Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
First topic message reminder :
Aemion wstał od ustawionego w odosobnieniu stolika i powoli skierował się w stronę wyjścia. Odwiedził ten przybytek, ponieważ słynął on na całe Lys z oferowanego w nim jadła oraz wina, niestety nie mógł potwierdzić prawdziwości wszystkich opinii jakie mu przedstawiono.
- Przepraszam, panie, czy coś było nie tak z ciastem? - zapytała młoda dziewczyna, która była jedną z córek właściciela. - Praktycznie nieruszone.
Rzeczywiście jedno, finalne danie posiłku wciąż pozostawało na stole właściwie nietknięte.
- Wystarczy, że wziąłem jednego gryza z tak okropnego ciasta - odpowiedział sucho. Mógł zrozumieć wiele zabiegów kulinarnych i gotów był do próbowania nowych rzeczy, w granicach rozsądku, ale rodzynek w cieście nie był w stanie zdzierżyć. Chociaż nawet bez nich wypiek był co najwyżej średni. Radość z posiłku na samym finiszu posypała się niczym domek z patyków. - Właściwie powinnaś czuć się zaszczycona, że w ogóle włożyłem je do ust - dodał jeszcze. Smutek wylęgający się na twarzy dziewczyny mógł sugerować kto odpowiadał za ten konkretny wypiek i niektórzy mogliby uznać, że podobne ostre słowa były niepotrzebne. Aemion jednak nie wierzył w nieuzasadnioną litość, jeżeli potrzebna była krytyka, to winna ona być pełna. - Jednakże... - dodał stanowczo, nim dziewczę zdążyło zniknąć lub, co gorsza, popłakać się. - To doprawione mocno wino jest wyborne - pochwalił oferowany w gospodzie trunek i obdarzył młódkę ciepłym uśmiechem. - Wezmę pięć beczek!
Napój ten był specjałem wytwarzanym w tym konkretnym miejscu wedle rodzinnej receptury właściciela, więc niewykluczone było, że dziewczyna brała również udział i w jego produkcji. Pochwała zdała się poprawić jej humor i już miała zabierać się by przekazać zamówienie, kiedy okazało się, że ktoś jeszcze zainteresowany był winem. Ilość zaś była ograniczona...
~ 19/11/8PZ ~
Rzecz dzieje się w Lys, rozpoczynając się w jednej z najlepszych oberży w tym pięknym mieście.
Rzecz dzieje się w Lys, rozpoczynając się w jednej z najlepszych oberży w tym pięknym mieście.
Aemion wstał od ustawionego w odosobnieniu stolika i powoli skierował się w stronę wyjścia. Odwiedził ten przybytek, ponieważ słynął on na całe Lys z oferowanego w nim jadła oraz wina, niestety nie mógł potwierdzić prawdziwości wszystkich opinii jakie mu przedstawiono.
- Przepraszam, panie, czy coś było nie tak z ciastem? - zapytała młoda dziewczyna, która była jedną z córek właściciela. - Praktycznie nieruszone.
Rzeczywiście jedno, finalne danie posiłku wciąż pozostawało na stole właściwie nietknięte.
- Wystarczy, że wziąłem jednego gryza z tak okropnego ciasta - odpowiedział sucho. Mógł zrozumieć wiele zabiegów kulinarnych i gotów był do próbowania nowych rzeczy, w granicach rozsądku, ale rodzynek w cieście nie był w stanie zdzierżyć. Chociaż nawet bez nich wypiek był co najwyżej średni. Radość z posiłku na samym finiszu posypała się niczym domek z patyków. - Właściwie powinnaś czuć się zaszczycona, że w ogóle włożyłem je do ust - dodał jeszcze. Smutek wylęgający się na twarzy dziewczyny mógł sugerować kto odpowiadał za ten konkretny wypiek i niektórzy mogliby uznać, że podobne ostre słowa były niepotrzebne. Aemion jednak nie wierzył w nieuzasadnioną litość, jeżeli potrzebna była krytyka, to winna ona być pełna. - Jednakże... - dodał stanowczo, nim dziewczę zdążyło zniknąć lub, co gorsza, popłakać się. - To doprawione mocno wino jest wyborne - pochwalił oferowany w gospodzie trunek i obdarzył młódkę ciepłym uśmiechem. - Wezmę pięć beczek!
Napój ten był specjałem wytwarzanym w tym konkretnym miejscu wedle rodzinnej receptury właściciela, więc niewykluczone było, że dziewczyna brała również udział i w jego produkcji. Pochwała zdała się poprawić jej humor i już miała zabierać się by przekazać zamówienie, kiedy okazało się, że ktoś jeszcze zainteresowany był winem. Ilość zaś była ograniczona...
Ostatnio zmieniony przez Aemion Belaerys dnia Sob Paź 24, 2020 6:11 pm, w całości zmieniany 2 razy (Reason for editing : Koniec)
Aemion Belaerys.- Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
Rozbawiając blondyna swym porównaniem wiary w Siedmiu do choroby, Lucifer dołączył do śmiechów i odstawił kielich z winem na dłuższą chwilę, co by nie rozlać jego zawartości raz jeszcze. Wówczas towarzysze dornijczyka, lekko zdezorientowani bieżącą sytuacją, wymienili spojrzenia, milknąc na krótki moment. Nie wiedząc jednak, jaki był powód do śmiechu, wrócili do poprzedniej, zapewne nudnej rozmowy.
Następnie książę, z ewidentnie upitym wzrokiem, wpatrzonym w oblicze rozmówcy, starał się wysłuchać jego wypowiedzi o handlarzach niewolników.
– No – przytaknął, kiwając głową w dół. W prawdzie nie zrozumiał tego, co mówi Balearys. Od alkoholu zatkało mu uszy, które mieszały napływające w jego stronę słowa. Szczególnie, gdy wypowiadano długie zdania. Niewolnicy... w opozycji... no, tak, to by się zgadzało czy coś.
– W ogóle... słyszałem taki ewenement, pewno żart, ale skoro podróżujesz po Wolnych Miastach, to może słyszałeś, czy to legenda, żart czy prawda. Słyszałeś kiedyś o chłopie z dwoma penisami? – zapytał poważnie, zaciekawiony.
Następnie książę, z ewidentnie upitym wzrokiem, wpatrzonym w oblicze rozmówcy, starał się wysłuchać jego wypowiedzi o handlarzach niewolników.
– No – przytaknął, kiwając głową w dół. W prawdzie nie zrozumiał tego, co mówi Balearys. Od alkoholu zatkało mu uszy, które mieszały napływające w jego stronę słowa. Szczególnie, gdy wypowiadano długie zdania. Niewolnicy... w opozycji... no, tak, to by się zgadzało czy coś.
– W ogóle... słyszałem taki ewenement, pewno żart, ale skoro podróżujesz po Wolnych Miastach, to może słyszałeś, czy to legenda, żart czy prawda. Słyszałeś kiedyś o chłopie z dwoma penisami? – zapytał poważnie, zaciekawiony.
Lucifer Martell- Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
- Nie - powiedział, ponieważ nigdy nie słyszał o chłopie z dwoma penisami. - Ale widziałem kobietę z Mantarys z dwiema głowami - dodał. - Więc pewnie nie jest to niemożliwe - stwierdził całkiem logicznie. Skoro mogły być dwie głowy na górze, to mogły być i dwie na dole, prawda? - Słyszałem również o ludziach, czy też nieludziach, którzy niektóre części ciała zastąpione mieli zwierzęcymi. Nogi kozła, głowa hieny, ogon małpy, takie śmieszności...
Pamiętał, że w Valyrii mijał parę razy pewnego artystę sprzedającego obrazy na targowisku, który malował piękne pejzaże oraz kobiece portrety. Z jakiegoś powodu jednak zawsze domalowywał paniom kocie uszy.
- Czyżby mężczyzna z dwoma członkami był ci do czegoś potrzebny? - zapytał ze śmiechem.
Alkoholu ubywało coraz bardziej, a efekty tego było widać po wszystkich. Vaelam chociażby w końcu skusił usługującą im dziewkę by usiadła mu na kolanach i poił ją właśnie winem ze swojego kielicha. Trystane tymczasem opowiadał historie ze swoich przygód jako medyk - jakieś zabawne przypadki jaki przyszło mu leczyć.
Pamiętał, że w Valyrii mijał parę razy pewnego artystę sprzedającego obrazy na targowisku, który malował piękne pejzaże oraz kobiece portrety. Z jakiegoś powodu jednak zawsze domalowywał paniom kocie uszy.
- Czyżby mężczyzna z dwoma członkami był ci do czegoś potrzebny? - zapytał ze śmiechem.
Alkoholu ubywało coraz bardziej, a efekty tego było widać po wszystkich. Vaelam chociażby w końcu skusił usługującą im dziewkę by usiadła mu na kolanach i poił ją właśnie winem ze swojego kielicha. Trystane tymczasem opowiadał historie ze swoich przygód jako medyk - jakieś zabawne przypadki jaki przyszło mu leczyć.
Aemion Belaerys.- Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
– Cooo... – odrzekł z jawnym zdziwieniem, słysząc o kobiecie posiadającej dwie głowy. Gdyby urodziła się z czterema piersiami, dwoma identycznymi otworami, to jeszcze w porządku. Ale dwie głowy? Martell tego dość lekko nie pojmował. Ponadto nigdy przedtem nie widział człowieka z deformacją, choć prędko wyrobił sobie zdanie, iż posiadanie dwóch penisów brzmiało całkiem klawo, natomiast dwóch głów... całkiem niekoniecznie, wręcz przerażająco.
– Widziałeś ją... i co? Mówiła podwójnie? – Lucifer zaczął myśleć, czy mimo dwóch głów, taka osoba miała jedną świadomość, czy dwie. Przez moment rozważał również, czy jedna z nich zamyka oczy, podczas gdy druga uprawia seks. Nagle naszło wiele pytań, a tak mało odpowiedzi. Tym bardziej, gdy Aemion dodał kolejne nierealistyczne przypadki, o których w wyniku młodego wieku książę nie słyszał. Mianowicie wspomniane nogi kozła czy głowa hieny. Na to wszystko odpowiedział jeszcze większym zdziwieniem.
– Nie, acz byłoby to całkiem ciekawe przeżycie. W zależności od tego, czy obydwa byłyby sprawne i przynajmniej tej samej wielkości... – dodał, wyjaśniając. – Jakież to zupełnie przeciwieństwo, powiedziałbym normalności, którą mamy w Westeros. Magicy, karłowate trupy komedianckie... no i baby z brodą! Większość pewno rzekłaby, że broda jest oznaką męskości, ciekawe, co by powiedzieli odwiedzając Wolne Miasta. – Książę nie znosił bród, ani swej, choć nigdy takowej nie zapuścił i nigdy nie zapuści, ani u innych samców.
– Widziałeś ją... i co? Mówiła podwójnie? – Lucifer zaczął myśleć, czy mimo dwóch głów, taka osoba miała jedną świadomość, czy dwie. Przez moment rozważał również, czy jedna z nich zamyka oczy, podczas gdy druga uprawia seks. Nagle naszło wiele pytań, a tak mało odpowiedzi. Tym bardziej, gdy Aemion dodał kolejne nierealistyczne przypadki, o których w wyniku młodego wieku książę nie słyszał. Mianowicie wspomniane nogi kozła czy głowa hieny. Na to wszystko odpowiedział jeszcze większym zdziwieniem.
– Nie, acz byłoby to całkiem ciekawe przeżycie. W zależności od tego, czy obydwa byłyby sprawne i przynajmniej tej samej wielkości... – dodał, wyjaśniając. – Jakież to zupełnie przeciwieństwo, powiedziałbym normalności, którą mamy w Westeros. Magicy, karłowate trupy komedianckie... no i baby z brodą! Większość pewno rzekłaby, że broda jest oznaką męskości, ciekawe, co by powiedzieli odwiedzając Wolne Miasta. – Książę nie znosił bród, ani swej, choć nigdy takowej nie zapuścił i nigdy nie zapuści, ani u innych samców.
Lucifer Martell- Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
- Nie wiem czy mówiła, ale obie głowy wydawały się z daleka być równie sprawne. Mimika twarzy była żywa na obydwu - odpowiedział, ponieważ nie zawracał sobie głowy konwersowaniem ze wspomnianym zjawiskiem. Nie zauważył jednak by poza zdecydowanie niecodziennym faktem posiadania dwóch głów kobieta ta, czy też może kobiety, funkcjonowała w odmienny sposób od innych. Przynajmniej nie w sferze publicznej. O tym jak było w kwestiach, o których myślał Lucifer wiedziałby zapewne jedynie jej właściciel, ponieważ była to niewolnica na pokaz. Część menażerii pełnej dziwów. - Możesz kiedyś wyruszyć na wschód i samemu poszukać takich okazów, rzucają się w oczy.
Czyżby w Westeros nie mieli karłów? Czy też może nie mieli trup komedianckich z karłów tylko złożonych? Nie do końca za to zrozumiał o co chodzi z babami z brodą. Czy to było wspomnienie o Ibbeńczykach? Ich kobiety z tego co wiedział były niezwykle owłosione. Jeżeli zaś nie o nich chodziło, to ciężko zarośniętej baby spodziewałby się raczej pośród westeroskich barbarzyńców niż w Essos.
- Brzmisz jakby wasza kraina była szara i smutna - stwierdził. - Nie robicie tam nic ciekawego? Nie macie artystów, festiwali, jarmarków czy innych zabaw?
Jedna ze służek wymieniła dzbany z winem stojące na stole, ponieważ już opustoszały, Aemion skorzystał więc z okazji by zaczepić ją i wyszeptać jej coś do ucha. Kobieta skinęła głową i oddaliła się z pustymi naczyniami.
Czyżby w Westeros nie mieli karłów? Czy też może nie mieli trup komedianckich z karłów tylko złożonych? Nie do końca za to zrozumiał o co chodzi z babami z brodą. Czy to było wspomnienie o Ibbeńczykach? Ich kobiety z tego co wiedział były niezwykle owłosione. Jeżeli zaś nie o nich chodziło, to ciężko zarośniętej baby spodziewałby się raczej pośród westeroskich barbarzyńców niż w Essos.
- Brzmisz jakby wasza kraina była szara i smutna - stwierdził. - Nie robicie tam nic ciekawego? Nie macie artystów, festiwali, jarmarków czy innych zabaw?
Jedna ze służek wymieniła dzbany z winem stojące na stole, ponieważ już opustoszały, Aemion skorzystał więc z okazji by zaczepić ją i wyszeptać jej coś do ucha. Kobieta skinęła głową i oddaliła się z pustymi naczyniami.
Aemion Belaerys.- Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
– Nie da się ukryć, że to interesujące zjawisko – odparł, wciąż rozmyślając o funkcjonowaniu podobnego bytu. Jakoby dwie osoby, zapewne różne od siebie, zamknięte w jednym ciele. Czy to dar od bogów w możności rozwinięcia wielu umiejętności, czy też przekleństwo, bądź sprawunki magii. Zapewne nic dobrego, skoro wspomniana kobieta, czy też dwie, były niewolnicą na pokaz.
– Jak najbardziej zamierzam, wschód skrywa zbyt wiele tajemniczych ciekawostek, co by nigdy tam nie ruszyć i nie poznać ich na własne oczy. Choć akurat kobieta z dwiema głowami, oprócz pozornej ekscytacji, nie powoduje u mnie większej chęci zagłębiania się w ten temat... – dodał.
– Mamy, mamy. Są artyści, są festiwale i są jarmarki. Choć nie sądzę, by ich pokaźność równała się tym z Wolnych Miast. Tym bardziej nie zaprzeczę, że nasze ziemie są szare i smutne, wręcz ponure. – Tak młody jeszcze Martell postrzegał swą ojczyznę i okalające ją inne królestwa. Choć własne postrzegał jako najbardziej rozwinięte, jeżeli chodzi o rozrywkę. Niemniej w Westeros nie spotkał ni baby z brodą, ni zdeformowanego w tenże sposób człowieka, ni dużej trupy komedianckiej złożonej z samych karłów. Choć karły, jako jednostki indywidualne się zdarzały.
– Jak najbardziej zamierzam, wschód skrywa zbyt wiele tajemniczych ciekawostek, co by nigdy tam nie ruszyć i nie poznać ich na własne oczy. Choć akurat kobieta z dwiema głowami, oprócz pozornej ekscytacji, nie powoduje u mnie większej chęci zagłębiania się w ten temat... – dodał.
– Mamy, mamy. Są artyści, są festiwale i są jarmarki. Choć nie sądzę, by ich pokaźność równała się tym z Wolnych Miast. Tym bardziej nie zaprzeczę, że nasze ziemie są szare i smutne, wręcz ponure. – Tak młody jeszcze Martell postrzegał swą ojczyznę i okalające ją inne królestwa. Choć własne postrzegał jako najbardziej rozwinięte, jeżeli chodzi o rozrywkę. Niemniej w Westeros nie spotkał ni baby z brodą, ni zdeformowanego w tenże sposób człowieka, ni dużej trupy komedianckiej złożonej z samych karłów. Choć karły, jako jednostki indywidualne się zdarzały.
Lucifer Martell- Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
Lucifer zdecydowanie nie przedstawiał swojej krainy, a także innych leżących w Westeros, w dobrym świetle. Szare, smutne i ponure mimo obecności rzeczy, które takiemu stanowi powinny przeciwdziałać. Zdecydowanie nie zachęcało to do odwiedzania zachodniego kontynentu.
- Może więc czas sprawić by były bardziej kolorowe i miłe dla oka? - powiedział i upił kolejny łyk wina. - To chyba byłby nawet ciekawszy cel niż zwykła sława i bogactwo - zaśmiał się. - Sprowadzisz ze wschodu trupę zabawnych karłów, kilka egzotycznych zwierząt i od razu będzie weselej. Może ogrody pełne fontann i chłodnych basenów? Pośród tych waszych piasków byłoby to całkiem dobre miejsce do relaksu.
W tym momencie drzwi do komnaty uchyliły się, a do środka wślizgnęło się siedem dziewcząt, ubranych w krótkie, zwiewne sukienki wykonane z półprzezroczystego materiału. Dwie z nich - młódki o złotych i srebrnych włosach - przysiadły u boku Belaerysa, opierając się o jego ramiona. Niska i zgrabna tyroshyjka o niebieskich włosach przysiadła na kolanach Trystane'a i zarzuciła mu ręce na szyję. Cztery pozostałe - wysoka i smukła Letniaczka o hebanowej skórze i dużych, migdałowych oczach, niebieskooka brunetka o westeroskiej urodzie oraz śliczne bliźniaczki z Naath - ruszyły tymczasem do Lucifera i jego kompanów. Przyjaciel Martella wartujący pod drzwiami oraz niemy strażnik Aemiona również powinni w tej chwili być zaczepiani przez podobne piękności. Warte przejąć mogli gwardziści Belaerysa, po których wcześniej posłał by jego osobisty strażnik również mógł się zrelaksować.
- Hmm... Powoli chyba przechodzić od słów do czynów - mruknął. - Chociaż w dzbanie jest jeszcze trochę wina.
Tak, chwilę jeszcze mogli pomówić dokańczając trunek nim rozejdą się po przybytku szukając wygodniejszych miejsc do cieszenia się przyjemnościami innymi niż alkohol.
- Może więc czas sprawić by były bardziej kolorowe i miłe dla oka? - powiedział i upił kolejny łyk wina. - To chyba byłby nawet ciekawszy cel niż zwykła sława i bogactwo - zaśmiał się. - Sprowadzisz ze wschodu trupę zabawnych karłów, kilka egzotycznych zwierząt i od razu będzie weselej. Może ogrody pełne fontann i chłodnych basenów? Pośród tych waszych piasków byłoby to całkiem dobre miejsce do relaksu.
W tym momencie drzwi do komnaty uchyliły się, a do środka wślizgnęło się siedem dziewcząt, ubranych w krótkie, zwiewne sukienki wykonane z półprzezroczystego materiału. Dwie z nich - młódki o złotych i srebrnych włosach - przysiadły u boku Belaerysa, opierając się o jego ramiona. Niska i zgrabna tyroshyjka o niebieskich włosach przysiadła na kolanach Trystane'a i zarzuciła mu ręce na szyję. Cztery pozostałe - wysoka i smukła Letniaczka o hebanowej skórze i dużych, migdałowych oczach, niebieskooka brunetka o westeroskiej urodzie oraz śliczne bliźniaczki z Naath - ruszyły tymczasem do Lucifera i jego kompanów. Przyjaciel Martella wartujący pod drzwiami oraz niemy strażnik Aemiona również powinni w tej chwili być zaczepiani przez podobne piękności. Warte przejąć mogli gwardziści Belaerysa, po których wcześniej posłał by jego osobisty strażnik również mógł się zrelaksować.
- Hmm... Powoli chyba przechodzić od słów do czynów - mruknął. - Chociaż w dzbanie jest jeszcze trochę wina.
Tak, chwilę jeszcze mogli pomówić dokańczając trunek nim rozejdą się po przybytku szukając wygodniejszych miejsc do cieszenia się przyjemnościami innymi niż alkohol.
Aemion Belaerys.- Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
– Nie widzę powodu, dla którego miałbym dbać, by stały się milsze i pełniejsze koloru – sprecyzował prędko. Opinia o szarości i smutku, która tknęła ziemie była jego własną, do tego wyrobioną przez ostatnie lata. Poza tym, mówiąc o tychże zjawiskach, odbiegał myślami do dalekich krain na północy niźli opiewając nimi ojczyznę.
– Bynajmniej ciekawszy. Wiesz... pożytkować własne siły i czas dla czegoś lub kogoś, kto w zasadzie i w prawdzie nie wchodzi w krąg mej uwagi. – dodał, by potem odnieść się już do Dorne, o którym też wspomniał rozmówca, mówiąc o piaskach.
– No, karłów czy komików, nietypowe zwierza, jak najbardziej. Do własnego zamku, własnego kąta, ku ucieszy własnego oka – przytaknął, wyobrażając sobie dodatkowo rozległe, bujne w różnoraką florę ogrody, w których to mógłby pić i uprawiać seks. Tak więc, co do upiększania swych ziem, a nawet tylko tych podlegających pod ród, jak nie mniej, mógł się zgodzić. By jednak tracić siły i czas na cudze, tym bardziej obce, lub wrogie, wywalone gdzieś daleko w drugą stronę na mapie, nigdy.
Po tymże wywodzie do pomieszczenia wparowały niewiasty, gdzie każdą z nich po kolei Lucifer dokładnie zlustrował. Cztery z nich zawędrowały do niego i towarzyszących mu ludzi, a skoro jednego z nich nie interesowały kobiety względem orientacji, a kolejnego względem przekonań i własnych, dziwnych pohamowań, książę przysunął do siebie trzy, by czwartą zostawić drugiemu dornijczykowi.
Choć wina ubyło, a róż na twarzach stał się widoczniejszy, wciąż były siły do prowadzenia rozmowy. Ciemnowłosy, zajęty muskaniem kobiecego ciała, czekał czyż Bealerys zechce podjąć dalszej rozmowy, poczynając jakiś temat, czy też odpuści celem skupienia się na przybyłych aniołkach.
– Bynajmniej ciekawszy. Wiesz... pożytkować własne siły i czas dla czegoś lub kogoś, kto w zasadzie i w prawdzie nie wchodzi w krąg mej uwagi. – dodał, by potem odnieść się już do Dorne, o którym też wspomniał rozmówca, mówiąc o piaskach.
– No, karłów czy komików, nietypowe zwierza, jak najbardziej. Do własnego zamku, własnego kąta, ku ucieszy własnego oka – przytaknął, wyobrażając sobie dodatkowo rozległe, bujne w różnoraką florę ogrody, w których to mógłby pić i uprawiać seks. Tak więc, co do upiększania swych ziem, a nawet tylko tych podlegających pod ród, jak nie mniej, mógł się zgodzić. By jednak tracić siły i czas na cudze, tym bardziej obce, lub wrogie, wywalone gdzieś daleko w drugą stronę na mapie, nigdy.
Po tymże wywodzie do pomieszczenia wparowały niewiasty, gdzie każdą z nich po kolei Lucifer dokładnie zlustrował. Cztery z nich zawędrowały do niego i towarzyszących mu ludzi, a skoro jednego z nich nie interesowały kobiety względem orientacji, a kolejnego względem przekonań i własnych, dziwnych pohamowań, książę przysunął do siebie trzy, by czwartą zostawić drugiemu dornijczykowi.
Choć wina ubyło, a róż na twarzach stał się widoczniejszy, wciąż były siły do prowadzenia rozmowy. Ciemnowłosy, zajęty muskaniem kobiecego ciała, czekał czyż Bealerys zechce podjąć dalszej rozmowy, poczynając jakiś temat, czy też odpuści celem skupienia się na przybyłych aniołkach.
Lucifer Martell- Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020
Re: Retrospekcja - Wino, Kobiety i Śpiew [Zakończona]
Belaerys wzruszył ramionami. Kiedy wszystkie ziemie były bezpośrednio lub pośrednio twoje jakość ich wszystkich wystawiała świadectwo o swoim właścicielu. Jeśli ktoś jednak chciał ograniczyć się do małego skrawka najbliżej ze sobą związanego może rzeczywiście nie było sensu by się starać.
Grupka Dornijczyka podzieliła się przybyłymi pięknościami dość dziwnie - dwóch z nich zrezygnowało z nich, pozwalając Martellowi przejąć aż trzy. Przecież zawsze mogli posłać po więcej, nie było więc sensu się ograniczać. Jeśli jednak woleli być powściągliwi, to nie chciało mu się wtrącać. Miał teraz przecież ciekawsze możliwości spędzenia czasu.
Rozmowa toczyła się jeszcze przez pewien czas na różne tematy - aż skończyło się wino. Kiedy ta tragedia jednak nadeszła pozostawało się rozejść by nacieszyć się innymi przyjemnościami. Chociaż nowe trunki w pokojach z pewnością również się znalazły.
Koniec
Grupka Dornijczyka podzieliła się przybyłymi pięknościami dość dziwnie - dwóch z nich zrezygnowało z nich, pozwalając Martellowi przejąć aż trzy. Przecież zawsze mogli posłać po więcej, nie było więc sensu się ograniczać. Jeśli jednak woleli być powściągliwi, to nie chciało mu się wtrącać. Miał teraz przecież ciekawsze możliwości spędzenia czasu.
Rozmowa toczyła się jeszcze przez pewien czas na różne tematy - aż skończyło się wino. Kiedy ta tragedia jednak nadeszła pozostawało się rozejść by nacieszyć się innymi przyjemnościami. Chociaż nowe trunki w pokojach z pewnością również się znalazły.
Koniec
Aemion Belaerys.- Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019
Strona 2 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Retrospekcja - Jaś i Małgosia (Zakończona)
» Retrospekcja - Słodkie podróże [Zakończona]
» Retrospekcja - Drudzy Synowie (Zakończona)
» Retrospekcja - Piękna i bestia (zakończona)
» RETROSPEKCJA - Rycerskie perypetie [Zakończona]
» Retrospekcja - Słodkie podróże [Zakończona]
» Retrospekcja - Drudzy Synowie (Zakończona)
» Retrospekcja - Piękna i bestia (zakończona)
» RETROSPEKCJA - Rycerskie perypetie [Zakończona]
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|