Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka sala

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Sie 15, 2018 8:22 am

First topic message reminder :

* * *
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down


Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Sie 29, 2018 9:06 am

Nikt nie mówił, że sprawiedliwość jest bezbolesna. Kradzież winna być karana, a i tak okazał łaskę dając mu kijem przez plecy. Następnym razem będzie gorzej, znacznie, znacznie gorzej. W każdym razie kolejna sprawa się zakończyła. Prawdę mówiąc Rickardowi zaczynało się to nawet podobać. Co prawda sprawy nie były jakoś wyszukane, ale z drugiej strony to i lepiej. W końcu nie chciał żeby ktoś mordował jego prostaczków i żeby sam musiał ich wieszać tuzinami. Martwi nie płacą podatków i nie płodzą dzieci... Apropos dzieci właśnie... Czy do sali wkroczyło dziecko? Nie... Niemożliwe. Karzeł! To był karz... Nie. Dziecko? Rickard popatrzył się zdziwiony na Axella z wymalowanym pytaniem na twarzy - Serio? Toż dziecko musiało mieć kilka lat... Dwa? Może trzy? Co mogło zrobić? Nasrało pod drzwiami somsiada, a ten się poślizgnął?
- Eee... Co? - Popatrzył się na Axella, to na dziecko, które jak jakiś maniak powiedział - "Kreeeeeeeeeeew" - Serio? Jak? Chwila. Chwila, chwila. Proszę o czas... Trzeba coś wyjaśnić. - Wziął głęboki oddech. - Po pierwsze - Co mówią twoje papierki. Po drugie - Jak to możliwe, że dzieciak zamordował całą rodzinę? Znaczy... Widzę, że potrafi chodzić, ale czy normalni ludzie nie śpią w łóżkach? Nie znam się na dzieciach, ale czy to możliwe, że mógł się wdrapać na taką konstrukcję? Z nożem? No i trzecia sprawa - Skąd miał nóż? Ja rozumiem, że Północ jest niebezpieczna i trzeba się umieć bronić, ale ostry nóż, który może poderżnął gardło jest niebezpieczny dla takiego gnoja. Przecież włożyłby go sobie do buzi nie zdając sobie sprawy, że coś mu grozi. Skąd miałby go mieć? Z kuchni? Raczej coś takiego trzyma się z dala od dzieci, nie? - Wyraził swoje wątpliwości.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 29, 2018 6:52 pm

Axell odchrząknął i przewinął lekko zwój zanim zaczął mówić.
- Mój panie, przede wszystkim powinienem najpierw wyjaśnić kwestie dotyczące domów prostaczków. Łóżka, które tam mają w większość są na tyle niskie, by mierzący niewiele ponad trzy stopy wzrostu oskarżony był w stanie się na nie wdrapać. Dodatkowo najczęściej całe rodziny śpią w jednym, co tylko ułatwiło oskarżonemu zadanie, ponieważ łóżko w izbie jego rodziny nie dobiegało w standardach od reszty. Drugą sprawą jest kuchnia, a właściwie jej brak. Domy prostaczków najczęściej składają się z jednego pomieszczenia, więc nie ma mowy o istnieniu u nich takiego tworu jak kuchnia. Ale oskarżony nie wziął narzędzia zbrodni z domu, tylko z miejsca pracy swego ojca, a mianowicie rzeźni. Użył niezwykle ostrego noża rzeźniczego. Co muszę dodać, aby dokładniej naświetlić okoliczności towarzyszące całemu zdarzeniu, to brak jakichkolwiek świadków zbrodni. Prostaczkowie z Lumbago zaniepokojeni nieobecnością ojca oskarżonego na miejscu pracy sprawdzili dom i zastali w nim oskarżonego całego umazanego juchą, siedzącego na zwłokach matki i trzymającego w ręku wspomniany wcześniej nóż rzeźnicki. Niektórzy z nich wysunęli hipotezę jakoby oskarżony został podstawiony na miejsce zbrodni, by odciągnąć uwagę od prawdziwego mordercy, ale jego zachowanie o tym przeczy.
- Śmieeeeeeeeeeerć! - potwierdził maluch.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Sie 29, 2018 9:49 pm

Rickard wywrócił oczami gdy Axell począł mówić i robić mu wykład o domu prostaczków. Był długi i dość nudny. Nieszczególnie go interesowało jak mieszkają jego poddani, ale w tym wypadku było mu to konieczne do... osądzenia dwulatka. Cała sprawa była, przynajmniej w jego mniemaniu, dość interesująca. W związku z tym zdołał przełknąć wykład zarządcy w czym pomogło mu popijanie piwa.
- Mmm. Taaak. Interesujące. - Popatrzył się na dziecko, które znowu się wydarło. Powinien sobie takie sprawić. To znaczy... Miał już swoje lata. Ojciec powinien mu znaleźć żonę lub sam powinien mu to zasugerować. Może też powinien się zająć listą potencjalnych kandydatek? Hmm. - A czy ten ostry nóż rzeźnicki nie powinien być w rzeźni? Tam gdzie pracował jego ojciec? Bo jeśli mam być szczery, to nie wyobrażam sobie, że... Dwuletnie? Dwuletnie dziecko poszło do rzeźni, zabrało nóż i ot tak zabiło pięć osób. Wyobraź sobie, że ludzie potrafią się nieco wierzgać jak wypływa z nich krew i charczą. - Powiedział wiedziony doświadczeniem. - Dlatego nie dziwi mnie, że mieszkańcy również mają podejrzenia, że to dziecko mogło zostać podstawione. Nawet jeśli gnojek wrzeszczy co chwila krew i śmierć... Pewnie nawet nie wie co to znaczy. - Mruknął. Prawdę mówiąc nie wiedział co miał zrobić. Popatrzył się to na Axella, to na maestera - Co wy myślicie?
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sie 30, 2018 8:05 pm

- Zaiste powinien, mój panie. Problem w tym, że nie był. Rzeźnia jest oddalona o kilkadziesiąt jardów od domu oskarżonego, a prostaczkowie z Lumbago zastali ją otwartą na oścież. Jeśli zaś o mnie chodzi to nie mam żadnego doświadczenia w podrzynaniu ludziom gardeł, więc nie wiem jak potrafią się nieco wierzgać, gdy wypływa z nich krew i charczą. Moim zdaniem dowody mówią same za siebie - mówił monotonnym tonem jak totalny nudziarz. W tym czasie maester czekał grzecznie na swoją kolej w doradzaniu dziedzicowi Dreadfort, drapiąc się po brodzie. W końcu odchrząknął i zabrał głos.
- Nie powinniśmy być pochopni w osądach, mój panie. W końcu to tylko małe dziecko, u którego nawet nie rozwinęły się jeszcze zdolności poznawcze na tyle, by można go było przesłuchać. Powinniśmy zatrzymać oskarżonego na jakiś czas, czekając czy aby przypadkiem nie zdarzy się gdzieś indziej podobna zbrodnia, której nie można by powiązać z chłopcem. Na wszelki wypadek zalecam również znaleźć mu miejsce do spania z dala od innych ludzi.
- Rzeeeeeeeeeźnia! - zakrzyknął Albert.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Czw Sie 30, 2018 8:42 pm

Rickard wysłuchał z uwagą najpierw swego zarządcę, a potem maestera. Dobra rada zawsze w cenie jeżeli nie wie co powinno się począć z dwulatkiem oskarżonym o morderstwo kilku osób. Co prawda Axell nie powiedział nic ciekawego, ale otwarta na oścież rzeźnia brzmiała nieco podejrzanie... Rickard nie znał się co prawda na oprawianiu zwierząt i robieniu kiełbasek, ale podejrzewał, że w miejscu pracy rzeźnika mogło być kilka rzeczy, który wymagały zamykania zakładu pracy. No i sam nie podejrzewał, że dwuletnie dziecko mogło zabić. To byłoby... Dziwnie niepokojące. Słowa maestera nieco bardziej przypadły mu do gustu. Być może dlatego, że ten miał podobny tok myślenia do Rickarda, tak więc słuchając go tylko kiwał głową.
- Bardzo rozsądne maesterze. Również nie wierzę, nawet jeśli dowody na to wskazują, że ten chłopiec mógł zabić kilku ludzi. Odizolujemy go na jakiś czas i będziemy nasłuchiwać czy gdzieś na prowincji nie grasuje morderca. - Rickard zamyślił się na moment. - Można wyprowadzić dziecko i wprowadzić następną osobę. O ile jeszcze jakieś są... - Zerknął na Axella - Jeżeli ktoś inny zamordował rodzinę rzeźnika to pytaniem jest czy była to zwykła żądza krwi czy jakiś konflikt. Jeśli to pierwsze, to prawdopodobnie znowu o czymś usłyszymy, a jeśli konflikt to raczej już się nic ciekawego nie wydarzy... Pytanie kto mógł skorzystać na jego śmierci? - Zrobił nieokreślony ruch ręką w papierki, które Axell trzymał w ręku. - No, co tam masz napisane? Rzeźnik miał z kimś na pieńku? - Nim wprowadzono kolejnego więźnia, o ile wprowadzono, Rickard miał zamiar wysłuchać co w Lumbago piszczało i kto mógł nie lubić się z rzeźnikiem.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 04, 2018 10:38 pm

- Bardzo mądrze, mój panie - maester pochwalił Rickarda.
- Odizolowanie chłopca brzmi satysfakcjonująco bezpiecznie. Gdzie zatem powinien być zamknięty, mój panie?
Rzecz jasna zarządca odesłał dziecko do tego miejsca, które wskazał Rickard.
- Juchaaaaaaaaaaa! - wołało, będąc odprowadzanym przez zbrojnych.
- Został ostatni oskarżony, panie - Axell poinformował Boltona. Zaraz też spojrzał na zwój w poszukiwaniu wymaganych przez dziedzica informacji. - Rzeźnik miał na pieńku tylko i wyłącznie ze swoim bratem. Mieszkańcy Lumbago zostali już wypytani na ten temat i zeznali, że brat rzeźnika zmarł podczas wojny z Królestwem Przeprawy przed dziesięciu laty.
Jeżeli Rickard nie miał więcej pytań, to wprowadzono kolejnego więźnia. Tym razem oskarżony była naprawdę wysoki. Całe siedem stóp wzrostu. Włosy miał siwe tak samo jak brodę, a niebieskie oczy łypały złowrogo spod krzaczastej monobrwi. Kiedy tak zbliżał się do Boltona można było odnieść wrażenie, że wlecze za sobą zbrojnych trzymających łańcuchy skuwającego jego dłonie, stopy i masywny kark.
- Gorgorath z wioski, ekhm... Kurwisko - powiedział, zauważalnie przewracając oczami. - Oskarżony o pobicie stajennego i kradzież konia z zamku Dreadfort. Świadkowie jego winy są liczni, a dowody niezaprzeczalne. Trzy dni po wymarszu lorda Damona na wezwanie króla oskarżony wszedł do stajni, uderzył stajennego w twarz - cudem tylko nie zabijając go na miejscu - i ukradł konia, którym próbował opuścić zamek. Szczęśliwie w porę opuszczono bronę, a zbrojni obezwładnili oskarżonego i zamknęli w lochach.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Wrz 05, 2018 9:25 am

- Oh, gdziekolwiek. - Odpowiedział na pytanie Axella. Nie było to jakieś wielkie zmartwienie. Dreadfort było jedną z największą twierdz na Północy i z pewnością znalazłoby się jakieś rozsądne miejsce. Zwłaszcza, że dzieciak duży nie był i jego zdolności ruchowe nie rozwinęły się w pełni. - Byle nie było tam noży lub innych ostrych przedmiotów... Nie wiem, jakiś schowek na miotły? Czy inna komórka. Coś się znajdzie.

Teraz zaś przyszedł czas na finał. I to jaki! Gdy Rickard zobaczył wprowadzane bydle, to poczuł się nieswojo. Z pewnością dlatego, że mało było osób na Północy, które miały wzrost podobny do niego, a jeszcze mniej, które były od niego wyższe. I silne. Niemal zabić chłopa jednym ciosem w mordę? Mimo, że Rickard miał tu kilku strażników, to niespecjalnie mu się podobała zaistniała sytuacja.
- Mmm... - Mruknął i przyglądał się mężczyźnie. Musiał być niespełna rozumu skoro próbował okraść lorda Dreadfort. Takie coś definitywnie nie mogło pójść płazem. Poza tym niemal zabił człowieka. Nie zazdrościł mordy chłopca stajennego. - Kradzież w normalnych warunkach kara się urżnięciem ręki. Ale warunki nie są normalne - Niemal zabił człowieka i okradł swego pana. Powiesić go. - Powiedział i przyglądał się reakcji olbrzyma. Nie wątpił, że mu się to nie spodoba i z pewnością będzie stawiał opór. Może też, tak jak w przypadku pierwszego z mężczyzn, rzuci się na niego - Wtedy nie spodziewał się, że jego straż da radę go powstrzymać więc rękę miał w pogotowiu - Gotów chwycić za miecz i w razie konieczności go zabić osobiście.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 06, 2018 1:36 am

Przewidywania Rickarda okazały się prawdziwe. Gorgorath złapał za łańcuchy i odchylając się do tyłu obalił obu zbrojnych na ziemię. Ale nie uczynił nic więcej poza otwarciem mordy.
- Chwila! - zagrzmiał. - Po pierwsze ten typ - wskazał skinieniem głowy na zarządcę, a Axell pobladł wyraźnie. - Ma nakłamane w papierach. Po drugie nie ukradłem, tylko przyszedłem po swoje. Jakiś gnój zajebał mi z pola mojego konia i zabrał do zamku. Za to mam być powieszony?! - wydzierał się oskarżycielsko.
- Mój panie... - Axell odezwał się zduszonym głosem, a potem przełknął ślinę i kontynuował. - Nie dotarła do mnie żadna wieść jakoby koń był kradziony. Według moich zapisków należy do jednego z zaprzysiężonych lordowi Damonowi rycerzy...
- Chuja tam, a nie należy! - wydarł się dryblas, zarządca prawie że się skulił trwożliwie.
- Może... może powinniśmy wezwać go tutaj, żeby wysłuchać co ma do powiedzenia w sprawie konia?


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sob Wrz 08, 2018 8:37 am

Mimo, że Rickard spodziewał się, że olbrzym ruszy do ataku, to i tak delikatnie podskoczył na swoim miejscu, gdy zobaczył, że rzucił jego dwoma strażnikami niczym szmacianymi lalkami. Jednak szczęśliwie dla niego nic się dalej nie stało. Widocznie olbrzym miał coś na swoją obronę, ale jego słowa go wcale nie uspokoiły. Oskarżać szlachcica o kradzież? Gdyby nie okoliczności, to niewątpliwie parsknąłby śmiechem. Był jednak poważny, a to dlatego, że ten Gorgorath stanowił zagrożenie. Ot tak powalić dwóch strażników!? Rickard miał wątpliwości czy sam byłby wstanie tego dokonać, a do słabeuszy z pewnością nie należał.
- Doprawdy? Nakłamane w papierach? - Popatrzył się na oskarżonego i Axella. - Skoro masz coś na swoją obronę i twierdzisz, że to twój koń... Wiesz chociaż jak nazywał się ten rycerz? A może wiesz jaki miał herb, hmm? Oskarżyć człowieka widmo każdy może. Musisz jeszcze udowodnić, że jest winny.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 10, 2018 2:06 am

- Noooo... - olbrzym zabrzęczał łańcuchami w nieudolnej próbie podrapania się po głowie. - Nie wiem jak się nazywał, ale jak tak se przypomnę to miał on w tarczy osiem białych owiec i po środku jedną czarną na czerwonym polu. Tarczę miał na plecach to mi się wyryła w pamięci jak odjeżdżał złodziej jeden - warknął na koniec.
- Ser Andrut Shepperd - niemalże wyrecytował Axell. W recytacji przeszkadzał mu najwyraźniej strach jaki wzbudzał w nim Gorgorath. - Lord Damon Bolton przyjął go na służbę w ubiegłym roku. Mój panie, posłać po niego? - zapytał drżącym głosem.
- No jasne, że powinieneś! Przecież to cholerny złodziej i nie zamierzam dać się powiesić za coś takiego! - wrzasnął w jego stronę oskarżony.
- Pytałem Rickarda Boltona, dziedzica lorda Damona Boltona, a nie jakiegoś dzikusa ze wsi - odpowiedział zarządca, który najwyraźniej znalazł w sobie jakieś pokłady odwagi. Cóż, blada twarz i zaciśnięte ze strachu usta świadczyły, że jest jej raczej niewiele. W czasie całej przepychanki słownej zbrojni zdążyli już powstać, a Gorgoratha otoczył wianuszek zbrojnych gotowych zapewnić bezpieczeństwo wszystkim zgromadzonym.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Wto Wrz 11, 2018 1:06 pm

Rickard wzruszył ramionami. W gruncie rzeczy wątpił, że rycerz się przyzna do kradzieży. W końcu kradzież nie była rycerską rzeczą. No i poza tym była to sytuacja słowu przeciw słowu, a słowo szlachcica jest raczej wyżej cenione od słowa jakiegoś kmiota ze wsi. Ale co mu szkodziło? Skoro to był ostatni więzień, to mógł pociągnąć tą farsę nieco dalej. W końcu wyrok był jeden... Chociaż jak się tak Rickard patrzył na tego olbrzyma, to mu się robiło go szkoda... Nie w tym sensie, że o jego życie, ale chłop się marnował. Dać takiemu maczugę, to bez trudu porozbijałby parę łbów. Kto wie, może by się ktoś taki nadał w jego świcie? Taki Gregor Clegane Północy... Taaak. Podobało mu się to. Trzeba by było tylko jakoś rozsądnie to rozegra.
- W porządku, sprowadźcie go. Zobaczymy co ma do powiedzenie ten Shepperd... - W międzyczasie, oczekując na przybycie rycerza, Rickard zwrócił się do Gorgoratha. - Kawał bydlaka z ciebie... Umiesz wywijać czymś więcej niż pięścią? Jeśli mam być szczery, to na stryczku i w polu byś się marnował... Chce ci się pracować na wsi?
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 11, 2018 10:12 pm

- Ano pewnie, że umiem. Jak była ostatnia wojna z Przeprawą to żem z kiścieniem w dłoni rozbił kilka łbów i jednym z nich był jakiś rycerz, po którym mam tego konia. Ale zbroję miał za małą to sprzedałem, bo i tak bym się w nią nie wcisnął. Jedynie konia zatrzymałem, bo oranie pola własnoręcznie bywa męczące, hehe - zakończył żartem, omijając temat pracy na wsi. Dosłownie kilka chwil później do wielkiej komnaty wprowadzono ser Andruta Shepperda. Rycerz miał około sześciu stóp wzrostu, odziany był w wełnę, a u pasa miał miecz. Kiedy tak zbliżał się do tronu przyglądał się szkieletowym dłoniom, w które zatknięte były pochodnie oświetlające salę. Widać wciąż nie przyzwyczaił się do tak niecodziennego widoku uchwytów na żagwie.
- Wzywałeś, mój panie? - zapytał, kiedy znalazł się przed Rickardem. Oczywiście utrzymał stosowny dystans od Gorgoratha.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Wrz 12, 2018 12:43 pm

Rickard pokiwał głową. Jeżeli mężczyzna się nie przechwalał i nie wyolbrzymiał swych możliwości, to mógłby być cennym nabytkiem. Ktoś jego postury bez trudu mógłby napełniać strachem serca nieprzyjaciół. A potem by ich zabił. Bardzo spodobała mu się ta myśl... Nie dane jednak było mu rozmyślać o tym dłużej lub zadawać kolejne pytania bowiem do sali wkroczył Owczy Rycerz. Również postawny mężczyzna.
- Owszem, wzywałem... Ten tutaj twierdzi, że ukradłeś mu konia. Ponoć widział ciebie, a przynajmniej twój herb. Niecodzienne zjawisko, sam przyznasz. Co na to powiesz? - Rickard rozsiadł się na tronie i leniwie spoglądał na Owieczkę. Prawdę mówiąc nie sądził, że rycerz się przyzna, ale co szkodziła spróbować? Stajennemu wypłaci się jakieś odszkodowanie, a Gorgath zostanie żołnierzem w barwach Dreadfort. Nawet da mu nowego konia... O ile znajdzie się jakieś bydle, które byłoby w stanie go unieść.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 17, 2018 9:46 pm

Ser Andrut obejrzał się za siebie, przyglądając się Gorgorathowi. Trwało chwilę nim ponownie zwrócił swe lico na Rickarda.
- Nie - zaprzeczył, opuszczając wzrok. Po skroni spłynęła mu kropla potu. Dziwne, ponieważ w wielkiej sali wcale nie było gorąco. Wszak na Północy zawsze wionęło chłodem.
- Kłamliwe bydlę - warknął olbrzym, spluwając na posadzkę. Mściwie spoglądał na rycerza, robiąc srogą minę, a tymczasem Shepper kolejny raz obejrzał się za siebie i zaczął drżeć. Strach udzielił się zbrojnym zgromadzonym wokół olbrzymiego prostaczka. Część z nich położyła dłonie na rękojeściach mieczy, a niektórzy posunęli się do wyciągnięcia nagiej stali z pochwy. Rozglądali się nerwowo, przeskakując wzrokiem między Gorgorathem, ser Andrutem i Boltonem.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Wrz 19, 2018 11:19 am

Tak jak i się spodziewał Rickard, rycerz zaprzeczył. Nie było w tym nic dziwnego. Miał się niby przyznać, że okradł jakiegoś chłopka z pola? Nie zmieniało to jednak faktu, że Owczarz nie był szczególnie zadowolony z tego, że musiał się stawić przed jego obliczem. Sądząc po jego zachowaniu można było się spodziewać wręcz, że rzeczona kradzież miała miejsce. Czy dla Rickarda miała to większe znaczenie? Raczej nie. Nie podobało mu się jednak, że zaraz mogło dojść do burdy z udziałem olbrzyma. Mogło się to paskudnie skończyć.
- No dobrze... - Powiedział do Shepperda. - Możesz odejść. - Tymczasem Rickard powrócił do Gorgoratha. - Słowo szlachetnie urodzonego znaczy znacznie więcej od twojego. Załóżmy jednak, że wierzę, że był... Lub jest to twój koń. Załóżmy nawet, że przymknę oko na twoją próbę jego odzyskania, choć pobicie chłopka stajennego nieszczególnie wpływa korzystnie dla twojej sprawy. Zadam ci więc jedno, ważne pytanie nim wydam werdykt odnośnie twojej sprawy - Chce ci się pracować w polu? Czy może wolisz bardziej... Ekscytujące zajęcia? Taki chłop jak ty powinien mieć większe ambicje. Po co ci koń do uprawy pola jak możesz mieć bojowego rumaka i potężny kiścień? Hmm? Na zamku znajdzie się robota dla kogoś takiego. Może nawet będziesz mógł porozbijać parę łbów w majestacie prawa i w imieniu lorda Dreadfort. Co ty na to?
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sob Wrz 22, 2018 12:28 am

Rycerz przyklęknął na jedno kolano i pospiesznie wyszedł zupełnie jakby nie chciał zbyt długo przebywać w tym samym pomieszczeniu do Gorgorath. Trudno byłoby się dziwić, zbrojni zgromadzeni wokół olbrzyma prawdopodobnie czuli to samo, ale im nikt nie pozwolił opuścić komnaty.
- Ja na to jak na lato, hehe - zawołał główny oskarżony z uśmiechem. - Praca w polu jest nuda, jak sam żeś przyznał, a rozbijanie głów w bitwach jest dużo bardziej ekscytującym zajęciem. Ale mam jeden warunek. Tylko jeden. Chcę mojego konia z powrotem. Ot choćby dla zasady, że się nie kradnie.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sob Wrz 22, 2018 8:32 am

No dobra... - Rickard wzruszył ramionami. Co prawda nie chciał drażnić jednego z rycerzy swego ojca, ale jak miał zwerbować takie bydle w swoje szeregi, to dlaczego by nie? - Jeśli tak bardzo zależy ci na twoim własnym koniu. Zrobimy więc tak... Axellu, daj naszemu drogiemu Shepperdowi konia z naszych stajni w zamian za tego, który rzekomo ukradł i oddać go Gorgorathowi. Stajennemu zaś wypłacimy odszkodowanie za guza na głowie... Z pewnością z odrobiny pieniędzy ucieszy się bardziej od kary, z której nie będzie miał nic prócz satysfakcji, że jego napastnik nie żyje... A sama Gorgoratha rozkuć i zaprowadźcie do Brandona. Niech go wprowadzi co i jak, sprawdzi na placu co umie i uzbroi. Będę się tobą interesował wielkoludzie, więc mnie nie zawiedź. - Rickard wstał ze swojego miejsca i rozprostował z jękiem kości. Zasiedział się tu straszliwie. - No! To już wszyscy... Można się zająć innymi sprawami. Apropos tych spraw... - Rickard wyciągnął zwitek pergaminu i podał Axellowi. - Brandon wypisał trochę rzeczy, które mogą się nam przydać. Zbrojownie nieco zostały opróżnione, stajnie opustoszały... Trzeba się tym zająć. Przyjrzyj się temu i zobacz co możesz zrobić.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 27, 2018 7:41 am

- Tak jest, mój panie - odpowiedział wciąż blady Axell. Wkrótce jeden ze zbrojnych kierował się z odpowiednim poleceniem do stajni i mieszkiem srebra w dłoni, a kajdany skuwające olbrzyma legły z brzękiem na posadzce.
- Nie zawiodę, masz moje słowo - odpowiedział Gorgorath nim kolejny zbrojny wyprowadził go do Brandona. Wielu innych odetchnęło z ulgą, gdy tylko nowo zrekrutowany człowiek opuścił komnatę. Tymczasem zarządca przyjął do rąk własnych listę sporządzoną przez dowódcę zbrojnych i przyjrzał się jej uważnie.
- Ależ panie, nie ma potrzeby realizować zamówienia z tej listy. Wszakże zbrojownia jest pełna uzbrojenia.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Czw Wrz 27, 2018 3:05 pm

- Taaak? - Powiedział przeciągle, spoglądając na Axella. - Cóż, widocznie Brandon się musiał pomylić. Zdaj mu stan naszych zbrojowni, wygląda na to, że ma jakieś stare wyliczenia. - Rickard miał już odejść, ale się zatrzymał jeszcze. - Ah, jeszcze coś. Brandon chciał nieco wzmocnić obronę Dreadfort i okolicznych ziem. Ma wiele, bardzo ambitnych pomysłów. Nie trzeba od razu ich wszystkich wprowadzać w życie, ale niektóre są interesujące i wydają mi się tanie. Jak choćby wykopanie fosy wokół zamku. Skontaktuj się z nim, ustalcie jakieś plany, wyliczenia, koszta i przedstawcie mi projekt. Zobaczymy co można zrobić by Dreadfort było jeszcze potężniejszym zamkiem... - Teraz Rickard zwrócił się do Maestera. - Będę miał do ciebie małą sprawę...

- Mój dziad Balthasar mnie nieco zaintrygował... - Powiedział na stronie. - Interesuje mnie jeszcze co robił na naszych ziemiach i zamku. Głównie zamku. Z pewnością w zapiskach masz jakieś plany zamku, poszukaj mi więc proszę czy na przestrzeni jego panowania doszło tu do jakiś modernizacji, dobrze?
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sro Gru 05, 2018 12:34 am

- Tak jest, mój panie - odpowiedział zarządca i udał się na poszukiwania Brandona. Jak się można było domyślać minie wiele czasu niż ci dwaj ustalą cokolwiek ze względu na sprzeczność ich charakterów. Zwłaszcza jak Brandon ma przedstawić plan budowy fosy, a zarządca zapewnić środki i siłę roboczą.
- Dobrze - potwierdził maester i ruszył wypełnić prośbę.

2 godziny później

Tak się dziwnie złożyło, że maester wpadł na Rickarda akurat w wielkiej sali.
- Przejrzałem zapiski, mój panie. Całe szczęście moi poprzednicy dokładnie wszystko archiwizowali i dzięki temu w stosunkowo krótkim czasie udało mi się pozyskać wymagane informacje. Rzeczywiście, za czasów lorda Belthasara miała miejsce modernizacja zamku. Jednakże nie było tam żadnych rysunków przebudowy, a jedynie wzmianka o pracach w samotni lorda i sprawozdanie finansowe dotyczące najętych robotników oraz zakupionych materiałów. W kronikach znalazłem też odniesienia do przebudowy młyna, ale nic więcej na ten temat. Nawet nie wiadomo o który młyn chodzi. Powinienem szukać dalej?


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Sro Gru 05, 2018 7:17 pm

Po zakończonej pracy Rickard mógł podumać w zaciszu wielkiej sali. Dumał dosyć długo, pijąc przy okazji piwo i jedząc, to co akurat słudzy mu przynieśli. Nastrój miał markotny, albowiem nie miał z kim pić. Taka była Północ - Słabo zaludniona to i do wypitki było kogoś próżno znaleźć. Przynajmniej piwa nie brakowało. Tymczasem maester pracował nad powierzonym mu zadaniem i Rickard nie spodziewał się tak prędko pierwszych rezultatów i także tego, że zostanie złapany na samotnym chlaniu.
- Hmm? Oh, o rzeczywiście interesujące maesterze. - Zamyślił się, nalewając przy okazji kolejny kufel piwa. - Mój dziad był iście pracowitym człowiekiem. Tyle nowych wsi założył, a i na swój zamek znalazł czas. I młyn... Hm. Tak... Jeśli ci to nie będzie przeszkadzać, to w wolnej chwili możesz przejrzeć jeszcze kilka zapisów, byłbym tym zainteresowany. W końcu Dreadfort to mój dom, powinienem coś o nim wiedzieć.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Pon Sty 21, 2019 8:21 pm

15 lipca 336 AC;

Rickard, swym zwyczajem, cholernie się nudził. Od dłuższego czasu brakowało mu zajęcia. Tłuczenie swojego giermka mu nie wystarczało, a od braterskiej miłości chciało mu się rzygać. Kilka razy nawet pogonił swego braciszka, trochę z niego pożartował, a nawet i coś niecoś się napili. Ale generalnie było chujowo. Żyć się odechciewało. A pomyśleć tylko, że gdyby siedział z gębą na kłódkę, to by siedział teraz w armii, dupczył dziewki, a dzikusom wkładał miecz w dupsko.
Pociągnął z kufla solidną porcję piwa i wlepił tępo wzrok w ścianę. Ciekawe gdzie się podziewała ta pizda, jego brat. Dawał się właśnie dupczyć jakiemuś chłystkowi, czy może... O! Oooo! O wilku mowa. Rickard wstał z zajmowanego przez siebie miejsca, uniósł kufel do góry i drwiąco zawołał.
- Oto i on! Drugi syn lorda Dreadfort. Siadaj pizdo, nalej sobie piwa... Może nawet nie trzepnie cię od jego zapachu. - Powiedziawszy to ciężko osunął się na ławę. Mały przytyk w stronę braciszka poprawił mu humor... Ale ledwo co. - Gdzieś się podziewał, co? Miałem wrażenie, że mignąłeś mi parę razy w zamku, ale rzadko kiedy mogłem cię złapać. Gdzieś się szwendał, co?


Ostatnio zmieniony przez Rickard Bolton dnia Sro Sty 23, 2019 11:51 am, w całości zmieniany 1 raz
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Ronnel Bolton. Pon Sty 21, 2019 8:56 pm

Tygodnie w Dreadfort nie zaobfitowały w żadne godne uwagi wydarzenia, a były wręcz nudne i monotonne. Po swojej przygodzie z dzikimi, Ronnel zaprzestał nawet wyjeżdżania na polowania, nie chcąc znowu wpaść w łapy jakiejś bandy maruderów. Czas spędzał na czytaniu ksiąg w bibliotece, nie miał bowiem żadnych szczątkowych obowiązków, takich jakie przypadły jego starszemu bratu. Z jednej strony dobrze, bo mógł robić co chce, z drugiej strony niedobrze, bo niewiele było do tego robienia. Jednym z pozytywnie zaskakujących zjawisk były jego relacje z Rickardem, który bynajmniej wcale nie wyżywał się tak po swoim upokorzeniu. Kilka tylko razy doszło między nimi do jakichś spięć. Dostał kilka mniejszych kuksańców. Młodszy Bolton zemścił się subtelnie i zakradłszy się kiedyś do kuchni, naszczał do podanego jego bratu gulaszu. Ale tak poza tym było między nimi wyjątkowo dobrze.
Kolejny raz natrafili na siebie w wielkiej sali, kiedy to Ronnel wracał do siebie z biblioteki, targając pod pachą księgę. Powitało go gromkie wołanie, okazało się bowiem że Rickard właśnie miło spędzał sobie czas z kuflem piwa. Jak przystało na człowieka bez przyjaciół, siedział sam i widać tak mu się sprzykrzyło, że aż wykazał zainteresowanie co do losów brata. Niebywałe!
- Zrzuciłbyś nieco z piwnego brzucha, to by się udało. Choć patrząc na ten kufel w twojej ręce, na to się nie zanosi - rzucił lekkim tonem w odpowiedzi na uwagę o "złapaniu" go. Zaproszenie do stołu jednak przyjął, w końcu chyba nawet kolejny kuksaniec i okazja do barwnej zemsty, nie mogły być gorsze niż kolejne dni nudy na zamku. Ronnel położył księgę na ławie obok siebie i przysunął do siebie kufel. Głowy silnej nie miał, ale łyk dobrego piwa przecież mu nie zaszkodzi... - A "szwendałem" się po bibliotece, więc nie dziwota, że się nie spotykaliśmy.
Powinieneś mniej obgryzać paznokcie. Albo przestać dłubać w nosie - mruknął z krzywym uśmiechem, patrząc na palec Rickarda, dziwnie zgrubiony i z nierównym paznokciem, widać niedawno zraniony. Ciekawe co mu się stało? Znając życie przypierdolił komuś za mocno, albo nie trafił i uwalił w jakiś mur, belkę czy nie cholera wie, kratę bramy - Ale cóż tak w ogóle sam jeden tu siedzisz? Żadnych cycatych dziewek, co się tak nimi przechwalałeś gdy przyjechałem... Żadnych zbrojnych, znaczysz nie wybierasz się na pogranicze bić Karstarków. Czyżby też zżerała cię nuda?
Ronnel Bolton.
Ronnel Bolton.

Liczba postów : 50
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rickard Bolton. Wto Sty 22, 2019 10:49 am

- Ty za to przestałbyś spierdalać na każdy najmniejszy znak mojej obecności. - Odburknął, szczerząc przy okazji zęby w ironicznym uśmiechu. - Odniosłem przykre wrażenie, że mnie unikasz. Ranisz tym moje serce. - Zachichotał. - Siadaj! A nie sterczysz jak dziwka przed burdelem. Hej! Dajcie tu jeszcze jeden kufel. I więcej piwa. - Służba zaraz poczęła spełniać jego zachciankę i już wkrótce Ronnel mógł się cieszyć smakiem dobrego, ciemnego, północnego piwa w towarzystwie swojego brata, który nie wyglądał na to, że miał ochotę złoić mu skórę.

- W bibliotece? - Popatrzył się na niego spod łba. - Tobie przydałby się ruch. Wyglądasz jak pizda, nie jak mężczyzna. Powinieneś pojeździć konno, pomachać mieczem, a nie... Książki. Ciągle tylko te książki. I co z tych książek masz, hę? Co ty tam niby czytasz? - Rickard wyciągnął rękę po książkę którą Ronnel ze sobą przyniósł i zaczął ją przeglądać, słuchając jednocześnie rewelacji Ronnela - tych odnośnie jego palców, dziewek i innych dupereli. - Spierdalaj. - Błyskotliwie odpowiedział na jego zaczepki i odłożył księgę. - Tak kuźwa, nuda mnie zżera. Nic się nie dzieje. A Karstarkom chuj w dupę... Przemyślałem sobie sprawę odnośnie nich. Nie ma sensu się do nich pchać... - Mruknął i zamknął swoją jadaczkę paroma dużymi łykami piwa. - I dlatego też mi się nudzi. Siedzę tu całymi dniami, dłubię sobie paluchem w zębie i myślę co by tu zrobić.
Rickard Bolton.
Rickard Bolton.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 13/05/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Ronnel Bolton. Wto Sty 22, 2019 7:42 pm

Ronnel nie poznawał swojego brata-bliźniaka. Zachowywał się niby po swojemu, czyli jak nieokrzesany bydlak, a jednocześnie był sympatyczniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Gdyby młodszy Bolton nie znał starszego, myślałby że w podanym mu piwie jest trucizna. Znał jednak Rickarda na tyle dobrze by wiedzieć, że gdyby chciał go zabić, to preferował bardziej zdecydowane i krwawe metody. Dlatego bez obaw przyciągnął do siebie kufel. Nie można przecież żyć w wiecznej paranoi.
- Może jakbyś częściej się kąpał, to bym nie uciekał - również się uśmiechnął, również ironicznie. Odgarnął długie włosy na tył pleców, by nie zatonęły w kuflu i wypił łyk piwa. Jeśli o niego chodziło to zazwyczaj kazał służbie przynosić sobie hipokras, ale dobre piwo też było zdatne do spożycia, a to było dobre. Rickard zainteresował się na chwilę książką, którą aktualnie Ronnel czytał, ale że była to wyjątkowo opasła księga geograficzna, to szybko się znudził.
Rickard brzmiał jakby wpadł w prawdziwą chandrę. Niebywałe, Ronnel spodziewał się że wydarzenia na Przesmyku sprawią, że będzie musiał się konkretnie wyżyć. A tu proszę, siedział zrezygnowany i z wygaszonym temperamentem. Może ojciec przemówił mu do rozsądku, albo zdał sobie sprawę że nie jest nietykalny? To i dobrze, w końcu mógł poczuć się choć trochę jak swój młodszy brat!

- Lepsza wygodna nuda w ciepłym łóżku niż podziemna nora i włócznia na gardle. Wiem coś o tym - mruknął, choć wolał nie opowiadać bratu całości swojej historii z Dzikimi. Tylko by go wyśmiał - Ale powiedzmy, że wiem o co ci chodzi. Może idź obić mordę komuś, komu jest sens i warto. Zawsze byłeś zwolennikiem raczej prostych form rozrywki - wyszczerzył się serdecznie, bardzo skrzętnie obtaczając w słowa stwierdzenie, że pierworodny Bolton to prymityw. Popił swoje uwagi piwem.
Ogółem dziwna to była rozmowa między braćmi, ale niesłychane było samo to, że się toczyła. Jedyne razy kiedy siadali przy wspólnym stole, to podczas tych pieprzonych wizyt w Bliźniakach, Hornwood i innych miejscach gdzie mieli jakieś ciotki, wujów i pociotków. Jeszcze chyba nigdy się nie zdarzyło, żeby usiedli i gawędzili ze sobą z własnej woli. Smaganie pleców królewskim biczem wyraźnie służyło obyciu oraz poczuciu człowieczeństwa jego brata. Może należało to już profilaktycznie robić od wielu lat?
Ronnel Bolton.
Ronnel Bolton.

Liczba postów : 50
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala - Page 2 Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach