Samotnia Lorda
Strona 1 z 1 • Share
Re: Samotnia Lorda
2 lutego 336 AC
Do Rodrika dotarły dość niepokojące wieści z Palca Flinta, ponoć niedaleko doszło do napaści, nie wiadomo dokładnie przez kogo, ponieważ plotki były różne, raz ktoś mówił, że zrobili to Żelazni a raz, ze najemnicy pod banderą Freyów, a czasami, ze napaści dokonali zwykli piraci, każdy nowy przybysz pojawiał się z nową wersją zdarzeń przez co ciężko było ustalić kto tak naprawdę to zrobił. Rodrik wiedział, że musi podjąć ku temu pewne środki. Lord podrapał się po brodzie, po chwili zastanowienia wezwał do siebie Maestera, dowódcę zbrojnych oraz Kasztelana. Wszyscy byli mu tutaj potrzebni. Gdy się zjawili i przywitali Lorda z należytym szacunkiem, Rodrik przeszedł do rzeczy.
- Dziękuje, że pojawiliście się, dobiegły do mnie wieści o napaści niedaleko Palców Flinta a wraz z tym, że ponoć Freyowie albo Żelaźni Ludzie to zrobili. Nie wiem która z tych plotek jest prawdziwa - Przerwał na chwile - Niedługo wyślę kruka do Lorda Carla Flinta o szczegóły. Tak czy inaczej musimy się przygotować do pomocy Lordowi, albo do wojny z Freyami jeśli oczywiście Król Thorren sobie tego zażyczy. - Powiedział, dając im czas do namysłu, po chwili zwrócił się do Maestera.
- Maesterze, chciałbym abyś przyniósł mi dokładne mapy Północy, najbardziej przydatne będą te z traktami, pomniejszymi drogami oraz rzekami - Powiedział chłodno, lustrując go zielonymi oczami, przyszła kolej na Kasztelana oraz Dowódcę zbrojnych.
- Chciałbym poznać dokładny stan naszej armii z rozdzieleniem na konnych, zbrojnych oraz łuczników, dostarczcie mi tę informację jak najszybciej - Rzekł, dając im czas na odpowiedź, po chwili zwrócił się do dowódcy zbrojnych - Chciałbym abyś zajął się przeszkoleniem naszych żołnierzy, mają stać się najlepszymi żołnierzami na Północy, liczę na ciebie. - Odpowiedział, zwrócił wzrok na Kasztelana - Kasztelanie, zleć inspekcje murów oraz ewentualną naprawę, a przed tym przyjdź do mnie jak już będą ustalone koszty, - Przerwał na chwile i podrapał się po brodzie - Chce wiedzieć ile mamy przestępców w lochach, chciałbym przynajmniej połowę z nich wysłać na Mur. Nocna straż potrzebuje nowych ludzi - Wysłuchał co mają do powiedzenia po czym wstał z krzesła. - Mój ojciec ufał wam, mam nadzieje, że również mogę na was polegać. To wszystko, możecie odejść. Oprócz ciebie Maesterze zostań na chwile. - Gdy wszyscy wyszli i kroki ucichły Rodrik odezwał się - Podjąłem dziś ważne decyzje, chciałbym poznać twoją opinie na ich temat - Powiedział, spoglądając na niego.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
Wszyscy zebrani kiwali głowami, szanując rozsądne decyzje lorda. Dowódca zbrojnych, znany z bardziej porywczej natury, niestety nie mógł się powstrzymać od komentarza i rzucił: - To na pewno Ci pierdoleni Żelaźni! No bo kto, jak nie Ci zdradzieccy, śmierdzący rybacy?! - Pozostali nie chcieli tego komentować, ale także nie skarcili go i w głębi duszy przyznali mu rację.
Maester kiwnął głową i odpowiedział: - Pójdę poszukać map od razu po tym spotkaniu. Najpóźniej jutro Ci je przyniosę. - po czym słuchał dalej.
Następny był mistrz zbrojnych. Na prośbę lorda wyszedł i wrócił po chwili z spisanymi siłami. Na kolejne pytanie odpowiedział: - Ilu? Wszystkich, których mamy na zamku? Powołać dodatkowo jakichś chłopów pod broń? - Gdy otrzymał odpowiedź, natychmiast udał się spełniać przydzielone zadania.
Po nim przyszła kolej na kasztelana. Ten z pamięci, niemal natychmiast, stwierdził: - Mamy w więzieniu szesnas... siedemnastu przestępców. - poprawił się natychmiast. - Głównie skazani za drobne kradzieże, ale jest też trzech gwałcicieli i jeden morderca. - oznajmił, a po chwili dodał. - Oczywiście, natychmiast zlecę przeprowadzenie inspekcji. Ale Twój ojciec utrzymywał je w dobrym stanie.
I kasztelan opuścił pomieszczenie, zostawiając maestera i Rodrika samego.
- Sir - zaczął maester. - Myślę, że postępujesz słusznie. Po odejściu Twojego ojca, naszego poprzedniego dobrego lorda, bałem się czy dasz sobie radę. Teraz jednak widzę, że będziesz jego godnym następcą. Twoje decyzje są rozsądne i... dojrzałe. Wydaje mi się, że niedługo tak lord Flint, jak i sam król Torhren to przyznają. - uśmiechnął się ciepło. - Wierzę, że sobie poradzisz.
Maester kiwnął głową i odpowiedział: - Pójdę poszukać map od razu po tym spotkaniu. Najpóźniej jutro Ci je przyniosę. - po czym słuchał dalej.
Następny był mistrz zbrojnych. Na prośbę lorda wyszedł i wrócił po chwili z spisanymi siłami. Na kolejne pytanie odpowiedział: - Ilu? Wszystkich, których mamy na zamku? Powołać dodatkowo jakichś chłopów pod broń? - Gdy otrzymał odpowiedź, natychmiast udał się spełniać przydzielone zadania.
Po nim przyszła kolej na kasztelana. Ten z pamięci, niemal natychmiast, stwierdził: - Mamy w więzieniu szesnas... siedemnastu przestępców. - poprawił się natychmiast. - Głównie skazani za drobne kradzieże, ale jest też trzech gwałcicieli i jeden morderca. - oznajmił, a po chwili dodał. - Oczywiście, natychmiast zlecę przeprowadzenie inspekcji. Ale Twój ojciec utrzymywał je w dobrym stanie.
- Spoiler:
- Po trzech dniach do Rodrika przybędzie raport - mur jest w idealnym stanie, nie potrzebuje przeprowadzenia żadnych napraw.
I kasztelan opuścił pomieszczenie, zostawiając maestera i Rodrika samego.
- Sir - zaczął maester. - Myślę, że postępujesz słusznie. Po odejściu Twojego ojca, naszego poprzedniego dobrego lorda, bałem się czy dasz sobie radę. Teraz jednak widzę, że będziesz jego godnym następcą. Twoje decyzje są rozsądne i... dojrzałe. Wydaje mi się, że niedługo tak lord Flint, jak i sam król Torhren to przyznają. - uśmiechnął się ciepło. - Wierzę, że sobie poradzisz.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
Gdy dowódca zbrojnych dodał swój komentarz, Rodrik spojrzał na niego zielonymi ślepiami, zgadzał się w większości z nim, ale teraz muszą zachować spokój - Dowódco podzielam twój gniew, ale na razie musimy zachować spokój, przynajmniej do momentu aż dostaniemy informacje z Palca Flinta, wtedy im pokażemy, że z Ludźmi z Północy się nie zaczyna. - Jego niski głos rozległ się po komnacie, gdy otrzymał odpowiedz od Maestera, skiną głową z uznaniem. Dowódca bardzo szybko dostarczył mu informacje o stanie wojsk.
Po chwili już odpowiadał Kasztelanowi - Wyślij na mur gwałcicieli i tego morderce, - Powiedział szybko, po wysłuchaniu słów Maestera, uśmiechną się lekko, co rzadko się zdarzało.
- Dziękuje, nie dziwie się, że mój Ojciec cenił twoje rady, możesz już iść - Odpowiedział i odprowadził Maestera wzrokiem do drzwi, po czym usiadł i zabrał się do pisania listu do Lorda Finta..
Po chwili już odpowiadał Kasztelanowi - Wyślij na mur gwałcicieli i tego morderce, - Powiedział szybko, po wysłuchaniu słów Maestera, uśmiechną się lekko, co rzadko się zdarzało.
- Dziękuje, nie dziwie się, że mój Ojciec cenił twoje rady, możesz już iść - Odpowiedział i odprowadził Maestera wzrokiem do drzwi, po czym usiadł i zabrał się do pisania listu do Lorda Finta..
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
Dowódca zbrojnych zacisnął rękę w pięść, ale po chwili się opanował. Był pełen podziwu spokoju młodego lorda. Zobaczył w nim nowego przywódcę, godnego następcę ojca.
Kasztelan kiwnął głową i opuścił pomieszczenie, by wysłać wybranych przestępców na Mur. Po chwili i maester, zwolniony przez swojego lorda, opuścił uśmiechnięty pomieszczenie, widząc w młodym lordzie nadzieję dla ich ziem.
Kasztelan kiwnął głową i opuścił pomieszczenie, by wysłać wybranych przestępców na Mur. Po chwili i maester, zwolniony przez swojego lorda, opuścił uśmiechnięty pomieszczenie, widząc w młodym lordzie nadzieję dla ich ziem.
Kielon
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto Sty 23, 2018 1:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
10 Lutego 366 AC
Do Rodrika dotarł kruk od Króla Torrhena, mieli zwołać chorągwie i przybyć z nimi do Winterfell, mieli czas do końca marca. Młody Lord podrapał się po brodzie, nie tego oczekiwał, wolałby wojnę z Żelaznymi, ale Król Stark miał słuszność, Północ nie posiada wystarczająco dużej floty aby przeciwstawić się Żelaznym na morzu, natomiast Frey był blisko i nie posiadał floty a po za tym kontrolował drogi, które przydałby się Północy. Czekały go większe wydatki niż myślał. Z aktualną armią nie wesprze skutecznie Starków w wojnie. Bez chwili namysłu wezwał do siebie Dowódce Zbrojnych i Kasztelana oraz Maestera jeśli ten miał czas. Gdy wszyscy przybyli, Rodrik rozejrzał się po zgromadzonych po czym przemówił.
- Wybaczcie, że odrywam was od obowiązków, ale sądzę, że z tą sprawą nie możemy zwlekać. -Powiedział - Niestety nie wyruszamy naprzeciw żelaznym -Przerwał- Ani do Palców Finta, aby wspomóc go w obronie - Przewał na chwile - Dostałem dziś list od Króla Torrhena, 3 marca Północ wchodzi w stan Wojny z Freyami, jeśli chcemy skutecznie wesprzeć Króla, musimy zacząć przygotowania - Powiedział i po chwili skupił wzrok na Kasztelanie i Dowódcy Zbrojnych - - Zwrócił wzrok na Maestera, jeśli postanowił się zjawić - Wyślij kruka do Lorda Dowódcy z zapytaniem czego potrzebują, po wojnie postaram się wesprzeć Nocną Straż -Po tych słowach rozejrzał się po pomieszczeniu oczekując odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony przez Rodrik Cerwyn dnia Czw Sty 25, 2018 12:52 am, w całości zmieniany 1 raz
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
Wszyscy bez problemu zjawili się w samotni swojego lorda, na jego żądanie. Wieści, jakie od niego usłyszeli wywołały różne reakcje. Maester i kasztelan przyjęli to ze spokojem, dowódca zbrojnych zaś ewidentnie się gotował. Nikt jednak nie skomentował decyzji króla. Wszyscy jednak zgadzali się, że należy rozpocząć czynić przygotowania do nadchodzącej wojny.
Maester tylko kiwnął głową i odpowiedział:
- Oczywiście. - i opuścił pomieszczenie, by wykonać rozkaz.
Maester tylko kiwnął głową i odpowiedział:
- Oczywiście. - i opuścił pomieszczenie, by wykonać rozkaz.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
Lord uważnie słuchał co mają do powiedzenia, w pomieszczeniu zapanowała cisza, ale po chwili Rodrik pokiwał głową z zadowoleniem. Ród Cerwyn, ma wystarczające zasoby aby rozpocząć rekrutacje i to na dość wysokim poziomie. Problem stanowił czas, którego nie mieli za wiele. Nie chciał posyłać niedoświadczonych chłopów w bój, muszą zostać przeszkoleni.
Powiedział, od razu spojrzał na Kasztelana - Niech chłopi wybiorą przedstawicieli którzy będą ich reprezentować, mam zamiar przyjąć ich do wielkiej sali i wysłuchać ich problemów. Tylko niech te problemy będą ważne, nie mam czasu na błahostki, zwłaszcza, że zbliża się wojna - Stwierdził, gdy wszyscy mu odpowiedzieli wstał - Mamy ręce pełne roboty więc lepiej już zacznijmy. Dziękuje to wszystko - Odpowiedział, po czym odprowadził ich wzrokiem do drzwi.
Powiedział, od razu spojrzał na Kasztelana - Niech chłopi wybiorą przedstawicieli którzy będą ich reprezentować, mam zamiar przyjąć ich do wielkiej sali i wysłuchać ich problemów. Tylko niech te problemy będą ważne, nie mam czasu na błahostki, zwłaszcza, że zbliża się wojna - Stwierdził, gdy wszyscy mu odpowiedzieli wstał - Mamy ręce pełne roboty więc lepiej już zacznijmy. Dziękuje to wszystko - Odpowiedział, po czym odprowadził ich wzrokiem do drzwi.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
16 lutego 336 AC
Rodrik siedział w swojej samotni, gdy ktoś zapukał do jej drzwi. Uderzenia nastąpiły dwa w dość szybkim tempie. Po chwili drzwi lekko się uchyliły i wyłoniła się zza nich znajoma twarz kasztelana zamku.
- Panie... - wychrypiał. - Mam nieszczęśliwe doniesienia z zamku. - Mężczyzna był wyraźnie zirytowany. Było to czuć w głosie i w gestach kasztelana. - Sprawdzałem dzisiaj stan naszych, to znaczy Twoich, spiżarni. Okazało się, że brakuje w niej części zapasów. Może nie tak wielkich, ale ktoś zabrał jedzenie z spiżarni, nie informując mnie o tym! - mówił, a przez jego głos przemawiał gniew. - Nie wiem, kto za tym stoi, ale na Starych i Nowych Bogów przysięgam, że to nie moja sprawka. A jeżeli ktoś może sobie zabierać jedzenie ze spiżarni bez niczyjej wiedzy... Kiedy nadejdzie zima, na pewno to odczujemy! - wzruszył gniewnie ramionami.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
Młody Lord przeglądał mapy Północy i liczył przyszłe wydatki, dziś miał zamiar wcześniej uwinąć się z robotą i wreszcie odpocząć. Niestety plany pokrzyżował mu Kasztelan który niedawno wszedł do pomieszczania. Rodrik westchnął - Tak Kasztelanie? Coś się stało? - Powiedział uśmiechając się lekko, chwile potem dowiedział się o nieszczęśliwych rzeczach w zamku, dał znak ręką aby kontynuował.
- Ktoś nas okradł? I nikt tego nie zauważył? - Rzekł zimno, - Jeśli szybko nie uporamy się z tym problemem, faktycznie może być ciężko - Podsumował z lekkim gniewem w głosie, gdy Kasztelan zaczął przysięgać na Starych i Nowych Bogów Rodrik mu przerwał - Wierze ci, wątpię aby ktoś tak lojalny względem mnie i mojego Ojca przez wiele lat, nagle zaczął okradać spiżarnie - Powiedział spokojnie - Zastanawiam się jakby to rozwiązać - Przerwał na chwile - Ta sprawa będzie o wiele trudniejsza niż pochwycenie chciwego poborcy. Musimy działać ostrożnie aby złodziej się nie dowiedział, że my już wiemy ale również nie możemy pozwolić mu nas okraść kolejny raz - Powiedział odkładając mapy na bok - Zrekrutuj kogoś z służby kuchennej.. Kogoś kto jest lojalny wobec mojej rodziny od lat. Ma obserwować spiżarnie oraz zapamiętać kto i z czym wychodzi. W razie gdyby ktoś wydał się podejrzany, meldować. - Powiedział - Zastanawiam się czy informować o tym naszego kucharza ale jeszcze z tym poczekam. Przekaż mój plan Dowódcy Zbrojnych.
- Ktoś nas okradł? I nikt tego nie zauważył? - Rzekł zimno, - Jeśli szybko nie uporamy się z tym problemem, faktycznie może być ciężko - Podsumował z lekkim gniewem w głosie, gdy Kasztelan zaczął przysięgać na Starych i Nowych Bogów Rodrik mu przerwał - Wierze ci, wątpię aby ktoś tak lojalny względem mnie i mojego Ojca przez wiele lat, nagle zaczął okradać spiżarnie - Powiedział spokojnie - Zastanawiam się jakby to rozwiązać - Przerwał na chwile - Ta sprawa będzie o wiele trudniejsza niż pochwycenie chciwego poborcy. Musimy działać ostrożnie aby złodziej się nie dowiedział, że my już wiemy ale również nie możemy pozwolić mu nas okraść kolejny raz - Powiedział odkładając mapy na bok - Zrekrutuj kogoś z służby kuchennej.. Kogoś kto jest lojalny wobec mojej rodziny od lat. Ma obserwować spiżarnie oraz zapamiętać kto i z czym wychodzi. W razie gdyby ktoś wydał się podejrzany, meldować. - Powiedział - Zastanawiam się czy informować o tym naszego kucharza ale jeszcze z tym poczekam. Przekaż mój plan Dowódcy Zbrojnych.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
19 lutego 336 AC
Po paru dniach do samotni Rodrika przyszedł kasztelan, prowadząc jedną ze służek. Gdy został wpuszczony, od razu przeszedł do rzeczy:
- Z spiżarni ciągle znika jedzenie. Nic się w tej sprawie nie zmieniło. Drobne ilości, ale sukcesywnie. To tak, jakbyśmy żywili dodatkowo gdzieś jedną osobę. - stwierdził, po czym od razu dodał: - O błędzie w księgach nie może być mowy, sprawdzałem po kilka razy. - następnie spojrzał na służkę. Była raczej starsza, koło czterdziestki. Stała spięta i zdenerwowana przed lordem. Kasztelan pociągnął ją i rozkazał: - Mów, co widziałaś!
- Nic, przysięgam! - odpowiedziała cienkim i minimalnie łamiącym się głosem. - Wchodzili tam tylko pracownicy kuchenni, nikogo więcej nie było.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
Rodrik czekał z niecierpliwością w samotni na wieści od Kasztelana, gdy rozległ się dzwięk pukania do drzwi Lord natychmiast kazał tej osobie wejść.
- Kasztelanie jakie są skutki naszych działań? - Spytał na wejściu, nie zwracając uwagi na służkę która weszła razem z zarządcą. Gdy dowiedział się wszystkiego młody Lord przemówił.
- Obawiam się, że będziemy musieli podjąć bardziej radykalne środki. - Powiedział i skierował swój wzrok na służkę - Jeśli się czegoś dowiesz o złodzieju przekaż tę informacje Kasztelanowi - Przerwał na chwile - Ale teraz muszę ci prosić abyś opuściła moją samotnie. Dziękuje za wierną służbę - Uśmiechną się lekko, gdy wyszła Rodrik mógł przekazać rozkaz Kasztelanowi - Poinformuj naszego Kucharza o złodzieju. Niech wybierze cztery osoby które jako jedyne będą mogły wejść do spiżarni. Przed Spiżarniami postaw straż oraz księgę. Służba ma wpisywać tam, co wzięła z spiżarni i w jakich ilościach. Straż będzie przeszukiwać i upewniać się, że żaden z nich nie wziął za dużo.
- Kasztelanie jakie są skutki naszych działań? - Spytał na wejściu, nie zwracając uwagi na służkę która weszła razem z zarządcą. Gdy dowiedział się wszystkiego młody Lord przemówił.
- Obawiam się, że będziemy musieli podjąć bardziej radykalne środki. - Powiedział i skierował swój wzrok na służkę - Jeśli się czegoś dowiesz o złodzieju przekaż tę informacje Kasztelanowi - Przerwał na chwile - Ale teraz muszę ci prosić abyś opuściła moją samotnie. Dziękuje za wierną służbę - Uśmiechną się lekko, gdy wyszła Rodrik mógł przekazać rozkaz Kasztelanowi - Poinformuj naszego Kucharza o złodzieju. Niech wybierze cztery osoby które jako jedyne będą mogły wejść do spiżarni. Przed Spiżarniami postaw straż oraz księgę. Służba ma wpisywać tam, co wzięła z spiżarni i w jakich ilościach. Straż będzie przeszukiwać i upewniać się, że żaden z nich nie wziął za dużo.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
23 lutego 336 AC
Decyzje Rodrika od razu przyniosły pożądane efekty. Po wzmożeniu środków ostrożności, kradzieże jakby ustały. Nikt nie próbował zakraść się do spiżarni. W księgach wszystko już się zaczynało zgadzać. Złoczyńca najwidoczniej musiał się przestraszyć nowych zabezpieczeń.
- Albo znalazł inny, lepszy sposób, żeby wszystkich oszukiwać. - stwierdził kasztelan, składający Rodrikowi raport. Wyglądał już o wiele spokojniej, niż podczas początku śledztwa. - Tak czy inaczej, sprawa wciąż się nie rozwiązała. Człowiek okradający lorda wciąż jest na wolności i chodzi po Twoim zamku. Kto wie, czy nie spróbuje kiedyś jakiejś innej kradzieży, czegoś droższego? - spytał. - Moim zdaniem trzeba go jakoś złapać, ale nie jestem pewien jak...
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
Po kilku dniach Rodrik otrzymał raport, że kradzieże ustały - Przynajmniej tyle - Pomyślał, lecz jednak złodziej nadal jest na wolności, co nie podobało się Młodemu Lordowi.
- Wątpię aby ten złodziej był aż tak dobry - Skwitował odpowiedz Kasztelana, dał znak ruchem dłoni aby kontynuował to co ma do powiedzenia.
- To prawda, wątpię że przestraszył się naszych działań na tyle aby przestał kraść na dobre. - Stwierdził krótko - Będziemy musieli się namęczyć aby go złapać ale mam już pewien pomysł - Powiedział, stukając przy tym palcami o biurko. - Musimy zastawić pułapkę. Wiadomo, że złodziej jest ze służby kuchennej więc przynęta powinna znajdować się niedaleko kuchni. Teraz potrzebujemy tylko odpowiedniej rzeczy którą się złodziej zainteresuje i znaleźć miejsce na ukrycie strażników. Chyba, że zależy nam tylko na odkryciu jego tożsamości, wtedy skorzystamy z pomocy naszej służki. - Spojrzał na Kasztelana zielonymi oczami - Wiele razy udowodniłeś, że mogę ci zaufać. Zdam się na twój wybór - Powiedział.
- Wątpię aby ten złodziej był aż tak dobry - Skwitował odpowiedz Kasztelana, dał znak ruchem dłoni aby kontynuował to co ma do powiedzenia.
- To prawda, wątpię że przestraszył się naszych działań na tyle aby przestał kraść na dobre. - Stwierdził krótko - Będziemy musieli się namęczyć aby go złapać ale mam już pewien pomysł - Powiedział, stukając przy tym palcami o biurko. - Musimy zastawić pułapkę. Wiadomo, że złodziej jest ze służby kuchennej więc przynęta powinna znajdować się niedaleko kuchni. Teraz potrzebujemy tylko odpowiedniej rzeczy którą się złodziej zainteresuje i znaleźć miejsce na ukrycie strażników. Chyba, że zależy nam tylko na odkryciu jego tożsamości, wtedy skorzystamy z pomocy naszej służki. - Spojrzał na Kasztelana zielonymi oczami - Wiele razy udowodniłeś, że mogę ci zaufać. Zdam się na twój wybór - Powiedział.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
25 lutego 336 AC
Kasztelan zaczął mozolnie planować pułapkę, by złapać nieuczciwego pracownika. Potrzebował jednak czasu. Gdy już prawie wszystko, okazało się, że cały jego trud pójdzie na marne. "Złodziej" postanowił zaatakować, ale został z łatwością złapany. Od razu gdy wieść ta doszła do kasztelana, udał się z nią do Rodrika.
Zapukał do drzwi i, gdy pozwolono mu wejść, wkroczył do lordowskiej samotni. Za nim weszło dwóch strażników, ciągnąc za sobą kobietę. Była cała zapłakana. Gdy ją puścili, padła na kolana przed lordem.
- Przepraszam Panie. Ja... ja nie chciałam. Proszę. Jestem sierotą, rodzina nas zostawiła. To... to nie dla mnie było, dla mojej siostry. Pomyślałam, że jak zabiorę bardzo mało, to nic się nie stanie... Proszę, daruj.
Kobieta z trudem mogła wykrztusić słowa, przez łzy. Dodatkowo tłumiła słowa, gdy trzymała całą twarz w dłoniach. Kasztelan postanowił wyjaśnić co się dzieje.
- Złapaliśmy ją dzisiaj na próbie kradzieży. To jedna ze służek kuchennych.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
20 lutego 336 AC
Kasztelan zabrał się za planowanie i organizacje zasadzki, dzięki czemu Rodrik mógł zająć się dalszymi przygotowaniami do wojny, zlecił naostrzenie miecza i wyczyszczenie zbroi to samo nakazał zaprzysiężonym tarczom. Zbrojni i łucznicy mieli sprawdzić stan swojego ekwipunku, a ewentualne naprawy zgłosić do zbrojmistrza. Kazał Kowalowi zając się ostrzeniem mieczy i ich czyszczeniem, Dowódca zbrojnych ma wybrać dziesięciu najlepszych zbrojnych którzy zostaną osobistą gwardią Lorda.
25 lutego 336 AC
Rozległo się pukanie do drzwi, Rodrik spojrzał na nie zmęczonym wzorkiem po czym kazał wejść, okazało się, że udało się złapać złodzieja, a raczej złodziejkę. Gdy puścili ją, ta padła przed nim na kolana. Gdy skończył mówić kasztelan, Lord spojrzał na kobietę zimnym wzrokiem.
- To bardzo odważne z twojej strony, że okradasz spiżarnie swojego Lorda aby nakarmić siostrę. Lecz Kradzież pozostaje kradzieżą i musisz ponieść karę. - Powiedział chłodno, przerywając na chwile jeśli kobieta miała coś do powiedzenia. - Jako Lord tego zamku pozbawiam cię wolności do chwili aż twoja siostra odpracuje to co ukradłaś. Tym samym zatrudniam twoją siostrę, która zajmie twoje stanowisko. Gdy zostaniesz wypuszczona Kucharz zdecyduje czy nadal będzie cie chciał w kuchni. Następnym razem z podobnym problem zgłoś się do mnie. - Przerwał na chwile - Wyprowadzić ją. - Rzekł zimno, gdy wszyscy wyszli z jego samotni odetchnął głęboko.
Kasztelan zabrał się za planowanie i organizacje zasadzki, dzięki czemu Rodrik mógł zająć się dalszymi przygotowaniami do wojny, zlecił naostrzenie miecza i wyczyszczenie zbroi to samo nakazał zaprzysiężonym tarczom. Zbrojni i łucznicy mieli sprawdzić stan swojego ekwipunku, a ewentualne naprawy zgłosić do zbrojmistrza. Kazał Kowalowi zając się ostrzeniem mieczy i ich czyszczeniem, Dowódca zbrojnych ma wybrać dziesięciu najlepszych zbrojnych którzy zostaną osobistą gwardią Lorda.
25 lutego 336 AC
Rozległo się pukanie do drzwi, Rodrik spojrzał na nie zmęczonym wzorkiem po czym kazał wejść, okazało się, że udało się złapać złodzieja, a raczej złodziejkę. Gdy puścili ją, ta padła przed nim na kolana. Gdy skończył mówić kasztelan, Lord spojrzał na kobietę zimnym wzrokiem.
- To bardzo odważne z twojej strony, że okradasz spiżarnie swojego Lorda aby nakarmić siostrę. Lecz Kradzież pozostaje kradzieżą i musisz ponieść karę. - Powiedział chłodno, przerywając na chwile jeśli kobieta miała coś do powiedzenia. - Jako Lord tego zamku pozbawiam cię wolności do chwili aż twoja siostra odpracuje to co ukradłaś. Tym samym zatrudniam twoją siostrę, która zajmie twoje stanowisko. Gdy zostaniesz wypuszczona Kucharz zdecyduje czy nadal będzie cie chciał w kuchni. Następnym razem z podobnym problem zgłoś się do mnie. - Przerwał na chwile - Wyprowadzić ją. - Rzekł zimno, gdy wszyscy wyszli z jego samotni odetchnął głęboko.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Re: Samotnia Lorda
12 czerwca 336 AC
Do komnaty Rodrika przybył zamkowy kasztelan wraz z pięcioma mężami. Każdy z nich rosły ponad miarę, przybyli jednak w dość zwyczajnym stroju. Cerwyn nie kojarzył żadnego z nich, co najwyżej jednego czy dwóch przez mgłę.
- Ser... - odezwał się sługa Rodrika. - Tak jak kazałeś, rozgłosiliśmy po okolicy o poszukiwaniach nowych ludzi do Twojej gwardii. I oto oni... - wskazał na pięciu mężczyzn. Na pewno nie wyglądali na zwyczajnych wieśniaków, w tłumie z pewnością musieli się wyróżniać. Kasztelan podszedł do Królewskiego Namiestnika i począł mu szeptać do ucha, tak by tamci nie usłyszeli: - Nikt z nich nie jest szczególnie znanym wojem, osławionym na wojnie bohaterskimi czynami, takich nie znaleźliśmy. Ale każdy z nich jest wprawiony w woju, znany w swojej wsi i wierny koronie. - Następnie zaczął wskazywać każdego po kolei i opowiadać: - To jest Olly, kowal. Zbroi nie robi najlepszych, ale młotem tłucze z wielką parą. Tamten to Bart, razem z Żelaznymi uczył się Tańca Palców. Uryk - wskazał największego, rosłego na ponad 7 stóp i szerokiego w barach na 5 - Prawdziwe monstrum. Dobrze go uzbroić, nauczyć władać mieczem i jednym cięciem będzie przepoławiał przeciwników. Tamten mały to Rick. Zwyczajny chłop, który jakimś cudem zabił w bitwie któregoś z kuzynów Freyów. No i na koniec Jack. Jego ojciec służył przy którymś z rycerzy i chłopak uczył się z jego dziećmi strzelać z łuku. I idzie mu całkiem nieźle. Jak chcesz, ser, możesz ich zobaczyć w akcji, na placu treningowym.
Nieznajomy
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
20 września 336AC
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Lorda
3 Października 336 AC
Lord Cerwyn usiadł na wygodnym krześle przy biurku i otworzył ciężką księgę rachunkową sumiennie wypełnianą przez kasztelana, przeglądając strony szybko zauważył jak wojna uszczupliła mu skarbiec - Przynajmniej ludzie mają co jeść - Mruknął, niejako pocieszając się że chłopstwo będzie mieć co żreć podczas zimy i to dodatku w nadmiarze, nie wielu miało to szczęście. Także wkrótce zaczął kreślić projekty rozwijające włości mimo trudów zimy, co prawda część prac musi zostać wstrzymana do lata, choć należy już robić odpowiedni grunt pod nie.
To część wszystkiego, jak na razie tyle co łatwiej byłoby ogarnąć.
Rodrik Cerwyn.- Liczba postów : 177
Data dołączenia : 02/01/2018
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|