Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Miejski Port

Go down

Miejski Port Empty Miejski Port

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 05, 2022 3:06 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Miejski Port Empty Re: Miejski Port

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 05, 2022 3:15 pm

07/08/07 PP


A cóż to miał być za dzień! Mieszkańcy Portu Ibben oraz Ib Nor tłumnie przybyli do centrum tego pierwszego miasta, aby świętować zaślubiny syna Boskiego Króla z córą jednego ze znaczniejszych ibbeńskich możnych. Część świętujących przybyła nawet z dalszych wysp i wysepek, a wszystko to dlatego, iż tego dnia piwo miało się lać strumieniami, a jadło miało zostać wydane także dla prostego ludu. Poza tym niektórzy mężowie pragnęli także ujrzeć osławioną urodę panny młodej, choć dla zwykłego mieszczanina próżno było szukać takiego zaszczytu. Oczywistym było, iż piękną Dis zobaczą jeno członkowie królewskiego dworu.
W każdym razie taka uroczystość ściągnęła też rzesze kupców liczących na sprawniejszy handel, wielorybników czekających na zyski ze sprzedaży, a także wojowników, albowiem wesele to zawsze dobra okazja do napierdalanki. Zjawił się nawet słynny Groigg z Ib Nor, który z racji na swą rozpoznawalność, mógł liczyć na lepsze miejsce niż to w tłumie gapiów. Jego śmiech było słychać już na długo przed tym, niż ujrzało się jego brodę, a niejeden młodzian marzył, aby spróbować się z nim w boju. Jednak Groigg wpierw chciał pokosztować piwa i hulanek, a dopiero nocną porą, gdy alkohol już wszystkim Ibbeńczykom w głowach zaszumi, spuścić komuś porządny wpierdol.

Becia (feat. Los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Miejski Port Empty Re: Miejski Port

Pisanie  Aenarion Belaerys Nie Gru 17, 2023 3:45 pm

02/07/8PP

Z Sarys żeglowali do Portu Ibben, głównego celu tej długiej wędrówki na kraniec świata. Kiedy przybili do brzegu, Aenarion od razu wyprawił przygotowaną wcześniej grupę - kilku Opiekunów, zarządcą oraz tłumacza - celem poinformowania miejscowych o tym kto i w jakim celu do nich przybył. Przy okazji przekazać mogli również, że towary w łądowni, tkaniny i drewno wysokiej jakości, są prezentem dla Boskiego Króla i mogą zostać odebrane przez jego podwładnych w dowolnym momencie.

Poza tym, jako szlachetni goście, prosili o audiencję u władcy Ib oraz gościnę na jego zamku. Ibbeńczycy odpowiadający za przyjmowanie i kontrolę przybywających do portu okrętów nie mieli raczej powodów, aby w ich słowa wątpić, albowiem niejedna rzecz świadczyła o ich prawdziwości. Od nietypowego wyglądu Valyrian - zarówno cech fizycznych, jak również zdobionych, solidnych pancerzy - zaczynając, a na pełnej darów ładowni i zajmującej znaczną część pokładu śpiącej wiwernie kończąc. Ta ostatnia mogła wzbudzić pewne obawy, aczkolwiek nie było problemem zapewnić, że jest w pełni niegroźna. Plotki o problemach z groźniejszą bestią tego typu dotarły do Valyrii, tak więc Smoczy Lordowie przybyli, aby pomóc je rozwiązać.

Trzaskający ogień, piwo słodowe, pyszne mięsiwa!:
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Miejski Port Empty Re: Miejski Port

Pisanie  Rickard Durrandon Nie Kwi 07, 2024 4:41 pm

Ibbeńczyków zdarzało mu się w życiu już spotkać. Ostatnio z jednym takim, przednim wojownikiem, się pojedynkował na dworze króla Maradosh. Poza tym Valyria była wielkim miastem z ogromnym portem, do którego przybywali podróżni z najróżniejszych stron świata. Jedni handlowali, inni najmowali swe ostrza, jeszcze inni byli po prostu ciekawi świata. Tak czy inaczej, były okazje by spotkać przedstawicieli najróżniejszych kultur. Kudłatych ludzi kojarzył jako silnych i wojowniczych a przy tym niechętnie wpuszczających obcych do kompanii. Izolacjoniści... Trudno jednak się dziwować, skoro tak odstają od reszty. Dla niego jednak nie było to istotne. Lubili walczyć i to się właśnie liczyło dla Jelenia, także z pokładu zsiadał pełen entuzjazmu.

W pałacu, o ile ich przyjmą, nie zamierzał wiele się udzielać, o ile nie zostanie o to poproszony lub nie dostrzeże odpowiedniej okazji. Więcej wyrozumiałości spodziewał się odnaleźć w porcie, gdzie powinno być najwięcej cudzoziemców i tym samym lokalni winni być do nich bardziej przyzwyczajeni oraz wyrozumiali. Nawet zaś jeśli niewiele osób znać by miało jemu znane języki, to miał tłumacza, który tutejszy dialekt znał.
- Chyba musisz tutaj zostać. - rzucił do swego niedźwiedzia, który przybył do Sarys razem z ludźmi lorda Aenariona. Nie była to jednak taka całkiem tragiczna wiadomość. Niebawem mieli ruszać w teren, to się zwierzak wyszaleje.

Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 176
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Miejski Port Empty Re: Miejski Port

Pisanie  Mistrz Gry Nie Kwi 07, 2024 9:27 pm

Rzeczywiście bardzo szybko pojawił się zarządca portowy w asyście sześciu odzianych w stalowe koszulki kolcze strażników, który zrewidował statek, zapisał wszelkie potrzebne informacje i niemal równie szybko zniknął, kierując się do kolejnego cumującego okrętu. Rzecz jasna potrzeba było dodatkowych informacji, kiedy zobaczył wielką latającą jaszczurkę na pokładzie - wszak z taką ostatnio mają problem - lecz świadomość obecności przedstawiciela Smoczych Lordów nieco go uspokoiła. Tak, czy inaczej, należało skierować się do rządcy miasta, by ten przekazał prośbę dalej, do samego króla. Tak więc Aenarion miał wraz z kompanami praktycznie dwie godziny na rozejrzenie się po mieście, nim stanął przed nim królewski szambelan w asyście czterech królewskich gwardzistów, oraz kilku - zapewne - sług. Poinformował on przybyszów, iż Jego Wysokość Boski Król Grorr jest nieobecny w mieście, jednakowoż jego syn i dziedzic, książę Drugg zgodził się na wizytę w zamku.
Co zaś się tyczy samego miasta i tego co mogli ujrzeć... Port Ibben zostało zbudowane z szarego, prostego kamienia i próżno szukać wśród tutejszej architektury wymyślnych zdobień, czy rzeźbień. Jedynie nieliczne, mające znaczenie budynki nosiły ślady prostych, acz ładnych i symetrycznych zdobień. Zbudowane pośród stromych, skalistych zboczy, miasto odznaczało się równo brukowanymi uliczkami i ruchliwym, gwarnym nabrzeżem. Wszędzie także wisiały setki metalowych mis na łańcuchach, w których nieprzerwanie płonął wielorybi olej. Gdzie nie gdzie znaleźć mogli niewielkie skupiska kuźni, w których mistrzowie w swoim fachu kuli żelazo.
Żadna budowla nie przyciągała jednak wzroku tak, jak ustawiony na szczycie ponad miastem kolosalnych rozmiarów zamek z szarego, grubo ciosanego kamienia. Aenarion prawdopodobnie nie widział jeszcze tak wielkiego kompleksu zamkowego, Rickard zaś musiał sumiennie przyznać, że nawet niezdobyty Koniec Burzy wypadał dość mizernie przy siedzibie Boskich Królów.
Co zaś się tyczy mieszkańców tej drugiej pod względem wielkości wyspy na świecie, to trzeba im przyznać, byli niezwykli na swój sposób. Przeciętny ibbeńczyk nie przewyższał dwunastolatka wzrostem, jednak nadrabiał to tężyzną, bowiem jest to lud krzepki i silny. Tutaj nawet kobiety - które niezwykle trudno odróżnić, nie licząc ubioru - są dość krzepki, jak i posiadają brody. Tak, brody. I szybko można zauważyć było, iż nie lubią nadmiernej atencji w tym względzie ze strony obcych. Co więcej warto rzec..? Jest to lud także mocno rzemieślniczy, o czym mogą świadczyć liczne i zróżnicowane zakłady. od kowali i płatnerzy, poprzez złotników i jubilerów, na metalurgach wytapiających sztabki i innych, licznych zawodach kończąc. Widać także, iż tworzy się tu dużo bardziej kunsztownie wykonane przedmioty - głównie broń i uzbrojenie - niż gdziekolwiek indziej.
To co natomiast można było wyczuć wśród miejscowych, to zdystansowanie. Nawet mieszkańcy miasta, choć bardziej otwarci od krewnych w interiorze, byli nieufni. Można tylko sobie wyobrazić jak niegościnni muszą być ci z ibbeńczyków, którzy nie chcą mieć kontaktu z obcymi.

Było coś jeszcze... Wprawne oko zarówno Aenariona, jak i doświadczonego w wojaczce Rickarda natychmiast dostrzegło, iż w mieście jest zdecydowanie zbyt wielu wojowników i nie są to, ot choćby wzmożone patrole straży miejskiej. Większość z wojowników wyglądała na wolnych, najemników, którzy z jakiegoś powodu przybyli do miasta. Dostrzec mogli wiele przeróżnych zestawów pancerzy, od pełnych płyt, poprzez kolczugi, na kirysach i koszulkach kolczych skończywszy, lecz wszystkie miały wspólny mianownik - stal. Coś zaś się tyczy uzbrojenia... Dominowały topory, toporki, młoty i wszystkie pokrewne obuchy, zaś na dystans przeważały kusze wszelkiej wagi i wielkości. Z rzadka można było dostrzec miecz przy pasie, natomiast wielu nosiło różnej wielkości tarcze, wszystkie natomiast pokryte chyba mamucim futrem. Część wojowników posiadała również dziwne zwierzęta, których bodaj nikt z przybyłych - poza jodłującym ibbeńczykiem i ibbeńczykiem bębnarzem - nie widział w takiej liczbie, nie licząc jakichś pojedynczych sztuk na targach. Jednorożce - bo o nich mowa - były mniej więcej wielkości kucyka, lecz bardziej korpulentne, umięśnione i przystosowane do noszenia na grzbiecie odzianego w pełny pancerz płytowy ciężkiego ibbeńczyka. To co je wyróżniało, to różnej długości ostre rogi na środku czaszki, którymi z pewnością mogły wyrządzić niemałą krzywdę podczas szarży. Próżno jednak było szukać szansy na bliższe przyjrzenie się zwierzęciu, nie ryzykując konfliktu z jego właścicielem. Tak, czy inaczej wielu wojów zebrało się w mieście, co zwiastowało nadejście niecodziennych wydarzeń. Po co jednak Boski Król zbierał armię..?



Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Miejski Port Empty Re: Miejski Port

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach