Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala Tronowa

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Sala Tronowa

Pisanie  Simon Redfort Pon Sty 18, 2021 9:22 am

First topic message reminder :

***
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down


Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Sob Cze 26, 2021 12:09 am

Leonard skinął głową, na słowa króla, wyrażające zadowolenie z jego obecności. Taka kwestia, rokowała dobrze jego sprawie, bo oznaczać mogło to, że Redfort cieszy się jego przychylnością. Rozbrojenie jego stronników przed wejściem, wcale go nie obraziło, gdyż uważał to za normalne, dodatkowo nie kłopotał się tym, gdyż mu samemu pozwolono zachować jego wierny oręż.
- Bogowie prowadzili mój miecz w Valyrii, żebym mógł przeżyć i doczekać się sprawiedliwego sądu. - odparł królowi, gdy ten powiedział, ze uznano go za zmarłego. - Mam nadzieję, że tę drugą kwestię również wyjaśnimy. - oznajmił i się uśmiechnął.
Gdy doszło do wymiany dokumentu, a król wyraził swe zdanie, nie zdradzając przy tym żadnych emocji, Leo spojrzał uważnie na niego swoimi oczyma, jednym zwykłym i tym drugim, krwiście czerwonym, będącym pamiątką z Włości.
- Naturalnie, musi być uczciwy, jeśli więc obecność Simona jest potrzebna, zaczekam cierpliwie. - odpowiedział, choć szczerze to wolał żeby sprawa została załatwiona szybko i sprawnie, bez zbędnego czekania na tego uzurpatora. W końcu przeszli też, do wcześniej wspomnianej kwestii Graftona, która była w pewnym sensie solą w oku Redforta, jednak mimo to, zamierzał odpowiedzieć szczerze.
- Z Lordem Graftonem połączyła mnie nienawiść do mojego brata. Ten za udzielenie mi wsparcia politycznego, jak też ewentualnie zbrojnego czy finansowego, zażądał, żebym wraz ze swoimi świetnie wyszkolonymi żołnierzami udał się z nim na wyprawę do Valyrii. Dodatkowym powodem tej wyprawy, były też skarby, które nas tam czekały. I powiem królowi, że te legendy, to nie są tylko legendy. Szybko znaleźliśmy skarb oszacowany na kilkanaście tysięcy sztuk złota. Problemem były tylko plugastwa tam mieszkające. W każdym razie, spisałem sobie raport z tej wyprawy, gdyby król reflektował przeczytać tę lekturę. - opowiedział. - Przepraszam jednak, za tę dygresję. Później się odłączyliśmy, ja ruszyłem do Gogossos, czy jakoś tak, a Grafton do domu. Ja wróciłem do Doliny właściwie na początku tego księżyca. Szczerze mówiąc, gdy dowiedziałem się o buncie Gulltown lekko się zdziwiłem i gdy porozmawiałem z samym lordem, wydał mi się strapiony całą tą sytuacją. - dopowiedział, po czym zaczął przechodzić do meritum.
- Nie będę ukrywał, przez miniony rok dobrze zaznajomiłem się z lordem Sebastionem. Dobrze poznałem go samego i jego możliwości. W kwestii lojalności, możesz królu spodziewać się, że w chwili potrzeby, podejmę właściwą decyzję dla dobra Doliny i królestwa. - odpowiedział nieco dłuższą frazą niż lakoniczne "Tak" czy "Nie", żeby jego wypowiedź bardziej wybrzmiała w uszach władcy, po swym obwieszczeniu skłonił się swemu monarsze.
- Pomimo wierności, trzeba też pamiętać, że dołączenie do tak lichego buntu byłoby prawdziwą strzałą w kolano. - dodał na koniec swoją uwagę i się uśmiechnął.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Sob Cze 26, 2021 12:34 am

Leonard wyjaśnił swój związek z Graftonem. Wydawało się, że jest gotów służyć królowi i jego więzi z tym człowiekiem, przynajmniej na początku, były czysto praktyczne.
- Lord Grafton lepiej by zrobił, gdyby nie był strapiony, a skruszony - zirytował się monarcha. - Zlekceważył królewski rozkaz i nie pojednał się z rodem Belmore, którego dziedzicowi przyprawił rogi i zhańbił jego małżonkę. Wyświadczyłem mu przysługę, ratując go przed ostrzem młodego Bemore'a żądającego satysfakcji, a oczekując jedynie przeprosin i zadośćuczynienia. On zaś splunął w twarz swojego króla i ponownie splunął na panów Strongsong, którzy teraz żądni są jego głowy - wyjawił Alester. - W dodatku ciekawym trafem żadne wiadomości z Orlego Gniazda zdają się nie docierać do Gulltown, podczas gdy trafiają do innych lordów królestwa.
Leonard rzeczywiście mógł sobie coś przypomnieć o plotkach dotyczących Sebastiona i jakiejś lady. Znaleziono ich nagich w szafie czy innej skrzyni, chyba nawet w komnacie córki króla. W niektórych wersjach spod łóżka wyczołgał się nawet włochaty niedźwiedź i zaczął tańczyć.
- Hmm... Gdyby lord Grafton ukorzył się, może pozwoliłbym mu przywdziać czerń - zamyślił się Arryn. Mogłoby się to wydawać łaskawą propozycją, ale w swym okrucieństwie król wiedział, że na Murze Sebastion nie zazna ani wielu kobiet, ani jego dowódcy nie będą tolerować pijaństwa. Dwie rzeczy, bez których Grafton cierpiałby nieziemskie katusze. - Na razie jednak ceną za podobną bezczelność i bunt musi być jego głowa - stwierdził. - Rozumiem w takim razie, Leonardzie, że jako nowy lord Redfort wzniósłbyś chorągwie dla swojego króla i bez protestu postarał się ją dostarczyć? - zapytał. - Wszak twój brat z pewnością wywiązałby się z podobnego obowiązku...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Sob Cze 26, 2021 1:02 am

Przez długi okres pobytu na statkach, wśród ludzi Sebastiona, Leonard rzeczywiście mógł słuchać o podbojach dowódcy wyprawy. Przynosił on hańbę dla kobiet i innych rodów, co na pewno nie przyprawiało mu sojuszników.
- Rozumiem twe oburzenie Panie. - oznajmił. - Choć miałem z Sebastionem czas na poznanie się, to sam nie zapomniałem o jego próbach uwiedzenia mojej siostry. - uzupełnił swoją wypowiedź. Słysząc o ofercie przywdziania Czerni, w zamian za ukorzenie się, Leo omal się nie uśmiechnął. Ciężko było mu wyobrazić sytuację, kiedy Grafton nie ma przy sobie ani łyżki alkoholu czy też żadnej kobiety, chociaż z czego słyszał, to na Murze mają własne sposoby na spełnianie swoich potrzeb. Gdy zaś padło pytanie, czy młodszy Redfort powołałby chorągwie, nie było co się zastanawiać. Powiedziało się A, należy więc powiedzieć też B.
- Jak najbardziej królu, możesz się spodziewać, że powołam większość, jeśli nie wszystkich żołnierzy - zostawiając niedużą część do pilnowania zamku i okolic przed grupami swawolnymi* - i doprowadzę ich pod mury Gulltown. - po czym dodał jeszcze kwestię w sprawie swego brata. - Jak słyszałem, Simon próbował już coś spiskować przeciw Gulltown. Ponoć doprowadził tam do jakiegoś ataku żebraków. Typowy Simon, nie potrafi nic zrobić porządnie, więc robi to nielegalnie i niumiejętnie - uśmiechnął się i przetarł swoje krwawe oko.
*Grupy swawolne; to zarówno dezerterzy, maruderzy, ale w tym kontekście rozszerzyłem pojęcie też do rozbójników i górali.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Sob Cze 26, 2021 1:45 pm

- Tak, dokładnie - przytaknął król. - Aż trudno człowiekowi uwierzyć, że nikt wcześniej nie nabił już Graftona na miecz przy tym jak śmiało poczyna sobie z żonami, córkami i siostrami innych szlachetnie urodzonych.
Król Alester wydawał się chyba zadowolony z odpowiedzi i prezencji Leonarda. Podobnie inni zgromadzeni nie wyglądali już aż tak srogo i nieufnie jak na samym początku, a wielu z nich Redfort znał przecież z czasu swojej służby w Orlim Gnieździe jako królewski giermek.
- Tak, twój brat próbował już na własną rękę poradzić sobie z Graftonami zanim jeszcze zaczął się ich bunt  - przyznał monarcha. - Nie powiem, aby było to zachowanie, które pochwalam. Nakazano mu wypłacić rekompensatę dla Gulltown, ale nie wiem czy zdążyła dotrzeć do miasta nim to wzniosło chorągwie i postanowiło wstąpić na ścieżkę rebelii. W dodatku wszystko to pod dyktando tej dzikiej kobiety z Północy, którą Grafton wziął za żonę.
Monarcha machnął ręką.
- Ale to bez znaczenia - stwierdził. - Ta cała farsa wkrótce się skończy, Gulltown nie ma szans na oparcie się przed siłą Doliny, a może i Żelaznymi Ludźmi - powiedział i uśmiechnął się. - A wtedy wszyscy zdrajcy dostaną to na co zasłużyli. Służba wskaże wam komnaty i powiadomi o przygotowaniu posiłku, zapewne jesteście strudzeni i głodni po podróży - Jego Miłość zmienił szybko temat na bliższy chwili obecnej. - Zanim Simon przybędzie minie trochę czasu, więc rozgośćcie się.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Sob Cze 26, 2021 11:39 pm

Słowa króla, na temat tego, że nikt do tej pory nie ukarał Graftona za jego zuchwalstwo, przyjął z uśmiechem. Sebastion najwyraźniej miał bardzo dużo szczęścia lub umiejętności, wiedząc gdzie "uderzyć" żeby nie zostać złapanym. Po zakończeniu rozmowy, wszyscy wyglądali na zadowolonych zachowaniem Leonarda. Prawdopodobnie pamiętając, że chłopak nigdy nie był za bardzo wygadany i często klął pod nosem za młodu, uważali że się w końcu wyrobił. Tak naprawdę, Leo nadal czasami odzywał się gburowato i mało charyzmatycznie, jednak przyswoił sobie podstawy etykiety, którą wykorzystywał w kontaktach z wysoko urodzonymi.
- Jeśli mogę wyrazić swe zdanie Panie, jeśli mój brat nie uiścił kary do Gulltown, powinien ją dostarczyć tutaj, jako zapłatę za złamanie miru królewskiego. A Tobie królu, te pieniądze, na pewno przydadzą się do prowadzenia kampanii wojennej. - powiedział, po czym wysłuchał dalszych opinii Alestera o potędze Doliny i o możliwym wsparciu Żelaznych. Król nie pamiętał chyba, że część lordów była zbuntowana, inni byli w kajdanach u Lemana z Russ, który dodatkowo od ponad roku szarpał wybrzeża Doliny i osłabiał kolejnych lordów. Za gościnę podziękował lekkim ukłonem, nim się jednak pożegnał z dworem, zechciał poruszyć ostatnią kwestię.
- Panie jeszcze jedno. Przed ponad tygodniem wraz z niewielką grupą przybocznym wyruszyłem na ziemie mego ojca, żeby pierwszy raz po sześciu latach nieobecności stanąć na swej ojcowiźnie i zobaczyć jak się sprawy tam mają. Nie ukrywałem swej tożsamości, również wtedy gdy napotkałem duży oddział zbrojnych i żołnierzy pewnego nieznanego mi rycerza. Gdy w trakcie wymiany zdań, przedstawiłem się i zaoferowałem temu rycerzowi i jego ludziom, żeby przyłączyli się do mojej sprawy za co również zaoferowałem nagrodę za straty moralne, co mam nadzieję, że nie zostanie pomylone z przekupstwem. W każdym razie królu, rycerz ten postanowił podjąć słuszną decyzję i zechciał mnie poprzeć, został jednak brutalnie zaatakowany przez zbrojnych mego brata, a jego żołnierze zostali wybici. Chciałbym prosić, żebyś dopilnował, by ten mężny rycerz został przez Ciebie wyzwolony; nie podniósł miecza na Simona, tylko postanowił wesprzeć mnie politycznie w tym sporze. Proszę Cię o to, bo znając mego niepoczytalnego brata, mogę się spodziewać, że może zostać on zabity lub okaleczony za to, że nie zrobił nic złego. Jeśli jest potrzebny sąd nad jego osobą, wolałbym, byś to Ty Panie, podjął rozsądną i sprawiedliwą decyzję.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Wto Cze 29, 2021 2:58 pm

- To bardzo słuszna uwaga, Leonardzie - stwierdził król i zamyślił się na chwilę. - Jeżeli jednak nadchodzący sąd wskaże, ze to ty jesteś prawowitym władcą Redfort, to wówczas niesłuszne będzie żeby jego skarbiec uszczuplać za zbrodnie twojego brata, nieprawdaż? Poczekajmy z tym w takim razie do tego momentu, a jeśli okaże się, że skarb rodu rzeczywiście powinien przypaść tobie i Simon nie będzie miał z czego zapłacić, to... Cóż, znajdzie się dla niego inna kara.
Leonard za to, mający przecież świetną pamięć w przeciwieństwie do Alestera, przypomnieć mógł sobie kto jest zbuntowany, a kto jest pojmany. Poza Gulltown, rzeczywiście znaczącym graczem w Dolinie, broń podnieśli jedynie Siostrzanie. Byli oni wojowniczy, ale również nieliczni i tak samo jak lojaliści ponieśli już straty w boju. Z pojmanych lordów można było wymienić dwóch większych - Royce'a i Corbraya, a także dwie płotki - Eleshama i Pryora. Poza nimi w Dolinie Arrynów pozostawało wciąż siedem większych i osiem mniejszych domów, które stały razem ze swoim królem i poza drobnymi utarczkami nie poniosły żadnych znaczących strat. Sytuacja Arryna nie była wspaniała, acz wciąż nie należało lekceważyć armii jaką mógł zgromadzić i przy poziomie wiedzy jaki miał o Westeros, a w szczególności o swojej ojczyźnie, Leonard powinien zdawać sobie z tego sprawę.
- Rycerz, o którym mówisz może być cennym świadkiem w trakcie procesu - ocenił monarcha i spojrzał na jednego ze swoich zbrojnych. - Niech maester doda do listu, albo wyśle drugi, aby człowiek ten został sprowadzony przez Simona na dwór, kiedy będzie do nas zmierzał.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Pią Lip 16, 2021 12:56 am

17/10/11 PZ


Jedyny plus odwiedzin w Orlim Gnieździe, poza spotkaniem się z siostrą oczywiście, to świadomość, że nie jest się w obcym miejscu, a u siebie, w domu. Findis bardzo dobrze znała ten zamek, ostatecznie tutaj się narodziła i tutaj dorastała. Nie żeby czuła z tego powodu jakiś wielki sentyment, ale miło po prostu było znać rozplanowanie budowli i wiedzieć, jak się po niej poruszać. Była to też miła odmiana estetyczna, bowiem Orle Gniazdo zaliczało się do jednych z najpiękniejszych zamków Westeros, a tak przynajmniej opowiadali księżniczce rozmaici bardowie i wędrowni rycerze. Cóż, z pewnością było specyficzne. Samo powietrze tutaj, z racji umiejscowienia siedziby na szczycie góry, było... inne. Dla Findis, która mieszkając tu tyle lat, nie pamiętała, by kiedykolwiek miała z tym problem, było to nieco dziwne. Jak tak dalej pójdzie, to rozboli ją głowa jak nic.
Jako że nie chciała tracić czasu, a też bo i tak wypadało, od razu poszła przywitać się z Jego Wysokością, królem Doliny. Gdyby kogoś znajomego spotkała po drodze, to oczywiście przywitałaby się z nim, ale nie zamierzała pakować się w długie rozmowy. Zresztą domownicy Orlego Gniazda chyba jeszcze pamiętali introwertyczny charakter starszej z królewien, a też i do zbytnich zbliżeń do jej osoby nie zachęcały raczej plotki, jakie podobno rozsiewano o niej w królestwie. Zatem... gdy znalazła się przed drzwiami do Sali Tronowej, oświadczyła gwardziście, iż pragnie przywitać się z panem ojcem.
-Wasza Wysokość... - zaczęła dosyć formalnie, gdy ujrzała swego rodziciela. Po chwili jednak przeszła na nieco inny ton. -... ojcze - dodała szybko, zmuszając się do szerokiego uśmiechu. Skoro miała grać kochającą córkę, to w porządku, niech tak będzie. Sama nic nie forsowała, ale gdyby Alesterowi przyszła ochota na przytulenie córki, to nie miała nic przeciwko temu. Wielokrotnie wyobrażała sobie tę chwilę, swoje spotkanie z ojcem... W jej głowie zawsze miało ono inny scenariusz. Raz go bowiem nienawidziła, innym razem odzywały się w niej resztki sumienia i było go jej nawet żal. -Słyszałam o twej chorobie, papo. Widzę jednak, że odzyskujesz już siły. Cieszę się, że wreszcie mogę cię ujrzeć - powiedziała, przyglądając mu się z uwagą. -A gdzie Rowena? - zapytała mimochodem o osobę, która jako jedyna z Arrynów ją jakoś bardziej obchodziła. Młodsza siostra była bardzo przywiązana do Findis, toteż dziewczyna dziwiła się, że jeszcze jej tu nie ma.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lip 16, 2021 11:30 pm

Orle Gniazdo było dokładnie takie jak je Findis zapamiętała - piękny, bajkowy zamek położony na szczycie góry. Wchodzie na sam szczyt było udręką... Jedyna różnica była taka, że teraz widziała o wiele więcej żołnierzy w Księżycowych Wrotach, każdym z zamków strażniczych oraz w samym Gnieździe. Największe zgrupowanie było oczywiście u stóp Lancy Olbrzyma, jednak i inne punkty obrony król musiał wzmocnić na wszelki wypadek. Wyglądało na to, że niecała armia Arrynów została rozpuszczona na zimę do domów, a część wojsk pozostała pod bronią w celu wzmocnienia obronności zamków. Jeżeli księżniczka chciała zapytać o to po drodze jednego z rycerzy, to mogła dowiedzieć się, że na miejscu pozostali poborowi z najdalszych zakątków włości Arrynów, aby przyśpieszyć ponowną mobilizację na wiosnę.

Króla - otoczonego wieloma rycerzami oraz ciekawskimi dworzanami - Findis zastała na jego tronie, on również wyglądał praktycznie tak samo jak go zapamiętała. Choroba, która go dopadła wraz z początkiem zimy, musiała zostać już zwalczona przez maestera i monarcha był już w pełni sił, albo był temu przynajmniej bliski.
- Witaj w domu, córko - przemówił Jego Wysokość. - Smuci mnie, że nie zabrałaś ze sobą mojej wnuczki, chciałem bowiem ją ujrzeć - rzekł, a czy rzeczywiście było mu żal, czy też chciał po prostu wytknąć coś Findis trudno było powiedzieć. - Rozumiem jednak, że drogi wciąż są niegościnne - przyznał. - Hmm... Nie mam pojęcia, gdzie jest twoja siostra. Możliwe, że przebywała w swoich komnatach i zaraz się pojawi - odpowiedział. - Tymczasem powiedz, moje dziecko, co sprowadza cię do domu?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Nie Lip 18, 2021 5:15 pm

Findis nie pamiętała, by kiedykolwiek widziała tylu zbrojnych w Orlim Gnieździe i okolicach. Oznaczało to tyle, że jej ojciec coś tam myślał zapewne o wznowieniu wojennych zmagań wraz z nadejściem wiosny. To dobrze, ale dalej wyglądało to co najmniej nieporadnie. Grafton w Gulltown wciąż pozostawał buntownikiem, a Alester nie zrobił dotychczas nic, aby konflikt ten załagodzić.
Ojciec nie byłby sobą, gdyby nie wypomniał czegoś swej córce, jednak Findis miała dobre usprawiedliwienie na to, czemu nie zabrała ze sobą dziecka.
-Astrid ma ledwie kilka miesięcy, ojcze. Zima dopiero niedawno ustąpiła, a taka podróż byłaby dla małej zbyt niebezpieczna - wytłumaczyła szybko. Przecież nie powie mu, że Jego Wysokość król Wysp i Rzek nakazał, by jego wnuczka została w Fairmarket. Nie minęło nawet kilka minut, a już Alester Arryn zdążył zasmucić Findis, przypomniał jej bowiem, iż ta musiała zostawić swoją dziewczynkę. Szybko jednak jej myśli przeskoczyły na inne tory. Informacje o Rowenie przyjęła skinieniem głowy, w sumie nie była to jakaś paląca sprawa. Findis zdaje się tylko szukała tematu do rozpoczęcia rozmowy, byleby tylko nie musieć od razu zdradzać powodu swego przyjazdu.
No i szlag... Zapytał. I co ona miała mu niby teraz powiedzieć? Co prawda przez chwilę miała wielką ochotę wytknąć mu wszystkie jego błędy przy całym dworze i wyrzucić to z siebie, jednak obawiała się, że za takie coś pan ojciec ją kazałby wyrzucić z zamku.
-Przyjechałam odwiedzić ukochaną rodzinę - zaczęła. -Poza tym przywożę też poselstwo od twego sojusznika, ojcze - króla Wysp i Rzek, ale nie chciałabym zanudzać polityką zebranych tu dworzan. Znajdziesz dla mnie czas, byśmy mogli porozmawiać? - odpowiedziała w końcu, uważnie przyglądając się Arrynowi. Musiała jeszcze spotkać się z Feanorem i wyczuć, czy nadal jest mu nie po drodze z ojcem, a także rozeznać się, jakie nastroje panują obecnie w Orlim Gnieździe. Cholera, teraz przydałaby się umiejętność plotkowania...
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Nie Lip 18, 2021 9:29 pm

Rowena jak to Rowena, rankiem pierwsze co zrobiła to poszła do Septu modlić się do Siedmiu o rychłe i bezpieczne przybycie siostry do domu. Tęskniła za nią i martwiła się o jej zdrowie i bezpieczeństwo, tym bardziej, że działo się źle a nawet taka Rowena, którą polityka obchodziła tyle, co wczorajszy posiłek wiedziała, że niebezpieczne drogi mogą być ostatnią zgubą podróżnika. Gdy tylko była w drodze powrotnej do jej uszu dotarła wieść, że Księżniczka Findis dotarła do Orlego Gniazda. Rowena pierwsze co zrobiła zapytała swojej dwórki, czy wygląda odpowiednio na przywitanie siostry. Odziana tak jak na modlitwę ruszyła biegiem podwijając fałdy sukni w dłonie i dosłownie biegnąc z radością. Zatrzymała się dopiero przed wrotami do Sali tronowej. Nim otworzono jej drzwi poprawiła suknię wzięła wdech, uspokoiła bijące serce i skinęła, że mogą otworzyć drzwi. Wkroczyła dumna i elegancka, jednak chwilę potem rzuciła się w ramiona siostry ściskając ją mocno z radością. Dopiero po chwili ogarnęła się i lekko dygnęła przed Panem ojcem.
- Wybacz papo. Jak się miewasz?
Zapytała zaraz lekko siadając w nogach ojca, tak jak to miała w zwyczaju od dziecięcych lat. Uśmiechnęła się szczęśliwa do siostry, że może ją znów ujrzeć, że znów będą miały czas dla siebie.
- Jak podróż siostrzyczko?
Zapytała z troską.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Pon Lip 19, 2021 12:19 am

Jeśli tylko etykieta na to pozwalała, Leonard udał się do Sali Tronowej, aby wraz z innymi dworzanami móc przywitać księżniczkę w zamku. Chciał tym samym okazać jej swój respekt i zobaczyć też, jak ten mały brzdąc wyrósł po tylu latach jego absencji w Orlim Gnieździe. Naturalnie, towarzyszyła mu jego małżonka - Leslie Royce.
Na to wydarzenie przyodział się w bogaty strój wykonany z jedwabiu, który miał piękne złote nici na nadgarstkach i wzdłuż klatki piersiowej. Zdobienia przedstawiały różne rośliny, wszystko jednak było do siebie symetryczne. Poniżej miał czarne spodnie, które podtrzymywał bordowy pas. Na nogach czarne buty na cholewie. Wszystko dopełniał purpurowy płaszcz z herbem jego rodu na tyle. Przy pasie trzymał swój miecz. Redfort stanął z boku, pośród innych dworzan i oczekiwał przybycia córki Alestera, a gdy w końcu herold ogłosił jej przybycie, mężczyzna poprawił swoje kołnierze i wygładził koszulę. Spojrzał na drzwi, które wkrótce się rozpostarły i wpuściły Findis Arryn do pomieszczenia. Jeśli inni się jej kłaniali on również to zrobił, chcąc pokazać swój szacunek - zresztą, jak wszyscy to wszyscy, nie wypada odstawać.
Podczas powitania z ojcem, przenosił on wzrok z króla na jego córkę słuchając jak wymieniają pozdrowienia i smucą się brakiem córki Findis. Nie można było zaprzeczyć, Leo też był ciekawy dziecka, które było skutkiem ucieczki księżniczki z Doliny i mariażu z Żelaznymi. Póki co stał wraz z innymi i obserwował rozwój sytuacji.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lip 19, 2021 9:20 am

- Rozumiem, rozumiem... - mruknął król, kiedy Findis wyjaśniła nieobecność swojej córki. - Z pewnością w przyszłości będzie jeszcze okazja, abyś nam ją pokazała. Może zorganizujemy turniej pod murami Gulltown, kiedy zgnieciemy już tę rebelię Graftona.
Alester nie wydawał się najwyraźniej poważnie przejmować krnąbrnym chorążym. Musiał uważać, że jeden Grafton nie jest niczym z czym armia Doliny nie mogłaby sobie poradzić i mógłby mieć w tym właściwie trochę racji. Bez wsparcia Siostrzan i najemników Gulltown pewnie padłoby przed szturmem królewskiej armii dość łatwo. Pytanie tylko czy rzeczywiście broniłoby się samo...
- Jeżeli tak stawiasz sprawę, moja droga, możemy rozmówić się później w mojej samotni - oznajmił pan Doliny. - Przekażesz mi co ma do powiedzenia mój drogi przyjaciel z Dorzecza. Do tego czasu ciesz się pobytem w domu.
I wpadła Rowena...
- Emm... dobrze - odpowiedział jej król, odrobinę skonsternowany podobnym pytaniem na oczach całego dworu podczas raczej oficjalnego powitania gości. Reszta domowników Orlego Gniazda również poczuła się trochę nie na miejscu. - Skoro już tu jesteś, Roweno, zajmij się siostrą. Na pewno jest zmęczona po podróży i chce odpocząć.
Po tych słowach, o ile nikt go nikczemnie nie zatrzymał, Jego Miłość pożegnał się i opuścił salę tronową. Na pewno miał wiele pracy, a córki na pewno miały wiele do opowiedzenia sobie nawzajem.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Pon Lip 19, 2021 1:51 pm

Turniej? Pogrom rebelii Graftona? Dobre sobie... Findis zaczęła się zastanawiać, czy jej pan ojciec aby na pewno zdaje sobie sprawę z tego, w jakim położeniu jest jego królestwo. Może ta choroba przerzuciła mu się jednak na głowę i osłabiła i tak już ułomne zdolności jego umysłu? Księżniczka nie skomentowała jednak tej wypowiedzi ojca. Niech jeszcze sobie poczeka i pożyje w nieświadomości... Tak, niech myśli, że ma przyjaciół w Dorzeczu.
-Świetnie. Dziękuję, panie ojcze - odparła krótko, bowiem na więcej komentarzy i tak nie starczyło jej czasu, gdyż do Sali wpadła jej siostra... Rowena! Findis nawet do końca nie zdążyła zorientować się, co się dzieje wokół niej, a już tkwiła w ramionach młodszej Arrynówny. Stała zatem najpierw sztywno, nieprzyzwyczajona do takich nagłych wybuchów emocji. Po chwili jednak objęła swoją siostrę i ucałowała ją w czoło. Wtedy mogła też przyjrzeć się jej niezwyczajnemu strojowi. Dziwna sprawa... Z jednej strony Rowena wyglądała jakoś inaczej, aczkolwiek z drugiej dalej nie do końca potrafiła przestrzegać dworskiej etykiety.
-Długa i męcząca, siostro - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Przynajmniej w jednym Alester Arryn miał rację - Findis była zmęczona i naprawdę potrzebowała spokoju i odpoczynku.
Kiedy zatem Jego Wysokość pożegnał się z nimi, królewna jeszcze raz przyjrzała się swojej siostrze.
-Co ty masz na sobie? - zapytała zaskoczona. Nie było to w żadnym wypadku opryskliwe, Findis była po prostu zdziwiona tym, iż Rowena nareszcie wyglądała ludzko. -Ojciec ma rację, muszę odpocząć, głowa mi pęka od tego powietrza. Przyjdź wieczorem do mnie, to sobie porozmawiamy. A skoro od teraz lubisz się stroić, to może bym coś ci uszyła? - zaproponowała. Teraz najbardziej na świecie pragnęła ciszy, ale stęskniła się też za tym krnąbrnym dzikusem, który był jej siostrą. W sumie naprawdę mogłaby dla niej coś stworzyć, jeśli pani matka lub inna kobieta Arrynów użyczyłaby jej materiałów.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Pon Lip 19, 2021 2:36 pm

Na słowa ojca skinęła głową odrywając się na chwilę od Findis.
- Oczywiście Ojcze, jak każesz.
Lekko skinęła głową po czym spojrzała na siostrę i zaśmiała się widząc jej zaskoczenie na twarzy.
- Wiem, wiem...sporo się zmieniło. Obiecałam Panu ojcu, że poprawię się i zacznę nosić się jak na Księżniczkę przystało, ale no wiesz...czasem to nie jest takie proste.
Szepnęła jej do ucha z lekkim uśmiechem na ustach. Na propozycję o uszyciu sukni Rowena lekko skinęła głową.
- Jeśli masz tylko chęci czemu nie. Pomogę Ci.
Obiecała chociaż już widziała jak jej to marnie będzie szło ale powiedziało się A, trzeba powiedzieć B. Więc nie oponowała w końcu prędzej czy później będzie musiała się za to wziąć.
- Oczywiście będę. Zaprowadzę Cię do komnat.
Lekko dygnęła przed ojcem o ile jeszcze nie wyszedł by po chwili ruszyć do wyjścia z Sali.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Pon Lip 19, 2021 3:25 pm

Słysząc słowa króla o sprawnym stłumieniu rebelii Gulltown i świętowaniu pod murami miasta, Leonard wydał się nieco skonsternowany. Podobnie jak księżniczka Findis, nie sądził, że wojna mogłaby być taka łatwa jak rysował ją król. Trzeba wszak było pamiętać, że na wybrzeżach grasował Głodny Wilk, który to kolejno wyłączał następnych stronników Orlego Gniazda z wojny.
Gdy wpadła do sali Rowena, Redfort również nieco zdziwił się jej zachowaniem. To znaczy nie, właśnie że się nie zdziwił, to taką ją zapamiętał - nieokrzesaną. Bardziej niezwykłe dla niego było, że młodsza córka króla założyła suknie i próbowała wyglądać ładnie; wcześniej zdawała się o to nie dbać.
- Pewnie też poluje na jakiegoś męża. - pomyślał sobie mając na uwadze jej przemianę. Z przywitania byłoby na tyle, król wydał polecenie Rowenie i zaczął opuszczać salę. Leonard wraz z innymi skłonił się wychodzącemu monarsze i gdy pozostali sami dworzanie oraz przybysze, Redfort śmielej spojrzał na dziewczynę i gdy ich spojrzenia się spotkały uśmiechnął się do niej i lekko schylił głowę. Później wraz z innymi opuścił pomieszczenie chcąc zająć się własnymi sprawami. Oficjalne powitanie się skończyło.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Simon Redfort Sob Lip 24, 2021 1:09 pm

22 Dzień 10 Księżyca 11 roku Po Zagładzie

Simon wraz z rodziną i całą swoją świtą weszli do Sali Tronowej. Ci, którzy jeszcze tu nie byli podziwiali majestat tej sali, z resztą tak samo jak i cały zamek, jednakże Simona już tak bardzo nie ruszał cały ten przepych już raz tu był i za pierwszym razem zrobiła na nim duże wrażenie, teraz jednak na jej wygląd zareagował jakby codziennie tu przesiadywał.
Szedł prosto w stronę tronu i króla, który na nim siedział. Kiedy był już dosyć blisko uklęknął na jedno kolano, schylił głowę i powiedział - Wasza Wysokość przybyłem najszybciej jak tylko mogłem na twe wezwanie. - Jeśli król pozwoli Simon wstanie i kiwnięciem głowy powita wszystkie inne zebrane tu osoby.
Ludzie, którzy przybyli razem z Simonem również kleczeli tak jak to robił ich Lord.
Chłopak miał nadzieję, że jego najmłodsi synowie dobrze się zachowują tak jak ich uczono, bo ich nie widział, byli akurat za nim, ale w każdym bądź razie nie było ich słychać, więc wszystko pewnie jest dobrze. Rhaella natomiast jak do tej pory zachowywała się wzorowo, jednak jak będzie zachowywać się później to się okaże, może mieć tylko nadzieję, że nie przyniesie mu wstydu, ona oraz reszta dzieciaków.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rebekah Redfort Nie Lip 25, 2021 7:28 pm

Wraz z rodzicami i braćmi ruszyła uprzednio oczywiście wyrażając swoje zdanie na temat zachowania wuja i ojca. No nie mogła od tak przejść obojętnie ich zachowania. Nie mniej starała się być wzorową córką a co ważne, posłuszną. Chociaż to ostatnie czasem nie do końca było takie proste do wykonania. Gdy po podróży mogli się ogarnąć Rhaella wraz z rodziną była w końcu gotowa stanąć przed obliczem Króla. Ubrana w suknię, jedną z lepszych jakie miała mogła spokojnie i bez obaw stanąć w towarzystwie bliskich nie obawiając się, że przyniesie wstyd własnym odzieniem. Gdy stanęła za ojcem i braćmi w raz z rodziną pokłoniła się Królowi trzymając się blisko matki. Była pod ogromnym wrażeniem całego wnętrza, do tego ogrom ludzi wewnątrz nieco sprawiał, że poczuła się nieswojo i niepewnie. Jednak to nie było powodem by obawiać się miała tego co będzie dalej. Jej myśli były spokojne, a serce nie biło jak szalone z obaw. Była między bliskimi i wiedziała, że nic jej nie powinno grozić w ich towarzystwie, wuja może tak bardzo się nie obawiała co prędzej jego ludzi, którzy swą aparycją, postawą wydawali się być niebezpiecznymi mężami. Milczała taksując wzrokiem z ciekawością wszystko dookoła.
Rebekah Redfort
Rebekah Redfort

Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Wto Lip 27, 2021 10:26 pm

Odpowiedź młodej zaciekawiła czerwonookiego, było widać, że podobnie do Leonarda i ona odziedziczyła temperament lorda Hortona. Oznaczało to, że miała więcej wspólnego z prawowitym lordem, niż ten mógł przypuszczać. Do końca trasy się już nie odzywał, szedł w milczeniu. Wyjątkiem była sytuacja, gdy przed wejściem do środka przywołał swojego giermka z jakąś szmatką, co by wytrzeć pot z twarzy. Kątem oka ujrzał także rycerza, który przed kilkoma tygodniami miał przykry wypadek ze zbrojnymi Simona, nie wyglądał najlepiej, ale żył i to było ważne.
Do sali tronowej wkroczył w swojej zbroi, akurat los chciał tak, że Simon przybył gdy Leonard trenował i nie było za bardzo czasu do zmiany odzienia. Nie było jednak tego złego, Leonard na dobre jeszcze nie zaczął i nie zdążył się ubrudzić.
- Mój Królu. - rzekł na przywitanie, a gdy tylko znaleźli się odpowiednio blisko swego monarchy, jednooki uklęknął w pobliżu brata i wsłuchał się w jego słowa, a później w odpowiedź króla.
- W końcu... to czekanie zaczynało mi się powoli nudzić. - pomyślał i spojrzał ukradkiem na brata. Gdy Alester na to pozwolił, wraz z innymi powstał i czekał na dalszy ciąg audiencji. Prawdopodobnie sąd nie odbyłby się jeszcze tego samego dnia, tak żeby podróżnicy mogli odpocząć.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 27, 2021 10:45 pm

Simon wraz ze swoją rodziną i tymi członkami świty, których wpuszczono przez pasmo umocnień do samego Orlego Gniazda, wkroczył do sali tronowej. Król Alester wiedział o jego przybyciu, więc czekał na swoim tronie, aby przyjąć gości.
- Witaj, lordzie Simonie, cieszy mnie, że tak prędko stawiłeś się na moje wezwanie - powiedział monarcha. Wszyscy dworzanie zgromadzeni w wielkiej sali uważnie przyglądali się Redfortom, a paru z nich szeptało coś do siebie niezbyt skrycie. - Służba wskaże komnaty dla ciebie oraz twojej świty, z pewnością chcecie odpocząć po trudach podróży - oznajmił. - Sprawa sporu pomiędzy tobą a twoim bratem zostanie rozwiązana jutro, kiedy wszyscy będą w pełni sił. Przygotujcie więc siebie oraz swoich świadków, a także wszelkie dowody jakie macie, aby poprzeć swoje stanowisko. Możecie odejść.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Simon Redfort Czw Lip 29, 2021 5:36 pm

Kiedy król przemówił do Simona ten słuchał, a kiedy król skończył mówić Simon wstał i odpowiedział - Dziękuję Ci Panie za gościnę. - następnie obracając się chwycił małą Rhaelkę, która stała obok niego za rączkę i zaczął opuszczać salę tronową. Kiedy się obrócił jego dwaj synowie stali przed nim, położył ręką na plecach jednego i delikatnym ruchem dał znać, żeby syn szedł jednocześnie mówiąc do swojej rodziny - Chodźmy, trzeba wypocząć i przygotować się na jutrzejszy dzień. - po czym wszyscy razem ze świtą opuścili salę tronową i udali się do przydzielonych im komnat.

23 Dzień 10 Księżyca 11 PZ

Simon razem ze swoją rodziną i swoimi ludźmi stawili się w sali tronowej punktualnie na czas, który wyznaczył król. Kiedy tylko Simon znalazł się przed królem, ukłonił się mówiąc - Wasza Wysokość jestem gotowy rozpocząć naszą rozprawę, wszystkie moje dowody i świadkowie są również gotowi. - po czym się wyprostował i czekał aż wszystko się zacznie. Jego ludzie (niekoniecznie rodzina) ustawili się z tyłu po boku i czekali na moment kiedy zostaną wezwani.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Pią Lip 30, 2021 3:22 pm

W końcu nadszedł tak długo wyczekiwany dzień dla Leonarda i ziem jego ojca. Tego dnia miał rozstrzygnąć się największy konflikt dziedziczenia w tym rodzie od pokoleń, jeśli nie wieków. Choć nieraz zdarzało się, że brat stawał przeciwko bratu, tak teraz chodziło o bezprawnie zagarnioną ojcowiznę.
Jeszcze przed samym sądem, Redfort spotkał się ze swoimi świadkami, przywitał ich gorąco i podziękował za ich przybycie. Przygotował także swoje dowody i był prawie gotowy do wyjścia. Przed wszystkim obmył się jeszcze ciepłą wodą, udał się do golibrody, który miał przystrzyc jego już nieco zarośnięty wąs i brodę, a w końcu ubrał na siebie najlepsze jedwabie jakie miał przy sobie. Włosy miał równo przycięte i rozpuszczone, tak że spoczywały one spokojnie na ciemno bordowej tunice z czarnymi zdobieniami. Pas dzielący jego ciało był koloru węgielnego ze srebrną sprzączką, a spodnie nieco jaśniejsze od pasa, lecz wciąż w cienistym kolorze. Buty jak zwykle, były długie na cholewie - również ciemne. Gdzieniegdzie na jego odzieniu  przewijały się srebrne elementy florystyczne. Wszystkiemu towarzyszyły jego pierścienie i miecz u pasa. Starał się wyglądać poważnie i dostojnie, a jednocześnie nie wyglądając na paniczyka, który brak charakteru i umiejętności wynagradzał sobie ego.
Do Sali Tronowej wkroczył w towarzystwie małżonki oraz swoich przybocznych, do sali wszedł pewnym krokiem z podniesioną głową, którą opuścił pokornie dopiero stając przed majestatem Alestera. Uklęknął i powiedział.
- Królu! Przybywam na sąd, żeby skorzystać z Twej mądrości i zakończyć konflikt niepokojący królestwo. - chwilę odczekał, czekając na króla.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rebekah Redfort Pią Lip 30, 2021 3:32 pm

Rhaella przyglądała się z ciekawością królowi. Była ciekawa jego osoby bo co jak co ale Króla na oczy widziała pierwszy raz! Zaciekawiona ukradkiem przyglądała się zresztą nie tylko monarsze ale i towarzyszącym mu ludziom dookoła. Gdy już papa się przywitał, a Król przemówił Rhaella po tym jak Pan ojciec polecił również opuszczenie sali tronowej podniosła się lekko dygnęła przed obecnymi po czym przeniosła wzrok na ojca. Ten jak zawsze złapał ją za dłoń i traktował jak małą dziewczynkę. Czyżby zapomniał, że jego mała dziewczynka już od jakiegoś czasu nie była małą dziewczynką. Nie mniej uśmiechnęła się lekko do ojca nie chcąc robić awantur. W końcu takie mogła zrobić poza salą tronową wyjaśniając Simonowi, że przecież nie była już dzieckiem i powinien ją traktować nieco doroślej.

Następnego dnia gdy nadszedł wyczekiwany czas dla samego ojca, ale i dla niej. Modliła się by bogowie byli łaskawi i pomogli rozstrzygnąć, sprawiedliwie całą sprawę. Miała dość ciągłej niechęci ojca do wuja. Nie wiedziała wszak jak bardzo Leonard nienawidził jej ojca, puki co, to najbardziej jej ojciec okazywał niechęci względem brata. Jednak sama Rhaella widziała reakcję wuja na widok ojca i to jak odnosił się względem jej osoby, gdy ją zobaczył. Jednak uznała to po prostu za chęć dogryzienia bratu i dokopanie mu na wszelkie możliwe sposoby. Czuła ogromną niechęć na to wszystko i cieszyła się równie mocno co pewnie ojciec, na świadomość że to już koniec. Jednak ona cieszyła się z tego, że w końcu skończy się ciągła niechęć względem braci i ostatecznie raz na zawsze będzie jasne kto jest Lordem Redfort. Oczywiście Rhaella nie rozumiała tego wszystkiego i była pewna, że to jej rodzice mówią prawdę i nie widziała innego powodu do tego, by im nie wierzyć. Gdy w końcu nadszedł czas na sąd Rhaella wraz z rodzicami stanęła ponownie przed Królem, tym razem jednak odziana była nieco inaczej. Zamyślona kroczyła aż na samą salę. Przed obliczem Króla pokłoniła się by po wszystkim stanąć z boku ojca nieco o krok w tyle. Dostrzegła wuja, któremu lekko skinęła głową na powitanie. Był starszy a nie miało znaczenia, czy był wrogiem czy nie, jak mawiała matka, szacunek należał się starszym wiekiem. Oczywiście Rhaella starała się zawsze o tym pamiętać, co innego jeśli czasem szły nauki w zapomnienie i przewagę brała złość czy zawód.
Rebekah Redfort
Rebekah Redfort

Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lip 30, 2021 4:27 pm

Sala tronowa była pełna. Zebrali się w niej chyba wszyscy dworzanie i goście z Orlego Gniazda, a do tego dla utrzymania porządku strzegło jej kilkunastu zbrojnych oraz kilku rycerzy skupionych na ochronie króla oraz jego rodziny. Jego Miłość, Alester Arryn, zasiadał na swoim tronie i powitał obu Redfortów, kiedy ci się stawili. Obok monarchy stał jego najstarszy syn i dziedzic - Faenor. Kiedy wszyscy byli już gotowi, król uniósł dłoń i zabrał głos.
- Zanim rozpoczniemy sąd muszę ogłosić jedną, ważną decyzję - przemówił Alester. - Po długich naradach z moimi doradcami oraz przemyśleniu pewnych kwestii postanowiłem abdykować i przekazać moje obowiązki mojemu synowi, Feanorowi. Ja sam udam się wkrótce na Mur, aby dołączyć do szlachetnych braci z Nocnej Straży w ich warcie - zadeklarował monarcha, a wszyscy na sali zamarli próbując przetrawić jego słowa. Było to nagłe i praktycznie dla każdego z zebranych niespodziewane. - Z tego też względu sprawa zamku Redfort będzie pierwszą, którą rozpatrzy mój dziedzic. Jestem pewien, że Starucha obdarzy go mądrością, a Ojciec wskaże mu sprawiedliwy wyrok i podejmie on najlepszą dla Doliny decyzję.
Po tych słowach Alester powstał ze swego tronu i gestem wskazał go synowi, a ten zajął jego miejsce. Stary król następnie odsunął się na bok, a po chwili całkowicie opuścił salę, kiedy uwaga skupiła się na tronie i nowym władcy, który go teraz zajmował. Co bardziej spostrzegawczy ludzie, o ile w ogóle byli w stanie, mogli dostrzec rozbawiony uśmiech, który przemknął przez twarz znikającego Alestera.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Leonard Redfort Pią Lip 30, 2021 6:15 pm

Widząc jak młoda, córka Simona wita się do niego kiwnięciem głowy, Leonard się tylko serdecznie uśmiechnął. Gdy wszyscy sądzili, że za chwilę rozpocznie się sąd, nagle okazało się że miłościwie im panujący chce coś ogłosić. Wszyscy w tym Leonard zamienili się w słuch, a gdy opowiedział o swojej abdykacji bardzo się zdziwił, jeszcze bardziej gdy nagle wstał z tronu i przekazał go Feanorowi, a sam wyszedł z sali. Pewnie nie tylko on nie mógł podnieść szczęki z podłogi, bo coś takiego było niecodzienną sytuacją - w zasadzie Leo nie był pewien, czy kiedykolwiek wydarzyło się coś równie dziwnego. W każdym razie, Leonard nadal pamiętał w jakim celu znalazł się w Orlim Gnieździe.
- N... Niech żyje król Feanor! - zakrzyknął po czym opadł na kolano i wyciągnął swój miecz rękojeścią w stronę Feanora. - Przysięgam Ci swój miecz i mą wierność królu! - dodał i nakazał swoim ludziom (jeśli jeszcze tego nie zrobili) postąpić podobnie. Była to bardzo niecodzienna sytuacja, ale należało jakoś ją przetrwać. Martwiło trochę czerwonookiego, że niektóre rzeczy jakie chciał wykorzystać, teraz mogły by nie przejść, chociaż był dobrej myśli - wszak młody król dorastał obok Leonarda, podczas jego służby dwóm królom.
Leonard Redfort
Leonard Redfort

Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Pią Lip 30, 2021 8:07 pm

I nadszedł wreszcie ten parszywy dzień, którego Redfortowie zapewne z niecierpliwością tak bardzo wyczekiwali. Sąd... Normalnie Findis odpuściłaby sobie całą tę szopkę, ale chęć obserwacji poczynań ojca i jakieś tam zobowiązania skłoniły ją jednak do pojawienia się na tym wydarzeniu. Jako członek rodziny królewskiej mogła oczywiście zająć miejsce dość blisko monarchy, a dzięki temu uważnie móc obserwować wszystko dookoła niego. Widziała, jak najpierw Simon, jej dawny przyjaciel, oddaje jej ojcu cześć, by zaraz potem to samo mógł uczynić jego młodszy brat. Findis nie zwracała zbyt wielkiej uwagi na towarzyszące mężczyznom rodziny, bo po prawdzie to niewiele ją to interesowało.
I wreszcie przemówił król. Księżniczka była tą praktycznie jedyną osobą, która nie okazała swego zdziwienia decyzją władcy. Miast tego w dość widoczny sposób przewróciła oczyma, gdy Alester opowiadał o rozmowach ze swymi doradcami i omal nie parsknęła śmiechem. Zachowała jednak zimną powagę, dziwiąc się jedynie chwili, jaką jej ojciec wybrał, by ogłosić decyzję przed dworem. Czyż nie miał jeszcze sądzić Simona i Leonarda? Dziwne, ale ostatecznie nic jej do tego, swoje zadanie wykonała, przeobrażając się tym samym z córki w siostrę króla. Tylko co to wszystko znaczyło?
Gdy ludzie byli jeszcze w szoku, a Alester udawał się do wyjścia, królewna dostrzegła wyraz jego twarzy. Widok ten sprawił, iż na twarzy księżniczki Findis po raz pierwszy od dawna zagościł prawdziwy uśmiech.


Ostatnio zmieniony przez Findis Arryn dnia Pon Sie 02, 2021 9:02 am, w całości zmieniany 1 raz
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 2 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach