Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata gościnna

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Komnata gościnna

Pisanie  Shaera Redfort Sob Lut 06, 2021 6:18 pm

First topic message reminder :

***

Shaera Redfort
Shaera Redfort

Liczba postów : 64
Data dołączenia : 29/12/2020

Powrót do góry Go down


Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rebekah Redfort Sro Sie 18, 2021 11:49 am

Rhaella umiała wyszywać, ale nie spodziewała się, że przyjdzie jej towarzyszyć samej Księżniczce w tym temacie. W końcu nie każdy miał taką okazję. Gdy otrzymała od kobiety wzór jaki ma wyszyć skinęła głową i ujęła w dłonie igłę i nici by wziąć się za pracę. Na wzmiankę o tym co miało miejsce, oraz o tym że to Królowi winna była lojalność i oddanie skinęła głową.
- Wiem, Pani. Chciałam tylko chronić ojca. To co się stało w Redfort...gdyby od początku ojciec był w pełni szczery może i wszystko by się inaczej skończyło. Jednak brnął w kłamstwa a ja...chciałam go ocalić. Zawiodłam rodziców, zawiodłam Siedmiu...pokarali nas sprawiedliwe.
Odparła chociaż czy do końca była w tym szczera. Nie koniecznie. Owszem to, że wina była po stronie ojca to było oczywiste, kłamstwa które się piętrzyły, niesprawiedliwość w której była wychowana a którą jej matka starała się naprostować sprawiały, że Rhaella się gubiła we wszystkim i miała chęci skoczyć. Tak jak wczoraj gdy została przyłapana przez ojca.
- To nie jest takie proste Pani...jeśli mogę być szczera...od kiedy pamiętam ojciec ciągle pałał niechęcią do wuja. To się nie zmieniło, wręcz się zaogniło. Do tego kara jaką Król mnie wymierzył również nie wpłynęła na ojca jakoś...łagodnie. Zresztą nie tylko na niego...
Przyznała zbijając kolejny raz igłę w materiał i pociągając, rękawy sukni odsłoniły obdarte do krwi łokcie i przedramiona. Niestety nie miała jak tego schować wiec musiała uważać, by Księżniczka tego nie dostrzegła, rękawy zsuwały się niemiłosiernie drażniąc Rhaellę, ale nie miała innego wyjścia jak zwinnie i szybko w miarę możliwości skrywać nieszczęsne obtarcia po wczorajszej akcji. Wysłuchała słów Findis uważnie, czy było to dobre wyjście dla niej? Słyszała pogłoski o ucieczce wówczas Królewskich córek. Jednak nie interesowała się tym tak bardzo tylko przez to, że jej ojciec pozwalał na wszystko czego tylko chciała w granicach rozsądku oczywiście.
- Nie wiem Pani, słyszałam że bycie Królewską córką jest trudne. Nie tak jak bycie córką Lorda. Wówczas mogłam robić co chciałam, mój drogi ojciec nie bronił mi niczego, a matka również. Jednak...Ty Pani musiałaś mieć bardzo ciężko skoro wraz z siostrą uciekłaś. Tak bynajmniej słyszałam.
Przyznała podnosząc na chwilę wzrok. Jej kolejne słowa sprawiły, że uniosła brew. Skąd wiedziała co ona czuła? Czyżby naprawdę potrafiła czytać w myślach? W duszach innych?
- Tylko i aż rok...to strasznie długo. A ja...
Przygryzła nieco wargę nie wiedząc jak ma to powiedzieć ale postanowiła być szczera.
- Zwątpiłam w wiarę Pani. Wszystko w co wierzyłam okazało się być jednym wielkim kłamstwem, tak jak papa mówił nie raz i nie dwa, że Siedmiu niczego sami nie dają...że są niesprawiedliwi...może ma rację.
Wyszeptała mając nadzieję, że nie zostanie za to skarcona. Postanowiła być szczera, otwarta w końcu kobieta nic jej nie zrobiła, wręcz przeciwnie, chciała jej pomóc.
- Rok w Domu Matki, ale z własnej głupoty przypięłam sobie miano kłamcy. Moja rodzina jest stracona. Wuj ponoć też jest potworem. Ojciec mówił, że powinnam uważać na niego i jego ludzi, tak samo na jego sprzymierzeńców. Nie wiem już w co wierzyć, gdzie zaufać. Mam wrażenie, że to wszystko...to za dużo. Całe dzieciństwo tylko słyszałam jaki wuj Leonard jest zły że nigdy nie powinnam się z nim zadawać, że nie powinnam mu ufać...ale...czy na pewno? Nie znam go tak jak papa...nie wiem co o tym myśleć Pani. Nie chciałam martwić matki tym wszystkim i niepokoić jej duszy...może Ty Pani doradzisz mi co robić w tej sprawie?
Zapytała nieśmiało przenosząc na nią wzrok. Nie skomentowała tego, odnośnie przetrwania, bo ona przetrwa, jeśli będzie musiała...jednak to co mówił jej ojciec było totalnie przerażające. Jego plany, pomysły...bała się, że przez ojca mogą stracić życie a co potem? Co będzie z nimi dalej? Chciała uciec, chciała zniknąć ale co z jej braćmi, co z matką? Nie mogła ich zostawić. Westchnęła cicho i spojrzała na nalane wino, nie wiedziała czy powinna, w końcu rodziciele nie pozwalali jej pić wina. Czasem pół kielicha nie więcej ale upiła odrobinę, w końcu nic od razu jej nie będzie. Lekko skrzywiła się czując cierpki smak w ustach.
Rebekah Redfort
Rebekah Redfort

Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Czw Sie 19, 2021 4:31 pm

Findis nie lubiła takich górnolotnych sformułowań traktujących o zawiedzeniu własnych rodziców, a co gorsza zawiedzeniu bogów. Gdyby ta dziewczyna umiała lepiej kłamać, to prawdopodobnie teraz nie musiałaby się martwić żadnym Domem Matki.
-Albo gdyby tak umiała powściągać język - przeszło przez myśl księżniczce. Jej to łatwo było mówić, bowiem sama za bardzo rozmowna to nie była. Może i potrafiła czarować nieraz słowem, ale tylko wtedy, kiedy musiała lub kazano jej to zrobić.
-Bez przesady. Na pewno nie wypadłaś gorzej od swojego ojca. Jak masz już zamiar kłamać, to musisz wiedzieć, że naprawdę umiesz to robić - skwitowała z uśmiechem na ustach. Może nie było to najbardziej wychowawcze, ale kto powiedział, że Findis była dobrym wzorem dla dorastających panien?
Tych wewnętrznych konfliktów w rodzinie Redfortów to nawet nie chciało się już królewnie komentować. Tak, tak, jeden brat nastawiał całą rodzinę przeciwko drugiemu... Stara śpiewka. Już dużo bardziej interesujące były zadrapania na ciele Rhaelli, no ale przecież Findis nie będzie o to pytać. Rowena też miewała na ciele mnóstwo siniaków i to było u niej normalne.
-Szczęściara z ciebie, Rhaello - odparła w końcu. -Ja nie mogłam robić tego, co chciałam, ale nie będę cię zanudzać swoim życiem. Chodzi mi o to, że nie warto było uciekać. Zszargałam swoją opinię, straciłam przyjaciół, naraziłam rodzeństwo na niebezpieczeństwo, a ostatecznie i tak ojciec zrobił ze mną to, co chciał. Dlatego zastanów się... Czym jest rok w obliczu całego twojego przyszłego życia? - dała młodej kolejną nauczkę. Natomiast Rhaella postanowiła jej się zwierzyć z braku wiary.
-Wydaje mi się, że nie powinnaś tyle słuchać swego ojca - skomentowała cały ten wywód. Simon niebezpiecznie przenosił wszystkie swe niechęci na córkę, która chyba niewiele z tego rozumiała. -Nie ty pierwsza i nie ostatnia masz wątpliwości. Myślisz, że ja nie czułam, iż Siedmiu mnie opuściło? Chcesz, to nie wierz, ale nie obwiniaj czegoś, w co nie wierzysz, za własne niepowodzenia - odpowiedziała jej twardo, bo ktoś wreszcie musiał przebudzić ją z tego letargu. Według księżniczki jasnym było, iż jeżeli dziewczyna nie zmieni swojego sposobu myślenia, to skończy jak jej pan ojciec, były już lord Redfort.
Następnie Rhaella zaczęła o czymś mówić, a mówiła strasznie długo, niczym Simon przed obliczem jej brata. Jakoś tak mimowolnie Findis podziękowała w tym momencie w duchu Feanorowi, iż jednak nie dał jej tej dziewczynki na dwórkę. A jeśli ona tak ciągle gada? Findis czuła już nieznośne pulsowanie w głowie i w myślach przeklinała siebie, iż sama wpędzała się w kolejne rozmowy. Wkrótce zdała sobie sprawę, iż przez zbliżający się ból głowy niemalże odpłynęła myślami, przez co, o zgrozo, nie słuchała swej rozmówczyni. Cholera, co teraz? Rhaella mówiła coś złym Leonardzie, prosiła o jakieś rady, tak?
-Zanim udzielę ci jakichkolwiek porad, Rhaello, przypomnij mi łaskawie, ile ty w zasadzie masz dni imienia? - zadała pytanie, by dać sobie czas nad zastanowieniem się, o co mogło tej dziewczynie chodzić. Przecież nie pokaże jawnie, że jej przez pewien czas nie słuchała!
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rebekah Redfort Czw Sie 19, 2021 5:11 pm

Słowa Findis, sprawiły że poczuła jak jakby dostała w twarz. Nie była gorsza od ojca w tym co mówiła...cóż, widać coraz bardziej, jak bardzo obecność ojca na nią wpływała. Zacisnęła nieco mocniej niż chciała dłonie na materiale a igła, którą wbiła właśnie w materiał nieco za ostro i za szybko wbiła się boleśnie w palec pod materiałem. Nie odezwała się tylko syknęła przykładając palec do ust. Nie spojrzała na Królewnę nawet na chwilę.
- Wybacz Pani, ale nie znasz mnie. Nie wiesz jaka jestem. To co miało miejsce przed Królem...było błędem i nie kryję tego, nie mówię też że nie było to moją winą. Nie jestem nawet odrobinę podobna do ojca.
Nie chciała by to zabrzmiało jakby warknęła na Księżniczkę, ale jednak. Może i popełniła błąd, ale by zaraz wytykać jej błędy na każdym kroku?
- Niczym Pani, fakt jest niczym. Jednak mój Pan ojciec nie jest skory by zmuszać mnie do czegoś czego nie chcę. Tak jak moja Pani matka, która fakt jest bardziej ostra w obyciu i bardziej zawzięta. Nie mniej, nigdy nie dali mi odczuć, że ich zawiodłam aż do wczorajszego dnia.
Odparła już nieco spokojniej, chociaż chętnie by cisnęła te przeklęte igły i po prostu wyszła z komnaty z trzaskiem drzwi. - Nie obwiniam ich za moje niepowodzenia Pani...zresztą nie ważne...
Mruknęła pod nosem bo jednak kobieta i tak by jej nie zrozumiała. Próbowała też się poradzić kobiety, dowiedzieć czegoś więcej o wuju, a w zamian co...zauważyła, że ta jej w ogóle nie słucha. Doskonale wiedziała co to znaczy. Zanudza ją. Zamilkła więc nie odzywając się długi czas. Dopiero jak zapytała o jej wiek Rhaella uniosła głowę.
- Będę miała 14 Pani.
Odparła w końcu. Chciała się ulotnić, zniknąć w końcu, ale byłoby to niegrzeczne. W końcu to Księżniczka ją tutaj zapraszała...
- Jeśli jesteś Pani zmęczona mogę już iść.
Odezwała się spoglądając na nią uważnie.
Rebekah Redfort
Rebekah Redfort

Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Pon Sie 23, 2021 9:14 am

Findis nigdy nie oczekiwała specjalnego traktowania z tytułu swego urodzenia, ale mimo wszystko była osobą bardzo dumną i doskonale wiedziała, jak dziewczęta takie jak Rhaella powinny się zachowywać w towarzystwie królewskiej córki siostry. Młoda Redfortówna natomiast chyba nie do końca odebrała wychowanie, jakie narzucano młodym damom w Dolinie, a na pewno nie była prymuską na tych lekcjach.
-O ile wiem, to nie jesteś psem, byś na mnie warczała, Rhaello - powiedziała chłodno księżniczka. Nie była zła, nie była też oburzona. Dla niej była to zbyt błaha sprawa, by się angażować w nią emocjonalnie, niemniej jednak chyba powinna wspomnieć o tym zdarzeniu matce dziewczynki. W końcu inni możni mogą nie być tak wyrozumiali.
-Widzę, że jesteś harda. To dobrze, ale czasem trzeba się ugryźć w język. Myślę też, że nie zawiodłaś swoich rodziców. Myślę, że wykazujesz się dokładnie tymi cechami, które próbowali ci wpoić - skomplementowała ją. Rhaella może była zbyt impulsywna i nierozsądna, ale była też w tym wszystkim silna, a chyba właśnie tego oczekiwali od niej Simon i Shaera.
Natomiast królewna poważnie już się zdziwiła, gdy dziewczyna oświadczyła, ile liczy już sobie dni imienia. Po pierwsze dlatego, że wydawała się jej jakaś młodsza, taka bardziej dziecinna... A po drugie - ile lat w takim razie musieli mieć jej rodzice? Czy byli aż tacy starzy?
-Ja w wieku 14 lat wyszłam za mąż, a niecały rok później urodziłam córkę - oświadczyła. Nie chciała jej za bardzo pouczać, a jedynie dać jasny komunikat, iż chyba powinna już dorosnąć i przestać oglądać się tylko na rodziców. Na Siedmiu, czy je dzieliło zaledwie 3 lata różnicy? Findis momentalnie poczuła się jakoś tak staro.
-Owszem, jestem zmęczona - przyznała. -Ciebie jednak sama zaprosiłam na rozmowę i pozwól, że to ja zadecyduję, kiedy będę miała ochotę ją skończyć - uśmiechnęła się. -Prosiłaś mnie o radę, zatem ci jej udzielę. Rozmawiałam z twym wujem. Nie wydaje się on być człowiekiem okrutnym ani mściwym, a jeno sprytnym i dosyć ambitnym. Bardzo wierzył w swoją sprawę i cierpliwie dążył do jej korzystnego rozwiązania. To, że przy okazji kłócili się z twym ojcem niczym dwa szczeniaki, to tylko pokazuje, że większość mężczyzn jest taka sama. Myślę, że powinnaś więcej słuchać swej matki, bowiem zdaje się być rozsądniejsza od swego męża. Powiedziałam już jej, co według mnie powinna czynić, a ty powinnaś jej zaufać. Przetrwaj jakoś ten rok, wróć potem do niej i żyj tak, jak chcesz. Bycie córką lorda narzucałoby na ciebie pewne obowiązki, których ty raczej wolałabyś uniknąć, korzystaj zatem z tego - powiedziała, a mówiła szczerze to, co myślała. Rhaella nie chciała żyć jak typowa dama? W porządku, jeśli tylko jej rodzice nie mieli żadnych przeciwskazań, to teraz zdawało się to być jeszcze łatwiejsze niż wcześniej.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rebekah Redfort Wto Sie 24, 2021 8:40 pm

Oj gdyby tylko Rhaella wiedziała jak to się skończy prosiłaby rodzicieli by zostać w zamku, nie przyjeżdżać tutaj w ogóle. Ale nie, zawsze ciekawa świata musiała jechać. A tym czasem była tutaj, rozmawiała z siostrą Króla i pragnęła po prostu wrócić do przydzielonej komnaty i nie wychodzić w ogóle. Gdy Księżniczka zwróciła jej uwagę, Rhaella nieco zmieszała się i opuściła głowę kuląc niemal uszy po sobie.
- Przepraszam Pani, nie chciałam...rodzina jest dla mnie bardzo ważna a to co się stało...sprawia, że nie jestem sobą.
Przyznała przepraszająco. Gdy usłyszała słowa Findis uniosła głowę spoglądając na nią swoimi bystrymi oczyma. Nie wyczuła w jej głosie żadnej drwiny, czy pośmiewiska. To było naprawdę miłe zaskoczenie. Jednak Rhaella rozpieszczona przez ojca miała zupełnie inne wychowanie niż inne dziewczęta. Była niegdyś córką lorda, co powinno w tamtym czasie dać odpowiednie nauki i ustawić młodą Lady do pionu, niestety nie w jej przypadku. Oczywiście Rhaella uczyła się wszystkiego tak jak matka tego chciała, ale większość czasu spędzała na nauce władania orężem.
- Ufam jej wszak to moja matka. Wiele jej zawdzięczam.
Przyznała po długiej chwili milczenia. Wysłuchała jej w milczeniu i skinęła głową. Przetrwać rok...wydawałoby się to długo, ale w porównaniu z tym, że mogłoby być zdecydowanie gorzej...nagle kara wydawała się być całkiem znośna.
- Jak to żyć tak jak chcę? Od dziecka przygotowywano mnie do tego, że poślubię rycerza, którego wskażą mi rodzice. Owszem, ojciec zgodził się, że jeśli będę chciała poślubię tego, którego uznam za stosowne, o ile w ogóle będę chciała. Może i popełniłam błąd Pani, ale nie jestem taka...a inne życie...to raczej nie będzie aż tak inne jak to, które prowadziłam w Redfort? Ojciec i ja często trenowaliśmy, więc po powrocie raczej nie zmieni się to tak drastycznie. Chyba.
Dodała po chwili kończąc wyszywanie sokoła, którego zleciła jej Findis.
- Czy tak będzie dobrze?
Zapytała dociągając ostatnią nitkę na materiale i zerkając katem oka nieco krytycznie na wyszycie. Zawsze była względem siebie bardziej krytyczna. Ale starała się by wszystko było idealnie jak powinno.
Rebekah Redfort
Rebekah Redfort

Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Pon Sie 30, 2021 5:27 pm

No tak, dziewczynki, nawet te harde, zwykle płoszyły się, gdy ktoś ośmielił się je zganić, a Findis dodatkowo miała swój książęcy autorytet i niepokojąco lodowaty spokój. Rhaella w końcu ugięła się przed starszą dziewczyną, ale czy to robiło jakąś znaczącą różnicę siostrze króla. Chyba nieszczególnie, gdyż młoda kobieta machnęła tylko lekceważąco ręką na znak, iż najlepiej będzie zapomnieć o całej sytuacji. Niby Findis potrafiła być mściwa, co mógł doskonale zobrazować przykład lorda Sebastiona, jednak w tak mało znaczącej sprawie zwyczajnie nie chciało jej się wysilać. Im mniej kontaktów z ludźmi, tym dla jej introwertycznej duszy lepiej.
Czy dziwiło ją odmienne wychowanie panienki Redfort? Może i tak, bowiem nie spodziewała się po Simonie i Shaerze, że aż tak są odmienni od reszty Doliniarzy, ale z drugiej strony to była ich córka, a co za tym idzie - ich problem. Chcieli z niej zrobić małego rycerza? Proszę bardzo, choć Findis poważnie wątpiła w to, czy Rhaella byłaby w stanie komukolwiek wyrządzić krzywdę tymi swoimi patyczakami. Sama od zawsze była drobnym dzieckiem, teraz była raczej drobną kobietą, co ledwo utrzymywała własne dziecko, więc doskonale wiedziała, jak to jest żyć w świecie silniejszych.
-Czy naprawdę muszę ci na to pytanie odpowiadać? - zapytała, unosząc brew. -Sama przyznajesz, że ojciec nie uczył cię na typową damę, zatem już poniekąd żyłaś tak, jak chciałaś. A skoro już nie jesteś córką lorda, to racja, nikogo nie będzie to za bardzo obchodziło, czy uczysz się haftować, czy władać mieczem. Przetrwaj ten rok, Rhaello, a potem wróć do swoich treningów czy czego tam chcesz. Ja bardzo bym cię chętnie wzięła ze sobą, ale jednak z ojcem będzie ci chyba lepiej - uśmiechnęła się nieznacznie. W żadnym wypadku nie zamierzała nauczać Rhaelli czegoś, czego ta by mocno nie chciała, tym bardziej że Findis w rzeczywistości jakimś ideałem kobiecości to nie była. Haftowała, wyszywała, owszem... ale tylko dlatego, że lubiła to robić.
A właśnie... lubić, to jedno, a umieć coś zrobić... Księżniczka Findis potrafiła dobrze haftować i potrafiła też obiektywnie ocenić wytwór córki Redfortów. Spojrzała się swym beznamiętnym wzrokiem na rodowe symbole.
-Tak, wystarczy - przytaknęła, choć była niemalże pewna, iż sama zrobiłaby to lepiej. Mimo wszystko aż tak źle nie było, toteż nie miała też i za co besztać dziewczyny. -Dziękuję za pomoc. Gdybyś czegoś jeszcze ode mnie potrzebowała, to... możesz śmiało mnie prosić. Tymczasem bądź silna, tak jak tego życzyłaby sobie twoja pani matka - doradziła młodej i jeżeli ta niczego więcej nie chciała, to zezwoliła jej opuścić komnatę. Widać było, iż Rhaella jest spięta i rozkojarzona, ale to chyba nic dziwnego w przypadku kogoś, kto przed paroma chwilami stracił swoje dziedzictwo. Ech, gdyby tylko to Shaera była lordem, a nie Simon...

[z/t]
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Pon Sie 30, 2021 5:53 pm

25.10.11 PZ - 05.11.11 PZ


Samotność potrafiła być prawdziwym błogosławieństwem, zwłaszcza gdy przez ostatni księżyc jedynymi twoimi rozmówcami są rozemocjonowani Doliniarze, którzy za twoim pośrednictwem próbują załatwić jakieś swoje sprawy. Resztki ducha Arrynów niestety wciąż odzywały się w księżniczce Findis i prawdopodobnie to nakazywało jej walczyć o bezpieczeństwo dziedzictwa swych przodków. Tylko że w gruncie rzeczy żadna polityka jej nie obchodziła, a że z natury raczej stroniła od przebywania wśród ludzi, to czymś musiała zapełnić sobie wolne chwile. No i wręcz idealnym pomysłem było szycie nowej garderoby!
Po pierwsze - trzeba było skończyć suknię dla Roweny. Miała być to kreacja prosta, acz dostojna, w barwach rodowych Arrynów, czyli błękitna ze wstawkami bieli, z wyhaftowanymi motywami półksiężyców. Na zakończeniach gorsetu miały być natomiast naszyte fragmenty materiału imitujące sokole skrzydła. Było to co prawda zbyt fantazyjne jak dla Findis, ale jej młodszej siostrze powinno przypaść do gustu.
Po drugie - już od dawna królewna nosiła się z zamiarem zrobienia czegoś tylko dla siebie, bo taki mały akt egoizmu jeszcze przecież nikomu nie zaszkodził. No to tak... przede wszystkim miało to być coś, co wreszcie pokaże, iż Findis Arryn nie jest płaska niczym deska, a więc coś, co należycie podkreślałoby biust. Kolejną ważną sprawą był kolor i materiał, bowiem kolor miał być ciemny, najlepiej czarny, a materiał dość zwiewny. Dlaczego czarny? Bowiem czerń idealnie wyrażałaby to, co młoda księżniczka czuje w środku, a poza tym dobrze wyglądała w tym kolorze. Dziewczyna zatem zaopatrzyła się we wszelakie potrzebne materiały oraz przybory, a także podebrała kilka służek od swej pani matki, jeśli ta oczywiście nie miała nic przeciwko. Pracować jednak wolała sama, dlatego nie poprosiła o pomoc żadnej ze swych licznych kuzynek, ni ciotek.

Haftu, haftu...:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Sie 30, 2021 11:36 pm

Księżniczka zamknęła się sama w swej komnacie i pracowała ciężko jak nie księżniczka, ale zawodowa krawcowa. Najpierw postanowiła zrobić coś dla swej młodszej siostry. Suknia miała prosty krój, lecz w tej prostocie było coś urzekającego. Biel, srebro oraz błękit, z których uszyta była suknia świetnie się ze sobą komponowały. A sokół stworzony z haftów i naszytych tkanin wyglądał dostojnie. Swymi pięknymi, lecz zarazem smutnymi oczyma patrzyła przed siebie jak by miał chęć odlecieć z tego bałaganu. A skrzydła nadawały dodatkowego efektu.

Po paru dniach, skończywszy szycie sukni dla siebie, Findis zabrała się za kreacje dla siebie. Kobieta wybrała czarny materiał, ale przy tym lekki i miły w dotyku wprost idealny dla księżniczki. Jednak coś jej nie szło, być może przez chęć uszycia idealnej kreacji dla siebie, a może przez to, że patrzyła ciągle na kreacji swojej siostry, która miała się czym pochwalić. Jednak udało jej się uszyć to i owo, suknia wyglądała przeciętnie, ale w miejsce, gdzie powinny być piersi, było odpowiednio podkreślone i wypchane. Reszta mogła poczekać jeszcze parę dni.

Tommen
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Wto Sie 31, 2021 12:00 pm

Suknia dla młodej wyszła nadspodziewanie dobrze, to znaczy Findis wiedziała, iż coś tam potrafi, ale nie sądziła, iż osiągnie aż takie efekt. Coś takiego powinno się podobać Rowenie, chociaż dla starszej królewny było zbyt krzykliwe. Z drugiej strony odczuwała jakąś dziwną więź z tym martwym sokołem, gdyż ona również najchętniej opuściłaby cały ten doliniarski bajzel. Redfortowie, przynajmniej ich część, dalej przebywali w zamku, chociaż tutaj akurat ich pobyt chyba dobiegał powoli już końca. Leonard coś tam przebąkiwał nawet o jakiejś uczcie w swej rodowej siedzibie, ale księżniczkę takie sprawy obecnie nie interesowały. Teraz należało poczekać, aż rozwiążę się zdecydowanie ważniejsza sprawa.
No i właśnie ten drugi kłopot musiał najwidoczniej wpłynąć na pracę Findis, która była tak wściekła na Sebastiona, iż nic jej nie wychodziło. Przecież już praktycznie go mieli, sam tutaj przylazł, niemalże bezbronny, a jej królewski brat tak zwyczajnie pozwolił mu odejść. Z jednej strony księżniczka doskonale wiedziała, że inaczej postąpić nie mógł, lecz z drugiej strony miała o to jakiś niewypowiedziany żal, który nawet nie był personalnie skierowany w Feanora. Może jednak ponowne spróbowanie swych sił w starciu z własną kreacją nie było takim złym pomysłem... Taka praca zawsze działała na Findis Arryn kojąco, a teraz naprawdę potrzebowała spokoju i wytchnienia. Dziewczyna postanowiła zatem wziąć się w garść i spróbować przyłożyć się do tego jak nigdy wcześniej. Przez następne kilka dni próbowała skończyć suknię, która pozwoliła jej choć na chwilę przestać myśleć o tym rudym pijaku i kurwiarzu z Gulltown. Oczywiście czas też tutaj grał istotną rolę, bowiem nie chciała przecież zostać w Orlim Gnieździe na wieki, a brat chyba wkrótce zamierzał wyruszać w drogę.

Hatfu, hatfu...:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Wrz 22, 2021 12:57 am

Problemy minęły, gdy Findis pochłonęło haftowanie, igła dawała spokój i ukojenie. Z tego powodu dni księżnej mijały bardzo szybko, po czterech dniach od rozpoczęcia prac, Findis w końcu mogła zobaczyć swoje dzieło. A było to dzieło sztuki. Krój był prosty, lecz przy tym królewski. Każda ozdoba była w odpowiednim miejscu, a materiał był czarny jak smoła, lecz zwiewny i miękki, do tego lśnił. Findis mogła być dumna z tego dzieła, a ktokolwiek zobaczy ją w tym stroju będzie go zazdrościł lub podziwiał.
Pozostało jedynie przymierzyć suknie i przejść się, od razu po założeniu księżniczka mogła zobaczyć swoje jędrne piersi, które w tej sukni były odpowiednio podkreślone i wyglądały na co najmniej o dwa rozmiary większe. Eksperymentalna konstrukcja z drutów, odpowiedniego ułożonego materiału sprawdzało się wyśmienicie. W końcu na sukni nie było dwóch wybrzuszeń, lecz dwie górki nie za duże i nie za małe idealne. W tej chwili, gdyby ktoś się spytał o rudego z Gulltown, Findis by nie wiedziała o kogo chodzi tak bardzo suknia była wspaniała.

Tommen
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Pią Paź 15, 2021 9:05 pm

18/12/11 PZ, wieczór


Księżniczka Findis nie wiedziała, co jej siostra i Horrmund rozumieli pod wyrażeniem "porozmawiać na osobności", ale przecież nie mogła pozwolić na to, by dostarczać dworowi nowych pikantnych ploteczek. Jeszcze znowu jakaś dwórka sobie coś dopowie, z kim to Regentka nie spała. Właśnie po to, aby zapobiec takim nieprzyjemnym wydarzeniom, Findis Arryn zaprosiła swych gości do komnat gościnnych, a nie prywatnych, jak również zadbała o to, by nie byli całkiem sami. Z tychże powodów po drugiej stronie pomieszczenia rozsiadły się Elia i Alys, jak również ser Gabriel, którzy mieli zabawiać siebie rozmową, a w razie czego zaświadczyć, iż królewny nic złego nie robiły. Towarzystwo to siedziało jednak na tyle daleko, iż reszta mogła bez skrępowania rozmawiać.
Teraz Findis pozwoliła już sobie na spożywanie alkoholu, jednak było to ale, a nie wino. Oczywiście Horrmund i Rowena mogli raczyć się innymi dostępnymi trunkami.
-Nie piję wina od kiedy omal przez nie nie umarłam - oświadczyła nagle. -Nie lękam się go, ale chyba przestało mi smakować- dodała po chwili, a skoro już zaczęła temat strachu, to postanowiła go kontynuować.
-Boję się za to, co się stanie, jeśli nie uda mi się znaleźć Finroda. Wiesz, Horrmundzie, że nasz stryj zbuntował się przeciwko mnie? Twierdzi chyba, że jako kobieta jestem za słaba, by podołać obowiązkom regenta - wyznała, co ją gryzie. Nie była jednak ponura, a bardziej tym wszystkim rozbawiona. -Wsparłam Royce'a i Graftona, nagrodziłam Templetona, a niektórzy chyba widzą we mnie tylko żonę Żelaznego - ciągnęła. Oczywiście lista jej zasług dla Doliny była dłuższa, jednak nie po to ich tu zaprosiła, by się przed nimi chwalić. -Nie chcę być już jednak pokorna i uległa. Zaczęłam nauki u zbrojmistrza, ty, Horrmundzie, nauczysz mnie walczyć. Co jeszcze mogę zrobić? Jakieś rady? - zapytała, spoglądając na ich twarze. Findis Arryn nie wydawała się być teraz smutna. Na jej twarzy było widać determinację, upór i chyba wreszcie jakieś życie.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rowena Arryn Pią Paź 15, 2021 10:09 pm

KLIK

Rowena nim dołączyła do ferajny poprosiła jeszcze o chwilę. Musiała w końcu się przebrać. Nie znosiła chodzić w jednej sukni całymi dniami. A pomyśleć, że kiedyś wolała paradować w spodniach i koszuli. Gdy już była gotowa dołączyła do siostry i Horrmunda wraz ze swoją Tarczą oraz Alys, która pomogła się jej ogarnąć. Gdy w końcu pojawili się w komnacie gościnnej ser Gabriel i Alys oddalili się nieco a ona mogła poświęcić czas na rozmowę z siostrą i jej gościem. Ich gościem.
- Nic dziwnego, sama nie ruszyłabym wina, gdyby to o mnie chodziło.
Przyznała bo co jak co, ale sama próba zabicia poprzez truciznę była dość nie na miejscu, a sama Findis miała tyle szczęścia, że nigdy łapczywie nie łoiła. Słysząc słowa siostry pokręciła głową.
- Nie zna Ciebie, nie wie jaką jesteś silną kobietą. Poza tym...jak już mówiłam, trzeba z nim zrobić porządek.
Ucięła i spojrzała na siostrę z powagą.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Horrmund Harlaw Sob Paź 16, 2021 7:43 pm

Horrmund rozsiadł się wygodnie w komnatach gościnnych i podobnie jak Findis zdecydował się przejść na ale, choć z bardziej przyziemnych powodów. Może tego wieczora przekonał się trochę do wina, ale ale wciąż pozostawało jego ulubionym trunkiem.  
    Na twarzy Harlawa od razu wymalowało się silne zdziwienie, które szybko ustąpiło zatroskaniu i zamyśleniu. Pozostawało być wdzięcznym losowi że Findis przeżyła, szkoda że jej brat nie miał tyle szczęścia. Początkowo nie przerywał księżniczce, zastanawiając się nad jej słowami. To naprawdę nie wyglądało najlepiej. 
- Wasz stryj otwarcie się zbuntował? Jaką ma władzę w Dolinie? Ktoś już go otwarcie poparł? - Horrmund nie mógł wiele poradzić na swoją reakcję, choć miał nadzieję że księżniczka nie poczuje się jak pod lawiną pytań. Żelazny miał jednak umysł wojownika i wolał wiedzieć coś więcej o sytuacji pod tym kątem.
- A to sukinsyn. Myślisz że to on mógł stać za śmiercią Feanora i próbą otrucia ciebie? Bez Finroda pozbycie się was obojga znaczyłoby dla niego praktycznie wygraną w tym układzie. - Powiedział z poważną miną, po tym co usłyszał póki co ciężko było mu pozostać przy swoim zwyczajowym, pogodnym nastroju. Skrzywił się słysząc kolejne słowa rozmówczyni. 
- Wybacz Fin, ale myślę że musi minąć sporo czasu by przestali na ciebie patrzeć w ten sposób. O ile w ogóle kiedyś spojrzą na ciebie inaczej, choć mam nadzieję że się to zmieni. - Powiedział, uśmiechając się smutno i zaraz kiwnął głową, zgadzając się ze słowami Roweny. 
- Racja. Jeśli udałoby mu się podburzyć lordów, zrobiłoby się tu gorąco. Najlepiej byłoby się go jakoś pozbyć, albo pozbawić poparcia. Gdyby udało się udowodnić, że stał za zamachem można by nawet wystąpić przeciw niemu otwarcie, załatwić rzecz stalą. - Westchnął. - Pomogę na tyle na ile mogę, wiesz. Zostanę ile będzie trzeba i jakby co mogę nawet ściągnąć więcej chłopaków z Harlaw. Ale nie znam się najlepiej na polityce. Gdyby pogadać z Harwynem albo z Halleckiem...w końcu książę uczy się od najlepszych. - Powiedział z pewnością w głosie, może i uważał że Harwyn miewa czasem żelazny pręt w rzyci, ale jako króla, przywódcę i polityka szanował go prawie bezgranicznie. - Rowena dobrze mówi, twój stryj pewnie cię nie docenia, jako kobietę. Pewnie uważa że twoim największym atutem jest wsparcie Żelaznych. - Tu pozwolił sobie na szerszy uśmiech. - A ponoć największym głupstwem jakie można zrobić, jest nie docenić przeciwnika. Może dałoby się to wykorzystać.  - Wziął łyk ale i znów zamyślił się na chwilę. Żałował że ojciec zabraniał mu więcej czytać w dzieciństwie, może teraz by się to przydało...- No i nie wiemy czy powrót Finroda coś zmieni. Jeśli faktycznie za zatruciem wina stał wasz stryj, to raczej nie będzie się dwa razy zastanawiał jeśli drugi z waszych braci wróci do domu. 
Horrmund Harlaw
Horrmund Harlaw

Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Nie Paź 17, 2021 5:59 pm

Rowena kazała na siebie czekać nieco dłużej niż Findis zakładała. W pierwszej chwili księżniczka nawet nie zauważyła nic podejrzanego w wyglądzie, a tym bardziej zachowaniu siostry. Dopiero gdy ta odezwała się po raz pierwszy regentka Doliny przyjrzała jej się uważniej.
-Zaraz... ty się przebrałaś? - zapytała z niedowierzaniem. -Zresztą nieważne - machnęła ręką, bo nawet nie chciała szerzej wnikać w myślenie Roweny. Sama nie przywiązywała aż takiego znaczenia do odzienia, więc przesadne dbanie o własną garderobę było dla niej czymś obcym i chyba nie do końca zrozumiałym.
-Niestety na to wygląda, że tak - przyznała rację Horrmundowi, gdy ten zapytał się wprost o bunt. -Władzę? Prawnie nie ma żadnej władzy. Nawet gdyby nasz brat nie żył, ja jestem pierwsza w kolejce do tronu, a on dopiero ósmy, albo nawet i dziewiąty - odparła, licząc na szybko w głowie swoich kuzynów i swoje kuzynki. -Jeżeli zaś idzie o realne poparcie, to z tym już jest trochę gorzej. Gdy przybyłam do Orlegno Gniazda, jego nie było. Przebywał gdzieś u Hardyngów, więc pewnie ma za sobą przynajmniej ich oraz Waynwoodów. Ja mam poparcie Graftonów, Royce'ów oraz, jak sądzę, Templetonów, ale stryj z pewnością nie poprzestanie na kilku rodach - zmartwiła się. Będzie musiała wreszcie wywiedzieć się, ile tak naprawdę możnych wspiera Jona Arryna.


Ostatnio zmieniony przez Findis Arryn dnia Nie Paź 17, 2021 8:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rowena Arryn Nie Paź 17, 2021 7:57 pm

O tak, przebranie się Roweny musiało być nieco...szokujące. Ale taka już była, zaskakiwała w najmniej spodziewanym momencie. Na słowa siostry wzruszyła tylko ramionami.
- Za bardzo mnie tamta cisnęła. Chociaż wiesz doskonale co najchętniej bym ubrała...ale nie będę gorszyć naszych gości siostrzyczko.
Uśmiechnęła się pod nosem. Chociaż czy by zgorszyła? Raczej nie, prędzej stwierdziliby, że Rowena postradała rozum czy coś. Ale miała to gdzieś. Poza tym, nie zawsze odbierano jej podejście do niektórych spraw prawidłowo. Wręcz przeciwnie. Uśmiechnęła się lekko na pytania Horrmunda.
- Nasz stryj nie ma żadnej władzy i mieć nie będzie. Nasz brat nie ostygł a ten już wyciągał łapy po coś, co do niego nie należy.
Przyznała przyglądając się ukradkiem Horrmundowi.
- Jeśli ktoś z Lordów poprze stryja zostać powinien uznany za zdrajcę. Wszak jeszcze przed nim jest Findis i ja. A potem może dopiero wyciągać łapy.
Przyznała zamyślając się na chwilę.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Horrmund Harlaw Sro Paź 20, 2021 5:55 pm

    - Hmm...a w co najchętniej? Ciekawym co takiego miałoby mnie zgorszyć? - Uśmiechnął się do Roweny, ściszając głos. Oj, rezolutność panienki z Orlego Gniazda coraz bardziej mu się podobała. 
    - Cóż, przynajmniej tyle. Ale trza się mieć na baczności. Może i do tronu w kolejce mu daleko, ale często są i tacy co nie lubią czekać w kolejkach...a i tacy co z nich występują. - Zamyślił się na moment, wysłuchując wymienianych przez Findis nazwisk rodów, niewiele mógł powiedzieć o ich sile, wpływach czy możliwościach, może poza rodem Royce. To było pocieszające, na pewno udałoby się zwerbować kogoś jeszcze. Horrmund zdawał się przez dłuższy czas bardziej słuchać niż wtrącać. Nie znał za dobrze Doliny ani obecnej sytuacji w niej panującej i chciał usłyszeć i zrozumieć jak najwięcej się da.
   
Horrmund Harlaw
Horrmund Harlaw

Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Pią Paź 22, 2021 8:56 pm

Findis, choć sama raczej zimna i stonowana, ślepa nie była i widziała, w jaki sposób rozmawiają ze sobą Rowena i Horrmund. Cholera... Trzeba będzie to ukrócić, a najlepiej przemówić im w jakiś dosadny sposób do rozumu. Jeszcze by tego brakowało, by pod jej okiem młodsza siostra nawiązała jakiś romans.
-Zapewne to, iż często biega ubrana jak zwykła dziewka - wzruszyła ramionami. Miała nadzieję uciąć tym temat ubioru siostry. Księżniczce bynajmniej nie chodziło tutaj o jakieś zgorszenie głupimi miłostkami Roweny, a jedynie o to, by była świadoma swoich zobowiązań wobec Doliny.
-Nawet zdrajcom można przebaczyć - powiedziała coś dziwnego, w co chyba nie do końca sama wierzyła. Miłosierdzie i litość były domenami Matki, a Findis ostatnio dosyć mocno oddaliła się od Siedmiu. Mimo wszystko nie mogła nazywać wszystkich tak pochopnie zdrajcami, bowiem nie przyniosło by to jej żadnych korzyści. -Poza oczywiście kłopotliwym i zbyt ambitnym stryjkom - dodała żartobliwie. Tak, to był ten moment, gdy Findis postanowiła, iż Jon Arryn musi zginąć.

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rowena Arryn Pią Paź 22, 2021 10:10 pm

Uśmiechnęła się pod nosem na samą myśl, jak by zareagował widząc ją odzianą jak chłopiec stajenny, w koszuli poprzecieranej z biustem ściśniętym pasem materiału, w spodniach. To musiałby być ciekawy widok.
- Jak prawi moja droga siostra...jeszcze nie tak dawno często można było spotkać mnie w dość...jak to nie raz mówiła Findis stroju nieodpowiednim do mego stanu.
Roześmiała się pod nosem. Oczywiście ona i jakieś tam romanse...nie, zdecydowanie nie! Ona była zdania, że nie nadaje się na takie gierki. Była sobą, mówiła co myśli i robiła co uważała za słuszne, gdy coś jej się nie podobało stawiała zdecydowanie na swoim i buntowała się dość głośno.
- A no i są tacy, a oni są właśnie najbardziej niebezpieczni bo ich nieprzewidywalność jest bardzo niebezpieczna.
Zgodziła się upijając łyk wina i tak jak go upiła tak przełykając zakrztusiła się słysząc słowa siostry. łapczywie próbowała złapać oddech a w oczach pojawiły się łzy. Miała przez moment wrażenie, że zaraz się udusi. Na szczęście chwilę potem minęło wszystko a ona z podrażnionym gardłem spojrzała na siostrę.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Horrmund Harlaw Pon Paź 25, 2021 9:54 pm

   - No, no. - Gwizdnął krótko dla żartu i uśmiechnął się szeroko. - I to by miało mnie zgorszyć? Taka dziewczyna chyba we wszystkim wyglądałaby jak piękna dama. Poza tym takie ubrania bywają użyteczne, ja sam często chodzę jak zwykły żeglarz, w końcu w takim stroju mnie poznałaś, Fin. - Zaśmiał się szczerze, sięgając po łyk ale. 
    On również uważniejszym spojrzeniem zerknął na Findis kiedy mówiła o wybaczaniu zdrajcom. W gruncie rzeczy nawet mógłby się z tym zgodzić w niektórych przypadkach, w końcu gdyby zabijano każdego zdrajcę, żywot wielu rodów Westeros skończyłby się zanim by się zaczął, a po buntach i wojnach domowych nie byłoby komu zarządzać ziemiami. Ale wszystko miało swoje granice. Na szczęście w przypadku zdradzieckiego stryjka księżniczka szybko go uspokoiła. 

 
Horrmund Harlaw
Horrmund Harlaw

Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Wto Paź 26, 2021 3:08 pm

-Masz rację – przyznała, kiedy Horrmund wspomniał, w jakim stroju go poznała. –Mi naprawdę obojętne jest to, w czym widzę swoją siostrę. Dla mnie równie dobrze mogłaby chodzić nago. Sama nigdy nie stroiłam się jak typowa księżniczka – powiedziała, wszakże taka była prawda. Nigdy nie miała najmodniejszego ubioru, ni najmodniejszych fryzur. Nawet teraz nosiła głównie rozpuszczone włosy, a na jej ciele próżno było zobaczyć nadmierną ilość biżuterii. –Ja nie chcę, by o tobie plotkowano, Rowena. O mnie mogą gadać sobie, co chcą, ale nie chcę, byś i ty miała zniszczoną reputację – dodała, tłumacząc swoje zachowanie. Zazwyczaj nie ruszały jej takie bzdury jak plotki głupich panienek z dworu, ale ona sama mogła znieść dużo upokorzenia, na które nie chciałaby skazywać swej młodszej siostry.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rowena Arryn Wto Paź 26, 2021 3:44 pm

- Ha! Widzisz? Mówiłam! We wszystkim mi do twarzy.
Zaśmiała się pod nosem do siostry po czym przytaknęła głową. No co prawda to prawda, jednak nadużywanie szmat mogłoby mocno naruszyć jej opinię to wiedziała sama, jednak wówczas ją to nie interesowało, a teraz. W sumie też nie obchodzi za bardzo, ale no cholera jedyny strój jaki miała był ukryty na "czarną godzinę" nigdy w końcu nie wiadomo czy nie przyjdzie jej kiedyś się wymykać w szmatach czy coś. No a tak...przebierała się w miarę możliwości nie po to by pokazać ile i co posiada, ale by zniechęcić do siebie domniemanych kandydatów, tym samym dając do zrozumienia, że jest głupia i pusta. Nie zawsze jednak jej to wychodziło. Podczas rozmów już wychodziło to jaka była.
- Rozumiem, jednak Findis ma nieco racji, ludzie potrafią zszargać opinię prędzej niż się można spodziewać. Jednak...nie ma się co przejmować. Trzeba brnąć przed siebie mimo wszystko.
Wzruszyła ramionami po czym uśmiechnęła się pod nosem od ucha do ucha słuchając uważnie słów siostry i Horrmunda.
- Nie siostrzyczko, nie mają prawa. Nikt nie ma prawa o Tobie mówić. Nie znają Ciebie, nie wiedzą jaka jesteś. Ja znam Ciebie od 15 lat i wiem jaka jesteś tak na prawdę.
Uśmiechnęła się lekko do siostry. Upiła nieco wina przenosząc wzrok na Żelaznego.

Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Horrmund Harlaw Sro Paź 27, 2021 1:02 am

Musiał przyznać, że po raz kolejny mimowolnie zgadzał się z Findis. Dla niego Rowena też mogłaby chodzić nago. Uśmiechnął się do własnych myśli, choć nie kontynuował już tego wątku, zapewne dziwnie by to wyglądało, a nie chciał przecież gorszyć dziewcząt do siebie. 
    - A, różnie z tym bywa. Można całe życie dbać o opinię innych a potem i tak pójdzie jakaś plotka albo co i ludzie już będą mówić co im się będzie podobało. Nie zawsze mamy na to wpływ, to i nie ma się tym co przejmować za bardzo. - Powiedział, głaszcząc się po brodzie. - Chociaż prawda, jak się ma taką pozycję trzeba się pilnować...ech, ciężko z tą reputacją. - Westchnął, biorąc łyk ale. 


Horrmund Harlaw
Horrmund Harlaw

Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Findis Arryn Czw Paź 28, 2021 9:21 am

Czyżby Rowena rzeczywiście aż tak dobrze znała swą starszą siostrę? Czy naprawdę wiedziała o niej wszystko? Findis miała wrażenie, że jej najbliższa krewniaczka zdecydowanie za bardzo ją idealizuje; regentka w głębi duszy zdecydowanie nie miała zbyt przyjemnego charakteru.
-A do siedmiu piekieł z tą pozycją - machnęła niedbale ręką. -Dziękuję, Roweno, że tak bardzo mnie bronisz, ale nie powyrywasz wszystkim języków. Czasem lepiej odpuścić - zaśmiała się lekko na wizję niemej Doliny. Z pewnością tak byłoby prościej, przynajmniej nie musiałaby wysłuchiwać tylu głupców. Niestety był to raczej średni pomysł na zarządzanie ludźmi.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Rowena Arryn Czw Paź 28, 2021 10:22 am

Reputacja szła w parze z ludźmi, którzy ją okrajali wedle własnego uznania i jakoś nie bardzo to ją interesowało. Od kiedy pamiętała ludzie dużo gadali, niemal o wszystkich. Nie bacząc na to o kim plotki sieją. Im były mocniejsze i bardziej ostrzejsze tym gawiedź niosła je dalej, o czym powiedziała swoim rozmówcom. Wszak po co się tym przejmować?
- Jak sami wiecie im ostrzejsza plotka tym ciekawsza i idzie rychlej w świat. A tylko głupcy nie dociekają prawdy tylko brną w nią a potem wychodzi taki Sebastion czy inny kretyn, który śmie obrażać królewskie córy i podważać decyzje jakie zapadły.
Przyznała z westchnieniem na słowa siostry uniosła brew i w sumie musiała jej przyznać rację, przecież nie była w stanie pozabijać każdego, kto ośmieliłby się coś powiedzieć nie tak na ich temat. Zresztą...nie mówiła tutaj by karać każdego bez upewnienia się czy to z jego ust padły pomówienia czy on je nosi dalej.
- Wiecie, nie mówię tutaj o wyrywaniu języków każdemu kto niesie plotki ale o tych co te plotki celowo roznoszą. Chociaż macie racje...ukaranie jednego na poczet przypomnienia kim są i kto ma władzę jest całkiem...pomysłowe.
Wyszczerzyła ząbki.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Horrmund Harlaw Pią Paź 29, 2021 11:54 am

Horrmund Harlaw
Horrmund Harlaw

Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020

Powrót do góry Go down

Komnata  gościnna - Page 2 Empty Re: Komnata gościnna

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach