Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka sala

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Wielka sala Empty Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Sro Sie 15, 2018 9:21 pm

~***~
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Sro Sie 15, 2018 9:46 pm

Wieczór,  10 Maj 336 AC


Do końca dnia dziewczyna wypoczywała. Zjadła posiłek w swojej komnacie i przeczytała powieść którą podrzucił jej maester. Okazała się ona zbiorem kilku opowiadań które bardzo przypadły jej do gustu. Śmiała się i płakała na przemian czytając książkę. Następnie zajęła się Hestią. Wyszczotkowała jej gęstą, kręconą sierści i powtórzyła większość sztuczek które już wcześniej nauczyła suczkę. W końcu wiedzę trzeba utrwalać. W innym przypadku pies mógłby wszystko zapomnieć.
Jednak gdy zbliżała się pora kolacji dziewczyna musiała się także zabrać za przygotowywanie samej siebie. W końcu zostało powiedziane, że będzie jej w trakcie tego posiłku towarzyszyć zarówno Adelaide jak i nowy gość w Strongsong  - Ellesal.
Zleciła służącej przygotowanie gorącej kąpieli do której dodała kilka zapachowych kropel stworzonych z płatków czerwonych róż. Sama była przy ich produkcji, a maester wszystko jej tłumaczył jak krok po kroku takowe zrobić. Tego mi właśnie było trzeba. Pomyślała delektując się zapachem i temperaturą wody. Jednak woda szybko wystygła, a czas naglił. Nie chciała by jej goście musieli czekać.
- Zostawmy dzisiaj rozpuszczone. - Zwróciła się do swojej przyjaciółki i służącej w jednym gdy ta zabrała się za rozczesywanie jej długich ciemno blond włosów.
- Jesteś pewna? A gdyby tak zapleść cienki warkocz.. o tutaj? Spójrz jak pięknie wyglądasz gdy masz odsłoniętą twarz. - Lisa nie dawała za wygraną demonstrując fryzurę którą proponowała. W końcu Celaena westchnęła i zgodziła się z uśmiechem. Po krótkim czasie była gotowa. Jej głowę zdobiły dwa cienkie warkoczyki biegnące od skroni i łączące się z tyłu głowy, a resztę włosów miała rozpuszczoną. Błękitną sukienkę zamieniła na taką w kolorze lilii, z delikatnymi koronkowymi wstawkami,  rękawami sięgającymi łokci i nieco zbyt kuszącym i wyeksponowanym dekoltem. Ewidentnie było widać, że ktoś kto ją uszył wzorował się na kreacjach z Dorn. Skromna - aczkolwiek dosyć śmiała. Całość dopełniły delikatne różane perfumy i okrągły medalion na długim łańcuszku który idealnie pasował do dekoltu dziewczyny. Celaena zadowolona z efektu końcowego mogła opuścić swoją komnatę i skierować się w stronę wielkiej sali w której z pewnością stoły uginały się pod masą przepysznych potraw.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Sro Sie 15, 2018 10:12 pm

Po opuszczeniu tutejszego Bożego Gaju i rozstaniu się z niezwykle przystojnym i miłym księciem, Adelajda mogła zająć się tylko i wyłącznie sobą. Przynajmniej tak długo jak tylko pozwalał jej na to czas, wszak grzechem byłoby nie skosztować potraw podawanych na stole w Strongsong. Niemniej, podobnie jak i Celaena, Lady wzięła niezwykle odprężającą kąpiel w olbrzymiej wannie. W miejscu tym czuła się dosłownie jak w Iron Oaks, wszyscy traktowali ją tak samo dobrze, z identycznym oddaniem i szacunkiem. Spędzała tutaj mnóstwo czasu, więc jakże miałoby być inaczej?
Najbardziej męczyły ją jednak myśli dotyczące Elessala. Tak się im dobrze rozmawiało, że zapragnęła spędzić z nim jeszcze wiele miłych chwil, szczególnie tych na osobności. Wydawąło jej się, że dobrze ją rozumiał, że wiedział, co jej w duszy gra i... och, był taką męską wersją Celaeny! Dogadywali się. Nawet bardzo dobrze.
Po wyjściu z wanny, pozwoliła służkom i dwórkom, które przywlokła z sobą z Iron Oaks, zająć sięswoim wyglądem. O ile na początku dnia chodziła w prostych, stworzonych do jazdy konnej sukienkach, o tyle na kolację włożyła na siebie bogato zdobioną, może nieco przesadzonę suknię w kolorze pudrowego różu. Włosy spięto jej w zgrabnego koka - upstrzono je różnymi dekoracjami, które może i wyglądały dziwnie, ale zdecydowanie przyciągały spojrzenia ludzi.
I nie, Celaena wcale nie musiała się tak bardzo śpieszyć. Przynajmniej nie musiała obawiać się, że spóźni się dla Adelajdy - ona sama nie dotarła na miejsce o czasie, sama wyszła z komnaty nieco zbyt późno. Nic więc dziwnego, że wkrótce wpadły na siebie tuż przed mosiężnymi, bogato zdobionymi drzwiami prowadzącymi do Wielkiej Sali.
- Och, Celaeno - z jej ust wydobył się cichy, ledwo słyszalny chichot. - Ależ się wystroiłaś, ślicznie wyglądasz - ucałowała ją w jeden policzek, następnie nadstawiła swój i pogładziła delikatnie jej ramię. - Mam nadzieję, że twoja babcia nie zaprosiła Mary. Znowu będzie chwalić się swoim facetem - przewróciła oczyma. Chwilę później członek zamkowej służby wpuścił je do środka - zobaczyły olbrzymi, zastawiony stół. W środku znajdowało się kilkanaście osób, w głównej mierze dziewczętom znajomych.
- Och, jest tam - szepnęła do nastolatki, niezauważalnie wskazując na Elessala.
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Sro Sie 15, 2018 11:24 pm

Celaena uśmiechnęła się szeroko na widok przyjaciółki i podniosła brew patrząc na nią spod przymrużonych powiek. Wyglądała... owszem, zjawiskowo. Ale i zdecydowanie zbyt przesadnie. Czyżby chciała komuś się przypodobać?
- Wybierasz się na ucztę do króla? - Rzuciła drwiącym tonem i oczywiście odwzajemniła pocałunek. Adelaide miała prawo oburzyć się słysząc komentarz przyjaciółki, jednak nie było żadną nowością, że Celaena miała w zwyczaju wypowiadać na głos swoje myśli. Dlatego też liczyła na to, że blondynka machnie ręką na ten przytyk.
- Przy Tobie wyglądam jak prostaczka. - Dodała zdecydowanie ciszej i przygładziła dłonią suknię.
- Babka jest daleko. Akurat w tym momencie nie ma wpływu na to kto ucztuje w Strongsong... mogłabym zaprosić tuzin młodzieńców, a i tak nic by na to nie poradziła. - Celaena zaśmiała się cicho i chwyciła pod ramię swoją towarzyszkę.
- No chyba, że dowiedziałaby się jakimś cudem wcześniej o moich planach i wysłała kruka. W końcu finalnie to Lady Belmore ma decydujące zdanie o wszystkim co się dzieje w zamku.
Owszem w wielkiej sali kręciło się sporo osób. Rodzeństwo i kuzynostwo Celaeny (w końcu powszechnie wiadomo, że dziewczyna ma bardzo duży ród), dwórki obydwu dziewcząt - w tym Mare niestety też, ale nie ma się co dziwić. Któż by nie przybył na wystawną kolację? Jedynie jakiś odludek który nie przepada za towarzystwem innych. - Było jeszcze kilkoro innych, mniej ważnych osób o których nie ma sensu wspominać. Część siedziała przy mniejszych stołach i zajadała się już smakołykami. Dzbany z winem, kufle z ale, pieczeń z dzika i pasztety, owoce, warzywa i pieczywo... Jedzenia było mnóstwo i na ten widok dziewczynie zaburczało w brzuchu.
Większość osób posyłała im pozdrowienia gdy tylko drzwi do wielkiej sali się za nimi zamknęły. Część będących na uczcie podeszła do dziewcząt by zamienić z nimi kilka słów. Jednak Celaena grzecznie aczkolwiek szybko wszystkich zbyła widząc malujące się zniecierpliwienie na twarzy przyjaciółki. Oczywiście również dostrzegła księcia Elessala i znała powód dziwnego nastroju Adelaide.
- Wytrzymaj jeszcze chwilkę. - Szepnęła do przyjaciółki z rozbawieniem spoglądając w stronę białowłosego.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Czw Sie 16, 2018 12:01 am

Dzięki pomocnej służbie odnalazł przygotowaną mu komnatę po tym, gdy pożegnał Adelaidę w jednym z korytarzy. Jak zauważył, rzeczy przytroczone do kulbaki czekały już na niego w komnacie. Ucieszony takim przebiegiem wydarzeń, jak i całym dniem wziął kąpiel, radując się gorącą wodą. Potem zaś włożył swoje najlepsze ubrania, jakie posiadał schowane głęboko w jukach. Były to bowiem biała koszula zapinana na guziki oraz długa błękitna tunika z wyszytymi nań różnokolorowymi roślinnymi motywami, przewiązaną bogato zdobionym czarnym pasem. Na plecy zaś narzucił odświeżony płaszcz, na palec włożył wypolerowany rodowy pierścień. Całą swoją broń - poza sztyletem - i pancerz pozostawił w komnacie do wyczyszczenia.
Czas dłużył mu się jednak tak bardzo, że postanowił udać się do komnaty, gdzie podany zostanie posiłek. Nie cierpiał bezczynności, zawsze musiał coś robić. Siedzenie zaś w komnacie i czekanie na kolację nie leżało w jego guście. Wziął więc swoją zdobioną lutnię i wraz ze wskazówkami służby i strażników w końcu trafił do Wielkiej Sali, gdzie zaczęto dopiero przygotowania do wieczerzy. Nie chcąc zbytnio w tym przeszkadzać, usiadł sobie w pobliżu kominka i zaczął cicho przygrywać na lutni. W dość krótkim czasie zebrał się wokół niego spory wianuszek słuchaczy, przy czym zdecydowaną większość stanowiła płeć piękna. Nim kolacja zaczęła się na dobre, zdążył zaśpiewać trzy ballady - w tym Niedźwiedzia i Dziewicę Cud na prośbę pięknej, rudowłosej młódki.

Za zakrętem, może czeka
Nowy trakt, droga daleka
Dom za plecami, świat na wprost
Niejeden szlak, niejeden most
Przyjdzie pokonać, zanim noc
Przywoła gwiazd świetlaną moc


Był w trakcie wykonywania skocznej "Pieśni Podróżnika", gdy spostrzegł, jak do komnaty wchodzą Celaena i Adelaida. Z pewnością obie będą przyciągać wzrok każdego mężczyzny. Sam przed sobą zaś nie mógł przyznać, która wygląda bardziej... nieziemsko. Uśmiechnął się i dokończył zwrotkę, po czym skłonił się publiczności i ruszył w stronę dwóch młodych dam. Usłyszał niejedno westchnięcie, mijając którąś ze słuchaczek.
- Pani. - pierwej podszedł do Celaeny jako pani domu, jak nakazywały zwyczaje i ucałował jej dłoń, klękając. - Moja Lady. - następnie uczynił to samo przed Adelaidą. - Wasza uroda przyćmi nawet najlepszy z moich skromnych występów, jeżeli takowych sobie zażyczycie. - częściej spoglądał na poznaną mu już lady Waynwood, jak i wydawać by się mogło, stanął bliżej niej. Nie było to jednak nic zamierzonego, raczej podświadome i nieświadome poczynania młodego Nahaerisa...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Czw Sie 16, 2018 9:03 am

Może faktycznie trochę za bardzo się wystroiła? Z drugiej strony, była z tego powszechnie znana - przesadzała w każdej dziedzinie, robiła i zakładała o wiele za dużo niż potrzebowała. Ilość pieniędzy znajdujących się w skarbcu zdecydowanie uderzyły jej do głowy, nie potrafiła już przeżyć dnia bez włożenia na siebie czegoś drogiego i przepełnionego bogactwem.
Ale mogłaby sobie odpuścić chociaż na taką kolację. Przecież to tylko jeden posiłek, dodatkowo codzienieny, nie mogło tam pojawić się zbyt wiele osób. No ale trudno, skoro już tak zrobiła to wystarczyło jej się zaśmiać. Bo wcale nie przejęła się tekstem Celaeny - jako przyjaciółki często sobie dogryzały, pżadna zaś nigdy się na drugą nie obraziła.
- Piękna prostaczka, Celaeno - poprawiła dziewczynę Adelajda. No bo rzeczywiście nie mogła odmówić jej urody - dziękować Siedmiu, że przyszły na świat jako śliczne i pociągające dziewczęta.
Wysłuchała spokojnie słów przyjaciółki.
- Och, to takie imprezy urządzasz, gdy wszyscy są nieobecni? Nigdy bym cię o to nie podejrzewała - zachichotała, oczywiście żartując. Nigdy nie podejrzewałaby Celaeny o... zabawianie się z tymi "młodzieńcami". Przecież, gdyby to robiła, Adelajda dostałaby zaproszenie. Nie mogłoby jej zabraknąć.
Kiedy tak sobie spokojnie gawędziły, od czasu do czasu witając się z różnymi ludźmi, których jeszcze tego samego dnia obgadywały, Lady jednocześnie rozglądała się po pomieszczeniu. Na dłużej zatrzymywała się przy zachwycającym Księciu - bogate szaty i piękne włosy przyciągały uwagę wszystkich zebranych. Nic zresztą dziwnego - był tutaj nowy, zachwycał wszystkie dziewczęta i prawdopodobnie plotki o nim obiegły już całe Królestwo.
- Och, ona wygląda jak... zwykła kurtyzana z Lys. Pierwsza lepsza kurtyzana z Lys - skrzywiła się, obserwując Mary, która postanowiła założyć na siebie sukienkę... sukienkę, która odsłaniała połowę jej bladego dupska. Masakra. Na dodatek wdzięczyła się do tych wszystkich starców, jakby zapominając, że niedawno pochwaliła się wszystkim, że ma chłopaka. - Nienawidzę jej. Najchętniej zniszczyłabym... - w tym samym momencie podszedł do nich Elessal. Zarumieniła się odrobinę, uklęknęła i pozwoliła pocałować się w dłoń. - Wciąż pamiętamy o obietnicy opowiedzenia pięknej ballady, Elessarze. Chciałabym usłyszeć najlepszą - powiedziała.
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Czw Sie 16, 2018 11:17 am

Celaena tylko uśmiechnęła się na słowa przyjaciółki. Zaobserwowała dokładnie to samo co ona lecz wyjątkowo postanowiła nie wypowiadać swoich myśli na głos. Wystarczyło, że Adelaide wszystko idealnie skwitowała.
- Oh. Również już tu jesteś, panie. - Dziewczyna udawała, że nie zauważyła Elessala wcześniej i podała mu dłoń na której złożył pocałunek. - Cieszę się, że zgodziłeś się nam dzisiaj towarzyszyć. Służba przeszła samą siebie... Nie spodziewałam się aż tak wystawnego wieczoru. - Wypowiadając dwa ostanie słowa znacząco spojrzała na stojąca obok blondynkę. Nie uszło jej uwadze, że oboje chyba przypadli sobie do gustu. Zastanawiała się tylko czy będzie to przelotny romans, czy też może coś więcej. W końcu było widać jak na dłoni, że coś między nimi się dzieje. Miała tylko nadzieję, że nie ucierpi przy tym reputacja Lady Waynwood.
Właściwie uśmiech nie schodził z ust dziewczyny ani na moment. Przychodziło jej w pełni naturalnie i podświadomie czuła się zobowiązana do ciepłego przywitania wszystkich którzy zabiegali o jej towarzystwo, a dobre wychowanie i etykieta nie pozwalały jej na żadne odstępstwo od tego. Wszak jako córka najstarszego syna Lady Belmore była poniekąd panią chociaż przez chwilę na Strongsong - oczywiście do czasu gdy wróci jej babka, ojciec lub brat.
- Za to ja byłabym rada gdybyś zaśpiewał dla nas Deszcze Castamere, panie. Oczywiście jeżeli tylko znajdziesz odrobinę czasu. - Dziewczyna spojrzała badawczo na blondyna. Była ciekawa jego talentu, a także mimowolnie oceniła wygląd młodzieńca. - Zawsze mam dreszcze gdy słyszę pierwsze tony melodii o Castamere. - Doprawdy Elessal wyróżniał się na tle innych kręcących się po wielkiej sali mężczyzn. Miała nadzieję, że Adelaide nie straci dla niego głowy. Kto wie? Może była odrobinę zazdrosna? Nawet jeśli tak to tylko odrobinę.... naprawdę. Nie więcej, nie mniej... ugh.
- Pora coś zjeść. - Rzuciła odrywając się od swoich niechcianych myśli. Niemal niezauważalnie potrząsnęła głową jakby chciała o czymś zapomnieć i poprowadziła towarzyszy do największego stołu który stał na niewysokim podeście. Z tego miejsca zarówno oni mogli widzieć całą wielką salę, jak i wszyscy w wielkiej sali mogli widzieć ich.
- Dziękuję. - Odezwała się do służącej która nalała jej kielich czerwonego Dornijskiego wina gdy tylko usiadła. Dziewczyna upiła niewielki łyk i z uznaniem pokiwała głową. - Przepyszne. Koniecznie musicie skosztować.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Czw Sie 16, 2018 5:07 pm

- Twoje życzenie, jest dla mnie rozkazem. - skłonił się, przeciągając palcem po strunach, zaś lutnia wydała z siebie melodyjne dźwięki. I jego uwadze nie umknęło spojrzenie Celaeny rzucone w stronę Adelaidy. Nie rzekł nic jednak, jedynie uśmiechnął się ciepło. Stanął między dziewczętami i wystawił ramiona, by mogły się na nich wesprzeć. W tak doborowym towarzystwie ruszył do wskazanego stołu.
- Deszcze Castamere..? - co prawda nigdy nie grał tego, jedynie słyszał kilkukrotnie. Melodię jednak znał, słowa też... - Teraz..? - zapytał, zwracając swe oblicze ku lady Belmore. - Przy kolacji..? Może po posiłku, usiądziemy przy kominku i wtedy to zagram..? - zapytał, unosząc brew i spoglądając w oczy dziewczynie.
Kiedy dotarli na miejsce, zajął wskazane mu krzesło i uśmiechnął się do rozpościerających się przed nim potraw. Szybko się jednak opamiętał i poprosił tego samego wina, które zachwalała Celaena. Wystarczyły dwa łyki, aby mógł potwierdzić słowa dziewczyny. Na talerz włożył sobie niewiele, jedynie kawałek dziczyzny i ćwierć bochna chleba.
- Wolicie Panie coś weselszego i skocznego, czy też nieco smutniejszą opowieść o niespełnionej, wiecznej miłości..? - rzekł po tym, gdy już dobrze przeżuł i połknął kęs mięsa, popity winem. Wolał najpierw upewnić się co do zachcianek panien, czy też ich upodobań...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Czw Sie 16, 2018 5:46 pm

Adelajda naprawdę przepadała za dużymi przyjęciami, ucztami i balami. Kochała muzykę, kochała poruszać się w jej rytmie i... och, ona po prostu kochała zabawę. Nic więc dziwnego, że z jej twarzy nie schodził szeroki uśmiech. Zdawałoby się, że zapomniała nawet o zmarszczkach, które mogą od tego głupiego uśmiechania się powstać. No bo jak tutaj nie cieszyć się w towarzystwie tak wspaniałych ludzi? No, z wyjątkiem tej głupiej siksy Mary, która najwidoczniej urwała się z taniego burdelu.
Niemniej, w końcu mogli zająć należne im miejsce. Adelajda umierała z głodu, jednak starała się z tym jedzeniem ograniczać - w końcu nie chciała skończyć jako otyła Lady w tak młodym wieku. Jak ona by wyglądała na portretach? W przyszłości zapamiętanoby ją jako dziewczynę od wielkiego brzucha? No chyba nie. Ciążowego, pół biedy, ale od jedzenia? Fuj.
- Och, zagraj coś wesołego! W końcu jesteśmy tutaj po to, żeby dobrze się bawić - zachichotała. Następnie - za radą Celaeny - skosztowała czerwonego Dornijskiego wina. Okazało się, że jest niesamowicie pyszne! - Celaeno, nie wiem jakim cudem nie mam go na swoim dworze. Musisz pomóc mi je tam sprowadzić - posłała jej serdeczny uśmiech. Niemniej, chwilę później znowu skupiła się na Elessarze, wyczekując spełnienia obietnicy.
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Czw Sie 16, 2018 6:20 pm

Celaena również umierała z głodu. Jej żołądek raz po raz cicho domagał się jedzenia. Na szczęście tylko ona była świadoma tego co się dzieje z jej ciałem. Zanim jednak nałożyła sobie strawy na półmisek, zdążyła opróżnić kielich z winem do samego dna, a czujni służący nie zwlekając napełnili go znów czerwonym trunkiem. Alkohol szybko uderzył dziewczynie do głowy co sprawiło, że miała jeszcze lepszy humor niż dotychczas.
- W tym momencie zjedz, odpocznij i ciesz się alkoholem, Panie. - Dziewczyna wróciła do wcześniejszego tematu o Deszczach Castamere. Odwzajemniła spojrzenie Elessala nie wstydząc się patrzeć mu w oczy. Alkohol dodał jej nieco odwagi i zrobiła się zdecydowanie śmielsza. - Jednak liczę na to, że nie zapomnisz o mojej prośbie. Zawsze fascynowała mnie opowieść o upadku rodu Reyne z Castamere... Męstwo Tywina Lannistera jest godne podziwu, nie sądzisz? Ale oczywiście na wszystko przyjdzie czas. Teraz cieszmy się posiłkiem i wspaniałym towarzystwem. - Uśmiechnęła się szeroko i ostatnie słowo wypowiedziała nieco głośniej podnosząc kielich ze świeżo nalanym winem. W końcu odwróciła wzrok i skupiła się na pysznościach które leżały przed nią. Również wybrała soczysty kawał dziczyzny, odrobinę świeżo wypieczonego chleba i trochę gotowanych warzyw. W przeciwieństwie do Adelaide nie ograniczała się z jedzeniem. Miała to szczęście, że mogła jeść ile tylko chciała, a jej waga stała w miejscu. Jeżeli coś odkładało się w jej ciele to jedynie w miejscach w których było to wskazane.
Jeżeli zaś chodziło o wybór muzyki to zdała się na gust Adelaide. Chociaż słysząc jej prośbę wiedziała, że pod koniec wieczoru poprosi o coś spokojniejszego, by każdy mógł się wyciszyć przed powrotem do komnat.
- Oczywiście moja droga. - Rzekła gdy tylko przełknęła pierwszy kęs mięsa. Było idealnie przyprawione, soczyste i świeże. - Przekażę zarządcy by wysłali do Ironoaks kilka beczułek tego wyśmienitego wina.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Czw Sie 16, 2018 8:03 pm

- Wedle życzenia Adelaido, pozwól że skończę tylko. - posłał jej uwodzicielski uśmiech i dokończył posiłek, dopił puchar wina. - Nie musisz się bać o moją pamięć urocza Celaeno, zagram dla Ciebie Deszcze tego wieczora. - jej także posłał uwodzicielski uśmiech.
Kiedy tylko zaspokoił pierwszy głód i pragnienie, przyszedł czas na rolę barda. Odsunął krzesło trochę od stołu, wziął w rękę lutnię. Pociągnął kilka razy palcami, by sprawdzić jej brzmienie, chrząknął kilka razy, by rozruszać gardło. Upił łyk świeżo nalanego wina, by zwilżyć usta.
- Przepiękne Panie. - zaczął głośno, by uciszyć nieco biesiadników. - Zacni Panowie. Pozwólcie, że zaśpiewam Wam poznaną w dalekim Yi Ti, na dworze Pomarańczowego Księcia Tong Lin, balladę "Tańcząca Lilia". - skłonił głowę przed wszystkimi i pociągnął strunę.

Nad brzegiem jeziora, w leśnej głuszy
Nadobna panna tańcuje, nic jej nie ruszy
Bose stopy, wśród kwiatów przemykają
Drzewne ptaki, śpiewnie jej przygrywają
Złote włosy, przez wiatr rozwiane
Wielkie oczy, szmaragdem oblane
Wierzcie mi lub nie!

W śwetle poranka, w promieniach słońca
Wielki tygrys w cieniu, to jej obrońca
Przystojny młodzieniec, szedł brzegiem jeziora
Ujrzał ją przelotnie, czy to leśna zmora..?
Tańcowała bez tchu, ta panna złotowłosa
Urzekając mężczyznę o czarnych włosach
Wierzcie mi lub nie!

Wiatr wokół nich, wesoło hulał
Młodzieniec do jej tańca, pasował jak ulał
Wzięła go pod rękę, uśmiech mu posłała
Miłość od pierwszego wejrzenia, w sercu zawitała
Tak wnet zatańcowała go, nad brzegiem jeziora
Była to bowiem wredna, leśna zmora
Wierzcie mi lub nie!

Niezwykła była to rzecz, kiedy Elessal poczuł ucisk w piersi. Po raz pierwszy chyba obawiał się oceny jego wykonania. Natychmiast po zakończeniu wstał i skłonił się biesiadnikom, po czym chwycił puchar i upił jego niemal połowę...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Czw Sie 16, 2018 8:46 pm

Och, jakże ona takie zabawy uwielbiała! Mogłaby spędzać czas na imprezowaniu przez całe swoje życie, prawie zapominając o przemijającej urodzie i zdrowiu - w końcu jej się należało. Rodzina Celaeny i Adelajda zapewniały Dolinie rozrywkę o jakiej nie śniły pozostałe królestwa. Przebojowe damy, nie ma co, przebojowe.
Ballady młodzieńca słuchała z wyraźnym zachwytem malującym się na jej gładkiej twarzy, w jej niebieskich jak morze oczach, z lekko rozwartymi, pełnymi ustami. Reszta zebranych podeszła bliżej, żeby wszystko słyszeć lepiej.
NIemniej, po zakończonym występie na sali rozległy się brawa. Adelajda upiła jeszcze trochę wina i zwróciła się bezpośrednio do księcia.
- Och, to było... - zaczęła, jednak nie potrafiła wydusić z siebie żadnego poprawnego słowa. - Zjawiskowe! Znakomite! Wspaniałe! Teraz już ode mnie nie uciekniesz, musisz zagrać w Iron Oaks! - krzyczała, nie przestając klaskać. Już wcześniej wiedziała, że nie kłamał co do swojego talentu, ale teraz była przekonana, że powinien grać na najszlachetniejszych dworach, nie tylko tych podrzędnych. Dobrze, że znalazła się w Strongsong o odpowiedniej porze. A jeszcze przed poznaniem Elessala sądziła, że cały dzień zakończy się bez specjalnych wydarzeń.
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Czw Sie 16, 2018 9:09 pm

Celaena dołączyła do oklaskujących młodzieńca słuchaczy. Doprawdy miał wspaniały głos i pięknie grał... Poza tym dalej czuła delikatne gorąco na policzkach które zostało wywoływane
"uwodzicielskim" uśmiechem blondyna. W końcu bądź co bądź była tylko młodą dziewczyną bardzo podatną na względy płci przeciwnej.
- Czyżby trema? - Podniosła pytająco brew i posłała mu lekki uśmiech widząc jak łapczywie wypił połowę zawartości pucharu. Poczekała aż dopije resztę i sama nie czekając na służbę chwyciła za dzban i dolała mu trunku. - A może pragnienie?
- Wielka szkoda będzie, gdy będziesz odjeżdżać z Lady Waynwood do Ironoaks. Doprawdy dawno nie mieliśmy tutaj tak uzdolnionego barda. - Dodała jeszcze na koniec i sama również upiła niewielki łyk alkoholu. Zaskoczyła ją otwartość przyjaciółki po zakończonym występie... " teraz już ode mnie nie uciekniesz"? Doprawdy Adelaide czasami chyba nie zdawała sobie sprawy jak osoby trzecie mogą odbierać jej słowa. Jednak Celaena z czułością spojrzała na dziewczynę. Broniłaby jej niczym lwica gdyby tylko ktoś chociażby szepnął coś co mogłoby pogrążyć reputacje blondynki.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Czw Sie 16, 2018 9:40 pm

Jakże miłe dla jego uszu były słowa obu dziewcząt. Nie spodziewał się aż takiego entuzjazmu. Oczywiście, wiedział na co go stać, lecz... Cóż to było bardzo miłe uczucie. Najbardziej jednak zaskoczyła go Adelaida. Och z pewnością teraz już nie było innej drogi, jak tylko ta prowadząca do Iron Oaks i łoża panny Waynwood.
- Przeceniasz mnie Adelaido, ja tylko robię swoje. - delikatnie musnął dłonią jej ramię tak, by nie zwróciło to większej uwagi szerszej publiczności. Biorąc zaś pod uwagę charakter Elessala, ten dzień mógł mieć jeszcze lepsze, specjalne zakończenie.
- Wstyd się przyznać, lecz dawno nie grałem przed tak... Niezwykłą publicznością. - zwrócił się do Celaeny, upijając łyk. - Nie byłem pewien, czy moje umiejętności będą... zadowalające. Och dziękuję. - westchnął kiedy młoda lady Belmore zaoferowała mu nalanie trunku. Z premedytacją uśmiechnął się do dziewczyny wesoło, delikatnie muskając opuszkami palców jej dłoń i przeciągnął krótko wzdłuż przedramienia dziewczyny. Dosłownie czuł się teraz rozerwany między dwiema dziewczętami - dosłownie i w przenośni. Siedział przecież między nimi, a na dodatek jeszcze lady Belmore okazała się być równie interesującą...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Czw Sie 16, 2018 9:54 pm

Adelajda z natury była odważną i nieco zbyt bezpośrednią dziewczyną - niby wpajano jej te wszystkie zasady, etykiety dworskiej wyuczyła się na pamięć, a konno jeździła lepiej niż większość rycerzy, ale... często chciała po prostu o tych wszystkich sztywnych regułach zapomnieć. Tak po prostu.
- Och, Celaeno, myślałam, że wybierasz się ze mną? Chyba, że twoja babcia nie zdąży wrócić, wtedy będziesz musiała zająć się posiadłością - stwierdziła, patrząc uważnie na Cealenę. Nastolatka zdecydowanie nabrała odwagi. To dobrze, jak się bawić to na całego. I może rzeczywiście tego wieczora czekało na nich coś więcej? Niekoniecznie nic zbereźnego.
- Nie musisz się niczym martwić, Elessarze - rzuciła, upijając kolejny łyk przepysznego wina. Starannie ułożona fryzura zaczynała jej odrobinę przeszkadzać, ale nie zamierzała ruszać jej do czasu zakończenia imprezy. Mogła postawić na prostotę, tak jak zrobiła to Celaena. - Och, prawda, na lepszą publiczność chyba nie mógłbyś trafić - zachichotała. Za każdym razem, gdy nieśmiało muskał jej ciało, uśmiechała się delikatnie, jakby nic nie zauważyła, ale jednak wiedziała co się dzieje. Ha, a może Elessal pragnął trójkątu? No nie, tego raczej zaoferować mu nie mogły. - Oczywiście, oczekuję waszej obecności na balu, który zorganizuję w Iron Oaks. Nie może was zabraknąć - w międzyczasie ludzie rozeszli się w różne miejsca sali - jedni tańcowali i głośno śpiewali, inni plotkowali na temat pozostałych gości, a jeszcze inni - jak nasza trójka - siedzieli przy jednym stole i rozmawiali o głupotkach. - Elessarze, czy w twoich stronach przyjęcia wyglądają tak samo? Jest jakiś element, który je wyróżnia?
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Czw Sie 16, 2018 10:11 pm

Dziewczyna spojrzała w oczy młodzieńcowi z niemym pytaniem gdy ten wykonał ten jakże intymny gest w jej stronę. Mimo, że nie chciała by Adelaide cokolwiek zauważyła to nie cofnęła ręki ciekawa jak to wszystko potoczy się dalej. Nie miała w planach pozwolić wejść Elessalowi do swojego łoża ale kto powiedział, że takie amory muszą się skończyć właśnie na czymś takim? Zresztą jak to się mówi: nie ma co mówić hop, dopóki się czegoś nie przeskoczy, czy jakoś tak. Wieczór był jeszcze młody, uczta trwała, a i alkoholu nie brakowało.
- Nie wiem moja droga co będzie jutro, a co dopiero za kilka dni. - Zwróciła się do przyjaciółki z kolejnym szerokim uśmiechem i nachyliła delikatnie w jej stronę. Jednak jako, że blondyn siedział między nimi to automatycznie przysunęła się także i w jego stronę. Do tego stopnia, że z łatwością mógł wyczuć nutę różanych perfum dziewczyny. - Z ogromną chęcią wybrałabym się z Tobą do Ironoaks. Czuję się tak jakbym miała za moment wrosnąć tutaj w ziemię... mam dość siedzenia w Strongsong. - Wzruszyła ramionami i sięgnęła po jedno z cytrynowych ciastek które leżały na stole przed samym Elessalem. - Szczerze powiedziawszy... nawet jeżeli Lady Aelinor nie wróci na czas to i tak wkrótce mam zamiar opuścić zamek. Marzę by zobaczyć coś więcej poza Doliną. Wizja małżeństwa zdaje się być coraz szybsza w tych niepewnych czasach... więc muszę wykorzystać to, że Babka nie znalazła dla mnie jeszcze odpowiedniego kandydata. - Był to pierwszy raz gdy wyjawiła na głos swoje plany. Do tej pory tylko snuła plany i marzenia w głowie bez wypowiadania ich. Poczuła jakby ogromny ciężar spadł jej z ramion.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Czw Sie 16, 2018 10:50 pm

- Będę zaszczycony móc w nim uczestniczyć. - odpowiedział Adelaidzie. Wyłapał też spojrzenie drugiej z dziewcząt i bynajmniej nie wycofał się.
- Raz jeszcze dziękuję za ten... miły gest. - uniósł lekko puchar, zwracając się do Celeany i upił spory łyk. Kiedy dziewczyna nachyliła się, poczuł jak różane perfumy drażnią mu nozdrza. Nie żeby zapach mu się nie podobał, wręcz przeciwnie. Prowadzony myślą, sięgnął po cytrynowe ciastko w tym samym momencie, co jego towarzyszka. Los chciał, by ich ręce wnet się spotkały, gdyż miast chwycić ciastko, Elessal niemal w całości ujął dłoń Celaeny. Cofnął ją oczywiście prawie natychmiast, lecz nie omieszkał ponownie dotknąć gładkiej skóry Belmore'ówny. Uśmiechnął się "nieśmiało" i skinął głową, by poczęstowała się z tacy jako pierwsza. Uśmiech zadowolonego mężczyzny nie schodził z jego ust.
- W Elyrii uczty wyglądają... bardziej wystawnie, oczywiście z całym szacunkiem dla panny Celaeny. - uśmiechnął się do dziewczyny, po czym zwrócił do Adelaidy. - U nas po prostu nawet najmniejsze przyjęcie musi być najwystawniejsze. Poza tym u nas usługują niewolnicy, no i mamy różnej maści ludzi zajmujących się rozrywką. Nie tylko bardowie, czy muzycy, ale połykacze ognia, tresowane zwierzęta, czy przeróżni żonglerzy. - perfumy Celeany drażniły go tak bardzo, że wiedziony impulsem zwrócił się do niej, wyciągając w kierunku dziewczyny dłoń.
- Pani zechcesz ze mną zatańczyć..? - zapytał z zawadiackim uśmiechem na ustach. Muzycy, którzy przygrywali tańczącym nie byli źli i nawet całkiem dobrze się ich słuchało. - Ciebie Adelaido porwę w następnej kolejności. - miał nadzieję, że Waynwood'ówna nie będzie zła, że jako pierwszą poprosił Celaenę. Wszak tego wymagała etykieta, by jako pierwszą poprosił panią zamku...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Pią Sie 17, 2018 9:31 am

Celaena już sama nie wiedziała jak reagować na zachowanie młodego księcia. Dalej czuła gorąco bijące od dłoni którą ją dotknął. Doprawdy dziewczyna z całych sił starała uspokoić swoje mocno bijące serce. Nie miała zbyt wielkiego doświadczenia z młodzieńcami. Jeszcze do niedawna płeć przeciwna była dla niej złem koniecznym. Głupi i przechwalający się jacy to nie są wspaniali w walce, a tak naprawdę od większości z nich lepiej trzymała się w siodle i pewniej władała rapierem. Oczywiście mowa tutaj o chłopcach - nie dorosłych mężach zaprawionych w boju. Elessal był tak naprawdę pierwszym mężczyzną na którego Celaena zwróciła swoją uwagę. Tylko cóż z tego? Była wierną przyjaciółką, a widać było jak na dłoni, że Adelaide również jest nim zainteresowana. Znając ją pewnie już miała w głowie cały plan na ich wspólną przyszłość... tylko czy Elessal chciałby rozpocząć spokojne życie u boku Lady Waynwood?
Prychnęła cicho na wzmiankę o niewolnikach. Jednak jej reakcja była na tyle cicha, że nikt z jej towarzyszy tego nie usłyszał. Nie od dzisiaj było wiadomo jakie zdanie ma o zniewoleniu ludzi. Jednak na to, że niewolnictwo istnieje nie mogła nic poradzić. Nie zmieni całego świata i mentalności innych. Miała tylko nadzieję, że w Westeros nigdy nie będzie niewolników.
- Oh... nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak wspaniałe... - Dziewczyna nie miała okazji dokończyć całego zdania ponieważ Elessal poprosił ją do tańca. TAŃCA - o Bogowie! Szkarłatny rumieniec wypłynął na jej lico, a na ustach pojawił się zawstydzony uśmiech. No ale zgodziła się, dlaczego by nie.
Podała dłoń blondynowi by ten mógł ją sprowadzić do miejsca gdzie tańczyli inni biesiadujący w wielkiej sali. Serce waliło jej teraz jak oszalałe sprawiając, że puls dziewczyny zdecydowanie przyśpieszył. Dum dum dum dum. Krew szumiała jej w uszach. Miała tylko nadzieję, że to za sprawą wypitego wina, a nie towarzyszącego jej mężczyzny. Uspokój się idiotko! Zganiła się w myślach i wzięła głęboki oddech nim rozpoczęli taniec. Przecież od dziecka uczyła się tańca i dworskiej etykiety. Taniec z kimś nie był niczym nowym i nie mogła pojąć dlaczego aż tak się tym przejęła.
- Mam nadzieję, że tańczysz równie dobrze jak władasz słowem. - Szepnęła wprost do ucha Elessala gdy tylko przyjęli pozę odpowiednią do wygrywanej przez grajków melodii. Od razu zauważyła, że mężczyzna na szczęście dba o higienę całkiem przyjemnie pachniał. No cóż... Przystojny, książę, dobrze wygląda i ładnie pachnie. Czego chcieć więcej? Dziewczynie zmiękły na moment nogi, ale szybko wzięła się w garść. Wielu mężczyzn w tych czasach niestety o czymś takim jak kąpiel słyszeli tylko raz na Essoski rok. A szkoda bo w końcu większość kobiet zwraca uwagę na zapach swoich wybranków.
Mężczyzna wprawnie poprowadził ją w tańcu. Cały czas modliła się do Dziewcy by ta nie pozwoliła jej się przewrócić, pomylić lub - o zgrozo - podeptać Elessala. Na koniec końców wszystko wyszło chyba całkiem dobrze. Zwiewna sukienka wirowała w ruchu podobnie jak włosy. Wdzięczna była Lisie za to, że ta upięła jej fryzurę w taki a nie inny sposób. Dzięki temu Celaena wyglądała bardzo dziewczęco, ale i nic nie ograniczało jej ruchów. W myślach już współczuła przyjaciółce która miała na sobie bardzo obszerną i wystawną suknię która wyglądała na.. niezbyt wygodną.
Przez cały taniec Celaena nie mogła oderwać wzroku od oczy partnera. Chociaż na moment zapomniała po wstydzie i poczuła się sobą. Na koniec dygnęła z gracją i wspólnie wrócili do stołu przy którym siedziała Adelaide. Celaena nie odezwała się słowem do przyjaciółki, jednak posłała jej ponad ramieniem blondyna przepraszające spojrzenie.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Pią Sie 17, 2018 11:21 am

One obie nie miały zbyt wielkiego doświadczenia z mężczyznami. Zaczęły interesować się nimi dopiero od niedawna, a i tak wciąż tylko plotkowały i plotkowały, rzadko kiedy podchodząc, żeby porozmawiać. Jeden dzień odwagi nie znaczył, że wiecznie tak wszystkich nawiedzały... no, chyba, że naprawdę się uparły. Albo chociaż Adelajda się uparła.
Niemniej, na razie Adelka nie potrafiła się zakochać. Zauroczenie wchodziło w grę, ale miłość? Może i zachowywała się jak łatwa kurtyzana z Lys(tylko odrobinkę), ale przecież potrzebowała masy czasu, żeby tak bardzo się do kogoś przywiązać. Co z tego, że u boku przystojnego i szarmanckiego Elessala wszystko szło szybciej? Ciekawe, czy dogadywaliby się jako małżeństwo - Adelajda nie mogła zbyt często podróżować, w końcu musiała zajmować się Iron Oaks. Chyba nie potrafiłaby mu zaoferować ciekawego, przepełnionego przygodami, życia.
- Och, Celaena na pewno nie podejrzewała, że zbierze się tyle osób. Następnym razem będzie... - powiedziała w tym samym momencie, co Celaena i jeszcze w tym samym rozszerzyła oczy ze zdziwienia. I fakt, poczuła ukłucie zazdrości, ale... może to rzeczywiście zasady etykiety? No i nie oczekiwała od przyjaciółki, że się nie zgodzi - byłoby to niekulturalne i... och, kto odmówiłby takiemu przystojniakowi? Nie mogła jej winić.
Kiedy towarzysze poszli tańczyć, Adelajda wypiła nalane wino i poprosiła o kolejne, które również szybko spożyła. To stres, a może ten piekielne uczucie gorąca rozlewające się po jej drobnym ciele? Nie spuszczała jednak wzroku z tańczącej pary. Dobrze znała Celaenę i na pierwszy rzut oka zauważyła jaj zdenerwowanie. Czy Adelajda zareagowałaby tak samo? Cóż, pewnie trochę tak,w końcu Elessal nie był pierwszym lepszym rycerzem z Doliny.
No ale kiedy wrócili już na miejsce, dokończyła wzięte wcześniej winogrono i spojrzała na Cealenę. Dokładnie zrozumiała, co chciała jej przekazać.
- Nie wiedziałam, że tacy dobrzy z was tancerze - uśmiechnęła się lekko. Następnie posłała jej spojrzenie pod tytułem "nic się nie stało". No bo chyba rzeczywiście nic się nie stało?
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Pią Sie 17, 2018 1:58 pm

Ujął dłoń dziewczyny i poprowadził ją przez obszerną komnatę. Bardziej wyczuwał, niż widział jej zdenerwowanie. Ciekaw był tylko czym się tak denerwuje..? No chyba nie samym Elessalem...
- Nie masz się czego obawiać Celaeno. - odpowiedział jej również szeptem do ucha, obejmując w pasie i przyciągając bardziej do siebie. - Posiadam wiele talentów moja droga... - tajemniczy, może nieco przebiegły uśmiech zawitał na jego twarzy. Zbyt długo nie musiał prowadzić partnerki, wkrótce dorównywała mu krokiem. W tańcu zaś młoda Celaena była niezwykle umiejętna. Kroki, obroty i ruchy, dziękował Bogom, że nie gardził dawniej naukami o tańcach z Westeros. A przyznać musiał, że te różniły się od tych w rodzinnych stronach. Zwinnymi ruchami obracał Belmore'ównę w tańcu, podnosił i opuszczał. W krótkim czasie zajęli środek parkietu i byli główną tańczącą parą. Muzyka musiała jednak kiedyś dobiec końca i młodzieniec postanowił zakończyć całość delikatnym odchyleniem partnerki do tyłu, gdzie ona wspierać się miała plecami na jego ramieniu. Świat na moment się zatrzymał, a ich oddechy były przyspieszone.
- Nawet najpiękniejsze kamienie szlachetne nie mogą równać się z czarem Twych błękitnych jak laguna oczu. - szepnął jej do ucha i ucałował gorąco w policzek, a następnie w trzymaną dłoń. On także nie mógł oderwać wzroku od jej hipnotyzujących oczęt. Następnie podniósł dziewczynę do normalnej pozycji i skłonił się przed nią, kiedy ta dygnęła z gracją. Zejściu z parkietu towarzyszyło im kilka cichych braw.
- A zaraz Ty Adelaido pokażesz swoje umiejętności. - odpowiedział, po czym opróżnił napełniony puchar. Wziął dwa głębsze wdechy, coby uspokoić organizm.
- Można..? - zapytał, wyciągając w stronę Adelaidy rękę. Gdy tylko zgodziła się, pochwycił jej dłoń i poprowadził na parkiet, gdzie muzycy ponownie zaczynali grać po krótkiej przerwie. Stanął do partnerki przodem i tak jak Celaenę, przyciągnął do siebie, bardzo blisko, obejmując w pasie. Z satysfakcją czuł jej oddech na policzku. Pochylił się, zbliżył do jej ucha, musnął policzkiem jej policzek.
- W końcu Pani jesteś w mych objęciach. - szepnął uwodzicielsko, przesuwając palce lekko wzdłuż jej kręgosłupa. - Wynagrodzę Ci to czekanie na swoją kolej. - uśmiechnął się zalotnie i zatonął w jej niebieskich oczach. Ruszyli lekkim, tanecznym krokiem przez środek parkietu, z Adelaidą zamierzał równie swobodnie tańczyć, co z Celaeną...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Pią Sie 17, 2018 4:51 pm

Och, wydawało jej się, że podczas, gdy oni dobrze bawili się na parkiecie, ona sama wypiła nieco za dużo wina. Miała nadzieję, że gdy przyjdzie jej chwila, utrzyma się jakoś na nogach i nie da się ośmieszyć zebranym, szczególnie że Celaena poradziła sobie znakomicie. Niemniej, zjadła kolejne kilka wingron i posłała im wszystkim kolejny, szeroki uśmiech. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce, niekoniecznie wywołane obecnością Elessala. Chyba za dużo już piła. Co nie znaczyło, że w ogóle jej nie kręcił - przecież dalej była nim zauroczona, zresztą, podobnie jak i Celaena. A może powinny go usidlić i dzielić się nim, gdy będą tego potrzebować? Nie, obie nie były dziewczynami tego typu.
- Dobrze, że muzyka jest już wolniejsza - zaczęła, połykając kolejne winogrono. Mogłaby jeść i ciastka, w końcu miała świetny metabolizm, ale... nie miała na to ochoty. Nawet jeśli wszystkie podane potrawy musiały być przepyszne. - Ta suknia by mi trochę przeszkadzała - zachichotałą. Wtedy młodzieniec wstał i poprosił ja do tańca. Dziewczyna ujęła jego dłoń, posyłając mu jednocześnie uwodzicielski uśmiech. W jej błękitnych jak morze oczach zatańczyły iskierki podekscytowania i ogromnego zadowolenia.
Na parkiet wkraczała z zaskakującą pewnością siebie. Wydawało jej się, że buzujący w jej krwiach alkohol jakby wyparował, że utrzymywała równowagę tak jakby nic wcześniej nie ruszyła. Niektórzy goście odsunęli się, by zrobić im miejsce, jeszcze inni - jak Mary - wpatrywali się w nich z zaciekawieniem. No cóż, tak samo zachowywali się w trakcie tańca Elessala i Cealeny. Swoją drogą, ciekawe jakie zdanie mieli goście na temta Elessala? Pewnie wydawało im się, że może mieć każdą. Eewntualnie wychodziło na to, że one są zwyczajnie łatwe do zdobycia. Ale w tamtym momencie ani trochę jej to nie obchodziło - w końcu właśnie miała zatańczyć z chłopakiem, którego tak bardzo pragnęła przy sobie poczuć. Zauroczona Adelajda Waynwood. To chyba dość częsty widok, ale... w tamtym momencie wszystko było wyraźniejsze, żywsze i w pewnym sensie lepsze.
Dziwnie reagowała na wszystkie momenty, w których ich ciała się stykały - czyli dość często. To nie tka, że wcześniej nie dotykała tak innego mężczyzny, bo dotykała(nie była puszczalska, to przecież zwykły taniec, hehe), ale... no, on był dla niej wyjątkowy. Niemniej, mógł zauważyć wymalowane na jej policzkach rumieńce, mógł podejrzewać, że nie są jedynie winą alkoholu.
- A już myślałam, że nigdy mnie o to nie poprosisz, Elessarze - powiedziała spokojnym głosem. Przybrała odpowiednią pozycję i zaczęła poruszać się z nim w rytm muzyki - z tym radziła sobie znakomicie, w końcu urządzała wiele przyjęć, na których musiała się jakoś popisywać umiejętnościami tanecznymi. - Mam nadzieję, że będziemy mieli jeszcze wiele okazji do wspólnego spędzania czasu. Nasza ostatnia rozmowa pozwoliła mi... - zastanowiła się chwilę, nie zapominając o tym, że tańczy i nie może nadepnąć mu na nogę. - Podobała - ale potem już przestała mówić, po prostu dała mu się prowadzić, zapominając o wszystkich zmartwieniach, zapominając o tym, że jest Lady i istnieje cokolwiek poza tą salą i znajdującymi się w niej ludźmi.
Wkrótce jednak wszystko się skończyło, a oni mogli wrócić do Celaeny. Materiał sukienki Adelajdy nieco się pogniótł, ale już o to nie dbała. Chciała się już tylko bawić - z przyjaciółką i Elessalem.
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Celaena Belmore. Pią Sie 17, 2018 8:23 pm

Taniec z Elessalem zdecydowanie był jednym z ciekawszych momentów tego wieczora. Można by rzec, że dziewczyna wręcz ucieszyła się, że to już koniec. Ale nie bierzcie tego w stu procentach za prawdę. Chyba każda kobieta chciałaby być adorowana przez kogoś takiego.
Z westchnieniem usiadła na swoim miejscu przy stole i upiła łyk świeżo nalanego do kielicha wina. Słodki smak rozlał w jej ustach pieszcząc kubki smakowe. Dzięki temu, że miała odrobinę ruchu na parkiecie część alkoholu zawartego w jej organizmie wyparowała. Czuła, się nieco pewniej jeżeli chodzi o stan trzeźwości niż kilka minut wcześniej więc spokojnie mogła kontynuować spożywanie trunku.
- Kim jest ten przystojny młodzieniec? - Zapytała jedna z dwórek korzystając z chwili, że Celaena jest bez swoich towarzyszy. Dziewczyna zwróciła twarz w stronę pytającej i uśmiechnęła się nieco drwiąco.
- Nie miałaś okazji z nim porozmawiać? - Jakoś nie mogła w to uwierzyć. W końcu blondyn był nieco wcześniej niż one w wielkiej sali. Zresztą widziała spojrzenia które non stop towarzyszyły mu na każdym kroku, a także wianuszek dziewcząt który go otaczał gdy przybyły. Dwórka ewidentnie chciała ją wypytać o jakieś szczegóły.
- Książę Elyrii. Elessal Nahaeris - Chcąc nie chcąc odpowiedziała ciekawskiej dziewczynie. - Jednak jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej to sama musisz go zapytać. - Ucięła krótko. - Jeśli będzie mieć dobry humor to kto wie? Może opowie Ci kilka historii ze swoich podróży.
Dwórka już otwierała usta by zapytać o coś jeszcze, ale Celaena odwróciła się od niej ewidentnie nie mając ochoty ciągnąć tej rozmowy. Skupiła wzrok na tańczącej parze i musiała przyznać sama przed sobą, że idealnie do siebie pasowali. Cholera. Pomyślała zaskoczona swoimi własnymi odczuciami i upiła kolejny spory łyk wina. Alkohol ponownie zaczął działać więc blondynka przestrzegła się w myślach by nie przesadzić z wypitym trunkiem. W obecności ojca pozwalała sobie tylko na jeden, góra dwa kielichy wina... a teraz? To był chyba już jej czwarty albo piąty.
- Ostrożnie, ostrożnie bo źle to się dla Ciebie skończy. - Szepnęła sama do siebie i skierowała wzrok na powracającą do stołu parę.
Celaena Belmore.
Celaena Belmore.

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 28/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Elessal Nahaeris. Pią Sie 17, 2018 10:19 pm

Mimo dość nieporęcznej w tej sytuacji sukni Adelaidy, udało im się wspaniale zatańczyć. W miarę możliwości Elessal także i Waynwood'ównę obracał, czy też podnosił i opuszczał. Końcówkę tańcu zaplanował zupełnie inną, niż z Celaeną, choć w zasadzie podobną w szczegółach. Otóż zakręcił partnerką wokół jej własnej osi, po czym zwolnił i obrócił ją do siebie. Wolnym ruchem opuścił dłonie dziewczyny na swoje ramiona, samemu zaś obejmując ją w talii. Pozwolił by wsparła się na nim, trochę odchyliła do tyłu. Ich ciała tymczasem niemal całkowicie dotykały się.
- Tyle czasu ile zechcesz, możesz mieć moją uwagę pięknooka Adelaido. - wyszeptał jej do ucha, po czym złożył krótki pocałunek na jej policzku i dłoni. Sprowadził dziewczynę z parkietu i poprowadził do stolika, przy którym siedziała Celaena - oczywiście całą drogę trzymał jej dłoń, jak to prawdziwy dżentelmen służył swoją pomocą. Nie umknęła jego uwadze rozmowa Belmore'ówny z jakąś zapewne dwórką i jej ukradkowe spojrzenia w jego stronę. Odetchnął głęboko.
- Może wypijmy za zdrowie naszej gospodyni..? - zapytał obecne przy stole panny, chwytając swój puchar, który ponownie był już napełniony. Nie omieszkał zaszczycić każdej z trzech dziewcząt swoim zawadiackim uśmiechem. Usiadł na swoim miejscu z pucharem w ręku, zarzucił nogę na nogę i położył sobie na kolanach lutnię. Jeden z największych jego skarbów...
Elessal Nahaeris.
Elessal Nahaeris.

Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Adelaide Waynwood. Sob Sie 18, 2018 12:01 am

Och, ostatnia pozycja jaką przybrali była... zaskakująca? Może odrobinę, bo z każdą kolejną chwilą pozwalali sobie na coraz odważniejsze gesty. No ale dlaczego nie? Skoro wypili dużo wina to chociaż mogli zapomnieć o głupich zasadach i przesadnej kulturze. A stykanie się w tańcu to przecież nic złego.
Niemniej, po powrocie do Celaeny, najwidoczniej niechętnie rozmawiającej z jedną z dwórek, przysiadła i zajęła się powolnym wchłanianiem kolejnych porcji winogron. Gdyby znajdowała się w Iron Oaks i nie chciała pokazać się z dobrej strony, zaproponowałaby jakąś grę hazardową. No ale wyszło inaczej.
- Och, tak, Celaeno, twoje zdrowie - rzuciła dziewczyna, posyłając przyjaciółce najszczerszy uśmiech. - To jedno z najlepszych przyjęć na jakich miałam okazję być. A wiesz, że byłam na wielu - zaśmiała się, jakby zapominając o towarzystwie pozostałych, losowych gości. Generalnie to pewnie nie byłoby tak dobrze, gdyby nie towarzystwo szesnastolatki i Elessala. W końcu to oni tworzyli świetną atmosferę.
No ale cóż, bawili się i bawili, grajkowie grali odrobinę spokojniej, jakby celowo usypiając ludzi.
Adelaide Waynwood.
Adelaide Waynwood.

Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 18, 2018 12:35 am

Twarz zaczepiającej Celi dwórki z pewnością wyrażała zaciekawienie, acz nie była to jedyna rzecz na jaką lady Belmore mogła zwrócić uwagę. Kiedy wspomniała o "księciu Elyrii" jeden z młodych rycerzy stojących niedaleko za ciekawską panienką ewidentnie prychnął, po czym nachylił się do ucha swego towarzysza i powiedział mu coś, co tego drugiego niezwykle rozbawiło. Właściwie Elyria była tak daleko... Kto w ogóle słyszał o takim miejscu? Tam na pewno mieli jakieś książęta? Pff... Pewnie fircyk z Lys się znalazł i czarował naiwne panienki. Miejscowi panowie z pewnością nie byli zachwyceni, zwłaszcza jeśli niektórym z obecnych udzieliły się poglądy obecnych Arrynów. W końcu taki obcokrajowiec nie był Andalem! I na pewno ne wyznawał Siedmiu! Już sam fakt urodzenia się poza Doliną działał niekorzystnie... Tak, król Harrold oraz książę Robin ze swoim izolacjonizmem oraz fanatyzmem nie byli najlepszymi kandydatami na kontakty ze wschodem, oby nikomu z obecnych ich poglądy się nie udzieliły, bo wizyta może źle się rozwinąć.
Drugą rzeczą jaką mogła zauważyć Celaena jeśli na chwilę zdołała oderwać wzrok od swego gościa były niepochlebne spojrzenia starszych członków jej rodu, którzy pozostali na zamku. Było to jednak nic w porównaniu do spojrzeń jakimi obrzucano lady Waynwood. Tak się dotykać w tańcu, kto to widział... I jeszcze to szeptanie do ucha, i pocałunek w policzek! Co tu się wyprawiało na tej sali? Oj, plotki będą się nieść...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach