Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Port Ostatniego Lamentu

Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Celia Tully Pią Lip 22, 2022 9:01 pm

***
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Celia Tully Sob Sie 13, 2022 10:16 pm

01/09/07 PP


I stało się. Wreszcie Mokebe Ubuntu przybił do portu Ostatniego Lamentu, a Celia Tully w końcu mogła zejść na ląd po tak długiej podróży. Zważając na swój stan, a był to pierwszy okres jej pierwszej ciąży, to wytrzymanie na morzu dłużej niż kilka dni było prawdziwym wyzwaniem. Na szczęście nie była wyjątkowo sama, bowiem za towarzysza miała księcia Jala, jego ludzi, a także całą chmarę swych zwierząt z pieskiem Leszkiem na czele. Oczywiście razem z nimi płynęli także Furrasek i Szarik, którzy od dawna stanowili już najbliższy krąg przyjaciół rudowłosej wiedźmy. Przez wszystkie te osoby i nie-osoby Celia odnalazła wreszcie spokój po śmierci swej mentorki i czuła, iż może zacząć nowy rozdział w swoim życiu.
A rozdział ten zaczynał się właśnie teraz, tutaj, kiedy to postawiła odzianą w sandał stopę na ziemi czarnych ludzi Letniakami zwanymi. W życiu by nie przypuszczała, iż kiedykolwiek wyruszy poza Dorzecze czy też Reach, a tu proszę! Była chyba pierwszym Tullym, który dotarł na Wyspy Letnie. Odziana była po swojemu, czyli dół jej stroju stanowiła kolorowa spódnica uszyta przez nią, zdobiona koralikami i różnego rodzaju sznurkami, za górę zaś służyła zwiewna koszula w kolorze czystej bieli. Na szyi miała zawieszony naszyjnik z kurzych łapek, w uchu kolczyk z jakiejś kości, a we włosach miała wplecione czarne pióra. Na prośbę Jala nie kryła jednak swego ciała pod burym płaszczem i maską Śledźmy, choć nie chciała zostawiać na pokładzie Mokebe Ubuntu potężnego kostura.
-Leszku, chodź tutaj! - zawołała do czarnego psiska, które biegało już teraz po lądzie. -Jal, to jest twój dom? - zapytała ukochanego, wydając się być urzeczoną. W tym momencie na lądzie pojawił się też śmiejący się od czasu do czasu Furrasek oraz groźnie wyglądający Szarik. Ich futrzaści przyjaciele spędzili ostatnio tyle czasu w zamknięciu, że Celia nie miała serca ponownie zabraniać im ujrzenia świata. A ponoć też ludzie na Wyspach Letnich byli lepiej nastawieni do dziwactw niż jej pobratymcy z Westeros.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Jalabhar Qhoqua Pon Sie 15, 2022 2:22 pm

Nareszcie dotarli. Po wielu podróżach, dobrze było na powrót zobaczyć rodzinne miasto. Co prawda z tyłu głowy Jalabhar przeczuwał, że prędzej czy później zapragnie wrócić na morze, dziś przepełniony był z radością. Zwłaszcza, że z wyprawy wracał bogatszy i to nie wyłącznie o nowe doznania, choć i ich nie brakowało. Udało mu się nie tylko nie roztrwonić środków, w które wyposażył go ojciec, ale nawet je rozmnożyć. Co więcej, u jego boku stała wyjątkowa kobieta, którą będzie musiał przedstawić rodzinie. Prawdę powiedziawszy nie martwiło go to zbytnio, choć właściwie niewiele w życiu go zamartwiało. Oparty o burtę, oddychał ciepłym powietrzem, które niosło za sobą znajome mu wonie miasta.

Gdy dobili do brzegu, Jal obrzucił okiem port pełen gwaru. Tak, zdecydowanie było to jego ulubione miejsce w Ostatnim Lamencie. Z uśmiechem opuścił pokład, po czym skinął głową na pytanie Celii. -Tak, choć nie mieszkam na nabrzeżu, Widzisz tę szeroką drogę, która wspina się na wzgórze? Ten wysoki budynek na jej końcu to pałac mojego ojca. Udamy się tam teraz, by usłyszeli o naszym przybyciu. I jak podoba Ci się Ostatni Lament? -  zapytał, choć jej mina dobrze wróżyła.
Jalabhar Qhoqua
Jalabhar Qhoqua

Liczba postów : 140
Data dołączenia : 04/09/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Celia Tully Wto Sie 16, 2022 12:09 am

Spojrzała na wysoką górę, o której mówił Czarny Książę. To nie było nic niezwykłego, w jej krainach też po wielokroć wykorzystywało się naturalne wzniesienia terenu, aby stawiać tam warownie, ale żeby zaraz pałace? No nie... pałacami budowli Pierwszych Ludzi nazwać nie można było. Tutaj Celia stykała się nie tylko z inną nacją, ale też z zupełnie inną kulturą i tradycjami.
-Uff, już się bałam, że mnie okłamałeś i tak naprawdę jesteś synem portowego żebraka - zażartowała, choć po chwili zrobiła się śmiertelnie poważna. -Nie jesteś, prawda? - zapytała ze strachem w oczach. Choć jako Śledźma jako tako rzadko kiedy się czegokolwiek bała, to przecież jako kobieta lękała się na przykład takich to oszustów. Jal wydawał się jednak być naprawdę szczerym mężczyzną, a poza tym miał prawdziwe złoto. Przecież tyle by nie ukradł! No i skąd by wziął tylu aktorów mających udawać jego ludzi? -Jest wspaniały! Taki kolorowy i... gorący. Chociaż może trochę za gorący - odpowiadała szybko, gdyż właśnie biegała za skaczącym pieskiem Leszkiem. Znalazła jakiś patyk, który rzuciła zwierzakowi, krzycząc, aby aportował. Ogólnie to swoim zachowaniem sprawiała niemałe zamieszanie wokół siebie. Starała się jednak cały czas trzymać blisko Furraska i Szarika, aby w razie gdyby ktoś nieprzyjaźnie się do nich odniósł, mogła jak najszybciej zareagować niczym matka broniąca swych młodych. Wszakże byli dla niej prawie jak rodzina, a może nawet byli bardziej niż rodzina, bo swoją rodzinę to jednak Celia opuściła, a ich nie chciała i nie miała najmniejszego zamiaru opuszczać.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Jalabhar Qhoqua Sro Sie 17, 2022 6:27 pm

W jego oczach dało się dostrzec radosne błyski, gdy usłyszał jej żart. Jaka szkoda, że sam go nie wymyślił! -Hmm, kto wie, kto wie... - pociągnął żart, ale zakończył go, widząc jej minę. -Nie jestem, spokojnie. Choć przyznam, byłby to wyborny numer. Ale nie, mój ojciec jest prawdziwym księciem i władcą tego miasta. I mógłby nie być szczęśliwy, że goście podejrzewają go o bycie portowym żebrakiem. -  z uśmiechem pogroził palcem.

Podobały mu się jej słowa, wszak ważne dla niego było, by jego dom przypadł jej do gustu. -Gorąco? To Westeros jest dość chłodnawe! Czyż w cieple miłość, wino i owoce nie smakują najlepiej? Wszystkich trzech mamy tu pod dostatkiem! - zapewnił, rozglądając się po porcie. Możliwe, że straż pałacowa zainteresuje się ich przybyciem, nim sami udadzą się w górę drogi.
Jalabhar Qhoqua
Jalabhar Qhoqua

Liczba postów : 140
Data dołączenia : 04/09/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sie 19, 2022 10:19 pm

Powrót do domu księcia wzbudził niemałe zainteresowanie. Lecz to nie jego osoba była głównym powodem tegoż zainteresowania. Nie, co to to nie. To oczywiste, część ludzi zapewne mogłaby rozpoznać jego twarz, o ile ta w czasie dalekich podróży nie zmieniła się zanadto. Niemniej, wszyscy - a przynajmniej lwia większość - wpatrywała się w zwierzoludzi, którzy zeszli z pokładu. Efektem lawinowym... Jedna kobieta krzyknęła, kilku ludzi spojrzało z jakiegoż to powodu ten rumor, znowu klika gardeł wydało głośniejsze okrzyki, ktoś przerażony odciągał dziecko a inna osoba gapiła się z rozdziawionymi ustami.
Zaraz, ale czy Letniacy nie powinni być bardziej otwarci na dziwactwa? No, jak już to prędzej na pięciokącik w łożnicy, ale humanoidalna istota z głową zwierzęcia wzbudzała, doprawdy, niemałe zamieszanie. Skonfundowania nie uniknęły też przyjaciele Śledźmy, których ludzkie okrzyki weń wprawiły.

Szybko pojawili się przedstawiciele straży miejskiej. Nadciągnęli w zorganizowanej grupie, uzbrojeni w tarcze i włócznie. Zagrodzili przejście tej nietypowej grupie, grotami celując w owej grupy kierunku. Przed szereg wystąpił lepiej wyposażony, odziany w płaszcz z ptasich piór mężczyzna. Zapewne był on kimś w rodzaju sierżanta, czyli osoby mniej więcej decyzyjnej i pilnującej, by zwykłe pachoły nie pogubiły się we własnych obowiązkach.
- Co to ma na cycki bogini... - Zaczął, przeciskając się przez swych ludzi. - Ekhm... - Odkaszlnął, widząc swego księcia, którego, no cóż, on akurat poznawał. - Książę! Czy raczycie wyjaśnić... to? - Rzekł po chwili konsternacji, wskazując obiema dłońmi na zwierzoludzi.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Celia Tully Sob Sie 20, 2022 6:29 pm

Z ulgą przyjęła zapewnienie ukochanego, iż jest on najprawdziwszym księciem. Ach, czyli chociaż raz nikt jej nie oszukał. Jak cudownie!
-Najbardziej interesuje mnie ta miłość, mój książę - odezwała się do Jalabhara w jego rodzimym języku, którego zdążyła się już nauczyć podczas ich licznych podróży. Przybliżyła się też do niego i pocałowała go namiętnie w usta, co miało być zapowiedzią tego, co miało czekać ich tej nocy. Było to zatem swego rodzaju preludium przed właściwym koncertem.
Niestety parze nie dane było zbyt długo cieszyć się tym pocałunkiem, albowiem najwidoczniej obecność zwierzoludzi nawet na Wyspach Letnich wprawiała ludzi w zakłopotanie. Czyli tutaj też?! Wyglądało na to, iż jedyne miejsce, gdzie Celia i jej zwierzoludzcy przyjaciele będą mogli w spokoju mieszkać, było to paskudne Gogossos. Śledźma zareagowała natychmiastowo, próbując osłonić Furraska i Szarika przed tym całym rabanem.
-Ciii, nic się nie dzieje - mówiła łagodnie do swych towarzyszy. -Ci ludzie jeszcze nigdy nie widzieli takich pięknych stworzeń jak wy, stąd to całe zamieszanie.
Zaraz też pojawili się uzbrojeni mężczyźni, którzy ostrzem swych broni celowali prosto w Śledźmę i innych. Zaskoczona dziewczyna spojrzała się pytającym wzrokiem na księcia Jala.
-Nie to, panie - odezwała się pierwsza do dowódcy straży, jako iż uraziły ją wypowiedziane przez niego słowa. -To Furrasek i Szarik. Myślące i czujące osoby. Są naszymi przyjaciółmi. Prawda, Jal? - zagadnęła ukochanego, aby ten wspomógł ją w rozmowie z ludźmi jego ojca. Jeżeli jednak letniacy nie zaakceptują futrzastych postaci, to Celia będzie musiała poważnie przemyśleć, czy aby na pewno chce odwiedzać pałac w Ostatnim Lamencie.
Celia Tully
Celia Tully

Liczba postów : 234
Data dołączenia : 08/06/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Jalabhar Qhoqua Nie Sie 21, 2022 2:53 am

-To doskonale, bo w miłości jestem ekspertem. - zapewnił udawanie poważnym głosem. Gdy zbliżyła się do niego, odwzajemnił pocałunek, prawą dłonią chwytając ją za pośladek i przyciągając do siebie. Zacisnął na nim palce, nie zważając co mogą pomyśleć postronni, z drugiej strony jednak nie sądził, by na jego rodzinnych Wyspach mogło to kogokolwiek oburzać. Poczuł przyjemny nacisk jej cycków na swoim torsie, ale ze smutkiem uznał, iż na tego typu przyjemności przyjdzie czas później. Puścił ją więc, patrząc z pożądaniem w jej oczy.

Niestety już wkrótce wybuchło pewne zamieszanie związane z ich półzwierzęcym towarzystwem. Cóż, tę sprawę trzeba będzie szybko załatwić. -Przyznam, że nie spodziewałem się, iż po powrocie do domu przywitają mnie wymierzone we mnie włócznie. -  rzekł do dowódcy oddziału, choć widać było, iż nie żywi urazy. Ot, taka ich robota. -Spokojnie, tak jak mówi lady Celia, to nasi towarzysze i przyjaciele z zamorskich krain. Potrafią się zachować, a ja ręczę za nich. Chyba nie sądzicie, że naraziłbym nasze piękne miasto na szwank, prawda? Będę zobowiązany, jeśli nakażesz teraz swym ludziom opuścić broń. - rzekł i choć ton miał spokojny i cierpliwie wyjaśnił co i jak, to zdawał się nie brać pod uwagę odmowy. No jak to tak, w Księcia celować?
Jalabhar Qhoqua
Jalabhar Qhoqua

Liczba postów : 140
Data dołączenia : 04/09/2020

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sie 21, 2022 3:40 am

Pierwsza z wyjaśnieniami była Celia. Dowódca oddziału skierował na nią swe spojrzenie i wysłuchał słów. I gdyby na tym się skończyło, zapewne ów człowiek stwierdziłby, że chyba ją popierdoliło i kazał z "tym czymś" iść won na statek. Czy jednak można mu się dziwić? Miałby uwierzyć w zapewnienia i pozwolić na to, by dziwolągi łaziły po mieście? Ta, od razu mógłby cmoknąć swoją posadę, powiedzieć "żegnam" i pójść w pizdu. No ale wtrącił się książę, do którego kobieta zwracała się dość bezpośrednio. Należało więc ugryźć się w język i zastanowić, jak wybrnąć z tej sytuacji, by nikt nie zarzucił niedbalstwa.
- Oczywiście, mój książę! - Zakrzyknął dowódca i obrócił się w kierunku swych ludzi. - Słyszeliście, głupcy!? Natychmiast! - Warknął a chłopcy... Cóż, uczynili to, co musieli i jako ćwiczeni strażnicy, uczynili to bez marudzenia. Taka dola. Co więcej? Ano dowódca oferował księciu małą poradę a jeśli nie poradę, to chociaż eskortę do bram pałacu. Wracając jednak do rady, to zasugerował uprzejmie chciał, że towarzysze księcia budzą w ludziach pewien niepokój. Czy zatem słusznym postępkiem jest zabierać je do pałacu? Ostatecznie on sam nie miał tutaj nic do gadania i będzie podle woli Jalabhara, niemniej... No cóż, jak pan rozkaże, tak sługa uczyni.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 15, 2022 4:41 pm

03/11/7PP

Do portu Ostatniego Lamentu wpłynął drakkar z dzikiego lądu znanego jako Westeros. Chociaż może pochodził z Essos, ponieważ załoga go wypełniała byłą bandą zaprawdę różnorodną. Tak czy inaczej - nie był to codzienny widok. Zdarzały się okręty z Valyrii, rzadziej te ghiscarskie, arborskie, staromiejskie bądź rhoynarskie, jednak zawsze były to jednostki większe niż... drakkar. Nie wydawało się to jednak kłopotać przybyszów, którzy chyżo zeszli na ląd i dokonali wszelkich formalności z lokalnymi władzami. Przewodzić się im zdawał mężczyzna o rudym wąsie, dla którego tłumaczył wszystko letniacki najemnik zbrojony w stal.
Podobnież przybysze mieli jakieś towary na sprzedaż z Gulltown, a przy okazji wizyty chcieli zakupić czegoś lokalnego, uzupełnić zapasy i, naturalnie, poużywać sobie w burdelach. Pewnie też napić się lokalnych trunków. Nic szczególnego właściwie, ot, trochę rzadszy okręt niż zazwyczaj spotykane.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sie 25, 2023 2:49 pm

01/03/8PP - wieczór

Żelaźni Ludzie dotarli do Ostatniego Lamentu. Udało im się wyprzedzić pieszych gońców, ale jednak otwarte wody nie obfitują w kryjówki, a Letniacy często patrzą w morze. Miasto, wedle swoich lokalnych możliwości, miało być przygotowane. Nie mogło jednak zapewne liczyć na znaczące, o ile jakiekolwiek, wsparcie od innych okolicznych osad. Najeźdźcy rozdzielili się i od tego momentu Victarion pewien mógł być jedynie swojej grupy.

Jeszcze na wodzie na okręty Żelaznych Ludzi spadać zaczął grad pocisków - strzał oraz kamieni. Więcej było tych drugich, więc najwyraźniej przypadało im zmierzyć się przede wszystkim z letniackimi procarzami. Zasięg zarówno proc, jak i łuków dzierżonych przez obrońców, przewyższał ten jakim dysponowali Żelaźni Ludzie. Z tego względu niejeden padł zanim zdolni byli odpowiedzieć własnymi pociskami. Do tego Letniacy mieli lepsze pozycje - stabilny grunt pod stopami zamiast fal oraz elementy miejskiej zabudowy służące im za osłony.

W końcu jednak Żelaźni Ludzie dotarli do portu, zeszli na ląd, zwarli swe tarcze i rozpoczęli wolny, acz stanowczy, marsz w kierunku zabudowań. Na własnej skórze poczuć mogli teraz, że opowieści o letniackich strzałach przebijających tarcze, pancerz i ciało nie były jedynie nadmuchaną legendą. Nie wyszedł im jednak naprzeciw żaden oddział mający walczyć z nimi w zwarciu. Zamiast tego strzelcy kryjący się pośród zabudowań zaczęli się wycofywać, a kamienie z proc nadlatywać zaczęły z dalszych budynków. Wyglądało na to, że Letniacy jak na razie chcieli utrzymać presję ostrzału, wykrwawiając Żelaznych i zmuszając ich do wolniejszego marszu wgłąb miasta.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Ostatniego Lamentu Empty Re: Port Ostatniego Lamentu

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach