Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Czw Sie 13, 2020 12:02 am

First topic message reminder :

Jeden z licznych Dorzeczańskich lasów, dwudziestego drugiego dnia szóstego księżyca, pięć lat po Zagładzie. Wędrowny tabor przemierza domenę Żelaznych Ludzi w poszukiwaniu medyka..


Ostatnio zmieniony przez Durwald Durrandon dnia Sro Wrz 16, 2020 10:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down


Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Pią Sie 28, 2020 9:51 pm

Walder już taki rozbawiony nie był, bo chciał sobie wreszcie spędzić noc na dobrym, porządnym śnie, w miarę ciepłym posłaniu, miast zimnej, twardej ziemi, albo jakimś żywopłocie. Ostatnie kilka dni było najgorsze, bo spał w siodle, budząc się co parę tygodni, nasłuchując, czy Brom aby na pewno jeszcze oddycha.
- Mózg, szara masa. Co to za różnica? – zadał pytanie, wzruszając ramionami. Walder nigdy jakoś nie przejmował się technicznymi nazwami, chyba, że chodziło akurat o części zbroi, czy najróżniejsze narzędzia mordy, jakie używane były przez rycerzy. Polana rzeczywiście przypominała obrazek z tomików, czytanych mu przez matkę do snu, niczym jedna z krain Dzieci Lasu. Miała w sobie coś magicznego, pewien mistycyzm. Ciemnowłosy już rozumiał, dlaczego Cili i jej mentorka wybrały właśnie to miejsce. Ich umiejętności były dzięki temu odrobinę bardziej wiarygodne.
- No dobrze, przepraszam. Tylko następnym razem mów wcześniej, zamiast budzić mnie w środku nocy. – powiedział, zasłaniając usta, żeby stłumić potężne ziewnięcie. Strzelił knykciami, pokręcił trochę karkiem, pykając nim kilkakrotnie, przewracając jeszcze oczami, gdy wspomniała o rytualnych ofiarach. – Warto wiedzieć. Wiem jakich miejsc unikać.
No, a potem to już złożyła swoją propozycje. Biedak wybałuszył oczy, otwierając przy tym szeroko usta, nie mając zielonego pojęcia, jak odpowiedzieć. Jasne, chciał odwdzięczyć się za pomoc Broma, ale żeby w taki sposób? Owszem, Cili była bardzo ładna, ale też strasznie młoda, a on miał tyle doświadczenia, co nic.
- C-co? – zadał pytanie, uroczo zdezorientowany, jak na takiego wielkiego chłopa. - Wiesz, miałem na myśli jakąś.. nie wiem, przysługę, może drewna wam z lasu przynieść, albo nawet złotem zapłacić, ale nie takie coś! Niedawno co skończyłem siedemnaście lat, nie jestem dla Ciebie trochę za stary?
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Celia Tully Nie Sie 30, 2020 3:08 pm

Cili nie miała siły ani ochoty tłumaczyć jakiemuś chłystkowi podstawy ludzkiej anatomii. Niech on się zajmie swoim żelastwem, a ona swoimi miksturami. Taki porządek świata chyba musiał być zachowany, chociaż ona sama wolałaby, żeby na świecie było więcej medyków i maesterów niż wojaków i żołnierzy. Chociaż z drugiej strony wtedy nie miałaby aż tyle pracy i jeszcze biedowałaby... Niby ona i stara miały własny ogródek i zwierzęta hodowlane, ale jakiś piniądz też był im czasem potrzebny.
-Aj, jakbym ci wcześniej powiedziała, to by nie było niespodzianki! A i ja też nie byłam do końca pewna... - wytłumaczyła się jakoś z budzenia go w środku nocy. Czy przyjął tę wymówkę, to zależało tylko i wyłącznie od niego. Sama Śledźma przystąpiła natomiast do realizowania swojego diabelskiego planu.
Niestety Walder okazał się miększą kluchą niż przypuszczała. Tak wielkie zdziwienie na jego twarzy nie spodobało się młodej panience Tully.
-Córki lordów, które były w moim wieku, wychodziły nieraz za jeszcze starszych mężczyzn, Walder - prychnęła, zakładając jedną rękę na drugą. Była widocznie lekko oburzona i może trochę... zasmucona. Nie tak to sobie zaplanowała tej nocy. A podobno mężczyźni to zawsze mają ochotę i w ogóle. Brednie. -Od razu mi powiedz, że ci się nie podobam i że z wiedźmą to ty nie chcesz, wiesz? Łaski bez, znajdę sobie innego i pewnie będzie już nawet rycerzem - odburknęła, stojąc teraz z zaciśniętymi ustami i założonymi na siebie rękoma. Żeby tylko jej twarzyczka nie zaczęła się robić czerwona ze złości, bo zacznie jeszcze przypominać buraka.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Nie Sie 30, 2020 6:35 pm

Walder tak też miał zamiar zrobić i swym żelastwem się zająć. W sumie tak mu to przypomniało, że pewnie powinien był zbroje ich wyczyścić, kolczugę piaskiem przesiać, najlepiej takim czystym, bo przez bagna podróżując, porządnie się pewno ubrudziła. Tak więc myśli giermka było odrobinę mniej filozoficzne, niż młodziutkiej wiedźmy, co pewnie jakimś wielkim zaskoczeniem nie było.
- Jakżeś niepewna, to po coś mnie budziła? – zapytał, kompletnie już skonfundowany. Biedak był zdecydowanie zbyt niewinny i prosty, żeby takimi sprawami się zajmować, acz Śledźma chyba zdecydowała, że żadnego noszenia drewna, ani zapłaty w złocie nie będzie. Zresztą, Walder i tak go zbyt wiele nie miał, a dziewczyna pewnikiem zażądałaby jakąś bajońską sumę.
Cili najwyraźniej postanowiła się na niego obrazić, chociaż giermek przecież jednoznacznie nie odmówił, tylko sytuacje usiłował wybadać. Nie żeby też ochoty nie miał, ale przecież niecodziennie proponuje się komuś chędożenie pod gwiazdami, nie? Jeszcze w bagnach, zamiast kulturalnie, na sianku. Chociaż z tymi córkami lordów do akurat chyba rację miała, acz wydawało mu się, że w jej wieku to raczej tylko zaręczyny. Zresztą, co on się będzie kłócił? Nie mógł jej przecież powiedzieć o swojej znajomości szlachetnych zwyczajów, bo jeszcze wyniuchałyby coś tam o prawdziwym pochodzeniu biedaka.
No, ale następne słowa dziewczyny, to go porządnie rozsierdziły. Ruda jędza wjechała mu na ambicje, cholera! Że niby mogła znaleźć kogoś lepszego, niż on?! Jakiegoś tam śmierdzącego śledziem rycerzyka z Dorzecza? Oj nie, tak to być nie będzie.
- Mówił Ci już ktoś, żeś cholernie irytująca? – zapytał, gniewnie marszcząc brwi. Gwałtownie skoczył na równe nogi, nie będzie mu tu przecież jakiś podlotek pyskował. – Zresztą, jaka z Ciebie wiedźma? Wiedźmy takie ładne nie są, każdy to wie. Zresztą, samaś mówiła, że leśną uzdrowicielką jesteś! Ha! – rzucił triumfalnie, szczerząc przy tym zęby i biorąc się pod boki, przystanąwszy kilka kroków przed nią.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Celia Tully Sro Wrz 02, 2020 12:15 am

Budziła, bo że obudzić chciała, to była pewna. A czy chciała zrobić to, co planowała? Tego już nie była taka pewna. Skomplikowane? No, właśnie dlatego nie chciała tłumaczyć już wtedy tego Walderowi. Zresztą giermek miast rzucić się na nią, jak to stara opowiadała, wahał się i wymyślał jakieś wymówki. Siedemnaście dni imienia?! To powinien być młody ogier, a nie... Może rzeczywiście był dla niej za stary, ale mentalnie!
Niepocieszona Cili zrobiła jeszcze bardziej zawziętą minę, kiedy chłopak nazwał ją irytującą. Och, to przecież była wszystko jego wina! Gdyby zachowywał się tak jak matka natura stworzyła i przykazała, to nie byłoby żadnego problemu. Chyba że... może chciał się zasłonić honorem? Tym zwykle zasłaniali się mężczyźni, gdy nie chcieli kłopotać się podjęciem wyboru. Nawet jej własny, były już ród miał w dewizie coś o honorze. Jak to leciało? Rodzina, Obowiązek, Honor. Tak...
-A tobie mówił już ktoś, że jesteś cholernie głupi? - odszczęknęła mu się pytaniem na pytanie. Niech sobie nie myśli, że tylko on potrafi obrażać, a co! Potem było tylko gorzej. Walder zaczął podważać jej bycie wiedźmą, ale z drugiej strony powiedział jej też komplement. I jak ona miała mu teraz odpowiedzieć? Podziękować? Przekląć?
-O ty pyszałkowaty gnoj... Zaraz. Powiedziałeś, że jestem ładna? - zmieniła nagle ton swej wypowiedzi. W tym pytaniu nie była już taka wściekła. Wyglądała też inaczej. Już nie jak rozjuszony bóbr, a bardziej jak dziecko chciwie oczekujące smakołyka.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Sro Wrz 02, 2020 2:34 pm

No, zwykły siedemnastolatek to mógłby się nawet na nią wrzucić i wziąć ją nawet na kamieniu, skoro sama tego chciała, acz Walder przecież zwykłym człekiem nie był. Już nawet nie chodziło o sekrety – niedługo miał zostać rycerzem, a tacy tak po prostu się na dziewki nie rzucali, prawda? Przynajmniej w teorii. Chłopak miał już okazję napotkać na swojej drodze banitów i „rycerzy” rabusiów, którzy zapewne z okazji skorzystaliby natychmiast. Walder widział się natomiast w roli prawdziwego rycerza, dzielnego i szlachetnego, nawet jeśli sam do końca za takiego się nie uważał.
Intuicja zdecydowanie wiedźmy nie myliła, rzeczywiście bowiem usiłował zasłonić się honorem. Najpewniej jednak, zostałby wyśmiany, to też na szybko wymyślił coś innego i chyba nawet bardziej skutecznego. Trzeba było tylko kontynuować obrzucanie jej komplementami..
- Właśnie to powiedziałem. – przyznał, wzdychając ciężko. Oczy dziewczęciu zaświeciły się, jakby zadyndał jej przed oczami cytrynowymi ciasteczkami, co było nawet słodkie, nie mniej on tu próbował ją przekonać, żeby mu się nie oddawała. – Jesteś bardzo, bardzo ładna. Śliczna nawet. Najśliczniejsza wiedźma, jaką znam. – pozwolił sobie zażartować, leciutko ujmując podbródek w dwa palce, coby spojrzała mu w oczy.
- Cili, możesz mi nie wierzyć, ale troszeczkę znam się na sprawach Lordów i ich mariaży. Szlachetne córki w twoim wieku zwykle jedynie się zaręczają, a mariaż konsumowany jest dopiero później. – tłumaczył cierpliwym spokojnym głosem, ciesząc się, że kostur zostawiła w chacie. – Nie mogę więc spełnić dzisiaj Twojego życzenia, ale.. mam pewien pomysł.
Powiedział naglę i pociągnął delikatnie za wstążkę, do tej pory umocowaną do zwiewnej koszuli nocnej. Dziwił się trochę, że nie było jej zimno, w końcu noc była, a wiaterek wiał chłodny. Następnie ujął drobną łapkę i całkiem sprawnie, jak na chłopa z tak dużymi dłońmi, zawiązał tasiemkę wokół drobnego paluszka Cili.
- Nie jestem co prawda rycerzem, ale.. – wzruszył ramionami, przyklęknąwszy na jedno kolano, jedynie z księżycem i gwiazdami za świadków. – Przysięgam, że jeśli mnie zechcesz, wrócę tutaj za parę lat. Kto wie, może wtedy będziesz musiała mnie tytułować „ser”?[/color]
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Celia Tully Pią Wrz 04, 2020 2:08 am

Cili bandycie by się nie oddała, oj nie. Jej pierwszy mężczyzna musiał być chociaż giermkiem, jak ten tutaj Walder, a przynajmniej mieć dobre serce. Oczywiście najlepiej by było, gdyby był księciem, ale w Dorzeczu byli tylko ci paskudni Żelaźni, a z nimi to nawet za złote monety by nie chciała. Jeszcze dostałaby od tego jakiegoś syfa, czy jakieś inne nowe diabelstwo.
A Walder... On był inny. Był młody, wysoki, męski... On nawet pachniał inaczej, jakoś tak lepiej, choć czuć go było też trochę potem. Ale to nic. Jeszcze prawił jej takie piękne komplementy. Przy tym wszystkim nawet mogła my wybaczyć to, iż się z nią lekko droczy.
-Ooo, Walder... Jesteś taki uroczy... I taki słodki... Aż bym cię schrupała - postanowiła odwdzięczyć się mu komplementami w swoim stylu.
Jednak później zaczął coś kręcić o mariażach córek lordów. A skąd taki chłystek miałby niby znać takie szczegóły, a? Z drugiej strony ona nie mogła też wyjść na zbyt obeznaną w tej materii, bo jeszcze zacząłby coś podejrzewać.
-No nie wiem... Niech ci będzie, ale skąd niby zwykły giermek miałby to wiedzieć... - wyraziła swoje powątpiewania, aczkolwiek szybko ucięła temat, gdyż zdarzyło się coś niespodziewanego. Czy ten głupiec właśnie się jej oświadczał?! Cili aż wstrzymała oddech, kiedy chłopak swymi topornymi łapami próbował zawiązać tasiemkę wokół jej drobnego paluszka. Wreszcie mu się udało.
-Och... Walder... - wydukała. Następnie bez żadnego tłumaczenia rzuciła mu się na szyję z wielkim impetem. -Tak, tak, tak! Będę czekać! A potem przyjedziesz już jako rycerz, poślubisz mnie, a ja urodzę ci tuzin dzieci! - wykrzyczała z radości.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Pią Wrz 04, 2020 4:21 pm

Jakaż byłaby więc zadowolona, znając prawdziwą tożsamość stojącego przed nią chłopaczka. Pewnie koszula spadłaby jej sama i już nie mógłby się od niej odgonić! Tak, chociaż mogłoby to być całkiem zabawne, mimo wszystko decyzję już podjął.
Walder w sumie odczucia miał podobne, odnośnie swej wiedzy na temat szlacheckich zwyczajów. Ostatecznie, zwykły giermek rzeczywiście nie wiedziałby o podobnych sprawach, zwłaszcza będąc podwładnym błędnego rycerza i to najpewniej nisko urodzonego, albo nawet z gminu pochodzącego. W sumie to nie wiedział, skąd Brom pochodził, bo jakoś nigdy go to nie interesowało.
Ku zadowoleniu młodzieńca, Cili postanowiła przyjąć jego.. no, chyba oświadczyny. Tak to wyglądało, jakby tak przez dłuższą chwilę pomyśleć. Dziewczę rzuciło mu się w ramiona, na szczęście jednak miała do czynienia z chłopem silnym, to też udało mu się ją schwycić i to bez większego problemu, aż stópki jej się od ziemi oderwały.
- Tak, tak. Jestem pewien, że będziesz świetną żoną i mamusią.  Chociaż tuzin dzieci? Jesteś pewna? – zadał pytanie z lekkim uśmiechem na ustach. Śledźma zdecydowanie zyskiwała przy bliższym poznaniu i wyglądała znacznie ładniej bez tej swojej maski, chociaż o tym zamiaru wspominać nie miał, bo zaraz pewnie poleciałaby go po kostur, przeganiając z bagien w cholerę.
Młodzik zagryzł wargę, wpatrzony w zamyśleniu w oczka wiedźmiątka. Może i nie miał zamiaru rozdziewiczać jej w świetle księżyca, ale.. no, mały całus chyba nie zaszkodzi, nie? Pochylił się pośpiesznie do przodu i delikatnie musnął usteczka Cili, trochę niezręcznie, bo nosy im się o siebie spłaszczyły, acz giermek w porę przekrzywił głowę, nie tracąc przy tym z niewinności i słodkości pocałunku.
Odetchnął cicho, gdy już skończyli, zaczerwieniony od stóp do głów, niczym burak. Podrapał się po karku i spróbował jakoś bardziej okryć dziewczynę dość cienką koszulą nocną.
- Wracajmy już, bo mi tu zamarzniesz.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Celia Tully Pon Wrz 07, 2020 4:35 pm

Ta sytuacja była nieco komiczna. Każde z nich podawało się za kogoś innego, podczas gdy w rzeczywistości zarówno i jedno, jak i drugie było o wiele lepiej urodzone. Ciekawe co zrobiłby Walder, gdyby dowiedział się, że rozmawia z przedstawicielką jednego z większych rodów Dorzecza. Bo gdyby Cili odkryła, iż przed nią stoi prawdziwy książę, to chyba zaczęłaby się z tego wszystkiego śmiać... No a potem naturalnie by się na niego rzuciła.
Nie chciała już wnikać w to, czy giermek miał prawo tyle wiedzieć o lordowskich zrękowinach, czy też nie. Przecież przed chwilą właśnie się jej oświadczył! Na szczęście był to silny i mocny chłop, toteż Cili wylądowała i utrzymała się przez chwilę w jego potężnych ramionach. Wisząc tak nad ziemią czuła się troszeczkę jak szmaciana lalka.
-Oczywiście że tak! Dzieci to cudowna sprawa, Walder. Zresztą sam się kiedyś przekonać - odparła, a w myślach nadawała już imię swemu siódmemu synowi. Może by tak Rudwald? Albo Rurwald? Nad tym się jeszcze zastanowi. Teraz stała już na ziemi i wpatrywała się w Waldera. Wtedy stało się coś magicznego. Cili nie mogłaby sobie wymarzyć lepszego pocałunku niż takiego w świetle ksiezyca. I choć Walder zmiażdżył jej nieco malutki nosek, to nie miała na co narzekać, gdyż sama przez brak doświadczenia całowała dosyć niezdarnie. Niemniej jednak pocałunek ten miał pozostać najsłodszym w jej całym życiu.
Giermek miał rację. Śledźma przez rosnącą fascynację i młodzieńcze podniecenie nie odczuwała tak tego, ale jej ciału doskwierał chłód. Zaśmiała się, kiedy Walder próbował ją trochę bardziej okryć.
-No dobra, już dobra - zgodziła się, po czym ruszyli w kierunku jamy na bagnach. Kiedy znaleźli się już na miejscu, Cili rzuciła szybkim okiem, czy jej mentorka aby na pewno śpi. Sprawdziła też, czy z ser Bromem wszystko w porządku. Upewniwszy się, iż może już iść spać, spojrzała się jeszcze raz na swego nowego przyjaciela.
-Ja to bym spała z tobą, ale jak stata to zobaczy, to może mi łeb garnkiem rozwalić. Także tego... Myślę, że zostaniecie tu jeszcze przez jakiś czas, póki ser Brom nie wydobrzeje. Jutro pomożesz mi narąbać drewna. Tymczasem dobranoc, Walder - pożegnała się, ale na koniec ucałowała go jeszcze słodko w policzek. Tak na dobry sen.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Pon Wrz 07, 2020 8:24 pm

Powrócili prędko do wiedźmiej jamy, coby Cili nie zamarzła w swym lekkim, cienkim stroju. Wkroczyli z powrotem do siedziby leśnych uzdrowicielek, po cichu oczywiście, aby któreś ze starszych nie odkryło przypadkiem ich małej, nocnej schadzki. Co prawda nic się takiego nie stało, acz wyjaśnienie czegoś podobnego Bromowi, albo mentorce Śledźmy, nie należałoby zapewne do najłatwiejszych zadań.
- Będziesz miała jeszcze mnóstwo okazji, żeby ze mną spać, skoro chcesz urodzić mi tuzin dziatek. – odparł z wyraźnym rozbawieniem, lekko też zawstydzony. Dziewczę było znacznie śmielsze od niego, to było pewnym, tak więc nic dziwnego, że policzki młodego giermka przybrały różowawy kolor, czerwieniejąc jeszcze mocniej, gdy ucałowała go w policzek. – No dobra, biegnij do łóżka, zanim faktycznie nas nakryją.
Dodał, pocierając mocno twarz, jakby miało mu to w czymś pomóc. Wypuścił nerwowo powietrze i wślizgnął się pod pierzynę, chociaż długo jeszcze nie mógł zasnąć, a rycerskie chrapanie było tylko jednym, mniej ważnym z tych powodów.

Trzy dni później..

Następne dni, Walder usilnie usiłował odpłacić leśnym uzdrowicielkom za uratowanie życia jego kompanowi. Niestrudzenie pracował, nosząc wodę z pobliskiej rzeki, rąbał drewno na mniejsze kawałki, zagłębiał się nawet w las, by przynieść go więcej, aby zima ich przypadkiem nie zaskoczyła. Drugiego dnia udał się nawet na małe polowanie, wystrugawszy prowizoryczną włócznie, pochwyciwszy parę zajęcy, idealnych na gulasz. Burzowiec i Śledźma mieli więc sporo okazji, by porozmawiać, sprzeczając się, oraz flirtując podczas wykonywania obowiązków. Szybko okazało się, że w ich przypadku, te dwie czynności zlewają się w jedno.
Niestety, jak ze wszystkim w życiu i tutaj nadszedł koniec. Błędny rycerz był również włóczęga, a noga Broma zagoiła się dość szybko, przynajmniej na tyle, by mógł bezpiecznie podróżować. Walder zastanawiał się nawet, czy zostanie tutaj, ze swoją „narzeczoną” nie byłoby dla niego lepszą opcją, acz szybko się naprostował. Chciał być rycerzem, a nie wydawało mu się, żeby któraś z kobiet mogła go pasować i namaścić w sepcie. Tak więc, gdy przyszedł czas, dołączył do swego mentora w przygotowywaniu koni, napełnianiu bukłaków świeżą wodą i pakowaniu suszonego mięsa.
Osiodłał Baśkę, zaciągnął mocno skórzane pasy z chmurną miną, której nie dało się nie zauważyć. Długonogi obserwował chłopaka z wyraźnym rozbawieniem, wychwyciwszy kolejne spojrzenia, które rzucał w stronę zajętej Cili.
- No dobra, dobra. Nie gap się już, jak osioł, tylko leć się pożegnać. – rzucił starszy mężczyzna surowym tonem, usadowiony na wysokim ogierze. Giermek zagryzł dolną wargę, zabezpieczył jeszcze siodło, po czym prędko odwrócił się i pobiegł w stronę rudego wiedźmiątka, prędko zamykając ją w niedźwiedzim uścisku. Stopy znowu zadyndały Cili w powietrzu.
- Dziękuje, za wszystko, Cili. – wymamrotał, dopiero po kilku długich chwilach opuszczając ją z powrotem na ziemie. – I żegnaj. Albo raczej do zobaczenia, bo przecież mam zamiar wrócić. Nie zdejmuj wstążki!
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Celia Tully Sro Wrz 16, 2020 3:23 am

Chłód rzeczywiście dał się jej we znaki, także kiedy już znalazła się w środku, czym prędzej popędziła do paleniska, aby się nieco ogrzać. Naprawdę żałowała, że nie mogła tak po prostu zaprosić Waldera do swego łóżka, chociaż on taki wysoki... to by się nawet tam nie zmieścił pewno. W każdym razie wolała już nie kombiniwać i przespać noc samotnie.
-Tylko wróć, głupku - zażartowała, widząc jak chłopak rumieni się niczym cnotliwa panienka. Jakoś tak ciężko było jej uwierzyć, że taki dryblas jak on ma problemy w relacjach z płcią piękną. Zwykły całus w policzek mógł zwalić go z nóg, ciekawe.
-No już biegnę, biegnę. Będę śnić o tobie - mówiąc to, puściła do giermka oczko, a następnie rzeczywiście uciekła do swego kąta. Tam opadła na łóżko i wsunęła się szybko pod piernaty. Mimo iż dosłownie przed chwilą zapewniała Waldera, iz będzie o nim śniła, to prawda była taka, że przez długi jeszcze czas nie mogła w ogóle zasnąć.

Trzy dni później...

Nie tylko Cili, ale także jej mentorka musiała przyznać, iż brakowało im jednak męskiej ręki. Walder zajmował się wszystkimi tymi sprawami, które dotychczas próbowała wykonywać młoda Śledźma, aczkolwiek silny chłop robił to dużo skuteczniej. Dziewczę oczywiście towarzyszyło mu w tych pracach, chociaż może bardziej z ochoty przebywania w jego towarzystwie niż z potrzeby instruowania go. Zawsze jednak wymyślała sobie jakieś tam zajęcia, które mogła wykonywać akurat przy nim, ażeby stara nie ofukała ją za bardzo. Dlatego też Cili albo to zbierała jakieś rośliny w lesie, albo też łowiła ryby. W dzień, kiedy Walder wybrał się na małe polowanie, zaproponowała mu pomoc w oprawianiu zajęcy.
Powoli powracającym do zdrowia ser Bromem zajmowała się z kolei starsza wiedźma, która lubiła mu coś tam poopowiadać. Nie wiadomo, czy rycerz to lubił, ale trzeba było przyznać, że metody leczenia leśnej uzdrowicielki szybko stawiały go na nogi. Niestety Cili już się tak z tego nie cieszyła, bowiem oznaczało to wyjazd Waldera. Miała go nawet zagadnąć o to, czy nie mógłby zostać na dłużej, ale... nie chciała mu odbierać marzeń, nie chciała stawać mu na drodze i zmuszać do rezygnacji z jego obowiązków. Ostatecznie mimo młodego wieku potrafiła być dosyć cierpliwa, toteż mogła na niego czekać nawet i te kilka lat.
Kiedy przyszedł dzień wyjazdu, Cili z miną zbitego psa obserwowała, jak ser Brom wraz z Walderem szykują się do drogi. Stara, słysząc słowa Dlugonogiego, coś tam chrząknęła pod nosem, ale zaraz pchnęła swoją podopieczną w ramiona giermka, by po chwili kręcić głową i mówić coś o głupich młodych. Cili natomiast próbowała objąć chłopaka, który miażdżąc ją nieco, ponownie zawiesił w powietrzu.
-Nieee... ma... za... co... - wysapała. Po chwili jednak uspokoiła oddech. -Ja również dziękuję. Twoja pomoc... i towarzystwo... to wszystko było bardzo miłe - wydukała, czując na sobie oceniające spojrzenie starszych. Gdyby właśnie nie oni, to z pewnością tuż po postawieniu siebie przez chłopaka na ziemię pocałowałaby go w usta.
-Nigdy jej nie zdejmę! I do zobaczenia... Tylko... wracaj szybko, proszę - powiedziała, a jej oczy nagle się zaszkliły. W usta to może głupio tak było teraz całować, ale złożyć pocałunek na policzku już przecież mogła. I oczywiście to uczyniła.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Durwald Durrandon Sro Wrz 16, 2020 10:30 pm

Rzeczywiście, podczas ostatnich kilku dni, nie trudno było zauważyć, że Cili, zwykle pogodna, radosna i uśmiechnięta, humor miała znacznie gorszy. Trochę mu to schlebiało, bo to by oznaczało, iż faktycznie go polubiła, acz coraz bardziej odechciewało mu się odjazdu. Mógłby nawet na tym bagnie zamieszkać, w towarzystwie Śledźmy i tuzina ich dzieci, acz niestety, obowiązek wzywał. Po coś giermkował, nie? Głupio tak, latać za rycerzem z jego gratami i czyścić mu zbroje, żeby potem nic z tego nie mieć. Poza tym, Walder walczyć lubił, a tutaj to najwyżej mógł uprawiać.. zapasy, w Cili towarzystwie, co mogło być całkiem miłe, acz krwi to z tego raczej mało. No, może za pierwszym razem trochę by jej było, ale potem?
Na szczęście, jako przyszły rycerz, Walder swe przysięgi brał bardzo na poważnie i zdecydowanie miał zamiar na bagna powrócić, lub znaleźć Śledźme gdzieś indziej, by swą obietnice spełnić. Trochę dziwną była, owszem i nierycerską, bo chyba nikt nie przysięgał, aby damę rozdziewiczyć, ale cóż, taka już rycerska dolna. Jak proszą, to trzeba.
W każdym razie, Walder, na szczęście, swym uściskiem nic dziewczęciu nie połamał i rychło pozwolił ponownie stanąć o własnych nogach. Uśmiechał się przy tym, trochę zarumieniony, bo w towarzystwie swych psioczących mentorów byli, a to działało na znikomą śmiałość chłopaka, jeśli chodzi o podobne, bardziej romantyczne kontakty. Stara nadal się gapiła, a Brom wydawał się być zniecierpliwionym, pewnie już kombinując, gdzie tu następny turniej przydybać, albo kolejnych Żelaznych pobić.
- Aj, no wiesz.. Tyle ile mogłem zrobić, żeby zrobić, to żem zrobił, acz pewnie i tak za mało, by się wam odpłacić. – odparł, drapiąc niezręcznie po karku, jakoś tak do podziękowań nie przyzwyczajony. Sam w sumie nie wiedział, na co czeka, ale z miejsca się nie ruszył, wpatrzony w wiedźmiątko.
- Wrócę, wrócę, o to się nie bój. – zapewnił, już powoli obracając się w stronę Broma, gdy poczuł pożegnalnego całusa na policzku. Tylko takowe pożegnanie było takie jakieś.. mało ekscytujące. Tak więc, na przekór Bromowi, spoglądając ku niemu z buntowniczą miną, ujął poliki Cili w obie dłonie i wpił się stanowczo w jej wargi, przez kilka długich chwil przeciągając pocałunek, zapewne ku oburzeniu tych starych dziadów, co to w nich oczy wgapiali.
Gdy już im dechu w płucach zabrakło, odstąpił, uśmiechnął się zbójecko i nie chcąc dalej przeciągać pożegnania, podszedł do wierzchowca, gramoląc się na jego grzbiet. Wyprostował się w siodle, teraz będąc jeszcze wyższym i jakimś takim książęco wyglądającym. Brom podziękował jeszcze leśnym wiedźmom uprzejmym skinieniem głowy, po czym poprowadził konia przez leśne ścieżki. Walder jeszcze raz zwrócił się w stronę Cili, pomachał ręką i spiął boki Baśki, by zrównać się z Długonogim.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone) - Page 2 Empty Re: Retrospekcja - Wiedźmie Bagna (Zakończone)

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach