Gabinet

Od audiencji u królowej Valerian nie próżnował. Już poprzedniego dnia podzielił się ze swym bratem oraz teściem, że ich plany spotkały się z aprobatą królowej i mogą powoli przejść do ich realizacji. A ponieważ lord Wysokiego Przypływu był człowiekiem, który kochał mieć wszystko na papierze, stwierdził, że nawet pomimo remontu trwającego w rezydencji jego rodu w Pentos, potrzebna będzie zrobić użytek ze znajdującego się tam gabinetu.
Przemierzając około południa korytarze rezydencji mijał kilku robotników, którzy lekko mu się kłaniali, jednak nie wchodził im zbytnio w drogę. Prace szły dobrze i mimo drobnych opóźnień spodziewał się, że całość rezydencji powinna zostać oddana do użytku sporo przed turniejem.  
W końcu dotarł do części budynku, w której znajdował się jego prywatny gabinet. Drzwi jak zwykle były zamknięty. Jego sługa, Galeran, zaraz wyciągnął któryś z kluczy i je otworzył. Wnętrze zostało na jego prośbę poprzedniego dnia oczyszczone z kurzu i pajęczyn, które zdążyły się tu pojawić podczas remontu. Na biurku czekało też nieco papieru, pióro oraz kałamarz, które z pewnością przydadzą się lordowi. Służba spisała się dobrze.
Lord rozsiadł się na wygodnym fotelu za biurkiem rozprostował i poprosił sługę o przygotowanie ciepłej herbaty i przyniesienie jakiejś przekąski, choćby świeżych owoców jeśli takie są na kuchni. Nim sługa powrócił, przed Velaryonem leżało na biurku już kilka zapisanych kartek. Valerian podniósł z nad nich wzrok na Galerana i uśmiechnął się lekko.
– Mam dla Ciebie pare zadań – oznajmił i zaraz przeszedł do konkretów.
– Zacznę od spraw prostszych. Dowiedziałem się od Jej Wysokości, że w mieście przebywa Gerold Goldhill. To wpływowy mieszkaniec Lys i człowiek przynajmniej nietuzinkowy. Byłoby bardzo miło rozmówić z nim przynajmniej kilka zdań. Chciałbym więc, byś w mym imieniu zaproponował mu spotkanie. Przygotowania turnieju pewnie zajmują mu dużo czasu, więc jeśli odmówi, przyjmij to życzliwie i podziękuj za poświęcony czas. Co do zaś samego spotkania, to uważam, że wieczorny wypad do łaźni, by orzeźwić się tak po ciężkim dniu pracy powinien być odpowiedni i pewnie zachęci Małego Lwa do skorzystania z propozycji – tym sposobem Valerian przekazał pierwsze z poleceń.
– Po drugie, należy przygotować podróż dla mnie i mej małżonki to Tyrosh i Myr. Zleć kapitanowi statku, by zaopatrzył się w odpowiednie towary, które uda się sprzedać z zyskiem w tych miastach. Przekaż też robotnikom pracującym przy remontach, by zrobili miejsce w Sali jadalnej na jakiś gobelin, pewnie zakupię taki w Myr. Myryjskie są bardzo gustowne i cenione po obu stronach Wąskiego Morza. Chciałbym wypłynąć dwudziestego pierwszego lub dwudziestego drugiego dnia tego miesiąca, by chwilę jeszcze skorzystać z pobytu w Pentos, a zarazem spokojnie zdążyć powrócić ma turniej organizowany przez Jej Wysokość. Skorzystam jednak z czasu przed turniejem, by pokazać mej żonie nieco świata.