Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Góry Księżycowe

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Pon Maj 16, 2022 3:05 pm

First topic message reminder :

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down


Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Sro Lip 27, 2022 11:59 am

- Srog! - rzucił jeszcze do odchodzącego człowieka Grogga. - Unikaj głównych dróg i jak dotrzesz do Grogga, daj mu znać, że ten mały włochaty ludzik chciał coś handlować. Niech kogoś wyśle na posłuch i żeby odebrał moje kozice i krowę. - to było tyle z informacji dla Sroga i Jeremy raz jeszcze wrócił do Haggana.
- Też w to wierzę, niektórzy mogli stracić wiarę w naszą sprawę, ale cios jaki zadaliśmy wrogu może przywróci ją w nich. O tych niewolnikach z naszych, to słyszałem tylko pogłoski, będzie to trzeba sprawdzić. Może któryś w przybyłych wodzów, będzie miał jakąś wiedzę. - dodał, po cyzm Jeremy rozejrzał się po okolicy, czy byli wystarczająco kryci przez góry i jak obóz wyglądał ogólnie. Jeśli byli w niskich partiach gór Jeremy od razu zasugerował, że należy póki co udać się trochę wyżej i trzeba rozesłać zwiadowców w pobliże obozu, żeby nikt ich nie zaskoczył.
- Dobra, ja idę odpocząć. - klapnął rękoma w kolano i dał się komuś zaprowadzić do namiotu czy też siennika, na którym mógł się przespać.


5/09/07 PP

Noc była ciężka, ciało Jeremyego było rozrywane na tysiące kawałeczków i tak jak od pewnego czasu nie czuł żaru ognia, tak teraz ten żar wlewał mu się w ciało, w krew, we wnętrzności. Rozrywał go niewyobrażalny ból. W ostatniej scenie snu, zobaczył również płaczące krwią Czardrzewo i nagle już nic mu nie było, czuł się wyśmienicie.
Jak wielkie było jego zaskoczenie, gdy obudził się nad ranem i nadal czuł ból w każdym ze zranionych członków. Wiedział teraz jednak, co należy zrobić, czego należy się nauczyć. Z samego rana podszedł do myśliwych i poprosił ich o jakieś żywe zwierzęta, naturalnie były one do zwrotu, chciał tylko coś przetestować. Gdy i jeśli je dostał, schował się gdzieś, unieruchomił je i lekko zranił. Teraz chciał nauczyć się zasklepiać rany ogniem, dokładnie tak samo jak to było w jego śnie i jak to robił jego dawny mistrz.*

Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lip 31, 2022 5:06 pm

Góral rzucił spojrzeniem, które mówiło "nie ucz dziada, jak charchać". Niemniej odrzekł tylko, że poinformuje Grogga o wszystkim, o trzodzie Blackforta też. Tymczasem ruszył się sposobić w drogę, bo i musiał zapasy spakować, i konia przygotować. Co zaś tyczyło się położenia bandy, to faktycznie byli oni dość płytko zagłębieni w tereny górskie, więc należało ruszyć nieco głębiej, czemu i Haggan sprzyjał. Po prawdzie, to jeśli nie planowali nic atakować, to i mogli wędrować z wolna bliżej kryjówki Orła.

19/09/7PP

Pozostawało czekać, więc czekali. Jeremy poprosił o jakieś drobne zwierzęta, zatem łowcy postarali się coś znaleźć. Takoż i mógł swoje wyśnione eksperymenty prowadzić. Jak zaś to szło? Ano... Żeby być zupełnie szczerym, pierwszy tydzień należałoby określić jako fatalny. Nie szło mu zupełnie a jedyne co osiągnął, to sprawianie bólu małym zwierzątkom. Dziwne się na niego patrzono, kiedy zwracał je z przypalonymi ranami. Na cholerę sprawiać jedzeniu tyle bólu, zanim się mu łeb ukręci i wrzuci na ruszt?
Drugi tydzień był podobny, ale przynajmniej pojawił się pewien, można powiedzieć, progres. O tym jednak zaraz. Na początku bowiem warto zaznaczyć, iż nie zdziałał w kwestii samych w sobie badań nic więcej, niźli udało się osiągnąć jemu wcześniej. Rany przypalał, ale ich nie leczył a to w zasadzie nie było nic, czego nie można by osiągnąć rozpalonym metalem. Osiągnięcie polegało na zrozumieniu czegoś. Zrozumiał mianowicie Blackfort, że jego wiedza jest najprawdopodobniej za mała, by był w stanie osiągnąć, to co sobie zamierzył. Przykre, ale niestety tak zdawała się wyglądać sytuacja.

Tymczasem w odpowiedzi na wezwanie pojawiły się trzy klany, gotowe walczyć za swych Bogów. Wodzowie tychże klanów dali wiarę opowieściom i gotowi byli stanąć za Jeremym oraz Hagganem, aby wspólnie przelewać krew najeźdźców. W najbliższym czasie na więcej raczej nie mogli liczyć i musieli grać z tym, co los podał im w ręce. Pytanie, co teraz? Wszakże nie zbierało się wojów, by siedzieć na dupie, nie?



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Pon Sie 01, 2022 11:43 pm

Brak sukcesów w jego naukach było jednoznacznym znakiem, Bogowie jeszcze nie uznali go godnym, żeby nauczył się uzdrawiać żarem jego wiary. Na to na pewno potrzeba było dość pokaźnej i solidnej ofiary. Jeremy aż zaklął w duchu, że nie udało mu się doprowadzić Templetona do Haggana i później złożyć go w ofierze przy jakimś Czardrzewie.
W międzyczasie przybyli do Haggana, trzej wodzowie, którzy postanowili stanąć do walki. Jeremy każdego z nich powitał i pobłogosławił, a gdy już miał nieco więcej sił, zebrał wodzów przy wspólnym ognisku i rzekł
- Roześlijmy zwiadowców, musimy się dowiedzieć którędy psy Andalskie będą podróżować, a wówczas ześlemy na nich zagładę. Wierzę, że każda przelana krew Andala zbliża nas do odzyskania Doliny i każda kropla przyprowadzi nam wojownika. - jak rzekł, tak też miał zamiar czekać na jakieś wieści i wówczas zrobić zasadzkę. Ciekawe był również, jak miały się sprawy na południu, nie dostał od Grogga żadnych wieści przez pewien czas, mimo to wierzył, że wszystko idzie dobrze.
Wracając natomiast do mocy bogów, jeśli ci nie byli skłonni obdarzyć go mocą zasklepiania ran, uznał, że tym razem będzie trenował zwiększenie mocy swego ognia. Chciał podpalać więcej i bardziej odporne przedmioty, a w rezultacie podgrzać puszki w których chowali się rycerze - choć zdawał sobie sprawę, że to pewnie przyjdzie w nie tak bliskiej przyszłości. Niemniej nie poddawał się.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 03, 2022 3:26 pm

Powitania i błogosławieństwa, no dobrze. Wodzowie zaś następnie siły swych plemion rozlokowali i wkrótce na terenie całej "okolicy" powstała złożona z namiotów i prowizorycznych zagród osada. Nie była to wprawdzie armia, ale siły, którymi można było coś osiągnąć. Ba, może nawet zdobyć jakiś mały zameczek, gdyby udało się zaatakować z zaskoczenia. Kto wie, kto wie...

Na wspólne obradowanie przy ogniu wodzowie przybyli i wysłuchali, co też Blackfort miał im do zakomunikowania. Wszakże na jego i Haggana wezwanie się tutaj stawili. Pierwej odezwał się właśnie Orzeł, który to swego pupila na przedramieniu właśnie trzymał.
- Można i ludzi rozsyłać, ale pomny bądź, przyjacielu, że masz tu oczy niezgorsze. - Orzekł, kładąc otwartą dłoń na swej piersi. Bynajmniej nie chodziło mu o jakieś sentencjonalne "patrzaj sercem" a o to, iż jest kim jest i potrafi z lotu ptaka, dosłownie, widzieć, co trzeba. - Z tych oczu użytek robiłem i nie dostrzegły one póki co, aby kogokolwiek za wami w góry posłano. Może gdybyśmy mieli lorda ich, łacniej by się na ryzyko skusili. - Wzruszył ramionami. Nie żeby wypominał. Co się stało, to się stało i się nie odstanie. Ewentualnie mogło być też tak, że Haggan coś przeoczył. Choć szczerze powiedziawszy, raczej mało to prawdopodobne aby tak było. No a przynajmniej, kiedy mówić o znacznych siłach, które nie tak łatwo ukryć.
Tutaj pojawiało się zapytanie: co uczynimy, jeśli oni do nas nie przyjdą? Bo skoro wodzowie się zebrali, to coś należałoby uczynić, ich obecność i siły wyzyskując. Jasna sprawa, że wodzowie mogliby jeszcze cokolwiek poczekać, ale... Wiecznie pewnie nie będą czekać. Rozejdą się, albo sami na jakowąś grabież ruszą, by cokolwiek dopiec najeźdźcy i łupy zyskać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Sro Sie 03, 2022 9:27 pm

- Racja, Twój orzeł również zda się i będzie nieoceniony. - przyznał kiwając głową Hagganowi. - Niech zwiadowcy i Ty Hagganie przez najbliższe pięć dni wypatrują ruchów wroga i szukają najlepszego miejsca do uderzenia. Ruszymy na wieże rycerskie i skutecznie zaczniemy osłabiać siły naszego wroga. - dodał, przez chwilę się zamyślił, wyglądało na to, jakby przyjął rolę głównodowodzącego. Z jednej strony było to krzepiące, ale z drugiej nie pisał się na taką rolę. Chciał jedynie zapoczątkować zjednaczanie się klanów i u boku nowego króla ruszyć na wojnę. Siebie widział raczej w kategoriach żołnierza-kapłana. Również dlatego, że nie miał żadnego doświadczenia strategicznego czy wodzowskiego. Polegał przede wszystkim na swych umiejętnościach i tym co nauczył się w przeszłych latach. - Nie wszyscy ruszymy do bezpośredniego ataku, wystawimy czujki, które będą nas informować o ewentualnym zbliżeniu zaalarmowane mocy wroga. Akcje będą szybkie: atak, mordowanie Andalów I powrót. Nie tykamy naszych.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sie 05, 2022 11:34 pm

24/09/7PP

Pięć dni zwiadu zatem, tak? Dobrze. Haggan odziewał się w pióra swego orła i szybował po niebie, przeczesując bystrym wzrokiem ziemie, które nie tak dawno temu gnębił. Na obrzeża tych ziem ruszyli również chyży zwiadowcy, jednak ci potrzebowali trochę czasu aby obrócić w jedną i w drugą stronę, oraz aby dokonać jako takiego rozpoznania w terenie. Tymczasem Jeremy mógł skupić się na swoich praktykach, aby uczyć się jak... podpalać więcej i lepiej? No, chyba tak to należałoby ująć.

Czas płynął a on próbował sił w sztukach magicznych. Tymczasem Haggan, mogący raportować mu na bieżąco, tak właśnie czynił, dzieląc się pozyskaną wiedzą. Wychodziło na to, że domena lorda Crayn'a jest strzeżona. Wydarzenia minionych księżyców musiały się do tego przyczynić. Po pierwsze, on już te ziemie najeżdżał. Po drugie, wieści o śmierci Templetona i tego kto mu ją zadał niechybnie dotarły do możnych Doliny. Nie ma się zatem co dziwić, że lord powołał czujki, które w porę poinformowałby zamek o ataku. Nie stanowiły one bezpośredniego zagrożenia dla sił jakimi dysponowali, albowiem patrole składały się z czwórki jezdnych, którzy krążyli między osadami na pograniczu. Niemniej, na pewno skutecznie powiadomią o ich ataku lorda oraz ostrzegą okoliczne chłopstwo o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Wywoływanie zamieszania jakie wywołali miało swoje plusy, miało też jednak i swoje minusy. To jednak żaden dziw, w życiu rzadko to bywa, aby coś było ino jednostronnie dobre czy jednostronnie złe.
Po pięciu dniach wrócili zwiadowcy wysłani na ziemie Crayne'a. Ci zaś, musząc się ukrywać przed patrolami, nie mieli żadnych sensownych wieści. Jedynym pozytywem jakiego szło się tutaj dopatrzeć było to, iż wrócili oni wszyscy a to o tyle dobrze rokowało, iż najpewniej nie dali się nikomu zauważyć. Chyba...
Na szczęście znów mógł wkroczyć Haggan, jego orzeł oraz wiedza, jaką dysponował. Jeśli mieli uderzać z nadzieją na łup, to powinni walić od południowego zachodu. Te ziemie były najbliżej w gór, w które mogliby umknąć oraz ich nie plądrował podczas swoich najazdów, czyli wciąż powinny być tam przyzwoite łupy. Takie były założenia Orła. Dzieliłby on też ich siły na, powiedzmy, cztery grupy, aby zaatakować jak największy obszar. Oczywiście jeśli Jeremy miał inny, może bardziej ambitne, plany, to w takim wypadku zapewne wodzowie z uwagą by ich posłuchali.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Pon Sie 08, 2022 9:26 pm

Jeremy czekał na wieści,a gdy je uzyskał, okazało się że będą bić tym razem Crayna i jego ludzi. Póki ofiarą byli Andalowie, dla niego to odpowiadało. Pomysł z czterema grupami był jak najbardziej dobry, Blackfort martwił się tylko, że rozdzieleni będą słabsi i bardziej narażeni na porażkę. Z drugiej strony mniejsze grupy trudniej zauważyć. A więc postanowione, ruszali mniejszymi grupami, żeby pokryć większy teren. Gdyby mieli zostać napadnięci, zalecano im ucieczkę w trudniejszy teren i natychmiastowe odnalezienie innych zespołów, celem poinformowania. Mieli atakować nocami z zaskoczenia i pod żadnym pozorem nie wzniecać ognia, przynajmniej aż do świtu, żeby z odległości nie wykryto ich obecności.
Jeremy kazał odczekać jeszcze dwa dni, żeby ludzie przygotowali się, a sam Blackfort nieco wylizał rany. Przed rozpoczęciem marsztury, Blackfort wyszedł na czoło wojowników i rzekł.
- Niech Starzy Bogowie dadzą nam siłę do wypędzenia Andalów z naszej ziemi. Niech ich moc nas natchnie, by przynieść wrogowi jedynie śmierć i cierpienie za wszystkie popełnione tu krzywdy. - pobłogosławił ich, po czym dodał już od siebie. - Sezon polowania na Andalów uważam za otwarty, kto pojmie ich więcej, dostąpi wszelkich honorów, które jesteśmy w stanie zaoferować. Teraz ruszać!

*Ja to bym z Hagganem szedł.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 3 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach