Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala Tronowa

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Sala Tronowa

Pisanie  Simon Redfort Pon Sty 18, 2021 9:22 am

First topic message reminder :

***
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down


Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Pią Wrz 24, 2021 9:24 pm

Suknia

Rowena musiała zmienić plany, spacery musiały poczekać, nie mogła przecież teraz od tak sobie wyjść i olać wszystko. Wiedziała, że jej obecność jest wymagana na sali tronowej. W końcu ktoś musiał podtrzymywać siostrę na duchu podczas spotkania prawda. Nie mogła jej zostawić samej, tym bardziej, że Królowa matka była w totalnej rozsypce. Przez to, gdy tylko Lord z rodziną zostali umieszczeni w komnatach a Rowena miała pewność, że wszystko jest jak należy wróciła do siebie. Na szczęście suknia już na nią czekała i wystarczyło tylko się przebrać. Gdy już była gotowa z upiętymi włosami pojawiła się na sali tronowej zasiadając na swoim miejscu tak jak ostatnio po przeciwnej stronie tronu, na którym jak się okazało nie zasiadła jej siostra. Tron był pusty a w głowie Roweny zaświtała jedna myśl. Czy jej brat żyje, czy miewa się dobrze. Czy w ogóle dotarła do niego wieść o śmierci jego brata. Czy wie, że powinien wrócić. A może i on był martwy, może to tylko kwestia tego by odnaleźć jego ciało...o ile w ogóle się odnajdzie. Totalna rozpacz rozrywała serce młodszej z Księżniczek.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Sob Wrz 25, 2021 12:00 am

Findis rzuciła okiem na wchodzącą do sali siostrę. Rowena... zdawała się być teraz jakaś taka poważniejsza, tak jakby śmierć brata dodała jej lat. Nie było jednak czasu na więcej takich przemyśleń, gdyż do Sali Tronowej wkroczyli goście. Do pokłonów przed sobą księżniczka przywykła, wszak należała do rodziny królewskiej od urodzenia. Nie spodziewała się jednak tego, co po chwili wydobyło się z ust lorda Royce'a. Teraz chyba zrozumiała... Pan na Runestone nie był wzywany, aby pokłonić się nowej władczyni, a mimo to sam ochoczo właśnie to czynił. Czyżby zapomniał o Finrodzie? Nie minął nawet jeden księżyc od rozpoczęcia poszukiwań księcia, także wciąż nie było nic wiadomo.
-Lordzie Royce - zwróciła się do mężczyzny swym łagodnym i miękkim głosem. -Niezwykle cieszy mnie Twa lojalność i oddanie memu rodowi, jednakże oficjalnie nie zostałam koronowana. Poszukiwania mego brata wciąż trwają - wytłumaczyła, choć lord musiał doskonale o tym wiedzieć. Doliniarze chyba nigdy nie przestaną jej zaskakiwać... Księżniczka uważnie przyjrzała się towarzyszącym Robertowi młodym ludziom. Kojarzyła te twarze, jednak ich imion nie mogła sobie przypomnieć.
-Mam nadzieję, że pobyt u Wilków Zimy nie był nazbyt przykrym - rzekła. -Dobrze że wróciłeś do domu, lordzie. Strata króla to straszna tragedia, ale wszyscy wspólnie musimy się z niej podnieść. Moja propozycja zawarta w liście jest niejako próbą wsparcia rodów, które najbardziej ucierpiały podczas ostatnich wydarzeń. Powiedz mi, proszę, jak jeszcze Korona może wesprzeć Runestone? - przeszła szybko do meritum, próbując wyczuć bardziej lorda Roberta. Jednocześnie naprawdę zależało jej na odbudowaniu... lub zbudowaniu na nowo potęgi Doliny, dlatego też chciała jak najmocniej wspierać swych wasali, choćby i miała na ten cel poświęcić całą swoją energię.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Robert Royce Sob Wrz 25, 2021 10:12 am

- Pani! Racz wybaczyć śmiałość. Twój brat zniknął dawno temu. Abstrahując od pobudek, które kierowały Księciem pozostawił Dolinę. Twój stryj zbiera siły, by objąć regencję. Regencję! Co więc się stanie gdy wróci Twój brat?! Ponownie doliniarz wystąpi przeciw doliniarzowi? Moim zdaniem kraj potrzebuje stabilnej i silnej władzy, a nie sporów i podziałów.

Pomimo tego co mówił, starał się zbytnio nie ponosić emocjom i nie podnosić głosu na królową, wszak przybył się pokłonić a nie opierdalać bogom ducha winną królową. Nie prosił bezpośrednio o objęcie korony. Co zrobi Arrynówna było jej sprawą, jednak swej przysięgi już nie cofnie.

- Wraz ze mną przybyli pokłonić się Tobie Pani mój pierworodny Rickard i najstarsza z mych cór Rosalin. -

Wskazał na niezbyt urodziwą dziewczynę i nadzwyczaj brzydkiego mężczyznę, który poruszał się z pomocą laski, bądź sługi. Niech będzie to symbol, że przysięga Royców wobec Doliny nie wygasa wraz ze śmiercią jednego pokolenia.
Mimo, że sam nie chciał przechodzić jeszcze do meritum rozmowy i wolałbym przeciągnąć jeszcze przekonywanie Findis na temat konieczności obwołania się królem nie mógł odmówić królowej udzielenia odpowiedzi.

- Pobyt u Wilków Zimy nie był przykry. Przykra była świadomość tego jak słabi okazaliśmy się wobec o wiele mniej licznego wroga. -

Odpowiedź była krótka, wszak Leman nie był złym gospodarzem, a znalazł się u niego jedynie z powodu słabości własnego kraju. Słysząc o śmierci króla szczerze posmutniał. O ile łatwiejsza byłaby teraz sytuacja, gdyby naprzeciw Roberta siedział Król na należnym mu miejscu.

- Tak jak pisałem w liście jestem rad i niezmiernie wdzięczny za Twe łaskawe spojrzenie na swych wasali Królowo. Jednak podatki koronie chciałbym płacić w należnej ilości. Dziś nie zwolnień podatkowych potrzebujemy, a stoczni i floty. Cała Dolina opiera się na jednym mieście, którego włodarz okazał się zdrajcą. Skromnym zdaniem Twego chorążego, jeśli pozwolisz. Potrzebujemy więcej stoczni, więcej portów by stworzyć Dolinę bezpieczną.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Sob Wrz 25, 2021 10:40 am

Niestety taka była prawda. Rezygnacja ojca nie była dla niej tak bolesna jak śmierć brata. Wszak ojciec żył i miewał się dobrze, a jej brat, trwał w objęciach Nieznajomego. Rowena wydawała się nieobecna na sali, jakby w ogóle nie docierało do niej to co się mówiło na sali. Przeniosła wzrok czy raczej poruszyła oczyma w stronę Lorda Roberta dopiero wówczas, gdy ten wspomniał o stryju. Co takiego?!
- Nasz stryj nie ma żadnych praw przed nami. Jeśli nasz brat się nie odnajdzie tron przejmie moja starsza siostra ze swoim panem mężem. A po niej jestem jeszcze ja. Jeśli jednak to co mówisz Lordzie jest faktem i nasz stryj ośmiela się sprzeciwiać Siedmiu równie dobrze może zostać oskarżony o zdradę. Wszak nie tylko Król był celem zamachowców, a również moja siostra Findis. Ktoś pragnie śmierci naszego rodu i każdy kto stanie przeciwko zostanie zgładzony.
Odparła nad wyraz spokojnie jakby nieobecnym wzrokiem. Nawet nie spojrzała na siostrę. Każdy kto znał Rowenę, wiedział że nie była skora do krzywdzenia innych. Jednak coś się zmieniło, coś pobudziło w niej uśpione geny. Gdy Robert przedstawiał rodzinę Rowena śledziła po kolei każdą osobę, którą w sumie widziała już na dziedzińcu. Jej wzrok nadal nie wyrażał niczego prócz bólu po utracie bliskiej osoby.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Sob Wrz 25, 2021 1:57 pm

Lord Robert mówił dosyć odważnie, aczkolwiek raczej nie powiedział nic więcej ponad prawdę, wszakże Finroda rzeczywiście od dawna nie było w Dolinie, a jej stryjek postępował co najmniej niepoważnie, sprzeczając się z nią o regencję. Royce miał rację - ich królestwo nie potrzebowało teraz rodzinnych waśni, a namiastki jako takiej stabilności. Należało poczynić tyle rzeczy, by wzmocnić siły Doliny, a rzeczywiście brak króla temu nie służył. Co jednak miała zrobić księżniczka? Skąd mogła wiedzieć, że jeden z najpotężniejszych wasali Arrynów tak ochoczo ją poprze? W jej obecnej sytuacji regencja wydawała się być dość mądrym kompromisem.
-Zgadzam się z tobą, lordzie - rzekła wreszcie. -Dolina jak nigdy potrzebuje teraz silnego władcy i mocnych sojuszników - rzekła. Chyba nie musiała dodawać, że obie te rzeczy jest w stanie królestwu zapewnić... -Kim jednak byłabym, gdybym próbowała wydrzeć rodzonemu bratu koronę z ręki, nie starając się nawet go odszukać? Gdy tylko dotrą do mnie pierwsze wiadomości dotyczące księcia, myślę, że dosyć szybko rozwiążemy sprawę obecnego bezkrólewia - starała się odpowiedzieć jak najbardziej dyplomatycznie. Oczywiście że myślała o koronacji, jednakże nie chciała robić tego bez konsultacji z lordami Doliny, którzy w każdej chwili mogli się jej zbuntować.
-Rickardzie, Rosalin - miło mi was powitać w Orlim Gnieździe. Dziękuję wam za tak jasne okazanie lojalności rodowi Arrynów. Od zawsze było wiadomo, że Royce'owie odznaczają się nadzwyczajnym honorem - połechtała nieco ego przedstawicieli rodu z Runestone. Miała już przejść do dalszej dyskusji z lordem Robertem, kiedy to nagle wtrąciła się jej siostra...
Findis odczekała chwilę, wpatrując się zimno w oblicze Roweny. Młodsza z księżniczek mogła wiedzieć, co oznacza owo milczenie - jej siostra analizowała, co powinna, a czego nie powinna mówić publicznie.
-Spokojnie, Roweno. Nic nam na razie nie zagraża - zwróciła się łagodnie do królewny. -Ufam, że cała ta sytuacja z naszym panem stryjem to zwyczajna pomyłka. W głowie mi się nie mieści, by ktoś z Arrynów chciał nas zdradzać... Nie ma co jeszcze dzielić skóry na niedźwiedziu, kiedy jeszcze nic o Finrodzie nie wiemy - stwierdziła, nie chcąc wdawać się już w takie szczegóły, jak chociażby ten, iż jej pan mąż oczywiście będzie królem... ale królem Wysp i Rzek, a z Doliną to była nieco inna historia. Trzeba było być w tym przypadku ostrożnym, aby rody Doliny nie poczuły się przypadkiem zagrożone ze strony Żelaznych Ludzi.
Na szczęście te wrażliwsze tematy mieli już za sobą, zatem teraz można było się zająć czymś ważniejszym. Ach tak... Czyżby Royce okazał się wizjonerem? Świetnie! Skoro chce rozwijać i odbudowywać potęgę Doliny, to Regentka mogła być tylko zadowolona.
-Bardzo dobrze - odparła, podpierając głowę na dłoni. -Proponuję, byśmy porozmawiali na te tematy na osobności, lordzie, aby nie zanudzać obecnych tu dworzan. Na rozmowy zaprosimy też mojego zarządcę oraz maestera, abyśmy wspólnie uradzili, jak Orle Gniazdo może wesprzeć twe inwestycje, panie - oświadczyła, będąc wyraźnie zadowoloną z zapału i chęci do pracy lorda Roberta. Gdyby tylko wszyscy mężowie Doliny okazywali się tacy prawi, to może rzeczywiście mogliby zacząć myśleć o stworzeniu w przyszłości imperium...


Ostatnio zmieniony przez Findis Arryn dnia Sob Wrz 25, 2021 5:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Robert Royce Sob Wrz 25, 2021 3:31 pm

Robert w trakcie rozmowy widział jak duża była różnica między regentką, a jej siostrą. Rowena nieobecna, szczerze przejęta śmiercią brata, a Findis była jak prawdziwa królowa. Pozbawiona dziecięcej niewinności i naiwności. Patrzyła na świat analitycznie, nie podejmowała decyzji pod wpływem emocji. Miał wrażenie, że właśnie z tego powodu ucięła rozmowę na temat założenia korony. To ona tu rządziła, fakt był taki, że Royce żałował braku decyzji z jej strony o przejęciu władzy. Zapewne wybuchła by drobna rebelia, ale szybko by ją stłumili. Niesty takie zachowanie i bierne czekanie mogło doprowadzić do nieciekawych sytuacji. Nie komentował jednak, chociaż cisnęła mu się na usta odpowiedź na drugie pytanie: "Królową?".
Wypowiedział się tylko na ostatni temat.

- Oczywiście Królowo. Skoro takie jest Twoje życzenie. -
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Sob Wrz 25, 2021 4:02 pm

Rowena nawet nie zaszczyciła spojrzeniem siostry. Myślami błądząc zupełnie w inne kierunki. Jej słowa odbijały się od niej jak piłeczki od ściany. Niby słyszała, ale nie rozumiała ich znaczenia. Niby wiedziała co jest mówione, niby widziała stojące postacie przed sobą ale mimo wszystko była nieobecna. Słowa siostry dopiero po chwili do niej dotarły i dopiero wówczas na nią spojrzała.
- Również mam taką nadzieję. Jednak czy na pewno nic Wam nie zagraża?
Uniosła brew. Nie obchodziło ją jej własne życie, liczyli się oni, jej rodzeństwo na którym zawsze mogła polegać.
- Oby nasz brat powrócił czym rychło.
Ucięła przenosząc spojrzenie w pustkę. Wiedziała, że maż jej siostry jest Księciem, że czeka go również objęcie rządów ojca, jednak dla niej na tą chwilę nie miało to żadnego znaczenia. Byle tylko winni zapłacili zasłużoną karę. A w wymierzaniu kary Żelaźni ludzie byli najbardziej wyszkoleni. Nie skomentowała ani słowem nic więcej siedząc w milczeniu na swoim miejscu i czekając tylko na sposobność wyjścia i zaszycia się w swojej komnacie.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Sob Wrz 25, 2021 8:56 pm

Coś złego działo się z Roweną, lecz Findis dopiero teraz zaczęła to dostrzegać. Może wypadałoby posłać do niej maestera? Ech, tylko że ten akurat potrzebny był Regentce. Jej siostra tak czy siak potrzebowała czyjegoś towarzystwa, bowiem zachowywała się co najmniej, jakby to ją ktoś próbował otruć, a nie Findis.
-Nic nam nie grozi, siostro. Jesteśmy tu bezpieczni - zapewniła młodszą królewnę, kładąc nacisk na słowo "nam". -Tymczasem tobie przyda się towarzystwo, a nasi goście z pewnością chcieliby zobaczyć Orle Gniazdo. Bądź tak dobra i zajmij się, proszę, Rickardem i Rosalin - poleciła Rowenie, aby ta miała jakieś zajęcie, póki Findis nie skończy z lordem Roycem. Miała tylko nadzieję, że jej kochana siostra nie wpadnie nagle na świetny pomysł prezentowania ich domu, zaczynają od Podniebnych Cel...
Dziewczyna w zasadzie już zaakceptowała to, w jaki sposób lord Robert się do niej zwracał. Ciekawa była tylko, jaką to grę mężczyzna zamierza prowadzić. A może nie zamierza prowadzić żadnej rozgrywki? Hm, chyba nie powinna tyle nad tym rozmyślać, bo wkrótce popadnie w paranoję. Księżniczka chyba zaczynała rozumieć swego królewskiego ojca, który po pewnym czasie stawał się coraz bardziej szalony. W każdym razie teraz odpędziła na bok podobne myśli, gdyż należało zająć się rozmową ze swym wiernym wasalem. Flota, osada... Tak, o tym należało myśleć, a nie o własnych lękach i obawach.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Sro Sty 26, 2022 3:48 pm

01/02/12 PZ


Wraz z nastaniem nowego księżyca w Dolinie miał też powoli nastawać nowy ład. Stryjek Jon przepadł, Lordowie Deklaranci się wykruszyli, a Orle Gniazdo zyskało właśnie nowego sojusznika. Księżniczka Findis miała wrażenie, że w przeciągu ledwie księżyca zdołała zrobić więcej niż jej królewski ojciec w przeciągu roku, aczkolwiek nie było to jakieś wielkie osiągnięcie. W każdym razie trzeba było całkowicie zakończyć z zamierzchłymi czasami najazdu Lemana z Russ, co także oznaczało osądzenie tych lordów, którzy wystąpili przeciwko koronie. Z tym jednak regentka nie spieszyła się jakoś specjalnie, wychodząc z założenia, że im buntowniczy lordowie dłużej posiedzą w Podniebnych Celach, tym będą mniej hardzi. Tylko młodociany lord Torrent wraz z matką miał to szczęście, iż umieszczono go w wygodniejszym miejscu.
Królewna najpierw planowała zająć się kwestią lordów Pryora i Eleshama, którzy ponoć najbardziej ucierpieli na najazdach Wilków Zimy. Kiedy zatem większość gości wypoczęła już po weselnych zabawach, Findis chciała wysłuchać po kolei każdego z tej dwójki, aby zobaczyć też, na ile potrzebują oni teraz pomocy. Sami też mogli wystąpić z jakimiś prośbami, jeżeli tego chcieli. Nawet jeśli Kamyk i Sutki były jakimiś niewielkimi wysepkami, to wciąż podpadały pod zwierzchnictwo Arrynów, a to oznaczało, że trzeba było i o nie zadbać. Podobne rzeczy nie mogły wszak czekać do powrotu Finroda, o którym dalej nie było nic wiadomo.

W skrócie...:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sty 26, 2022 9:35 pm

Lordowie Pryor i Elesham, którzy najdłużej ze wszystkich chorążych Orlego Gniazda doświadczyli niewoli, swoją sprawę sprawnie zaprezentować mogli wspólnymi siłami. W końcu obie ich wyspy były do siebie bardzo podobne, a do tego identycznie zostały potraktowane przez najeźdźców.
Zacznijmy może od sytuacji bezpośrednio związanych z ich domami. Skarbce obu panów zostały zagrabione, podobnie jak inne kosztowności jakie mogli posiadać. Ich siedziby tymczasem podpalono. Kamienne zabudowania oczywiście oparły się płomieniom, jednak ich zamki nie były fortecami możniejszych lordów i posiadały wiele drewnianych elementów. Spora część zabudowy została więc zniszczona, a nawet te kawałki, które wzniesiono z kamienia ucierpiały poprzez zawalenie dachu czy zniszczenie podłóg. Obecnie każdy z nich miał przy duszy niespełna sto złotych monet, ponieważ podatków też nie mieli zbytnio jak zebrać w niewoli, a i ich ziemie nie mogły dać im wiele.
Właśnie - ich ziemie. Jak miały się wyspy i prosty lud na nich żyjący? Źle. Nawet bardzo źle. Większość plonów i zapasów skradziono lub zniszczono podczas ataków. Gospodarstwa, przystanie, łodzie rybackie, stodoły, młyny, wszystko to było niszczone przez najeźdźców. Obecnie mieszkańcy Sutków i Kamyka walczyli każdego dnia o przetrwanie, próbując z trudem odbudować swoje domy i mieć czym nakarmić swoje dzieci. Sama populacja również ucierpiała. W bitwach o zamki i podczas późniejszej grabieży wytraceni zostali wszyscy rycerze oraz zbrojni z obu wysp, a setki ludzi padły od miecza i topora. Lordowie uważali, że nie zbiorą pewnie teraz nawet dwóch setek ludzi, gdyby mieli powołać chorągwie, a już na pewno nie mają czym ich uzbroić.

Jak pomóc mogło im Orle Gniazdo? Lordowie prosili o pożyczkę w celu odbudowy swoich siedzib, zaciągnięcia i uzbrojenia nowej straży oraz odbudowania przynajmniej paru kluczowych obiektów na wyspach. Na przykład przystani oraz młynów. Do tego prosili o wysłanie z nimi królewskich żołnierzy, którzy mogliby zapewnić bezpieczeństwo i porządek na ich ziemiach w czasie odbudowy. Jeżeli księżniczka miała jakichś szczególnie odznaczonych zbrojnych, mogli też nadać im tytuły rycerskie oraz ziemie, ponieważ nie wszystkie z terenów ich drobnych chorążych posiadały dziedziców.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Pią Sty 28, 2022 3:52 pm

Nie zaczęło się najlepiej, a potem było tylko gorzej. Słuchając tych wszystkich opisów, księżniczka Findis zastanawiała się, czy ma przed sobą jeszcze szlachetnie urodzonych lordów czy może już zwykłych nędzarzy. Zwykli najemnicy, bo za takich dziewczyna miała oddział Wilków Zimy, byli w stanie doprowadzić do takich zniszczeń na lordowskich ziemiach. Gdy mężczyźni wspomnieli o sytuacji miejscowej ludności, regentka była już zdania, iż taniej wyjdzie utylizacja Sutków i Kamyka niż próba ich odbudowy. Ewentualnie mogli też ich gdzieś przesiedlić, a owe nieszczęsne włości zatopić, by już nikt więcej ich nie nękał. Niestety te pomysły musiały pozostać w sferze marzeń, albowiem królestwo powinno zadbać nawet o tych najmniejszych wasali, a przynajmniej tak powszechnie sądzono.
-Zgoda - powiedziała księżniczka po chwili ciszy, którą przeznaczyła sobie na zastanowienie się. Nie było jednak tutaj nad czym długo myśleć, bowiem zarówno Pryor, jak i Elesham znaleźli się w sytuacji tak beznadziejnej, że innej rady jak pożyczka od korony zwyczajnie nie było. -Lordzie Pryor, lordzie Elesham, Orle Gniazdo udzieli wam pożyczki na opisane przez was cele. Mówcie zatem, jakiej kwoty oczekujecie? - zapytała ich, ponieważ to oni przyszli prosić ją o złoto, jak również oni też najlepiej orientowali się, co koniecznie trzeba odbudować. -Zostaniecie też zwolnieni z podatków do czasu, póki wasze dziedziny się nie odnowią. Na ten czas zostaną też z wami wysłani nasi żołnierze, po trzydziestu na Sutki i Kamyk. Kasztelanie, wybierz, proszę, najbardziej odznaczających się zbrojnych. Im to niech zostanie przedstawiona oferta lordów Pryora i Eleshama. Jeśli wyrażą taką wolę, niech dostaną ziemie i tytuły. Gdyby jednak z jakichś powodów nikt nie zechciał przyjąć tej propozycji, wtedy odeślę z wami kilku własnych rycerzy, aby czuwali nad odbudową. Proszę też, aby wasi maesterowie raportowali systematycznie Orlemu Gniazdu, jak przebiegają prace - postanowiła. Mimo szoku, jakiego początkowo doznała, twarz regentki wciąż pozostawała równie obojętna, co zawsze. Na koniec jednak Findis wpadła na pewien pomysł.
-Księżniczka Rowena dba o ubogich i głodnych. Miast martwić się o prostaczków z naszych wsi, niech zajmie się wraz z zarządcą przygotowaniem części naszych zapasów, aby móc podarować je mieszkańcom Sutków i Kamyka na ten księżyc - orzekła, obserwując reakcje zebranych. Findis nie chciało się bawić w dobroczynność i bynajmniej nie o to jej chodziło. Wyszła po prostu z założenia, że do czasu powstania młynów i przystani prostaczkowie muszą coś jeść, bo przecież martwi nie będą mieli, jak zapłacić w przyszłości podatków. Sama Rowena raczej nie powinna udawać się w te zapomniane przez Siedmiu miejsca, jednak zawsze mogła posłać ze sobą ser Gabriela, aby rozpowiadał, jak to dobrą ma panią.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 29, 2022 1:56 pm

Lordowie z wielką ulgą przyjęli decyzję księżniczki, w końcu nie było wykluczone, że Findis odmówi i każe im samodzielnie poradzić sobie ze swoimi problemami. Obaj panowie, których włości oraz problemy były praktycznie identyczne, ocenili, że trzy tysiące złotych monet dla każdego powinny wystarczyć na podstawowe odbudowy. Wyremontowanie najważniejszych elementów zamku, odbudowę przystani oraz młyna czy dwóch, a także zaciągnięcie kilkunastu zbrojnych. Później wyspy już zaczęłyby podnosić się powoli same. Lordowie nie chcieli prosić o więcej, ponieważ woleli nie stawiać przed koroną próśb zbyt wysokich i nierozsądnych.
Jedną z rzeczy, na które mieli zamiar przeznaczyć środki, było właśnie sprowadzenie nowych maesterów. Ich starzy uczeni "zaginęli" gdzieś w czasie najazdu i późniejszej niewoli, utracone zostały również wszystkie kruki. Raporty więc będą mogli wysyłać dopiero, kiedy Cytadela wyznaczy im nowych doradców. Lordów interesowało również jak wysokiego zwrotu oczekiwałaby korona za pożyczkę i w jakim czasie zwrot ten miałby nastąpić.

Kwestię dodatkowej pomocy dla prostaczków oczywiście przyjęli ochoczo i z radością.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Nie Sty 30, 2022 1:16 pm

Kwoty, o jakie prosili lordowie, nie były zbyt wygórowane, a dla Findis Arryn stanowiły one tyle co nic. Skoro jednak dla tych ludzi oznaczało to być albo nie być, to księżniczka zamierzała okazać im przysłowiowe serce i zaproponować cztery tysiące złotych monet dla każdego. Regentka oświadczyła też, iż Orle Gniazdo nie jest bankiem, a ona nie zamierza się trudnić lichwą, toteż nie zażądała od swych wasali żadnych procentów. Zatem Pryor i Elesham powinni oddać koronie kwotę, jaką od niej dostali, a jeśli o czas się rozchodziło, to przynajmniej połowę tej kwoty mieli oddać po roku. Skoro zostali zwolnieni na ten czas z podatków, toteż powinni być w stanie uzbierać choć część pożyczonych monet. Kolejną zaś połowę powinni zwrócić w ciągu następnych sześciu księżycy, zatem na spłatę całego zadłużenia mieli przeszło półtora roku. Gdyby zaś nie udało im się w tym czasie uzbierać odpowiedniej sumy, Findis pozostawała otwarta na negocjacje odnośnie spłaty długu, rozłożenia na raty i tym podobnych spraw. Księżniczka wymagała w zasadzie tylko sporządzenia odpowiednich dokumentów przez maestera i podpisów złożonych przez lordów, iż zgadzają się oni na takie warunki. Co zaś tyczyło się tajemniczego zaginięcia ich maesterów, regentka zaproponowała, że na czas braku uczonych na Kamyku i Sutkach wyśle z lordami gońców, którzy mogliby powiadomić Orle Gniazdo o ewentualnych problemach.

To chyba było na tyle, jeśli szło o sprawę biednych wasali, zatem należało zabrać się za... kolejnych biednych wasali. Siostrzanie. Może nie nasiedzieli się zbyt długo w Podniebnych Celach, ale Findis nie zamierzała ich tam karmić i trzymać dla własnej uciechy, dlatego też chciała mieć ten sąd już za sobą. Księżniczka nakazała przyprowadzić zarówno zdrajców, jak i młodego lorda Torrenta wraz z matką. Zdrada pozostałych była jawna, jednak kwestia tego ostatniego była nieco bardziej skomplikowana, dlatego też Findis chciała, aby dzieciak opowiedział, jak to dokładnie wyglądało. Reszta Siostrzan oczywiście również mogła prosić o zabranie głosu, jeśli taka była ich wola, choć ciężko było się bronić przed takimi zarzutami.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sty 30, 2022 7:18 pm

Cztery tysiące!? To o cały tysiąc więcej niż oczekiwali! W dodatku na bardzo dobrych warunkach. Jeżeli Findis mogła być czegoś pewna, to tego, że potężne rody Pryor'ów i Eleshamów nieprędko zapomną jej ten gest dobrej woli i przyjaźni. Lordowie oczywiście zgodzili się na wszystko i bardzo gorąco dziękowali regentce za okazanie im pomocy. Pozostawało liczyć na to, że rzeczywiście zainwestują te pieniądze w odbudowę swoich ziem, a nie jedynie we własne zamki i przyjemności. Kto jak kto, ale księżniczka akurat dobrze wiedziała, że wysoko urodzonym często brakuje odpowiedzialności i rozsądku, nawet jeżeli dzierżyli ogromną władzę.

Kiedy sprawy z lordami Sutków i Kamyka zostały wyjaśnione, straż sprowadziła pochwyconych przez lorda Templetona Siostrzan. Po zniknięciu Lemana z Russ wyspiarze wciąż mieli dobrą pozycję dzięki swojej flocie, która całkowicie dominowała nad nieistniejąca armadą Doliny. Ich król okazał się jednak mało bystry, absolutnie durny, można nawet powiedzieć, i postanowił iść ze swymi skromnymi siłami głębiej w ląd. Tam rozbił go Templeton, a w tym samym czasie nieznani najemnicy splądrowali wyspy. Kiedy pan Dziewięciu Gwiazd przybył na archipelag zastał biedę i zniszczenia, a wszyscy mieszkańcy poddali się bez walki.
Zdrady Sunderlandów, Borrelów i Longthorpe'ów nie dało się podważyć. Zwłaszcza w odniesieniu do pierwszego z tych możnych byłoby to niezwykle trudne, ponieważ to właśnie on koronował się na Króla Sióstr. Inaczej sprawa miała się w kwestii Torrentów, którzy rzekomo dochowali wierności koronie i okupili to śmiercią wielu swoich ludzi. W tym poprzedniego lorda Torrenta. Za obecnego, młodocianego pana przemawiała matka. Kobieta powtórzyła to co Findis słyszała wcześniej. Lord Torrent zgodził się przystać do Lemana z Russ, ale w czasie pobytu u jego boku starał się go dezinformować - chociażby co do wielkości floty Doliny - i opóźniać wypłynięcie zjednoczonych sił. W czasie bitwy u brzegów Paluchów natychmiast dołączył do wojsk królewskich w walce przeciwko Wilkom i innym Siostrzanom.
Słowa te łatwo było sprawdzić. W końcu dowódca królewskiej floty, lord Robert Royce, stał obok regentki jako jej namiestnik. Pan Runestone mógł potwierdzić, że część Siostrzan przeszła na ich stronę, a po bitwie Wilki Zimy przeprowadzały egzekucje na "zdrajcach". Powołując się na swoją znajomość Lemana z Russ uważał on, że osobiste ścięcie lorda Torrenta przez przywódcę najemników jest bardzo prawdopodobne.
- Pasowałoby to do charakteru tego człowieka - powiedział, podsumowując swoją wypowiedź.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Halleck Hoare Nie Sty 30, 2022 7:53 pm

Cóż Halleck nie mógł odpuścić tego wydarzenia więc jak najbardziej brał w nim udział, siedział z boku na jednym z siedzisk z założoną jedną nogą na drugą, w nieco mało "odpowiedniej", bardziej luźnej, można by powiedzieć nawet lekceważącej pozycji. Na początku były sprawy odnośnie Pryorów i Elshamów i odbudowie ich ziem. Pożyczka niemalże była wymogiem dla nich, jeżeli mieliby odbudować się i stanowić realne wsparcie dla korony. W innym przypadku jeśli mieliby sami się odbudowywać to potrwało by to latami, a ich wierność mogła być bardzo, ale to bardzo chwiejna z braku pomocy. Nawet podniósł brew do góry gdy Findis zaproponowała większą kwotę i zwrot wartości równej pożyczce. Nadeszła jednak teraz i ciekawsza sprawa, bo sąd nad Siostrzanami.
Na początku do sali wkroczyli w łańcuchach skazani, a także ten cały młody Torrent z jego matką. Opis był taki, że Torrent niby cały czas był podwójnym agentem i działał na szkodę Lemana z Russ, a także odwrócił się w trakcie bitwy przeciwko Wilkom Zimy, co do tej wersji to została ona także potwierdzona przez Roberta Royce. Hoare nie miał zamiaru sobie odmówić pewnej rady, skoro już tutaj był i jego żona prosiła o pomoc w rządzeniu, a i jego ojciec także nakazał mu tą pomoc udzielić, więc dlaczego by się nie zabawić. Halleck wstał ze swojego siedziska i wolnym krokiem podszedł do Findis trzymając jednocześnie jedną dłoń na ostrzu toporka zawieszonego przy pasie. Będąc odwrócony plecami do innych przybliżył się do swojej żony i powiedział ciszej.
- Jak na moje to Torrenta bym zostawił żywego skoro dwie osoby w tym Royce potwierdza, że był "lojalny" koronie. Dokładniej to bym wziął go na zakładnika, przepraszam gościa na dwór w Orlim Gnieździe, a do jego domeny wraz z matką wysłał twojego emisariusza, który by zarządzał ziemiami do czasu kiedy młody nie osiągnie szesnastu, siedemnastu lat. - wypowiedział się odnośnie części sprawy. - A reszta cóż... Można zobaczyć czy potrafią latać, albo do wronich klatek - dopowiedział. Jeżeli coś żona jeszcze chciała go zapytać to na chwilę przystanął, jeżeli nie to spokojnym krokiem oddalił się na swoim miejsce, a sam do sądzonych uśmiechnął się szyderczo.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Pon Sty 31, 2022 10:05 am

Rowena jak zawsze nie spieszyła się na sąd. Jej zdaniem nudne wydarzenie, które ni jak nie powinno ją interesować, w końcu co ona miała do tego wszystkiego? Przecież nie jej sprawą jest co się z nimi stanie. No ale znowu siedzieć bezczynnie...nie, to zdecydowanie nie w jej stylu. Więc ubrana z upiętymi delikatnie włosami po bokach nieco skryta w cieniu obserwowała całe zajście. Oczywiście, słyszała propozycję siostry odnośnie tego, że miałaby z zarządcą zająć się głodującymi. Czemu nie, dla niej to zawsze coś, co chciała robić, pomagać potrzebującym i głodnym. Chociaż tym razem będzie robić to oficjalnie. Słuchała uważnie słów siostry, skazańców a zaraz potem słów jej męża. Uśmiechnęła się pod nosem na jego słowa. O tak, sama z chęcią zobaczyłaby po latach jak zdrajcy potrafią latać.
- Sądzę, że Książę Halleck, ma rację. Winni powinni ponieść zasłużoną karę. Już raz unieśli rękę nie tak jak powinni...nie wierzę, że nie uczynią tego znów gdy tylko nadarzy się okazja...jednak hm...może by nim polecą odciąć im dłoń, którą unieśli przeciw swemu władcy?
Zagadnęła bo co jak co, ale zdrady, gdzie ginęli niewinni nie tolerowała. Była cierpliwa i sprawiedliwa, jednak jeśli chodziło o jej rodzinę, poddanych jej rodu...nie była łaskawa. Zdrada powinna być sprawiedliwie osądzona.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Pon Sty 31, 2022 1:42 pm

I wreszcie pojawili się zakuci w łańcuchy, poza oczywiście dzieciakiem Torrentów, Siostrzanie. Regentka przyglądała się ludziom, którzy pod wpływem Lemana z Russ wymówili wierność jej ojcu, a gdy Alester udał się na Mur, a Wilki Zimy opuściły Dolinę, ci sami ludzie nie wrócili pod władzę Orlego Gniazda. Teraz jednak stali tutaj spętani i zdani na łaskę Arrynów, a konkretniej młodej kobiety, która nie cierpiała zdrajców.
Findis, która cały czas siedziała wyprostowana, wysłuchała uważnie wszystkich, którzy mieli coś do powiedzenia w kwestii zdrady Siostrzan. Król Sióstr, ach tak? A koronę dostał od ludzi Północy… Wyspiarzom chyba należało przypomnieć, kogo błagali o pomoc, gdy Stark zaatakował ich żelazem i ogniem. Podobno jedyny Torrent oparł się najemnikom. Findis powątpiewała w podwójną grę, jaką rzekomo od samego początku miał prowadzić pan Małej Siostry, aby zmylić Lemana. Bardziej wierzyła natomiast w nagłe oprzytomnienie, ale efekt był podobny – Torrentowie dołączyli ostatecznie do królewskich sił, co potwierdził sam Robert Royce. Księżniczka podziękowała wszystkim obecnym za wygłoszone świadectwa, w czasie których próbowała ocenić wszystko racjonalnie.
Na koniec podszedł do niej jej mąż, który postanowił wyrazić swe zdanie. O ile mogła się zgodzić z nim co do słuszności kar dla Sunderlanda, Borrela i Longthorpe’a, o tyle zaniepokoiła ją nieco propozycja wzięcia młodego lorda Torrenta jako zakładnika. Findis wiedziała, że przez Hallecka przemawiają nauki Harwyna, ale Torrent nie był żadnym Tullym czy innym Blackwoodem, którzy jawnie spiskowali przeciw pokojowi w królestwie. Torrent walczył po stronie Orlego Gniazda, ramię w ramię z lordem Runestone, który stał obok. Doliniarze nie mieli mentalności Żelaznych, ni Dorzeczan, a honor dla nich znaczył wiele. Regentka wolała jednak wytłumaczyć mu to na spokojnie. Zresztą ledwo co zdążyła mu podziękować za rady, to usłyszała dobrze znany jej głos.
-Spokojnie, Roweno – uciszyła swoją siostrę tuż po pierwszych jej słowach. Nie trzeba im tu było drugiej takiej sytuacji jak wtedy z lordem Sebastionem. –Aczkolwiek rzeczywiście zgadzam się z księciem Halleckiem w jednej sprawie – zdrada zasługuje na surową karę – przerwała, by swym pozbawionym uczuć spojrzeniem ogarnąć jeszcze raz wszystkich Wyspiarzy. Być może część zgromadzonych spodziewała się w miarę łagodnego wyroku, zwłaszcza że dla lordów Pryora i Eleshama księżniczka okazała się być wyjątkowo łaskawa. Ci ludzie nie mogli wiedzieć jednego… Findis Arryn nie tolerowała zdrady kogoś, komu się przysięgało wierność. –Mój przodek, król Mathos Arryn, zgodził się pomóc Siostrzanom odeprzeć ataki Północy w zamian za to, iż ci zgodzą się zostać poddanymi Orlego Gniazda. Wy zaś, panowie, zaufaliście ludziom z tejże samej Północy, przed którymi niegdyś szukaliście schronienia pod skrzydłami Doliny. Dom Arrynów za naczelną wartość uznaje honor, a skoro wasz honor upadł tak nisko, że dopuściliście się zdrady swego królestwa, to nie pozostaje mi nic innego, jak pozwolić wam się z nim zrównać – powiedziała głośno i wyraźnie, a choć na jej twarzy dalej nie pojawiła się żadna emocja, to oczy na chwilę błysnęły. –Lordzie Sunderland, lordzie Borrel, lordzie Longthorpe – spojrzała się na wszystkich wymienionych. –Ja, Findis z domu Arrynów, księżniczka i regentka Doliny, skazuję was na śmierć. Do wykonania egzekucji użyjemy tradycyjnie Księżycowych Drzwi. Nie martwcie się jednak o wasze rodziny, bowiem raz jeszcze okażę swą dobrą wolę. Wasi spadkobiercy odziedziczą po was ziemie i większość tytułów, zobowiązani jednak są do wysłania do Orlego Gniazda przynajmniej po dwóch wychowanków z każdego rodu – rzekła, po czym jeszcze doprecyzowała, iż zależy jej głównie na drugich synach lub też dzieciach dziedziców. Teraz pozostawała jeszcze ostatnia sprawa.
Lordzie Torrent, pani – zwróciła się do dziecka i jego matki, ale wciąż mówiła głośno, aby każdy słyszał. –Wasz ojciec i mąż odpokutował już wszystkie winy, przelewając krew swoją i swoich ludzi za Orle Gniazdo i resztę Doliny. Jego imię zostaje oczyszczone, a jego ziemie i tytuły dziedziczy obecny tutaj jego syn, którego do czasu osiągnięcia pełnoletności wspierać będzie matka. Dodatkowo od teraz pozostali lordowie Sióstr będą podlegać lordowi Torrentowi, który jako jedyny okazał się być wierny koronie – powiedziała, pozbawiając w ten sposób Sunderlanda zwierzchnistwa nad Trzema Siostrami. Teraz pozostawało tylko wykonanie wyroku.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 02, 2022 2:36 pm

- Pomyśleć, że o honorze poucza nas smarkula, która uciekła z domu żeby banda kudłatych karłów brała ją na siedem batów - wypalił Sunderland, który był człowiekiem nie tylko odważnym, ale i aroganckim. Może ugryzłby się jeszcze w język, gdyby widział szansę na ocalenie skóry, jednak w obecnej sytuacji uważał swój los za przesądzony. - Alester nie umiał upilnować dwóch małych dziwek, dopuścił żeby Sutki i Kamyk obróciły się w pył, a później nie umiał opanować jednego rudego pijaka i zebrać sił do walki z najemnikami - oznajmił głośno. - Żaden był z niego król i nie zasługiwał na żadną lojalność. Jego potomstwo warte tyle samo co on...
Na podsumowanie swych słów Sunderland splunął w stronę tronu. O incydencie z Ibbeńczykami przypomniał, więcej gadać nie chciał i pewnie nawet na monolog by mu nie pozwolono. Poza tym raczej więcej mówić nie musiał żeby pobudzić wyobraźnię innych ludzi. Rowena była dzika, Finrod był głupawy, a Feanor... Cóż, Feanor był martwy, czyż nie?
- Dokładnie! - oburzył się Longthorpe. - Zresztą, kim ty w ogóle jesteś żeby nas sądzić? Nie jesteś władcą Doliny, a żaden jej władca regentem cię nie obwołał! - zarzucił. - To nie jest sąd, to jakaś marna szopka! Nie będę sądzony przez durne dziecko! Jeżeli ktoś ma decydować o słuszności moich czynów, niech będą to bogowie, skoro nie ma tutaj nikogo mającego REALNĄ władzę! ŻĄDAM PRÓBY WALKI!!!
Lord Borrel jako jedyny z trzech zachował ciszę. Co czujniejsi mogli zauważyć, że obraca w palcach małą, wystruganą w drewnie gwiazdę siedmioramienną i modli się po cichu. Ród Torrentów - w postaci reprezentujących go młodego lorda i jego matki - był tymczasem bardzo zadowolony z decyzji Findis, a przy okazji bardzo, ale to bardzo wdzięczny.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Sro Lut 02, 2022 4:32 pm

Zamilkła skoro siostra tego chciała. Jednak słowa jakie padły totalnie wzburzyły krew jak dotąd jeszcze spokojnej dziewczyny. Urażona duma? Nie...ona miała w nosie co o niej myślą i mówią, ale o jej siostrze takie coś? Wysłuchała bluzgów Sunderlanda i Longthorpe. Gdy tak bezczelnie zaczęto jej ubliżać i jej siostrze Rowena zbliżyła się zdecydowanie za blisko więźniów. Z oczu młodej księżniczki nie można było odczytać, żadnych uczuć. Nic, pustka. Głęboka błękit oczu spoglądała prosto w oczy Sunderlanda by chwilę potem nim ktokolwiek się spodziewał unieść swoją drobną dłoń i uderzyć z całej siły w policzek mężczyzny. To samo zrobiła z drugim gagatkiem. Zaraz po tym co zrobiła stanęła nieco wyżej mierząc obojga.
- Dziwki macie panowie w burdelach, z których jak mi wiadomo bardzo często korzystaliście.
Wycedziła przez zęby mierząc obojga z pogardą i niechęcią.
- Siostro...pozwolisz bym ukarała za plugastwa tak jak zalecił nasz brat za obrazę mojej osoby ostatnim razem?
Zerknęła na Findis z błyskiem furii w oczach. Nie była kimś, kim można pomiatać, kimś, kogo można oczerniać i bezczelnie plugawić ich dobre imię. Gotowa była osobiście wyrwać ozory tylko wystarczyła zgoda jej siostry. Nic więcej nie potrzebowała. Zrobiłaby to tu i teraz. W tej chwili. Zaciśnięte pięści aż zbielały w knykciach a paznokcie wbiły się boleśnie we wnętrze dłoni.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Sro Lut 02, 2022 4:51 pm

Ach, tak, ci sławetni Ibbeńczycy, z którymi ponoć księżniczki Doliny wyczyniały jakieś cuda pod pokładem. Findis spodziewała się, że prędzej czy później gdzieś ten temat ponownie wypłynie, a choć jej osobiście żadne z tych parszywych słów nie ruszało, to mimo wszystko były one rysą na jej wizerunku, a w dodatku obrażały ukochaną siostrę. Regentka podparła zmęczoną głowę prawą dłonią i pozwoliła jednak Sunderlandowi skończyć. Nie przerywała też Longthorpe'owi, który wyrwał się chwilę po swym "królu". Findis musiała przemówić zaraz po nim, aby nie dopuścić do tego, by ktoś jeszcze nagle się wtrącił, lecz i to jej nie wyszło... Dostrzegła, jak Rowena niebezpiecznie zbliża się do więźniów, więc skinęła sugestywnie na ser Ronnela, aby ten spróbował jej przeszkodzić. Nie potrzebowała tutaj jeszcze większej burdy.
-Siostro, dosyć! Nie ty jesteś tutaj od wymierzania kar. Ręczę ci jednak, że wszyscy zostaną sprawiedliwie osądzeni - powiedziała delikatnie do Roweny, żeby jakoś załagodzić całą tę sytuację. -Ser Ronnelu, moja siostra ma chyba już dość wrażeń na dzisiaj, także przypilnuj ją, proszę. Gdyby ponownie zrobiła się niespokojna, odprowadź ją do jej komnaty - zwróciła się do przyjaciela, licząc, iż ten odprowadzi Rowenę gdzieś na bok. W zasadzie mogła ją od razu odesłać do pokoi, ale postanowiła dać jej jeszcze jedną szansę.
-Doprawdy ciekawe masz fantazje, Sunderland. Powtarzasz plotki, których nasłuchałeś się od paplających bab? - prychnęła, mierząc Siostrzan obojętnym wciąż wzrokiem. Nie wydawała się być zła, ani zawstydzona, a bardziej zniesmaczona tym, że niektórzy nawet umrzeć z honorem nie potrafią. Tym bardziej nie zamierzała tłumaczyć się z tego, co zaszło niegdyś między nią a Ibbeńczykami, bowiem ten, kto chciał znać prawdę, ten już ją znał. Podobnie nie planowała też bronić rządów Alestera, gdyż nie widziała sensu w wykłócaniu się ze zdrajcami. Król jaki by nie był, był wciąż królem.
-Jestem najbliższą krewną zaginionego władcy, póki co jego prawnym dziedzicem, a także poprzez poparcie większości lordów Doliny regentką - wyjaśniła to jasno temu drugiemu awanturnikowi, skoro nawet tak prostych rzeczy nie pojmował. -Owszem. To, co się tu wyprawia, jest szopką, a to dzięki wam, Sunderland i Longthorpe. Jeśli ktoś tu jeszcze sądzi, iż pozwolę na dalsze wodzenie korony za nos, to jest w wielkim błędzie. Nie będzie żadnej próby walki. Byłaby ona splunięciem w twarz wszystkim tym ludziom, którzy walczyli i ginęli, próbując powstrzymać waszą rebelię. Zresztą przy tak jawnej winie żądanie próby walki uważam za co najmniej śmieszne - powiedziała twardo, po czym zerknęła na jedynego buntownika, który siedział cicho.
-Wyrok zostaje podtrzymany i zostanie wykonany dzisiaj. Straż, nim egzekucja się dokona, wyrwijcie uprzednio języki lordowi Sunderlandowi i lordowi Longthorpe'owi. Obrazili wszakże moją rodzinę - rzekła, przyjmując na nowo wyprostowaną pozycję. -Lordzie Borrel, widzę, żeś nie jest człekiem butnym, a pobożnym. Podziękuj zatem litościwej Matce, gdyż być może właśnie ocaliła ci życie. Będziesz miał zatem szansę odpokutować swoje przewinienia, wstępując do septoru i spędzając resztę życia na cichej modlitwie - postanowiła. Findis nie kierowała się w tym wypadku miłosierdziem, a jedynie prostymi przemyśleniami. Owszem, była surowa dla Sunderlanda i Longthorpe'a, ale jednocześnie okazała łaskę dla Borrela, co może zostać poczytane na jej korzyść w oczach niektórych.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Halleck Hoare Czw Lut 03, 2022 7:30 pm

Wyrok jaki miał zapaść był bardzo oczywisty i do przewidzenia, wszak jak inaczej można było potraktować zdradę? Wypuścić na wolność? Skazać na zamknięcie w lochu na zawsze? Nie, takie sprawy należało kończyć z odpowiednim rozmachem i przy odpowiedniej publice, aby wyszła do nich odpowiednia wiadomość - nie buntuj się, bo skończysz jak oni, a im bardziej ciekawsza egzekucja tym lepiej ludzie to zapamiętają. Co prawda dla Hallecka wyrzucenie przez Księżycowe Drzwi było całkowitą nowością, ale z tego co pamiętał z nauk Maestera to było standardem w Dolinie, Harwyn by pewnie zapewnił ciekawszą śmierć, może by ich powiesił w kruczych klatkach zwisając przez Księżycowe Drzwi, chociaż wtedy by pewnie był potężny przeciąg.
Z rozmyślań wyrwał go głos Sunderlanda, który zaczął po prostu obrażać Findis. Jakie to było żałosne, nie mógł nic zrobić poza rzuceniem kilku zdań, aby "podważyć" autorytet, taki jest właśnie los przegranego, postanowił wszystko na jedną kartę - swoją kartę, po czym wyjebał ją w dal schodząc na ląd i dając się pobić Templentonowi, zamiast siedzieć na wodach gdzie miał największą przewagę, nie każdy jednak był pobłogosławiony zmysłem strategicznym i taktycznym. Po chwili jednak dołączył do niego Longthorpe, który wtórował swojemu niedoszłemu władcy. Tylko jego słowa też był rzucone w wiatr, bo Findis miała poparcie lordów, którzy ją regentem obwołali, tak samo jak nie było już tak wielkiego zagrożenia ze strony niezadowolonych lordów. Wezwanie do próby walki, może i było na tyle ciekawe, że Halleck zmienił pozycję siedzenia, a właściwie założył teraz prawą nogę na lewą, z wielką chęcią by rozłupał w takiej walce czaszkę Longthorpe, aczkolwiek szybko jednak te wszystkie nadzieję prysły. Findis jednak niezezwoliła na próbę walki, może i ostatecznie dobrze. Skoro tutaj by mu została udzielona to każdy buntownik mógłby tego zażądać jakby wiedział, że nie ma już nic do stracenia.
Co robił w tym momencie Halleck? Oczywiście mógł się podnieść i krzyknąć, że "jak śmią obrażać jego małżonkę", aczkolwiek tak jak wcześniej uznał są to tylko podrygi trupów, które już nie mają nic do stracenia. Z resztą Findis sobie potrafiła z nimi poradzić, a ostatecznie on nie był typem człowieka, który wstanie i nagle rzuci i zareaguje emocjami, każda kara i zemsta musiała być pragmatyczna, a tak go Harwyn nauczał. Obserwował dalszy rozwój sytuacji.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lut 03, 2022 9:32 pm

Wiele nie pozostało do powiedzenia w obecnej sytuacji... Lord Longthorpe coś jeszcze krzyczał o tchórzostwie, kurwach i hańbie, ale kto by się tym przejmował? Borrel, zaskoczony nagłą łaską, podziękował jedynie cicho i został wyprowadzony. Wkrótce straże zorganizowały coś do wyrwania lordom języków - z jednej strony Orle Gniazdo dzięki posiadaniu Księżycowych Drzwi nie miało kata, a z drugiej król Alester pozostawił po sobie człowieka biegłego w torturach z imponującym zestawem narzędzi do zadawania cierpienia - i zostały one usunięte. Następnie zawodzących z bólu mężczyzn wyrzucono ku ich śmierci. Wyglądało na to, że sytuacja na Trzech Siostrach została całkowicie rozwiązana, przynajmniej na razie.
Lord Royce zasugerował jeszcze, aby powołać oddział wojska i wysłać go na archipelag z kilkoma zaufanymi rycerzami. Siły wysp zostały zdziesiątkowane i terytorium to potrzebowało ochrony, natomiast młody Lord Sióstr potrzebował wsparcia zdolnego poprzeć nadaną mu właśnie przez regentkę władzę. Ewentualnie można było "zaszczyt" protekcji nad Siostrami do czasu ich odbudowy powierzyć w ręce lorda Templetona. Decyzja oczywiście należała do regentki i innych spraw nikt z zebranych do poruszenia nie miał.

Maester

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Rowena Arryn Pią Lut 04, 2022 8:21 am

Głos siostry sprawił, że uniosła na nią wzrok. Zaraz potem u jej boku pojawił się ser Ronnel na co Rowena tylko parsknęła pod nosem siadając z boku. Aż ją nosiło ze złości. Jak tak można było?! Obrażać jej siostrę! I to jeszcze tak bezczelnie wyssanymi z palca kłamstwami! Mimo zapewnienia siostry nie była do końca zadowolona, ale to była jej decyzja nie miała zamiaru w nią wnikać. Mało tego mąż jej siostry siedział jakby nigdy nic się nie wydarzyło, jakby nie słyszał oszczerstw w kierunku własnej żony. Tak miał zamiar ją bronić i ochraniać? Wściekłość tylko się w niej gotowała. Bowiem ona nie pojmowała jak można pozwalać na oczernianie kogoś z kim spędzić ma się resztę życia. Findis na swój sposób potrafiła pokazać Rowenie, że ją kocha w przeciwieństwie do rodziców, którzy w sumie okazywali jej tylko względne zainteresowanie, nie to co Findis, która była więcej niż siostrą...była ojcem i matką a zarazem przyjaciółką. Gdy się uspokoiła jej mina nie zmieniła się, nadal była gdzieś tam wewnątrz siebie milcząca i totalnie nieobecna. Nawet moment gdy skazańcom wyrywano języki nie był dla niej jakoś poruszający, a gdy polecieli przez księżycowe tylko spoglądała w jeden punkt jakby nasłuchując krzyku.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Findis Arryn Nie Lut 06, 2022 10:27 pm

Sunderland i Longthorpe mogli obrażać regentkę dowoli, a Findis i tak nie zamierzała zmienić swego zdania. Przynajmnie Borrel był zadowolony, ale któż by nie był, gdyby właśnie ocalono mu życie. W każdym razie dwójka zdrajców wkrótce została odpowiednio ukarana, czemu księżniczka przyglądała się z zimną obojętnością. W końcu rebelianci opuścili Orle Gniazdo przez Księżycowe Drzwi, a Findis poczuła ulgę.
Lord Robert miał rację - nie można było zostawić tak wysp bez opieki. Templeton okazał się być wiernym wasalem i regentka naprawdę bardzo mu ufała, jednakże Siostrzanie mogliby mieć problem z zaakceptowaniem protekcji kogoś, kto niedawno ich rozgromił. Z tego powodu księżniczka zdecydowała się na pierwsze rozwiązanie, uznając je za lepsze.
Skoro nikt więcej nie miał żadnych spraw, to regentka chciała jeszcze pomówić z samymi lordami lub ich reprezentantami. Chciała w paru zdaniach podsumować swoje bieżące działania i objaśnić, co zamierza dalej czynić. Jeśli nikt nie wyrażał większych obiekcji, to oficjalne rozmowy w Orlim Gnieździe można było uznać za zakończone.

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 01, 2022 12:10 am

Trzynasty dzień Trzeciego Księżyca roku Dwunastego po Zagładzie



Findis sprawowała swą Regencką władzę nad Doliną najlepiej jak potrafiła. Do tej pory wszystko szło w miarę dobrym torem, jednak dziewczę przeczuwało, że nie zawsze tak będzie. W końcu musi nadejść jakaś trudna sytuacja, jakaś zadra, która sprawi ból, nieważne w którą stronę ją wyjmiesz. I taki właśnie dzień nadszedł owego trzynastego! dnia trzeciego księżyca, kiedy do Orlego Gniazda przybyły zapowiedziane wcześniej delegacje rodów Corbray i Hunter w postaci głów tychże rodów. Obaj mężczyźni zabrali ze sobą swoich dziedziców, oraz po kilku rycerzy. Rzecz jasna oba domy stały w pewnym oddaleniu od siebie, kiedy Findis wchodziła do sali, co mogła zauważyć.
W samej sali tronowej zdążyło już się zebrać niemało obserwatorów. Nie dziwota, bowiem od jakiegoś już czasu po Dolinie krążyły plotki o waśni, jaką zaczęły toczyć te dwa rody. Niejasnym było wówczas dla Findis o co w tym chodzi, gdyż pospolite plotki często różniły się od siebie, zależnie od której ze stron wyszły i jak daleką drogę przebyły. Jedno było pewne. Dwa wielkie rody królestwa poróżniły się i nie mogąc znaleźć zgody między sobą, postanowiły przedstawić sprawę królewskiemu majestatowi...

Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa - Page 5 Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach