Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Amfiteatr Belaerysów

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Aenarion Belaerys Sob Mar 26, 2022 5:03 pm

First topic message reminder :

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 3XSn7AU

~***~
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down


Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Durrandon Sro Mar 01, 2023 1:02 am

Musiał przyznać, że zaciekłość oraz sprawność kudłatego oponenta zaskoczyły go i wywarły wrażenie. Po tej walce spodziewał się łatwego zwycięstwa. Wszakże miał za sobą boje o wiele groźniejsze niż ten i zawżdy wychodził z nich zwycięsko. Niedźwiedzia to w ogóle położył za pomocą ino pięści. W sumie to dwa niedźwiedzie. W walce z Grzmotem także walczył, przyjmując za broń pięść zakutą w stal. Prawda, miał na sobie pełną zbroję i oddał wcześniej strzał z łuku, ale mimo to... No tak czy siak, naprawdę miał dzisiaj sporą niespodziankę. Na chwilę stracił kontrolę nad starciem na rzecz przeciwnika. Na chwilę. Finalnie jednak jedno, nawet wyjątkowo skuteczne, natarcie nie dało zwycięstwa zwierzęciu. Rickard szybko odzyskał panowanie i rozprawił się z kudłaczem jak przystało osobie o jego umiejętnościach.

Został opatrzony i to w zasadzie byłoby na tyle. Mogli się zbierać na kwaterę. Odchodząc, rzucił jeszcze spojrzenie przez ramię na arenę. Będzie musiał sobie parę spraw dokładnie przemyśleć przed nadchodzącym wyzwaniem. Na to jednak będzie czas później.



[z/t]
Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 177
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Durrandon Pią Mar 03, 2023 10:06 pm

22/12/7 PP

Wreszcie nadszedł ten dzień! Dzień w którym miał zmierzyć się z wiwerną. Dziś okaże się, czy podoła wyzwaniu, którego wyczekiwał długi czas, czy może będzie zmuszony ulec i uznać wyższość potwora. No a przynajmniej liczył, że na tym się skończy, na uznaniu wyższości. Choć przegrana ma gorzki smak, to jednak wolałby nie umierać w boju. Z tego tytułu pragnął, podobnie jak w walce z bazyliszkiem zresztą, mieć asekurację, która ewentualnie by mu dupę uratowała. Mieli to być jego uzbrojeni kompani i Grzmot, którzy wkroczyliby na arenę, gdyby zrobiło się naprawdę cienko. Jasna sprawa, mieli być poza areną, przy wejściu. Wszakże była to opcja ratowania życia, po którą nie chciałby sięgać z byle powodu. Naprawdę miał nadzieję załatwić to sam.

Wyszedł na arenę, skupiony tylko i wyłącznie na zbliżającej się walce. Odziany w swoją najwspanialszą zbroję i uzbrojony w najlepszą broń, gotów był zaczynać. Na ewentualne okrzyki czy wiwaty - jeśli wyżyje -  będzie czas później. Tymczasem... Ustawił się w wybranym przez siebie miejscu, na obrzeżach areny i w pobliżu kolumn. Tarcza była na pasku, przewieszona przez bark i gotowa do szybkiego użycia. Oburęczny morgenstern o kolcach z valyriańskiej stali ustawił obok siebie, wbijając jego kolce w ziemię. Pierwej chciał użyć łuku, który następnie powędrowałby do sajdaka. Ewentualnie zostałby odrzucony, gdyby wiwerna okazała się szybsza, niźli oceniał. Cudeńko ze smoczek kości było warte troski, ale życie jednak było ważniejsze. No dobrze, ale ile strzał chciał wystrzelić? Otóż, ile się bezpiecznie da, by w momencie ataku, być gotowym do walki i móc, o ile to możliwe, zaatakować jako pierwszy. Wiele zależało od tego, gdzie wypuszczą wiwernę.
Co dalej? Ano tarcza, morgenstern podpalony i walka. Oczywiście miał przy lewym boku jeszcze topór z valyriańskiej stali a przy prawym puginał, ale nie wiedział, czy z nich skorzysta. Na pewno nie zamierzał korzystać z podpalonej sieci. Ostatecznie stwierdził, że to cokolwiek chujowy ruch w walce.

Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 177
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Aenarion Belaerys Sob Mar 04, 2023 1:19 pm

Nadszedł czas, aby odwiedzić amfiteatr i zobaczyć jaki będzie zwrot z dość drogiej inwestycji jaką był zakup wiwerny. Bestia do tej pory pojawiała się od czasu do czasu na piasku, aby rozerwać mniejsze zwierzęta - wilki, cieniokoty, niedźwiedzie czy jaszczurolwy. Może paru Cętkownanych Ludzi. Pokazywała widowni jak zabójcza i gwałtowna była w porównaniu do wszystkich innych stworów jakie do tej pory przyszło im zobaczyć. Samą sobą nie zadziwiała może szczególnie Valyrian, nad których głowami na porządku dziennym latały smoki, jednak zdecydowanie nie było to coś co oglądano powszechnie na piaskach areny. Teraz, w kulminacyjnym momencie wyborów, nadszedł czas wystawić przeciwko skrzydlatemu monstrum równie sławnego przeciwnika, aby lud nacieszyć mógł oczy prawdziwie wyjątkowym widowiskiem.

Aenarion zasiadał w loży w towarzystwie starego stryja - który jako entuzjasta arenowych sportów niechybnie się pojawił - oraz wszelkich innych członków rodziny, którzy mieliby ochotę spektakl obejrzeć, jak również paru najbliższych przyjaciół i strażników. Musiał też pomachać i ładnie uśmiechnąć się do tłumów, kiedy herold zapowiadał widowisko i to komu lud powinien być za nie wdzięczny.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 04, 2023 3:18 pm

Wiwerna - przykuta do centrum areny - została wyniesiona na platformie. Trudno byłoby wyprowadzić ją przed jedne z wrót i unieruchomić w centrum, mogłaby mieć coś przeciwko takiemu przemarszowi. Z tego względu bestia zajmowała już centralną pozycję na arenie i to Rickard został wpuszczony do niej, a nie w drugą stronę. Nie było to jednak zaskoczeniem, więc mógł przygotować się odpowiednio i wkroczyć w krąg z łukiem w gotowości, kierując się od razu do pożądanego punktu.
Amfiteatr, chociaż wielki jak na budowlę tego typu, nie ciągnął się na setki metrów. Z tego względu Durrandon zdołał oddać jedynie jeden strzał zanim musiał wymienić broń w oczekiwaniu na atak nadbiegającego potwora. Strzał był celny. Płonąca strzała przecięła powietrze i zagłębiła się w ciało nadciągającego stwora, który zaskrzeczał gniewnie czując ukłucie bólu. Tuż przed dotarciem do Rickarda potwór wybił się z ziemi, próbując pomóc sobie swoimi podciętymi skrzydłami, i zaatakował mężczyznę z wyskoku. Niestety krępujący bestię łańcuch ograniczał jej zasięg i ruchy, przez co nie udało jej się skutecznie wykonać swojego ataku.
Kiedy wiwerna opadła na ziemię, wzbijając w górę piach, Durrandon atakował. Piasek ograniczył odrobinę jego widoczność i natarcie nie było w pełni skuteczne, aczkolwiek utoczyło gadzinie krwi. Reszta walki... Była dość jednostronna. Rickard skutecznie atakował i trzymał na granicy zasięgu łańcucha, natomiast wiwerna miała niewiele szczęścia. Nie mogąc w pełni wykorzystać swoich możliwości ofensywnych była jedynie coraz bardziej sfrustrowana, aczkolwiek niewiele mogła z tym zrobić. Ataki jej ogona momentami wyglądały groźnie, raz nawet uderzając Durrandona prosto w tarczę i odpychając nieco. Może jakiś siniak na ramieniu od siły uderzenia powstanie, aczkolwiek przez kąt i moment zderzenia większość mocy została już wytracona. I tak, raczej spokojnie, dotarto w końcu do finiszu z martwym gadem.

Kiedy gad padł martwy oklaski i zadowolone okrzyki, chociaż były, to nie rozgrzmiały niczym burza. Widownia wydawała się raczej zadowolona, ale zdecydowanie nie była to reakcja jakiej można było oczekiwać po finale największego starcia bieżącego roku z wykorzystaniem stworzenia, które w kręgu amfiteatru pojawiło się po raz pierwszy i prawdopodobnie nie co rok można będzie je tu zobaczyć.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Durrandon Sob Mar 04, 2023 3:50 pm

Zwyciężył stosunkowo łatwo i nie zamierzał przeczyć temu, że to dzięki trzymaniu się na granicy łańcucha. Tak było, nie ma co się oszukiwać. Przeto też nie zamierzał czynić żadnych popisów przed tłumem czy choćby czegokolwiek wykrzykiwać. Po prostu zszedł z areny w ciszy.
Czy żałował? Niekonieczne. Może trochę. Pewnie w najlepszym wypadku mu nie omieszkają tego wypomnieć. W gorszym... Cholera wie, może oskarżą, że zmarnował wiwernę i wyrzucą. Jak będzie, to tak będzie. Nie zamierzał się usprawiedliwiać, choć był prawie pewien, że gdyby dał gadzinie pełną swobodę, to byłoby o wiele gorzej. Gdyby zaś udało jej się go powalić jeszcze, to już całkiem dupa. No, może nie, jeśli wspiąłby się na wyżyny sztuki orężnej, czego w tym starciu jednak nie dokonał. Cóż...

Żył i miał się dobrze. Jeśli były jeszcze jakieś występy na arenie, to zamierzał udać się na trybuny i je obejrzeć. Chłopaków posłałby ze sprzętem na kwaterę a potem by sobie wrócili. Raczej żadnych propozycji walki by nie otrzymał, tak zgadywał. Przecie jeżeli miały być kolejne atrakcje, to ściśle zaplanowane. No i to w zasadzie tyle.
Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 177
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Aenarion Belaerys Sob Mar 04, 2023 4:05 pm

Zaczęło się od płonącej strzały. Później nadbiegająca wiwerna wykonała atak z wyskoku, w którym przeszkodził jej nieco łańcuch, ale zdawało się, że Rickard i tak poradziłby sobie ze sprawnym umknięciem przed nim. Ładne otwarcie. Widowiskowe. Głównie za sprawą żywiołowej i skocznej wiwerny, ale to przecież tylko wstęp do prawdziwego pokazu. Niestety dalsza część nie wyglądała najbardziej ekscytująco.
- Hmph... - mruknął zawiedziony. - Nie wygląda to zbyt interesująco.
Może zaraz się rozkręci? Nie, nic z tych rzeczy. Walka toczyła się cały czas mniej więcej w tym samym obszarze i w ten sam sposób. Kiedy wiwerna zaczynała się już bardziej słaniać na nogach z odniesionych ran, Belaerys wstał i udał się do wyjścia. Nie widział sensu w czekaniu do końca. W drodze przez wewnętrzne korytarze kompleksu nakazał jednemu z zarządców usunąć te kolumny, które ustawione były na obrzeżu areny. Po co one w ogóle tam były? Teraz pozostawało jedynie mieć nadzieję, że przeciętny występ w miejsce wielkiego widowiska nie odbije się na wynikach nadchodzącego głosowania. Chociaż tak naprawdę nie martwił się o to szczególnie. Jedno potknięcie pośród wielu działań, powinno zniknąć w tłumie...

(z/t)
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Wrz 22, 2023 1:14 am

03/04/8PP

Od dwóch dni na jego drodze stały przeciwności, których nie mógł załatwić od ręki. Kwestie prawne, urzędnicy, kontrole... Ten fakt nieco irytował Victariona, albowiem opóźniał jego podróż do Tyrii. Z drugiej jednak strony, przynajmniej mieli więcej czasu, aby rozejrzeć się po stolicy i skorzystać z jej uroków. Warto było czerpać radość z tych chwil, albowiem niebawem mogło mu przybyć trosk. Nie miał wszak pewności, czy jego sprawa zostanie pozytywnie rozpatrzona a to byłby solidny cios. Poza tym ta wyprawa po wyroby słynnych pancerzy. Z tego co słyszał, tam też może się nieźle naużerać. Póki co jednak, arena a raczej amfiteatr.

Walczyć mieli w bojach zbrojnych, które to chyba były jedną z miej popularnych atrakcji. Nic nie szkodzi, jemu chodziło o sprawdzenie się a nie wiwaty tłumu czy nagrodę.
Pozostało się uszykować i czekać na swoją kolej. Przywidział swoją zbroję, wcisnął na łeb przyłbicę i... Kiedy przyszła jego kolej, aby walczyć, dobył broni i ruszył na arenę. Jeżeli uprzednio miał walczyć młody, to naturalnie życzył mu powodzenia. Jeżeli ten miał walczyć po nim, to cóż... O ile by żył i byłby w stanie się porozumiewać, to też życzyłby powodzenia.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 07, 2023 7:48 pm

Pierwsza walka z Żelaznych Ludzi należeć miała do Victariona. Kto dokładnie wyszedł mu naprzeciw nie wiedział, ponieważ również zakuty był w stal i hełm skrywał jego twarz, jednak szło się domyślić, że był to pewnie któryś z miejscowych. Cudzoziemców szukających szczęścia w zawodzie gladiatora więcej było raczej w Ghis, gdzie walki były krwawsze, a sport popularniejszy, natomiast po wyzwoleńcu trudno było się spodziewać środków na zakup płyt i dobrego oręża. W przeciwieństwie do stawiającego na morgenstern i tarczę Harlawa, jego przeciwnik wolał być bardziej ofensywny - wybierając za swoją broń ciężki, dwuręczny młot.
Z inicjatywą pierwszy wyjść mógł Victarion. Okazał się nieco szybszy od oponenta, a tarcza pozwalała mu minimalizować ryzyko nieudanego ataku i działać śmielej. Jeżeli Harlawowi nie zależało na oklaskach i zachwycie widzów, a jedynie na sprawdzeniu się w boju, to najpewniej nie starał się walczyć widowiskowo. Mogło to nieco zawieść widownię. Walka nie była jednak jednostronna - chociaż Żelazny Człowiek zdecydowanie dominował - przez co nie można było jej nazwać nudną. Dla zebranych było to raczej starcie przeciętnie dobre. Dla Victariona tymczasem przyzwoity sprawdzian umiejętności. Przeciwnik stawiając na potężne ciosy i ofensywę odsłonił się, co komuś tak sprawnemu we władaniu bronią jak Harlaw praktycznie gwarantowało możliwość trafienia, a jednocześnie nie zwiększało znacznie szans na odniesienie obrażeń ze względu na biegłe posługiwanie się tarczą. Nie każdy cios oponenta okazywał się jednak nieskuteczny. W końcu nie była to walka z byle prostakiem. Koniec końców wojownik zmagający się z Victarionem opadł na jedno kolano i złożył broń, poddając się.
Harlaw oddać mógł się pod opiekę medyka, który nie stwierdził żadnych poważnych obrażeń poza mocno obitym lewym ramieniem oraz sporym sińcem na prawym boku, gdzie młot przeciwnika mocno go przytarł. Dobrze, że nie zdołał wtedy uderzyć z pełną siłą, ponieważ oznaczałoby to pewnie przynajmniej kilka złamanych żeber.

Quellon walczył jako drugi. Jego oponentem był odziany w kolczugę i otwarty hełm wyzwoleniec. Uzbrojony, podobnie jak przeciwnik Victariona, w dwuręczny młot. Starcie było nieco dłuższe i wydawało się bardziej wyrównane, ale zakończenie miało podobne - rywal Żelaznego Człowieka poddał się. Greyiron nie odniósł jednak w czasie tego boju żadnych ran, które trzeba by było opatrzyć.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Victarion Harlaw Sob Paź 21, 2023 8:59 pm

Walka była porządna. Daleko jej było do tego, co zafundowała mu ta dziewka z Walano, ale mimo wszystko niezgorsze wyzwanie. Z owego wyzwania zaś wyszedł zwycięsko, zmusiwszy oponenta do kapitulacji, którą oczywiście przyjął. Tutaj wszak nie walczyli niewolnicy i inne były standardy. Przynajmniej tak mu się wydawało, że poddającego się człowieka nie lza mordować.
Medykowi dał się opatrzyć i nic ponad to. Wolał oszczędzać talenty drugiego kompana na bardziej dotkliwe problemy niźli jakieś tam obtłuczenia. Niewątpliwie jeszcze nie raz przyjdzie mu na arenie, tej czy innej, zawalczyć, nim załatwi to, po co tutaj przybył. No, o ile uda się cokolwiek załatwić. Mocno jednak trzymał za to kciuki i nie zamierzał łatwo się poddawać.

Co dalej? Chciał umówić z zarządcą areny kolejną walkę, na ósmy dzień obecnego księżyca. Termin takowy wybrał, albowiem i podleczyć obtłuczenia chciał, i spodziewał się, że sprawa z okrętami czasu jeszcze nieco zajmie. Jeśli młody takoż chciał po raz kolejny do boju stanąć, to jemu też mógł starcie postarać się ustawić. No i tyle... Do ósmego było co załatwiać.

Napiszę tutaj, żeby nie tracić czasu:

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach