Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Go down

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności Empty Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Pisanie  Edwin Reyne Czw Paź 22, 2020 8:24 pm

21.08.9DZ, Castamere

Lato w Castamere dobiegało końca, a ludzie zamieszkujący zamek powoli przyzwyczajali się do obecności Edwina na dworze. Zaledwie pare miesięcy temu powrócił on do rodzinnych stron, jednak dla niektórych wciąż sprawiał wrażenie zupełnie innej osoby niż kiedyś. Najczęściej można było go spotkać na dziedzińcu, gdy ostrzył swój miecz dwuręczny lub ćwiczył wspólnie z żołdakami na usługach Lorda zamku. Ciężko było uświadczyć go w sali głownej pośród wysoko urodzonych, ale nawet i tym udało się spotkać jednookiego w okolicy chociaż raz.
Mimo iż z początku jego postać przyciągała wzrok, rzadko kiedy spowodowane to było przyjazną ciekawością. Aparycja blondyna należała do tych niepokojących, a brak koloru tęczówki w jednym z oczodołów wprawiał w większość w lekkie zakłopotanie. Blizny również nie pomagały, jednakże Reyne cenił sobie ich możliwości do odstraszania nadętych pustaków.
Tego ciepłego, choć nieco wietrznego południa, Edwin przesiadywał w okolicach zbrojowni, pociągając sobie co jakiś czas z bukłaka. Raczenie się winem o tej porze mogło zostać odebrane przez niektórych dwojako, jednak w towarzystwie tutejszego zbrojmistrza zawsze piło mu się przyjemnie. Mężczyzna odpoczywał po porannych ćwiczeniach, a zważając na to co popijał, tego dnia raczej nie planował już kolejnych praktyk z mieczem. Wodził co jakiś czas wzrokiem po dziedzińcu, ciekaw czy cokolwiek interesującego może się jeszcze dzisiaj zdażyć na zamku.
Edwin Reyne
Edwin Reyne

Liczba postów : 74
Data dołączenia : 23/09/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności Empty Re: Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Pisanie  Percival Reyne Nie Paź 25, 2020 10:40 am

Percival nie mógł doczekać się końca lata w Castamere. Nie z powodu nienawiści do zbyt wysokich temperatur - skądże, zamkowe sale zapewniały miły chłód. Powód tej niecierpliwości był zupełnie inny i o wiele bardziej przyziemny niż rozważania maesterów na temat meteorologii. Reyne chodził wte i wewte po krużgankach, niecierpliwie rzucając wzrokiem w kierunku potężnej - otwartej teraz - bramy wjazdowej do zamku. Każdy stukot kopyt i każde jęknięcie drewnianej ramy wozu sprawiało że stawał prawie że na baczność, wyciągając się jak długi, by ujrzeć kto zawitał na Castamere. W końcu jednak cierpliwość młodzieńca została nagrodzona.
Widząc wyczekiwany transport, Reyne prędkim krokiem zszedł na dziedziniec, jednocześnie nawołując kilkoro sług do tego, by zajęli się rozładunkiem. Na zamek zajechał bowiem powóz wypełniony chlupoczącymi słodko beczkami, który zatrzymał się przy wejściu do zamkowych piwnic.
Pierwsze zbiory co prawda były rok temu - jednak to jasne, że dopiero teraz można było naprawdę mówić o pierwszym, gotowym do degustacji i konsumpcji winie. Beczki zahuczały i po chwili zaczęły staczać się po naprędce złożonej rampie z desek prosto w podziemia, Percival tymczasem sięgnął po ułożoną w kącie wozu drewnianą skrzynię. Wnętrze szkatuły wyłożone było słomą, w środku zaś znajdowały się dwie nieoznakowane butelki czerwonego wina - przygotowane ze specjalnie wyselekcjonowanych, najciemniejszych i najzdrowszych winogron.
Reyne rozejrzał się po dziedzińcu, po czym raźno ruszył w kierunku swojego stryja. Z tego co wiedział - i co zauważył na ucztach - ów rycerz cenił sobie winny trunek całkiem wysoko - Percival szczerze wątpił, że mężczyzna w bukłaku ma wodę.
- Stryju - rzekł Reyne, siadając obok Edwina - Uczynisz mi wielki honor, jeśli jako pierwszy spróbujesz owoców mojej winnicy - rzekł, podając mu jedną z butelek i kiwając głową w kierunku nieodległego zbrojmistrza, dając mu znak że jeśli znajdzie trzy kubki, to i on będzie zaproszony do degustacji.
Percival Reyne
Percival Reyne

Liczba postów : 5
Data dołączenia : 25/09/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności Empty Re: Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Pisanie  Edwin Reyne Nie Paź 25, 2020 4:03 pm

Edwin siedział oparty o murek, co jakiś czas zerkając na pracującego zbrojmistrza, aby zamienić z nim co kilka minut słowo lub dwa. Ich rozmowy nigdy nie były szczególnie angażujące, dzięki czemu niezbyt wygadany blondyn odnajdywał w nich przyjemność. Balansując swoją uwagą pomiędzy bukłakiem, przyjacielem oraz rzeczami, które działy się na dziedzińcu, do uszu Edwina dotarły dźwięki wozu, który zdaje się właśnie przekraczał bramę zamku - Dostawa? - wydedukował, mrużąc przy tym oczy. Próbował z daleka wychwycić wzrokiem rodzaj ładunku, jednakże zważając na to, że towar załadowany został do skrzynek, było to ponad jego możliwości. Wóz zbliżał się jednak coraz bardziej, ewidentnie zmierzając ku zamkowym piwnicom. Ponadto nie były to wcale skrzynki, lecz beczki prawdopodobnie z jakimś alkoholem w środku. Zdrowe oko mężczyzny zaświeciło się charakterystycznie w swojej ciekawości, a on sam nie zwracał już uwagi na nic innego.
Kiedy naszła go już ochota na tyle, aby wstać z miejsca i powęszyć nieco bliżej wozu, zauważył że zbliża się do niego postać, której wcześniej nie dostrzegł będąc zaślepionym toczącymi się beczkami. Podniósł więc wzrok, by lepiej się przyjrzeć młodzieńcowi i po chwili przeznaczonej na skojarzenie tej charakterystycznej facjaty doszedł do wniosku, że jest to chyba syn jego brata - Perseval ta? - przekręcił nieświadomie jego imię, nie robiąc sobie jednak wyrzutów z powodu potencjalnej pomyłki. Kto by przecież w parę miesięcy spamiętał imiona wszystkich członków rodu, kiedy ostatni raz widział ich jak uczyli się dosiadać konia. I tak za sukces uznać można było, że niezbyt interesujący się ludźmi Edwin odgadł większość liter oraz stopień pokrewieństwa pomiędzy nimi dwoma.
Słysząc propozycję bratanka podniósł się na nogi co by zachować odrobinę kultury i szacunku. W końcu nie dało się lepiej rozpocząć znajomości niż od degustacji dobrej jakości wina. Wziął w obie dłonie zakorkowaną butelkę, przyglądając się z bliska raz to jej, a raz Percivalowi, który mu ją wręczył - Z przyjemnością - odparł w końcu, uśmiechając się kącikiem ust w geście aprobaty. Kiwnął zapraszająco głową ku obserwującemu spotkanie zbrojmistrzowi, po czym ten znikł na krótki moment, aby po chwili pojawić się z trzema kubkami.
- Dobry pomysł na biznes - pochwalił bratanka. Chociaż na podaży i popycie zbytnio się rycerzak nie znał, to nawet jego umysłowi nie umknęłoby to, że kupcy na dobry alkohol znajdą się wszędzie. W międzyczasie udało się już nalać trunku do każdego z kubków, a następnie zostały one rozdane pomiędzy mężczyzn - Eksperymentowałeś coś ze smakiem czy raczej klasyka? - spytał, kręcąc charakterystycznie kubkiem dla uwolnienia zapachu. Chociaż w podróży Edwin zazwyczaj raczył się nawet tanimi winiaczami, tak na zamku lubił pobudzić swoje kubki smakowe czymś bardziej wykwintnym.
Edwin Reyne
Edwin Reyne

Liczba postów : 74
Data dołączenia : 23/09/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności Empty Re: Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Pisanie  Percival Reyne Wto Paź 27, 2020 3:17 pm

Reyne jedynie skinął głową na raczej oczywiste pytanie, czy wóz który przywiózł na zamek stos beczek był wozem dostawczym. Młody mężczyzna rozumiał jednak zasady kurtuazji, najwidoczniej obecne nawet w osobach o tak szorstkiej aparycji jak jego stryj w którego żyłach, bądź co bądź, płynęła mimo dzielących ich różnic podobna krew.
Młodzieniec mimo uszu też puścił przekręcenie jego imienia - starszy rycerz był dostatecznie blisko, a poprawianie wojownika w obecności sług byłoby dla niego większą ujmą niż zwykła, niegroźna pomyłka.
- Postanowiłem dmuchnąć nieco samemu we własne żagle - powiedział, przyjmując od zbrojmistrza drewniany - ale przynajmniej czysty - kubek - Ileż można mielić ziarno - dodał z prostym uśmiechem, samemu podnosząc naczynie do swojego nosa i wciągając przez chwilę do nozdrzy zapach czerwonego trunku. Już na tym etapie można było rozpoznać, że nie mogło ono konkurować z najlepszymi, dornijskimi napojami - bukiet aromatów był nieco uboższy, a i smak, jak po chwili przekonała się trójka mężczyzn, nieco mniej imponujący. I choć być może wino - przynajmniej zeszłoroczne - nie zasługiwało na pojawienie się na najwyższych miejscach królewskich stołów, to na pewno było jednak wystarczająco godne posmakowania przez szlachtę.
- Klasyka - potwierdził Percival, wspominając słowa zarządcy, którego zatrudnił do zajmowania się winnicą, nalegającego na to, by pierwsze zbiory zostały wykorzystane właśnie tak, by można było dokładnie określić smak uzyskanego płynu.
- A czymże zajmuje się stryj w tych czasach? - spytał Reyne, znając z grubsza niezbyt przyjemną - mówiąc delikatnie - historię Edwina i zastanawiając się od czasu do czasu, między podpisywaniem weksli i ubijaniem targów z piekarniami w Lannisporcie, jakie wyprawy przeżył, jakie miejsca odwiedził i - co najważniejsze - jakie okazje do zarobku zobaczył na własne oko rycerz.
Percival Reyne
Percival Reyne

Liczba postów : 5
Data dołączenia : 25/09/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności Empty Re: Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Pisanie  Edwin Reyne Sro Paź 28, 2020 1:29 pm

Trunek nie wyróżniał się szczególnie swoim zapachem, lecz mimo to Edwinowi udało się wyczuć, iż nie ma w nim tak zwanej siarki, charakterystycznej dla najtańszych napojów tego rodzaju. Zanim jeszcze jednak pozwolił się uraczyć się jego smakiem, podniósł raz jeszcze wzrok ku bratankowi, aby zmierzyć go wzrokiem - Hmm - zastanowił się chwilę nad jego biznesami - A warunki tu sprzyjają winifikacji? - spytał, nie znając się przecież na procesie tworzenia tegoż alkoholu. Nawet w samej winnicy nigdy nie zdarzyło mu się zagościć.
Nie zwlekając dłużej, upił pierwszy łyk z podarowanego kubka i przemielił go w ustach nieco dłużej niż zwykle, angażując przy tym swoje kubeczki smakowe - No, wino z Arbor to to nie jest, ale i tak lepsze niż co można dostać w gospodach - zaopiniował po chwili. U Edwina próżno było szukać nieszczerych pochlebstw charakterystycznych dla przesadnej kurtuazji wśród szlachetnie urodzonych. Jak to wojak, zazwyczaj gadał co myślał. Może jednak dzięki autentyczności jego opinii była ona cokolwiek warta. Poza bogatą paletą smaków mężczyzna cenił sobie również klasycznie tworzone trunki, które nie zaskakiwały konkretnymi cechami, lecz raczyły czymś dobrze znanym, a zarazem lubianym. W takich przypadkach szansa nacięcia się na paskudną mieszankę, która z założenia miała być awangardowa, znacznie mała.
- Kiszę się w tym zamku - odparł szybko, wykazując lekkie zniecierpliwienie nudnym dworskim życiem. Ile w końcu można było ostrzyć swój oręż popijając na ganku wino ze zbrojmistrzem - Polatałoby się za bandytami znowu, czy to najęło w jakiejś kompanii - zaczął miło wspominać swoje podróże - Jakby Tywell na wojnę z Żelaznymi wyruszył to rad byłbym niesłychanie - ewidentnie brakowało mu wojaczki, lecz ostatnimi czasy w Westeros jakoś przycichło - chociaż tobie to pewnie nie na rękę by było - ocenił po chwili. Sam nie mógł jednak wiedzieć, że na wojnie nawet niezłe interesy idzie ubić. Zastanowił się chwilę od czego by tu zacząć, dochodząc do wniosku, że ostatnie lata to był temat rzeka - Maidenpool zrobiło na mnie spore wrażenie, chociaż nie ma co się oszukiwać; Lannisportowi nie dorównuje - ocenił duże miasto z zamkiem na pograniczu trzech królestw. Robota znalazła się tam praktycznie zawsze, natomiast lokalizacja w taktycznym miejscu wiele oferowała potencjalnym handlarzom - Jak mnie kiedy zaprosisz do swojej winiarni to może coś więcej opowiem - stwierdził w końcu. Możliwości na rozwinięcie rożnych wątków było tak dużo, że nie sposób o tym rozmówić podczas przypadkowego spotkania na dziedzińcu.
Edwin Reyne
Edwin Reyne

Liczba postów : 74
Data dołączenia : 23/09/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Manufaktura przyjemności Empty Re: Retrospekcja - Manufaktura przyjemności

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach