Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Czerwone Góry

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Czerwone Góry Empty Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Nie Kwi 10, 2022 4:33 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Nie Kwi 10, 2022 9:27 pm

20/08/7PP

Dnia poprzedniego udało się załatwić bardzo dobrej jakości medykamenty. Poszły całe przeznaczone na to fundusze, ale na pewno docenią to, jeśli ktoś zostanie mocniej poharatany. Książę na pewno też doceni zakupione zapasy, wśród których znajdowało się lepsze wino czy smaczne suszone owoce. Nie poszły na to całe fundusze. Właściwie to większość wróciła do sakiewki.
Kolejnego dnia o poranku spotkali się przed gospodą, by stamtąd ruszyć w kierunku podnóża gór. Podróż miała im zająć cały dzień. Zgodnie z oczekiwaniami, wieczorną porą dotarli do małej wioski, gdzie mieli przenocować i zebrać informacje. Za rana łowca przystąpił do tego, aby zweryfikować, jak im się sytuacja prezentuje. Było to zaś tak, że nawet pomimo niedawnej obecności ludzi królowej, dwa dni temu zginęła kolejna osoba. Ciało, jak ciała poprzednich trupów, było zmasakrowane. Wiadomo, cieniokot. Część ciała jednak za każdym razem była też odkrojona ostrym narzędziem, tak, jakby ktoś brał sobie mięso na później. Normalnie trwoga!
- Paskudna sprawa. - Stwierdził Wolmar, zaś jego koleżka, Robet mu przytaknął. - Trup częściowo zjedzony, ale wiele... emm... cholera, mówimy o człowieku... - Odkaszlnął w kułak i westchnął ciężko. - Ale wiele mięsa zostawiono. Bydlak pewnie karmi zwierzaczka ludźmi. I poluje częściej, niźli nakazywałby mus. Pewno go to bawi. - Dodał, krzywiąc się.

Tak czy siak, musieli niebawem ruszać. Łowczy doradzał, nie ciągnąć ze sobą koni, bo to duże stworzenia i mogą też hałasu narobić, zaś pośród górskich ścieżek na wiele się nie zdadzą. Swojego zostawiał u miejscowych za drobną opłata paru srebrnych. I... No cóż, jeśli Alhion chciał coś jeszcze w tej namiastce cywilizacji załatwić, to miał ostatnią szansę. Warto jednak napomnieć, że nie było tutaj ani karczmy, ani też burdelu.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Nie Kwi 10, 2022 10:00 pm

20/08/7PP

Książę zadowolony był z zapasów jakie jego ludzie zgromadzili, w końcu wino było lepsze niż woda a więc i trochę wygody i przyjemności w tej wyprawie się znajdzie. Trochę monet wróciło do książęcej sakiewki co również niezwykle ucieszyło Alhiona, w końcu będzie mógł je przeznaczyć na na nieco  rozrywki w Starym Mieście, o ile dotrze tam rzecz jasna, w końcu wyprawa w góry różnie się mogła skończyć, choć dziedzic Yronwood starał się być dobrej myśli.
Po dniu podróży dotarli do ostatniego przystanku przed wejściem na górskie ścieżki, w nocy wypoczęli tam, a rano łowczy ruszył by zebrać informacje o ich celu. Wieści, które Wolmar przyniósł wprawiły Alhiona w mieszany nastrój, z jednej strony ten szaleniec był blisko, ale z drugiej musiał być bardzo pewny swych umiejętności skoro mimo iż niedawno go tu szukano to znów mordował w tych okolicach. W dodatku ta informacja o ciele, sprawiła iż książę rozmyślał czy to mięso na pewno dla cieniokota zabrał.
-Chędożony skurwiel, mam dziwne wrażenie że nie tylko tą swą bestię tym mięsem karmi, może je to co jego pupil? W końcu kto wie co siedzi w głowie takiego bydlaka. - Rzucił Książe, po czym dodał jeszcze -Świat będzie o wiele lepszy bez tego skurwiela, uzupełnijmy zapasy i ruszajmy w drogę. - Powiedział Alhion czyniąc ostatnie przygotowania przed wyprawą w góry. Zostawił swojego konia i konie swych tarcz u miejscowych, płacąc im dwadzieścia srebrnych monet i obiecując drugie tyle za dobrą opiekę nad zwierzętami, uzupełnią zapasy i ruszą pieszo w dalszą drogę.

Albion:
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Pon Kwi 11, 2022 1:46 am

Miejscowi radzi byli szczodrości księcia, chętnie biorąc koniki pod opiekę. Znajdą one tymczasowy dom w jednym z obejść. Kwestia uzupełnienia zapasów takoż dość prostą się okazała, niemniej oczywiście, nie dało się na miejscu znaleźć żadnych frykasów a jedynie proste jadło. O tyle dobrze, iż choć świeże mogli kupić, by następnego dnia zjeść. Reszta zapasów była taka, by dłużej mogły wytrzymać. To ważne, bo sposoby przechowywania mieli ograniczone a w górach... No, wypadki mogą różnie się potoczyć.

Ruszyli... Dwie godziny zeszło im dotarcie do ścieżki, gdzie mieli wkroczyć w góry. Czy dobrze szli? Trudno powiedzieć. Czy morderca nie mini ich inną drogą i nie zaatakuje w zgoła innym miejscu jakiegoś niewinnego pasterza? Cholera wie. Ryzykowali by zdobyć profit.
Kolejne godziny szli kamienną ścieżynką, wijącą się pośród niższych partii Gór Czerwonych. Droga była kręta i trudna, miej przyjazna niż ubite gościńce. Na dwie godziny po południu usłyszeli przed sobą głośne skrzeki i zobaczyli przysiadującego na skalę sępa. Kiedy wyszli zza rogu, w oczy rzuciło się ciało górskiej kozicy, częściowo już przez sępy nadjedzone i nadal pożerane... Sępy były padlinożercami, więc na pewno nie zabiły kozicy. Ta zaś leżała tuż na szlaku. Dziwna sprawa. Łowca spojrzał pytająco na księcia oraz innych.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Pon Kwi 11, 2022 8:57 am

Załatwili w wiosce ostatnie sprawy, konie były względnie bezpieczne o ile wieśniacy nie spróbują ich oszukać, zapasy uzupełnione. Drużyna ruszyła więc krętymi ścieżkami w góry. Przez kilka godzin ciężkiej drogi niczego nie zauważyli, stąd w księciu zaczęły rodzić się obawy iż morderca opuścił ten obszar by zapolować gdzieś dalej, co było niepokojące gdyż mógł mieć nad nimi około dwóch dni przewagi, a to w perspektywie górskich podróży było sporą przewagą. W końcu jednak znaleźli coś co było niepokojące, w końcu co za potwór mógł zabić kozę i to na środku drogi? -Biedna kózka, jeśli to sprawka tego skurwiela, to cię pomszczę - Pomyślał młodzieniec, obiecując zemstę za cierpienia kozicy. Alhion spojrzał na swych towarzyszy, którzy cóż byli równie zdziwieni jak on, stąd to Yronwood rozejrzał się wokół i cofnął się nieco w tył by nieco się schować ale wciąż mieć widok na sępy i ich posiłek.
-Jakie są szanse na to by koza umarla w takim miejscu? - Zadał pierwsze pytanie Alhion po czym po dostaniu odpowiedzi ruszył dalej z pytaniami - Gdzie poprzednio znajdowano ciała ofiar? Też na takich ścieżkach? - Spytał książę po czym raz jeszcze przyjrzał się otoczeniu - Jeden z nas niech przegoni sępy i pójdzie to sprawdzić. Reszta niech będzie w pogotowiu. - Rzekł Alhion, po czym położył dłoń na rękojeści miecza, coś tu było bardzo nie tak, tylko Alhion nie wiedział co, w końcu to mógł być albo wypadek albo jakaś dziwna pułapka, ale czy ktoś by się na nią złapał? Tego książę nie wiedział, stąd posłał tam  Wolmara albo słabszą z swych zaprzysiężonych tarcz jeśli łowczy nie chciał być wabikiem.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Pon Kwi 11, 2022 1:19 pm

Fakt, iż przez dość krótki okres czasu - łowca mówił o zapewnieniu sobie zapasów na tydzień około - nic nie znaleźli, wcale nie oznaczał, iż wyprawa skazana jest porażkę. Książę we własnych wyobrażeniach chyba nieco dramatyzował. Tak czy siak jednak, parli na przód i trafili na ciekawe znalezisko. Kozica faktycznie jakoś tak dziwnie "umarła"  sobie na ścieżce. Ciekawe dlaczego, prawda?...

Aby to sprawdzić, należało podejść do ciała. Innego wyjścia ponad zgadywanki nie było. Zrobić to zaś musiał Wolmar. No chyba, że ktoś inny znał się na tropieniu i czytaniu śladów. Nie?... No to pozostawało jedno wyjście.
- Uważni bądźcie. - Rzucił i ruszył w kierunku truchła. Dzierżoną włócznią rozgonił natrętne ścierwojady, które rozleciały się, z głośnymi skrzekami niezadowolenia. Łowca pochylił się na trupem i przyglądał jemu, oraz okolicy. Po dłuższej chwili, kiedy nic złego się nie stało a on uznał, iż skończył, powrócił do towarzyszy. Jakie wieści?
Ano dość ciekawe. Otóż zwierzę zginęło najwyraźniej na miejscu, natomiast powód zgonu był dość oczywisty. To z pewnością był łowca i jego zwierzę. Jeśli nie dość było ran na ciele kozicy, to dalej ścieżką wiodły świeże i wyraźne ślady. Skurczybyk musiał tropić zwierzę. Być może jego kot odgonił ją od stada a tutaj ją dorwali. Jakkolwiek by było, kozica padła najpewniej jakoś przed południem, góra kilka godzin. Dwie, trzy, może cztery. Jeśli by przyśpieszyli, to może rychło dognają szaleńca, który morduje ludzi w okolicy. Pewnie cwaniak myślał, że w górach nic mu nie grozi.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Pon Kwi 11, 2022 7:52 pm

Książę chwycił za rękojeść gdy Wolmar podchodził do trupa, by móc być w razie czego gotowym do walki, w końcu może i łowczy nie był człowiekiem Alhiona, ale podczas wyprawy był jego towarzyszem, którego to należało chronić. W końcu skoro tak nieliczną grupą pozbędą się szaleńca i bestii i jeszcze wrócą zdrowi to więcej sławy im to przyniesie.  Stąd też dał znać swoim tarczą by przygotowywali się do ewentualnej walki, to jednakże okazało się niepotrzebne gdyż nic Wolmara nie zaatakowało gdy ten sprawdzał zwłoki kozy, które rozjaśniły im sytuacje i wprawiły Alhiona w dobry nastrój w końcu ich cel znajdował, co oznacza iż dziedzic Yronwood niepotrzebnie się zamartwiał tym iż morderca im umknął, księcia zastanawiało jednakże czemu nie zabrali ze sobą kozicy ale szybko sobie odpowiedział iż zapewne szaleniec czuł się pewnie i nie musiał się martwić żywnością.
- Musi być pewny tego iż nikt go nie dorwie, skoro zostawia taki trop. Chędożony skurwiel niczego się nie boi. - Rzucił Alhion, po czym spojrzał w stronę śladów - Pewnie nie spodziewał się iż w tak krótkim czasie ktoś jeszcze wyruszy go szukać, wykorzystajmy to i zaskoczmy ich. Ruszajmy - Powiedział książę i jeśli nikt nie miał nic do dodania to ruszyli za śladami dalej.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 12, 2022 11:11 am

Rozjaśniły sytuację? No, łowca jeszcze chwilę patrzył się na zwierzęcego trupa, do którego ponownie zlatywały się sępy. Wyglądało na to, że nad czymś myślał. Finalnie jednak skinął księciu głową i przyznał, że czas im w drogę. Minęli więc kozicę, ponownie rozganiając ptaszyska i ruszyli kamienistą ścieżynką.

