Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Amfiteatr Belaerysów

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Aemion Belaerys. Nie Paź 24, 2021 12:49 pm

First topic message reminder :

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 3XSn7AU

~***~
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down


Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lis 14, 2021 12:58 am

13/01/12PZ

Kolejnego dnia Rickard stanął naprzeciw dwóch gladiatorów - jeden uzbrojony był we włócznię i tarczę, drugi dzierżył wielkie ostrze. Przeciwnicy okazali się dość kompetentni i współpracowali ze sobą dobrze, tworząc kilka groźnych sytuacji. Mimo to jednak nie stanowili dla Tartha większego wyzwania i po pokazie umiejętności - zapewne wydłużonym odrobinę dla uciechy tłumu - zostali pokonani.
Następnie nadszedł czas na konną walkę. Na szybko, bo dzień, do tego raczej niecały, długim okresem czasu nie jest, udało się znaleźć dla Bestii przeciętnego przeciwnika. Nie był to nikt znany czy prezentujący wybitne umiejętności, ale nie był to też kompletny żółtodziób, który ledwo opanował podstawy władania orężem. Okazało się nawet, że był to rycerz, a pochodził ponoć z Doliny Arrynów. Przy pierwszej szarży obaj przeciwnicy zbili kopię rywala sprawnie operując tarczą, a warto zaznaczyć, że nowy narybek bliżej był trafienia niż Tarth. Przy drugim przejeździe jednak walka się zakończyła. Kopia Rickarda wbiła się prosto w gardło rycerza z Doliny, przebijając pancerz i wyrzucając trupa z siodła. Widownia wydawała się... Nieszczególnie zachwycona. Może to ze względu na krótką walkę, a może trafił się trudny tłum? Oczywiście mogli najzwyczajniej w świecie nie przepadać za takim typem starć, ale nie można było tego z góry zakładać po jednym pokazie.
Kolejny miał być niedźwiedź i tak też było. Nie pierwszy taki zwierz w karierze Rickarda i pewnie nie ostatni, a że jednego nawet gołymi rękoma położył, to i ten wyzwania nie stanowił. Mógł się z miśkiem trochę pobawić, a w końcu powalić i tłum zadowolić.

Ostatnia walka odbyć się nie mogła, ponieważ nie było z kim walczyć. Ewentualnie Tarth mógł dostać dwóch średniaków, ponieważ gladiatorzy o jakich prosił jednak na drzewach nie rośli, a ostatnio ich liczba trochę zaczęła spadać... Więc zdobyć dwie pary z dnia na dzień, to nie było takie hop siup. Poza tym organizatorzy myśleli również o własnych zyskach, a walka między dwoma gladiatorami tego typu z odpowiednią zapowiedzią, dajmy na to dwudniową, mogła im napełnić kieszeni bardziej niż nagła walka z udziałem Rickarda z dnia na dzień. Był sławny i znany? No, był. Jednak ci inni też gdzieś tam się obijali ludziom o uszy, a widownia chciała też inne rzeczy oglądać. W dodatku z dnia na dzień nie tak wiele osób się zdoła dowiedzieć.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Tarth Nie Lis 14, 2021 3:50 am

No cóż... Starcie kopijnicze między dwoma rycerzami było tą częścią jego występów, której odbioru był najbardziej ciekaw. Co prawda przeciwnik nie był najznaczniejszy a do tego pochodził z Doliny, więc pewnie miał coś z głową, niemniej pokaz był raczej czymś nowym dla publiczności. Szkoda, że przyjęli to tak chłodno. Oczywiście, mogło tak być, ponieważ całe starcie zamknęło się w dwóch przejazdach - krótkie to i mało emocjonujące. Zatem nie skreślał pokazów kopijniczych z góry, po prostu na następny raz planując przykaz taki, aby mu znaleziono godniejszego przeciwnika.
Potem miś, dalej jakiś dwóch średniaków z braku lepszej oferty. I na tym kończył się dzień. Trochę mało owocny, trzeba przyznać. Pięćdziesiąt monet z lekką górką. Wczoraj było ponad dwa razy tyle. Ech... Trudno.

Poprosił o spotkanie z organizatorami. Póki co nie podawał żadnych dat. Niech wykażą się inni a ranni dojdą do siebie. Jednak kiedyś wrócić zamierzał i ku temu właśnie chciał, aby mu poszukano jakiegoś lepszego rycerza do walki na kopie. Spróbują jeszcze raz, ale może z jednym przejazdem a potem walką z użyciem broni bocznej. Tak, to powinno wydłużyć spektakl. Poza tym nie miał specjalnych życzeń, albowiem już ustalone było, iż arena miała mu szukać bardziej wartościowych rywali. No taki większych zwierząt i kogoś pokroju tych, co z nim walczył podczas wyborów. Jak się znajdą, to dać im pohasać, aby ludzie poznali, co potrafią i... Wtedy wchodził on.
Nie było to życzenie, ale pytanie... Myślał nad kolejnym bojem liczniejszych grup. Co organizatorzy myśleli o tym, by wystawić kilka dziesiątek piechoty? Jakiś tam niewolników pod bronią, nawet takich gorszych. On i dziesiątka konnych by ich zmasakrowali. Nie żeby go to rajcowało. Chodziło o zadowolenie tłumu i zarobek. Tylko właśnie nie był pewien, czy tłum lubi masakry. Chciał coś natomiast urozmaicić.
Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lis 14, 2021 7:47 pm

Poszukiwania wyzwań dla Rickarda trwały, więc dodanie do tego jakiegoś zdolnego jeźdźca, który potykał się okuty w ciężki pancerz i dobrze władał kopią, nie było problemem. Może trafi się jakiś westeroski rycerz, albo sarnorski weteran. Na te dwie grupy pewnie najbardziej należało liczyć. Poza tym oczywiście szukano wojowników walczących wszelaką bronią i w różnych stylach, a także rozglądano się za zwierzętami o niespotykanych rozmiarach czy zawziętości.

W kwestii zaś walki liczniejszych grup... Organizatorzy nie mówili nie. Właściwie, to można w ten sposób "zainscenizować" pewne wydarzenia. Och, tak! To mógł być świetny pomysł. Zgraję pieszych, o których wspominał Tarth, mogliby ogłosić gladiatorami reprezentującymi Imperium Ghis. Konni prowadzeni przez Rickarda - mniej liczni, ale posiadający wierzchowce - wcieliliby się tymczasem w role Smoczych Lordów, którzy to Ghiscarczyków zwyciężyli. To mogło się udać, więc tego mogli spróbować. Może za tydzień? A jeżeli nie, to w jakiej dacie Tarth by proponował?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Tarth Pon Lis 15, 2021 4:58 am

No i wyśmienicie. Niechże znajdzie się chociaż ktoś prezentujący poziom znanego na arenach gladiatora a będzie dobrze. Zrobią przejazd z kopiami a potem zetrą się w walce konnej z krótszą bronią. Jeśli widownia tego nie odbierze entuzjastycznie, to najpewniej nie należałoby więcej już podobnych atrakcji organizować. Acz był raczej optymistycznie nastawiony. Jeśli nawet godnego wykonania natarcie z kopiami ich nie przekona, to może uczyni to następujący po tym bój. Poza tym mogliby na arenie jakiegoś krzykacza zorganizować, co to by objaśniał walkę. W sensie rzekłby, iż tak czyni się w Westeros. Jakby kto z konia spadł, drugi mógłby ze swego zsiąść, aby okazać łaskę przeciwnikowi i kontynuować walkę pieszo - to takoż mogłoby zostać objaśnione. Chyba rozumieli, o co chodzi, nie? Skoro sama walka niespecjalnie pasuje gustom widzów, to można wokoło starcia stworzyć jakąś uatrakcyjniającą otoczkę. Sami niech zdecydują, czy chcą rycerzy ukazać dzielnymi i honorowymi, czy może trochę z nich pożartują. On osobiście swój tytuł traktował dość pragmatycznie - z nim wpuszczali go na turnieje i nic więcej to nie znaczyło.

Co do propozycji... Czuł się trochę zmieszany, słysząc o tym, że mieliby zagrać smoczych lordów. Nie rzekł nic, ale chyba w tej roli czułby się trochę jak te karły-trefnisie, co to dosiadają kijów zakończonych szmacianą końską głową i parodiują rycerskie zmagania. Jakże koń może być smokiem a on smoczym lordem? Ach, gdyby kiedyś dane mu było dosiąść prawdziwego smoka... To by było! Rozgoniłby hordy wyjców dla frajdy albo nakazał swemu pupilkowi walnąć kupsko na Gwieździsty Sept.
Finalnie jednak nie rzekł ani słowa o swoich rozmyślaniach i przystał na propozycję. Niechże będzie, jeśli to lud zadowoli. In niechże będzie za tydzień, albowiem do tego czasu raczej nie wyruszą. Za trzy dni niech też mu coś uszykują. Jednakże małe coś, bo wiadomo...

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lis 18, 2021 8:42 pm

16/01/12PZ

Kolejny raz Bestia z Tarthu pojawiła się w wielkim amfiteatrze, aby rozerwać widzów swymi występami. Teraz, w przeciwieństwie do spektaklu jakim była bitwa z Cętkowanymi Ludźmi, obszerne trybuny nie były wypełnione po brzegi ludźmi. Nie było się temu jednak co dziwić - budowla była wielka, a niewielu ludzi było tak zapalonymi entuzjastami areny, aby pojawiać się na walkach codziennie czy nawet kilka razy w tygodniu. Jeżeli nie będzie nic "wielkiego", to raczej nie było co liczyć na pełną widownię.

Tak czy inaczej, nawet jeżeli nie niezwykle liczna, to gawiedź była. Trzeba więc była dać dobry pokaz. Na początku Rickard potykał się z dwoma gladiatorami, którzy obaj walczyli z użyciem dwóch broni - połączenie topora z krótkim mieczem. Rycerz pokonał ich nie odnosząc ran, jednak było kilka sytuacji, które były naprawdę groźne. Ta dwójka była chyba najlepszą z jaką walczył w ostatnim czasie.

Później nadszedł czas dwóch hrakkarów i... Cóż... Wielkie koty dały z siebie wszystko. Tarth ranił je, jednak lwy powaliły go na ziemię, gdzie ledwo usunął się z drogi ich potężnych szczęk. Kiedy próbował jednak wstać jego stopa natrafiła na ołowianą kulkę z procy. Jeden z gladiatorów podczas jednej z ostatnich walk musiał jej używać, a zagrzebana w piasku nie została usunięta. Noga wojownika omsknęła się na okrągłym, gładkim obiekcie i zamiast wstać szybko i sprawnie, przewrócił się w piach. Lwy natychmiast to wykorzystały uderzając łapami i próbując szarpać zębami. Rickard dał z siebie wszystko, ale bez ran się nie obyło. Zaraz jednak zerwał się na równe nogi - uważając już na wszelakie kulki, kamienie czy inne pułapki - i kociaki wykończył.



Maester (Los)


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob Lis 20, 2021 3:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Tarth Pią Lis 19, 2021 4:05 pm

Na wstęp dwóch gladiatorów, którzy okazali się być całkiem kompetentnymi towarzyszami zabawy. Zagrażali mu więcej razy niż jakakolwiek para rywali, którą brał do walki przeciwko sobie ostatnimi czasy. Ha, musiał się nawet wysilić, by wyjść ze starcia bez szwanku. Całkiem miło... Niemniej, zabawa musiała mieć swój koniec i tegoż dokonał, kolejny raz zwyciężając. Żadna niespodzianka.

Potem dwa białe lwy. I tutaj dopiero było ciekawie. Zwierzęta powaliły go na plecy a kiedy chciał się podnieść, to nagle coś pod stopą sprawiło, iż miast tego raz jeszcze wylądował na grzbiecie. Zaklął cicho i krótko, albowiem na więcej nie było czasu. Musiał wszak bronić się przed koteczkami w dość niedogodnych warunkach. Oj... Poszarpały go tam co nieco, nim się podniósł i pokazał, że nad-bestią to on na razie jest i koniec.
- Cholera... - Mruknął sam do siebie, gdy lwy były już położone definitywnie. Rozejrzał się i zebrał z ziemi kulkę, na której się potknął. Przyjrzał się jej i uśmiechnął. - A wiesz, że jesteś jednym z najgroźniejszych przeciwników, z jakimi się mierzyłem ostatnio. - Oświadczył i zabrał przedmiot ze sobą. Całej zaś sprawy nie chciał roztrząsać. Do mściwych nie należał a wszystko dobrze się skończyło. Z takimi ranami to jego medycy sobie poradzą z zawiązanymi oczami i skacząc na jednej nodze, z jajkiem trzymanym na łyżce w ustach. No... A jakby ktoś chciał wypominać, to tylko raz rzucał piratem i to dlatego, że zatonęła jego ulubiona zbroja.

Pozostało opuścić arenę i wrócić tego dnia, gdy gotowy będzie spektakl.

Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 23, 2021 9:25 pm

21/01/12PZ

Tak jak Rickard proponował wcześniej - urządzono widowisko. Grupa sześciu dziesiątek gladiatorów z niższej półki - niektórzy ledwo przeszkoleni, a inni świeża krew dysponująca jednak wcześniej pewnym doświadczeniem - przeciwko dziesięciu ciężej uzbrojonym jeźdźcom prowadzonym przez Rickarda. Publice ogłoszono z początku, że zbici w centrum areny gladiatorzy, uzbrojeni we włócznie, toporki, okrągłe tarcze, brygantyny i szyszaki, to żelazne legiony Starego Ghis! Tarth wraz z towarzyszącymi mu jeźdźcami - pośród których znalazło się również trzech szlachciców zza Czarnego Muru chcących się zabawić - reprezentowali gniew Włości Valyriańskich! Zapowiedzi i prezentacja obu grup przedłużyły nieco cały spektakl, ponieważ konnych wpuszczono na arenę dopiero po przedstawieniu pieszych, a poproszono ich też żeby najpierw objechali ją i zaprezentowali się zanim zaatakują.
Kiedy gadka-szmatka była już z głowy, nadszedł czas na rozlew krwi. Szarża okazała się przeprowadzona bardzo dobrze, ale i wróg nie rozbiegał się przesadnie, a próbował raczej zewrzeć szyki. Trzy z koni padły z kwikiem, a wraz z nimi na ziemię opadli ich jeźdźcy. Jeden nadział się spadając z konia na włócznie gladiatorów, drugiego dorwali na ziemi, a trzeci zdążył zerwać się na nogi i dobyć miecza. Pozostali wpadli pomiędzy niewolników zabijając i przejechali na drugą stronę, aby zawrócić. W tej drugiej grupie był Rickard, którego masywny i lepiej opancerzony rumak ze szczególnym impetem wbił się w grupę pieszych. Tarth znalazł się wówczas w bogatym w cele środowisku, mogąc machać orężem na prawo i lewo, a praktycznie każdy jego cios zadawał komuś śmierć.
"Żelazne Legiony" zostały - ku radości tłumu - zdziesiątkowane. Piechurzy, których szyk został podziurawiony, zaczęli rozbiegać się szukając oparcia pod kolumnami lub ścianami areny. Część z nich nie zdołała dotrzeć nawet tam. Rickard ruszył za dwójką, z których jeden okazał się bystrzejszy i widząc niechybne niepowodzenie próby ucieczki odwrócił się i cisnął swoją włócznią w tarthowego wierzchowca. Trafił... Jednak grot ześlizgnął się po napierśniku konia. Zaraz też Bestia oddzieliła głowę śmiałka od ramion, a tuż po tym rozpłatała jego towarzysza, który próbował uderzyć w jeźdźca swoją włócznią.

Jeszcze sześciu Rickard zgarnął, pozostałych wyłapali inni jeźdźcy. Nie był pewien ilu zabił łącznie z tymi na początku, kiedy przebijał się przez tłum, ale tak z tuzin to raczej lekką ręką.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Rickard Tarth Sro Lis 24, 2021 12:55 pm

Od początku wiedział, że to przedstawienie to jedynie szopka ku uciesze tłumu a nie realnie groźna walka. Przynajmniej nie dla niego. Później okazało się, że kilku możnych zza Czarnego Muru chce się pobawić na arenie razem z nim. Może i dobrze... Jego pan mógłby częściej takie szopki organizować, aby u boku Bestii z Tarthu - to przezwisko trzeba chyba zmienić, uszczuplić o ten ciągnący się za nim jak smród za pospolitym ruszeniem "Tarth" - mogli zawalczyć żądni przygód szlachcice. Być może w ten sposób Triarcha mógłby sobie zjednywać przyjaciół a przynajmniej budować pod to podwaliny. No, nie był tego pewien, bo i polityka to nie jego konik, ale tak sobie dumał i wedle niego miało to trochę sensu.

Walka była prędka. Niewolnicy stawali dzielnie i nawet skutecznie, ale i tak nie mieli szans. Rozwiązanie zatem przyszło prędko a zwycięzcy mogli zejść z areny. Jeśli obaczył on szlachciców, pochwalił ich za skuteczną walkę. To znaczy... Pochwalił tych, których mógł pochwalić. Bo tego gościa, co się nadział na włócznię to raczej nie można było za nic pochwalić, nawet jeśli go odratowano. Przy okazji, jeśli w ogóle chcieli z nim mówić, wspomniał o swej planowanej wyprawie. Po co? A nuż jakiś szlachcic zechce pójść kilka kroków dalej w poszukiwaniu ekscytujących doznań. Jak nie to nie, nie namawiał. Za to jeśli ktoś byłby choć zainteresowany, to z pewnością uprzedzał o zagrożeniu.

Co by tam nie było, walka była skończona a on postanowił dać arenie odpocząć i zająć się innymi sprawami. Hem... Może powinien walczyć na trzech arenach. Znaczy traktować areny jak trójpolówkę. Jedna odpoczywa, dwie są maltretowane jego wizytami...
Rickard Tarth
Rickard Tarth

Liczba postów : 390
Data dołączenia : 10/03/2020

Powrót do góry Go down

Amfiteatr Belaerysów - Page 2 Empty Re: Amfiteatr Belaerysów

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach