Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Gabinet

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Gabinet Empty Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Nie Mar 20, 2022 11:49 pm

~***~
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Wto Mar 22, 2022 9:21 pm

1-7/06/7PP

Aenarion stał nad potężnym, mahoniowym biurkiem. Na blacie starannie ułożone były dziesiątki kartek zapisanych notatkami, szkicami i kombinacjami symboli oraz valyriańskich glifów. Przy młodzieńcu leżało również kilka potrzebnych mu w najbliższym czasie do pracy drobiazgów, a także złoty kielich napełniony nalewką z mango.
- Przekażcie to Vernonowi - nakazał, podając jednemu ze sług zapieczętowany zwój. - To tymczasem do zarządców kompanii w porcie, a to wyślijcie do stoczni w Lyrii - poinstruował, wręczając kolejne zwoje następnym sługom. Następnie skierował wzrok na zarządcę rezydencji, w stronę którego również wyciągnął spisane rozkazy. - Te są dla ciebie, nie wątpię, że zostaną wykonane śpiewająco.
Kiedy wszyscy opuścili gabinet wiedząc jakie zadania na nich czekają, Aenarion spojrzał na zgromadzone na biurku rzeczy. Pora była zabierać się do pracy, a szacował, że zajmie mu to kilka dni. Polecił więc, aby w tym czasie nie przeszkadzano mu, o ile sam kogoś nie wezwie, albo sprawa nie będzie naprawdę nagląca.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pią Mar 25, 2022 2:18 pm

Służacy będący jednocześnie posłańcami stali w szeregu, oczekując decyzji Belaerysa. Potem, każdy kolejno, otrzymując zwój, czem prędzej gnał w wyznaczonym mu celu. Tak samo zarządca, który jako ostatni dostał swego rozkazy, poważnie skinął głową i opuścił komnatę, zostawiając Aenariona z jego notatkami i mangową nalewką.
W następnych kilku dniach przeszkodził mu jedynie Vernon, przynosząc wstępny raport ze swego zadania...

Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pią Mar 25, 2022 2:44 pm

- Dobra robota - pochwalił Vernona, siedząc zakopany w notatkach i unoszących się z palonych ziół oparach. - Ale masz jeszcze dużo czasu, nie pali się nigdzie.

Praca, asekurowana przez asystentów, zakończyła się powodzeniem. Całe szczęście, ponieważ zasoby wykorzystane na jej rozpoczęcie do tanich nie należały i wielką stratą byłoby je utracić. Pomyślne zakończenie eksperymentów oznaczało również, że będzie miał co robić w czasie zbliżającego się rejsu. Na razie przygotowane przedmioty zostały zamknięte w zakluczonych szkatułkach i przeniesione do wewnętrznego skarbca, gdzie przechowywano najcenniejsze z posiadanych przez ród skarbów.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Wto Wrz 20, 2022 9:07 pm

10/10/7PP

Dom, słodki dom... Do Valyrii powrócił po prawie czterech księżycach nieobecności. Niby nie tak długo, ale wciąż niemały okres czasu. W pewien sposób zaczął nawet tęsknić za jej strzelistymi wieżami, gwarnymi ulicami i szybującymi nad głowami mieszkańców smokami. W porównaniu ze stolicą Włości zachodnie ziemie wydawały się opustoszałe i niezwykle dzikie. Jedynie Stare Miasto świeciło tam jako namiastka cywilizacji.

Wrócili wczoraj wieczorem, tak więc poza wspólnym posiłkiem z rodziną i kąpielą postanowił skupić się na jednej tylko rzeczy - śnie. Nareszcie miękkie, wygodne łoże, które na dodatek nie kołysze się na boki. Belaerys umiał poradzić sobie bez luksusów i bez marudzenia znosić trudy podróży, ale nie oszukujmy się, po co się męczyć, kiedy wcale nie trzeba? Wygoda jest zdecydowanie przyjemniejsza od trudów i skoro można z niej korzystać, to wypadało to robić. Nastał jednak kolejny dzień, a wraz z nim warto było wysłuchać co jego podwładni mieli do powiedzenia. Zostawił ich przecież z paroma zadaniami. Poza tym było jeszcze kilka innych spraw.
- Zobaczymy się wieczorem w łaźni - powiedział do Viserry, całując ją na pożegnanie pod drzwiami gabinetu. - Uważaj żeby nie stracić poczucia czasu w mieście.
Od czego zaczynali? Może od zarządców z kompanii. Ich zadanie było proste i krótkie, mieli czas żeby wywiązać się z niego w ten czy inny sposób. Następny był Vernon, który mógł złożyć relację ze swoich działań, a także był najlepszą osobą do wypytania o wszelkie plotki i wieści, zarówno lokalne, jak i te z dalszych stron. Może jakaś ghiscarska prowokacja blisko Wyspy Cedrów? A może w Sarnorze pogryzło się dwóch sąsiednich królów, albo na Wielkiej Moraq wybuchł bunt wobec władzy Yin? Czy to wojna, mariaż czy potwór, mógł o tym powiedzieć, jeżeli było to ciekawe. Na koniec zostawił raport od zarządców z rezydencji, którym zlecił rozpoznanie dwóch miejsc pod względem ich... zasobności. Ciekaw był wielce co udało im się znaleźć, ponieważ od tego zależały jego dalsze plany. Przy okazji na ich ręce złożyć mógł kolejne rozkazy jakie dzisiaj miał, a tyczyły się one głównie umawiania spotkań i wysyłania zapowiedzi. Nic skomplikowanego.

- Ach... - zatrzymał jeszcze zarządców, kiedy już skończyli spotkanie i mieli wychodzić. - Dopilnujcie żeby to znalazło się na statku, który w najbliższym czasie będzie miał wypłynąć w kierunku Starego Miasta - powiedział, podając im kawałek pergaminu. - Niech przekażą to do Cytadeli z pozdrowieniami dla arcymaestera Maldona.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pią Paź 07, 2022 4:53 pm

Ae mógł zastać biurko praktycznie zasypane raportami i listami, oraz sznureczek ludzi gotowych złożyć dodatkowe wyjaśnienia, jeśli takowe do ich raportów byłyby potrzebne. Z pewnością wszystkie te czynności - jak i rozesłanie posłańców - zająć miały paniczowi wiele wiele godzin...



Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pią Paź 07, 2022 7:59 pm

Stan blatu nie był niczym specjalnie zaskakującym, w końcu nie było go w domu przez długie księżyce. Nie miał jednak najmniejszego zamiaru narzekać na to co zastał. Co to to nie! Przecież były to w większości rzeczy związane z tym co sam wcześniej nakazał swoim podwładnym uczynić, tak więc tematy, które mógł uznać za przynajmniej trochę interesujące. Nawet jeżeli same w sobie nie były szczególnie ciekawe, to dotyczyły rzeczy użytecznych, a w pewnym stopniu intrygowało go również jakie rezultaty jego podwładni uzyskali. Prędko okazać się miało, że stan rzeczy zastany po powrocie przyjąć mógł z zadowoleniem. Nie było idealnie, ale z pewnością było dobrze.

Kiedy wszystkie spotkania były za nim, wszelkie możliwe papiery zostały przejrzane, a odpowiedzialni za dobre wieści ludzie nagrodzeni, Belaerys przeciągnął się i opuścił gabinet. Obiad zdążył zjeść wcześniej podczas przeglądania dokumentów - jedzenie to w końcu tylko dodatek do pracy - więc spokojnie skierować się mógł do łaźni, aby obmyć się i zrelaksować zarówno ciało, jak i umysł. Po drodze polecił jedynie służbie, aby przyniesiono mu karafkę drakońskiego mango i nie niepokojono go przez resztę wieczora. Chyba że w sprawach szczególnie istotnych.



(z/t)
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 09, 2022 11:33 pm

18/10/7PP - wczesny wieczór

Aenarion dostał wieść, iż powrócił człowiek wysłany do Valarra Velaryona. Skoro zaś zdecydował się go wcisnąć na posłuchanie, to ten niezwłocznie się stawił. Powitał swego chlebodawcę stosownym do wymogów ukłonem a następnie przeszedł do sedna sprawy, aby nie marnować czasu panicza.
- Jegomość Valarr zakomunikował, iż jest wyspą Lys zainteresowany. Bez podania dokładnych waszych planów, panie, nie chciał wchodzić w szczegóły. Na chwilę obecną ofiaruje on wam informacje o swoim zainteresowaniu wyspą, jak i chęcią wysłania tam własnej ekspedycji w celu założenia kolonii, jako gest dobrej woli. - Poinformował. To nie był jednak jeszcze koniec. - Raczył przy tym zaznaczyć, że nie jest to ostateczny pewnik a do jego planów nadaje się nie tylko ta wyspa. Wyraził chęć ewentualnej współpracy przy wzajemnej wymianie planów - tak mniemam. - Dokończył z pełną powagą. Dalej? Oczekiwał odpowiedzi. Czy to wszystko w temacie? Czy może zostanie wysłany z informacjami do Valarra Velaryona, aby pozyskać dane odnośnie jest możliwości i bardziej konkretnych planów. Co sam o tym myślał, to nie było ważne a przynajmniej póki jego pan nie orzeknie, że chce ową opinię poznać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pon Paź 10, 2022 1:04 am

Kiedy zarządca posłany dowiedzieć się co dokładnie stało za dostarczonym do stryja Viseryxa listem, Aenarion zajęty był spisywaniem rekomendacji dla towarów handlowych jakie kompania zakupić miała w najbliższym czasie w ojczyźnie przed wyruszeniem do obcych portów. Mężczyznę przyjął bez przerywania pisania, miał na tyle podzielną uwagę, że był nie uważał, aby krótkie streszczenie wizyty przeszkadzał mu w pracy.
- Hmm? - mruknął, zatrzymując nagle pióro w połowie jednego ze słów, po czym odłożył je na bok i wbił wzrok w zarządcę. - To tyle? - zapytał, upewniając się, że mężczyzna na pewno nie miał do przekazania nic więcej. Kiedy zarządca potwierdził, że jest to już wszystko, Belarys westchnął cicho. Czyli zawracał im głowę, po czym nie podał żadnych konkretów? Oferował im "gest dobrej woli", póki nie wytłumaczą mu się dokładnie ze swoim planów? Ktoś tu miał wysokie mniemanie o sobie i Aenarion nie miał w tej chwili na myśli siebie. W końcu nawet jeżeli cenił się wysoko, a cenił, to była to wysokość w pełni zasłużona, tak więc stan normalny. - Co o tym sądzisz?
Po zadaniu pytania ponownie uniósł pióro i wrócił do pisania, czekając jaką opinię na ten temat ma jego podwładny. Może chciał dodać coś pod względem zachowania Velaryona? Mimo skąpej i dość lekceważącej odpowiedzi był taktowny czy może jednak bardziej bezczelny? Nieodpowiedni dobór słów mógł przecież prowadzić do obrazy rozmówcy, zwłaszcza w sprawach relacji pomiędzy szlachetnymi rodami.
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 10, 2022 1:36 am

Co sądził zarządca?
- Nie znając możliwości finansowych tego człowieka oraz nie dysponując wiedzą na temat jego otoczenia - choćby kontaktów - mogę zaoferować jedynie swoje przypuszczenia. - Zaznaczył najsampierw. Nie czekał na odpowiedź i kontynuował. - Jeśli słusznie zakładam, nie jest to człowiek znaczący ani wpływowy - a właśnie o takie założenie bym się pokusił -, to i trudno odnaleźć mi powód dla którego mielibyście, panie, wchodzić z nim w interesy. Jeśli się nie mylę, inwestycja w wyspę Lys to coś, do czego znaleźliście już stosownych parterów a biorąc pod uwagę inne plany, zakładam, że nie będzie ona zbyt obciążająca dla budżetu. Jeżeliby zaś zaszła potrzeba, czy to finansowa czy natury politycznej, wciągnąć w owe plany większą liczbę partnerów, to dostrzegam lepsze opcje, jak choćby któryś z rodów senatorskich. - Dodał. Odchrząknął cichutko. - Ostatecznie na pewno nie zaszkodziłoby przeprowadzić rozeznania względem tego, kim ten człowiek dokładnie jest, jakie ma możliwości oraz oczywiście, nie dosłownie, plecy. Ot, choćby i nawet na wypadek ewentualnego konfliktu interesów. - Dopowiedział.
Jak zaś przebiegło spotkanie pod względem kultury osobistej? Cóż, nie było specjalnie na co narzekać, poza tym, że po dwakroć przeszedł rozmówca z nim na "ty". Czy powodowało nim poczucie wyższości, czy może coś innego? W to się zarządca nie zagłębiał.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pon Paź 10, 2022 2:09 am

Kiedy rozmawiał wcześniej ze swoim stryjem, to również żadnemu z nich miano Valarra Velaryona nic nie mówiło - poza incydentem z wiwerną sprzed dnia - tak więc założenie zarządcy o brak jego istotnych wpływów było raczej słuszne. W końcu zasiadając w senacie znało się innych senatorów, a należąc do jednej z rodzin Smoczych Lordów znało się też innych przedstawicieli elity Włości. Stryj ze swoim usposobieniem mógłby mieć pewne luki w pamięci, wszakże nierzadko zdawało się, że bardziej myśli o kolejnej walce czy pokazie na arenie niż o swoim otoczeniu, ale Aenarion podobnych informacji ze swojego otoczenia był raczej w pełni świadomy.
- Bardzo rozsądnie - pochwalił mężczyznę, odrywając na chwilę wzrok od papierów, aby zapamiętać jego twarz. Zanotował też na skrawku pergaminu leżącym z boku, który z zarządców zdawał mu ten raport. - Weź to i przekaż Vernonowi - polecił, wręczając rozmówcy niewielką, zapieczętowaną wiadomość. - Velaryonowi natomiast możesz przekazać, że wyspa znajduje się pod protekcją domu Belaerysów i każda nieuzgodniona z nami próba ingerencji spotka się ze stanowczą odpowiedzią. Nie musisz fatygować się znowu osobiście, starczy goniec.
To było chyba wszystko. Tak jak zarządca trafnie ocenił - nie było powodu, aby wchodzić z kimś takim w jakiekolwiek układy. Wkład jaki mogli z jego strony szacować był do uzyskania w innych, sprawdzonych i bardziej zaufanych źródłach, a do tego nie należał też do szczególnie dużych. Niczym też ich nie zainteresował.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 10, 2022 2:50 am

Pochwalony zarządca uśmiechnął się lekko i skłonił głowę. Rad był, ponieważ wiedział, że doceniana w tym domu pomoc może przełożyć się na stosowne gratyfikacje. Oczywiście nie śmiałby wyciągać po takową ręki czy nawet najsubtelniej wspominać o takiej możliwości. Dość miał rozumu, by wiedzieć, że podobnym ruchem zniszczyłby swój dobry wizerunek w oczach chlebodawcy. Trzeba było poczekać i sumiennie pracować a wtedy, być może, coś mu skapnie albo nawet doczeka się awansu. No ale, takimi myślami po jednej pochwale karmi się tylko głupiec, więc szybko opamiętał rozum, przyjął poważną minę i wysłuchał dalszych poleceń.
- Oczywiście. - Rzekł, odbierając list. Następnie, jeśli już nic więcej nie było potrzebne z jego strony, to oddalił się z gabinetu, aby znaleźć stosownego posłańca a także samemu odnaleźć Vernona i przekazać mu zapieczętowane posłanie.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pią Paź 14, 2022 11:11 pm

21-28/10/7PP

Tydzień po powrocie z Draconys spędził aktywnie - wiele czasu każdego dnia poświęcił na studiowanie zwojów i ksiąg, z czego w ciągu trzech z tych dni połączył to ze spotkaniami z zarządcami, podczas których przedstawił dalsze plany będące rozwinięciem raportów jakie otrzymał po powrocie do Valyrii. Pozostały czas jaki został mu każdego dnia spędzał na odpoczynku czy lżejszych, niezobowiązujących zajęciach.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 22, 2022 11:34 pm

Praca, która nigdy się nie kończy. Tak wyglądało życie panicza Aenariona. Czy aby na pewno tylko tak..? Nie! Miał też przyjemniejsze sprawunki, lecz i one czasami miały związek z pracą. Czy więc to Aenarion siedział cały czas w pracy, czy to praca siedziała w nim..? Otóż jest pytanie godne filozofów, nie jakieś tam "Być, czy nie być"...



Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sty 27, 2023 6:05 pm

11/11/7 PP

Przesiadującego w swym gabinecie młodego panicza z zamyślenia nad rachunkami - czy inną ważką sprawą - wybiło krótkie, nienachalne pukanie do masywnych drzwi jego gabinetu. Kiedy pukającemu zezwolono wejść, okazał się być on jednym ze służących, którego twarz Aenarion poznawał. Był zarządca odpowiadający za sprawy z umawianiem spotkań i tym podobne. Tym razem chodziło o to, iż pod bramą posiadłości Belaerysów zjawił się niejaki Maeark Polorys, który to wraz ze swym nieznanym z imienia, czyli zapewne mało istotnym, kompanem prosił pokornie o możliwość umówienia spotkania.
Po ogłoszeniu informacji, sługa oczekiwał na pytania uzupełniające lub też decyzję.

Co mogło pomóc w jej podjęciu? Ano wiedza o tym, kim jest Maeark Polorys. Otóż ze słyszenia młody panicz mógł pamiętać, iż człowiek ten był podróżnikiem, wywodzącym się z zapewne mało znanego rodu. No a przynajmniej on żadnych Polorysów nie kojarzył. Tak czy siak, mężczyzna zdobył pewną sławę dzięki swym wyprawom ku wybrzeżom Sothoryos. Oczywiście nie był to ten sam stopień sławy, który otaczał takiego Durrandona, Aurion "Białego Smoka" czy choćby jego samego. Grono "zainteresowanych" było zdecydowanie uboższe.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pią Sty 27, 2023 10:32 pm

- Zapytałeś czego chce? - postanowił się upewnić, patrząc pytająco na mężczyznę. - Poza tym, że chce prosić o widzenie. Jakie nadzieje z tym widzeniem wiąże, co chce przedstawić? - sprecyzował. - W końcu musiałeś jakoś ocenić, że jest to coś z czym należy przyjść bezpośrednio do mnie zamiast skierować go do któregoś z zarządców czy kupców lub zająć się nim osobiście.
Jeżeli podwładny zawracał mu głowę takimi rzeczami nie upewniając się nawet, że jest to coś czym powinien potencjalnie zawracać mu głowę, to prosił się o stanowcze upomnienie. W końcu nie każdą rzeczą człowiek musi zajmować się osobiście, zwłaszcza jeżeli okazuje się ona jakąś drobnicą. Gdyby okazało się, że zarządca wie z jaką sprawą goście przyszli, ale zapomniał języka w gębie i nie powiedział, to upomnienie wciąż się należało, ale łagodniejsze. Tak czy inaczej będzie upomniany. Sytuacja bez wyjścia.

- Mają szczęście, ponieważ mam obecnie sporo wolnego czasu - powiedział niezależnie od tego jak bardzo musiał upomnieć podwładnego. - Wracaj do swoich obowiązków - rzekł do zarządcy. - Gerongar ich przyprowadzi.
Belaerys skinął na wojownika, który od razu ruszył w stronę drzwi.
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 28, 2023 2:26 pm

Sługa przez chwilę wyglądał na skonfundowanego. Była to ledwie chwilka w której zdał sobie sprawę, że walnął gafę i zmusił swego pana do zadawania pytań, na które odpowiedzi powinien był przedstawić z miejsca. Szybko jednak się zreflektował.
- Pan Polorys chce was namówić na wsparcie swojej wyprawy w głąb Sothoryos. Powiedział, że ta sprawa może was zainteresować. - Odpowiedział służący, który najwyraźniej niebawem otrzyma reprymendę.

Mocarny wojak ruszył na rozkaz, by sprowadzić podróżnika i jego towarzysza. Chwilę to zajęło, ponieważ oczekiwali oni oczywiście pod bramą posiadłości. Wreszcie jednak zostali wprowadzeni do pomieszczenia.
Pierwszy został wprowadzony wysoki mężczyzna o szerokich barach i sylwetce nabitej muskułami, odziany w porządne acz proste i nieco zużyte ubrania. Na oko był jakoś przed pięćdziesiątym rokiem życia, choć postarzać go mogły pewne atrybuty fizyczności. Otóż typ ten był łysy jak kolano a szeroką szczękę i wydatny podbródek porastała mu gęsta, ale za to krótka i zadbana broda w srebrzysto-złotym kolorze. Twarz szpeciło kilka blizn a największa z nich rozpoczynała się pośrodku czoła i biegła pod skórzaną opaską na lewym oku - a raczej pod opaską gdzie pewnie ział pusty oczodół -, by skończyć się na lewym policzku. W drugim oku świeciła fioletowa tęczówka i ono spoglądało już bystro.
Drugi człek był młodszy, licząc sobie coś około trzydziestki. Był też niższy i mniej postawny, choć za słabego by uchodzić nie mógł. Na przystojnej twarzy dorobił się ledwo jednej, niewielkiej blizny na lewym policzku. W przeciwieństwie do swego kompana, nie był też łysy a srebrzyste włosy nosił krótko przystrzyżone. On również był przyzwoicie odziany a co jeszcze dało się dostrzec, to to, iż ściskał w dłoniach skurzaną tubę, w której zapewne były przechowywane jakieś papiery.

- Jestem Maeark Polorys. - Rzekł postawny mąż, kładąc prawą, poznaczoną bliznami dłoń na piersi. - To zaś mój sługa. - Wskazał młodszego mężczyznę, którego najwyraźniej nie było potrzeby przedstawiać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Sob Sty 28, 2023 10:52 pm

- Rzeczywiście coś ponad głowy zarządców - przyznał, chociaż nie dodawał już, że zależy to od człowieka. Polorys był na tyle znanym podróżnikiem, że obił się Aenarionowi o uszy. Gdyby do drzwi zapukał z taką sprawą ktoś inny, bez jakiejkolwiek renomy, to zarządcy najpewniej od razu odprawiliby go z kwitkiem póki nie będzie miał czym się pochwalić. - Pamiętaj następnym razem, aby od tego zacząć.

Wkrótce Gerongar sprowadził gości - postawnego podróżnika i mniej postawnego sługę. Sługa najwyraźniej obecny był w celu trzymania tuby i przedstawienie jej zawartości.
- Tak, domyśliłem się tego - powiedział spokojnie i uśmiechnął się nieznacznie. - Przychodzicie do mnie z wizją wyprawy do Sothoryos, przedstawcie więc szczegóły.
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sty 29, 2023 4:30 pm

Postawny podróżnik kiwnął głową i uśmiechnął się lekko. Szybkim a zręcznym ruchem obrócił się ku słudze, następnie zaś wyciągnął z jego rąk tubę, którą później odbezpieczył. Z tejże tuby wydobył stosunkowo nowy, zwinięty w rulon pergamin.
- Jeśli można... - Spojrzał pytająco na Aenariona a zaraz na jego biurko. Jeśli otrzymał pozwolenie, rozwinął przed nim pergamin. Jeśli nie, to po prostu rozwinął go w rękach i pokazał. Tak czy siak, młodzieniec przekonać się mógł, iż jest to mapa i tego zapewne też oczekiwał. Owa mapa wykonania była naprawdę godnego pochwały - widać, że jakiś fachowiec się napracował. Widział tam dość dobrze odwzorowaną linię brzegową kontynentu oraz wyspy położone tuż przy nich. Na mapie było także Gogossos oraz oznaczone miejsce, gdzie znajdowały się ruiny zniszczonego w ostatniej wojnie miasta Zamettar. W głębi lądu, gdzie wiodła rzeka Zamoyos, przy jej jednym z jej rozwidleń był oznaczony punkt nazwany Yeen.
- Tutaj. - Wskazał paluchem podróżnik, celując właśnie w owo przedstawiające Yeen oznaczenie. - To pośród tego zielonego piekła. W całości wykonane z czarnego kamienia. Choć od dawna opuszczone, natura nie kwapi się, by odzyskać, co jej. To jest mój cel. Z góry zaznaczę, że nie płyniemy tam po wyimaginowane skarby a po to, by owo Yeen zbadać. - Oznajmił z podekscytowaniem w głosie. Szybko jednak znów odchrząknął. - Niestety największy sponsor naszej wyprawy wycofał się niedawno. Idą wybory i jednak nie da rady udzielić nam wsparcia. - Mężczyzna wzruszył ramionami. - Przyznam szczerze, że mocno nam to pomieszało w planach. Mamy nieopłacone dostawy zapasów, części wyposażenia, w tym także podarków dla plemienia Cętkowanych Ludzi z którym, że tak to ujmę, się już dogadywaliśmy. - Powiedział. - O was zaś, panie, słyszałem, że jesteście człowiekiem, co hojnie wykłada pieniądz na cele społeczne, artystów i pomoc biednym. Co prawda ja artystą nie jestem, ale... Ech, cóż, za to jestem w kropce. - Westchnął ciężko i zamilkł. Chyba zamierzał uzyskać jakąś wstępną informację odnośnie zainteresowania rozmówcy, nim przejdzie do konkretów.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Pon Sty 30, 2023 8:42 pm

Kiedy mężczyzna wyjął mapę, Belaerys skinął głową i odsunął na bok papiery, którymi aktualnie się zajmował. Odstawione dalej zostały również pióro i kałamarz. W końcu nikt nie chciałby, aby mapa, zwłaszcza tak starannie wykonana, została zniszczona przez przypadkowy, nieporadny gest czyjejś ręki.
- Niektórzy mówią, że to miasto jest przeklęte - powiedział, lekko przechylając głowę w bok i przyglądając się mapie. - Dżungla jest gęsta i żywa, nie jest to normalne, że przez tyle lat nie pokwapiła się do odzyskania zabudowanego terenu.
Co jeszcze? Plagi, zabójcza fauna i flora, dzicy Cętkowani Ludzi oraz szereg innych monstrów z koszmarów, o których mniej lub bardziej potwierdzonym istnieniu donosili podróżnicy i kupcy zapuszczający się na wybrzeża zielonego piekła. O tym jednak planujący wycieczkę wędrowiec z pewnością wiedział. Zwłaszcza jeżeli miał już na miejscu kontakt z tubylcami.
- Co dokładnie zamierzacie tam znaleźć i jakiej kwoty potrzebujecie na pokrycie kosztów zaopatrzenia wyprawy?
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sty 30, 2023 9:47 pm

- Przeklęte... - Powtórzy pobliźniony mężczyzna, po czym zaraz uśmiechnął się. - Słyszałem. I wiecie co? Ja szczerze wierzę, że tak może być. - Dodał, nie tracąc z ust uśmiechu. Najwyraźniej ta informacja o potencjalnej klątwie ciążącej nad ruinami tylko podsycała jego zainteresowanie Yeen. Czyżby człowiek ten dążył ku własnej zgubie? Cóż, niby nosił wiele blizn, ale przecież stał tutaj przed nim a to o umiejętnościach i zaradności świadczyło. Na pewno też nie był głupcem, który pędził na łeb na szyję, byleby tylko sięgnąć ku przygodzie. O tym świadczył nie tylko dorobek o którym dało się usłyszeć, ale także choćby mapa i kontakty z Cętkowanymi, które świadczyły o tym, jak szczegółowe przygotowania czynił.
- Zamierzamy szczegółowo przebadać te ruiny. Nie wiem, co tam znajdziemy, ale liczę na jakieś pozostałości dawnej cywilizacji. Może też uda się zbadać magiczną aurę tego miejsca, jeśli oczywiście owa "klątwa" jest prawdą. Ku temu mam odpowiedniego człowieka. Choć przyznam, liczyłem na kogoś lepszego w tych kwestiach. Ale o tym później. - Mężczyzna odchrząknął. - Mam też nadzieję porozmawiać z tubylcami. Może rzucą cokolwiek światła, lub choć przedstawią jakieś swoje podania czy wierzenia odnośnie Yeen. Od plemienia z okolic Zamettaru dostaniemy... No, tak jakby przewodników i tłumaczy. - Lekko się zaśmiał. - Już się z nimi tak układaliśmy. Ich wódz jest pazerny i da się z nim dogadać. - Dodał. Znów odchrząknął. - Oczywiście wiem, że dżungla i być może same ruiny są niebezpieczne a szukanie potencjalnych śladów może być niełatwe, ale cóż... Jestem gotów zaryzykować, tak jak i moi ludzie. Mam przy tym nadzieję odnaleźć chociażby cokolwiek, co zainspiruje do dalszych wypraw i badań nad Yeen. - Dopowiedział.
- Jeśli zaś chodzi o środki, to potrzeba nam minimum pięćset złotych monet. Od was. Całościowa kwota jest trochę większa. - Rzekł bez speszenia. - Musimy opłacić zapasy, rzadkie medykamenty, sprzęt i te podarki, czyli też głównie broń i cóż... trochę świecidełek. Jest też pewien margines bezpieczeństwa, czyli nieprzewidziane wydatki. - Wymieniał, sięgając dłonią ku chłopakowi, który natychmiast wyjął z tuby papier z rozliczeniami i wręczył go jednookiemu. Ten zaś położył go na biurku. Gdyby Aenarion chciał rzucić na niego kupieckim okiem, to wszystko wyglądało na pierwszy rzut oka w porządku. Były tam zapisy o prowiancie, medykamentach, medykach (z dopiskiem, że zapoznani z warunkami na Sothoryos), uzbrojeniu, naprawach okrętu, dokładny spis świecidełek dla wodza (z dopiskiem, że pasujące do prymitywnego poczucia gustu), spis płac marynarzy, wojaków i tak dalej, i tak dalej...   
- Gdybyście zaś dali sześćset to mogę w to wciągnąć lepszego specjalistę od spraw ponadnaturalnych. Mam taki kontakt... - Podrapał się po policzku. - Ale za taką wyprawę i porzucenie swoich spraw słono sobie liczy. - Dodał. Spojrzał na Aenariona. - Pewnie chcecie wiedzieć, co z tego by wam przyszło, że nas wesprzecie, nie? - Zapytał, bez cienia zakłopotania. Rzeczowo. Być może była to nawet sugestia, by rozmówca sam wyjaśnił, czego by oczekiwał.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Wto Sty 31, 2023 12:47 pm

- Doprawdy?
W przeciwieństwie do podróżnika Aenarion nie uśmiechał się, a ponury wyraz jego twarzy i ton głosu mówiły raczej "Nie jestem pod wrażeniem, nie jestem podekscytowany". Kiedy człowiek wiedział więcej o rzeczach nadnaturalnych fantazjowanie o nich często przestawało sprawiać mu radość, a zaczynało wzbudzać obawy.
- Podania i wierzenia? Czy Cętkowani Ludzie nie ograniczają się w tej sferze raczej do kanibalizmu i rytualnego wycia ku niebu? - zapytał spokojnie, unosząc brew. Nawet Ghiscarczycy uważali rdzennych mieszkańców Sothoryos za zbyt głupich, aby mogli być zadowalającymi niewolnikami, używając ich jedynie jako rozrywki na arenach, a to nie świadczyło najlepiej o tym jakie mogli mieć tradycje gromadzenia i przekazywania wiedzy. - Tak czy inaczej... Nie wiecie czego dokładnie szukacie, nie wiecie co możecie znaleźć i uśmiechacie się na dźwięk słowa "klątwa" niczym dziecko zachwycone barwą smoczego ognia nie dostrzegając, że pali on właśnie pełen sierociniec. Nie możecie więc zaoferować nic pewnego poza przywiezieniem egzotycznej choroby, którą bez większego kłopotu moglibyście w miejscu docelowym pozyskać.
Belaerys westchnął i rozmasował lekko skronie. Apokaliptyczne wizje, enigmatyczne ostrzeżenia, a teraz to. Związek? Brak związku? Cholera wie...
- Dam wam tysiąc złotych monet na pokrycie tych kosztów i jakichkolwiek kosztów dodatkowych. Możecie również skonsultować się z moim medykiem w kwestii zaopatrzenia. Jest ekspertem o rzadko spotykanej wiedzy i badał już wcześniej sothoryjskie przypadłości z myślą o przeciwdziałaniu im - powiedział w końcu. - Teraz kwestia tego co chcę w zamian. Przede wszystkim nie narazicie Valyrii na niepotrzebne niebezpieczeństwo - w drodze powrotnej zatrzymacie się na dłużej w Gogossos, a przybywając na półwysep również poddacie się krótkiej kwarantannie. Zwykła choroba czy klątwa nie będziecie tworzyć zagrożenia dla Włości - ton głosu Belaerysa wciąż był spokojny, pozornie nawet troskliwy, bardziej obeznany w dworskich zawiłościach człowiek byłby jednak pewnie w stanie wyczuć skryty w głębi chłód. - Cokolwiek znajdziecie i będziecie chcieli przywieźć zostanie odpowiednio oczyszczone i zabezpieczone. Wraz ze wszystkim czego się dowiecie trafi najpierw do mnie celem sprawdzenia czy jest... bezpieczne.
Podejrzewał, że jego gość popłynie gdzie miał płynąć tak czy inaczej, więc o ile nie pokusiłby się o całkowite jego wyeliminowanie, to jedynym sposobem żeby upewnić się o nieszkodliwości jego wyprawy będzie obserwowanie jej z bliska.
- Jeżeli coś co przywieziecie - czy to wiedza, czy też coś namacalnego - rzeczywiście okaże się cenne... Hmm... - przez twarz Aenariona przemknął lekki uśmiech. - Porozmawiamy o tym, kiedy wrócicie i okaże się jak pełne są wasze ręce.
Takie były jego warunki. W dużej mierze skupiające się na czymś więcej niżli własnym zysku, ale przy podejściu "Nie wiem co znajdę i czy w ogóle coś" trudno było mieć jakikolwiek precyzyjne oczekiwania.
- Ach... Skoro zaś odwiedzicie Gogossos moglibyście przy okazji sprawdzić dla mnie jedną plotkę.
Chodziło rzecz jasna o kultystów, o których wspomniał mu lord Gaemon, a którzy mieli zagnieździć się w tym plugawym mieście. Nie chciał żeby podróżnicy bawili się w dochodzenia i szpiegostwo, ale z pewnością byli w stanie dowiedzieć się czegoś wypytując odrobinę i słuchając plotek.
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sty 31, 2023 1:56 pm

Podróżnik w odpowiedzi na ton głosu młodzieńca tylko wzruszył ramionami. Być może spotykał się już z podobnym traktowaniem. Niewykluczone, że jego rozliczne wyprawy przez wielu były traktowane jako zwykłe marnotrawstwo czasu, gdyż nie przywoził z nich najczęściej zbyt wiele wartościowych rzeczy. No, przynajmniej nie takich, które w rozumieniu większości ludzi są wartościowe.
- Niech będzie, że podania i wierzenia to niezbyt trafne określenia. Mam nadzieję, że z pomocą Cętkowanych Ludzi z wybrzeża uda mi się nawiązać rozmowę z tymi z okolic Yeen i dowiedzieć się, czy mają coś do powiedzenia w sprawie ruin. - Powiedział, wyraźnie kładąc nacisk na słowo "powiedzenia". - Żebyście mnie za ułomnego nie wzięli, dodam, iż zdaję sobie sprawę, że tubylcy są w głębi dżungli bardziej zdziczali i zajadli, i że prędzej zostaniemy zaatakowani, niż dojdzie do rozmów. Nie zamierzamy szwendać się po dżungli i ich szukać. Najprędzej mam nadzieję na okazjonalne spotkanie, tudzież "jeńca" po ataku. - Dodał. Naprawdę, tutaj wiele nie oczekiwał.
- Sierot jest wiele, smoki są mniej liczne i dużo ciekawsze. - Wzruszył ramionami. Co zaś do oczekiwań względem wyprawy, to cóż... Miała być ona jego pierwszą tam wyprawą, więc nie wiedział, co dokładnie na miejscu znajdzie. Domyślnie były to zabytki czy inne pozostałości dawnej kultury. No i zbadanie sprawy klątwy.
Słowa "dam wam tysiąc złotych monet" nie wywołały uśmiechu na ustach podróżnika - przynajmniej nie od razu-, który usłyszawszy je popadł w głęboką konsternację. Z tonu swego rozmówcy miał prawo wnioskować, że usłyszy odmowę, co zresztą często się zdarzało, kiedy prosił o finansowanie. Pierwszą werbalną reakcją było odkaszlnięcie.
- Ile? - Zapytał retorycznie. - Toście mnie zaskoczyli. Dziękuję z całego serca. - Dopowiedział. Następnie odchrząknął. - Ma się rozumieć, to jest nie moja pierwsza wyprawa w do Sothoryos. Mamy sprawdzonych medyków, dobre lekarstwa i procedury. Nigdy nam się nie przydarzyło sprawić kłopotów. - Odniósł się do części wymogów Aenariona. Co zaś tyczyło się reszty, to oczywiście, wszystko zależało od tego, co dostarczą. Jako najhojniejszy darczyńca, Aenarion usłyszał gwarancję, że najsampierw przyjdą do niego i jako pierwszy obaczy, co odkryli. Znów lekko konfundująca była prośba odnośnie kultów, ale i na to przystał jegomość. Wiadomo, bez zbytniego wnikania. Byli badaczami, nie szpiegami.

To chyba byłoby na tyle. Wyprawa miała ruszyć za dwa tygodnie. Ile potrwa, to trudno było określić. Zależało od tego na co trafią i jakie przeszkody staną im na drodze.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Aenarion Belaerys Sro Lut 01, 2023 11:40 pm

- Zdecydowanie - potwierdził ze spokojem i wyczuwalnym już chłodem odpowiedź dotyczącą różnicy w liczbie i wzbudzanym zainteresowaniu pomiędzy sierotami a smokami. - Dzieci natomiast są zazwyczaj naiwne i niedbałe. Dlatego nikt przecież nie dałby dziecku jakiejkolwiek większej sumy pieniędzy na realizację ambitnego celu, ani też nie zlecił mu żadnego odpowiedzialnego zadania, prawda?
Uniósł usta w delikatnym, acz zdecydowanie nie przyjacielskim uśmiechu. Nie lubił kiedy ludzie próbowali się niezdarnie wymądrzać. Zwłaszcza kiedy ich mądrości miały usprawiedliwiać ewentualne konsekwencje ich nieodpowiedzialnych przygód, które ponosiłby cały kraj. Nie najlepsze wrażenie, ale postanowił na razie nie zmieniać zdania w kwestii wyprawy.
- Tak, dobrze to słyszeć - przyznał, kiedy gość zapewnił go, że już w zielonym piekle bywał i wie z czym to się wiąże. - W takim razie z pewnością rozumiecie konieczność poddania się obserwacji przez pewien czas zanim zaczniecie ponownie przechadzać się pomiędzy innymi obywatelami.
Skoro udało im się wszystko ustalić, Aenarion wezwał jednego z zarządców. Nakazał mu wydać tysiąc złotych monet panu Polorysowi i potwierdzić na papierze wydanie tych funduszy oraz zobowiązania jakie się z tym wiązały. Kiedy sługa został wtajemniczony we wszystko, Belaerys pożegnał gościa i pozostawił go w rękach podwładnego.

12/11/7PP - 10/12/7PP

Ostatnie kilka dni było czasem na odpoczynek. Spotkania z interesantami były niezwykle nieliczne, tak samo jak zakres prac zarządczych dotyczących majątku i własnych inicjatyw. Nadchodził więc powoli czas, aby zmobilizować się odrobinę i wykonać kilka ambitniejszych ruchów, dopiąć kilka rozpoczętych spraw, które wymagały zakończenia.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lut 20, 2023 3:42 pm

Miniony księżyc choć nie był tak pracowity, jak poprzednie, nie można powiedzieć, by panicz Aenarion się nudził. Doglądanie prac mistrzów swego fachu, by poszerzyć własną wiedzę, przeglądanie raportów, wybadanie i ocena nowych... osadników..? Z pewnością przybyszów mających znaleźć swój nowy dom na tym kontynencie. Z pozoru może i spokojny księżyc, w rzeczywistości był niewiele mniej pracowity od swych poprzedników. Cóż jednak rzec, kiedy persona jest równie ambitna...



Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Gabinet Empty Re: Gabinet

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach