Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Królewska samotnia

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Królewska samotnia

Pisanie  Feanor Arryn Sro Wrz 30, 2020 10:37 pm

First topic message reminder :

Pomieszczenie ulokowane na końcu małej, udekorowanej arrasami i gobelinami galeryjki. Jest to ciepła komnata, ze sporym kominkiem, gdzie zwykle trzaska ogień, podsycany przed królewskiego sługę. Centralnym punktem jest długi stół na kozłach z ośmioma ciężkimi, dębowymi i skórzanymi krzesłami. Tutaj również dopatrzeć można się przedstawiających bitwy, oraz polowania gobeliny, a także sprowadzony z dalekiego Myr dywan.
Feanor Arryn
Feanor Arryn

Liczba postów : 23
Data dołączenia : 26/08/2020

Powrót do góry Go down


Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Nie Wrz 26, 2021 10:03 pm

17.12.11 PZ

Wkroczyli do samotni, która na życzenie Regentki nie była taka opustoszała. Cóż.. ewidentnie nie przyszli tutaj by robić dziedzica,  a załatwiać nie mniej istotne interesy, również związane z przyszłością Doliny. Chyba, że Arrynówna chciała mieć świadków, że dziedzic jest bękartem z lordem Doliny. Royce nie wnikał w takie szczegóły. Royce był lojalnym sługą, który zajął przynależne jemu miejsce, chyba że królowa chciała z nim rozmawiać na stojąco.

- Pani... -

Zaczął robiąc delikatną pauzę i pochylając głowę, oddając szacunek swojej królowej.  

-... pragnę podziękować za prywatną audiencję i możliwość przedstawienia problemu z jakim się mierzymy obecnie, ale też będziemy mierzyć się w przyszłości.

O Bogowie... Tak przydługi wstęp do jeszcze dłuższego meritum.

- Jak zauważyłem wcześniej Dolina boryka się z potężnym brakiem infrastruktury portowej, stoczni, jak i marynarki. W całym naszym kraju jedynym miastem, które jest w stanie budować sensowne ilości okrętów jest Gulltown, które jakoby uzależnia cały kraj od humoru i lojalności lokalnego lorda. Po ostatnich wydarzeniach jasno i wyraźnie mogliśmy odczuć dosłownie na własnej skórze czym grozi taki monopol. Dlatego też uważam, że powinniśmy zbudować stocznię w Runestone, oraz porty w okolicy kilku zamków, jak również zbudować, bądź zakupić okręty, które zapewniłyby bezpieczeństwo nabrzeża. Zapytasz Pani zapewne dlaczego mielibyśmy budować stocznię tak blisko Gulltown. Otóż z czterech powodów. Po pierwsze zapewnienie jak najszybszej produkcji okrętów dzięki bliskości doświadczonego punktu. Po drugie obecny brak możliwości produkcyjnych miasta Lady Grafton. Według mojej wiedzy nie są w stanie budować ponad własne zapotrzebowanie. Po trzecie zapewnienie ochrony obu stoczni, portów, oraz ciągłości handlu na wypadek blokady. Po czwarte zapewnienie lojalności miasta, które mając konkurenta niemal za miedzą nie będzie tak skore do buntu, jak jeszcze niedawno. -

Nie musiał raczej podkreślać, że ostatni punkt był mieczem obusiecznym. Jego port też można było szybko zablokować. Od gadania Robertowi aż zaschło w gardle, a był to dopiero początek.


Ostatnio zmieniony przez Robert Royce dnia Czw Wrz 30, 2021 6:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Nie Wrz 26, 2021 11:49 pm

Regentka na rozmowy z lordem Robertem zaprosiła także maestera, zarządcę oraz kasztelana, którzy ostatnio okazali się być dla niej wyjątkowym wsparciem. Nie uważała się za szczególnie mądrą osobę, ani tym bardziej doświadczoną w rządzeniu, toteż nie chciała ich wykluczać z decydowania o królestwie. Teoretycznie nauki ze zbrojmistrzem dawały już pierwsze owoce, ale tego wciąż było za mało.
Findis powitała Royce'a w Samotni, gdzie zaproponowała mu wino do zwilżenia gardła. Sama jednak raczej nie sięgała po ten trunek, najprawdopodobniej wciąż pamiętając próbę otrucia w Gulltown.
-Usiądź, lordzie Royce - zachęciła mężczyznę. Teraz była gotowa wysłuchać spraw, z którymi do niej przybył. Robert mówił długo, ale każde słowo w zasadzie miało jakieś znaczenie. Nie była to bezsensowna gadanina, a jakiś wcześniej zarysowany plan. Dziewczyna nie przerywała panu Runestone, gdy ten mówił, a gdy skończył, przez chwilę zapanowała cisza. Królewna rozważała pomysł Royce'a.
-Godna podziwu troska o dobro naszego królestwa, lordzie Royce - stwierdziła wreszcie, po czym szybko kontynuowała. -Podoba mi się. Podoba mi się nie tylko z powodów, które wymieniłeś, ale także z takiego, że flota Doliny praktycznie teraz nie istnieje... Musimy ją jak najszybciej odbudować i nigdy więcej nie dopuścić do podobnej sytuacji. Potrzeba nowej stoczni jest też o tyle bardziej paląca, iż Gulltown obecnie musi się podnieść po niedawnych wydarzeniach. W każdym razie - rozumiem, że przybywasz tu, panie, w celu zaangażowania także Orlego Gniazda w planowaną inwestycję. Nim jednak zgodzimy się ją wesprzeć, czy możemy poznać więcej szczegółów? Kto zarządzałby tym miejscem? A nade wszystko - ile będzie kosztowała taka inwestycja? - zadała kluczowe dla niej pytania, które jako pierwsze przyszły jej na myśl.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Pon Wrz 27, 2021 8:10 am

Royce chętnie usiadł, jak i napił się wina. W prawdzie zdziwiło go to, że Regentka sama nie pije, ale co tam. Przecież nie otrułaby go, prawda? Niezależnie od mieszanki, która znajdowała się w winie Robert rad był z reakcji królowej.

- Nie mam jeszcze zatrudnionego zarządcy do tego projektu, jednak myślałem o ser Simonie aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Warunkiem zaciągnięcia go do tej inwestycji byłoby zrzeczenie się praw do Redfort, być może przyjęcie przez niego miana ser Simona z Runeportu, czy Redportu, nazwy jeszcze nie doprecyzowałem. Dzięki temu zyskalibyśmy doświadczonego lorda, który ma lata doświadczenia we władniu zamkiem. Ponadto korona, jak i Lord Leonard zyskaliby spokój i gwarancję, że z sytuacji między Redfortami nie wyniknie konflikt. Jeżeli o koszty idzie to jest to uzależnione od tego jak wiele i jak wielkie okręty mielibyśmy budować. Zgodnie z ustaleniami jakie poczyniłem z moimi zarządcami koszt całkowity od 15 tysięcy złotych monet do 20 tysięcy. Sam mogę wyłożyć na ten cel obecnie około 10 tysięcy. -

Odpowiedział starając się streścić do minimum informacje, których przy tak dużym projekcie było naprawdę wiele.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Pon Wrz 27, 2021 10:08 am

Oho, czyli to tak... Postać ser Simona powracała ponownie i zdawać by się mogło, iż były lord Redfort nie przestanie prześladować księżniczki. Teoretycznie i prywatnie Findis naprawdę darzyła tego mężczyznę pewną formą przyjaźni, jednak w praktyce dziewczyna robiła wszystko, aby jak najwięcej ugrać dla swoich celów. Może to właśnie był jeden z powodów, dla których podczas sądu nad ziemiami Redfort zdecydowała się wspierać Leonarda, a nie Simona. To jednak były już dawne dzieje, a teraz nadchodziło nowe. Simon był lordem przez kilka lat, więc chyba jakieś pojęcie o zarządzaniu ziemiami miał, a nawet gdyby nie miał... to zawsze miał jeszcze Shaerę.
-Ser Simon ma też bardzo mądrą małżonkę - zauważyła. -Myślę, że razem podołaliby temu zadaniu. Nie ma sensu, by się marnowali gdzieś na ziemiach rodziny lady Shaery, ale tak, zarzeknięcie się wszelkich praw do Redfort będzie konieczne - rzekła, wyrażając zgodę na mianowanie ser Simona zarządcą nad projektem nowego portu.
Co się zaś tyczyło kosztów tej całej inwestycji, to Findis musiała się nad czymś zastanowić. Czyli to tak jest być władcą? Przyjmować ciągle ludzi, którzy potrzebują twoich pieniędzy i uznania?
-Zatem o jakich okrętach i o jakich ilościach myślałeś, lordzie? Skąd byłyby ściągane surowce i rzemieślnicy? Czy oprócz samej stoczni planowane jest także wzniesienie obwarowania czy też jakichś chat, tudzież siedzib dla ludzi mających tam pracować? - zalała Royce'a falą pytań. Co prawda znać się, to za bardzo się nie znała na takich poważnych inwestycjach, ale głupią też nie była i wiedziała, że budowa stoczni nie może skończyć się na postawieniu samotnego budynku. Przygryzła wargę, wpatrując się po kolei w każdego z uczestników tej rozmowy. -Ja bym z chęcią pokryła resztę kosztów budowy, lordzie Royce i z tego, co już zdążyłam się wywiedzieć, to Koronę stać na taką inwestycję. Jednak chciałabym też poznać wasze zdanie, zarządco, a także zdanie twoje, maesterze i oczywiście twoje, kasztelanie. Co sądzicie o pomyśle lorda Runestone i jak zapatrujecie się na wsparcie udzielone mu przez Orle Gniazdo? - sama podjęła już decyzję, jednak uprzejmość i rozsądek nakazywały jej zapytać o zdanie obecnych na sali mężczyzn, aby przypadkiem nie poczuli się mniej ważni. Co by to było bowiem, gdyby nagle się okazało, że jakaś młoda kobieta panoszy się po zamku i całym królestwie? Findis miała na tyle rozumu, by pokazać, że nie zamierza się wcale szarogęsić na miejscu swego brata, a jedynie pomóc ogarnąć wszechogarniający chaos.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Pon Wrz 27, 2021 11:21 am

- Nie znam zbyt dobrze małżonki Ser Simona, jednak cieszy mnie to, że masz Pani o niej dobre zdanie. Myślę, że we dwoje mogą okazać się bardzo przydatni.  Nie chciałbym waśni z tak błahego powodu jak zawiść z nowym Lordem Redfort, a myślę, że nikt nie będzie miał lepszej propozycji dla Simona niż my. -

No i świetnie, więc królowa nie była uprzedzona do lorda bez ziemi, któremu niedawno jej brat odebrał majątek. Dodatkowo przyjaźniła się z Shaerą, bądź chociaż darzyła ją sympatią, co było niezwykle ciekawe. Spodziewałby się prędzej, że kobieta będzie trzymała uraz do Findis za stratę jaką odniosła.

- Żyjąc w dobrych relacjach z Żelaznymi Ludźmi skupiłbym się przede wszystkim na galerach. Okrętach cięższych, ale lepiej uzbrojonych niż drakkary z Żelaznych Wysp. Jeżeli zaś o ilościach mówimy. Cóż.. wszystko zależy od tego jak duże będzie zapotrzebowanie w Dolinie. Sam poczyniłem już zakupy w miastach za Wąskim Morzem. Rzemieślnicy mogliby zostać wyszkoleni w Gulltown, albo w Duskendale. O ile oczywiście lordowie wyraziliby zgodę. Być może na ziemiach Doliny też udałoby się znaleźć takowych, natomiast z surowcami zaproponowałbym kooperację z innymi Lordami, jak i pozyskiwalibyśmy drewno z ziem Runestone i okolic. 20 tysięcy jest to kwota pozwalająca wybudować port, średnią stocznię, obwarowania i chaty, a do tego zakupić jeszcze kilka okrętów. -

Wyjaśnił wszystkie kwestie, o które pytała Regentka najzwięźlej jak tylko potrafił i napił się wina, zdecydowanie nie był przywykły do takiego gadania. Nie komentował już zgody Findis, ponieważ pozostało poczekać na wyrażenie opinii przez sługi królowej.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 27, 2021 3:51 pm

Jaka była opinia doradców? Ano Dolina jest królestwem w trzech czwartych sąsiadującym z morzem, natomiast przejścia przez Góry Księżycowe strzeże Krwawa Brama. To jasne, że najsensowniej zaatakować ich ziemie od strony wody a co za tym idzie, Dolina potrzebuje silnej floty, by odeprzeć taki atak. Podczas ostatniego konfliktu Sutki oraz Kamyk padły pod butem Wilków Zimy, Siostrzanie skapitulowali a choć Torrent przeszedł w czasie bitwy na właściwą stronę, to jednak i tak flota Doliny została pokonana. Lord Sebastion nie odpowiedział na królewski rozkaz i tym samym stał się zdrajcą, co całkowicie pozbawiło ich okrętów. Doprowadziło to do tego, że Leman z Russ swobodnie mógł plądrować ziemie Doliny a siły korony nie mogłyby w pełni skutecznie oblegać Gulltown. Chodziło oczywiście o brak możliwości odcięcia miasta od morza, którym mogłoby przychodzić wsparcie oraz zapasy. Do tego kasztelan zakładał, że przeciwnik pokroju Głodnego Wilka, mając taki port i flotę do dyspozycji, w razie oblężenia desantowałby się na tyłach armii by odcinać linie zaopatrzeniowe lub napadać na ziemie lordów ku odciągnięciu ich od oblężenia na rzecz obrony własnych ziem.

Do rzeczy. Czy popierali pomysł? Owszem - maester oraz kasztelan, wymieniwszy poglądy na temat działań wojennych stwierdzili, iż odbudowa floty jest koniecznością i warto by było, aby znów nie składać największych nadziei w tylko w jednym porcie. Nawet jeśli reszta lordów Doliny zamieszkujących przy morzu odbuduje swe siły, to te składały się głównie z transportowych kog. To dobre statki, przydatne... Niemniej, lepiej było mieć pod ręką więcej galer wojennych.
Zarządca tak na militariach się nie znał. To co mówili pozostali przemawiało do niego, natomiast od siebie chciał dodać, iż jeśli w tej nowej osadzie miałby też kwitnąć handel, to niestety średnio to widział. Chodziło głównie o bliskość już rozwiniętego Gulltown.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Wto Wrz 28, 2021 8:44 am

Kwestię ser Simona mieli chyba załatwioną. Teraz pozostawało jedynie go ściągnąć do Runestone i namówić do współpracy, chociaż to już akurat była rola lorda Roberta. Findis natomiast wysłuchała wyjaśnień mężczyzny i opinii swych doradców, po czym na chwilę zamyśliła się. W końcu jednak podziękowała zebranym za wyrażenie swojego zdania i udzielenia rad. Teraz chyba było już jasne, że osada powstanie... Nawet jeżeli handel miał w niej tak dobrze nie kwitnąć, to Regentka i tak była nastawiona głównie na produkcję okrętów.
-Dobrze by było nawiązać długofalową współpracę z lady Melody lub być może właśnie odezwać się do Duskendale - rzekła. -Na razie jednak masz moją obietnicę, że Orle Gniazdo wspomoże ową inwestycję, lordzie Royce. Niech twój zarządca przygotuje na piśmie wszystkie wyliczenia i wyśle do mojego zarządcy - zadecydowała.
-Teraz czas na moje propozycje, lordzie Royce - oświadczyła nagle. -Gdy obejmowałam regencję w Gulltown, zobowiązałam się do wyznaczenia Namiestnika, który służyłby mi swą radą i doświadczeniem. Długo nad tym rozmyślałam, ale po rozmowie z maesterem... - w tym momencie spojrzała siena uczonego. -Po rozmowie z maesterem wiem już, jaką decyzję powinnam podjąć. Lordzie Royce, czy zgodzisz się zatem objąć stanowisko mojego Namiestnika, a co za tym idzie - służyć mi swym doświadczeniem, zaangażowaniem i pracowitością? Oczywiście wiąże się to z tym, iż musiałbyś zapewne większość czasu spędzać w Orlim Gnieździe niż w rodowej siedzibie. Jednak masz dorosłych już synów, którzy z powodzeniem mogą cię zastąpić. Ty zaś przeniósłbyś się do Orlego Gniazda wraz ze swą córką Rosalin, którą uczyniłabym swoją dwórką. Możesz także sprowadzić tutaj też swoje młodsze córki, aby znaleźć im godnych kandydatów na mężów - powiedziała pewnie. Jeśli Robert Royce zgodzi się na jej propozycję, to być może Dolina wreszcie podźwignie się z dna.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Wto Wrz 28, 2021 11:36 am

- Zgadzam się, aczkolwiek długofalową współpracę warto nawiązać z każdym lordem aby zapewnić stabilność w Dolinie i pewien łańcuch wzajemnych powiązań i zobowiązań. -

Stwierdził, gdy Królowa poprła jego pomysł na współpracę z Lady Melody i Lordem Darklynem. Wydawało mu się, że gdyby uzależnić handlowo chociaż część lordów to zapewni pewna stabilizację w Dolinie.

- Dziękuję. Natychmiast po powrocie nakażę zarządcy przygotować odpowiednie wyliczenia i wyśle krukiem do Orlego Gniazda. -

Odpowiedział ze szczerym uśmiechem na zgodę Findis. Przybywając tutaj nie spodziewał się uzyskać aż tak wiele, a kolejną propozycja ze strony Regentki niemal zwaliła go z nóg. Warto jednak czasem być nadgorliwym.

- Jestem zaszczycony Twoją propozycją Królowo. Głupcem byłbym gdyby odmówił i z radością będę służył Dolinie jako Namiestnik najlepiej jak tylko potrafię. -

Taka propozycja podnosiła jego ród o rangę wyżej, dawała nowe możliwości by służyć ojczyźnie, jak i pozwalała realizować pomysły, które kiełkowały już od dawna w jego głowie.

- Z radością przeniosę się do Orlego Gniazda, gdy tylko rozpocznę budowę osady i stoczni. Później powierzę zarząd pod moją nieobecność dwójce najstarszych synów, a skoro chcesz Pani uczynić z Rosalin swoją dwórkę to rozmówię się z nią już dziś. -

Co tyczyło się pozostałych córek to na razie wolał ich nie ciągnąć. Jak będzie szukał im mężów to będzie wtedy je ściągał. Mogłyby mu tylko przeszkadzać podczas sprawowania urzędu. Skoro już o urzędzie myślał to postanowił przekazać pierwszy namiestnikowy pomysł.

- Mówimy o stoczni w okolicy Runestone, myślę, że moglibyśmy rozmówić się z Lordem Hunterem, Coldwaterem i Lynderly o ewentualnym stworzeniu północnej stoczni. Na ziemiach jednego z nich.

Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Sro Wrz 29, 2021 3:27 pm

Księżniczka była zadowolona wyraźnym zapałem lorda Roberta, co tylko potwierdzało ją w twierdzeniu, iż podjęła właściwą decyzję. Chociaż w sumie miała jedno ale... Royce był ogromnym mężczyzną, zatem będzie musiała się podwójnie postarać, aby nie dać mu się zdominować. Chociaż z drugiej strony Findis przy swojej królewskiej dumie raczej na takie coś nie pozwoli.
-Świetnie - odparła krótko, komentując wszystkie słowa, które padły w jej kierunku. Owszem, Royce musiałby być chyba nienormalny, gdyby odmówił podobnego zaszczytu. -W takim razie z niecierpliwością będziemy czekać na kruka z Runestone, a następnie na twe przybycie, lordzie - dodała i chyba nawet przez chwilę się uśmiechnęła. Ten, kto znał starszą córkę Alestera, ten wiedział, iż był to widok niezwykle rzadki.
Gdy jednak oboje mieli za sobą już najpoważniejsze decyzje, przyszedł czas na rozmówienie się jeszcze w kilku innych tematach.
-Lord Coldwater odpowiada bezpośrednio przed tobą, panie. Myślę, że najlepiej będzie, jak ty zachęcisz go do współpracy. Ale tak, przydałoby się spotkać również z pozostałymi lordami. Moglibyśmy zaprosić ich do Orlego Gniazda, gdy obejmiesz już swój nowy urząd - rzekła. -Mówiłeś też o współpracy z innymi lordami Doliny. Wiedz zatem, iż ser Luceon Templeton w uznaniu swych zasług będzie od teraz lordem Dziewięciu Gwiazd, a dodatkowo poślubi moją ciotkę, córkę króla Artysa. A gdyby tak wykorzystać ich zaślubiny do spotkania się z większością możnych Doliny? Może wtedy moglibyśmy przy okazji rozmówić się na najpilniejsze tematy - zaproponowała, choć najpierw wypadało jeszcze trochę odczekać, aż żałoba po Jego Wysokości minie, a potem przygotować odpowiednio to wydarzenie. -I ostatnia kwestia... Ród Royce'ów został właśnie przeze mnie odpowiednio uhonorowany. Obawiam się, by pewien dość ambitny i młody lord nie poczuł się tym urażony. Pomyślałam zatem, iż mogłabym zaproponować małżeństwo mego brata, księcia Finroda, z siostrą lorda Redfort. Redfortowie to stary i szanowany ród, a mój brat będzie musiał mieć dosyć szybko swoją królową. Ostatnie wydarzenia chyba nam dobitnie pokazały, że nie ma co przekładać myśli o przedłużeniu rodu. Oczywiście do czasu odnalezienia i powrotu księcia, dama ta mile widziana byłaby na dworze w charakterze mojej kolejnej dwórki - skończyła, oczekując teraz na reakcje lorda Royce'a i ewentualnie jakieś sprzeciwy ze strony doradców. Findis miała w tym zabiegu swój ukryty cel, który mógł być dosyć jasny dla co uważniejszych obserwatorów.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Sro Wrz 29, 2021 9:01 pm

Słysząc o kruku z Runestone Robert się uśmiechnął.

- Skoro chcesz Pani bym tutaj wrócił, to po cóż mam słać kruka? Osobiście dostarczę wszystkie dokumenty, a pracę nakażę rozpocząć natychmiast. -

Pomysł ściągnięcia wszystkich lordów Doliny do Orlego Gniazda był, zdaniem Roberta zdecydowanie dobry, o ile w ogóle możliwy do wykonania, chociaż nigdy nie był królem, a królowi podobno się nie odmawia.

- Jeżeli tylko udałoby nam się ściągnąć i h wszystkich tutaj to mielibyśmy wiele problemów mniej. Możnaby od razu rozwiązać problem z Ser Jonem, jak i rozpocząć rozmowy ze wszystkimi Lordami. Podróże do nich i rozmowy, czy wzywanie pojedynczo zajęłoby wieki.

Nad ostatnią informacją, którą otrzymał od Findis dumał chwilę dłużej zawieszając się na ścianie za Regentką .

- To jest Twoja wola Pani i nie będę odwodził Ciebie od pomysłów związanych z rodziną królewską, jednak rodzi się pytanie w jaki sposób zareagują wierni koronie wasale gdy nagrodę otrzyma zupełnie nowy Lord, który panowanie objął tak niedawno?
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Czw Wrz 30, 2021 9:11 pm

No może i zapędziła się z tym krukiem, ale to przez to szybkie tempo, którego ostatnio nabrało jej życie.
-Słuszna uwaga, lordzie Royce - przyznała rację swemu nowemu Namiestnikowi. Findis daleka była od udawania, że na wszystkim się zna, dlatego bez większych problemów przychodziło jej przyznanie się do błędu.
-No właśnie, wieki... - zamyśliła się. -Chociaż jak tak teraz myślę, to ze ślubem lorda Templetona będziemy musieli jeszcze chyba trochę poczekać. Może wypadałoby zatem zwołać naradę lordów w celu omówienia bieżącej sytuacji w królestwie, a także rozeznania się w tym, kto jakie straty poniósł. Zapewne część z nich może być niezadowolona z faktu, iż regent jest kobietą - oświadczyła z przekąsem. Dla niej jej płeć była tak bardzo obojętna, jednak jak widać - dla większości ludzie nie, toteż księżniczka musiała walczyć z czymś, czego w ogóle by nie doświadczyła, gdyby urodziła się mężczyzną. -Oczywiście mój stryj Jon również byłby zaproszony, wszakże ostatnie, co bym chciała robić, jest spieranie się z własną rodziną. Zależy mi wyłącznie na rozwoju Doliny i wzmacnianiu jej siły, a nie osiągniemy tego, jeśli będziemy się żreć między sobą - powiedziała zgodnie z prawdą, bo czemu miałaby kłamać? Nie zależało jej na władzy, tylko na silnej krainie.
-Lordzie Royce... - zaczęła mówić, kiedy ten odparł w sprawie Leonarda. Może coś w tym było? Może zbytnio się pospieszyła? Czy pokładanie zaufania w kimś, kto od niedawna dopiero sprawował władzę na swych ziemiach, było rozsądne? -Właśnie dlatego wybrałam cię na swojego Namiestnika. Może i jestem czasem w gorącej wodzie kąpana, ale potrafię też słuchać. Usłucham zatem twej rady i wstrzymam się z takimi propozycjami dla lorda Redforta - oświadczyła, zastanawiając się nad czymś. Co w zasadzie sądził o niej lord Royce? Czy tak jak inni widział w niej szesnastolatkę, która powinna skupić się na kobiecych sprawach?
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Sob Paź 02, 2021 7:58 am

Jakże szowinistyczne było to doliniarskie królestwo, ledwie trup króla ostygł, ledwie królowa się regencją zajęła, a już Jon Arryn zbierał poparcie tylko dlatego, że zwis posiadał, a jego bratanicy bogowie poskąpili zwisa. Choć przypatrując się delikatanie, ostrożnie naturalnie by w twarz, królewską dłonią nie wyłapać Robert dostrzegł, że u Regentki nie ma za co złapać. Podrapał więc się po brodzie dłonią, głupie myśli jednak logikę czasem trwonią. Nie.. głupi to pomysł był doprawdy, choć jeśli durny byłby lord każdy, a księżniczki wysoka byłaby perswazja, doprawdy wtedy to byłaby okazja. Powiedzieć tym głupcom co Jona poparli, że do szokujących informacji niedawno dotarli. Ogłosić, że ktoś pomylił się przy urodzinach i wśród Arrynów można mówić jedynie o synach. Cycka to dziecię nie miało, a i tyłka wszakże było mało. Nie odważył się jednak przedstawić wymysły, pozostało jedynie poprzeć królewskie pomysły.

- Doskonały to pomysł moja Królowo. Tylko jak szybko są w stanie zjechać do Orlego Gniazda wszyscy lordowie?

Wiedział również, że mogą nie pojawić się wszyscy, choć wątpił, że Jon jest aż tak głupi, żeby dążyć do otwartej wojny.

- Trudno mi uwierzyć w to, by większość lordów poparła Twego stryja, a jeszcze bardziej, że chętnie ruszą do boju w wojnie domowej. -

Wzruszył mimowolnie ramionami, chociaż sam chętnie by się trochę rozerwał na polu walki, a Jonowi tak w pysk strzelił, że by sobie ten głupi ryj rozwalił to jednak kochał Dolinę i nie mógł sobie wyobrazić by po ostatnich wydarzeniach, jak i przy poparciu Żelaznych lordowie chętnie skoczyli Findis do oczu.

- Mimo wszystko powinniśmy utrzymywać armię w gotowości, rozesłać wezwanie jak najszybciej, a z największymi Lordami już rozmawiać. Myślałem nad Twą siostrą... Być może wizyta tak zacnej osoby przekonałaby niezdecydowanych Lordów do poparcia Twojej strony? -

Oczywiście Findis też mogła osobiście udać się do zaprzyjaźnionych lordów, bądź tych, którzy jej coś zawdzięczają. Jakże to było głupie zdaniem Roberta. Brat na brata miecz mógł podnieść w walce o regencję. Co za czasy...
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Sob Paź 02, 2021 11:06 am

Ach, no tak... czas. Ile czasu zajmie lordom Doliny zjechanie do Orlego Gniazda? To było poważne pytanie, na które księżniczka nie umiała w tym momencie odpowiedzieć. Tak bardzo chciała mieć już wszystko za sobą, jednak teraz należało trzeźwo ocenić sytuację.
-Maesterze, na kiedy powinniśmy wyznaczyć termin narady tak, aby wszyscy lordowie zdążyli zjechać? - zwróciła się do uczonego. Po to wszakże go miała, aby służył jej nie tylko swą radą, ale również i wiedzą. Wiedziała, ile zajmuje podróż z Gulltown do Orlego Gniazda, ale ile zajmie to takiemu lordowi Templetonowi? Tego niestety już nie była w stanie określić. -Roześlij, proszę, do możnych Doliny kruki z zaproszeniem do nas w celu omówienia obecnej sytuacji w królestwie. Wyznacz taki termin, aby każdy z nich mógł stawić się na naradę. Powiadom też Hardyngów czy tam Waynwoodów, że mój pan stryj również jest mile widziany - poinstruowała maestera, gdy ten już udzielił jej odpowiedzi na wcześniejsze pytanie.
-Zakładam wszystkie możliwe opcje, lordzie Royce - odparła, kiedy ten wyraził swoje wątpliwości do do postępowania pozostałych lordów. Znając naturę Doliniarzy, Findis nie mogła być niczego pewna. Skoro rodzony brat jej ojca postanowił walczyć z nią o regencję... bogowie, regencję..., to równie dobrze pozostałym mężom również mogło coś wejść na ambicje.
Perspektywa wysłania gdzieś Roweny nie wydawała się jednak Findis najlepszym pomysłem. Może i była ważnym członkiem rodziny królewskiej, ale miała zaledwie piętnaście dni imienia, dopiero co wchodziła w dorosłość, a ponadto również była kobietą.
-Z całym szacunkiem, lordzie, ale nie wiem, jak możni zareagują na fakt, iż do rozmów z nimi wysyłam piętnastoletnią siostrę. Obawiam się, że niektórzy mogliby to odebrać za lekceważenie ich z mojej strony. Może lepiej by było, gdybym to ja porozmawiała z niektórymi z nich? - zaproponowała. -Jeżeli idzie zaś o sprawy armii, to pozwól, iż sceduję na ciebie, Namiestniku, a przynajmniej dopóty, dopóki nasz zdolny zbrojmistrz nie podszkoli mnie nieco w tej sztuce - zadecydowała, wpatrując się w lorda Roberta. Tak, tak chyba będzie najlepiej...
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Mistrz Gry Wto Paź 05, 2021 4:12 pm

W jakim czasie lordowie mogliby pojawić się w Orlim Gnieździe? To, jak zwykle zależy. Wiadomości kruki rozniosą szybko, bez wątpienia w ciągu jednego dnia. Natomiast co ptak uskrzydlony przebyć może, to jednak człowieka przerasta zdecydowanie. Głównym problemem będą tutaj władcy północnych ziem królestwa, których włości przecinają gęsto pasma górskie. Jeśli zawezwać ich już dzisiaj a oni ruszyliby normalnym tempem, uszykowawszy odpowiednio jakieś sensowne poczty... Prognoza nie była optymistyczna: miesiąc. Może krócej, ale bezpiecznie było założyć miesiąc, aby na pewno każdy zdołał dotrzeć. Takie uroki tego kraju.
Można byłoby naciskać na szybsze tempo poruszania się, jednakże trudno powiedzieć, jak konkretni lordowie zareagują na takie "rozkazy". Władza króla nad lordami nie była taka absolutna a jej jako nie do końca popieranej regentki... Chyba sama umiała sobie na to odpowiedzieć, prawda? Niektórzy z możnych panów, nie tak oddani jak lord Royce, mogliby nie zechcieć usłuchać tak "ponaglającego" wezwania.

Jak zatem czynić?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Sro Paź 06, 2021 9:38 am

Royce wysłuchał sprawozdania Maestra i pokiwał głową ze zrozumieniem. Miesiąc... Długo. Tym bardziej, że byli kilka kroków za stryjem Jonem.

- A więc cały księżyc. Nie ma wyjścia Królowo Regentko. Trzeba zacząć rozmowy z najbliższymi Lordami już teraz. Gdy tylko wrócę do Runestone wyślę swą małżonkę, by porozmawiała z Lordem Hunterem, wszak to jej ojciec. Matkę moja wyśle do rodzinnych Belmorów, a najstarsze potomstwo do swych wasali. Być może uda się nie doprowadzić do wojny domowej. Jeżeli masz Pani jakieś przyjaciółki wśród Damami dworów to nadszedł czas uruchomić wszelkie kontakty. -

Niechże kobiety okażą swoją siłę i wpływ na swych mężów, ojców, czy tam braci. Chwilę pomyślał również na temat wysyłania Roweny do wasali i stwierdził.

- Nie patrz Pani na swoją siostrę jako piętnastolatkę, a drugą obecnie osobę do tronu, a wysłanie jej może świadczyć o zaufaniu i szacunku do lorda, u którego by gościła. Zresztą nie pojechałaby sama, a z jakimś bardziej doświadczonym dyplomatą, czy rycerzem. -

Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Sro Paź 06, 2021 10:21 pm

Zatem księżyc... Findis była akurat cierpliwą osobą i mogła poczekać nawet ze trzy księżyce, jednak widziała po swoim nowym Namiestniku, iż ten wolałby jak najszybciej mieć to za sobą. Niekoniecznie jednak chciała pospieszać lordów, dlatego też wstępnie była gotowa uznać radę maestera za słuszną.
-Siedmiu niech nas uchowa od wojny domowej - wyraziła pobożne życzenie, kiedy już podziękowała uczonemu za zabrany głos. Czy Doliniarze naprawdę mogliby uznać, że wojna domowa to coś, czego akurat teraz potrzebują? -Ale masz rację, lordzie, trzeba działać. Przemyślę ostateczną datę naszego spotkania, jednak myślę, że dam możnym proponowany księżyc. Maesterze, wkrótce wspólnie przygotujemy zaproszenia, które będzie trzeba rozesłać do wszystkich lordów. Osobiście podyktuję ich treść. W międzyczasie lord Royce będzie czynił, co mógł, aby uspokoić co poniektórych. Ja za jego radą również odezwę się do starych przyjaciół - postanowiła. Łatwo było jej mówić, dużo trudniej zrealizować, bowiem tych przyjaciół to też nie miała za wiele.
Jeżeli zaś szło o Rowenę, to księżniczce ciężko było się pozbyć wrażenia, iż jej młodsza siostra wciąż jest małą dziewczynką. Może jednak lord Robert miał rację?
-Skoro tak, to może pozwolisz, panie, aby ród Belmore'ów odwiedziła właśnie moja siostra? Nasza pani matka pochodzi z tego rodu, zatem panowie Silnej Pieśni to również nasi bardzo bliscy krewniacy - zaproponowała, chcąc posłać Rowenę w takie miejsce, gdzie chociaż ktoś ją bliżej znał.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Czw Paź 07, 2021 12:07 pm

Czas zdecydowanie nie był ich sojusznikiem, ale nie było również najmniejszego sensu poganiać wasali, mogliby to odebrać jako ujmę, oraz próbę wskazania miejsca w szeregu.

- Dobrze więc. Jutro w takim razie udam się do Runestone i jak najszybciej roześlę swoich ludzi. Postaram się też najszybciej jak to będzie możliwe powrócić do Orlego Gniazda. -

Stwierdził, skoro królowa miała ruszyć swoich przyjaciół, to on miał obowiązek wezwania wasali. Słuchał słów Findis uważnie, skupiając na niej całą swoją uwagę.

- Oczywiście, myślę, że dla lorda Belmore będzie to zaszczyt, a i wizyta siostrzenicy może być zwyczajnie dobrym pomysłem.

Nie miał zamiaru oponować aby wysyłać swoją matkę, która również pochodziła z Silnej Pieśni. Wizyta Roweny jego zdaniem miała zdecydowanie wyższą rangę, niż matka lorda Runestone.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Pią Paź 08, 2021 1:10 am

-Świetnie. Ufam, że nasze sprawne rozmowy są zapowiedzią równie sprawnej współpracy, lordzie Royce - uśmiechnęła się. Musiała przyznać, iż odetchnęła z ulgą, kiedy zaczęła zauważać, że pan Runestone wydaje się być kompetentnym człekiem, który wie, co należy czynić. Gdyby wszyscy wasale Arrynów byli mu podobnymi, to Dolina mogłaby przestać martwić się nic nieznaczącymi wojenkami, a naprawdę skupić się na rozwoju i budowie swej potęgi.
-Zatem postanowione. Księżniczka Rowena odwiedzi w najbliższym czasie Silną Pieśń - podsumowała ich ustalenia. Jeżeli wszystko pójdzie po ich myśli, to Findis będzie chyba pół dnia dziękować Royce'owi, że przybył do niej w takim momencie i bez sprzeciwów wziął się do pracy. Aż dziw, iż taki mąż posiadał tak niecne potomstwo, jakim była niejaka Pansy Royce. Nie czas jednak był to, aby przejmować się podobnymi drobnostkami.
Regentka podziękowała wszystkim zebranym za spotkanie, a kiedy pozostali doradcy zbierali się do swych obowiązków, dziewczyna poprosiła jeszcze na stronę lorda Roberta.
-Lordzie Royce, dziękuję - powiedziała, będąc sama zaskoczona swoimi słowami. Czyli jednak umiała być wdzięczną, gdy ktoś na to zasługiwał... -Dziękuję za twój zapał i poparcie. Mam nadzieję, że Siedmiu będzie sprzyjać naszej sprawie - dodała, uśmiechając się lekko. Nie chciała dłużej zatrzymywać mężczyzny, wszak miał już pewne obowiązki, dlatego też po tych słowach puściła go wolno, aby mógł przygotować się do podróży.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Robert Royce Nie Paź 10, 2021 8:28 pm

Royce uśmiechnął się szczerze do królowej swoim zwyczajnym, nijakim uśmiechem. Współpraca z regentką? Wszak on był jedynie jej wasalem, dumą przepełniła jego serce

- Będę służył Dolinie najlepiej, jak tylko będę potrafił. -

Zapewnił, wszystko wskazywało na to, że to on dużo więcej może zyskać przy Findis, niżli w drugą stronę. Na informacje o Rowenie, jej podróży jedynie skinął głową, nie chciał już zabierać więcej królewskiego czasu i wałkować tematu młodszej siostry Regentki, która musiała teraz zejść z drzewa i zacząć zachowywać się jak doświadczony dyplomata.
Naturalnie nie stawiał się, gdy o kilka głów niższa Findis postanowiła zostać z nim sam na sam po raz kolejny go zaskakując. Zdziwiony spoglądał jej w oczy nie do końca wiedząc co ma odpowiedzieć królowej na słowa wdzięczności.

- To ja winienem być wdzięczny za Twe zaufanie, a za poparcie nie dziękuj Pani. Zrobiłem tylko to, co lojalny wasal zobowiązany jest zrobić. -

Wsparcie Siedmiu w tym momencie go nie interesowało, chyba że byłoby to siedmiu lordów.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Sob Paź 23, 2021 4:07 pm

22/12/11 PZ


Kolejne kruki przylatujące do Orlego Gniazda uświadomiły księżniczkę, iż dłużej nie może zwlekać. Należało jak najszybciej podjąć decyzję w sprawie spotkania możnych i rozesłać wieści. Poza tym choroba Roweny wykluczyła ją z podróży do Silnej Pieśni, toteż regentka nie obawiała się już aż tak pozostawiać zamku pod opieką kuzynów. Nim jednak orszak królewny wyruszy w drogę, trzeba było zawezwać maestera i przekazać mu polecenia dotyczące zaproszeń lordów. Uczony miał bowiem rozesłać listy do każdego poddanego Orlego Gniazda. Treść ułożyła sama Findis i w większości miała wyglądać ona bardzo podobnie.
Jedynymi wyjątkami byli Grafton, Redfort oraz Templeton, do których księżniczka zdecydowała się skierować nieco bardziej spersonalizowane wiadomości. Dodatkowo poprosiła również maestera, aby przy spisywaniu wiadomości dla Belmore'ów wspomniał również o tym, iż Findis wkrótce odwiedzi swoją rodzinę. Panią matkę postanowiła jednak zostawić na miejscu, aby mogła doglądać dochodzącej do zdrowia Roweny.
Kiedy najważniejszą sprawę dziewczyna miała już za sobą, mogła teraz przekazać parę informacji swojemu zarządcy oraz kasztelanowi. Oczywiście pod nieobecność regentki to ten ostatni sprawował rządy na zamku. Zarządca zaś został poinformowany o tym, dokąd i w jakim celu udaje się regentka oraz także o tym, że wkrótce Orle Gniazdo odwiedzi książę Halleck Hoare, ale jego podjęciem miała się w większości zająć księżniczka Rowena. Na początku nowego roku powinien powrócić natomiast Namiestnik, który miał przedłożyć plany i wyliczone koszta dotyczące budowy nowej osady.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Halleck Hoare Pon Gru 13, 2021 5:28 pm

- To już słyszałem - odparł szybko Halleck. Po tym co wymieniła Findis to jednak trochę lordów ją popierało, a to dawało sporo nadziei na łatwe rozwiązanie tej sytuacji, bo kolejne wojny domowe tylko pozbawią Doline kolejnych żołnierzy do walki i staną się nieprzydatni dla Żelaznych Ludzi, chociaż Hoare już powątpiewał w to od czasu kiedy nie wsparli ich w momencie gdy walczyli na trzy fronty. Nie chciał teraz tego ciągnąć skoro jego żona prowadziła go w inne miejsce, najwyraźniej nie chciał tutaj o tym rozmawiać.
Odpowiedzi na drogę mógł się łatwo domyślić, aczkolwiek z grzeczności zapytał. Dolina nie była najlepszą kraina do podróży, góry, doły i górskie klany można tutaj było utknąć na tygodnie w złych miejscach, ale nie mógł odmówić uroku krajobrazom.
Szli dalej, ale dlaczego po drodze nie mogli porozmawiać, a skoro widział tutaj ludzi Horrmunda to chciał o to dosyć szybko zapytać, bo wizyta lorda z Żelaznych Wysp w Dolinie nie jest czymś co można traktować za codzienne, chociaż po ostatnich wydarzeniach coraz częściej tutaj byli widoczni.
- Może powiedzieli, ale chciałem to usłyszeć od ciebie - skwitował i delikatnie się uśmiechnął. Zaprzyjaźnili się - powiedział sobie w głowie Halleck, coś szybko przypadli sobie do gustu, wszakże dopiero nie dawno się poznali, a Harlaw najwyraźniej bardzo szybko sobie zyskiwał zyskowne przyjaźnie, a zwłaszcza ta wizyta była dziwniejsza bo wcześniej przemawiał, że wypłynie na Wąskie Morze polować na piratów.
- Tak, przywiozłem - odpowiedział od razu. - I mam głęboką nadzieję, że zostanę za to odpowiednio wynagrodzony - powiedział młody książę, a zdanie brzmiało bardzo sugestywnie. - Tak samo jak nadrobienie tych ponad dwóch miesięcy braku zbliżeń - a to dopowiedział bardzo wprost, nie trudno było domyślić się o co konkretnie mu chodzi. Ostatecznie udało im się zawitać do królewskiej samotni.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Pon Gru 13, 2021 10:16 pm

Rozmawiać oczywiście mogli, chociaż sama księżniczka zdawała się być początkowo bardziej zainteresowana swoją córką niż mężem. Halleck się jednak dość dziwnie zachowywał. Po cóż miałby kilka razy pytać o to samo? Czyżby chciał sprawdzić, czy Findis mówi mu prawdę? Dziewczyna trochę tego nie rozumiała, dlaczego akurat ta kwestia tak bardzo interesowała księcia.
-Sprawdzasz, czy powiem to samo? Halleck, o co chodzi? - zapytała wprost, gdyż męczyły ją niedopowiedzenia. Nie było to w żadnym razie agresywne pytanie, bowiem widać było, że Findis jest trochę zdezorientowana całą tą sprawą z Horrmundem. Może i szybko się zaprzyjaźnili, ale ciężko było nie lubić lorda, który przywoził ci szczeniaki w prezencie, a potem przybywał wspierać cię w najtrudniejszym dla ciebie momencie życia.
No i na całe szczęście te szczeniaki zostały dostarczone do Orlego Gniazda. Prawdę mówiąc, to księżniczka nieco zdziwiła się, że mąż spełnił i tę z jej próśb. Jego przybycie do Doliny z pewnością zależało od Harwyna, tak więc tutaj Halleck nie miał żadnych zasług, jednak mimo wszystko przywiózł ze sobą i Astrid, i zwierzaki. Wszystko to sprawiało, że Findis mogła w tym momencie być szczęśliwą, a co za tym idzie - również i miłą.
-Mogłeś powiedzieć, że to ci chodzi po głowie, to nie brałabym ze sobą małej - zaśmiała się delikatnie. Sama jakoś specjalnie nie narzekała na brak tego typu aktywności, choć może zwyczajnie nie miała nastroju, by o tym myśleć. Ostatecznie jednak chciała mieć kolejne dziecko. -To potem, najpierw sobie trochę porozmawiamy - uśmiechnęła się zalotnie. No, i tu się kończyła ta bardziej emocjonalna strona Findis, bo dalej wróciła już do właściwego sobie braku okazywania emocji.
-Przede wszystkim wytłumacz mi, co w Księżycowych Bramach robi mała armia Żelaznych? O ile pamiętam, nie prosiłam o takie wsparcie - zapytała spokojnie. Cała złość z tego powodu już jej przeszła, ale wciąż chciała wiedzieć, po co Halleckowi tyle ludzi. Ostatecznie ktoś ich musiał tutaj utrzymywać, a jeśli miało to robić Orle Gniazdo... cholera, co się tak wszyscy przyczepili teraz do tego skarbca Doliny? Zaraz Rowena jeszcze sprowadzi jej na dwór sieroty i każe łożyć i na nie.
-A kolejna sprawa... Co powinnam zrobić z Jonem Arrynem? Dziadek Belmore doradził mi wyzwać go na pojedynek, ale sama nie wiem... To się wydaje jakieś takie śmieszne. Stryj palcem nie kiwnął, gdy mój ojciec nie robił nic, żeby poprawić sytuację Doliny, a teraz nagle się obudził, że to jednak on najlepiej zadba o królestwo - nieco się wyżaliła, choć oczekiwała konkretnej rady. Sama niby miała jakiś tam plan, ale na razie wolała o nim Halleckowi nie mówić.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Halleck Hoare Sro Gru 15, 2021 7:45 pm

Widać było od razu, że Findis jest bardziej zainteresowana Astrid niż swoim mężem, trochę może go to zbijało, aczkolwiek matka zawsze była bardziej tęskna za swoim dzieckiem niż swoim partnerem, z resztą i tak miał zamiar sobie ponadrabiać więcej rzeczy, ale to bliżej nocy.
- Dopiero co poznałaś Horrmunda, a już do ciebie przyjeżdża, podróżuje w eskorcie, a w Fairmarket twierdził, że wypływa na Wąskie Morze, to jest nieco... Zastanawiające jak popatrzysz na to z takiej perspektywy. Dlaczego zapytałem? Po prostu chciałem cię o to zapytać - powiedział do niej wprost. Jalby ktoś na to spojrzał z boku to by to dziwnie wyglądało. Dopiero co poznany lord już przyjeżdża do niej, bo wcześniej sprawił jej prezent pod nieobecność jej męża. Wiedział, że Harlaw nic nie zrobił i nie zrobi, to jego kuzyn i ma zaufanie, ale pewne rzeczy przydałoby się zachowywać w normach.
Mógł powiedzieć, a no mógł, ale też mogła raczej się domyślić, że po aktywności Hallecka w tych sprawach raczej można było się spodziewać co ma w swojej głowie, aczkolwiek na spokojnie na pewno jeszcze będzie miał wiele czasu, aby ponadrabiać te zaległości, na pewno on tego tak nie zostawi!
- No skoro potem to potem - odpowiedział jej z delikatnym uśmiechem. Wkrótce potem usłyszał pierwsze pytanie i w żaden sposób nie zdziwił, że zostało zadane sam by zadał takie samo pytanie jakby pod swoim zamkiem zobaczył tylko rycerzy Doliny.
- Po ostatnich wydarzeniach w Dolinie i tym co przekazał mi ojciec ciężko było powiedzieć co tutaj zastane. Poza tym transport małej musiał mieć odpowiednią ochronę, sama wspominałaś o górskich klanach - odpowiedział jej. - A jak to nie wystarczą takie tłumaczenia to dostałem królewski rozkaz, a jemu się nie przeciwstawię - dodał po krótkiej chwili. - Poza tym, w Gulltown mam jeszcze drakkary i pół setki ludzi. Wszystko dogadane z Melody - ostatni raz dopowiedział do swojej wypowiedzi, aby miała pełen obraz tego ile ma ze sobą wojów.
- Jonem Arrynem... Wyzwanie na pojedynek, jakbyś miała wystawić swojego czempiona może by coś dał, ale tak myślę, że można to zrobić bardziej finezyjnie. Z tego co wiem za niedługo ma być uczta z powodu zaślubin twojej ciotki? - zapytał retorycznie, nie dał jakiegoś czasu na odpowiedź. - Najlepiej byłoby pokazać Jonowi, że nie ma wsparcia wśród lordów, każdego wahającego się i każdego jego zwolennika przekonać do siebie, a jak nie to zastraszyć, żeby albo przyłączył się do ciebie, albo pozostał neutralny. Kto potwierdził udział w uczcie? - zapytał, jak jest trochę czasu to mógłby się przygotować do pomocy. - Władza zawsze kusi, a on ma do tego teraz dobrą okazje - odpowiedział na to dlaczego, jej wuj chce to zrobić.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Findis Arryn Pią Gru 17, 2021 2:42 pm

Czyli to o to chodziło z tym Horrmundem. No tak, księżniczka mogła się domyślić, że znowu naruszyła jakieś normy społeczne czy inną podobną bzdurę. Ciekawe czy Halleck wiedział też, jak jego kuzyn powitał się z jego żoną.
-Ludzie mogą szybko sobie przypaść do gustu. Nawet jeśli jeden z nich jest kobietą - odparła. -Nie wiem, jakie były jego dokładne zamiary i czemu wolał jednak odwiedzić Dolinę. Niespecjalnie zresztą mnie to interesuje. Podobnie jak nie interesuje mnie też to, jak postrzegają to inni. Ja nie mam nic sobie do zarzucenia. Zresztą zdaje się, że twój kuzyn zaprzyjaźnił się też z moją siostrą. Nawet prosił mnie o zgodę na zaręczyny - wytłumaczyła w skrócie, jak sprawy się mają. Nie chciała się nad tym rozwodzić, ponieważ i tak miała wystarczająco dużo spraw na głowie. Jeszcze tego brakowało, by zaczęła myśleć o nowych kłopotach.
Findis też nie za bardzo chciała wierzyć, że tylu ludzi było Halleckowi potrzebne do przewiezienia córki. O ile ona pamiętała, to ojciec nigdy nigdzie nie wysłał z nią setki ludzi, choć doskonale zdawał sobie sprawę z obecności górskich klanów.
-I rozumiem, że to Orle Gniazdo ma teraz utrzymywać twoich ludzi? - zadała kolejne pytanie, choć chyba znała już odpowiedź. Chyba najbardziej w tym wszystkim przeszkadzało jej to, iż książę nie uprzedził jej przed przybyciem, ilu ludzi zamierza zabrać ze sobą. Setkę ludzi wokół swojego zamku jeszcze by jakoś przebolała, ale dodatkowe pół setki w Gulltown?
-Ile?! - podniosła głos. -Potrzebujesz pięćdziesięciu ludzi do pilnowania drakkarów w sojuszniczym mieście?! - denerwowała się dalej. Z wrażenia odstawiła aż córkę i puściła ją wolno. -Podsumujmy: pięćdziesięciu Żelaznych w Gulltown, zapewne na utrzymaniu Melody, setka Żelaznych w Księżycowych Bramach, dwudziestu Żelaznych, których dostałam od twojego ojca w Orlim Gnieździe i jeszcze Żelaźni z Harlaw. Doliniarze zjedzą mnie żywcem, gdy to zobaczą - powiedziała zrezygnowana. Findis osobiście mogłaby trzymać na dworze równie dobrze samych Ibbeńczyków, ale lordowie Doliny zapewne już teraz zarzucali jej to, iż jest tylko marionetką Harwyna. Co w takim razie powiedzą, gdy zobaczą, iż tylu Żelaznych przebywa w stolicy ich krainy?
Przynajmniej co do Jona Arryna mieli podobne zdanie. Findis nie chciała powierzać wszystkiego zrządzeniom losu i ufać durnym pojedynkom.
-Jeszcze nie wiem, dopiero co wróciłam - odpowiedziała, gdy się nieco uspokoiła. -Zaraz pójdę porozmawiać z maesterem i kasztelanem. Liczę na to, że ci oporni również przybędą. Myślę, że przynajmniej część uda mi się przekonać do siebie. Ojca przekonałam, by przybrał czerń, a brata, by skazał Graftona na Mur. Według mnie Sebastion powinien zginąć, ale Feanor początkowo nawet nie chciał go nawet jakoś szczególnie ukarać. Miał uznać władzę Orlego Gniazda i wypłacić odszkodowania kilku lordom. To ja namówiłam brata, by surowiej potraktować tego pijaka. Dolina w dużej mierze pokój zawdzięcza mi, ale o tym oczywiście nikt nie wie. Zarówno ojciec, jak i brat ogłosili, że do tych decyzji namówili ich doradcy. Dobre sobie... Czasami żałuję, że nie urodziłam się mężczyzną - wyrzuciła to wreszcie z siebie. Owszem, miała żal do większości swojej rodziny o to, jak ją traktowano. Tak samo jej durny stryjek... Sam nic nie zrobił, by ogarnąć cały ten burdel, a teraz jej zarzuca, że nie jest odpowiednią osobą na regencję. Prawda była taka że była bardziej kompetentna niż większa część jej rodziny, choć nikt tego nie dostrzegał.
-Astrid, chodź do mnie. Będziesz dziś spała z mamą? - zwróciła się do córki. Przynajmniej z nią miała jakąś milszą relację. Zapewne nie będzie tak wiecznie, ale póki Astrid była małą dziewczynką, póty Findis mogła ją kochać.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Halleck Hoare Nie Gru 19, 2021 7:35 pm

Halleck już miał na to machnąć ręką, ale skoro wcześniej chciała jego wyjaśnienia to je dostała. Po tym czasie, który razem ze sobą spędzali młody książę raczej wiedział, że Findis jest wobec niego wierna, więc jako tako miał pewną pewność, że go nie zdradzi, ale nadal nie wyglądało to perfekcyjnie. Po ostatnim zdaniu Hoare podniósł wzrok na nią.
- Co? - zapytał delikatnie nie dowierzając. - Na Utopionego, a jemu co... - powiedział to bardziej do siebie niż do swojej żony. Nie sądził, że Horrmund coś takiego zrobi, ma masę potencjalnych żon czy to na wyspach czy w Dorzeczu, a teraz się dobiera do księżniczki z Arrynów? Trochę się tego nie spodziewał. - Co mu odpowiedziałaś? - dopytał ostatecznie Halleck.
Miał wrażenie, że trochę nie dokładnie go słuchała, albo zgrabnie pominęła fakt o tym, że jej mąż wypełniał przez to rozkazy swojego ojca, ale nie wiedział czy chciało mu się o tym drugi raz przypominać. Na słowa o utrzymywaniu przez Orle Gniazdo tylko na nią spojrzał, raczej można było się domyślić jaka by była jego odpowiedź, ale tego nie mówił. Sprawa Gulltown, nie nazwał by to tak prędko sojuszniczym miastem.
- W mieście, które nie dawno podniosło buntownicze sztandary, w mieście, w którym przeprowadzono zamach na Feanora i ciebie, w mieście gdzie mogą być wciąż lojaliści Sebastiona. Nowa władczyni ma okazje odwdzięczyć się Hoarom za pomoc w szybkim i bezbolesnym odbiciu zamku. Poza tym potrzebuje ludzi, którzy w razie czego mogliby szybko zareagować drakkarami - wyjaśnił swoje stanowisko, miał ku temu powody, a zresztą on rozkazom ojca nie ma zamiaru się przeciwstawiać.
- Findis, popatrz na mnie - powiedział do niej pewniej. - W razie zbrojnego konfliktu z Jonem, a tego nie można wykluczyć każdy wojownik ci się przyda. Mogę odesłać na pewien czas część moich ludzi spod Księżycowych Bram w inne miejsce, tylko powiedz gdzie. O Harlawie nie wiedziałem, więc to nie wpisuj na moje konto - zaproponował od razu. Może to i będzie razić Doliniarzy, ale są pewne środki, które tutaj trzeba podjąć, a Halleck nie ma zamiaru przegrać konfliktu o Doline z jakimś chuj wie jakim Jonem, co przez miesiące łba nie podnosił.
Czyli o tej całej sytuacji myśleli podobnie, trzeba było zagrać dyplomatycznie i jak najwięcej lordów przekonać do siebie inne rozwiązania mogły być planami awaryjnymi. Findis opowiadała o ostatnich sytuacjach i szczerze powiedziawszy Hoare nawet jej wierzył, zwłaszcza że Harwyn po to ją tutaj wysłał.
- Powinien zginąć, ale nie zginął - odpowiedział dosyć szybko o rudym pijaku. To o doradcach było pewne przecież nie powiedzą, że do takich rzeczy namówiła go córka albo siostra, jakby to wyglądało na dworze? Jak pewna parodia, to mężczyźni rządzili, więc tak to miał wyglądać.
- Wiesz co? Dumny jestem z ciebie. Porozmawiaj z maestrem i kasztelanem i odpocznij jeden dzień, przyda ci się - powiedział to, żeby ją pocieszyć, czy może po prostu mówił prawdę, a może to i to? Nie było to istotne. W najbliższym czasie trzeba było się skupić na paru rzeczach organizacji tego całego zjazdu, przygotowania się do odpowiedniego przekonania lordów no i dobrego spędzania nocy! Podniósł brew gdy Findis zwróciła się do córki.
- Mama będzie spała z tatą - powiedział wprost zerkając na nią i krzyżując ręce na piersi.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska samotnia - Page 3 Empty Re: Królewska samotnia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach