Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Samotnia Lorda

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Samotnia Lorda Empty Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Lip 01, 2022 12:29 am

~***~
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Lip 01, 2022 12:59 am

11/08/7 PP

Wyprawa na Wielką Wyk okazała się mniej owocna niźli oczekiwał. No ale, mniejsza z tym. Wracając do domu i do domu już wróciwszy, do dnia dzisiejszego konkretnie, ćwiczył ostro walkę. Pierwej to było na pokładzie, następnie zaś na placu treningowym. Po kilkanaście godzin się katował. I to bynajmniej nie był koniec. O nie, Harlaw jeszcze wiele musiał wypracować. Mus mu było w boju się poprawić i takoż też jako dowódca więcej umu chciał zdobyć. Wszystko winno przyjść z czasem, jeśli się do tego przyłożyć. Aktualnie zaś, skończył ćwiczenia, ogarnął się nieco nad balią i zwołał swoich zauszników. Tego gościa od monet, inwestycji i takich tam. No i tego, co chłopaków uczy, jak się napierdalać. Ich właśnie. O, i jeszcze tego, co statki klecił i swojego inżyniera.

Koniecznie było im parę spraw omówić. Po pierwsze, to chciał omówić sprawę bogactw naturalnych, których nakazywał szukać. Krótko i do rzeczy - takiej odpowiedzi oczekiwał, jakby nawet chujowo nie było. Poza tym ogłosił, że szykuje im się nielicha wyprawa. Długa podróż i do tego częściowo przez pełne morze. No, nawet sporo, bo flotę z Arbor to wolałby ominąć szerokim łukiem. Nie tam płynęli i taka zwada by niczemu nie posłużyła. Tak! Szło więc o to, że trza chyba trochę środków i siły roboczej poświęcić, by część drakkarów przed takową wyprawą wzmocnić. Tutaj potrzebował informacji o czasie potrzebnym na jeden drakkar.
Sprawę miał tez do Budowniczego.
- Aeron... Rzeknij mi ty, chłopie, czy dałbyś radę mnie solidniejszą taką stocznię postawić? Na razie nie pytam, za ile i w ile, ale czy w ogóle? - Takie było jego zapytanie. - Bo wiecie... - Spojrzał po wszystkich. - Czas leci do przodu. Królestwa się rozrastają, bogacą. Postęp, no. Takoż i nam, choć drakkary świetnie są, trzeba trochę tego postępu. Musimy bardziej postępowo spuszczać wpierdol. Musi go być więcej, i musi być solidniejszy. - Tak wyjaśnił i uśmiechnął się. Reszta spraw to tam na razie... Póki co, to tyle.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 02, 2022 12:28 pm

Ludzie Harlawa stawili się na wezwanie. Balon Pyke, dowódca zbrojnych, Rodrik Spróchniały, stary, jednonogi "zarządca" i Aeron. Nie było na zamku żadnego nadwornego szkutnika, jednak jeżeli wcześniej była taka potrzeba, to szło sprowadzić z okolicy jednego z doświadczonych budowniczych okrętów jacy żyli na ziemiach podległych Victarionowi.
No... Na ziemiach Harlaw wydobywało się trochę cyny i ołowiu głównie, były też jakieś inne skałki, ale mało kto umiał na nich pracować. Pewnie Żelazny Torgon by więcej wiedział, ale on grzał zad w swojej kuźni na Pyke. Trzeba było przygotować materiały do budowy, a później szkutnicy musieli wziąć okręty w obroty. Taka przebudowa to praktycznie było robienie nowej łódki korzystając z materiałów z odzysku ze starej. Trochę. Więc ponad tydzień na wszystko z pewnością zejdzie.
- Na budowie łódek, to ja się nie znam - rzekł Aeron. - Ale jakbym podpytał szkutników co im trzeba żeby wygodnie pracować nad ich największymi drakkarami, to pewnie by szło zbudować coś większego - stwierdził po chwili namysłu. - Zresztą to tu, to tam zobaczy się jak takie wyglądają, to przy takiej wizualnej kopi można coś uzyskać. Powinno styknąć.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Sob Lip 02, 2022 4:22 pm

No, o to chodziło. Jego własne łodzie cumowały w osadzie w pobliżu, więc ktoś tam nad nimi musiał czuwać. Oczywiście nie chodziło o jakiegoś mistrza szkutnictwa a raczej zwyczajnego szkutnika, jakich na Wyspach zapewne stosunkowo wielu. Ot, człowiek od łodzi, którego opinia może się przydać.

Dobra... To mieli z czym działać. Te dziwne skałki, to się z nich fajno pancerze i broń robiło. On sam miał. Tylko to umieć było trzeba. I tutaj był problem. Brakowało mu odpowiednich ludzi i tych ludzi należało znaleźć. Planował uderzyć nawet do sławnego Torgona, choć w tym miejscu wielkich nadziej sobie nie robił. Nie zaszkodzi jednak spróbować.
- No to tak... Żelazo. Zaczniemy wydobycie. Pierwej łodzie, ale i kopalnie pobudujemy w swoim czasie. Do tego trzy zakłady kowalskie, bo surowca, z tego słyszę, obfitość niemała. - Oznajmił. - Poślę też do Żelaznego Torgona i złożę mu propozycję. Ponadto po Wyspach poślijcie, by szukali kowali z żelazem obeznanych. - Dodał, zaraz też wyjaśniając, jak to widzi. Następnie przeszedł do sprawy łodzi.
- Wszelkich prostaczków ściągać. Duże siły zaprząc i priorytetem mi majstrować dwadzieścia łodzi. - Rozkazał i objaśnił. Kolejno spojrzał na zbrojmistrza. - Dziesięciu kapitanów z załogami mi też zwołaj, Balonie. I poślij do Hoare oraz Greyjoya. Jak ustalaliśmy, po dziesięć łodzi. Za tydzień z Harlaw na pobliskie wybrzeża po niewolników. Wyspy Letnie to cel wymagający przygotowania. Uprzedź ich o tym. Uprzedź, że wzmacniam łodzie a do tego czasu nie ma powodu, by się nie zabawić. Jak im nie przypasuje, to trudno, poślemy do Kenninga. On może przystanie. - Tak orzekł. Ewentualnie był gotów zmienić nieco datę, jeśli potrzeba było innym więcej czasu na organizację.
Jeśli szło o stocznię, to przykazał się podpytać i go poinformować. To będą trochę odleglejsze plany, ale jednak chciał inicjatywę zacząć. Wyspy Letnie zajmą trochę czasu a w tym czasie winno się dziać.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 05, 2022 6:20 pm

Rozkazy wydane, wiele więcej nie było co mówić tylko brać się do roboty. Greyjoy i Hoare szykowali się tak czy inaczej, Harlaw nie był tutaj jakimś inicjatorem, na którego przyzwolenie czy zawołanie czekali. Nie zamierzali się jednak stawiać na jego wyspie. Najlepsza do wypadu na ich pierwszy cel - Banefort - była Pyke. Tam też pomieszkiwał sobie Greyjoy i tam też bliżej miał Hoare. Więc tam też mieli zamiar się spotkać i tam Victarion mógł do nich dołączyć. Pewnie potrzebowałby dodatkowego dnia czy dwóch więcej żeby być gotowym w innym miejscu, tak więc posłańcom jego przekazali, że zbiorą się dwudziestego pierwszego dnia bieżącego księżyca, a wyruszą dzień później.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Lip 05, 2022 9:52 pm

Czyli wyprawa była już zaplanowana. Termin i miejsce zbiórki ugadane. No, o tym nie wiada mu było. Hoare wydawał się być ostatnio rozeźlony i jakiś taki niestabilny, mało też konkretny. Harlaw przeto założył, że jeszcze trochę sobie do konkretów poczekają a jemu nie w smak było czekać. Okazuje się jednak, że czekać nie musi. To i dobrze. Może być pod przewodnictwem Hoare i ze zbiórką na Pyke. Na jego inicjatywę przyjdzie jeszcze czas.
- Dobre... - Podsumował z uśmiechem, kiedy mu powiedziano, co i jak. - To na Pyke. - Dodał. Ostatecznie jednak i tak mus mu było zebrać ludzi u siebie, by w sposób skoordynowany na zbiórkę się stawić.

Co do innych rzeczy... Zajmował się treningiem i w jego czasie przyjmował ewentualne wieści czy wyliczenia. Nie, nie próbował robić dwóch rzeczy na raz. Jak kazał coś wyliczyć, to tylko chciał wiedzieć ile. Kuźnie w późniejszym czasie były koniecznością, kopalnie też - ile by to nie kosztowało, to chciał je wznieść. Stocznia tak samo. Usłyszał mniej więcej wycenę, czas pracy, zagwizdał z podziwem nad tymi informacjami i to wszystko.  Kiedy przyjdzie czas, wyda się odpowiednie dyspozycje. Pierwej jednak drakkary. Pierwej drakkary!
Torgon przybyć nie chciał. Tego się Victarion spodziewał po prawdzie. Trudno, jacyś rzemieślnicy się znaleźli a Wyspy Letnie dadzą im ludzi od żelastwa. Mało tam ponoć tego mają, ale pewnie w mieście jacyś kowale się znajdą. Jeżeli umieją nie tylko w brąz, to jesteśmy w przysłowiowym domu i to bez Torgona. A tak, te dwa płyną z nim. Po chuj kowal na wyprawie? Żeby sprzęt naprawiał. Armie mają polowe zakłady, im też się przydadzą. Co prawda nawet debil z młotkiem, kółkami oraz nitami naprawi koluczgę, ale czasem trzeba hełm naprawić albo co. Może dzięki nim ocali się więcej sprzętu z zabitych. Dolę za to dostaną i dobrze im będzie.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Sob Sie 13, 2022 10:03 pm

21/09/7PP

Wracając na własną wyspę szczęściem sztormu nie napotkali. Spokojnie mógł też Victarion oddać się treningom, by czas podróży spożytkować jak należy. Potem i w dom też trenował zawzięcie, przed ułożeniem się zaś do snu dumał, co by teraz na włościach i z samym sobą uczynić. Na razie postanowił, iż wyprawa na Wyspy Letnie może się dalej przeciągnąć, niźli przypuszczał. To i owo do zorganizowania było na włościach, można było też przygotować lepiej swoich chłopaków, aby byli gotowi do walki z przeciwnikiem dysponującym lepszym wyposażeniem. Prócz tego... Ach, cóż, wszystko wyłoży swoim doradcom, kiedy ich przywoła.

Jak umyślił, tak uczynił. Przywołał swoich doradców do samotni i obwieścił im, jakie będą mieli obowiązki w przyszłości. Było tego całkiem sporo, ale i prace były rozrzucone na całkiem długim dystansie. Zresztą, nie kazał zarządcy liczyć samemu. Sam miał nieco więcej niźli "trochę" rozumu w głowie, więc dopomógł mu jak tylko potrafił. Niemniej, być może będzie trzeba te założenia zweryfikować.



Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 20, 2022 7:36 pm



Maester


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Sie 29, 2022 2:25 pm, w całości zmieniany 2 razy (Reason for editing : Było 4,5+9=9, teraz jest poprawnie 4,5+9=13,5)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Sie 23, 2022 9:02 am

Pewne poprawki w wyliczeniach należało poczynić. Poza tym, wszystko zdawało się być w jak najlepszym porządku. No, prawie wszystko. Jego ludzie, wedle zarządcy, nie wiedzieli, jak należy zabrać się za irygację. On sam, nie zarządca, słyszał o podobnych sprawach podczas swych dalszych wypraw, ale niestety nie potrafił wyjaśnić, jakby to dokładnie miało działać, poza tym, iż coś się kopało, żeby woda lepiej nawadniała pola. W takim razie pozostało po prostu sprawę anulować do czasu aż porwie się kogoś z bardziej rozwiniętych rolniczo regionów. No bo tak to działa... Jak ci czegoś brakuje, to zabierz tym, co mają. Specjaliści też się liczą. Stara dobra metoda Żelaznych! Sprawdzona przez pokolenia!

Pozostałe sprawy... No, tutaj z dostępnością kupców było licho. Trudno, może jakoś uda się zadziałać nieco inaczej. Może sam kiedyś odwiedzi Półwysep a może kogoś się tam po prostu pośle. Sprawa na tę chwilę do rozważenia a pozostałe akceptował. Naturalnie w kwestii zakupu zwierzą to kazał kupować tam, gdzie kupić się da a jeśli zajmie to trochę czasu to trudno.
- Jeszcze Goodbrother i Botley są dość znaczący. - Rzucił. - Hoare to przyjaciel, sprawny wojownik i ma solidne zaplecze, ale chciałbym znać wszystkie porządne opcje. Cokolwiek o wybrankach też by się zdało wiedzieć. Głupiej i wątłej to nie chcę, bo taka to tylko cię wkurwi a potem jeszcze zemrze w połogu. Urodą też bym nie pogardził, wiadomo... - Uśmiechnął się, rozkładając ręce. - Przykazuje ci się wywiedzieć. Niech będzie wiadomym, że Victarion Harlaw szuka sobie żony. - Dodał. A bo i co? Harlawowie z Harlaw byli, jak na standardy Wysp, i majętni i potężni, więc nawet i król pewnie chciałby się z nim sprzymierzyć. Szkoda ino, że żadnej kobiety dla Victariona nie posiada. No, a przynajmniej z tego co Vic wiedział, to tak właśnie było.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 23, 2022 2:41 pm

Hmm... Kopać żeby nawadniało pola... Ziemia na Harlaw była najlepsza jak na Żelazne Wyspy, ale do szczególnie urodzajnych również nie należała. W sumie to też czym mieli te pola nawadniać? W sensie - skąd brać wodę? Żadnych dużych rzek czy jezior na wyspie nie było, a lord to chyba chciał dość spory projekt tu wdrażać. Może z morza? A dobra, jak złapią na wyprawie jakiegoś rolniczka z zielonych krain, takiego co się znać będzie, to się dowiedzą.

Czyli lord chciał wiedzieć o kandydatkach coś jeszcze, a do tego interesowały go inne znaczniejsze domy na Żelaznych Wyspach. Trzeba będzie popytać i zajmie to rzeczywiście przynajmniej kilka dni. Pewnie więcej szczegółów będzie znanych, kiedy Victarion powróci ze swojej najbliższej wyprawy.

Jak wyglądał zamek Banefort? Widział go niejeden żelazny łupieżca, więc nie było problemem się dowiedzieć. Siedziba Zakapturzonych Królów znajdowała się bezpośrednio przy wybrzeżu, czuwając nad pobliskimi wodami. Wznosiła się na delikatnym wzgórzu, które zapewniało lepszą widoczność, ale nie dawało żadnej innej przewagi taktycznej nad ewentualnymi napastnikami. Zamek otaczały porządne, kamienne mury oraz głęboka, sucha fosa. Nad murami widoczne były sylwetki dwóch kamiennych wież, które znajdowały się w środku. Inne zabudowania nie wychylały głów ponad zewnętrzne umocnienia.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 29, 2022 4:35 pm

01/10/7PP

Podczas nieobecności Victariona jego ludzie rozejrzeli i rozpytali się na sąsiednich wyspach za dziewczętami z największych rodów. Co mogli powiedzieć? Otóż zacząć mogli od tego, że była posucha. Jak powiedzieli, że Hoare ma siostrę, a Greyjoy ma córkę, tak też stało. Przynajmniej jeżeli chodzi o te, które z marszu nadawały się do zamążpójścia.

Siedemnastoletnia siostra Hallecka - Asha Hoare - była chłopczycą, która w bójce nie ustępowała żadnemu mężczyźnie. Przed śmiercią ojciec ufundował jej własny drakkar, a dziewczyna miała ponoć takie gadane, że prędko zebrała załogę, która chciała pływać pod jej żaglami. Dobrze jej szło w tańcu palców, a kiedy jeden z grabieżców na Orkmont powiedział jej, że baby miejsce nie jest na statku tylko na jego kutasie, to ponoć kuśkę mu odcięła i wpakowała do gęby. Potem go utopiła. Coś jeszcze? Z gęby ponoć przeciętna, żadna syrena ściągająca licem i śpiewem okręty na skały, ale też nie można jej było zarzucić, że to potwór co wychylił się z morskiej głębiny. Partia całkiem zacna, ale problem taki, że Halleck najpewniej mógł ją co najwyżej ładnie poprosić żeby z kimś wzięła ślub.
Drugą kandydatką do wzięcia od zaraz była córka lorda Greyjoya. Dziewczyna miała czternaście dni imienia, a na świat zrodziła ją druga morska żona lorda Pyke, więc jej status był w pewien sposób niższy niż dzieci zrodzonych z prawdziwej i porządnej skalnej żony. Młódka ponoć była ładna i rumiana, taka, którą miło byłoby sobie pościskać na sienniku. Ponoć nie była głupia i umiała machnąć toporkiem niezgorzej od niezbyt jeszcze doświadczonego łupieżcy. Wiele więcej o niej jednak nie usłyszeli, ponieważ dziewczyna stroniła od towarzystwa i wolała raczej spędzać czas sama.

Co zaś z tymi Botley'ami i Goodbrotherami? Pierwszy z tych rodów nie miał żadnej młódki na wydanie teraz czy nawet w najbliższej przyszłości. Drugi ród nic nie mógł dać od zaraz, ale jeżeli Victarion mógłby poczekać, to lord Goodbrother miał córeczkę w wieku ośmiu dni imienia. Sześć lat pewnie by czekali do ślubu. Gdyby jednak pan na Harlaw Hall gotów był czekać i się zaręczać, to lepsze mogło być zwrócenie się do wysokiego króla. Greyiron miał dwie wnuczki do oddania. Jego pierworodny spłodził ze swoją panią żoną - akurat była z Goodbrotherów - córkę, która miała obecnie sześć dni imienia. Drugi syn Torgona spłodził tymczasem ze swoją morską żoną dziewczynkę, która miała aktualnie dziewięć dni imienia. O kilkulatkach wiele nie mówiono, więc tutaj niewiele się dowiedzieli. Tyle, że mała od Goodbrothera była ponoć niezwykle bystra jak na swój wiek, a młodsza z wnuczek Greyirona miała rzekomo świński nos i brwi jak łonowce Ibbeńczyka.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Sie 30, 2022 10:39 am

Wysłuchał informacji na temat potencjalnych kandydatek i schował twarz w dłoniach. Chwilę tak trwał, kontemplując spierdolenie całej sytuacji. Mógł mieć przyrodnią siostrę Sorena. Niby młoda, ale zdolna już dać mu potomstwo. Tylko, kurwa, z morskiej żony wzięta, czyli niegodna człowieka o jego pozycji. Mógłby z niej zrobić swoją morską żonę i to wszystko. Coś jednak czuł, że Greyjoy by się za taką propozycję obraził. Tak więc co? Asha Hoare? Niby wszystko cud miód i maliny ze śmietanką, baba jak się patrzy i do tego z pazurem. Tylko z takim pazurem, że wątpił, aby chciała dać mu dzieci. Ta, coś czuł, że ta kobieta umrze, nie wydawszy na świat ani jednego dziecka, natomiast z toporem w ręku. No więc miał jeszcze dzieci na które będzie musiał poczekać. Goodbrother miał córę ponoć z głową na karku, co było widoczne nawet w jej młodym wieku. Niegłupia sprawa. Byłaby taka siedziała w domu, rodziła dzieci i zarządzała majątkiem pod jego nieobecność. Całkiem słuszny wybór. No ale był jeszcze król i jego wnuczka z brwiami niczym łonowe włosy ibbeńczyka. Kurde, co on był? Jakaś królowa Doliny, żeby lubić owłosienie łonowe mieszkańców Ib? Poza tym czekać te kilka lat?
- Kurwa mać... - Jęknął. - Ech... Dobra. Potrzebuję rady mojego doradcy. - Rzucił. Jak ten nie był obecny, to kazał wezwać.
- Spróbuję z Ashą. Wątpię, by przystała, nawet jeśli dam jej wiele swobody. Niemniej cóż, nie zaszkodzi spróbować. To dobra partia. - Oznajmił. Podrapał się w czoło. - Czy wiecie coś o następcy króla? I czy wiecie coś o Goodbrotherze? - Zapytał. Miał nadzieję, że coś tam na Wyspach słychać było. Ba, może sam to i owo pamiętał. Po co mu to wiedzieć? Ano planował sojusz, to chciał znać sytuację. Jeśli, dajmy na to, syn obecnego króla to bęcwał, no to... No to pewnie tronu nie utrzyma. Branie więc jego córki byłoby chybioną inwestycją.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 30, 2022 4:35 pm

Asha Hoare, wedle ostatnich informacji jakie mieli szukając teraz, była... gdzieś. Miała swój drakkar, miała swoją załogę, miała swoje ambicje i popłynęła w pizdu. Podobno nie było już jej przeszło dwa tygodnie, więc może niedługo wróci ze swojej rejzy. Do tego czasu wiele zrobić nie mogli, bo i nie wiedzieli gdzie jej szukać na bezkresnych morzach.

Przejście z panien na wydanie na dojrzałym mężczyzn posiadających już żony i potomstwo nie było najbardziej spodziewanym pytaniem, ale byli to przynajmniej ludzie znaczący, o których każdy coś wiedział. Król Torgon Greyiron był sędziwym mężczyzną, który wyrwał koronę Wysokiego Króla z rąk Urrathona IV Goodbrothera po nieprawym wiecu. Był wielkim wojownikiem i sprawnym, chociaż nie najwybitniejszym, dowódcą. Jego rządy do tej pory były sprawiedliwe i stabilne, jedyną skazą na nich była utrata Przylądka Orłów, jednak sam monarcha obwiniał o to słabość jaką wywołała na Żelaznych Wyspach chciwość jego zmarłych braci oraz obalonego poprzednika, którzy z chciwości pozbawili go możliwości udziału w wiecu i sprowokowali późniejsze burzliwe wydarzenia. Z trzech wymienionych mężczyzn Jego Miłość jako jedyny był wolny, ponieważ jego pani żona, Helya Drumm, zmarła przed trzema laty. Pierworodny króla, Urragon, był mężczyzną w sile wieku. Dobry żeglarz, sprawny wojownik i człowiek cieszący się dużym szacunkiem oraz sympatią kapitanów. Czasem trochę marudny, ale też skory do zabawy i niestroniący od bitki czy kobitki. Jego skalna żona zmarła przed sześcioma laty wydając na świat trzecie dziecko, obecnie miał jedynie morską żonę. Lord Goodbrother miał żonę skalną, morskich nie brał. Człowiek stateczny i racjonalny, umiał się bić, ale nie był z tego szczególnie sławny.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Sie 31, 2022 5:49 am

Spodziewał się, że i tak może być. Dziewka lubiła się zabawić ze swoją załogą. Kawał porządnej kobity, ale niestety nie takiej, co by urodziła dzieci i posiedziała w domu. To mógłby być materiał na prawdziwą miłość, ale jemu nie miłość była w tej chwili potrzebna a kobieta z potężnego domu, która dam mu potomstwo i to w liczbie mnogiej. Już nawet mogła być brzydka, byleby tylko miała zacnego rodzica i chciała zastosować się do obowiązków żony. Cholera... No ale, co szkodzi spróbować, nie?

Król był człowiekiem konkretnym, to wiadomo. Durny i słaby by władzy nie zdobył. Jego syn również malował się jako dość konkretny mąż. To dobrze. Wcześniej o tym nie myślał, ale być może któryś z nich zechce przygarnąć jego siostrę. Młódka, całkiem ładna i wywodząca się z najpotężniejszego rodu na Wyspach. No, przynajmniej jeśli liczyć zasobnością wyspy i ilością ludzi, których można zwołać pod broń. Dla Victariona brzmiało to jak dobry sojusz!
- Wezwij do mnie moją siostrę. I syna Rodrika. Tego nie bęcwała, młodszego znaczy. - Rzekł do zarządcy. I już miał dać mu odejść, kiedy jednak przykazał się zatrzymać swemu słudze. - Powiedz mi... Co myślisz, o zaproponowaniu Greyjoyowi bęcwała? Tego starszego znaczy. Córa Greyjoya jest z morskiej żony, gówniak brata jest z morskiej żony. Prawda... jest trochę młodszy od niej, ale nic takiego. A zawsze jakiś mariaż. - Taką kwestię chciał poruszyć. Poza tym miał też trochę innych dzieci pod dachem, więc jeszcze chciał, aby posłano do Hoare i zaproponowano, że jego imiennik - także człek z morskiej żony, bodaj syn wuja Hallecka - mógłby sobie wybrać którąś.
Potem chciał pomówić z siostrą i nie-bęcwałem. Jedno było do oddania, drugie było materiałem na tymczasowego następcę. Starszy mógłby mieć coś przeciwko, ale raczej nie podskoczy. Jakby co, to się go utemperuje kilkoma ciosami na ryj i podtopieniem w kałuży. Zresztą... Na razie nie zamierzał tego ogłaszać. Chłopakowi chciał powiedzieć, że od dzisiaj będzie pilnie ćwiczył walkę a później pobierał nauki z zakresu dowodzenia. Będzie też, w miarę możliwości, pod jego własnymi skrzydłami. Jeśli zaś o siostrę chodzi, to chciał jej oznajmić, że spróbuje ją wydać za Urragona Greyirona. Jeśli nie było żadnych wątpliwości, które musiałby rozwiać, to właściwie można było słać do króla, że lord Harlaw chciałby go odwiedzić jakoś ósmego dnia aktualnego księżyca.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 06, 2022 8:36 pm

- Greyjoy ma sporo dzieci, więc jeżeli miałby wybrzydzać, to głównie dla synów ze skalnej żony, tak mi się wydaje - stwierdził zapytany zarządca. - Bardziej niż urodzenie chłopaka może go jednak obrazić jego... No... Stan - rzekł, nie do końca wiedząc na początku jak dosadnie powinien się wyrazić. - Wojownik z niego nie jest wybitny, chociaż taki co sobie poradzi dobrze, ale za to tępy, brzydki, niezbyt do siebie przekonujący, a do tego marudny i nieodpowiedzialny. Jak się bierze drakkar, to nie musi być od razu z wiekowego drzewa robiony, ale jednak lepiej coby dziurawy nie był.
Starszy kuzyn Victariona za to zdecydowanie nie był drakkarem wykonanym z mocnego i wiekowego drzewa, ale za to miał dziur co niemiara.

Siostra pana Harlaw Hall była dziewuszką ładną i rumianą, a co ważniejsze rozsądną. Urragon Greyiron był bez wątpienia dobrą partią - syn Wysokiego Króla, następca majętności Greyironów, sławny łupieżca, a do tego człowiek cieszący się wielką popularnością. Był od niej co prawda piętnaście dni imienia starszy, ale świat widział już o wiele gorsze pod tym względem pary i dziewczyna była tego świadoma. Żadnych oporów ze strony dziewczyny nie było. Można powiedzieć, że przyjęła decyzję brata z odpowiednim szacunkiem i zrozumieniem.
Młodszy kuzyn Victariona był za to bardzo zadowolony z wizji przyszłości jako została mu przedstawiona. Chłopak był może trochę za ładny jak na Żelaznego i nie miał - przynajmniej na razie - zbyt wielu przyjaciół, ale wydawał się całkiem bystry i ze wszystkiego co mu powierzono starał się wzorowo wywiązywać. Obiecał, że do wskazanych mu ćwiczeń będzie podchodził z najwyższą starannością. W kwestii kuzynów zarządca mógł dodać - o ile go poinformowano o dalszych planach - że odsunięcie starszego od dziedziczenia po wciśnięciu go córce Greyjoya mogło być rzeczą, która Kosiarza z Pyke rozsierdzi.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Wrz 07, 2022 10:48 am

Westchnął ciężko. Co on miał zrobić z tym chłopakiem?! Ewentualnym następcą nie może być. Powierzyć mu ważnych obowiązków nie idzie, bo niechybnie wszystko spaprze. Dać mu drakkar i trochę pieniędzy to też jawne marnotrawstwo środków, albowiem najpewniej i tak da dupy w najazdach. Choć bardziej prawdopodobne, że załoga sama go wyrzuci za burtę.
- Jedno wielkie pierdolone rozczarowanie. - Rzucił względem zarządcy. Znowuż westchnął. - Dobra. Dostanie go zbrojmistrz. Będzie ćwiczył z resztą. Ma się zdyscyplinować. Nie wątpię, że konieczne będą kary i to srogie. Pozwalam, by wytłukł z niego te braki, które wytłuc potrafił będzie. - Dodał. Mądrzejszy po biciu pewnie chłopak nie będzie, ale można zrobić z niego przynajmniej zdyscyplinowanego i obowiązkowego głupca. Zaś nic lepiej tego nie uczyni, jak codzienna rutyna z wojakami! Wojak nie musi być inteligentny, wystarczy, że wie jak trzyma się broń i wykonuje rozkazy.

Pozostała dwójka była pocieszeniem. Siostra najwyraźniej rozumiała swoje położenie i akceptowała wybór męża. Jeszcze nic nie było przesądzone, ale jeśli jego wybranek się zgodzi, to będzie miała całkiem niezłą partię. Królewski ród, szanowany mężczyzna - to najlepsze na co mogła liczyć, samemu nie będąc wojowniczką. Jak dopisze szczęście, to zapałają do siebie szczerszym uczuciem i będzie im dobrze razem. Zaś... Zaś chłopak jego martwego już brata to cóż, nawet jeśli wysiuda go prawy syn Victariona, to i tak nie będzie miał źle. Pobierze nauki, wyszkoli się na porządnego wojownika oraz niezgorszego dowódcę. To samo w sobie już coś warte a i miejsce na dworze pewnie ewentualne niezgorsze się znajdzie.
Tymczasem to chyba było już wszystko.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 11, 2022 7:49 pm

25/10/7PP

Na zamku wszyscy byli niezwykle zabiegani w związku z nadchodzącym ślubem oraz wszystkimi toczącymi się powoli przygotowaniami do wyprawy na Wyspy Letnie i innymi planami pana Harlaw Hall. Życie jednak toczyło się naprzód, a w końcu dotoczyło się do momentu na kilka dni przed wyznaczoną datą zaślubin.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Wrz 12, 2022 11:31 am

Cóż, tak po prawdzie to wyprawa na Wyspy Letnie była chyba na chwilę obecną najmniej zajmującym tematem. Niemniej oczywiście, ludzie na pewno byli w cholerę zalatani. Był ślub a poza tym ostatnio zlecił naprawdę, naprawdę wiele robót na własnych włościach i pchnął do nich praktycznie całą populację, którą trzeba było nadzorować. Obecnie, jeśli pamięć nie myliła, powinni pracować nad kopalniami. Nie wątpił, że zarządca ma teraz urwanie dupy, ciągle słysząc, że gdzieś czegoś brakuje, gdzieś na kogoś coś się zawaliło albo takie tam. Standardowe sprawy przy budowaniu. On zaś musiał spiąć to tak, by wyszło w terminie. Od tego byli on i jego przydupasy.

Asha się nie zgodziła. Cóż za zaskoczenie! Ojejejejej... Warto było spróbować. Zawsze mógł też spróbować za jakiś czas. Tego jednak nie zamierzał czynić. Równie dobrze mógł poczekać na młodszą dziewkę. Pewnie musiałby takową wziąć w dość młodym wieku, co lekko napawało go odrazą, albowiem... Cóż, zdolność do rodzenia nie oznacza bycia dobrą kochanką. Niemniej, był lordem i musiał mieć dziedzica. Obowiązki zaś nie idą najczęściej w parze z przyjemnością. Zaraz to jednak, a co z dziewkami z rodów kapitańskich? Cóż, opisy nie zachwycały a urodzenie było marne. Volmark to już byłoby coś na poziomie, ale ów ród nic nie oferował. Może jeszcze wesele przyniesie jakieś rozwiązanie. Może tak. Chociaż coraz bardziej skłaniał się ku temu małemu trollowi z rodziny królewskiej albo bystrej córce Goodbrothera. Wybór będzie łatwiejszy, jeśli król nie będzie chciał się tak mocno wiązać z Harlawami, by oddać jeszcze wnuczkę. Zaś Goodbrother w sumie jest z rodem królewskim powiązany i razem tworzyliby piękną unię.
Dobrze, dość miał tego. Trzeba było się szykować do wypłynięcia. Przykazał, by pakowano ich bagaże i sposobiono ludzi. Nazajutrz wypływali. On zaś ćwiczył dalej.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Sty 27, 2023 11:58 am

04/12/7 PP

Ofiara została złożona a Ghsicarczyk ulokowany na zamku. Przed rozmową z nim postanowił jeszcze pomówić ze swym zbrojmistrzem, aby ten wysłuchał pewnej koncepcji i odniósł się do niej wedle swego doświadczenia. W przeciwieństwie do większości rodaków, ten człowiek potrafił pomyśleć, nim zaatakował i opinii kogoś takiego potrzebował. Takoż wezwał potrzebnego mu człeka a przykazał przy tym naszykować jakiegoś piwa, by mieli do czego gadać.

Kiedy wezwany się pojawił, Harlaw wskazał mu siedzisko i rzucił, by ten sadzał tyłek. Ale było już rozlane do kubków  i ustawione przed rozmówcami, toteż chyba nie musiał informować, że częstować się jak najbardziej można.
- Mam koncepcję... - Zaczął, spoglądając na swego rozmówcę. - Pomyślałem o tym Ghiscarczyku, którego mam. Mamy jego statek, jego załogę a o nim samym myślę, jako o człowieku ciekawym świata. Na ten przykład ciekawym, jak to wyglądają ziemie Westeros zwane Zachodem. Jak sobie żyją tutejsi możni panowie. - Uśmiechnął się. - I tak sobie pomyślałem, czy jest taka opcja, aby przybył do Baneforta, dał prezent i wprosił się na gościnę. I czy w takiej ewentualności nie udałoby się mu wcisnąć do zamku ze dwóch czy trzech ochroniarzy. Najlepszych ludzi jakich mamy. Na przykład mnie samego i Qoho. - Dodał. Oczywiście wiadomo w jakim celu mieliby się wciskać. By, na ten przykład, zaatakować znienacka i wziąć lorda jako zakładnika. Czy coś takiego.
Czego oczekiwał od swego sługi? Opinii. On sam miał pewne wątpliwości. Pewne "ale". Z grubsza to plan wydawał mu się śmiały i oceniał, że wymagałby trochę farta. Był ciekaw, jak spojrzy na to jego zbrojmistrz.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sty 30, 2023 4:21 pm

Jak miał się stawić, tak się zbrojmistrz stawił. Przywitał Victariona po męsku, usadził tyłek na krześle i sięgnął po kubek z ale, aby sobie w razie dłuższe rozmowy móc przepłukać gardło.
- To pewnie by mogło się powieść, jakby tak zrobił odpowiednie wrażenie - stwierdził Pyke. - Bo jakby się ładnie zaprezentował, jak to taki co ma tyle w kieszeni, że może sobie na takie zwiedzanie wypizdowa pozwolić z ciekawości, to czemu mieliby nie wpuścić? Jeszcze jakby im prezent pod nos podstawił. Chciwe to jest to co się w zielonych krainach lęgnie, próżne, a do tego dumne i pewnie będzie chciało sobie wyrobić renomę dobrego gospodarza, co to z dalekiego wschodu nawet ma gości - przedstawił zbrojmistrz swoją opinię na temat przyjęcia Ghiscarczyka na zamek i upił solidny łyk z kubka. - Ochroniazy też z nim powinni wpuścić, a to dobrze, że mamy tu tego czarnego jak noc skurwysyna. Bo tego Ghiscarczyka to widziałem jak go prowadzili i za chuja jak my nie wygląda. Ktoś by się mógł zrobić podejrzliwy jakby się pojawił jeden taki i tabun Żelaznych. Niby mordy pod hełmami szło by trochę ukryć, ale zawsze by było ryzyko. A z czarnym? Już trochę egzotyki, trochę różnorodności, zebrał sobie bogaty pan najemników do ochrony skąd mu było wygodnie akurat.
Mężczyzna przechylił kubek i opróżnił jego zawartość, po czym wytarł twarz wierzchem dłoni.
- Jak na moje, to może się udać wleźć do środka.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Sty 30, 2023 5:55 pm

Victarion słuchał, nie czyniąc żadnych werbalnych uwag. Raz tylko siknął głową potwierdzająco, kiedy zbrojmistrz wspomniał jego czarnoskórego przyjaciela. Faktycznie Qoho wyglądał egzotycznie i pasowałby do świty przybywającego z daleka bogacza. Po prawdzie to i z taką myślą o nim wspomniał. Żałował jedynie, iż ma przy sobie tylko jednego takiego, ale i na to miał jakieś rozwiązanie, o czym zresztą wspomnieć miał, gdy tylko kompan skończy.
- Nie musi być hełm. Pierdyknę sobie jakąś pomalowaną w chuje-muje drewnianą maskę z kapturem i będą gadać, że jestem z Asshai czy tam Akysz albo innego Sarnoru. Dla nich to pewne będzie jeden chuj, ale przyklasną, bo egzotyka. - Uśmiechnął się. - Nawet wezmę Terisso, że niby jest uczonym Ghiscarczyka a ja jego ochroniarz, zaklęty niemowa czy przygłup. Na plus by tak było, bo nikt nie będzie mnie zagadywał. No i na przygłupa będą mniej uważać. Chyba. - Wzruszył ramionami.
- Pomyślę, ilu dałoby się tak nas tam wcisnąć. Ubiory by trzeba stosowne załatwić. Coś na pancerze i takie tam, żeby faktycznie wyglądać, jakbyśmy z daleka przybyli. Poza tym jakiś prezent. - Podrapał się po brodzie. - Mógłbym dać złoto ze swojego skarbca, wszak to inwestycja i to na krótko, ale... - Cmoknął cicho. - Dobrze by było, aby monety wyglądały na zamorskie. - Dopowiedział.
- Poza tym... - Zaczął po chwili ciszy. - Poza tym to chyba z grubsza tyle. No, poza tym, że z grubym trzeba się dogadać i ludzi do akcji wybrać. - Dodał. I cóż... Czekał na komentarz, licząc, że to raczej wsio, co trzeba omówić. Na razie. Szczegóły działania na zamku musiały zaczekać, aż ustalą ogólniki.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 01, 2023 4:05 pm

- He, też dobre - przyznał zbrojmistrz słysząc o masce. - Nawet lepsze niż hełm, bardziej nietutejsze.
Mężczyzna w sumie o Sarnorze nigdy nie słyszał, ale brat jego szwagra złupił chyba kiedyś jakiegoś kupca z tego Akysz, kiedy zapuścił się aż do Cieśniny Redwyne'ów. Strasznie blady był podobno i ciągle płakał. Podobno gorzej niż baba. Za to był całkiem bogaty.
- Jak o łachy idzie, to można popatrzeć na to co ma grubu i jego załoga - zaproponował. - Monet jakichś na tych kupcach nie macie zdobytych? Albo ten... Zamiast monet może przetopić po prostu trochę w całą sztabę? Jebnie się na to symbol z jakimś jednorożcem, bazyliszkiem czy innym chuj-wie-czym.
Zbrojmistrz rzecz jasna nie miał pojęcia jak wygląda bazyliszek, ale wiedział jak wygląda jednorożec. Każdy wiedział jak wygląda jednorożec chociaż nikt go nigdy nie widział. Za to przy bazyliszku czy innej mantykorze, to wystarczyło dać się ponieść wyobraźni i upewnić, że gruby potwierdzi, że to jest to.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Lut 01, 2023 6:30 pm

On akurat to i owo o krainach daleko na wschodzie słyszał, kiedy przebywał w krainach bliższego wschodu. Widywał przedstawicieli wielu nacji, w szczególności kupców. Miał nadzieję, że kiedyś te zakamarki świata uda mu się zobaczyć. Choć pewnie nic nie przebije Valyrii i jej smoków. To zdecydowanie solidna konkurencja.
- Słyszałem o bardzo bogatym mieście Qarth, gdzie powszechnym jest płacz u mężczyzn. Bodaj to oznaka cywilizowania. - Rzekł i wyszczerzył się szyderczo. - To tak już jest, im łatwiejsze życie, tym bardziej zniewieściali mężowie. - Dodał, sięgając po napitek i zrazu opróżniając cały kubek z piwska.
- Trochę mało tych monet było. Szczególnie, że cackać się nie zamierzam z podarunkiem, bo raz, że mamy wrażenie zrobić. A dwa to to, że jeśli wsio się uda, to nie stracę, bo i tak im opróżnię skarbiec. No a jak się nie uda, to najprędzej zginiemy i chuj mi z tego złota będzie. - Uśmiechnął się. Potem klepnął druha po ramieniu. - Zrobimy zatem jak radzisz. Zacne, swoją drogą, koncepcję. - Dodał. I to byłoby wsio. No, jeszcze dumał o ewentualnych konsekwencjach politycznych, ale tutaj potrzebował właśnie dłużej podumać. Tymczasem zaś przykazał, by sprowadzono do niego Ghiscarczyka i tego, co to tłumaczy. No i Terisso. Nie chciał jednak swego rozmówcy straszyć a raczej się z nim ułożyć, więc kazał uszykować co dobrego do żarcia i jakieś wino. Ghiscarczyk chyba lubił jedzonko a że ostatnio miał okazję żreć tylko podle, to nawet i specjały Żelaznych Wysp oraz jakieś mięsiwa powinny go uradować.

- Nałóż Panu Ghazdorowi, na co ma ochotę i ile ma ochotę. Sam też coś podjedz, napij się, śmiało. - Rzekł do tłumacza, gdy tylko się ze swym niedawnym panem pojawił. Zaczekał, aż posiłek się rozpocznie i minie trochę czasu. Dla zabicia owego czasu sam coś skubnął a także bawił się małym płomykiem między palcami. Rodakom nie chciał tego pokazywać, bo oni mieli do magii raczej negatywny stosunek. Spodziewał się jednak, że na Ghiscarczyku może to zrobić wrażenie o tyle, iż pojmie, że nie gada z byle dzikusem. Kiedy goście jedli wolniej a raczej dla przyjemności, postanowił wyłożyć, co chce.
- Zapytaj Pana Ghazdora, czy zechciałby wcielić się w rolę gościa jednego ze szlachetnych rodów żyjących na kontynencie. - Powiedział. - Z moimi ludźmi w roli ochrony. Oczywiście odpowiednio uszykowanymi, by wyglądać równie egzotycznie i dostojnie co on sam. - Uśmiechnął się. - Bardzo mi na tym zależy, bowiem chciałbym dobrać się do pewnego zamku od wewnątrz. I byłbym nawet skłonny podzielić się z Panem Ghazdorem łupem oraz oddać mu statek i załogę. - Dodał, dalej uśmiechnięty.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lut 03, 2023 2:17 pm

Pan Ghazdor wydawał się o wiele bardziej zadowolony niż wcześniej. Najwyraźniej zmiana warunków - nie zaskakując raczej nikogo - pozytywnie wpłynęła na jego nastrój i napawała go optymizmem co do nadchodzącej przyszłości. W końcu znał się na niewolnictwie i po prostu nie podejrzewał, że ktoś traktowałby go jak gościa, gdyby miał wobec niego niecne plany. W końcu przed gościem był jeńcem, więc zmiana statusu na plus wydawała się nielogiczna przy złych zamiarach.
- Oczywiście.
Tłumacz skinął głową i zajął się obsługą swojego pana, napełniając jego puchar winem i napełniając obficie jego talerz. Ghiscarczyk zażyczył sobie spróbować wszystkiego co było na stole. Jak tłumacz powiedział Harlawowi, kupiec ciekaw był miejscowych smaków. "Zabawa" Victariona rzeczywiście przykuła spojrzenie otyłego jegomościa, jednak ten nie skomentował jej w żaden sposób poza nieufnym spojrzeniem i zmarszczeniem brwi, po którym prędko wrócił do jedzenia.
- Pan Ghazdor mówi, że jest otwarty na współpracę - poinformował tłumacz, kiedy przełożył słowa Harlawa kupcowi i pozwolił mu na chwilę namysłu. - Z chęcią wysłucha szczegółów waszej propozycji.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Lut 03, 2023 4:45 pm

Na szczęście dla Ghiscarczyka nie był psychopatą, który gierkami lubiłby znęcać się nad ludźmi i podjął go gościną szczerze, bez żadnych niecnych planów a licząc na zrobienie korzystnego interesu. Taką przynajmniej miał nadzieję, że ów interes na końcu okaże się dla niego pomyślny.

Na nieufne spojrzenie odpowiedział uśmiechem i dalej kontynuował swoją zabawę. Kiedy zaś przeszli już do rozmowy, bez ceregieli rozpoczął wyjaśnienia.
- Jest na ziemiach Zachodu ród Banefortów. Nie są tak majętni jak Lannisterowie, ale biedy też nie klepią. - Zaczął, kierując wzrok ku swym rozmówcom. - Jak już mówiłem, chciałbym dostać się na ich zamek. Co jasne, nie zostanę tam miło ugoszczony a jeśli już by mnie podjęli, to uważaliby mocno. - Wzruszył ramionami i uśmiechnął się. Genezy niechęci wyspiarzy do ludzi z zielonych krain i nawzajem nie chciało mu się wyjaśniać. Mało istotne fakty dla ich sprawy. - Tutaj wkracza Pan Ghazdor. Przyjmuje rolę możnego handlarza i podróżnika. Czyli wraca do dawnego życia, jak mniemam. - Spojrzał na kupca. - Udaje zaciekawienie lokalnymi krainami. Są takie niezwykłe, och i ach, i tak dalej. I chciałby zagościć u lokalnego pana, poznać tradycje, no i te sprawy. Jeśli by pytali, czemu nie u Lannisterów, skoro oni tacy ważni, to można rzec, że znieważyli go, każąc mu czekać. Dlatego przybył tutaj i tutaj przybyły też dary od niego. Załatwię na tę okazję sztaby złota. Sporo sztab. - Znów się uśmiechnął. - W ten sposób, odpowiednio ustylizowani i z odpowiednią bajeczką wejdziemy na zamek. Tam zaś... Cóż, będę z wami szczery, mam niejedną koncepcję. Wciąż dumam, czy lepiej załatwić sprawę nocą, czy może wyciągnąć na statek króla pod pozorem zobaczenia czegoś niezwykłego, czego nie można dostarczyć pod jego nos. Myślę też o zrobieniu zamieszania, co dałoby szansę ludziom ukrytym na kodze wejść na zamek. Pewnie niebawem wyklaruje mi się koncepcja. - Rzekł. - Tak czy siak, jeśli wszystko się powiedzie, będziemy mieli króla, i pewnie nie tylko, za zakładnika. Tym samym oskubiemy skarbiec. Pewnie weźmiemy jeszcze jakiś jeńców na Wyspy. No a tutaj statek, załoga i dziesiąta część skarbca idzie do Pana Ghazdora a on wraca sobie do Zatoki Niewolniczej. - Dodał.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Samotnia Lorda Empty Re: Samotnia Lorda

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach