Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec Wysogrodu

Go down

Dziedziniec Wysogrodu Empty Dziedziniec Wysogrodu

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 20, 2022 9:27 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Wysogrodu Empty Re: Dziedziniec Wysogrodu

Pisanie  Aenarion Belaerys Czw Kwi 21, 2022 11:26 pm

23/07/7PP

Dotarli do Wysogrodu i po wcześniejszej zapowiedzi bez większych problemów wpuszczono ich na zamek, gdzie czekał nawet niewielki komitet powitalny pod przewodnictwem jednego z Gardenerów. Belaerys przedstawił siebie oraz co ważniejszych z członków swojej świty, a także wielkiego białego lwa, który nie opuszczał jego boku. Nie wiedział czy Król Wysogrodu chciał ich przyjąć na oficjalne widzenie. Sam potrzeby takiej audiencji nie widział, albowiem nie miał żadnych poważnych spraw czy propozycji jakie chciałby skierować do jego osoby. W razie konieczności jednak... No, poszedł. Co miał zrobić, kiedy gospodarz zapraszał? Osobiście jednak uważał, że jakąkolwiek rozmowę mogli odbyć w mniej oficjalnych warunkach, na przykład przy posiłku.
W razie spotkania, niezależnie od okoliczności, miał dla gospodarzy kilka upominków. Trochę lokalnych, valyriańskich trunków, biżuteria, stalowy oręż wysokiej klasy, a także, jakżeby inaczej, zabawna, tresowana małpka. Jeśli pytano go o cele wizyty, to na tym etapie całkiem szczerze mógł powiedzieć, że po prostu zwiedza i próbuje zobaczyć co ciekawego Westeros ma do zaoferowania. Przy okazji dopytać mógł czy gospodarze widzieli w okolicy lub wiedzieli o miejscach, w których spotkać można olbrzymy lub Dzieci Lasu. Wstępnie kierował się do Dorzecza, na północny-wschód, a tam też jak trudno było nie zauważyć ciągnął się Mander. Zastanawiał się więc czy może w Wysogrodzie posiadają barki rzeczne, które mogłyby im posłużyć do szybszej podróży w górę rzeki.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Wysogrodu Empty Re: Dziedziniec Wysogrodu

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 26, 2022 3:42 pm

Jak się wkrótce miało okazać, przybyłych witał nie kto inny, jak królewski kuzyn, mężczyzna w sile wieku dzierżący szlachetną, acz ważną pozycję kasztelana zamku. Powitał Aenariona w towarzystwie sześciu okazałych wojowników, noszących barwy domu Gardenerów. Królewski kuzyn powitał gości, i wypytawszy o cel wizyty, musiał z przykrością poinformować, iż nie zastali aktualnie króla w zamku. Jego Miłość wraz z dziedzicem wybrał się przed tygodniem z wizytą u lorda Tarly'ego. Jeśli była to ważna wizyta, Aenarion mógł albo poczekać około dziesięciu dni na Jego Miłość, bądź też ruszyć do Horn Hill, gdzie monarchę powinien zastać.
Jeśli przybysze chcieli pozostać na zamku, zostaną im przydzielone odpowiednie komnaty. Dzięki swoim przodkom natomiast, władcy Reach szczycili się ziemiami wolnymi od olbrzymów, o Dzieciach Lasu natomiast nie przychodziły żadne wieści, przynajmniej jeśli chodzi o dwór królewski, czy raporty chorążych. Nie znaczy to jednak, że obu ras nie ma na ziemiach Gardenerów, choć nikt tego nie chciał przyznać głośno. W końcu olbrzymy mogą mieszkać w pieczarach Poganicza, czy ot na wzgórzach wokół Tumbleton, na ziemiach Rowanów.
Barek, ród Gardenerów posiadał znaczną ilość. Aktualnie wynająć mogli cztery dziesiątki i dwie barki. Jeśli natomiast to nie wystarczyło, należało poszukać u innych chorążych mieszkających w górze rzeki, bądź u pospólstwa...


Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9624
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Wysogrodu Empty Re: Dziedziniec Wysogrodu

Pisanie  Rickard Durrandon Wto Kwi 26, 2022 7:13 pm

23/07/7PP

W Wysogrodzie króla nie spotkali. Jego samego to akurat wcale nie obeszło, bo nie pragnął monarchy poznawać a i też do niego żadnej sprawy nie miał. Właściwie to żadnej poważnej sprawy na zamku nie miał. Ot, towarzyszył swemu panu, cieszył się podróżą i okazjonalnie bawił w jakieś wzywania z miejscowymi. Zabawą w jego mniemaniu była wojaczka a także i szycie z łuku, co akurat chyba lokalnym powinno podchodzić.

Okazja do zabawy znowu się trafiła. I znowu nie było to na zamku. Ech, dzień drogi, dzień drogi. Znów dzień drogi. Nie chciało mu się gnać do tego czempiona a potem na czas wracać. Miał inny pomysł. Przeto zapytał kasztelana, czy mógłby wystosować zaproszenie do pojedynku z czempionem owym - tym, co to tańcuje z dzikami -, aby ten przybył na dwór. Daliby wspaniałe przedstawienie, stając przeciwko sobie. Dworacy pewnie byliby radzi to ujrzeć. On zaś mógł wziąć na siebie posłannictwo. Wysłałby Cleosa z małym prezentem, by ten na jutro zaprosił czempiona. Hmm? Jak to pasowało kasztelanowi? Ugościłby wasala swego pana? Poparł jego wysłannika swym słowem?
Tak czy siak, Rickard mógł też zgodzić się podjąć jakieś wyzwania łucznicze i dać pokaz dworakom. Strzelanie do celu, do ruchomego celu. Podejmie się wszelkich prób, byleby tylko nie były irracjonalne.

Co zaś Dzieci Lasu się tyczyło, to jeśli mógł być przy rozmowie swego pana z kasztelanem lub też znał sam problem, to... Cóż, doradziłby pytać łowczych. Łowczy - zwykle jeden główny i pomagierzy - dbali o lasy swych panów. Za dużo drapieżników? Łowczy. Banita zbiegł do lasu? Łowczy. Trzeba zorganizować łowy? Łowczy. Więc ci ludzie znali lasy i wiedzieli zapewne, gdzie nie powinno się łazić, bo, na ten przykład, na mocy Paktu, żyją tam sobie Dzieci. Taką miałby sugestię. Czy była trafna? Tego nie był pewien.
Oczywiście to wszystko, o ile miałby powód i okazję coś powiedzieć.

Rickard Durrandon
Rickard Durrandon

Liczba postów : 176
Data dołączenia : 19/03/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Wysogrodu Empty Re: Dziedziniec Wysogrodu

Pisanie  Aenarion Belaerys Wto Kwi 26, 2022 8:10 pm

Skoro na miejscu okazało się, że króla nie ma, to postanowił nie wspominać zbytnio o podarkach póki nie wyklaruje się bardziej co i jak na zamku się dzieje. Poza winem i trunkami rodzimymi, rzecz jasna, ponieważ beczki szły z wozów już na powitanie. Koniec końców ograniczył się do przekazania Gardenerom - poza alkoholami - jedynie miecz dla Jego Miłości, ponieważ ich gościnność, w porównaniu do innych rodów, była nędzna. Przynajmniej ich zamek był w miarę ładny. W miarę...

Na skutek miernego przyjęcia i braku jakichkolwiek ciekawych atrakcji, postanowił nie zabawiać na zamku Gardenerów dłużej i wyjechać już dnia następnego. W końcu co mieli tu robić? Błądzić pośród żywopłotów?

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Wysogrodu Empty Re: Dziedziniec Wysogrodu

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach