Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wzgórza Ziem Burzy

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 03, 2018 11:18 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Manfred Swann. Wto Cze 05, 2018 1:21 am

25 kwietnia 336AC



Ostatnio zmieniony przez Manfred Swann dnia Wto Cze 05, 2018 11:49 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Nightsong, nie Night Song)
Manfred Swann.
Manfred Swann.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 19/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Cze 05, 2018 7:41 pm

25-27/04/336AC



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Manfred Swann. Wto Cze 05, 2018 11:33 pm

Manfred Swann.
Manfred Swann.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 19/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Cze 07, 2018 1:23 am

28/04/336AC-01/05/336AC



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Manfred Swann. Czw Cze 07, 2018 11:21 am

Manfred Swann.
Manfred Swann.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 19/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 09, 2018 1:52 am

03/06/336AC

Lord Grandison z Grandview tak się składało, że posiadał jednego ze zdolniejszych zarządców na Ziemiach Burzy. Ten zaś, pod nieobecność swego pana, zabrał się za inwestowanie w rozwój terenów podległych rodzinie by na powrót seniora mieć się czym pochwalić. Wyszło mu to całkiem dobrze, zaś najsprawniej poszło zorganizowanie i otwarcie nowego kamieniołomu. Budulec szybko trafiał teraz do budowniczych na ziemiach Grandisonów, a wkrótce też zaczął opuszczać ich włości ściągany przez okolicznych panów do konstrukcji na ich ziemiach. Skarbiec Grandview tymczasem bogacił się, a i okolica prosperowała trochę bardziej. Niewątpliwie z lordów powracających do domu po wojnie, lord Grandison będzie jednym z bardziej zadowolonych.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Wrz 12, 2018 6:25 pm

Podczas snu - 20 Maja 336 AC


Manfred Swann. Dowódca królewskiej armii z polecenia króla Duranna Baratheon'a. Kampania polegała na akcji zniszczenia ostatnich bastionów plugawego rodu Taragaryen. Cóż, przebiegała ona pomyślnie, czyli tak jak powinna. Potyczka za potyczką rozmiatali oni w polu wojska Smoka, na nic im były armie najemne, wykorzystywanie całych zasobów ludzkich, kiedy to geniusz małego stratega wkraczał w dane potyczki. Włości korony planowały zasadzkę? To oni wpadali w nią sami. Wasale smoków chcieli ich przechytrzyć? Wojenny geniusz Swann'a pomyślał o tym wcześniej. To było wszystko proste jak zabranie dziecku cukierka. Nie stanowili żadnego wyzwania dla tak utalentowanego człowieczka jak taktyk z Ziem Burzy. Manfred był szanowany wśród żołnierzy na równi z księciem. Wszystko pod jego rozkazami się udawało i to oni zawsze byli górą nad przeciwnikiem! Istny bóg wojny! Jednakże...
Po siódmej stoczonej bitwie ze stronnictwem smoków nasz mały wojownik otrzymał wiadomość od monarchy, że do Królewskiej Przystani zbliża się ogromna armia Taragaryen'a, a stolica była odkryta na atak. Bez chwili wahania pośpieszył swą armię na ratunek koronie.

Okolice Królewskiej Przystani - Jedyny Most na drugi brzeg

Cholerni wojownicy smoka, spalili wszystkie mosty oraz barki prowadzące na drugi brzeg rzeki. Pozostał tylko jeden kamienny most, gdzie według raportów zwiadowców stacjonowała armia wroga. Ruszyli. Nie mogli tracić choćby dnia. Musieli się przedrzeć, by pomóc królowi. Takoż po forsownym marszu kompania stanęła półtora kilometra od zablokowanego mostu. Przeklęci bogowie, akurat w takim dniu musieli zesłać gęstą mgłę. Komunikacja pomiędzy chorągwiami była bardzo utrudniona, co za tym idzie, współpraca oddziałów znacznie spadła. Nie mówiąc też o tym, że nie widzieli oni w ogóle armii wroga czy też okolicy, która podobno według raportów stała przed mostem na drugi brzeg. Armia podobno była o połowę mniejsza od wojsk Ziem Burzy. Sam wiatr był leciutki, bardziej kierowany na Północ.
- Rozkazy, panie? - Spytał spod hełmu przyboczny rycerz Swanna.

Wojska i Teren:
Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Manfred Swann. Sro Wrz 12, 2018 9:59 pm

Pasmo zwycięstw przerwało wezwanie od króla. Wezwanie o pomoc. A teraz czekała go bitwa z ponoć dwukrotnie mniej licznym przeciwnikiem. Całe szczęście Manfred już dawno nauczył się nie ufać słowu "ponoć". Wbrew pozorom sytuacja nie była taka zła. Dysponował zróżnicowanym wojskiem, które oferowało szerokie pole dobrania taktyki, a na dodatek był na północ od wroga. No właśnie, na północ. Pole nadchodzącej bitwy skrywała mgła, a wiatr wiejący w kierunku północnym mógł ją przewiać najpierw z terenu wroga, co pozwoli mu na uzyskanie efektu zaskoczenia, gdy jego udzie wyłonią się z mgły tuż przed obozowiskiem nieprzygotowanych żołnierzy Targrayena. Mimo wszystko postanowił nie robić wszystkiego w ciemno. Przede wszystkim wysłał setkę konnych podzielonych w pary na rekonesans. Mieli jechać ostrożnie i nie tyle doszukiwać się aktywności wroga, a bardziej badać teren. Swann chciał wiedzieć jak jest ukształtowany, żeby potem wykorzystać to w trakcie bitwy. Dodatkowo nakazał sformować szyki na wypadek wroga nagle wyłaniającego się z mgły w dokładnie ten sam sposób, w jaki on zamierza to zrobić. Linia frontu miała być skierowana mniej więcej w stronę obozowiska wroga. W centrum umieścił poborowych, na lewej flance najemników i spieszonych rycerzy, a na prawej piechociarzy. Za nimi mieli uformować linię wszyscy strzelcy. Kusznicy w środku, a po tysiąc łuczników na flankach. Również podzielił pozostałe tysiąc dziewięćset konnych i błędnych rycerzy na trzy oddziały. Dwa po dziewięciuset ludzi miały zająć pozycje na obu flankach po zewnętrznych stronach łuczników, a setkę zachował jako swoją straż osobistą i gońców do posyłania rozkazów. Ostatnich chłopów ustawił za strzelcami w charakterze odwodów. Wiedział, że do niczego innego się nie nadają. Jakby zostali rozbici i zmuszeni do ucieczki w pierwszej fazie bitwy to pociągnęliby za sobą poborowych, a poborowi większą część armii. Zdawał też sobie sprawę, że przez tę mgłę stojąc w centrum nie widzi żołnierzy na obu flankach, ale tak niestety już będzie. Jego ludzie mieli uformować szyki, ale mogli też usiąść, żeby zachować siły na bitwę. W razie czego przecież każdy da radę wstać zanim wróg dotrze do jego linii. Pozostawało liczyć na wynik rozpoznania.
Manfred Swann.
Manfred Swann.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 19/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Wrz 13, 2018 8:30 pm

Na zwiad ruszyły dwa tuziny zawodowych zwiadowców, reszta natomiast to byli żądni chwały młodzi rycerze, co chcieli udowodnić, że nie w strach im jakiś smok we mgle. Rozproszyli się na wszystkie możliwe strony, po czym zniknęli oni Manfred'owi z oczu. Tworząc przy tym długą chwilę ciszy w armii, która po chwili dostała rozkazy układania formacji. Wszyscy w większości stali równo, lecz nie poborowi, u nich szeregi bardziej przypominały zbitą grupę ludzi, tu jest nagle sześć szeregów, a tam cztery i potem na odwrót(Najczęstszy wariant to 3). Wiatr powiewał spokojnie, zmieniając przy tym kierunek na południowy, świadczyły o tym chorągwie armii, które swym trzepotem sygnalizowały o wietrze. Strzelcy natomiast zaczęli nakładać cięciwy na łuki, kusznicy sprawdzali sprzęt do ładowania kusz, ot przygotowania. Po dłuższej chwili, gdy wojsko stało tak w najwyższej gotowości, część środka po prostu sobie siadła, parę minut później wszyscy podążyli za ich przykładem. Co się działo na innych flankach, ciężko rzec, nic nie było widać.
Czekanie poniektórych denerwowało, lecz poniektórzy bardzo się rozluźnili i zaczęli najzwyczajniej między sobą gadać. Minął naprawdę spory kawał czasu od wysłania zwiadowców.
- Chyba głęboko się zapuścili. - Mógł usłyszeć głos rycerza za sobą, który po chwili ziewnął przeciągle.
Wtem rozdarł się dźwięk rogu, który był ustalony u zwiadowców jako "ostrzeżenie". Wszyscy spojrzeli po sobie, a wtedy rozdarł się drugi sygnał, który oznaczał "zagrożenie". Wszystkie oddziały poborowych powstały jak jeden mąż na ten róg. Tym razem trzeci róg "naprzeciwko". Podjechał wtedy posłaniec do Swanna. - Rozkazy, panie?

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Manfred Swann. Sob Wrz 15, 2018 9:50 pm

Zgodnie z jego rozkazami żołnierze ustawili się w szeregi, a część z nich usiadła dla zachowania sił. Z Zadowoleniem dostrzegł przygotowywanie się bitwy strzelców, ale za to już z pogardą w oczach spoglądał na nierówne szeregi poborowych. Wysłał trzech swoich najbardziej zaufanych ludzi, żeby zrobili tam porządek, a sam wyciągnął z futerału swój podręczny myrijski dalekowic, by sprawdzić czy soczewki pozwolą zobaczyć mu coś przez tę mgłę.
- Albo wpadli w zasadzkę i wszyscy nie żyją - opowiedział ponurym rozważaniem, co w miarę upływu czasu wydawało się coraz bardziej prawdopodobne. Wtem rozległ się dźwięk rogu oznaczający ostrzeżenie, a zaraz potem kolejny oznaczający zagrożenie. Cholera, mgła wciąż się nie rozwiała. Niedobrze, bardzo niedobrze. W duchu przeklinał sam siebie, że nie rozważał rozpoczęcia się bitwy na początkowych pozycjach. Mógłby wtedy wysłać ludzi, żeby rozpalili ogniska na odpowiednich odległościach jako znaczniki dla strzelców. Niestety teraz nie było już na to czasu. I wtedy wybrzmiał trzeci sygnał oznaczający naprzeciwko. Wreszcie coś przydatnego.
- Przekaż strzelcom rozkaz oddania salwy na najdalszy dystans - powiedział, mając ogromną nadzieję, że nie trafią wracających zwiadowców. Samemu spiął konia, by podjechać jak najbliżej strzelców, a jego straż miała mu towarzyszyć. Musiał widzieć jak najwięcej. Gdyby z mgły wyłonili się wrogowie miał zamiar opuścić zasłonę hełmu i odjechać bliżej wcześniejszej pozycji. Ciężar pancerza już dawał mu się mocno we znaki, a do tego był tak niezręczny, że do sterowania koniem potrzebował używać wszystkich kończyn. Rąk najbardziej, żeby nie spaść.
Manfred Swann.
Manfred Swann.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 19/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Wrz 17, 2018 5:40 pm

- Robi się! - Odkrzyknął jeden z sierżantów, który po momencie ruszył z dwójką drabów w środek formacji poborowych. Było widać, jak ten sam sierżant wbija im do głów zasady stania w szyku i własnoręcznie pokazuje, jak to ma wyglądać. Klną przy tym, jak urodzony szewc, tylko taki co jeszcze pięścią wygraża. Polał gównem też od stóp do głów za sierżantów, którzy byli odpowiedzialni za pilnowanie danej chorągwi. Po tej długiej lekcji trójka ludzi Swanna wróciła na miejsce. Sama soczewka, cóż, ciężka sprawa, bo poziom widzenia ten sam, tylko przybliżony. Jednakże, gdy Manfred tak ciął wzrokiem mgłę za pomocą soczewki, nagle zauważył dziesięć sylwetek ludzi poruszających się konno prosto w ich kierunku. Wtem rozległ się donośny głos dowodzącego łucznikami. - Łucznicy! Nakładać! - Przerwa. - Napiąć! Iiiii....puść! - Coś na prawej flance świsnęło, po czym ucichło. Wracając do samych jeźdźców, po paru sekundach się okazało, że mają barwy armii Manfreda. Niedługo po tym przejechali po zrobionym przejściu przez prostaczków.
- Panie! - Zaczął młody rycerz będący w zwiadzie. W prawej dłoni dzierżył on strzałę. - Wiedzieli, że przybędziemy, wszędzie patrole, podobne jak u nas, nie zauważaliśmy ich wcześniej. Przy Północnym lesie zauważyliśmy spory ruch kawalerii wroga, setki, panie. A sam teren pomiędzy lasami...ostrokoły, lecz ich łucznicy zareagowali pierwsi na moich ludzi. - Tutaj pokazał Swann'owi strzałę. Była cholernie długa, wręcz pół raza dłuższa od zwykłej. Moment. Coś mu zaiskrzyło w głowie. Toć to strzała od długiego łuku. - Dwie dziesiątki pozostało na tylnich czujkach, dziesięciu zostało jeszcze nam na przodzie. - Wtedy z konia osunął się jeden z dziesięciu zwiadowców Ziem Burzy. Miał strzałę w lewej łopatce. - Sam teren po naszej lewej flance jest bardzo nierówny, konie mogą sobie połamać nogi w szarży. Jeśli to było wszystko, czego żądał Manfred od zwiadowców, młodzieniec z rycerskim pasem ukłonił się w siodle i obrócił w kierunku do miejsca, gdzie go przydzielono. Same strzały zginęły we mgle, więc niezbyt to się zdało na ocenianie odległości.


Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 10, 2019 11:08 pm

21 lipca 336 AC,
wieczór

W połowie drogi pomiędzy Jelenią Przystanią a Końcem Burzy armia króla Durrana, maszerująca by uwolnić swoją rodzimą twierdzę z okowów najemników pod przywództwem jej kuzynki, natknęła się właśnie na samą Shireen Baratheon wraz z siłami, która to postanowiła bronić się w otwartym polu. Teren był zróżnicowany - były tu zarówno wypłaszczenia, wzgórza, jak i lasy, strome klify i rzeka, a nawet kilka wiosek. Wszystko zaś było nachylone pod niewielkim kątem - wszak Koniec Burzy był wysoko na klifach, a Jelenia Przystań przy brzegu. Shireen zajęła wyższe pozycje i ufortyfikowała swoje pozycje czekając na przybycie wroga. W powietrzu unosiła się woń nadchodzącej bitwy, silniejsza nawet niż zapach morskiej soli. Wiał silny wiatr zachodni, a niebo pokryte było chmurami, choć deszcz jeszcze z nich nie padał. Wszyscy zdenerwowani oczekiwali, co się wydarzy niedługo. Która z dwóch gałęzi starego rodu uzyska wreszcie tron Ziem Burzy?
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Durran Baratheon. Pon Mar 11, 2019 12:43 am

W końcu po długiej i męczącej podróży od Antlers, udało mu się dogonić jego krnąbrną kuzynkę, która na wyobrażała sobie zbyt wiele. Może i była z linii Stannisa, który został obalony, ale z drugiej strony został on skazany na Mur i nie miał żadnego męskiego potomka. Naturalnie wszystkie prawa przechodziły na najstarszego męskiego krewnego, nie było mowy o żadnej dziewusze.
W trasie między miastem jego ojca i rodowym zamkiem natknął się na okopane pozycje Shireen. Zaklął cicho pod nosem, widząc miejsce, z którego musi ruszać do walki, ale nie miał wyboru. Rozstawił swoją armię i rozesłał zwiadowców, mających informować go o niespodziewanych sytuacjach. Przed rozpoczęciem bitwy, jak każdy cywilizowany monarcha, należało wpierw się porozumieć. W stronę okopów została wysłana chorągiew w barwach siedmiu, a w pewnej odległości za nią pojechał sam król w obecności pięciu rycerzy. Zatrzymał się w połowie drogi, poza zasięgiem strzał i oczekiwał przybycia uzurpatorki.
Durran Baratheon.
Durran Baratheon.

Liczba postów : 167
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Shireen Baratheon. Pon Mar 11, 2019 11:08 am

Pozycje zajęte, plany wprowadzone w życie. Sytuacja nie wyglądała dobrze, ponieważ zdecydowanie brakowało im ludzi względem wroga, a część - ustawiona w dalszych szeregach - była jeszcze ranna po zdobyciu Końca Burzy. Szczęśliwie udało im się zająć całkiem dobre pozycje. Od strony nadchodzącej armii, co było do przewidzenia, wyjechała siedmiobarwna chorągiew.
- Zachciało im się negocjować - powiedziała, obserwując ruch konnych ze szczytu jednego ze wzgórz. - Dobrze, okażemy im podobną uprzejmość.
Królowa wzięła ze sobą ser Davena Seawortha oraz pięciu rycerzy ze swojej osobistej obstawy i powoli wyjechała na spotkanie. To co zobaczyła nie zrobiło na niej wrażenia. Pamiętała swego ojca oraz swoich stryjów, wysokich, barczystych mężczyzn. Durran był wysoki, acz nie tak jak którykolwiek z trzech braci Baratheonów, a określenie "masywny" zdecydowanie nie było tu na miejscu. Wyglądał raczej jak sama skóra i kości.
- Kuzynie - powiedziała sucho po uniesieniu zasłony hełmu. - Koniec Burzy i Czerwona Twierdza są w moich rękach, a wasze armie nie wydają się odnosić wielkich sukcesów - stwierdziła. - Podejrzewam więc, że przybyłeś błagać o przebaczenie za winy swego ojca i zgiąć kolano.
Shireen Baratheon.
Shireen Baratheon.

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 06/01/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Durran Baratheon. Pon Mar 11, 2019 5:38 pm

Durran już oczekiwał na miejscu, kiedy Shireen zaczynała do niego zjeżdżać. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji, była to zbyt poważna sprawa, żeby móc się wydurniać lub unosić dumą. Nie mógł jednak przed sobą ukryć, że mały fragment twarzy jego kuzynki, nieco wzbudził w nim obrzydzenie.
- Kuzynko, mimo sytuacji, w której się spotykamy, rad jestem widzieć, że cieszysz się zdrowiem. - oznajmił i było to prawdą, wszak ten Baratheon nie miłował nad życie nic bardziej, niż swój ród, nawet tych członków, którzy zdecydowali się podnieść na niego ręce. Gdy dowiedział się o upadku swojej rodzinnej twierdzy, serce go zakuło, ale opanował ból i złość, żeby dać szansę Łani.
- Rzeczywiście, zdobyłaś parę zamków i nawet naszą siedzibę rodową, ale tylko temu, że wcześniej się nie spotkaliśmy w polu. Gdybyś nas nie wyminęła, kto wie jak by się to skończyło. - wzruszył ramionami. - Za winy ojca przepraszać nie będę, on uczynił to, co dziś jest nam kością nie zgody. Nie przybyłem też prosić o przebaczenie ani zginać kolana. Jestem tutaj, żeby przemówić Ci do rozsądku. Spójrz... - spojrzał w bok i omiótł ręką wzgórza, a nawet potok spływający z jednej z nich. - To wszystko to jest nasz dom, który niszczymy. - teraz zwrócił się na swoich ludzi i pokazał je uzurpatorce. - To za to są biedni ludzie, którzy w tym roku chcieli tylko zebrać żniwa i mieć spokój. Nie uważam, że dalsza wojna jest nam w czymś potrzebna, wręcz przeciwnie, zbędna. Nie wymagam od Ciebie żadnego klęknięcia, za to chcę, żebyś przyłączyła się do mnie, jako równa mnie. Wyruszmy razem do Reach, pogrążonej w wojnie krainie, gdzie mój kuzyn na pewno potrzebuje pomocy, znajdzie się tam też ziemia jego wrogów, która będzie potrzebowała nowych panów. - powiedział z nikłym uśmiechem, po czym odchrząknął i wrócił do przemowy. - Nie mogę Ci ponadto wiele zaoferować, mam lud, który obiecałem chronić, zwłaszcza przed najemnikami przybyłymi tu w formie najeźdźcy. Mam obowiązki, z których obiecałem się wywiązać. Również, uwierz mi kuzynko, królowanie nie jest zaraz takie przyjemne jak każdemu się wydaję. - powiedział z nieco szerszym uśmiechem. - To jak będzie? - zapytał.
Durran Baratheon.
Durran Baratheon.

Liczba postów : 167
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Shireen Baratheon. Pon Mar 11, 2019 6:22 pm

Biedni ludzie i strudzone wzgórza. Puste, ładne słowa, zupełnie takie same jak te, które tak lubił stryj Renly. I przez jego głupotę Westeros krwawiło teraz między chciwymi królami zamiast cieszyć się pokojem pod władzą jednego monarchy. Jeszcze do tego miała ruszać walczyć po stronie Tyrellów? Kolejnych zdrajców tak blisko związanych z tym co spotkało jej ojca?
- Panowanie to obowiązek wyznaczony przez prawo, nie przyjemność - odpowiedziała, przyglądając się uważnie Durranowi. Przynajmniej jedną rzecz rozumiał przynajmniej po części. - Lud Westeros cierpi za głupotę Renly'ego Baratheona, który postanowił zdradzić wszystkie prawa tego kraju oraz więzy krwi doprowadzając do rozłamu królestwa - stwierdziła chłodno. - Jeden król i królewski pokój, to jest to czego Westeros potrzebuje. Nie mnożący się chciwi monarchowie, którzy prędzej czy później wywołają kolejne wojny.
Jeżeli Durran chciał pomóc Tyrellom potrzebował armii, ta zaś nie poradzi sobie łatwo z jej oddziałami nawet jeśli zwycięży. Do utrzymania tego wojska potrzebował też złota, a to było w Końcu Burzy za niesforsowanymi dotąd murami pod opieką jej syna oraz ich najlojalniejszych ludzi z zapasami żywności na miesiące. Może i stała naprzeciw niej większa siła, ale nie była to siła w tak idealnej sytuacji jak mogłoby się zdawać. Do tego nie przechodziła przez ostatnie miesiące po to żeby teraz nagle odpuścić...
- Zgodnie z prawem Westeros to ja jestem seniorem domu Baratheonów - przemówiła stanowczo. - Pójdź więc teraz za przykładem lordów Conningtona oraz Wendwatera i klęknij, a zachowasz ziemie oraz tytuły jakimi cieszył się twój ojciec za panowania króla Roberta, a jako krewniaka mianuję cię również moim Namiestnikiem oraz Namiestnikiem Wschodu, ponieważ Arrynowie nie są już dłużej godni piastowania tego stanowiska - zaproponowała. - Wtedy możemy ruszyć razem do Reach i zaprowadzić tam porządek, który potrwa dłużej niż jedno pokolenie. Jeśli naprawdę zależy ci na dobru tych ludzi daj im trwały pokój.
Propozycja Durrana była krótkowzroczna. Każdy znający historię Westeros wiedział, że nigdy nie zaznało ono tak mało wojny, jak pod rządami Żelaznego Tronu. To była droga do osiągnięcia pokoju.
- Zaakceptuj, a możemy przypieczętować zgodę małżeństwem mego syna i dziedzica z twoją córką - dodała jeszcze. W końcu Stannis potrzebował żony, a któż lepszy niż potomkini pierwszego wielkiego lorda, który zegnie kolana?
Shireen Baratheon.
Shireen Baratheon.

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 06/01/2018

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Durran Baratheon. Wto Mar 12, 2019 12:09 am

- A jednak znajdą się i tacy, którzy będą chcieli panować dla własnych korzyści. - dokończył, wyglądało na to, że i Shireen wiedziała, na czym polega to całe królowanie. - Lud cierpi przez Targaryenów, którzy na nowo postanowili upomnieć się o dziedzictwo swych szalonych przodków. Po ich ataku na Zielony Kamień chciałem odpłacić im stalą, ale najwyraźniej postanowiłaś ich wspomóc. Popsuło to moje plany i całą tę walkę o sprawiedliwość. - pokręcił głową. Jedno królestwo i królewski pokój, w odczuciu Durrana nie był już możliwy, nie teraz kiedy smoki trzymające w ryzach wszystkich krnąbrnych lordów, wymarły, nie było siły scalającej kontynent.
- Idea jednego królestwa odeszła trzydzieści lat temu i nie sądzę, żeby wróciła zbyt prędko, nie masz wszak nic co by wszystkich trzymało na smyczy. - oznajmił, po czym przeciągle westchnął, jej warunki nie były do zaakceptowania.
- Nie chciałem żadnej wojny, która wydarzyła się w tym roku, jednak to nie było zależne ode mnie. Nie jestem jednak zdolny, żeby przed Tobą klęknąć, kuzynko. Dzisiaj dojdzie do bitwy i niech Siedmiu zdecyduje kto powinien panować na Królestwem Burzy. Niniejszym kończę rozmowy. - uśmiechnął się smutno, po czym w geście szacunku lekko skinął głową, następnie się odwrócił i zaczął wraz ze świtą jechać w kierunku swojej armii, trzeba było zarządzić plan ataku.
Durran Baratheon.
Durran Baratheon.

Liczba postów : 167
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 12, 2019 2:47 pm

Nie doszło do pożądanego konsensusu. Dwa Jelonki zawróciły konie, by począć przygotowania do nadchodzącej bitwy. Wówczas ponad głowami zmobilizowanych jednostek rozprzestrzeniała się nieprzyjemna aura. Chłodna atmosfera z ponurym, proszącym o dreszcze, mocnym, zachodnim wiatrem. Król Durran Baratheon zajął pozycję na północno-zachodnim wzniesieniu, skąd też powiewające, żółte chorągwie były widoczne dla królowej Shireen Baratheon.
Oszpecona przez chorobę monarchini ulokowała swe jednostki przed przybyciem byłego włośnika Końca Burzy. Dzięki temu, obrała najlepsze umiejscowienie wśród rozciągającego się na kilka mil, zróżnicowanego terenu. Wśród niewielkich osad, kolorowych lasów i nieznacznych wyżyn, wytypowała dwa południowe wzniesienia, rozstawiając wojaków przy stromym wzniesieniu. Stamtąd też zdeterminowane, kobiece spojrzenie sięgnęło konnicy poruszającej się na północy. Jednostek konnych, które wkrótce zniknęły z pola jej widzenia, choć wcześniej kręciły się po całej okolicy. Zaczęło się ściemniać.
Durran nie widział swego wroga, gdyż ten schował się za własnymi jednostkami. Choćby próbował. Chudy mężczyzna wydał rozkaz przemieszczenia piechoty. Ta zaś, co było widoczne dla obojga walczących, zaczęła przemieszczać się za lasem z prześwitami, w formie szachownicy, zwrócona ku przeciwnikowi, na południe. W kierunku jednej z wiosek.


Mapa:

Szept. & Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 12, 2019 10:12 pm

Spoiler:

W czasie przemarszu wojsk ściemniało się coraz bardziej. Słońce już powoli zaczęło zachodzić, aż w końcu zupełnie zniknęło za horyzontem, zostawiając jeszcze tylko niewielką, czerwoną poświatę. Ludzie Durrana zaczęli już narzekać na zmęczenie, skoro maszerowali już cały dzień, a teraz jeszcze kazał im iść pod górę. Zmęczeni i w trudzie wchodzili powoli na wzniesienie, gdy Shireen podjęła wreszcie działania zaczepne. Katapulty wystrzeliły, ostrzeliwując najbliższą armii wioskę. Dym uniósł się w górę i przykrył niebo, ograniczając i tak znikomą widoczność. W takich warunkach tylko szczęśliwie dostrzegli nadjeżdżającego wroga w zachodzących promieniach słońca, choć i tak nie dało im to wiele czasu na organizację. Konnica Shireen wjechała klinem w oddziały Durrana, wybijając żołnierzy na całej długości ataku. Wielu, szczególnie na brzegach, ginęło, ale większość oddziału przedostała się na drugą stronę i powtórzyła atak, a potem jeszcze dwa razy. Każdy kolejny szedł już trochę bardziej opornie, choć wciąż siał spustoszenie. Po czwartym najeździe oddziały Shireen zaczęły się wycofywać w kierunku wzgórz, zza których przybyły.
Mapa:

Szept. & Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 13, 2019 12:57 am

Po zasadzce przygotowanej przez królową Shireen, ocalała konnica wróciła na wzgórza. Pierwotna szarża, atak, po czym powrót pod górkę nieco zmęczył konie. Otrząśnięty po ciosie król Durran, rozproszył wojsko, zakreślając na mapie jeszcze większy łuk. Odszedł zatem od ognia, który z pomocą zachodniego wiatru pokrywał coraz większe pola Burzy, a także okoliczny las.
Wkrótce obydwie strony konfliktu były na nowo ustawione, zakańczając manewry niemalże w tym samym czasie. Szczerze, póki co, żaden z monarchów nie odniósł poważniejszych strat. Wiszący w powietrzu nieprzyjemny chłód zwiastował, że sytuacja niebawem ulegnie zmianie.



Szept. & Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Durran Baratheon. Sro Mar 13, 2019 1:32 am

Po powrocie do swojego obozu, Durran po naradzie z wyższymi oficerami swojej armii doszedł do wniosku, że nie ma co atakować umocnionych pozycji, lepiej je ominąć i zaatakować z drugiej strony. Tak jak zostało ustalone, tak też zostało zrobione. Armia króla Burzy, ruszyła na południe, zgrabnie omijając armię uzurpatorki. Nie spodziewał się jednak, że ta spróbuję sama go zaatakować, to było dla niego niemałym zaskoczeniem. Stracił ludzi, ale sam też upuścił trochę krwi kuzynce.
W końcu też, o bardzo późnej porze udało mu się zakończyć swój manewr i na nowo ustawić wojowników, oczywiście przypłacić to ich zmęczeniem, ale sądził, że koszt był wart zachodu. Przez chwilę pomyślał o odpoczynku dla swoich żołnierzy, ale nie chciał ryzykować nocnego wypadu, którego wartownicy mogliby nie zauważyć. Miało dojść do bitwy, a żeby pokrzepić serca walczących, król chwilę przed rozpoczęciem postanowił wygłosić mowę.
- Ludu mój, jesteśmy u kresu naszej podróży po sprawiedliwość! Jeszcze trochę trudu i wszyscy wrócimy do domu, do swych rodzin. Droga ta zaczęła się wiele miesięcy temu, wraz z atakiem na Zielony Kamień, parszywych Jaszczurek z Królewskiej Przystani, a potem Dornijczyków, na końcu przyszło nam walczyć z podłymi najemnikami mojej kuzynki, Shireen, która zezwala im na plądrowanie i palenie domostw, jakby nic dla niej nie znaczyły! Chcecie dowodu? Spójrzcie tylko na wieś po waszej lewej, stoi w ogniu, a ten rozprzestrzenia się na pola, które w tym roku miały dać obfite plony! - wykrzyczał z nieudawaną złością. - Żołnierze! Nie walczcie za mnie, nie walczcie za to królestwo, nie walczcie dla honoru czy chwały, walczcie za waszą ziemię, codziennie pustoszoną przez naszych wrogów! - dokończył. - Za nasz dom! - zagrzał do boju, zamazując linię pomiędzy powołanym chłopstwem, czy najemnikami a nim samym, chcąc sprawić, żeby poczuli współzależność celu walki, celem Baratheona było zwiększenie morale żołnierzy, w końcu co znaczy armia w wypadku ich słabego samopoczucia.
Odpowiednie chorągwie wzniosły się w powietrze, a rogi je identyfikujące zagrały do boju, rozpoczęła się bitwa.
Durran Baratheon.
Durran Baratheon.

Liczba postów : 167
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 13, 2019 4:18 pm

Rozstawione w dziesięciu oddziałach, wojsko Durrana Baratheona, szykowało się do natarcia. Wypełniony entuzjazmem potok słów króla napełnił wtedy męskie dusze nadzieją szybkiego zakończenia wojny. Zachodni wiatr trzymał ich plecy, co też dawało większe szanse łucznikom walczącym za obecnego władcę Ziem Burzy.
Zawył róg na znak ataku. Ruszyli łucznicy, za nimi, pełniąc funkcję osłaniającą – piechota, a także konni. Choć zarówno walczący wręcz, jak i znajdujący się na koniach wojacy, mieli utrzymywać bezpieczny dystans względem liczebności Shireen. Nie znaleźć się w zasięgu drewnianych strzał. Monarcha wiele miał wojska. Niezliczona chmara łuczników ruszyła ku wzgórzu, by deszczem grotów zdziesiątkować szyk wroga. Wtem katapulty monarchini poczęły pracę, spuszczając twardziznę na zmierzających ku północnemu-wschodowi. Piesi zatrzymali się; formacja łuczników rozluźniła.
Rzecz jasna, kilka machin oblężniczych nie mogło powstrzymać natarcia ponad dwóch tysięcy łuczników. Machin… nie, pułapek – tak. Niespodziewanie, przekraczając kolejne sto metrów, znajdujący się na przedzie strzelcy ciemnowłosego poupadali. Przykryta trawą ziemia, idealnie zakamuflowana, zapadła się.
Wilcze doły! – Krzyknęło jednocześnie kilka jednostek, które zatrzymały się tuż przed dziurami w glebie. Patrząc, jak ich towarzysze wpadają do środka, często nabijając się na pal. Wpierw nie poczęto odwrotu, mogąc z łatwością wyminąć przeszkodę. Wtem jednakże ciskane przez katapultę pociski zostały ozdobione w ogień. Padały dalej niżeli znajdowały się oddziały Durrana Baratheona. Ku jego szczęściu zatrzymana ówcześnie piechota nie miała problemów, by ujść z życiem. Ani oni, ani konnica nie znajdowali się w zasięgu. Niestety, działający na korzyść strzelców wiatr, teraz począł być ich największą zmorą. Niewidzialne dłonie powietrza pochwyciły najniebezpieczniejszy z żywiołów, przenosząc go coraz bardziej na wschód. Ogromne jęzory ognia porozciągane za przednimi oddziałami króla Baratheona, paliły ich. Wybuchła panika, niemała.
Ludziezaczęli uciekać, niektórzy skakali przez płomień, dla niektórych było już za późno – płonęli; inni wciąż obrywali od katapult. Część uciekła w stronę Shireen, tak samo jak garstka, której udało się wydostać z dołów. Biegli na wzgórze, by wkrótce sięgnęły ich bełty kuszników.
Ci, co przeżyli, powpadali na oddziały piechoty. Zostali zatrzymani. Inni, szczególnie ci, którzy uniknęli ognia, wycofywali się w bardziej uporządkowanym szyku, nie widząc sensu ataku przy rozłamaniu się sporej częsci sił. Reszta spięła poślady i ruszyła bokiem, by suma summarum ujść z życiem z piekła, które zgotowała monarchini. Nie mieli zamiaru wracać, biegli bez ustanku na północny-zachód. Dezerterzy. Teraz, przed obliczem pozostałych malowała się kolosalna ściana ognia, która gnając w stronę wschodu, napotkała wilcze doły. Pierwotnie prosta pułapka okazała się idealnym uziemieniem dla pożogi.



Szept. & Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 16, 2019 5:28 pm

Konni Durrana zaczęli wyłapywać dezerterów i zawracać ich do obozu, do walki. Poszło im całkiem dobrze i ostatecznie zawrócili praktycznie wszystkich. Król Durran wyciągnął także wnioski z dotychczasowego przebiegu walki. Wreszcie wysłuchał swoich ludzi, którzy byli zmęczeni po całym dniu i części nocy w drodze, a także podejściem pod górę. Postanowił rozbić obóz i dać swoim ludziom wypocząć, by wznowić walki nad ranem. Oparł go z dwóch stron o las, z pozostałych dwóch fortyfikując i ustawiając warty.
Warunki pogodowe z czasem się zmieniały. Wiatr zaczął wiać trochę bardziej od północy i teraz wiał właśnie wiatr północno-zachodni, choć wciąż z taką siłą jak wcześniej. Chmury wciąż zasłaniały większość nieba.
Minęła już jakieś półtorej godziny od wpadnięcia łuczników w wilcze doły. Wtedy miało rozpętać się kolejne piekło. Uwagę szybko zwrócił dziwny blask i zapach spalenizny. Początkowo mogło się mylić z tym, co paliło się koło wilczych dołów, ale wątpliwości rozwiał dźwięk rogów czujek Durrana. Las, przy którym obozowali ludzie króla zajął się ogniem. Niedaleko ich obozowiska, a do tego ogień wybuchł potężny, a silny wiatr coraz bardziej zdmuchiwał go w kierunku obozu.
Tymczasem ogień, który wcześniej spalił wioskę, pokonawszy ponad połowę drogi do drugiej wioski zaczął skręcać w kierunku wzgórz. Ale kilka iskier i dogasających fragmentów spalonego lasu zwiało tam przez wiatr. Osiadły na łatwopalnych elementach wioski... i i tam buchnął ogień, który zaczął powoli trawić drugą z okolicznych wiosek.
Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 16, 2019 11:29 pm

Ludzie Durrana zaczęli się zbierać i wycofywać z miejsca pożaru. Trzeba powiedzieć, że nie wszyscy zdążyli się wybudzić i uciec od szalonego żywiołu na czas... Ale mimo wszystko cała operacja zdawała się iść dość sprawnie. Przenieśli się w lepsze miejsce na południowy zachód, gdzie nie byli już tak zagrożeni ogniem jak dotąd, a do tego dymu im nie nawiewało w oczy i płuca. Ale straty oczywiście ponieśli - poza kilkoma namiotami z ludźmi, którzy się wraz z nimi spalili, spłonęły także 2 najbliższe lasu wozy z zaopatrzeniem i kilka plutei. Ale przyrównując do skali kataklizmu, trzeba to było uznać za sukces. Zajęli nowe pozycje i zaczęli na nowo zabezpieczać obóz, kopiąc wokół doły i wały i rozstawiając nowe straże.
Z drugiej strony także przestawało być spokojnie. Ludzie Shireen dostrzegli pochodnie na północ od swoich pozycji, niedaleko płonącej wioski. Czyżby kolejne siły Durrana? Próbował ich otoczyć? Szykował kolejny niespodziewany atak? W ciemności ciężko było dostrzec.
Dodatkowego smaczku ich sytuacji dodał ogień, który rozpętał się na południowy-zachód od pierwszej zapalonej wioski. Zapewne jego prowodyrami byli ludzie Durrana, który postanowił zwalczyć kuzynkę jej bronią. Ogień nie wybuchł szczególnie silny, ale pod wpływem wiatru dym z niego zaczął zwiewać na wzgórza, na których stali ludzie Shireen.


Szept. & Nieznajomy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wzgórza Ziem Burzy Empty Re: Wzgórza Ziem Burzy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach