Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Samotnia lorda

Go down

Samotnia lorda Empty Samotnia lorda

Pisanie  Valerian Velaryon. Pią Lis 01, 2019 7:01 pm

Samotnia lorda 609193b1478268625fa59a00101a6811
~~*~~

Niewielkie pomieszczenie leżące zaraz obok komnat lorda Wysokiego Przypływu z oknem wychodzącym na Zatokę Czarnego Nurtu.
Pod ścianami komnaty znajduje się kilka regałów i komód, wypełnionych zapiskami i innymi przedmiotami należącymi do władcy zamku. Wiszą na nich też liczne arrasy i kilka malowideł. W jedną ze ścian wmurowany jest nieduży kominek, ogrzewający pomieszczenie podczas cięższych zim.
Na środku pomieszczenia stoi dębowe biurku z różnymi dokumentami, a przy nim dwa krzesła. Oprócz tego można w pomieszczeniu znaleźć starą zbroję stojącą w jednym z kątów, kilka świeczników i nieduży stoliczek z krzesełkami, umieszczony tuż obok okna.
Valerian Velaryon.
Valerian Velaryon.

Liczba postów : 94
Data dołączenia : 15/09/2019

Powrót do góry Go down

Samotnia lorda Empty Re: Samotnia lorda

Pisanie  Valerian Velaryon. Pią Lis 01, 2019 11:41 pm

2 dzień pierwszego księżyca 376 AC

Lord Valerian właśnie zrzucał ze swojego dubletu okruszki lukru, które pozostały po dopiero co zjedzonym pączku, kiedy to rozległo się pukanie do drzwi. Władca Driftmark uwielbiał pączki, toteż dość często znajdowały się one w podwieczorkowym menu. Velaryon spojrzał raz jeszcze po swoim ubraniu, upewniając się czy nie zostały na nim przypadkiem jakieś inne okruszki, nim pozwolił słudze wejść do pomieszczenia. Podczas uczt znacznie bardziej dbał on o zachowanie gracji przy jedzeniu, niż gdy podjadał nad księgami w swojej samotni.
- Mój Panie, twój stryj powinien zjawić się w przeciągu najbliższego kwadransa – oznajmił sługa, wychylając się tylko lekko zza progu dębowych drzwi, na co lord odparł tylko skinieniem głowy i wrócić do przeglądu raportów. Valerian szykował się powoli do odwiedzenia królewskiego Pentos. Jego stryj Lucerys, pełniący obowiązki kasztelana przyzwyczaił się już do częstych podróży swego bratanka i z pewnością dobrze wywiąże się z obowiązków podczas jego kolejnej nieobecności, lord Velaryon miał jednak do niego teraz kilka pytań. Żywił nadzieję, że podczas pobytu w stolicy Królestwa Czarnej Zatoki uda mu się znaleźć potencjalnych kontrahentów czy wspólników do wymiany handlowej, którą lord miał nadzieję nieco ożywić.
Gdy kilkanaście minut później rozległo się ponowne pukanie, a po chwili sługa otworzył drzwi kasztelanowi, Valerian wstał i przywitał się ze swym stryjem.
– Rozsiądź się wygodnie stryju, zajmę Ci dziś pewnie nieco dłuższą chwilę – zaczął po przekazaniu powitalnych uprzejmości, a gdy Lucerys już zajął miejsce, Valerian przeszedł do konkretów. - Wybieram się do stolicy i miałem nadzieję zaczerpnąć od Ciebie nieco bardziej aktualnej wiedzy na temat naszych ziem. Mam bowiem nadzieję ożywić nieco handel. Może też wybrałbym się na zamorską wyprawę niczym nasz sławetny przodek, Corlys Wąż Morski – dodał z nieco żartobliwym uśmiechem. Wiadomym było, że dorównać takiej legendzie byłoby rzeczą przynajmniej trudną.
– Powiedz mi proszę, co myśli o tym pomyśle? Jak wygląda aktualnie stan naszej floty? Mógłbyś też rozmówić się z naszymi kupcami i dowódcami okrętów handlowych co do potencjalnej wymiany handlowej? Wizyta w Pentos może być dobrą okazją, by uzgodnić kilka korzystnych dla nas umów – Valerian upił nieco wina z pucharu, który sługa dopiero co wypełnił lekkim, słodkim winem i rozsiadł się wygodnie czekając na odpowiedź kasztelana. Oczywiście ten również został uraczony napojem oraz drobnymi przekąskami. Lord Driftmark dbał o gościnność i dobre maniery.

Valerian Velaryon.
Valerian Velaryon.

Liczba postów : 94
Data dołączenia : 15/09/2019

Powrót do góry Go down

Samotnia lorda Empty Re: Samotnia lorda

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lis 04, 2019 1:01 pm

Stryj Valeriana zjawił się w samotni po kilku minutach, zgodnie z przewidywaniami sługi. Przywitał się on ze swoim lordem i bratankiem tak jak zazwyczaj, po czym spoczął na wskazanym miejscu, aby wysłuchać co też tym razem wpadło panu Driftmarku do głowy. Cokolwiek to było wiązało się zapewne z dodatkową pracą zarządczą dla niego.
- Daleka wyprawa i powrót z ładowniami pełnymi egzotycznych, rzadkich dóbr rzeczywiście mogłyby czynić cuda dla stanu skarbca. Zupełnie jak za Węża Morskiego - przytaknął Lucerys. - Z tą różnicą, że tym razem trzeba bardziej zastanowić się nad celem, który byłby korzystny. Czasy się zmieniają.
Następnie kasztelan - zapewne poinformowany wcześniej, przynajmniej pobieżnie, jakich informacji lord będzie oczekiwał - przedstawił dokładny stan finansów rodu, floty, garnizonów na wyspie oraz zbrojowni. Zauważył też, że zawieranie w Pentos umów i pobudzanie handlu na Driftmarku może być... trudne. Hull i Spicetown widziały olbrzym ruch i były bardzo żywymi miasteczkami, ponieważ król Aemon bardzo lubił zawierać traktaty handlowe oraz szukać okazji do wprowadzenia nowych dóbr na targowiska królestwa. Znajdujące się na obu brzegach Wąskiego Morza państwa łączyło Westeros i Essos w czym pomagało tym bardziej kontrolowanie Zatoki Czarnego Nurtu oraz portów na obu wybrzeżach - Duskendale i Pentos. Handlowo umocnione zostało to narzuconymi prze tron układami handlowymi z Żelaznym Tronem oraz Norvos, zachodem i wschodem. Ponadto Czarna Zatoka zawierała umowy z całym wschodnim wybrzeżem Westeros, a także ze swoimi sojusznikami w Braavos oraz Letniakami z Miasta Lotosów, co pozwalało o napływ ciekawych towarów z Wysp Letnich.
- Jak widać kondycja skarbca i floty jest dobra. Tylko korona posiada więcej okrętów na naszym królestwie, ale te trzymają w większości w Pentos zacumowane w Porcie Smoka. Na wschodnim wybrzeżu Westeros zaś żaden ród nie jest przed nami poza flotą Ibbeńczyków, którzy osiedlili się w Dolinie - podsumował, popijając trochę wina. - Obecna sytuacja jest za to dość stabilna, dobra na wyprawę. W Westeros nie ma raczej się co spodziewać ataku, ciotka królowej zasiada u boku Davosa Baratheona. Natomiast w Essos sojusz z Braavos oraz relacje handlowe czynią z Zatoki odległy cel na atak. Norvos się zresztą nie śpieszy, Swarliwe Córki walczą jak zawsze między sobą, a Volantis ma daleko i wciąż obowiązują je traktaty zakazujące mu ataku na którekolwiek z pięciu miast na zachodnim brzegu Essos. Złamanie porozumienia mogłoby ściągnąć na nich gniew Braavos, Pentos, Lys, Myr i Tyrosh, a tego nawet oni by nie przetrwali.
Stryj Valeriona nawiązał tutaj do wyprawy sprzed czterdziestu lat, kiedy wspomniane miasta rozgniewane groźbami Volantis zjednoczyły się i poprowadziły największą flotę widzianą od czasu migracji Rhoynarów pod jego bramy. Triarchowie, których siły osłabili wcześniej piraci, albo oddalone były tłumiąc powstania niewolników w Zatoce Niewolniczej zostali zmuszeni do wypłacenia znacznych odszkodowań i podpisania umowy zakazującej Volantis podniesienia miecza na członków koalicji przez najbliższe pół wieku.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia lorda Empty Re: Samotnia lorda

Pisanie  Valerian Velaryon. Pon Lis 04, 2019 3:17 pm

Valerian z zainteresowaniem wsłuchał się w raport przedstawiony mu przez kasztelana, zapisując w swoim notesiku co ważniejsze dla niego informacje. Spodziewał się, że dziś powie tylko jakie kwestie szczególnie go interesują, a stryj przygotuje je w przeciągu kilku dni. Jak jednak było widać, nie tylko kondycja finansowa wyspy była w dobrym stanie – organizacji pracy zamku również. Lord pomyślał sobie, że trzeba będzie dodatkowo wynagrodzić pracę osobistego sługi, który wykazał się bardzo proaktywną postawą, informując kasztelana nie tylko o spotkaniu z lordem Velaryonem, ale również o prawdopodobnym temacie rozmów. Samego kasztelana również.
– Bardzo dziękuję za tak szczegółowy raport – podziękował grzecznie Valerian. – Wygląda na to, że musimy rozbudować któreś z naszych miasteczek – Podsumował z uśmiechem w jednym zdaniu całość raportu. - Spokojnie stryju, nie obarczę Cię tym zadaniem. Właściwie nic nie jest pewne, czy je zrealizujemy. Jednak rozmówię się z naszym wiedzącym i zarządcami portów, jak taka inwestycja mogłaby przebiegać. Skoro ruch w Hull i Spicetown już na obecną chwilę jest duży, to nawet bez dodatkowych umów, takie przedsięwzięcie może być opłacalne.
Lord Velaryon przejrzał jeszcze raz swoje notatki i chwilę się zamyślił. Niejeden lord spocząłby na laurach słysząc, że koniunktura w jego włościach jest korzystna. Valerian nie należał do ludzi tego typu.
- Więc jak mówiłem, w najbliższych dniach rozmówię się z kim uznam za stosowne, ale nawet jeśli zdecyduję się na realizację tego pomysłu, nie zaczniemy nim nie powrócę z Pentos. Ostatni raz na królewskim dworze byłem podczas koronacji królowej Visenyi. A to już prawie rok. Prawdopodobnie nie będzie mnie około miesiąca, Driftmark jak zwykle będzie wtedy pod twoją pieczą. Przygotowania do podróży już zleciłem Galeranowi, mam nadzieję, że wyruszę w przeciągu najbliższego tygodnia lub dwóch. Jeśli więc są jeszcze jakieś sprawy wymagające mojej uwagi, to zamieniam się w słuch.
Jeśli kasztelan nie miał żadnych spraw do zgłoszenia ani uwag to bardzo młodego jeszcze pomysłu rozbudowy któregoś z portów, mógł odejść.
Valerian Velaryon.
Valerian Velaryon.

Liczba postów : 94
Data dołączenia : 15/09/2019

Powrót do góry Go down

Samotnia lorda Empty Re: Samotnia lorda

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lis 04, 2019 7:11 pm

Lucerys dopił wino i pokiwał głową. Rozbudowa jednego z miasteczek na Driftmarku rzeczywiście mogła być inwestycją wartą rozważenia. Wówczas korona z pewnością spojrzałaby przychylnie na rozbudowę ich floty o przynajmniej kilka okrętów, aby zapewnić większe bezpieczeństwo rozwijającym się ośrodkom miejskim oraz całej zatoce. Kasztelan obiecał przyjrzeć się możliwościom oraz dokładnemu stanowi Hull oraz Spicetown pod nieobecność swego lorda, aby mogli o tym porozmawiać później. Z większymi szczegółami.
Kiedy nie było już nic więcej do dodania lordowski stryj powstał z zajmowanego miejsca i pożegnał się z Valerianem. Lord niewątpliwie chciał przygotować się przed wyjazdem i przetrawić otrzymane dopiero co informacje, a i kasztelan miał swoje zadania. Nawet jeśli z panem włości na miejscu nie było ich aż tak wiele.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia lorda Empty Re: Samotnia lorda

Pisanie  Valerian Velaryon. Pon Lis 04, 2019 11:15 pm

Po krótkiej, niezobowiązującej rozmowie i pożegnaniach, Valerian pozostał sam w swojej samotni. Przejrzał na spokojnie jeszcze jeden raz swój notatnik, gdzie uporządkował spisane w trakcie rozmowy informacje. Lord Driftmarku wolał nie opierać się tylko na swojej dobrej pamięci. W dodatku, jeśli wszystkie zapiski prowadzone były sumiennie, mogły okazać się świetną pomocą nie tylko dla ich twórcy. Tego przynajmniej nauczył Viviego starszy już wiedzący Eckbert, pełniący swe obowiązki u Velaryonów. Valerian miał w planach odwiedzenie go, by też omówić plan rozbudowy któregoś z miasteczek, jednak najpierw zajął się tym, co miał pod ręką.
Przejrzał jeszcze jeden raz skrupulatnie wszystkie petycje i inne papiery, które wymagały jego podpisu. Potem uzupełnił zaległą rozpiskę celi do osiągnięcia podczas pierwszego księżyca. Był już drugi dzień tego miesiąca, więc najwyższa pora na spisanie planów na ten miesiąc, tak, by nie tracić cennego czasu. Oczywiście dwa główne punkty, które na tej liście się znalazły to rozwinięcie pomysłu rozbudowy miasteczka, tak by mieć po powrocie z Pentos był już jakiś konkretny plan lub podjęta decyzja o zaniechaniu go, a także sama podróż do stolicy królestwa.
Gdy pracę papierkową miał już zrobioną przywołał swego osobistego sługę, Galerana.
- Każ proszę przygotować kolację. Niech będzie gotowa za godzinę. I zaproś na nią również wiedzącego Eckberta. Miałem sam się do niego wybrać, ale porozmawiać można również przy posiłku.
- Posiłek przygotować w Małej Jadalny czy pańskich komnatach, lordzie? – dopytał sługa.
- Dzisiejszy wieczór wydaje się być ciepły, może na kuchni będą mogli zrobić coś lekkiego, żebyśmy mogli zjeść na tarasie widokowym? – zaproponował lord, a sługa tylko skinął głową, by za chwilę zniknąć za drzwiami. Valerian zaś przysiadł przy niewielkim stoliku obok okna i zajął się lekturą jednej z ksiąg znajdujących się w jego prywatnej biblioteczce. Pewnie aż do wypłynięcia na morze nie będzie miał zbyt wielu okazji do poczytania, w końcu podróż trzeba zaplanować, a i sprawy na wyspie domknąć przed wyjazdem. Tego wieczoru jednak już nie miał na nie głowy.

Valerian Velaryon.
Valerian Velaryon.

Liczba postów : 94
Data dołączenia : 15/09/2019

Powrót do góry Go down

Samotnia lorda Empty Re: Samotnia lorda

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach