Rynek
Strona 1 z 1 • Share
Edwyn Tarth- Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020
Re: Rynek
Edwyn Tarth Pią Paź 15, 2021 4:11 pm
02.12.11 PZ
Wojska Edwyna napłynęły w okolicę miasteczka lorda Whiteheada już dnia poprzedniego, lord się wylegitymował i przedstawił swój powód przybycia. Później udał się do wieży lorda, gdzie miał zamiar z nim trochę porozmawiać i opowiedzieć mu o swoich zwycięstwach. Ponadto poprosił go o jakiś łatwopalne materiały, które mógłby katapultować we wrogie linie. Gdy już to załatwił poprosił również o jakieś mapy Morza Dornijskiego, a żeby lepiej mu się nawigowało po tym akwenie i dalej poprosił o pomoc w poszukaniu najemniczych statków, które mogłyby wraz z nim dołączyć do walki. Nawet jak nie znaleziono zwykłych galer wojennych, kog czy drakkarów, to rzadko to się słyszało o kaprach? Handlarze widząc zysk często sami uzbrajali swoje okręty i dołączali do walki i potem odnosili z tego bardzo duże zyski, często wyższe niż to co mogli sobie zapewnić dzięki handlowi. Po tych wszystkich rzeczach, Edwyn zamierzał wypływać dalej w morze. Wojna wzywała.
Edwyn Tarth- Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020
Re: Rynek
Mistrz Gry Sob Paź 16, 2021 5:57 pm
Wizyta u Estermonta przyniosła pewien zysk, albowiem zgodził się on udzielić Edwynowi okrętu bez specjalnie długiego namawiania. Mógłby także zaoferować mu załogę, skoro unieszkodliwili siły Dornijczyków na morzu. Zamek zresztą i tak był dość mocno obsadzony. Oczywiście na załogę składaliby się poborowi - żeby była jasność.
Lord pozwolił też uzupełnić zapasy amunicji do katapult. To akurat zasób, który powinni dość szybko uzupełnić, więc nie było większego problemu. W końcu to tylko kamienie, mając parę dni, skołują nowe.
Whitehead w przeciwieństwie do Estermonta, wysyłał siły na front, jednakże sam pozostawał w domu. Jeśli chodziło o środki łatwopalne... No, zapewne mogła być to smoła. Gęsta lepka substancja utrzymywałaby się na pociskach, zmniejszając ryzyko wywołania pożaru. Jednakże czy na pewno chciał stosować smołę? Mniejsze ryzyko to nadal ryzyko - może nawet dość spore. W końcu statek to co to jest? Drewno i smoła właśnie. Plus żagle. Pływa po wodzie, ale jest dość łatwopalny. Na pewno w miasteczku dałoby się smołę pozyskać. Przydawała się do naprawy statków i łodzi, więc z dostępnością wielkiego problemu by raczej nie było. Lord najpewniej miał zapasy na zamku - choć to już raczej w celach obronnych.
Czy rzadko słyszało się o kaprach? Otóż tak. Nie było o nich nic słychać w tym konflikcie. Najwyraźniej nikt nie spopularyzował jeszcze podobnej metody najmowania "floty". Co do najemników, to ich w miasteczku też nie było. I nie ma się co dziwić, bo w stanie wojny to już jakiś czas królestwa były ale dopóki on się nie wtrącił, to też specjalnie wiele na Morzu Dornijskim się nie działo.
Lord mógł wspomóc Tartha mapami. Nie dał się długo namawiać i udzielił mu pięciu map, jakie posiadał.
Lord pozwolił też uzupełnić zapasy amunicji do katapult. To akurat zasób, który powinni dość szybko uzupełnić, więc nie było większego problemu. W końcu to tylko kamienie, mając parę dni, skołują nowe.
Whitehead w przeciwieństwie do Estermonta, wysyłał siły na front, jednakże sam pozostawał w domu. Jeśli chodziło o środki łatwopalne... No, zapewne mogła być to smoła. Gęsta lepka substancja utrzymywałaby się na pociskach, zmniejszając ryzyko wywołania pożaru. Jednakże czy na pewno chciał stosować smołę? Mniejsze ryzyko to nadal ryzyko - może nawet dość spore. W końcu statek to co to jest? Drewno i smoła właśnie. Plus żagle. Pływa po wodzie, ale jest dość łatwopalny. Na pewno w miasteczku dałoby się smołę pozyskać. Przydawała się do naprawy statków i łodzi, więc z dostępnością wielkiego problemu by raczej nie było. Lord najpewniej miał zapasy na zamku - choć to już raczej w celach obronnych.
Czy rzadko słyszało się o kaprach? Otóż tak. Nie było o nich nic słychać w tym konflikcie. Najwyraźniej nikt nie spopularyzował jeszcze podobnej metody najmowania "floty". Co do najemników, to ich w miasteczku też nie było. I nie ma się co dziwić, bo w stanie wojny to już jakiś czas królestwa były ale dopóki on się nie wtrącił, to też specjalnie wiele na Morzu Dornijskim się nie działo.
Lord mógł wspomóc Tartha mapami. Nie dał się długo namawiać i udzielił mu pięciu map, jakie posiadał.
Wujas
Mistrz Gry- Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Rynek
Edwyn Tarth Pon Paź 18, 2021 11:22 pm
Estermont został przekonany i wspomógł wyprawę Tartha jak tylko mógł, więc po sowitym odpoczynku można było ruszać w dalszą drogę. Kolejnym celem było Weeping Town, w którym wizyta choć nie była całkowicie nieudana, tak nie udało się spełnić podstawowego celu, w którym Edwyn tam przypłynął. Przynajmniej miał mapy... Po zaopatrzeniu się, czas było ruszać w dalszą drogę.
Przepływając przy Kamiennym Chełmie Edwyn tylko splunął w morze wspominając tego drania Swanna, który jak dobrze że spadł i sobie głupi ryj rozjebał.
Dalej jednak udali się pod Wyl i jak się po wstępnym zwiadzie okazało, zamek został opuszczony. Była to dobra wieść, bowiem łatwiej miało przyjść zajęcie twierdzy. Tarth się w to nie angażował, bowiem na dniach i tak miała nadejść armia Arreca. Kolejnym celem było jednak Yronwood. Tarth podobnie jak przy Wyl, miał zamiar wysłać nocą drakkary w pobliże zamku, żeby wybadały to co się u nich dzieje. Mieli podpłynąć jedynie na zasięg wzroku, tak żeby się tylko upewnić, czy ktoś tam jeszcze jest. Naturalnie emblematy świadczące o pochodzeniu statków miały zostać schowane, a w przypadku konfrontacji wyrzucone za burtę wraz z jakimś balastem.
Przepływając przy Kamiennym Chełmie Edwyn tylko splunął w morze wspominając tego drania Swanna, który jak dobrze że spadł i sobie głupi ryj rozjebał.
Dalej jednak udali się pod Wyl i jak się po wstępnym zwiadzie okazało, zamek został opuszczony. Była to dobra wieść, bowiem łatwiej miało przyjść zajęcie twierdzy. Tarth się w to nie angażował, bowiem na dniach i tak miała nadejść armia Arreca. Kolejnym celem było jednak Yronwood. Tarth podobnie jak przy Wyl, miał zamiar wysłać nocą drakkary w pobliże zamku, żeby wybadały to co się u nich dzieje. Mieli podpłynąć jedynie na zasięg wzroku, tak żeby się tylko upewnić, czy ktoś tam jeszcze jest. Naturalnie emblematy świadczące o pochodzeniu statków miały zostać schowane, a w przypadku konfrontacji wyrzucone za burtę wraz z jakimś balastem.
Edwyn Tarth- Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|
|