Próbowali nadgonić za uciekającym celem a, to przyznać trzeba, trasa nie należała do najłatwiejszych. Dobrze chociaż, że ślady zostawione przez szaleńca były wyraźne, prawda? Hmm...
Mijała godzina za godziną ich pośpiesznego marszu. Póki co nie odcisnęło to na nich znaczącego piętna, gdyż wszyscy byli do trudów raczej nawykli. Ktoś mógłby powiedzieć, że zabawna sprawa, kiedy mówić o księciu, ale cóż... Trening orężny też wymaga wysiłku i do takowego przygotowuje. Mniejsza jednak, w końcu jednak na wszystkich mogłoby się to nieprzyjemni odbić. Łowczy powoli zaczął rozważać, czy aby powinni tak gnać i wtem ich oczom ukazał się cel. Mogliby się cieszyć, okoliczności jednak nie były tak kolorowe. Otóż od jakiegoś czasu szli dolinką, po obu stronach mając niewysokie ale za to strome, górskie zbocza. Cel, siedząc sobie pod drzewkiem, był właśnie na szczycie zbocza po ich prawej. W odległości jakiś ponad dwustu metrów po skosie. Wstał a razem z nim kształt, który przysiadywał obok. I co? I bezczelnie im pomachał.
- Skurwiel. - Ryknął Wolmar. Pozycja nieciekawa. Aby dorwać skurczybyka szybko, musieliby się wspiąć po stromym, skalistym zboczu. Jeśli chcieli sprawnie gonić, to musieliby zaryzykować tą trudną "przeprawę". Natomiast szaleniec najwyraźniej właśnie zamierzał zejść ze wzniesienia drugą stroną. Nie do nich, tylko na przeciwną stronę. Decyzję należało podjąć szybko. Co zrobić? Szybko, powoli, szukać obejścia? Ślady ich adwersarza wskazywały, że się wspinał, ale on miał nad nimi przewagę, nie musiał gnać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Wto Kwi 12, 2022 6:57 pm

Długo szli dość szybkim tempem po zbyt wyraźnych już nawet w opinii Alhiona śladach. Skurwiel ewidentnie zapraszał ich w pogoń za nim, a to oznaczało tylko jedno, grali w jego grę i to na zasadach jakich nie znali. Przynajmniej tak wydawało się Alhionowi stąd ostrożnie rozglądał się podczas marszu. W końcu gdy już dziedzic Yronwood rozważał czy aby to nie był dobry moment na postój dostrzegli mężczyznę, którego ścigali. Chędożony morderca, który wypoczywał z swym pupilem pod drzewem, patrzył na nich z góry i jeszcze jawnie próbował sprowokować ich swym bezczelnym przywitaniem. Książę splunął na ziemie i wyjął ostrze z pochwy, zachowanie szaleńca mocno wkurzyło młodego dornijczyka, który wycelował czubkiem miecza w cel ich pościgu.
-Wracaj tu Kundlu Chędożony! - Krzyknął do mężczyzny po czym spojrzał na swych towarzyszy, kiedyś dałby się sprowokować skurwielowi ale po przegranej z Tolandem starał się być bardziej uważnym, w końcu biorąc pod uwagę iż ślady prowadzące do tego miejsca oraz ten jawny akt prowokacji wskazywały jasno iż morderca próbuje zwabić ich w pułapkę, gdzie pewnie on i cieniokot przewagę mieliby, albo chcieli ich wymęczyć. Skurwiel miał nad nimi dużą przewagę, stąd mimo iż niechętnie to musieli działać z rozwagą.
-Skurwiel chcę nas wymęczyć albo prowadzi nas w pułapkę. Nie wspinamy się za nim, musimy trochę odpocząć, stąd spokojnie szukamy obejścia. Wolmar prowadź. - Zarządził Alhion po czym zapewne z resztą drużyny ruszyli szukać innej trasy, spokojniejszym tempem.


Ostatnio zmieniony przez Alhion Yronwood dnia Wto Kwi 12, 2022 7:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 12, 2022 7:44 pm

Wolmar patrzył na księcia, potem przerzucił spojrzenie na wzniesieni, następnie znów na księcia i finalnie rozejrzał się jeszcze po okolicy. Wyglądał na rozzłoszczonego.
- Na to wygląda. Skubaniec chce sobie ułatwić robotę. - Powiedział, znowuż wzrok kierując tam, gdzie im zniknął cel. - Nie zaatakuje, jeśli okoliczności nie będą mu sprzyjały. Jest szalony, lecz nie głupi. To źle dla nas. Obstawiałbym, że zna te góry dobrze i łatwo może nam uciekać. Ja zaś - nie wiem jak wy, panie - nie zamierzam tutaj zostawać za długo. Weźmie nas więc z łatwością na przeczekanie, jeśli taką będzie miał wolę. - Dodał, rozwiewając chyba resztki optymizmu jakie mogły w grupie pozostać. Słabiutko! Po znalezieniu kozicy wszyscy byli w takich dobrych nastrojach a teraz okazało się, że ich przypuszczenia najpewniej okazały się być błędne.
- Mogę szukać drogi. Jednak... Trzeba podumać nad planem. Jak sprawić, by to on do nas przyszedł? - Rzucił w eter łowca. Teraz i tak już im się nie śpieszyło a nowy plan był raczej konieczny. Chociaż oczywiście można było iść i mieć nadzieję... Skurczybyk mógł w końcu stracić cierpliwość i zaatakować. Wszak czekał tutaj na nich, zdradzając im praktycznie swe zamiary, miast schować się i zaczekać, czy będą się wspinać. Może lubił w ten sposób, może miał inne plany a może był po prostu zdrowo jebnięty. Kto to zgadnie? Prawie na pewno jednak lubił mordować.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Wto Kwi 12, 2022 8:47 pm

Alhion westchnął tylko gdy usłyszał słowa Wolmara, cóż mógł lepiej to ująć słowa, a nie zabijać resztki dobrego nastawienia drużyny, choć może to i lepiej. W końcu przydaje się ktoś kto realnie spogląda na sprawy. Książę rzucił raz jeszcze okiem na wzniesienie i drzewo pod którym siedział cieniokot i jego pan. Nieciekawie wyglądała sytuacja to musiał książę przyznać łowczemu, ale za wcześnie jeszcze było by odpuszczać, w końcu byli tak blisko celu.
-Masz rację Wolmarze, mierzymy się ze sprytnym wrogiem, Więc im dłużej tu siedzimy tym gorzej dla nas, ma nad nami dużą przewagę. Skurwysyn bawi się  z nami jak tylko chce. - Rzucił Alhion swe przemyślenia po czym słuchał dalszych słów Wolmara. Plan to coś czego nie mieli, a bardzo teraz potrzebowali. Książę chwilę myślał ale w końcu wpadł na jedno rozwiązanie, skoro morderca ich prowokował i zwodził to oni powinni odwdzięczyć się tym samym. Użyć jego własnej broni przeciw niemu. On wykorzystał ich chęci zdobycia sławy i pieniądza, to oni wykorzystają jego chore żądze. -Ogień zwalczaj ogniem. - Pomyślał Alhion i po czym spojrzał na swych towarzyszy układając w głowie plan.
- Niech ten chędożony pchlarz i jego pan zażyją własnego lekarstwa Wolmarze. Skurwiel wykorzystuje to iż sami pchamy się mu w łapy. Ale długo nie wytrzyma zapewne bez zabicia kogoś, możliwe też iż nie ma za dużo zapasów dla swojego Cieniokota. A więc zastawmy na niego pułapkę. - Zaczął Alhion by zgromadzić na sobie uwagę swych towarzyszy - Nas wszystkich na razie nie zaatakuje, ale gdyby znalazł dwie osoby w obozowisku, mógłby się pokusić o taką zdobycz. Zwłaszcza jeśli reszta rzekomo ruszyłaby by rozejrzeć się po terenie. Trzeba rzecz jasna tylko znaleźć dobre miejsce na taką zasadzkę.- Przedstawił młody Yronwood swój plan, reszcie towarzyszy.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 13, 2022 3:34 pm

Cóż, na chwilę obecną mogli czuć się względnie bezpiecznie, więc można też było urządzić swego rodzaju naradę. Wolmar niemniej wolał, by jeden z książęcych obrońców przypatrywał się okolicy, bo a nuż jeszcze zza wzniesienia znów wychynie ten skurczybyk i, cholera wie, może zacznie do nich szyć z łuku. Z pewnością miał ich na oku.
- Pozwolę sobie na zapytanie... - Zaczął Wolmar. - Czy dobrze rozumiem, że na myśli wam to, abyśmy w miejscu odpowiednim pozorowanym obozem stanęli i trzech spośród nas spróbowali ukryć? - Zapytał, wpatrując się w osobę Alhiona i marszcząc brwi. Jeśli otrzymał potwierdzenie, to chciał wiedzieć, jak sobie to Yronwood wyobraża. Realnie chciałby rozesłać cześć ludzi w teren czy może znaleźć miejsce, gdzie faktycznie będzie można ich jakoś w pobliżu ukryć? Tu należało zwrócić uwagę na fakt, iż skurczybyk pewnie ich obserwuje a ponad to jest takoż łowcą z cieniokotem u boku. Łatwo się nabrać nie da.
- Faktem jest, że chce nas mieć osłabionych i na własnych warunkach. Faktem też jest to, że nie możemy mu tego dać. - Stwierdził Wolmar. - Trzeba mu sprzedać coś, co zechce kupić. Coś wiarygodnego. - Dodał. Trzeba było wspólnie podumać. Pomyśleć. Kutasina im się łatwo nie podłoży i na byle co nie da nabrać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Sro Kwi 13, 2022 6:07 pm

Młody dornijczyk zgodził się z łowczym i rozkazał obydwu swym tarczom by obserwowali teren, zwłaszcza wzniesienie. Książę spojrzał na Wolmara z urażoną miną, że też jego realizm, który to Alhion chwalił teraz podcinał książęce skrzydła, gdyby nie to iż dopracowanie planu wyjdzie im na dobre to dziedzic Yronwood mógłby powiedzieć nieco słów na temat samego Wolmara i jego wiedzą i umiejętnościami, które to na razie na nic się nie przydały. Książe chwile myślał nim odpowiedział poszukiwaczowi przygód o swym planie, w końcu musiał dobrze przemyśleć swój prosty ale i w opinii Yronwooda genialny plan.
-Rozłożymy gdzieś obóz tak by on to widział, zostawimy w nim dwie osoby, proponuje Robeta i jedną z mych tarcz, sami ruszymy dalej pod pretekstem sprawdzenia śladów czy też poszukania jakieś zwierzyny, odejdziemy trochę dalej i zawrócimy by udać się w stronę obozu. - Wyjaśnił szczegóły planu Alhion po czym wysłuchał słów Wolmara na temat planu mordercy. Książe uśmiechnął się wtedy lekko i spojrzał na Robeta i jedną ze swych tarcz. -Owszem, chce mieć nas osłabionych i takich nas dostanie, ci którzy zostaną w obozie zrobią to pod pretekstem tego iż jedna z mych przybocznych podczas drogi zranił się. Robet będzie udawał iż się nim zajmuje, my zaś "opuścimy" obóz. Będzie to dla niego łakomy kąsek, a z tego co się o nim nasłuchałem to widać iż spodobało mu się zabijanie, bez tego długo nie wytrzyma, a tu proszę ofiary same się mu wystawiają. - Przedstawił swój sprytny plan Alhion i spojrzał z powrotem na łowczego oczekując jego opinii na ten temat.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 13, 2022 7:18 pm

Zatem obrońcy księcia obserwowali okolicę, by nic ich nie zaskoczyło podczas rozmowy. Wolmar natomiast słuchał planu Alhiona. No i... Wysłuchał. Okazywało się, że poniekąd koncepcję pojął.
- Fakt, można by udawać, że któreś z nas się zraniło. Robet mógłby użyć opatrunków, by pozornie, dajmy na to, usztywnić komuś nogę. Wtedy należałoby takiego osobnika nieść, aby się jego sprawność nie wydała. Niemniej, nawet jeśli nasz morderca da się nabrać na to, to pozostaje problem, jak go zwabić skutecznie. - Powiedział. Na tym jednak nie skończył. Bo oczywiście była do omówienia kwestia koncepcji na wabik. Mieli oddalić się od obozu a potem wrócić. Teoretycznie mogło zadziałać. Były na to szanse, jeśli ich adwersarz wykazałby się wielką nieroztropnością. Należałoby jednak zakładać, że wybada teren, nim postanowi działać. W takim wypadku realnie musieliby się oddalić od obozu a wtedy to z kolei ich kompani pozostaliby bez wsparcia, którego na czas nie mogliby im udzielić. Albo zaatakowałby ich i to wtedy oni byliby bez wsparcia. Alhion chyba nie liczył, że w starciu z tym przeciwnikiem po prostu zostawią kompanów na widoku a sami schowają się za pobliską skałą jak dzieci, które zrobiły psikusa i przyglądają się zza rogu jego efektom, prawda? To miało niewielkie, marginalne wręcz szanse na powodzenie. No ale, na chwilę obecną ta koncepcja była ich jedyną.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Sro Kwi 13, 2022 8:26 pm

Książe znów zmuszony był zgodzić się z przemyśleniami Wolmara, prawdą było to iż nie dało się przewidzieć co zrobi szaleniec, który już od dłuższego czasu unika wszelkich pogoni za nim. Oznaczało to iż Alhion zmuszony był do tego by bardziej wysilić swój umysł, musiał wpaść na jakiś genialny pomysł, który zaskoczy mordercę będącego cały czas kilka kroków przed nimi. Po dłuższej chwili myślenia, dziedzic Yronwood wpadł na pomysł, gdy spoglądał na wzniesienie na gdzie to ich "zwierzyna" czekała na nich. Mogli je wykorzystać przeciw niemu, w tak samo bezczelnym akcie prowokacji. Ogień w końu należało zwalczać ogniem.
-Musimy więc znaleźć dobre miejsce, odsłonięte by uśpić jego czujność ale że byśmy my mogli dostrzec go za w czasu, patrzmy chociażby na to wzniesienie o ile istnieje drugie wejście na nie, widziałby nas i pewnikiem wspinałby się po nasz wabik gdyby nas tam nie było, my zaś odeszlibyśmy gdzieś dalej i wrócili do obozu drugim wejściem, przyśpieszając kroku, niekoniecznie musimy uciekać dalej jeśli pójdziemy w jakieś skały czy też drzewa, które to niby zasłonią widok na obóz. Jeśli  zaatakuje grupę okrążającą to powinniśmy dać sobie radę.  Możemy dodatkowo go skusić łatwym posiłkiem, na przykład pieczoną nad ogniskiem kozicą co by uwierzył iż pewnie się tu czujemy, nieświadomi zagrożenia. - Przedstawił poprawiony plan Alhion, pomysł, który wymagał widocznego, odsłoniętego miejsca z kilkoma wejściami, a także jedzenia w formie zachęty. Innego planu dziedzic Yronwood już nie miał, a nie widziało mu się tak szybkie odpuszczenie wyprawy. Stąd to oczekiwał na opinie Wolmara lub jego własny plan.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Czw Kwi 14, 2022 1:41 pm

Mogli użyć wzniesienia do obozowania i w bezczelnym akcie prowokacji. Niemniej należało pamiętać, że bezczelny akt prowokacji ze strony mordercy zawiódł. Znaczy chyba zawiódł. Cholera wie, co ostatecznie temu pomyleńcowi siedziało pod czaszką. Tak czy siak... Wolmar był zdania, że na pewno nie mogą spróbować tego tutaj. Dlaczego? Kilka prostych czynników. Po pierwsze, w tej chwili szaleniec pewnie miał ich na oku, więc wszelkie próby nagłego udawania urazu zostałyby przejrzane. Wiarygodności nie dodawałby też fakt, iż dopiero co mieli "kontakt". Ponad to to wzniesienie było dość długie - stanowiło właściwie niewysoki górski grzbiet, u którego podnóża szli przez jakiś czas. Napastnik mógłby wejść w innym miejscu i podejść ich, podążając wzgórzem grzbietu. Byli dopiero pięć dni po nowiu, więc noce jeszcze nie były najjaśniejsze. Niewątpliwie zaś wróg zechce wykorzystać porę nocną.
- Powinniśmy iść jeszcze przez dzień przynajmniej. Znajdziemy jakieś samotne wzgórze i może tam uda się zastawić pułapkę. - Rzucił Wolmar. - I tak musimy uwiarygodnić nasze trudy, więc czas nas nie goni specjalnie. Wątpię jednak, by nasz koleżka łatwo dał się przechytrzyć. - Dodał. No ale co? Innego planu nie mieli na razie. Może później coś wpadnie a może morderca spróbuje w nocy.
To co? Co książę miał zamiar rzec na drobne korekty Wolmara? Po prawdzie to była wyprawa łowczego, ale choćby ze względu na status i przeważającą liczbę oręża w grupie, głos Alhiona był decydujący.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Czw Kwi 14, 2022 4:40 pm

Księciu nie pozostało nic innego jak zgodzić się z poprawkami poszukiwacza przygód, w końcu wspomnienie o wzniesieniu było bardziej przykładem niż pełnoprawnym planem. Stąd Alhion słuchając słów Wolmara skinął głową. Innej opcji dziedzic nie widział a i żaden z jego towarzyszy na lepszy pomysł nie wpadł. Zostało więc im działać zgodnie z wizją Alhiona poprawioną o doświadczenie łowczego.
- Zgadzam się Wolmarze,  ruszajmy więc dalej i spróbujmy z tym planem. Kto wie po drodze może wydarzyć się wiele, być może przeceniamy jego możliwości i rzuci się na nas. Wiele jeszcze zdarzyć się może, więc bądźmy dobrej myśli. W końcu szaleniec pozostanie szaleńcem, może znudzi się mu czekanie. - Rzekł Alhion zgadzając się z poprawkami. Skoro zaś to mieli już ustalone to wyruszyli w dalszą drogę. Po drodze książę przekazał słabszej ze swych tarcz by ten gdy znajdą dobre miejsce na zasadzkę udał iż coś mu się z nogą stało by Robet mógł ją opatrzeć. Sam Alhion razem z bardziej doświadczoną z swych tarcz rozglądali się uważnie podczas podróży próbując dostrzec potencjalne zagrożenie w postaci cieniokota i mordercy, szukali również dobrego miejsca na zasadzkę, które to odpowiadać będzie Wolmarowi.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Pią Kwi 15, 2022 9:00 pm

Pomówi, coś tam ustalili, takoż pozostało im ruszyć dalej. Ruszać zaś powinni za mordercą, by przypadkiem nie stracić z nim kontaktu. Póki co i tak gdzieś musieli zmierzać, więc równie dobrze mogli kontynuować pierwotne założenia w tropieniu go. Niech wie, że łatwo nie odpuszczą, to może i skusi się na opcję szybszego rozwiązania trapiącego go problemu.

Łowca poprowadził ich w górę wzniesienia, nie pospieszając wspinaczki. Tam odnalazł trop zostawiony przez mordercę i poprowadził nim drużynę. Być może szaleniec dalej zostawiał im wyraźne ślady a być może nie miał czasu ich zacierać, skoro byli całkiem blisko za nim. Łowca skłaniał się bardziej ku temu drugiemu, bowiem ich cel wlazł do małego strumyczka, co było metodą do zacierania śladów. Płynąca woda prawie natychmiast zmywała odciski na dnie cieku wodnego. Podążyli owym ciekiem i Wolmar namierzył miejsce, gdzie prawdopodobnie skurczybyk zeń wylazł. Znaczy śladów jako takich nie było, ale był tam przesunięty kamień. Ślad po przesunięciu był świeży, więc najpewniej ich cel skoczył nań, aby nie zostawiać odcisków na brzegu. Cóż za szczęśliwy dar od losu! Albo pułapka.
- Możemy iść sprawdzić albo... - Podrapał się po podbródku. - Albo, jeśli pewni jesteście, że będzie za nami podążał, sami możemy zrobić to, co on pewno teraz chciał zrobić. Pewnie chciał, abyśmy go minęli a wtedy to on szedłby naszym śladem. My też możemy pójść dalej wzdłuż strumienia, zejść na bok i cofnąć się. Jeśli będzie szedł po śladach, napadniemy go z zaskoczenia. - Dodał. Mogli kontynuować plan lub chwycić się w jakiś sposób okazji. Mogli też sprawdzić ślady. Morderca był niedaleko przed nimi, więc jeśli faktycznie chciał ich przeczekać i był nieostrożny to...

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Pią Kwi 15, 2022 11:48 pm

Drużyna ruszyła więc dalej pod przewodnictwem łowczego, pokonali cholerne wzniesienie i ruszyli dalej śladem mordercy, im dłużej szli jego tropem tym bardziej książę zaczął wątpić w spryt szalonego właściciela cieniokota, w końcu niby to próbował zacierać ślady jak to zrobił w strumyku ale z drugiej strony wcześniej tego nie robił wytyczając im wyraźny szlak. Przez chwile Alhion zastanawiał się czy zarówno jego towarzysze jak i morderca nie próbują się zbytnio przechytrzyć by finalnie spotkać się na jakimś zakręcie podczas wzajemnych podchodów. Dziedzic Yronwood docenił też umiejętności tropienia Wolmara, który to odnalazł ponownie ślady ich celu po przekroczeniu strumienia. Po przejściu przez wodę zrobili kolejną przerwę na ustalenie planu działania. Alhion rozejrzał się wokół po czym spojrzał na Wolmara.
- Pójdźmy jeszcze kawałek po jego śladach, może znajdziemy miejsce gdzie zawrócił i tam będziemy mogli się na niego zaczaić, jeśli niczego przez dłuższy czas nie znajdziemy Wolmarze, to sugeruje byśmy zrobili to co proponujesz. Ten skurwiel za bardzo zaczął się starać teraz, a to sprawi iż przechytrzy sam siebie. - Podzielił się swymi spostrzeżeniami Alhion. Jeśli Wolmar zgodził się na plan to książę polecił swym zaprzysiężonym tarczą by szykowali się do walki i zachowali czujność. Gdy wszystko będzie zaś gotowe to ruszą za Wolmarem dalej, książę czuł ekscytację z powodu iż byli coraz bliżej walki z mordercą oraz niepokój związany z tym iż w każdej chwili mógł ich czymś zaskoczyć.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Sob Kwi 16, 2022 10:19 am

Skoro taka była książęca decyzja, to Wolmar przystał na nią bez szemrania i poprowadził niewielki oddział tropem pozostawionym przez mordercę. Być może to była ich szansa, by dorwać go już tutaj i teraz. A może nie...

Starali się iść ostrożnie i w skrytości, aby nie zdradzić się zbyt prędko, jeśli kanalia czekała w pobliżu. Nie było to łatwe i nie szło za dobrze, bowiem łowca miał do prowadzenia sporą grupę woja, którzy o ile na biciu się znali, to już o podkradaniu się mieli niewielkie pojęcie. Hałaśliwe, opancerzone... No ale musiał spróbować. I tak podchodzili do niewielkiego ugrupowania skałek, gdzie być może w skrytości przeczekiwał ich cel. Wszyscy podle rozkazu zachowywali czujność. Wtem... Rozległ się okrzyk! "Tam!" - krzyknął jeden z książęcych obrońców, ten nieco mniej w mieczu zdolny. Wolmar natychmiast obrócił spojrzenie.
Najwyraźniej byli zbyt nieostrożni i hałaśliwi. Morderca i jego kot, co po wskazaniu miejsca w rzadkich krzaczkach było widoczne, chcieli się na nich zaczaić, żeby skrycie zaatakować albo minąć wojaków. Teraz nie było już sensu się kryć. Między drużyną a szaleńcem było niecałe dwadzieścia metrów. Wyszedł więc on zza krzaków, chwytając w dłoń oburęczny topór na długim drzewcu. Był to mężczyzna postawny, postawniejszy nawet od księcia czy jego obrońców. Zarośnięty i odziany w wyprawione skóry, na łbie nosił hełm okryty łbem cieniokota. Obok niego wylazł sporych rozmiarów cieniokot właśnie. Nie czekali. Obaj ruszyli do ataku. Zwierz rzucił się w kierunku tego z obrońców, który ich zauważył. Postawny morderca rzucił się bardziej w kierunku księcia. Drugi z obrońców Alhiona stał u jego boku. Wolmar napiła już łuk - jemu rozkazów nie trzeba było wydawać. Robet cofnął się... Był przede wszystkim medykiem. Na kwieciste przemowy czy skomplikowane plany nie było czasu. Jednak choćby Alhion mógł zdecydować, z kim będzie walczył.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Sob Kwi 16, 2022 12:34 pm

Skoro Wolmar zgodził się z sugestią księcia to nie pozostało im nic innego jak ruszyć dalej, mimo prób łowczego to skradanie się im nie wychodziło. Jednakże Alhion tym zdziwiony nie był, on i jego tarcze znali się na wojaczce, a nie górskich podchodach z mordercą. Szli tak do czasu aż jedna z tarcz dziedzica Yronwood nie zauważyła wroga, który to czaił się na nich w krzakach.  Wtedy to książę korzystając z okazji iż pierwszy raz widzi w całej okazałości wroga, przyjrzał się mu i musiał stwierdzić iż bydlak wyglądał strasznie i do tego był spory. Alhion i jego ludzie stali naprzeciw dwóm potworom terroryzującym okolice. Gdyby był tu jakiś bard z pewnością ułożyłby jakąś pieśń o tym starciu. Cóż może i ktoś taką ułoży, jeśli zwyciężą. Wróg ruszył na nich bez zbędnych ceregieli więc wypadało odpowiedzieć tym samym. Alhion nie miał szczęścia co do walki z tak rosłymi rywalami, więc szalonego mordercę zostawił swemu bardziej doświadczonemu zaprzysiężonemu obrońcy. Sam zaś ruszył z mieczem w dłoni na cieniokota, chcąc wesprzeć tarczę która ustrzegła ich przed zasadzką. O Wolmara się nie martwił, poszukiwacz przygód wyglądał jakby kilka starć już przetrwał więc powinien dać sobie radę, miał jedynie nadzieje iż Robet całej walki nie przesiedzi z tyłu i wykorzysta jakąś okazję by od tyłu choćby zaatakować przeciwników.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Sob Kwi 16, 2022 2:30 pm

Skończył się czas podchodów i trzeba było walczyć. Wielki kot rzucił się w kierunku kompana Alhiona, próbując z biegu skoczyć i obalić go na ziemię. Towarzysze jednak uciekł na bok i odciął się zwierzęciu, acz jedynie drasnąć go podołał. Tymczasem morderca z oburęcznym toporem rzucił się na drugiego kompana, próbując dostać go gwałtownym uderzeniem. Cios został jednak odbity tarczą. Wolmar spróbował trafić oponenta z łuku, miał jednak utrudnione zadanie, bowiem ten związał się walką z członkiem zespołu. Chybił, na szczęście nie trafiając sojusznika. Ten natomiast... cóż, radził sobie w obronie, ale kiepsko było z oddawaniem. W ten sposób zaczynał się bój.
Walka księcia oraz jego kompana z cieniokotem była dość zawzięta. Bestia ostro obrywała od młodego następcy tronu, ale za to również mocno uwzięła się na jego kompana, którego szarpała swymi zębiskami bezlitośnie, przy każdej możliwej okazji. Ich towarzysze - obrońca księcia i Wolmar, który chwycił w dłonie włócznie - toczyli średnio udany bój topornikiem. Tenże, choć okryty jedynie skórami, ruszał się wyjątkowo sprawnie, i często unikał ostrza miecza oraz grotu włóczni.
Wreszcie wielki kot padł z ręki książęcego kompana a książę i jego mocno skrwawiony już towarzysz mogli dopomóc kompanom. Zdawałoby się, że walka będzie teraz już prościutka, ale jednak nie! Może to w szaleńca coś wstąpiło po śmierci pupila a może oni byli już dość zmachani po wędrówce i walce, ale wróg stawiał czoła ich czwórce i sprawnie unikał ataków, będąc ranionym tylko od czasu do czasu a samemu zadając całkiem silne ciosy. Walczył do ostatka, krwawiąc z wielu ran, w końcu jednak... Cóż, musiał ustąpić. Miecz Alhiona rozciął mu tętnicę. On jednak nie puścił broni i nie próbował tamować tryskającej posoki. To by nie miało sensu, ale jednak ludzie nader często walczą ze śmiercią do samego końca. Morderca nie czynił tego, spojrzał na nich i uśmiechnął się. Potem padł na kolana i na pysk. Był martwy.

Robet nie udzielił się w walce, ale za to uszykował medykamenty i miejsce pod leczenie. Nie na darmo chyba, albowiem niektórych dosięgnęły poważne rany. Alhion miał to szczęście, że jego rany były lekkie. Mógł poczekać. Natomiast należało podjąć decyzję, kogo opatrzeć pierwszego. Jego obaj obrońcy nosili poważne rany. Najbardziej umiejętny obrońca nawet bardzo ciężkie. Wolmar, jak i drugi z obrońców, był też dość poważnie ranny.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Sob Kwi 16, 2022 3:45 pm

Rzucili się na siebie i rozpoczęli długi zacięty bój, cóż książę musiał przyznać iż nie docenił wrogów. Liczył iż szybciej i sprawniej uda im się załatwić szaleńca i jego wielkiego zwierza. A tu proszę, jego tarczę ciężko poranione, Wolmar również. Alhion i Robet byli jedynie sprawni z czego Robet tak naprawdę nie walczył. Skoro już zwyciężyli to trzeba było teraz opatrzeć rannych by w  tym samym stanie osobowym wrócili do Starfall. Może i była to wyprawa Wolmara ale to Alhion ją opłacał stąd to postanowił iż najpierw należy się zająć jego zaprzysiężonymi obrońcami. Priorytet miała mieć bardziej doświadczona z tarcz księcia, potem drugi książęcy obrońca, a na koniec sam Wolmar. Jeśli dziedzic Yronwood mógł w czymś pomóc Robetowi, choćby poprzez próbę zatamowania krwawienia to Alhion to zrobił, wiedząc iż nic więcej zrobić nie będzie mógł. Gdy już zajęli się mniej więcej rannymi to nadszedł czas by przeszukać mordercę, może miał akurat przy sobie coś wartościowego. Po przeszukaniu szalonego właściciela cieniokota, Alhion postanowił odciąć jego głowę i schować ją do jakiegoś pustego worka by mieć dowód na pokonanie terroryzującego okolicę rosłego mężczyzny. Resztę ciała zaciągnął nieco dalej od obozowiska by pożarte zostało przez sępy czy też innych padlinożerców. Zwłok cieniokota nie ruszał, chciał bowiem mieć z niego trofeum stąd poczeka aż jeden z jego towarzyszy odzyska na tyle sił by mogli choćby skórę z bestii ściągnąć. Z powodu ran większości drużyny, nie zostało im nic innego jak w tym miejscu rozłożyć też obozowisko. Pozostało modlić się do starych bogów by wspomogli wysiłki ich medyka.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Mistrz Gry Nie Kwi 17, 2022 3:09 pm

Robet wolałby ratować swojego kompana, ale... Jedynym stojącym teraz na nogach był sam Alhion, albowiem jego obrońcy przyjęli na siebie większość zagrożenia. Medyk i łowca nie bardzo mogli stawiać tutaj warunki a na pewno nie chcieli się narażać ważnej osobie. No i też czasu do zmitrężenia nie było, by pozwolić sobie na kłótnie. Z każdego z trzech wojaków uchodziło życie a jeden z książęcych obrońców ledwie się trzymał.

Alhion chciał pomóc, więc dostał taką szansę. Przy ranach lepiej żeby nie grzebał, ale na pewno mógł pomóc zdjąć rannym opancerzenie, bo w nim nie można było operować. Potem medyk przystąpił do pracy a książę mógł tylko patrzeć. No, nie tylko. Mógł podać rannym coś do picia albo coś takiego. Mało książęce zajęcia, niemniej jeśli faktycznie chciał być pomocny.
Robet w końcu skończył. Zajął się całą trójką i całą trojkę skutecznie odratował. Może faktycznie bogowie nad nimi czuwali, bo i rany liche nie były. Z pewnością jednak nie należało lekceważyć wpływu medyka, który po całej robocie sam był ledwo żywy. Widać, że ciągły stres i utrzymywanie skupienia były dla niego wyzwaniem.
Jeśli chodzi o dobra, jakie mógł pozyskać z truchła szaleńca, to nie było ich wiele. Ów miał na sobie pancerz z wyprawionych skór, obecnie już niemiłosiernie pochlastany, czyli bezwartościowy. Jakąś wartość przedstawiały barbuta z brązu oraz takoż wykonany z brązu oburęczny topór, ale była to raczej wartość niewielka. Cieniokot natomiast... Cieniokot był, tak jak zbroja, pochlastany. Jego skóra nie miałaby absolutnie żadnej wartości. Mogła stanowić pamiątkę, to wszystko.
Tak czy siak, dziś mogli tutaj odpocząć. Tylko ciała należałoby uprzątnąć i najlepiej spalić. Jeszcze przyciągną kolejne cieniokoty, które w tych górach akurat mogły żyć. Jutro mogliby ruszyć w drogę powrotną. Większość była ranna, więc pewnie dotarcie do wioski zajmie im dzień. Tam mogliby odpocząć trochę, lub już następnego dnia wracać do Starfall.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Alhion Yronwood Pon Kwi 18, 2022 12:43 pm

Alhion dziękował bogom i Robetowi za to iż udało się ocalić ich kompanów, zwłaszcza książęce zaprzysiężone tarcze. W końcu byli to sprawni wojownicy i szkoda by było ich stracić w wyniku starcia z szalonym mordercą i jego cieniokotem. Całe szczęście mieli to już z głowy, więc należało już tylko zająć się truchłami, skoro żadnej wartości sprzęt rosłego mordercy nie miał to książę pozbawił go głowy i zaniósł dalej od obozowiska, podobnie uczynił z cieniokotem, w końcu głowy tej dwójki jako dowód ich zwycięstwa musiał wziąć, a resztę cielska mógł spalić. Po zajęciu się ciałami, książę mógł w końcu odpocząć przed jutrzejszą drogą powrotną do wioski.

21-23/08/7PP

Dzień po starciu gdy to już wszyscy byli gotowi do podróży, Alhion i jego kompani udali się z powrotem do wsi, którą odwiedzili by zostawić konie i zasięgnąć języka. Teraz wracali tam zwycięsko z wyprawy by odebrać konie i odpocząć przez jeden dzień, książę miał świadomość iż świętować będzie mógł w Starfall, ale i tu postanowił się zabawić. Stąd to opowiadał choćby zainteresowanym o bohaterskiej walce z bestiami czy też pokazywał trofeum z cieniokota. Po dniu odpoczynku nastał czas powrotu do siedziby Dayne'ów, książę rozliczył się z łowcą za jego usługi, a także z wieśniakami za opiekę nad Lysem i resztą koni. Gdy to już miał załatwione, zostało mu wyruszyć w drogę powrotną do Starfall w towarzystwie swych obrońców.

Zapłata:
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Czerwone Góry Empty Re: Czerwone Góry

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach