Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Góry Księżycowe II

Go down

Góry Księżycowe II Empty Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 13, 2022 2:51 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 13, 2022 3:17 pm

04/10/7PP

Prowadzony przez górali posłanych do niego z poselstwem, Thogg zapuścił się w dzikie ostępy Gór Księżycowych. Siedem dni zajęła jemu oraz jego świcie droga wąskimi ścieżkami i stromymi dolinami, aż w końcu doprowadzony został przez swoich przewodników do obozowiska klanu Kamiennych Stóp, któremu przewodził Grogg syn Grogga. Widać było po obozowisku, że panuje w nim pewne poruszenie. Thogg dostrzec mógł rannych górali, więc zapewne niedawno doszło do jakiejś potyczki. Tylko z kim? Innymi klanami czy też może z Andalami?

Grogg, również noszący na ciele wiele opatrunków, przyjął Thogga przy dużym ognisku, nad którym obracała się powoli dorodna kozica. Wódz był wielkim mężczyzną, wysokim i potężnie zbudowanym. Teraz, siedząc pośród swoich, odziany był jedynie w wysokie buty, spodnie oraz szeroki pas z brązu. Jego goły tors porastał gęsty, ciemny włos, który godzien byłby nawet kudłatego Ibbeńczyka.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Thogg Gragon Sro Sie 24, 2022 3:10 pm

Wybierając za towarzyszy podróży najbardziej doświadczonych i najlepiej uzbrojonych ibbeńczyków, Thogg miał nadzieję, że tyle wystarczy. Inną kwestią był fakt, że wybrał też tych, a nie innych, by pokazać góralom siłę swego ludu, bo z pewnością do tych ludzi przede wszystkim przemawiały argumenty siły.
Siedmiodniowa podróż przez góry dowiodła także, iż dobrym był wybór jednorożców na wierzchowce całej świty, dzięki czemu dużo łatwiej mogli poruszać się po tym terenie, niż ze zwykłymi końmi. Zresztą, kto widział ibbeńczyka na koniu..? ibbeńczycy nie jeżdżą na koniach i już. Koniec tematu.

- Skoro doprowdzono mnie przed twe oblicze, śmiem dumać, iż ty, Groggu synu Grogga jesteś wodzem władającym tą częścią Gór Księżycowych..? - zawiesił pytanie w gorącym powietrzu ogniska, w duchu podziwiając z szacunkiem owłosienie mężczyzny. Doprawdy godne było ibbeńczyka i nie jeden byłby z niego dumny. - Tak przynajmniej zapewniał mnie człek zwący siebie prawdziwym mieszkańcem Doliny, którego wysłałem w góry z zadaniem znalezienia wodza i sprowadzenia do mej doliny, byśmy mogli zawrzeć porozumienie. Jarema się zwał, czy jakoś tak. Blackfort z pewnością. - doprecyzował. - Zwę się Thogg Gragon i władam doliną Wysokiej Drogi po drugiej stronie tych gór. Wraz z mym ludem od wielu już tygodni pracujemy nad budową najwspanialszego miasta, jakie powstanie na tym kontynencie. Ponieważ daleko mi do wojennych zapędów sprowadzających śmierć na mój lud, gotów byłem zawrzeć porozumienie z Pierwszymi Ludźmi wypędzonymi w góry przez Andalów, oraz zapewnić wam możliwie najlepsze wsparcie. W minionym jednak księżycu przekonałem się, iż Pierwsi Ludzie zwani przez wielu teraz góralami najwyraźniej zapomnieli o tradycjach, o które walczą. - przerwał, dając sobie czas na ochłonięcie, bowiem wspomnienie tego wydarzenia wzbudzało w nim nieprzebrany gniew.
- Tuzin moich ludzi wysłanych pod chorągwiami poselstwa, oraz pokoju - znaną powszechnie wśród Pierwszych Ludzi - zostało bestialsko zamordowanych na trakcie Wysokiej Drogi, a następnie obrabowanych ze wszystkich niesionych dóbr, w szczególności zaś z pancerzy. Zbrojni króla Mudda, którzy dokonali tego odkrycia przekonani są, iż był to zwyczajny, zbójecki napad mieszkańców tych gór. - spojrzał głęboko w oczy mężczyzny. - Skoro władasz tutaj, to twoi ludzie odpowiedzialni są za ten haniebny czyn, którego skutkiem jest wpisana Uraza w honor naszego ludu. By go oczyścić i wymazać hańbę, musimy odpłacić sprawcy tym samym, bądź też odpowiednio wysokie zadość uczynienie jest w stanie ową Urazę wymazać. Jesteśmy upartym i dumnym ludem, mości Graggonie, a przy tym pamiętliwym. Jeśli mamy sąsiadować w zgodzie i pokoju. Jeśli zależy wam wodzu na dobru swoich ludzi, jak i Pierwszych Ludzi pozostających w Dolinie pod butem Andalów, powinno wam także zależeć na wymazaniu tej Urazy. W przeciwnym razie nie ma czego tutaj szukać i jeszcze dzisiaj odjedziemy. - na pierwszym miejscu było zmazanie plamy na honorze, dalej zaś dopiero jakiekolwiek układanie...

Thogg Gragon
Thogg Gragon

Liczba postów : 86
Data dołączenia : 20/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 24, 2022 3:31 pm

- Tak, jak widać - potwierdził Grogg, kiedy Ibbeńczycy zapytali go czy włada "tą częścią" Gór Księżycowych. - Jeremy Blackfort, był tutaj, wspominał o was, później pojechał na północ walczyć z Andalami - przytaknął wódz. - Później coś przekazywał, żeby z wami mówić, więc posłałem do was moich wojowników i oto jesteście.
Kiedy Thogg zaczął swój wywód o zabitych na Wysokiej Drodze posłach - którzy w rzeczywistości żadnej chorągwi pokoju nie mieli - gospodarz wyraźnie spochmurniał. Z każdym kolejnym słowem wydawał się być mniej zadowolony.
- Wysoka Droga, jest jakieś sto mil stąd, mały przyjacielu - rzekł sucho Grogg. - Moi wojownicy nie zapuszczają się tak daleko jeżeli im nie rozkażę, a takiego rozkazu nie wydałem - powiedział. - W okolicy przełęczy, od południa i północy, zamieszkują inne plemiona. Nie słyszałem jednak od nikogo, aby na drodze zaatakowany został oddział idący pod chorągwią pokoju - rzekł i pociągnął łyk jakiegoś trunku, który podano mu w rogu. - Może źle coś wyszyliście? Albo w ogóle zapomnieliście jej wziąć lub rozwinąć, co? - zapytał, uważnie przyglądając się Ibbeńczykom. - Co ciekawsze - gdzie im było tak śpieszno tą drogą? Jedyne gdzie się tamtędy dojdzie, to Krwawa Brama - zauważył. - Czyżby interesowała was Krwawa Brama? - zapytał z ponurą miną. - Nie będę wam płacił za to, że mieliście jakąś zwadę z kimś i gdzieś. Jeżeli chcecie szukać sprawców, to powinniście pokręcić się bliżej Wysokiej Drogi.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Thogg Gragon Wto Sie 30, 2022 3:57 pm

Oj mężczyzna zbliżał się niebezpiecznie do granicy obrazy, twierdząc iż coś pomylili, albo co lepsze - zapomnieli o chorągwi. takie rzeczy! Thogg na swą brodę gotów był przysiąc, iż wydał odpowiednie rozkazy. Niemniej, problem wciąż pozostawał. Ci, czy inni górale, wciąż byli winni śmierci jego ppobratymców.
- Krwawa Brama to rzeczywiście jedyne, do czego można dojść tą drogą. - doprawdy było to pomne odkrycie ze strony Grogga. - Wysłałem ludzi, by zapowiedzieli moje przybycie na dwór królowej Andalów.. Nie macie się jednak czego lękać, królestwo Wzgórz i Rzek nie zamierza nawiązywać współpracy z najeźdźcami. Jednak nasze przybycie na te ziemie może zostać źle odebrane i król byłby rad, by taka kurtuazyjna wizyta się odbyła. Stąd poselstwo wysłane do Doliny. - takie przedstawienie sprawy powinno wodzowi wystarczyć.
- Znaleźć górala w górach, to jak szukać krakena w morzu. Nie znajdziesz, jeśli tego nie zechce. - odpowiedział na sugestię poszukiwań bliżej Drogi. - Wdzięczni będziemy, jeśli okazalibyście chęć wsparcia nas w słusznej sprawie wymierzenia sprawiedliwości. - przedstawił propozycję. - Jeśli macie trochę złota, czy towarów na wymianę, moglibyśmy dla przykładu w ciągu księżyca zamienić to na stalowe uzbrojenie, czy inne potrzebne wam towary. Wszystko można dogadać, zależy tylko, czy chcecie pomocy w walce z wrogiem. - nie zamierzał od razu wykładać wszystkich swoich propozycji pomocy Pierwszym Ludziom. Najpierw ważniejsze dla niego kwestie zmycia Urazy...
Thogg Gragon
Thogg Gragon

Liczba postów : 86
Data dołączenia : 20/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 30, 2022 6:16 pm

- Gdyby Mudd chciał coś od Andalów, to posłałby własnych ludzi - stwierdził Grogg, kiedy jego goście powołali się na Królestwo Wzgórz i Rzek. - Słyszeliśmy o przymierzu króla Tristana z Dziećmi Lasu, nikt nie wątpi pośród klanów w jego wierność wobec bogów i tradycji.
Czyli Thogg wpadł do nich jako gość, zaczął z miejsca i bez dowodów oskarżać o napaść na ludzi niosących święty symbol pokoju, przyznał się do zamiaru przymilania się do Andalów, a teraz oczekiwał pomocy klanów zjednoczonych przez Grogga w poszukiwaniu rzekomych morderców swoich posłów? Na ofertę "pomocy" - którą Grogg by raczej przez wzgląd na zapłatę nazwał "handlem" - wódz uniósł brew. Ten mały brodacz przed chwilą mówił, że chciał wyjaśnić sobie pokojowo sprawy z Andalami, a teraz zwał ich "wrogiem" i oferował wsparcie, nawet jeżeli nie darmowe, w walce przeciwko nim? Trochę oślizgłe...
- Moi ludzie, ani moi pobratymcy cię nie znają - rzekł wódz Kamiennych Stóp. - Za to przyznajesz, że masz intencje rokować z Andalami. O tym Blackfort nas nie uprzedzał - powiedział. - Przybywasz też tutaj rzucając bezpodstawne oskarżenia, obrażając mnie jakobym pozwolił na znieważenie symbolu pokoju - wytknął z nutą gniewu. - I oczekujesz, że w czasie walki z najeźdźcą poświęcę moich ludzi żeby ruszali szukać wiatru po górach? Polować, potencjalnie, na naszych krajan dla kogoś obcego i dążącego do spotkań z naszym wrogiem? - Grogg nachylił się do przodu. - Dlaczego miałbym uczynić coś takiego, obcy?
Swoją drogą wymówki Thogga o sztandarze pokoju wydawały się teraz dziwne wodzowi, skoro kierował swoje poselstwo ku Andalom. Jeżeli szli do nich, to powinni mieć ich przeklęty, tęczowy sztandar symbolizujący pokój. Wtedy zaś górale wiedzieliby, że idzie tam potencjalny wróg i osobiście Grogg nie żywiłby do nich urazy za zaatakowanie go. Jeżeli zaś Ibbeńczycy korzystali z symboli Pierwszych Ludzi idąc do Andalów... Chcieli pokoju górali żeby spiskować z ich wrogiem? Wodzowi brzmiało to jak znieważenie symbolu.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Thogg Gragon Wto Sie 30, 2022 7:58 pm

- Tak się składa, że niemal cztery księżyce temu przysięgałem przed całym dworem króla Tristana wierność i lojalność królowi Wzgórz i Rzek, oraz byłem bezpośrednim świadkiem przymierza króla z Dziećmi Lasu na Wyspie Twarzy. Gdyby ci było mało dowodów naszej współegzystencji z Pierwszymi Ludźmi i waszymi tradycjami, to Dzieci Lasu zgodziły się wkrótce przybyć i zasadzić w moim mieści kilka sadzonek Czardrzew, którymi w przyszłości będą się opiekować. - był pewien, że te argumenty działają na jego korzyść, gdyby Grogg zastanawiał się, czy ibbeńczycy nie chcą bratać się z Andalami. - i nie powiedziałem, że król ma sprawę do Andalów. Król choć nie wątpi, że z przełęczy może wkrótce wyjść armia niosąca światło Siedmiu do Dorzecza, to nie zamierza z własnej woli i inicjatywy wciągać swego królestwa w wojnę z najeźdźcami. A pojawienie się kilkutysięcznej, zbrojnej grupy przybyszów ze wschodu na granicy królestwa Arrynów może zostać uznane za akt agresji. Dał mi do zrozumienia, że dobrze byłoby, aby Arrynowie tak tego nie odebrali. Mylisz, że czemu król wysłał z nami oddział swoich zbrojnych..?
- Słowo rokowania sugeruje bycie w stanie wojny, czy inne zawieranie sojuszu. Moim celem natomiast jest przedstawienie swojej obecności oficjalnie, oraz zapewnienie, że królestwo Wzgórz i Rzek nie dąży do konfliktu z Doliną Arrynów. - skoro Groggowi nie podobało się, że oficjalnie Thogg nie chce wojny z Andalami, ale jest gotów po cichu wspierać górali w odzyskaniu Doliny, to jego problem. Ibbeńczyk nie czuł się zobowiązany, tym bardziej, że górale okazali się bliżsi jakimś barbarzyńcom, niźli cywilizowanym ludziom. Kiedy zaś góral zadał swoje ostatnie pytanie, Thogg również pochylił się w jego stronę.
- Ponieważ nie znajdziecie nikogo lepszego, kto byłby chętny was wspomóc w odzyskaniu swoich krain. - odpowiedział, spoglądając Groggowi prosto w oczy. - A sami nie odbijecie ich wobec morza Andalów, jakie każdego dnia opuszcza swoje ziemie, by pożeglować do Westeros. Moi ludzie potrafią wykuć stal równie dobrą, co andalscy kowale. Moje okręty bez problemu mogą pływać po andalskich portach, sprowadzając z ich krain stalowe uzbrojenie dla was. Chociaż nie, może i bylibyście w stanie odbić swe ziemie. Ja chcę wam to umożliwić i ułatwić, pośrednicząc w zdobywaniu pożądanych przez was towarów. Chciałem też zaproponować, iż wasi wojowie mogliby przeprowadzać przez góry ludzi, którzy nie chcą żyć pod andalskim butem, a którzy mogliby znaleźć na moich ziemiach bezpieczne miejsce na założenie domu, bez obawy mogąc wyznawać wasze tradycje i Bogów. Z chęcią przyjmę na swe ziemie wszystkich chętnych Pierwszych Ludzi, którzy będą traktowani tak samo, jak każdy inny poddany wasala w królestwie. - miał nadzieję, że te argumenty będą wystarczające. Jeżeli nie... Cóż, pozostawało się pożegnać i życzyć szczęścia w walce z Andalami...
Thogg Gragon
Thogg Gragon

Liczba postów : 86
Data dołączenia : 20/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 30, 2022 8:52 pm

Grogg słuchał i nie można było po jego minie dojść do wniosku, że jest zadowolony. Co to za słabość ze strony Tristana, aby tłumaczyć się przed Andalami z tego co robi na własnym podwórku? Blackfort myślał, że uda się skłonić go do pomocy... Ha!

- Możemy robić interesy, ale nie nazywaj sprzedaży towaru pomocą - rzekł w końcu wódz Kamiennych Stóp. - Handel to handel - stwierdził. - Mogę spróbować dowiedzieć się kto zaatakował waszych ludzi na Wysokiej Drodze, ale nie ma pewności, że to się uda. Chociaż jeżeli mówicie, że zabrano rynsztunek waszych zbrojnych, to winowajca powinien być łatwy do wykrycia, kiedy już się go dostrzeże.
Kwestię przeprowadzania ludzi na drugą stronę gór Grogg przemilczał. Z jednej strony nie miał tylu wojowników żeby robili za piastunki i przewodników. Z drugiej uważał, że miejsce ludzi z Doliny jest w Dolinie. Powinni o nią walczyć, a nie uciekać niczym tchórze do Dorzecza żeby zapuścić tam korzenie i zapomnieć o ziemi swoich ojców.
- Jesteśmy po ciężkich bojach i musimy przeorganizować własne siły, więc teraz nie będziemy z wami handlować - powiedział wódz. - Wyślę do was ludzi dobić konkretnego targu, kiedy podsumujemy już nasze straty i zyski - dodał. - Tymczasem nie będziecie pewnie ruszać w drogę powrotną od razu. Możecie spędzić noc przy ogniu, poczęstujcie się mięsem, napijcie się ale. Moi przewodnicy sprowadzą was jutro na niziny.
Tyle do powiedzenia miał Grogg syn Grogga, wódz klanu Kamiennych Stóp. Na tym też jego rozmowa z gośćmi miała się zakończyć, o ile nie było czegoś naprawdę prędkiego do powiedzenia, albowiem udać się chciał na spoczynek. Zabił ostatnio wielu wrogów, ale sam również odniósł rany. Musiał odpocząć i wyzdrowieć przed kolejnymi starciami.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Thogg Gragon Czw Wrz 01, 2022 2:12 pm

- Mniemam, że nie do końca zrozumiałeś moje intencje. - odparł, kiedy Grogg zarzucił, że chce mu coś sprzedawać. Wcale nie chciał. - Nie chcę sprzedawać wam swoich towarów, a przynajmniej nie uzbrojenie. Pierwszym moim obowiązkiem jest uzgodniona ilość uzbrojenia, jakie mam dostarczyć królewskim zbrojowniom w odpowiednim czasie, jako część obowiązku wasala. Powiedziałem, że jeśli macie coś wartościowego, mogę zamienić to w portach andalów na stalowe uzbrojenie, czy inne potrzebne wam towary bez pobierania myta za pośrednictwo. - Thogg był świadom jak wiele pracy mają do zrobienia jego kowale. Najbliżej pewnie za kilka księżyców mógłby zacząć coś produkować dla górali.
- Nie chcę, byście pomagali w wymierzeniu sprawiedliwości sprawcom. Samo znalezienie ich będzie wystarczające. - resztę słów wodza przemilczał. Handlować przecież nie chciał - przynajmniej uzbrojeniem - a co do reszty, to nie miał wpływu. Powiedział już co miał powiedzieć. Nim podziękował za gościnę, wręczył wodzowi beczki ciemnego, ibbeńskiego piwa, oraz świetnie wykonany i zdobiony topór bojowy.Zaproponował też usługi swego przyjaciela medyka, po czym odszedł ze swoimi ludźmi. Obóz rozbili nieco na uboczu wioski Grogga, zwyczajowo hermetyzując się we własnym gatunku. Rozkazał być oczywiście czujnym swoim ludziom, oraz w nocy mieli trzymać warty...

Thogg Gragon
Thogg Gragon

Liczba postów : 86
Data dołączenia : 20/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 02, 2022 8:41 pm

Grogg kiwnął głową, kiedy Thogg doprecyzował co miał na myśli. Jeżeli Ibbeńczycy byli zdolnymi kupcami - a dla takich oślizgłych ludzików na jakie się malowali mogło być to prawdą - to z pewnością towary otrzymane od górali mogliby przehandlować za broń z dodatkową korzyścią dla siebie. W bezinteresowność Thogga jakoś nie chciało się wodzowi wierzyć, chociaż języka już na to nie strzępił. Pogadali to pogadali. Po ponurej minie Grogga trudno było jednak wnioskować czy to wyjaśnienie ucieszyło go, czy może wręcz przeciwnie. W końcu chodziło o handel - niebezpośredni, ale jednak - z Andalami.

Gospodarz nie skorzystał z usług ibbeńskiego znachora, ponieważ opatrzony już był i z każdym dniem wracał do zdrowia. Przyjął jednak z odpowiednią wdzięcznością inne podarki od przybyszów. Następnego dnia górale uzupełnili zapasy Ibbeńczyków, aby im żywności na wąskich ścieżkach nie ubyło, i przydzielili im przewodników, którzy mieli sprowadzić ich z powrotem na zachodnie stoki gór. Wędrówka do sadyby Thogga zająć miała siedem dni, a szli tym razem inną trasa niż wcześniej. Może to dlatego, że prowadzili ich inni górale. W nocy, ani w czasie podróży, nie byli niepokojeni.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Jeremy Blackfort Pią Paź 14, 2022 2:26 pm

16.10.07 PP


Naturalnie, po wcześniejszych wyskokach Jeremyego koniecznie należało trzymać się gór. Przez co też, droga trochę się wydłużyła. Dotarł do celu po kilkunastu dniach, mając nadzieję, że zastanie wszystkich w zdrowiu i sile. Trzeba było działać, jednak jak Blackfort już myślał wcześniej, on nie był strategiem i nie wiedział co ma dalej zrobić. Potrzebował pomocy swojego przyjaciela Grogga, a w końcu też trzeba wszystkich zjednoczyć. Jeremy wciąż nie wiedział, jak przebiegły na tych terenach próby zebrania do kupy wszystkich klanów.
- Grogg! Przyjacielu! - postąpił do potężnego mężczyzny Jeremy, chcąc go przywitać po męsku. - Jak się dzieje u was? - zapytał, chcąc wysłuchać o ich ostatnich osiągnięciach, jeśli podobne pytanie padło ze strony Grogga i Jeremy opowiedział o swoich dokonaniach z lordem Templetonem. W każdym razie, było co opowiadać.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 15, 2022 7:22 am

No to się przywitali a Grogg z chęcią powitał swego przyjaciela przy wspólnym ogniu, oferując pieczyste oraz napitek w postaci sfermentowanego koziego mleka. W ten sposób mogli przejść do opowieści a opowiadać o czym było. I niech będzie tak, że pierwej o sprawach mniej ważkich pomówią, tak aby nie turbować się przykrościami podczas posiłku. Więc... Parę dni temu byli tutaj ci włochaci i niscy, co to do nich posłał swoich ludzi. Ibbeńczycy ze swoim przywódcą przybyli doń, zaoferowali bezinteresowne pośrednictwo w upłynnianiu dóbr, podarowali trochę piwa - wypite, swoją drogą - i porządny topór.
- Chociaż ja tam wolę solidny młot. - wskazał potężnym a włochatym łapskiem na swą oburęczną broń. Kontynuując zaś o tych brodaczach, to rzekł jeszcze, iż jak tu przybyli, to coś o urazach gadali. Niby jacyś górale napadli ich posłańców, co to pod chorągwią pokoju ku Dolinie zmierzali. On im wyjaśnił, że o niczym takim nie wie. Doszli finalnie do takiego porozumienia, że owych napastników Grogg spróbuje odnaleźć. Ponad to mają handlować - bo jak na jego to był handel -, kiedy już sytuacja się nieco ułoży.

Z gorszych wieści... Księżyc temu, ciut mniej może, zeszli na niziny. Rozdzielili siły, by objąć większy teren i skutecznie napadać. Jemu samemu trafił się jakiś zacięty rycerzyk z włości a potem wpadli na ludzi Arrynów. Całkiem niemała pogoń ruszyła ich śladem. Udało się ową zdybać w zasadzce w lasku, tuż u podnóży gór. Tam opadli na wroga i dzielnie walczyli. Grogg powalił zdrajcę Royca, którzy od pizd go wyzywał, rzucając się na niego wespół ze swymi przydupasami. Bój był ciężki, ale uradził. No i wtedy andalskie koniki powzięli i umykać musieli, albowiem dość wroga jeszcze trzymało się na nogach a i odsiecz im nadciągała.
Jakby to podsumować, to wcale nie poszło za dobrze. Stracili sporo łupów i ludzi. Przepadł Doryk syn Dorlfa, którego najpewniej ubili albo pojmali Andale. Dzielna walka dzielną walką, ale bilans zysków i strat wychodził dość marnie. Tym bardziej były pocieszające wieści, które Jeremy przyniósł. Przynajmniej jemu udało się odnieść jakiś sukces i zgładzić jednego z lordów Doliny. I to jeszcze w jego własnym zamku!

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sie 27, 2023 9:38 pm

19/03/8PP

Thogg ze swoją świtą ruszył w góry, próbując przypomnieć sobie ścieżkę, jaką górale ostatnim razem go poprowadzili. Dzicy wojownicy Pierwszych Ludzi nie przetrwali jednak w nieprzyjaznych ostępach poprzez zwykłe szczęście, zwłaszcza przy agresywnym nastawieniu Andalów, nie - byli sprytni. Toteż specjalnie prowadzili ostatnim razem Ibbeńczyków różnymi trudnymi do wypatrzenia ścieżkami, czynili kółka i ogólnie mylili drogę z premedytacją, aby próbujący ją zapamiętać goście zapamiętać jej nie mogli. Wysiłki ich były zresztą zbyt wielkie, ponieważ nieznający Gór Księżycowych kudłaci ludzie i tak mieli problem z zapamiętaniem ścieżki. Innymi słowy - Thogg jak dojść do górali nie pamiętał.
Żeby się zorientować o swojej niewiedzy musiał jednak podjąć próbę, a chociaż on nie zdołał znaleźć górali, to górale znaleźli jego. Nie był to klan Grogga syna Grogga, ale szczęśliwym trafem okazali się to być górale z nim zaznajomieni, którzy słyszeli o kudłatych ludziach, którzy go odwiedzili. Pozwoliło to Ibbeńczykom uniknąć zasadzki, w którą niechybnie by wpadli. Zamiast tego wyszło do nich trzech górali - kto wie ilu więcej czaiło się pośród skał wokół - aby zapytać przybyszów co sprowadza ich na ich tereny.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe II Empty Re: Góry Księżycowe II

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach