Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala Jadalna

Go down

Sala Jadalna  Empty Sala Jadalna

Pisanie  Naerys Blackfyre. Nie Maj 12, 2019 7:50 pm

* * *
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Naerys Blackfyre. Nie Maj 12, 2019 8:02 pm

14 sierpnia 336 AC

Naerys po poworcie do zamku przebrała się w coś bardziej odpowiedniego do spacerowania po siedzibie wielkiego rodu. Przez cały pozostały do wieczerzy czas przechadzała się korytarzami Słonecznej Włóczni, na swój sposób zwiedzając ją. Czasami mijała służących, innym razem ważniejszych gości i mieszkańców zamku. Każdego witała uśmiechem i lekkim skinieniem głowy.
Musiała przyznać, że siedziba Martellów podobała jej się. Była bardziej... przyjaza, niż  jej dom na Smoczej Skale, lecz zapewne na to wrażenie wpływał klimat i powietrze, które w tej części Westeros było mniej rześkie, ale za to o wiele cieplejsze w porówaniu do tego na jej rodzimej wyspie.
Kiedy słońce zaczęło powoli chylić się ku horyzontowi i zmieniać swoją barwę na czyste, płomieniste złoto, towarzyszący jej biały płaszcz zwrócił uwagę, że najwyższa pora zacząć szykować się na ucztę. Nae powróciła do swojej komnaty, gdzie założyła pomarańczową sukienkę o niemal takiej samej barwie, jak znajdująca się aktualnie na niebie gwiazda i ruszyła w stronę sali, gdzie miała odbyć się wieczerza. Z racji grzeczności postanowiła zjawić się tam chwilę wcześniej, gdyż wolała poczekać na księżną, niż spóźnić się, szczególnie, że była tu gościem.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Mistrz Gry Wto Maj 14, 2019 2:53 pm

Po powrocie na zamek dotychczasowy strażnicy księżniczki opuścili ją, a ich miejsce zajął tymczasowo zaledwie jeden z pozostałych rycerzy jej obstawy, który nienachalnie podążał kilka kroków za dziewczyną. Słoneczna Włócznia zaś rzeczywiście mogła zdawać się o wiele bardziej przyjazna niż Smocza Skała. Siedziba rodziny Naerys ogółem uważana była za ponure miejsce, cytadela z czarnego kamienia wzniesiona na zboczu wulkanicznej góry, której mury pełne były gargulców uformowanych na kształt bazyliszków, wiwern, gryfów, demonów, minotaurów, mantykor i innych legendarnych istot. Rodowe barwy Blackfyre'ów - czerń i szkarłat, idealnie współgrały z mroczną atmosferą domu księżniczki. Siedziba Martellów była zdecydowanie jaśniejsza, a chociaż znajdowały się w niej nieciekawe wizualnie zabudowania pokroju Piaskowego Statku, to znaleźć tu można było również zabudowania wzniesione pod wpływem Rhoynarów, chociażby wysoką i smukłą Wieżę Włóczni. Do tego brak mogących wywołać koszmary u dziecka gargulców na pewno był plusem dla osób nieprzepadających za ponurymi i strasznymi sceneriami.
Przed ucztą dotychczasowego strażnika Naerys ponownie zastąpił rycerz Gwardii Królewskiej, który grzecznie przypomniał też dziewczynie o zaproszeniu od księżnej. Kiedy panna Blackfyre wyszykowała się, Biały Płaszcz towarzyszył jej do sali jadalnej, gdzie zajął miejsce pod ścianą za jej plecami. Wokół stołu zastali jak na razie kilku służących kończących rozstawiać nakrycia, a dwóch dornijskich strażników uzbrojonych we włócznie stało przy drzwiach sali. Wkrótce przy stole pojawiło się kilkoro domowników Słonecznej Włóczni, a w końcu też sama księżna Neve w towarzystwie swojego młodszego brata. Możliwe, że zjawi się ktoś jeszcze, ponieważ przy stole pozostało kilka wolnych miejsc.
- Czyli przybyłaś do nas jedynie po to by zobaczyć Dorne? - zapytała Neve, która była jedynie dwa dni imienia starsza od Naerys, kiedy służba zaczęła wnosić półmiski z potrawami do jadalni. - To chyba dość nietypowe na północy, aby wysyłać młode damy w tak daleką podróż bez żadnego celu. Jak długo planujesz u nas zabawić? Problem nękających kraj bandytów został rozwiązany, więc twoi gwardziści nie mają się czego obawiać na naszych traktach - oznajmiła, rzucając okiem na stojącego za Naerys rycerza.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Naerys Blackfyre. Sro Maj 15, 2019 3:42 pm

Nae dopiero siedząc przy stole i oczekując na władczynię uświadomiła sobie, w jakim miejscu się znajduje. Zaczęła dopadać ją lekka trema, w końcu rzadko miała okazję spożywać posiłek w towarzystwie kogoś tak ważnego, nie licząc uczt na Smoczej Skale, podczas których i tak zawsze siadała z boku i nie uczestniczyła w konwersacji.
Dziewczyna starała się przywitać każdego przybysza chociażby skinieniem głowy. Były to głównie osoby zamieszkałe w tym miejscu, z tego co wiedziała raczej żaden ważny gość nie przebywał aktualnie w Słonecznej Włóczni. Ale właściwie skąd mogła wiedzieć?
Kiedy księżna Neve w końcu pojawiła się w towarzystwie swojego brata, Naerys podniosła się z miejsca i skłoniła lekko. Wieczerza za chwilę miała się zacząć.
- Właściwie... w pewnym sensie tak. - księżniczka nie wiedziała co odpowiedzieć na pytanie Neve. - Nigdy nie dane mi było wypłynąć nigdzie dalej, ale dzięki dobroci mojego dziadka mam teraz taką możliwość. Pragnęłam zobaczyć coś więcej, niż tylko szare skały naszej wyspy.
Białowłosa zamyśliła się na chwilę, po czym spojrzała dornijce prosto w oczy.
- Tak naprawdę, to moim marzeniem było zobaczenie całego Westeros. A nawet świata. Czytanie o tym jest fascynujące, ale w pewnym momencie książki przestają wystarczyć. Tak samo jak i ludzie... Nie narzekam na mieszkańców Smoczej Skały, po prostu... Pragnę czegoś więcej. Zasmakować życia innych osób. Poznać mieszkańców przeróżnych stron świata. - westchnęła. - Niestety, moje urodzenie na to nie pozwala. Król Aegon i tak z dużą rezerwą podszedł do mojej podróży tutaj. O innych krainach nie chciał nawet słyszeć. Rozumiem go, na przestrzeni lat dotknęła go ogromna strata, teraz boi się o nas wszystkich, ale... moje pragnienia wciąż nie gasną.  
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Mistrz Gry Sob Maj 18, 2019 11:02 pm

- To dopiero ciekawe - stwierdziła cicho Neve z lekkim uśmiechem na ustach, kiedy Naerys potwierdziła, że podróż na jaką się wybrała ma charakter jedynie podróżniczy. - Poznałam twojego dziadka, król Aegon rzeczywiście wydaje się być bardzo ostrożny. Wybacz ciekawość, ale co jeszcze poza Dorne pozwolił ci zobaczyć? - zapytała księżna, unosząc do ust złoty puchar zdobiony motywami żmij, który jeden ze sług napełnił przed chwilą cierpkim, dornijskim winem.
- Jeden z moich chorążych, lord Uller z Hellholt, organizuje turniej w swoim zamku ostatniego dnia bieżącego miesiąca - oznajmiła Martellówna, kiedy otrzymała odpowiedź na swoje pytanie. - Sprawiłabyś mi wielką radość gdybyś zechciała mi towarzyszyć, po drodze mogłabyś zobaczyć wiele z ziem Dorne. Zieloną Krew oraz nasze pustynie, a także kilka zamków. O turniejowym widowisku już nie wspominając - księżna uśmiechnęła się przyjaźnie do Naerys. - Prawdopodobnie spotkałabyś tam swoją ciotkę, o ile się nie mylę, lady Elaenę Blackfyrę, żonę lorda Edrica Dayne'a.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Naerys Blackfyre. Nie Maj 19, 2019 12:18 am

- Jedynie Wolne Miasta. - odpowiedziała Naerys spuszczając lekko głowę. - Oczywiście tylko te uznawane przez niego za bezpieczne, z którymi nasz ród ma pokojowe stosunki.
W głosie dziewczyny można było wyczuć lekki smutek zmieszany z delikatną nutą irytacji. Dla księżnej mogło to wyglądać jak nastoletnie kaprysy niezadowolonej z życia księżniczki, co w pewnym sensie aż tak bardzo nie mijało się z prawdą. Agresja, złość i irytacja niemal w ogóle nie należały do stałego repertuaru zachowań białowłosej, czasami jednak emocje zwyciężały.
Zaproszenie księżnej na turniej lekko ożywiło dziewczynę. Co prawda to wciąż Dorne, szanse na ruszenie dalej prezentowały się nikle, jednak zawsze była to perspektywa pewnej aktywności, przygody, działania. Kto wie, być może tam uda jej się rozwinąć wachlarz swoich możlości.  
- To będzie dla mnie zaszczyt. - uśmiechnęła się i skinęła głową. Dziadek nie wyznaczył jej limitu czasu, więc raczej nie musiała się o nic obawiać. - Wiele czytałam o dornijskich pustyniach, dla mnie to zupełnie nowy świat pełen piękna i nowych doznań.  Jestem ogromnie wdzięczna za możliwość zobaczenia tego wszystkiego u twego boku.
Interesujące mogło być także spotkanie z jej ciotką. Nie dane było im poznać się bliżej, a szkoda, gdyż kobieta wydawała się niesamowicie ciekawą osobą. Księżniczka słyszała plotki, że jest przeklęta, no, była, dopóki nie znalazła męża, który nie umarł. Naprawdę ciekawe.
W zamyśleniu wzięła łyk dornijskiego wina z pucharu i z całych sił starała się nie skrzywić. Było kwaśne, stanowczo za kwaśne jak na gusta Naerys, ale nie chciała robić przykrości księżnej krytykując jej krajowy produkt. Ludzie podobno bardzo cenią swoje regionalne trunki.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Mistrz Gry Nie Maj 19, 2019 11:43 am

- Och, Wolne Miasta to też wspaniały widok - stwierdziła Neve, może i starając się trochę pocieszyć Naerys, ale też wydawała się być całkiem szczera. - Są o wiele większe i wspanialsze niż wszystkie jakie znajdziesz w Westeros, a jeśli interesuje cię różnorodność ludzi oraz zwyczajów to i tej lepiej szukać właśnie tam.
Księżna będąc w podobnym wieku z pewnością o wiele lepiej mogła zrozumieć swojego gościa niż większość starszych lordów i lady. Wprawdzie zawsze starała się wykazywać rozsądkiem, a odpowiedzialność zrzucona na jej barki po niedawnej śmierci babki oraz ojca jeszcze bardziej to wymuszała, jednak nie zawsze można było stłumić emocje lub po prostu podjąć dobrą decyzję.
- Mój orszak wyrusza pojutrze - oznajmiła Neve. - Najpierw popłyniemy w górę Zielonej Krwi oraz rzeki Vaith do zamku o tej samej nazwie. Stamtąd udamy się już konno do Hellholt - przedstawiła Naerys trasę. - Jeśli kierujesz się później do Wolnych Miast, to twoja droga po turnieju zawróci znów na wschód, chętnie ugoszczę cię w naszych pięknych Wodnych Ogrodach przed wypłynięciem.
- Czy twój strażnik, pani, weźmie udział w turnieju? - zapytał brat księżnej, zerkając na stojącego w pobliżu rycerza w białym płaszczu. Chłopak również był w podobnym wieku co Naerys, jednak odrobinę od niej młodszy. - Rycerze Gwardii Królewskiej zawsze uchodzili za niezrównanych w walce.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Naerys Blackfyre. Pon Maj 20, 2019 6:29 pm

- Nie wątpię, że są wspaniałe. Podziwiałam je wszystkie oczami wyobraźni wertując kolejne strony ksiąg, jakie były dostępne na Smoczej Skale. Także do naszego portu przybywały statki z różnych ston świata, więc miałam czasami okazję zakosztować tej różnorodności.
Co prawda kapitanowie, wioślarze i inni ludzie odpowiedzialni za same okręty aż tak bardzo się między sobą nie różnili. Jedynymi ciekawymi osobistościami byli kupcy, którzy zapuszczali się w te strony i osoby przybyłe w interesach do jej dziadka. Także produkty, które przybywały zza morza, często były interesujące, zarówno ze względu na wygląd, jak i smak. Naerys osobiście uwielbiała pomarańcze, których na rodzimej wyspie nie było co szukać. Właściwie to ciężko tam było znaleźć nawet sam kolor pomarańczowy.
- Ale kusi to, co niedostępne. Całe życie spędziłam oddzielona od kontynentu, mieszkając praktycznie w jego cieniu. Ciągłe wojny uniemożliwiały mi podróże tam, mimo że to wszystko leżało właściwie na wyciągniecię ręki. Dalej nie rozumiem czemu mój dziadek się tak o wszystko boi, dzięki małżeństwom niemal połowa królestw jest nam przychylna. A zwiedzenie Zachodu i Północy byłoby na pewno czymś ciekawym.
Westchnęła. Zdała sobie sprawę jak bardzo otwarta zrobiła się w towarzystwie dornijki. Może ten klimat tak na nią wpływał? Z drugiej strony, musiała też być trochę irytująca. Księżna Neve zapewne nie pisała się na wysłuchiwanie nieuzasadnionych narzekań młodej księżniczki.
- Przepraszam. - spuściła głowę. - Ciągle powtarzam to w kółko.
Kiedy kobieta zaczęła mówić, Naerys starała się słuchać jej z uwagą, szybko jednak pogrążyła się w myślach, nieobecnym wzrokiem widząc już piaszczyste pagórki, rzeki i wszystko, co napotkają po drodzę. Kiwnęła głową i uśmiechnęła się z wdzięcznością, gdy władczyni zaproponowała gościnę w Wodnych Ogrodach.
Uniosła lekko brew, słysząc słowa chłopaka. Nie była na wielu turniejach, toteż nie znała dobrze panujących na nich zwyczajów. Inna sprawa, że sam turniej w ogóle nie zaprzątał jej myśli.
- Nie widzę żadnych przeciwskazań, jeśli oczywiście wyrazi taką chęć. - odpowiedziała, kierując wzrok w stronę swojego gwadzisty.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Mistrz Gry Pon Maj 20, 2019 7:47 pm

- Zachód rzeczywiście jest spokojny z tego co nam wiadomo - powiedziała Neve, nie wspominając Naerys w jaki dokładnie sposób rozwiązała problem bandytów w Dorne i gdzie mogli się prawdopodobnie skierować wraz z Jeranem Oakheartem. - Ale droga tam ze Smoczej Skały może być niebezpieczna. Na lądzie wojny i rozbójnicy, zaś na wodach Żelaźni Ludzie oraz piraci. Trudno mi jednak oceniać zasadność tak dużych ograniczeń narzucanych przez króla Aegona - księżna dyplomatycznie postanowiła nie stawać po żadnej stronie w tym rodzinnym sporze, ani też nie komentować zbytnio charakteru monarchy, który znany był jako nawet szalenie ostrożny. Nie chciała przypadkiem obrazić swojego gościa i pogorszyć stosunków dyplomatycznych. - Nie ma za co przepraszać. Może zanim twoja obecna podróż się skończy inne miejsca będą już bezpieczne. Nie można przecież oglądać wszystkiego jednocześnie, prawda?
Pozostali przy stole biesiadnicy głównie zajęci byli sobą, kilku którzy na początku przysłuchiwali się jednym uchem rozmowie straciło zainteresowanie, kiedy tematem okazały się być jedynie podróże Naerys i problemy z nimi związane. Jedynie brat księżnej wciąż uważnie słuchał i - jak księżniczka mogła się domyślić - jej stojący w pobliżu strażnik.
- Moim obowiązkiem jest chronić księżniczkę podczas podróży, do której końca zostało wiele dni. Nie mogę ryzykować ran, które umożliwiłyby mi wywiązanie się z zadania - odezwał się Biały Płaszcz, kiedy zainteresowanie zostało skierowane w jego stronę. - Może inni rycerze ze świty będą zainteresowani możliwością udziału w turnieju.
- Szkoda, inni rycerze nie należą do Gwardii Królewskiej - powiedział z lekkim zawodem w głosie młody Martell.
Dalsza rozmowa zeszła na temat opisów Dorne i tego co Naerys powinna wiedzieć nim wyruszą ze Słonecznej Włóczni. Jak chronić się przed słońcem, na jakie groźne zwierzęta mieć uwagę czy też na których ludzi lepiej uważać. Brat księżnej zapytał również Nae o jej zainteresowania, ciekaw czy podczas podróży będą mogli czymś ją zainteresować. Ot, miła rozmowa przy stole, błahostki. Jeśli Naerys nie miała bardziej konkretnych czy szczególnych pytań do księżnej, to po pewnym czasie wieczerza zakończyła się i towarzystwo rozeszło się.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Jadalna  Empty Re: Sala Jadalna

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach