Samotnia Króla
Strona 1 z 1 • Share
Samotnia Króla
Znajduje się w Wieży Księżycowej. Można stąd przejść bezpośrednio do sali tronowej specjalnym korytarzem, lub do prywatnych komnat rodziny królewskiej, które znajdują się w tej samej wieży. Pod ścianami stoją szafy z ciemnego drewna z księgami rachunkowymi, raportami i innymi tekstami potrzebnymi w danej chwili królowi. Na pewno wśród nich znajdzie się kodeks praw aktualnie przestrzeganych w Dolinie oraz "Siedmioramienna Gwiazda". Jedyną ozdobą pomieszczenia są portrety żony, syna i wnuków, zawieszone na ścianie naprzeciw biurka. Z okna można zobaczyć dziedziniec.
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
1 stycznia 336 roku po Podboju
Tuż po śniadaniu, wszedł na chwilę do swojej samotni, by zabrać dokumenty, których będzie potrzebował na naradzie oraz by spotkać się z pewną osobą.
Architekta wprowadzono po kilku minutach.
-Witaj- rzekł król po tym, jak pozwolił mu wstać- masz te projekty?- zapytał.
Od dłuższego czasu nosił się z pewnym zamiarem. Pokój trwał od lat i nic nie wskazywało, by to się miało wkrótce zmienić, dlatego Harry mógł się zająć zwiększeniem szacunku wobec władzy i jej prestiżu. Postanowił więc wybudować miasto u podnóży Księżycowych Bram.
Król przez pewien czas oglądał w skupieniu projekty.
-Twój król jest zadowolony- uśmiechnął się w końcu do projektanta. Zapewne uzna takie słowa za zaszczyt (i słusznie).
-Powiedz mi, ile to będzie kosztować?- zapytał, po czym pokiwał głową i wypisał polecenie wypłaty dla archtekta.
Kwit zatwierdził pieczęcią, po czym podał go i polecił, by twórca stawił się z tym dokumentem u królewskiego Ekonoma dzisiaj po południu.
Po wszystkim, Arryn zabrał projekty i kilka innych dokumentów, po czym udał się na zebranie Rady.
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
Architekt który zjawił się w samotni lorda, nie wyglądał na człowieka, cieszącego się specjalnie życiem. Był niski, jego włosy były cieniem ich dawnej świetności, pokazując się jedynie, na odwrotnej stronie głowy. A postura staruszka, wskazywała tylko tyle, że śpieszy się już do grobu. Mimo wszystko, po wprowadzeniu go do swego króla, ukłonił się na tyle nisko, na ile stawy mu pozwoliły i z właściwą etykietą się przywitał. Od razu pokazał swoje projekty, gdy o nie poproszono, a potem stał w bezruchu, lekko się tylko opierając o ścianę, bądź przeskakując z nogi na nogę.
W chwili, gdy Harrold, wyraził swoje zadowolenie, stary architekt uśmiechnął się nikło, naprawdę był szczęśliwy z tych słów, ale nie umiał już tego lepiej pokazać. Na odpowiedź, na zadane pytanie, król musiał chwilę poczekać. Starzec, wyciągnął zza pazuchy stare liczydło i zaczął przekładać odpowiednie koraliki. - Jego Wysokości. - rozpoczął sucho. - Tania to sprawa być nie będzie, kosztować może... - zaczął, ale szybko przypomniał o pewnej sprawie. - Tak w zasadzie, to jak duże ma być to miasteczko? Bez tej informacji, nie mogę oszacować, jaki będzie koszt tej inwestycji. - oznajmił i raczył dodać jeszcze jedną uwagę. - Panie, jeśli mogę, nie uważam że miejsce to jest odpowiednie do wybudowania miasta. Największe ośrodki mieszczą się przy morzach i rzekach. Może rozważniejszym, byłoby zainwestowanie w Nowe Anchor? - powiedział, a niezależnie od odpowiedzi, poszedł wykonać to, o co został poproszony.
W chwili, gdy Harrold, wyraził swoje zadowolenie, stary architekt uśmiechnął się nikło, naprawdę był szczęśliwy z tych słów, ale nie umiał już tego lepiej pokazać. Na odpowiedź, na zadane pytanie, król musiał chwilę poczekać. Starzec, wyciągnął zza pazuchy stare liczydło i zaczął przekładać odpowiednie koraliki. - Jego Wysokości. - rozpoczął sucho. - Tania to sprawa być nie będzie, kosztować może... - zaczął, ale szybko przypomniał o pewnej sprawie. - Tak w zasadzie, to jak duże ma być to miasteczko? Bez tej informacji, nie mogę oszacować, jaki będzie koszt tej inwestycji. - oznajmił i raczył dodać jeszcze jedną uwagę. - Panie, jeśli mogę, nie uważam że miejsce to jest odpowiednie do wybudowania miasta. Największe ośrodki mieszczą się przy morzach i rzekach. Może rozważniejszym, byłoby zainwestowanie w Nowe Anchor? - powiedział, a niezależnie od odpowiedzi, poszedł wykonać to, o co został poproszony.
Drowned.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Króla
-Rozumiem Twoją troskę, ale opłacalność nie jest jedynym priorytetem w tym przedsięwzięciu- odpowiedział najpierw na drugie zagadnienie. Co prawda nie przepadał za słuchałem porad, ale troski o własną ojczyznę nie mógł nie docenić i nie uszanować.
-Odnośnie miasta... myślałem raczej o mieście, nie miasteczku, mniejszego o co najmniej jedną czwartą od Gulltown, ale większego niż inne miasteczka w Dolinie; z szerokimi (tak, by dwa powozy mogły się minąć) ulicami przecinającymi się prostopadle. Ulice powinny być brukowane, z chodnikami oraz rynsztokami. Największy plac powinien się znajdować u podnóża Księżycowych Bram. Oprócz tego w mieście powinny być jeden lub dwa mniejsze skwery, z czego jeden targowy, koszary straży miejskiej i jej posterunki w każdej dzielnicy, i, co najważniejsze, sept. Sept powinien być bardzo duży. Może nie największy na świecie, ale z pewnością największy w Dolinie.
Oczywiście to wszystko otoczone porządnym murem.
Ile czasu i pieniędzy pochłonie taka inwestycja?
-Odnośnie miasta... myślałem raczej o mieście, nie miasteczku, mniejszego o co najmniej jedną czwartą od Gulltown, ale większego niż inne miasteczka w Dolinie; z szerokimi (tak, by dwa powozy mogły się minąć) ulicami przecinającymi się prostopadle. Ulice powinny być brukowane, z chodnikami oraz rynsztokami. Największy plac powinien się znajdować u podnóża Księżycowych Bram. Oprócz tego w mieście powinny być jeden lub dwa mniejsze skwery, z czego jeden targowy, koszary straży miejskiej i jej posterunki w każdej dzielnicy, i, co najważniejsze, sept. Sept powinien być bardzo duży. Może nie największy na świecie, ale z pewnością największy w Dolinie.
Oczywiście to wszystko otoczone porządnym murem.
Ile czasu i pieniędzy pochłonie taka inwestycja?
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
Stary architekt wysłuchał w skupieniu, woli swojego króla. Tutaj samo liczydło już nie wystarczyło. Poszukał po kieszeniach - których miał kilkanaście - w swoim płaszczu i w końcu wyciągnął, jakiś zwitek czystego papieru i pióro z atramentem. Oparł się o biurko króla, jeśli ten mu pozwolił i zaczął wszystko spisywać. Cena podstawowych surowców, wynosiła bardzo wiele, nawet pomimo mieszkania w miejscu, gdzie kamień jest szeroko dostępny. W końcu też architekt się odezwał, chcąc dopytać się o najważniejsze sprawy.
- Królu, Ile domów ma być w mieście? Ile bram postawić, może wieże, czy mur obejdzie się bez nich? Czy ratusz też ma zostać zbudowany? - zapytał, po czym spojrzał na zwitek papieru i dodał. - Sept będzie oddzielną inwestycją i jego zbudowanie, może być równie drogie co 1/4 takiego miasta? Czy sept ma być jakiś szczególny? Zdobienia, kolumny?
- Królu, Ile domów ma być w mieście? Ile bram postawić, może wieże, czy mur obejdzie się bez nich? Czy ratusz też ma zostać zbudowany? - zapytał, po czym spojrzał na zwitek papieru i dodał. - Sept będzie oddzielną inwestycją i jego zbudowanie, może być równie drogie co 1/4 takiego miasta? Czy sept ma być jakiś szczególny? Zdobienia, kolumny?
Drowned.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Króla
Harrold przez chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią, po czym rzekł:
-Mury powinny mieć baszty. Niech masto ma dwie bramy, jedną w kierunku Krwawej Bramy, drugą ku Longbow Hall. Póki co nie będziemy stawiać ratusza. Natomiast sept... posadzka, kolumny i figury Siedmiu niech będą z różnych kolorów marmuru. Będzie miał też kilka witraży. Innych ozdób nie przewiduję.
O ilości domów budowanych na początku zdecyduję, gdy podliczysz koszty już zaplanowanych budowli.
-Mury powinny mieć baszty. Niech masto ma dwie bramy, jedną w kierunku Krwawej Bramy, drugą ku Longbow Hall. Póki co nie będziemy stawiać ratusza. Natomiast sept... posadzka, kolumny i figury Siedmiu niech będą z różnych kolorów marmuru. Będzie miał też kilka witraży. Innych ozdób nie przewiduję.
O ilości domów budowanych na początku zdecyduję, gdy podliczysz koszty już zaplanowanych budowli.
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
Architekt słuchał z uwagą, co chwilę coś notując. Po skończeniu wypowiedzi, swego króla, ten się zamyślił. Była to sprawa bardzo ważna i bardzo trudna do rozwikłania. Jeden kawałek papieru nie starczył mu, a po kieszeniach nie mógł nic znaleźć. W pewnym momencie, spojrzał wymownie na swego króla i poprosił o coś do pisania. Jeśli dostał kawałek pergaminu, wszystko zaczął sumować i cichutko gwizdać pod nosem. - No, no. - mówił co chwilę, aż w przyszło do ostatniej sprawy. - A ilu robotników? Czym więcej, tym naturalnie szybciej. Myślę że lepiej będzie zatrudnić, o wiele więcej niż symboliczną setkę. - powiedział, nie wiedząc co dokładnie ma na myśli. Nie dodając jeszcze robotników, w końcu pokazał swojemu Królowi cały kosztorys. Wyglądał on imponująco, drogo.
- Kosztorys:
1. Wyrównanie i przygotowanie terenu – 800 ZS
2. Koszary -600
3. Materiały na mury – 5000 ZS
4. Materiały na dwie bramy – 1300 ZS
5. posterunki SM (w każdej dzielnicy) -2500
6. Niezbędne żelazo – 1000 ZS
7. Wyposażenie pracownicze – 600 ZS
8. Drewno -4500 ZS
9. Sept -6000 ZS
10. 4 baszty -2400ZS
Suma: 24 700 ZS
Drowned
Mistrz Gry- Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Króla
Suma kosztów była bardzo wysoka, stanowiła spory ułamek majątku korony. A przecież pensje dla robotników i budowa pierwszych domów powiekszą koszty o kolejne tysiące. Arryn miał jednak przygotowany plan awaryjny. A więc mój eksperyment zrealizuję tuż pod nosem, pomyślał.
-Zatrudnimy pięciuset robotników, ktorzy po zbudowaniu wspomnianej infrastruktury wniosą też setkę budynków mieszkalnych.- dodał po chwili.
Po zsumowaniu kosztów, podziękował architektowi i udał się na spotkanie Rady Królewskiej. I tak był już spóźniony. To znaczy, spotkanie zostało nieznacznie przesunięte w czasie, zmitygował się.
-Zatrudnimy pięciuset robotników, ktorzy po zbudowaniu wspomnianej infrastruktury wniosą też setkę budynków mieszkalnych.- dodał po chwili.
Po zsumowaniu kosztów, podziękował architektowi i udał się na spotkanie Rady Królewskiej. I tak był już spóźniony. To znaczy, spotkanie zostało nieznacznie przesunięte w czasie, zmitygował się.
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
25 stycznia
Gdy otrzymał wiadomość o obecności Blackfyre'a w porcie, był ogromnie zaskoczony. Ościenne państwa wiedziały dobrze, że Arrynowie nie mają ochoty przyłączać się do ich układów. Mimo to, młody książę świadomie przypłynął do Doliny.
Jeżeli mamy nawiązać stosunki, do na własnych warunkach, pomyślał, podobnie jak wtedy, gdy dostał list od władcy miasta, w którym pokazał się Aerion. Wtedy król naprędce i listownie zorganizował eskortę dla młodzieńca, tak żeby valyriańczyk nie wałęsał się niepotrzebnie po państwie.
Orle Gniazdo jest zamkiem malutkim, w dodatku szykującym się na podjęcie wszystkich lordów Doliny, książę musiał więc zostawić swoją eskortę i część służby w Niebie. Nie potrzebował zresztą ochroniarzy w zamku, którego gospodarz przestrzegał prawa gościnności.
Harrold pojawił się chwilę wcześniej przed ustaloną porą spotkania w samotni. Był ciekaw, jakie nowiny przynosi mu Czarny Smok.
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
Drzwi królewskiej samotni otworzyły się, ukazując stojącego na progu Aeriona. Ciało księcia opiewały eleganckie, biało czarne ubrania, cenna biżuteria oraz przykuwający wzrok diadem, spoczywający na grubych, gęstych kosmykach białych włosów. Z uśmiechem na twarzy, rozpogodzony obieżyświat usiadł naprzeciw władcy Doliny lub w innym miejscu, uprzednio mu wskazanym. Usiadł, jakkolwiek inaczej można by było, w pozycji dostojnej, nie naruszającej dobrego smaku, a zachowującej jednocześnie odpowiednią etykietę. Wszak pochodził z potężnego i mądrego rodu, a nie jakichś chłystków pokroju Lannisterów.
– Dziękuję za zaproszenie, królu. A także odpowiednią eskortę. Podziwianie górskich widoków, nawet teraz z twego niewielkiego zamku, naprawdę poprawiło ten żmudny dzień. – Na bladym obliczu księcia wyskoczył delikatny zarys szczerego uśmiechu.
– Przebywając w gaju, czekając na wizytację, miałem przyjemność rozmawiać z twym wnukiem. – Rozpoczął w te słowa, łapiąc jednocześnie za kielich. O ile w ogóle podano jakikolwiek napitek. – Usłyszałem, że stary i sławny ród Arrynów miewa się... dobrze. Niezmiernie mnie to cieszy. – Kontynuował nudną gierką słowną, dając jednocześnie do zrozumienia, że nie ma jakichkolwiek informacji, które zapewne zainteresowałyby lorda Harrolda.
– Dziękuję za zaproszenie, królu. A także odpowiednią eskortę. Podziwianie górskich widoków, nawet teraz z twego niewielkiego zamku, naprawdę poprawiło ten żmudny dzień. – Na bladym obliczu księcia wyskoczył delikatny zarys szczerego uśmiechu.
– Przebywając w gaju, czekając na wizytację, miałem przyjemność rozmawiać z twym wnukiem. – Rozpoczął w te słowa, łapiąc jednocześnie za kielich. O ile w ogóle podano jakikolwiek napitek. – Usłyszałem, że stary i sławny ród Arrynów miewa się... dobrze. Niezmiernie mnie to cieszy. – Kontynuował nudną gierką słowną, dając jednocześnie do zrozumienia, że nie ma jakichkolwiek informacji, które zapewne zainteresowałyby lorda Harrolda.
Aerion Blackfyre.- Liczba postów : 104
Data dołączenia : 15/12/2017
Re: Samotnia Króla
Gdy książę usiadł, król zaproponował mu czerwonego arborskiego.
-To drobiazg, Książę- odrzekł z delikatnym uśmiechem- prawo gościnności jest w Dolinie świętością.
-Zamek niewielki, acz przyznasz Książę, że przepiękny-odpowiedział. Słysząc pochwałę piękna Doliny uśmiechnął się szerzej na chwilę.
Wnuka? Ciekawe którego, zastanowił się Harrold. Zależało mu na wychowaniu każdego z potomków, ale nauka etykiety Jaspera, najstarszego syna dziedzica, była przecież szczególnie ważna.
-Faktycznie mamy się dobrze, dziękuję. Mój obecny namiestnik podjął dobrą decyzję trzy dekady temu, aby odciąć się od szaleństwa tamtej wojny. Od tego czasu królestwo rośnie w siłę, a ludziom żyje się coraz dostatniej- odpowiedział, widać było że myśli o czymś innym. A może to był Harry? To jeszcze młody chłopak, ale jeśli rozmawiał w tak elokwentny sposób, to nic tylko się cieszyć.
Król wyrwał się z zamyślenia, by po chwili krepującej ciszy nadać nowy temat:
-A jak się sprawy mają w Królestwie Zatoki? Słyszałem, że wkrótce Wasz ród połączy się z Jeleniami. Proszę przekazać moje gratulacje królowi Aegonowi. Sąsiedzi żyjący w zgodzie napawają mnie radością. Aegona Szóstego czy Aegona Pierwszego? Dwa valyrańskie państwa to conajmniej o dwa za dużo, pomyślał.
-Proszę wybaczyć mi moją ciekawość, ale zastanawia mnie, co skłoniło księcia Czarnej Zatoki do odwiedzenia naszego królestwa? Chęć zwiedzenia świata?
-To drobiazg, Książę- odrzekł z delikatnym uśmiechem- prawo gościnności jest w Dolinie świętością.
-Zamek niewielki, acz przyznasz Książę, że przepiękny-odpowiedział. Słysząc pochwałę piękna Doliny uśmiechnął się szerzej na chwilę.
Wnuka? Ciekawe którego, zastanowił się Harrold. Zależało mu na wychowaniu każdego z potomków, ale nauka etykiety Jaspera, najstarszego syna dziedzica, była przecież szczególnie ważna.
-Faktycznie mamy się dobrze, dziękuję. Mój obecny namiestnik podjął dobrą decyzję trzy dekady temu, aby odciąć się od szaleństwa tamtej wojny. Od tego czasu królestwo rośnie w siłę, a ludziom żyje się coraz dostatniej- odpowiedział, widać było że myśli o czymś innym. A może to był Harry? To jeszcze młody chłopak, ale jeśli rozmawiał w tak elokwentny sposób, to nic tylko się cieszyć.
Król wyrwał się z zamyślenia, by po chwili krepującej ciszy nadać nowy temat:
-A jak się sprawy mają w Królestwie Zatoki? Słyszałem, że wkrótce Wasz ród połączy się z Jeleniami. Proszę przekazać moje gratulacje królowi Aegonowi. Sąsiedzi żyjący w zgodzie napawają mnie radością. Aegona Szóstego czy Aegona Pierwszego? Dwa valyrańskie państwa to conajmniej o dwa za dużo, pomyślał.
-Proszę wybaczyć mi moją ciekawość, ale zastanawia mnie, co skłoniło księcia Czarnej Zatoki do odwiedzenia naszego królestwa? Chęć zwiedzenia świata?
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Re: Samotnia Króla
Aerion uraczył swe wargi słodkim, czerwonym arborskim winem. Przyjemnością, która nieco rozbarwiła sytuację, a szczególnie rozmowę, w jakiej się znalazł. Wpierw włośnika niewielkiego, kamiennego zamczyska ocenił błędnie. Po wyglądzie sądził, iż człowiek to starszy, mądry, ale zrzędliwy. A po dwóch pierwszych, może trzech zadaniach, wiedział już, iż etykieta Arryna nie wygasła wraz z wiekiem, przeto był życzliwy.
– Proponuję, królu, byś samodzielnie, własnoręcznie... listownie... wyraził swe gratulacje władcy Aegonowi. – Nim jednak wyjaśnił dlaczego, przeszedł do odpowiedzi na drugie pytanie, będące jednocześnie odpowiedzią na obydwa.
– Zwiedzenia świata, a i owszem. Wszak wybieram się na północ, do owianej niezbyt dobra sławą krainy. Do zimna. Twój wnuk, Harry o ile dobrze pamiętam, w geście ku dobrej gościnności rzekł słowem obdarzającym mnie futrami. Azali to prawda, to i tobie pragnę wyrazić wdzięczność, królu. – Przyłożył metalowe naczynie do ust, by nabrać obfity łyk wina. – Tak z drugiej strony, Gulltown to naprawdę wspaniałe miejsce. Jeżeli patrzeć jednocześnie na inne porty w Westeros. Nie myślałeś nigdy nad otworzeniem nowych szlaków handlowych? Wszak król Czarnej Zatoki kontroluje ich wiele, a wymiana dóbr między waszymi królestwami przyniosłaby zapewne dużo złota. – Uśmiechnął się. Jednakże nie był osobą decyzyjną, toteż musiał natychmiast sprostować swe słowa.
– Tylko nie zrozum mnie źle, nie przychodzę do Ciebie z żadną ofertą. Mówię jedynie, patrząc na to co widzę, takowa umowa byłaby chyba dla was obydwu korzystna. – W tymże kierunku Harrold musiałby działać sam. Zapewne zwykły list z propozycją byłby wystarczający. A także patrząc na czynniki sprzyjające, umowa byłaby zapewne obustronnie korzystna.
– Proponuję, królu, byś samodzielnie, własnoręcznie... listownie... wyraził swe gratulacje władcy Aegonowi. – Nim jednak wyjaśnił dlaczego, przeszedł do odpowiedzi na drugie pytanie, będące jednocześnie odpowiedzią na obydwa.
– Zwiedzenia świata, a i owszem. Wszak wybieram się na północ, do owianej niezbyt dobra sławą krainy. Do zimna. Twój wnuk, Harry o ile dobrze pamiętam, w geście ku dobrej gościnności rzekł słowem obdarzającym mnie futrami. Azali to prawda, to i tobie pragnę wyrazić wdzięczność, królu. – Przyłożył metalowe naczynie do ust, by nabrać obfity łyk wina. – Tak z drugiej strony, Gulltown to naprawdę wspaniałe miejsce. Jeżeli patrzeć jednocześnie na inne porty w Westeros. Nie myślałeś nigdy nad otworzeniem nowych szlaków handlowych? Wszak król Czarnej Zatoki kontroluje ich wiele, a wymiana dóbr między waszymi królestwami przyniosłaby zapewne dużo złota. – Uśmiechnął się. Jednakże nie był osobą decyzyjną, toteż musiał natychmiast sprostować swe słowa.
– Tylko nie zrozum mnie źle, nie przychodzę do Ciebie z żadną ofertą. Mówię jedynie, patrząc na to co widzę, takowa umowa byłaby chyba dla was obydwu korzystna. – W tymże kierunku Harrold musiałby działać sam. Zapewne zwykły list z propozycją byłby wystarczający. A także patrząc na czynniki sprzyjające, umowa byłaby zapewne obustronnie korzystna.
Aerion Blackfyre.- Liczba postów : 104
Data dołączenia : 15/12/2017
Re: Samotnia Króla
-A więc podróże! To doprawdy godne pochwały, Książę.- uśmiechnął się- uwierz mi, że w dorosłym życiu nie będzie czasu na takie eskapady- westchnął. Jeśli Harrold czegoś żałował, to właśnie tego, że w.młodości odbył tak mało podróży.
-Myślę, że o futra i inne towary przydatne na Północy łatwiej będzie w New Anchor, gdyż tam przybywa więcej okrętów z chłodniejszych rejonów. Jeśli Harry ma taką ochotę, może towarzyszyć ważmości- oświadczył.
Potem valyrianin wrócił jeszcze do oferty umowy handlowej. Król przewrócił oczami. Trochę go to irytowało, ale z drugiej strony- Aerion robił to w poczuciu obowiązku wobec swojego króla. A tego Arryn nie mógł mu mieć za złe.
-Przemyślę Twoją propozycję, Książę. Masz na to moje słowo- odpowiedział szczerze. Kiedy przyjdzie czas na poszukanie nowych źródeł zysku, król będzie się musiał zastanowić również nad umową z wyspiarskimi valyrianami.
-Mam do Ciebie prośbę, Książę-Arryn zaczął nagle- z powodów, których pozwolę sobie nie wyjawiać, proszę, abyś opuścił Orle Gniazdo nie później, niż za cztery dni. Eskorta odprowadzi Cię do Gulltown lub New Anchor, zgodnie z Twoim życzeniem, a tam będziesz mógł pozostać tak długo, jak zechcesz. W Orlim Gnieździe możesz też skorzystać z kruczarni- zakończył. Jeśli Aerion nie zamierzał poruszać innych tematów, zakończyli rozmowę.
-Myślę, że o futra i inne towary przydatne na Północy łatwiej będzie w New Anchor, gdyż tam przybywa więcej okrętów z chłodniejszych rejonów. Jeśli Harry ma taką ochotę, może towarzyszyć ważmości- oświadczył.
Potem valyrianin wrócił jeszcze do oferty umowy handlowej. Król przewrócił oczami. Trochę go to irytowało, ale z drugiej strony- Aerion robił to w poczuciu obowiązku wobec swojego króla. A tego Arryn nie mógł mu mieć za złe.
-Przemyślę Twoją propozycję, Książę. Masz na to moje słowo- odpowiedział szczerze. Kiedy przyjdzie czas na poszukanie nowych źródeł zysku, król będzie się musiał zastanowić również nad umową z wyspiarskimi valyrianami.
-Mam do Ciebie prośbę, Książę-Arryn zaczął nagle- z powodów, których pozwolę sobie nie wyjawiać, proszę, abyś opuścił Orle Gniazdo nie później, niż za cztery dni. Eskorta odprowadzi Cię do Gulltown lub New Anchor, zgodnie z Twoim życzeniem, a tam będziesz mógł pozostać tak długo, jak zechcesz. W Orlim Gnieździe możesz też skorzystać z kruczarni- zakończył. Jeśli Aerion nie zamierzał poruszać innych tematów, zakończyli rozmowę.
Harrold Arryn.- Liczba postów : 155
Data dołączenia : 09/12/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|