Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Las w pobliżu Orlego Gniazda

Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Wto Lut 01, 2022 9:02 pm

***
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Wto Lut 01, 2022 9:55 pm

02/02/12 PZ


Gdy sprawy Doliny wreszcie jako tako się uporządkowały, Orle Gniazdo nie uspokoiło się za bardzo, ale księżniczka Findis przynajmniej miała nieco chwili dla siebie. Oczywiście to uczucie wkrótce zniknie, gdyż zapewne jakaś nowa sprawa zacznie zaprzątać jej głowę. Nim to się jednak stanie, regentka postanowiła wziąć sobie rady Horrmunda do serca i nie siedzieć ciągle na zamku. I choć opuszczenie Orlego Gniazda wymagało trochę zachodu, to dzięki obecności Żelaznych Ludzi Findis nie musiała zaburzać pracy własnych żołnierzy. A skoro Halleck chciał jej towarzyszyć, to on powinien zająć się zorganizowaniem Wyspiarzy. Sama księżniczka zabrała ze sobą jedynie 2 rycerzy, w tym ser Ronnela oraz cztery pieski, które na szczycie Lancy Olbrzyma nie miały tyle swobody, ile by potrzebowały.
A skoro miało być to polowanie, to Findis wzięła także swą piękną, dornijską klacz, której książę chyba jeszcze nie widział.
-Mewa - przedstawiła zwierzę. -Podarował mi ją... w zasadzie nie wiem kto, ale chyba był obcokrajowcem, gdyż takiego sługę przysłał. To było w Gulltown - wyjaśniła. Zabawne było to, że księżniczka miała chyba jakieś szczęście do cudzoziemców, gdyż nawet ostatnio dostała podarek od Lyseńczyka.
Szkwał, Sztorm, Monsun i Fen wesoło biegały wokół siebie, ale przynajmniej już nie potykały się o własne łapki. Pieski były rozczulające na tyle, że Findis nawet zaczęła się uśmiechać i wpadła na pewien pomysł.
-Wiesz, Horrmund pokazał mi parę rzeczy - zagadnęła swego męża. -Może zmierzymy się i porzucamy toporkami do celu? - zaproponowała. Nie miała w tym żadnego celu, ot, zwykła i prosta rozrywka, a ponoć takie też były w życiu potrzebne.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Wto Lut 01, 2022 11:16 pm

Nieco najwyraźniej w Dolinie się uspokoiło po tych zawieruchach. Sąd nad zdrajcami był, wesele Templetona z Arrynówną również, a także rozwiązała się sprawa Jona, który zginął w bardzo dziwnych okolicznościach, a także całe zgromadzenie lordów Deklarantów póki co było ugłaskane, więc sytuacja wyglądała na w miarę dobrą, ale jeszcze trochę rzeczy do nadzoru i zrobienia było, więc jak by to powiedzieć służba nie spała. Jednak trzeba było mieć chwilę na odpoczynek, a skoro Findis chciała jechać na polowanie to dlaczego by i on nie pojechał. Jak się okazało po mimo tego, że była to inicjatywa jego żony to on musiał zapewnić rzeczy do tej wyprawy... Kobiety... Nie miał zamiaru brać ze sobą jakieś wielkiej ilości ludzi, ale jego dwóch wiernych towarzyszy Harlaw i Greyjoy i czwórka Żelaznych Ludzi powinna starczyć. Nawet mogło to się wydawać ponad to na taką "przejażdżkę", ale ciul wie czy jacyś górale nie postanowili by zaatakować podróżnych. Oprócz samej obstawy trzeba było zorganizować psy gończe i parę łowców czy tropicieli, wszak to oni będą musieli odnaleźć zwierzynę.
Halleck zerknął na konia swojej małżonki, kiedy on stał przy swoim wierzchowcu siwej maści. Podniósł lewą brew do góry.
- Coś w ostatnim czasie sporo prezentów dostajesz - Horrmund, kupcy z Lys, obcokrajowcy, aż tak jesteś znana? - zaśmiał się delikatnie. Nawet przez pewien moment Halleck sam się zastanawiał skąd tak co chwile ktoś ją czymś obdarowuje, ale spoglądając na nią było łatwo domyślić się dlaczego. Może porozmawiał by ze swoim starym znajomym z Maidepool przeszło mu przez myśl.
Psy od Horrmunda też zaczęły już coraz bardziej wyrastać na psiska, ciekawe czy będzie można je dobrze wyszkolić do obrony, taki pies na rozkazach, który by zagryzł w walce kogoś to by było ciekawe.
Ta propozycja całkiem zaskoczyła księcia i to można było zobaczyć po jego minie. Coś tam słyszał, że jego żona ćwiczy, ale ani razu nie poprosiła go o podszkolenie, co trochę było dla niego uderzeniem w dumę, bo powinna się do niego wpierw zwrócić. Zaśmiał się nieco.
- Skoro chcesz się spróbować, to proszę bardzo. Zobaczymy czy Horrmund potrafi szkolić - oznajmił swojej żonie z delikatnym uśmiechem.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Sro Lut 02, 2022 10:47 am

Orle Gniazdo różniło się znacznie od pozostałych wielkich zamków i nie tylko pod względem wyglądu. Było zdecydowanie mniejsze niż takie chociażby Winterfell, a co za tym szło, nie było w nim pewnych powszechnie znanych miejsc, jak chociażby stajnia, kuźnia czy właśnie psiarnia. Być może Księżycowe Wrota miały jakieś zwierzaki na stanie, jednak na szczycie Lancy Olbrzyma obecne były głównie te należące do księżniczki Findis.
Regentka zdziwiła się reakcji męża. Znana czy też nie, była jedną z najpiękniejszych kobiet w Westeros, a już z pewnością najpiękniejszą w Dolinie. W dodatku miała bardzo wysoką pozycję, a takim kobietom nieciężko znaleźć adoratorów. Findis już do tego przywykła, a nawet potrafiła dostrzegać w tym zjawisku pewne plusy, jak chociażby darmowe podarki, które zawsze były czymś mile widzianym.
-W końcu jestem regentką Doliny – odparła, wzruszając ramionami, choć to wciąż nie wyjaśniało takich uprzejmości. –I widać niektórzy potrafią docenić piękno – pozwoliła sobie na żart.
Księżniczka nie miała bladego pojęcia o urażonej dumie swego męża, a co więcej – nawet nie zakładało, iż mogłoby go to ruszyć. Horrmund po prostu sam wychodził z inicjatywą, a Findis sama z siebie rzadko o coś prosiła.
-Dagon, pożycz mi swój toporek – zwróciła się do jednego z towarzyszy męża. –Jak wygram, to chcę wybrać sobie nagrodę – oznajmiła. Zastanawiała się przez chwilę, czy nie spróbować oskubać męża z pieniędzy, ale to się mogło źle skończyć. Jeśli zatem Halleck zgodził się na takie niejasne warunki, to mogli zmierzyć się w rzutach na celność, a celem mogło być nawet i dowolne drzewo. –Szkwał, Sztorm, Monsun, Fen, siad – wydała jeszcze komendę do psiaków.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Czw Lut 03, 2022 12:21 pm

Urody swojej żonie nie mógł odmówić, więc pewnym było, że to jest właśnie jeden z powodów dlaczego tak mężczyźni z chęcią ją obdarowywali prezentami, aczkolwiek no cóż jakby nie powiedzieć Halleck uważał Findis za swoją, więc też to traktował nieco, może nie podejrzliwością, ale jakby ktoś wkraczał na jego terytorium. Nie mówił nic, ale no cóż w środku bywało różnie.
- Bardziej stawiam na to drugie... Chociaż zaskarbić sobie przychylność regentki może dać wiele możliwości na przyszłość, kto wie - zapewne wielu chciało także wykorzystać ten moment, w przywództwie królestwa zasiadało młode, niedoświadczone dziewcze, więc dla wielu wytrawniejszych graczy była to niebywała okazja do skorzystania... No cóż mogło to się okazać złudne po ostatnich akcjach swojej żony.
Jakoś to w jego dumę uderzyło, aczkolwiek bardziej chodziło o to, że Findis raczej powinna się do niego o to zwrócić niż do "obcego" lorda, no ale nie chciało mu się już poruszać tego tematu, więc to zostawił dla siebie. Nieco niejasne było to jaką nagrodę chce Findis, "wybrać nagrodę", co to ogólnie miało znaczyć.
- Jaką nagrodę? Wybrać z czego? Precyzyjniej - powiedział do niej, właściwie dopytał bo to nagle rozwodziło się o coś czego tak naprawdę nie było wiadomo z góry. Ogromnie wątpił, żeby Findis w jakikolwiek sposób mogła z nim wygrać, ale no cóż, nie lubił niejasności.
- A co ja dostanę jeżeli wygram? - właściwie to nawet nie wiedział dlaczego dodał "jeżeli", on czuł się znacznie pewniej, wszak niejednokrotnie już swoim toporkiem zabijał znał tą broń jak własne ubrania, tyle lat już go używał, że w sumie wstydem byłoby przegrać takie zawody.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Czw Lut 03, 2022 10:47 pm

Ale to było idiotyczne... Każdy, kto myślał, że prezentami zaskarbi sobie przychylność Findis Arryn, zwyczajnie jej nie znał. Owszem, księżniczka lubiła być obdarowywana, jednak nie była typową kobietą i nie dawała się uwieść podobnymi zagrywkami. Tego chyba jednak Halleckowi tłumaczyć nie musiała. Zazwyczaj wszelkie emocje trzymała na wodzy i była do bólu pragmatyczna, co oznaczało, że prędzej dało się u niej zyskać dobrymi pomysłami niż miłymi gestami.
-No kurwa, z katalogu nagród Doliny... - przemknęło jej przez myśl. Co mu tak zależało na precyzyjności? Przecież Findis nie zażyczy sobie niczego niemożliwego...
-Co się tak boisz? Przecież i tak zapewne wygrasz - odparła. -Jeśli jednak mi się uda, to spełnisz jedną moją prośbę. Więcej nie powiem - orzekła. Sądziła, że nie ma sensu zdradzać szczegółów, jeśli i tak była z góry skazana na przegraną. Po co w takim razie cała ta zabawa? Findis jakieś tam poczucie humoru miała, a chciała chyba też się sprawdzić.
-Wyślę twemu ojcu wsparcie - zażartowała, choć w sumie mogłaby się o to zakładać. O ile zależało jej na rozwoju Doliny jako królestwa, o tyle nie dbała zupełnie o to, czy i gdzie Doliniarze będą się wykrwawiać. -Ja mam ci wymyślać nagrodę? Zastanów się, czego byś chciał ode mnie, a normalnie bym się na to nie zgodziła i już - podpowiedziała. Jakoś tak w ogóle nie bała się ewentualnych konsekwencji swoich działań, bo w razie czego jakoś się wywinie z tej kabały. Przecież żadnej umowy tam nie podpisywali...
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lut 03, 2022 11:43 pm

Pytasz się Żelaznego Człowieka, czy na wycieczkę do lasu wziął toporki? Pewnie, kurwa, że wziął toporki. Co to za Żelazny najeźdźca bez toporków? A jakby tak komuś nagle trzeba było przysadzić między oczy na odległość, to czym by rzucał? Kamieniami, jak jakieś zwierzę albo góral?

Toporki dał. Potem, jak se oni tam gadali, poszedł do jakiegoś dalszego a większego drzewa i wyciągnął z pochwy przy pasie bojowy nóż, kolejny niezbędnik z ekwipażu. Nożem owym naznaczył drzewo, wycinając weń znak "X". Im bliżej centrum znaku, tym rzut więcej wart. Do jakiś dokładniejszych zabaw przydałaby się tarcza, ale tak też można było zwycięzcę wyłonić.
Pierwszy rzut należał do Findis. Damie należy ustąpić, nawet jeśli z prezencji cielesnej przypomina wyjątkowo chudego chłopca o ładnej twarzy. Ekhm, tak... Pierwszy rzut księżniczki był do dupy. To znaczy, w dupę nikogo nie trafiła, ale toporek kompletnie rozminął się z drzewem, ledwie muskając korę. Dagon cmoknął cicho i pokręcił głową z dezaprobatą. Następny rzucał Halleck i jego rzut był dobry. Nawet bardzo dobry. Toporek trafił praktycznie w sam środek. Kolejna tura rzutów: Findis trafiła, porządnie i tyle, natomiast Halleck usadził toporek tuż obok poprzedniego, co wzbudzać mogło niemały podziw. Żelastwa siedziały praktycznie polik w polik. W tym momencie wiadomym było, kto zwyciężył. Niemniej, miały być rzuty trzy... Tym razem Findis trafiła bardzo ładnie, tuż obok toporków męża, czyli w środek. Książe natomiast utrafił nieco gorzej, ale żelazo zagłębiło się w drewno i nadal był to całkiem porządny rzut. Było dwa do jednego na korzyść Hoare. Czy zatem Findis spełni życzenie? I jako ono będzie?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Pią Lut 04, 2022 3:12 pm

- No dobra niech ci będzie - odpowiedział ostatecznie Halleck, co prawda prawdopodobieństwo, że wygra, więc jakiś większych obaw nie miał, z resztą co miałaby od niego żądać jego żona. Większość rzeczy jest w stanie spełnić, chyba że by na prawdę wymyśliła coś takiego, że musiałby się postarać, ale tak czy owak przystał na ten warunek.
Podniósł brew kiedy powiedziała mu o wsparciu dla ojca, wyczuł od razu, że to żart. Jednak prędzej czy później jakby sytuacja nie szła po myśli to jednak trzeba byłoby to wsparcie wysłać, a na pewno Hoare by to naciskał.
- Coś się wymyśli - odpowiedział ostatecznie, nie musiał tego wymyślać teraz, mógł to później zrobić. Z resztą mógł działać na tych samych zasadach co Findis.
Przeszli więc do rzutów. Dagon zaznaczył na drzewie gdzie mają rzucać i do tego przeszli. Findis zaczęła pierwsza no i nie zaskoczyła tym Hallecka, toporek poleciał bokiem. Natomiast jemu udało się trafić centralnie w "X". Kolejne rzuty były takie, że jego małżonka się poprawiła, trafiła w drzewo, aczkolwiek Hoare trafił centralnie koło swojego poprzedniego toporka. Dopiero trzeci rzut, sprawił pewien podziw, jednak coś tam umiała. Żelaznemu wyszło to gorzej niż poprzednie rzuty, ale ostatecznie żadnego z nich nie spudłował. Obrócił się po trzecim rzucie do żony.
- Cóż, wygrałem. Nagrodę... Pomyśle co bym jeszcze chciał - rzucił od razu. - Całkiem nieźle sobie radzisz, pierwszy był kiepski, ale trzeci można pogratulować. Trochę jeszcze więcej wprawy i będzie ci to bardzo dobrze wychodzić, jeżeli chcesz to mogę cię coś jeszcze z tego poduczyć - zaproponował ostatecznie, wszak chyba musiał sam z tą propozycją wyjść, aby podszkolić żonę w walce.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Pią Lut 04, 2022 4:41 pm

Chyba nikt się nie powinien dziwić temu, że książę wygrał te małe zawody ze swą małżonką. Ostatecznie okryłby się wstydem, gdy ktoś taki jak on, to jest człowiek szkolony w wojennym rzemiośle od dzieciaka, wygrał z młodą księżniczką, która ledwie księżyc temu zaczęła pobierać nauki. Findis nie była ni zaskoczona, ni smutna ze swej przegranej. Po prostu przyjęła ją do wiadomości z taką samą miną, jakby ktoś mówił jej, jaki dziś mają dzień. Najwidoczniej miała sporo dystansu do siebie.
-Dziękuję. Ja tam się cieszę, że żaden z psów nie oberwał. Tak, Szkwał? - odpowiedziała mężowi, po czym zaczęła tarmosić jednego ze swych podopiecznych po jego ciepłym brzuszku, szczerząc jednocześnie do niego zęby. Drażnienie się i zabawa z psiakami przychodziło jej dużo łatwiej niż nawiązywanie przyjaźni z ludźmi. -Jeśli chcesz, to czemu nie - zgodziła się na jego propozycję, chociaż pewna myśl zaświtała jej w głowie.
-Musimy porozmawiać - powiedziała nagle do Hallecka, biorąc przy tym Fen na ręce. Psiaki były już coraz większe i ciężej było je utrzymać, ale wciąż jeszcze nie osiągnęły pełni dojrzałości. Księżniczka specjalnie wzięła swego męża na stronę, aby tylko on słyszał to, co chciała mu przekazać. -Czy kiedykolwiek zrobiłam coś, na co miałbyś prawo narzekać? - dała mu chwilę na odpowiedź, choć nawet niespecjalnie jej oczekiwała. -Bo ty zrobiłeś, a raczej należałoby powiedzieć, że nie zrobiłeś... - zaczęła mówić poważnym tonem, choć głos dalej miała delikatny i spokojny, a oczy jak zawsze bez szczególnego wyrazu. -Widzę, że wszyscy mogą mnie bić i wyzywać od kurew, a ty nawet palcem nie kiwniesz. Możesz mieć mnie w dupie, ale uświadom to sobie, że gdy ktoś obraża mnie, to obraża również ciebie. Nawet najgorsi mężowie mają obowiązek chronić swoje żony. Jak chcesz kiedyś bronić królestwa, skoro nawet własnej kobiety nie potrafisz obronić? Wszystko muszę robić sama. Właśnie, sama - podkreśliła to ostatnie słowo. Wciąż zdawała się być całkowicie spokojna, aczkolwiek teraz już w oczach miała złość. -Miałeś mnie wspomagać, doradzać mi. Tymczasem to ja muszę o wszystkim myśleć, a ciebie widzę jeno w nocy, gdy chce ci się ze mną pieprzyć. Skoro według ciebie jestem tylko od tego i ewentualnie rodzenia dzieci, to ja też zacznę cię tak traktować. Jak tylko upewnię się, że jestem brzemienna, możesz opuścić Orle Gniazdo - tymi słowami zakończyła swoje żale. Findis była cierpliwa, nigdy nie wymagała od Hallecka wiele, ale tym razem miara się przebrała. Nie musieli się przecież przyjaźnić, ale uchylania się od swych obowiązków księżniczka nie szanowała. Skoro nie potrafił jej pomóc w Dolinie, to może przydałby się bardziej swemu ojcu.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Pią Lut 04, 2022 5:28 pm

I w pewnym momencie stało się poważniej, kiedy padły te słynne słowa "musimy porozmawiać", zatem udał się z żoną na bok, z dala od innych ludzi, aby mogli to na spokojnie przedyskutować.
- Dokąd sięgam pamięcią to nic takiego nie było - odpowiedział na pierwsze pytanie. Kolejna wypowiedź dała mu spory wstęp do tego o czym to wszystko będzie. Co do drugiej kwestii mógł się zgodzić, że nie zareagować tak jakby normalnie ktoś zareagował, czasu nie jest w stanie cofnąć, mógł tylko wyjaśniać jak to widział.
- Wiesz dobrze, że nie mam w dupie. Owszem powinienem inaczej zareagować, aczkolwiek biłem się w myślach, że to co robią to tak naprawdę jakieś podrygi trupa, któremu już nic nie zostało poza rzuceniem obelgą. Mogłem wyjść i odpowiednio odpowiedzieć, ale z drugiej strony miałem w myślach, że i tak kontrolujesz całą sytuacje i ostatecznie wyszło tak jak wyszło - odpowiedział tak jak uważał. - Następnym razem, jeżeli coś takiego się zdarzy zareaguje inaczej - powiedział, co miał teraz innego do powiedzenia. Czasu nie cofnie, więc tylko to jest w stanie zagwarantować.
- Bić? - przez chwilę się zastanowił. - Chodzi oto z Harrasem? Cały czas mam z nim do pogadania odnośnie tego... Pogadania... Dania mu w mordę. Tylko od dawna go nie widziałem, a powiedziałaś mi o tym wieczorem, kiedy następnego dnia go szukałem to okazało się, że już wypłynął. Do tej pory nie wrócił - miał nadzieję, że dobitnie wyjaśnił cała tą sytuacje, bo nie widział tutaj swojej winy, przecież nie pierdolnie w ryj kogoś innego za Harrasa.
- Jak pytałaś mnie o radę to odpowiadałem. Może rzeczywiście nie udzieliłem ich tyle ile potrzeba. Jednak też nie mogłem jakoś działać jawnie i sam prowadzić większych rozmów bo by od razu mówili, że tutaj Żelaźni Ludzie rozdają karty. Wiesz dobrze, że tak nie traktuje i doskonale wiesz, że nie opuszczę Orlego Gniazda - rzucił. - Według mnie masz mnie też wspomagać radą i żyć ze mną. Wspomogę cię w tej regencji, może do tej pory nie dałem tyle ile miałem dać, ale dam, ciężko mi było się tutaj odnaleźć. Jeżeli nadal chcesz mojej pomocy, może do teraz nie wyglądało ona okazale, ale będzie lepsza i odpowiednia - odpowiedział ostatecznie. Halleck był typem osoby, która by w jakiś sposób przeprosiła, przynajmniej nie w taki sposób jakby każdy oczekiwał, że to po prostu powie, charakter i kultura mu tego nie pozwalały. Chociaż na swój sposób to zrobił.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Pią Lut 04, 2022 7:13 pm

I w pewnym momencie Halleck zaczął się... tłumaczyć? W zasadzie Findis poczuła się trochę zaskoczona taką reakcją, gdyż prędzej spodziewała się wyparcia lub częściowego ucięcia tematu. Lekkie osłupienie spowodowało, że na chwilę przerwała swój monolog i pozwoliła wypowiedzieć się mężowi. Wysłuchała w milczeniu tych pierwszych usprawiedliwień, by następnie przytaknąć, gdy książę wspomniał o swym bracie. Czemu nagle Halleck zaczął jej przypominać bezradne dziecko, które musi tłumaczyć się, dlaczego coś nie wyszło?
-Nie czytam ci w myślach, widzę tylko czyny, a z nich wynika, że jest ci obojętne, jak mnie traktują. Ale niech ci będzie, że tak nie jest - machnęła na to ręką, dając mu tym samym chyba drugą szansę. W zasadzie to była jakoś bardziej niż zwykle zmęczona i nie chciała już poświęcać energii na kłótnię.
-Owszem, nie mogłeś działać jawnie, ale kto ci bronił rozmawiać ze mną na osobności? - odparła praktycznie od razu. Ten argument akurat Halleckowi nie wyszedł, bowiem ani nie miał utrudnionego dostępu do swojej żony, ani też nie przyjechał do Orlego Gniazda wczoraj. -A to niby czemu nie opuścisz? Bo ty tak twierdzisz? - prychnęła, po czym ucałowała Fen w łeb. To był jej dom i to ona decydowała, czy ktoś go powinien opuścić. Halleck nie zmusi jej do akceptowania jego obecności tylko dlatego, że ojciec kazał mu siedzieć w Dolinie. Skoro jednak planował więcej pomagać, to mogła jeszcze przemyśleć niektóre sprawy.
Findis już trochę znała księcia i nie spodziewała się usłyszeć od niego przeprosin. Co więcej, wcale ich nie oczekiwała.
-A jaką mam gwarancję, że rzeczywiście zrobisz tak, jak mi teraz obiecujesz? - zapytała. -Skoro się tu nie odnajdujesz, to lepiej będziesz się czuł, gdy wrócisz do swoich. Ja, jak zresztą widać, i tak umiem sobie radzić sama - powiedziała, jak to według niej wyglądało. Jeśli jednak Halleck naprawdę zamierzał być dla niej wsparciem, to przecież nie będzie się upierała przy wyrzucaniu go na siłę.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Pią Lut 04, 2022 9:49 pm

Powiedział tak jak uważał, więc nie miał tutaj nic do dodania, kolejne tłumaczenia, że jest inaczej w jego mniemaniu były tutaj nie potrzebne. Wyraził, że jest inaczej i tutaj była kwestia Findis czy w to uwierzy czy nie.
- Tak jak już mówiłem mam świadomość, że nie pomagałem tyle ile trzeba - powtórzył to jeszcze raz, bo już przyznał rację, że nie udzielał tyle pomocy ile mógł, więc co miał jeszcze więcej powiedzieć odnośnie tego.
- Nie, nie opuszczę bo jestem twoim mężem i chce ci pomóc - wyjaśnił konkretnie, chociaż nie wiedział czy ma to dalej objaśniać. Może to nie było tak widać, aczkolwiek szanował swoją żonę, więc i też starał się jej pomagać, chociaż nie było tego widać w ostatnim czasie.
- Jedyną moją gwarancją jest moje słowo - powiedział wprost, nie chciało mu się bawić w jakieś podchody tak dalej, z resztą Findis wiedziała, że przysięganie na coś to nie było w stylu jego męża i by wyglądało to cholernie sztucznie. - To że się nie odnajduję to nie oznacza, że nie przywyknę, już zacząłem nieco działać, rozmawiałem z maesterem odnośnie rodów w Dolinie ich potencjałów "sojuszniczych" - Halleckowi naprawdę nie chciało się dalej ciągnąć tej rozmowy bo co miał więcej powiedzieć niż to co już powiedział. Właściwie to wpadł jeszcze na jedną rzecz, może nieco błahą, ale może...
- Mam jedno życzenie z wcześniej tak? - powiedział do niej, chociaż to było bardzo retoryczne pytanie. - To chciałbym je wykorzystać - zacznijmy jeszcze raz, od początku. Od przyjazdu do Doliny - wypowiedział swoje magiczne życzenie. - Chodź do mnie - powiedział wprost i rozłożył nieco ręce na bok, właściwie teraz to grał na dosyć cienkiej linie, bo właściwie Findis mogła mu odmówić, no ale starał się jakoś to naprawić, nic więcej na ten czas nie mógł zrobić.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Sob Lut 05, 2022 12:00 am

Podstawowe pytanie - czy Findis wierzyła Halleckowi? W zasadzie nie zastanawiała się nad tym, ani też nie próbowała jakoś bardziej tego rozpracować. Księżniczka wychodziła z prostego założenia, że książę nie miał celu w tym, aby ją okłamywać, więc najprawdopodobniej mówił prawdę. Rzeczywiście mógł myśleć i czuć inaczej, ale ona wolała, by to się objawiało jeszcze w czynach.
Trochę ją zbił z tropu, gdy oświadczył, czemu nie zamierza opuszczać Doliny. Właściwie nie wiedziała, co ma na to odpowiedzieć.
-Nie wiedziałam, że tak do tego podchodzisz - przyznała. Findis nie spodziewała się, że mężowi zależy na pomocy jej. To było dosyć dziwne, ale też i miłe uczucie. Potem książę zaskoczył ją ponownie, gdy wspomniał o swej rozmowie z maesterem.
-Myślisz wciąż o Rowenie? - zagadnęła, a jej złość powoli ustępowała. W tym samym czasie Fen też zaczęła się wyrywać, więc puściła ją wolno. -Gdy się tylko o tym dowie, to jeszcze wymyśli jakąś ucieczkę, albo coś jeszcze głupszego. W każdym razie dopiero co się powiązałam z częścią rodów Doliny na zasadzie różnych sojuszy czy przysług. Myślałam trochę nad tym i nie wiem, czy nie chciałabym pójść dalej. Myślę o Duskendale - powiedziała, przechodząc tym samym z rozsierdzonego nastroju na zwyczajowy sobie racjonalny chłód. Nie wiedziała, czy chciała oddawać siostrę Darklynom, zwłaszcza że wciąż gdzieś czuła się niejako zobowiązana przed Horrmundem. Jednak Duskendale leżało blisko, a obecnie miało status wolnego miasta. Właśnie, miasta. Umowa na zasadzie handlu czy czegoś podobnego może by się opłaciła Dolinie.
Nagle książę wyrwał ją z tych rozmyślań i wspomniał coś o życzeniu. Ach, tak, to chodziło o tę nagrodę, no tak. Findis spojrzała się na niego jak na obcego, gdy chciał ją objąć. Było to takie rzewne i tak bardzo niepasujące do żadnego z nich, że księżniczka trochę wahała się, co zrobić.
-Zakład to zakład - westchnęła, najwyraźniej zgadzając się na taką formę nagrody, po czym poszła w ramiona męża. Po chwili uśmiechnęła się lekko, gdyż wiedziała, że prędzej czy później obejdzie jakoś to życzenie. Mimo wszystko wydawała się być już ugłaskana i spokojna.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Sob Lut 05, 2022 5:40 pm

- No to już wiesz - odpowiedział jej prosto na jej pytanie. No cóż Halleck musiał myśleć nad tym jak utrzymać spokój w Dolinie, wszak niestabilny sojusznik nie jest dobrym sojusznikiem, więc trzeba było zrobić wszystko, aby tutaj by pokój i mogli zawsze wspomóc Żelaznych Ludzi, kiedy zajdzie taka potrzeba.
- Yhym - odpowiedział. Rowena była tak niepoważna, były z nią ciągłe problemy nie rozumiał jak Alester nie mógł ją wytresować czy co. Findis zachowywała się normalnie jak na kobietę przystało, a jej siostra to była jakaś "dzikuska" nie potrafiła powstrzymać się kiedy była taka potrzeba. Jednak to nadal jest księżniczka i trzeba było ją jak najszybciej wydać, w jej wieku to wiele panien już było albo zaręczonych i na progu małżeństwa, albo już były żonami, ba niektóre już w tym wieku miały dzieci z resztą jak Findis. Duskendale mogło być w miarę dobrym kierunkiem, ale tutaj czy to było dobre dla Żelaznych Ludzi? No nie do końca lepiej było Rowenę zostawić w Dolinie, albo wydać za Starka przynajmniej tak księciu się wydawało.
- Musi wreszcie dorosnąć. Ma swoje obowiązki więc niech wreszcie się z nimi pogodzi - podsumował pierwsze część wypowiedzi żony. - Przysługa, przysługą, ale nic tak nie cementuje sojuszu i spokoju jak powiązanie między rodami. Royce i Hunter wydawali się najbardziej obiecującymi kandydatami. Lord Hunter to wdowiec, minus taki, że ma ponad czterdzieści lat. Dziedzic Royce ma ponad dwadzieścia, niezamężny, na pewno to lepiej utrwali powiązania z nimi niż samo stanowisko namiestnika. Jeżeli by szukać coś za granicami no to Stark? Dałoby to pewność spokoju od nich, Duskendale nie jest najgorsze, aczkolwiek jest bardzo niepewne... - podsumował swój punkt widzenia.
Halleck coś zrobić musiał, żeby ugłaskać żonę, więc wykorzystał to swoje życzenie i najwyraźniej pomogło bo Findis wydawała się, że jest już uspokojona. Musiał się z tym wszystkim trochę nagimnastykować, ale jakoś to wszystko odkręcił. Musiał bardziej teraz uważać no i zakasać rękawy do pomocy w rządzeniu Doliną. Po chwili oderwał się od żony.
- Możemy wracać do polowania? Noc nas zastanie - nieco zażartował Hoare, mieli się odprężyć, ale najwyraźniej musieli na początku sobie coś wyjaśnić. Może teraz po oczyszczeniu atmosfery będzie lepiej i spędzić ten dzień i działać dalej.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Nie Lut 06, 2022 3:05 am

Z Roweną to nie była wcale tak łatwa sprawa, jak się Halleckowi wydawało. Siostra księżniczki była dzika niczym rosomak, gotowa kąsać i gryźć, gdyby zamierzało jej się wepchnąć kogoś na siłę. Rodzice w ogóle jej nie wychowali, ba, ojciec nie zabronił jej biegać po murach i drzewach, co teraz przynosiło swoje efekty. W dodatku Findis miała do niej słabość.
-Czemu wiek lorda Huntera jest minusem? - zdziwiła się głośno, jednak szybko przeszła do komentowania dalszej części wypowiedzi, zwłaszcza że książę wspomniał o dziedzicu lorda Roberta. -Halleck, a ty widziałeś na oczy Rickarda Royce'a? - zaśmiała się. -To ten chłopak, który wygląda na bardziej cherlawego ode mnie. Przecież Rowena go zagryzie w łożu. Ale Stark też mi się niezbyt podoba. My się od dawien dawna nie lubimy z Północą, toteż części Doliny mógłby się nie spodobać taki mariaż ze Starkami - wyjaśniła po krótce. Argumentu z Duskendale nie chciała jakoś specjalnie zbijać, bowiem chyba rozumiała, dla kogo tutaj Duskendale było niepewne.
-Dobrze, przemyślę to jeszcze i może porozmawiam z Roycem - zdecydowała w końcu. -Ktoś jednak musi przekazać to Rowenie, a ona gotowa jest na mnie nakrzyczeć, zamknąć się w komnacie lub odmówić jedzenia. Ostatecznie może też nie przyjść w dzień ślubu do septu, albo zrobić coś narzeczonemu. Narobi mi tym tylko wstydu... Poza tym to moja siostra i jedna z niewielu osób, do których coś czuję. Obiecałam jej, że będzie miała lepiej ode mnie, chociaż może nie powinnam była jej tego mówić. Powinnam być w stosunku do niej bardziej stanowcza - przyznała, choć w pamięci dalej miała prośbę Horrmunda. -W każdym razie mi ciężko być w stosunku do niej twardą, więc lepiej by było, gdybyś ty jej przekazał, że planujemy jej zrękowiny - zaproponowała, niejako uwalniając się od tego przykrego obowiązku. Halleck był jednak pozbawiony sentymentów, co w tym wypadku było sporym plusem.
Przynajmniej już tę nieprzyjemną część mieli najwyraźniej za sobą.
-Możemy. Wolałabym nie napotkać cieniokotów - wspomniała o dużych drapieżnikach, które były znane w jej krainie, aczkolwiek wątpiła, by podchodziły tak blisko Orlego Gniazda. No chyba że Simon Redfort oprócz sokołów polujących na kruki kontrolował również i te zwierzęta.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lut 07, 2022 6:22 am

Findis idiotką nie była, choć pewnie za głupie i niedoświadczone dziecko do niedawna miało ją wielu lordów. Być może nadal wielu uważało, że jest jedynie marionetką w rękach męża. On z kolei w rękach swojego ojca. Twardoręki już nie raz pokazał, że nie jest tylko dobrym żołnierzem i dowódcą, ale też, że potrafi wprawnie prowadzoną a bezwzględną polityką utrzymać to, co zdobył. Tak czy siak... Na pewno widziała, że lord Hunter ma syna. Jeśli wydać za niego Rowenę a syn z poprzedniego małżeństwa ostałby się na pozycji dziedzica, to cała umowa byłaby... Rowena najpewniej za jakiś czas znalazłaby się na pozycji wdowy. Czy nowy lord darzyłby ją sympatią czy może nie? Jak potraktowałby swoje ewentualne rodzeństwo z nowej matki? Mógłby być z tego jakiś sojusz, ale dużo w tym zgadywania. Ród Royce był po prostu pewniejszy.

Zaplanowali sobie łowy. Cóż, na te zwykle rusza się samym rankiem, ale i nie wyglądało na to, by księżniczce specjalnie zależało na upolowaniu czegoś. Wzięła swoje hałaśliwe pieski salonowe a cała wyprawa, jakby tak kto z boku spojrzał, bardziej chyba przypominała długi spacer. No ale...
Mieli łowczego a łowczy miał pomocników i psy. To już była solidniej dobrana kompania do polowania. I ta kompania ruszyła, by znaleźć im zdobycz godną łowów. Niestety jednak, choć łowczy dobrze znał okoliczne tereny, to sprawnie nie poszło. Szukali długi czas, aż wreszcie pora dnia była taka, że poszukiwania owe nie miały sensu. Nawet gdyby coś udało się znaleźć, to tropu po zmroku nijak skutecznie by podjąć nie mogli. Takie to życie, czasem wyjdzie a czasem nie. W takim wypadku mogli jeszcze posilić się w okolicy, ale należało wracać do Księżycowych Wrót, by jutro podjąć wspinaczkę. O ile oczywiście chcieli już jutro wracać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Wto Lut 08, 2022 12:33 pm

- Sądziłem po prostu, że jednak będziesz chciała kogoś w podobnym wieku co do Roweny. Dla mnie to osobiście nie jest jakiś minus, może nawet w sytuacji twojej siostry pewien plus - ostatecznie odpowiedział. Wydawało mu się, że Findis chce Rowenie raczej sprezentować kogoś w podobnym wieku, aczkolwiek jeżeli nie to sporo to ułatwiało.
Jeżeli chodzi o Royca to dowiedział się o nim wczoraj od Maestera, więc pewien obraz tego człowieka miał. Tutaj może było to prawdą, że z taką posturą, dosyć cherlawego mężczyzny może być problem z Roweną zwłaszcza przy jej zachowaniu. Kiedy porównała go do siebie dało to spory obraz, jak wątłym jest dziedzic namiestnika. Jeżeli też Stark z tego powodu odpadał to obraz możliwych małżeństw był bardzo słaby i chwiejny, że też Alester o tym wcześniej nie pomyślał teraz Halleck musiał za niego to wszystko planować, a on jako, że nie był z Doliny miał gorzej, a liczba potencjalnych kandydatów się kurczyła, zaraz się okaże, że ostatecznie Horrmund nie byłby złym wyborem...
Może i to prawdę było, że dla Findis może to być trudniejsze zwłaszcza po takich obietnicach jakie dała swojej siostrze, nie wiadomo po co. Już wielokrotnie Halleck był ostrzegany przed zachowaniem Roweny, no ale cóż jeżeli jego żona tego nie chciała przekazać to on to mógł, nie miał z tym problemy, jemu to nawet będzie łatwiej, nie ma takich sentymentów.
- Mogę to jej przekazać, nie mam z tym jakichś problemów. Na problemy z zamknięciem w komnacie, jedzeniem czy nie przyjściem na ślub jest rozwiązanie jeżeli inne metody nie dają skutku. Konieczne byłoby też nauczyć ją chociaż trochę ja przygotować do tego jak się zachowywać - spojrzał na nią.
Po pozytywnej odpowiedzi żony ruszył z nią do reszty grupy łowczej. Jednak jak się okazało polowanie tego dnia wcale nie wyszło, łowczy i tropiciele starali się coś znaleźć, ale pewnie obecność nieokiełznanych piesków Findis mogła być nieco rozpraszająca dla psów gończych. Tak czy inaczej głupio byłoby dla Hallecka wrócić bez zwierzyny, więc on sam zaproponował, żeby albo gdzieś przespać i ponowić polowanie w dniu jutrzejszym z samego rana, ewentualnie wrócić do Księżycowych Wrót tam i z rana podjąć ponownie poszukiwania. Tak czy siak Hoare chciał kontynuować łowy.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Wto Lut 08, 2022 11:18 pm

-Wiek nie robi mi żadnej różnicy - oświadczyła bez większego zastanowienia. Rowena nie zechce nikogo przydzielonego z przymusu, czy to młodzieńca, czy starca, zatem kwestia lat naprawdę nie miała tutaj nic do rzeczy. Fakt, z młodym Roycem zapewne szybciej znalazłaby wspólny język niż z takim wdowcem Hunterem, ale czy na tym miało polegać małżeństwo?
Już nawet mógłby być i ten chudy chłopak lorda Roberta, byleby tylko Rowena go nie zagryzła przy pierwszej lepszej okazji. Takie obawy były raczej czymś niestandardowym, ale skoro Alester Arryn tak wychował, a raczej nie wychował swej córy, to teraz mieli tego owoce.
-Tak, wiem. Jeśli nic nie pomoże, trzeba będzie użyć siły - zgodziła się z mężem. -Wyślę do niej septę, ażeby miała ją na oku. Może wpoi jej trochę podstawowych zasad. Ja z nią porozmawiam trochę później, a na razie... dobrze, że się zgadzasz z nią pomówić. Dziękuję - odrzekła, czując, że nie chce mieć więcej córek, jeśli mają być takie jak jej siostra.
Jeżeli szło o psiaki, to Szkwał, Sztorm, Monsun oraz Fen wcale nie były nieokiełznymi zwierzakami, a przyszłymi zabójcami, a przynajmniej tak twierdziła ich właścicielka. Dla niej efekt samego polowania był obojętny; potrzebowała po prostu czegoś, co na chwilę odwróci jej myśli od Orlego Gniazda. Skoro jednak Halleck tak nalegał, to ostatecznie mogli się przespać w Księżycowych Wrotach, które przecież były niejako drugim domem Arrynów.

 

03/02/12 PZ


Z samego rana mogli kontynuować polowanie, a księżniczka wyjątkowo nawet mogła zostawić swoich małych podopiecznych. Dla nich taki wysiłek i górskie powietrze musiały być przecież też miarkowane. W wolnych zaś chwilach Findis mogła opowiedzieć Halleckowi, o co dokładnie chodziło Sunderlandowi, gdy ten ją obrażał.
-W zasadzie to Ibbeńczycy i mój brat chcieli udać się do Końca Burzy, ale mi się nie widziało rozmawianie z obcym władcą, a blisko było Maidenpool, więc to ja zaproponowałam Dorzecze - wspomniała mimochodem. Zabawne, gdyby wtedy ugięła się pod wolą większości, dziś Dolina mogłaby mieć Durrandonów za sojusznika.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 09, 2022 7:03 am

Ranek był najlepszym momentem, by rozpocząć łowy. Dzięki temu wiele dnia zostawało, by polować i jakąś zwierzynę znaleźć. Tym razem ruszyli trochę innymi szlakami, by sprawdzić inne miejsca, gdzie mogło im się udać. Łowczy i jego ludzie szukali tropów przed główną grupą, zapuszczali się w las i działali z pomocą psich towarzyszy. I coś trafili? Ano... Około południa, ale trochę przed, powrócił jeden z łowców, któremu się poszczęściło. Znalazł on świeże tropy należące do stadka saren. Nie był to co prawda cieniokot, niedźwiedź czy inny dorodny zwierz, ale sarnina była przecież smacznym mięsem, na pewno wiele smaczniejszym niż mięso niedźwiedzia czy wielkiego kota. Kucharz mógłby z tego przyrządzić prawdziwe smakołyki.

Pozostało czekać, aż powróci reszta łowców i zaplanować działanie. I tutaj pojawiał się drobny problem, szczególnie dla księcia i jego ludzi. Sarny były płochliwymi i zwinnymi zwierzętami, którym sprawnie szło uciekanie. Podejście z włócznią na odległość rzutu, nawet pod wiatr, nie byłoby proste. Bynajmniej, byłoby to cholerne wyzwanie nawet dla kogoś, kto świetnie się podkradał. Oni sami mogliby spróbować dorwać sarenkę z łuku, ale książę... Cóż, potrafił szyć z łuku? Na nagonkę zaś mieli chyba trochę za mało ludzi.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Halleck Hoare Sob Lut 12, 2022 11:04 am

Ranek dał kolejne szanse na upolowanie jakiejś zwierzyny, więc będzie można zjeść upolowanego własnymi rękoma. Najwyraźniej łowczy postanowili teraz skierować się na inne szlaki, za pewne to była dobra decyzja, aby odwiedzić teraz inne miejsca skoro w poprzednich nie można było nic znaleźć. Kiedy łowczy ruszyli przed główną grupą to wtedy Halleck mógł spokojnie porozmawiać z Findis. Sprawa tych całych Ibbeńczyków, jakieś tam plotki słyszał, ale ciężko mu było w nie uwierzyć po tym jak znał swoją żonę. Jednak to co powiedziała było dosyć ciekawą perspektywą ponieważ o tym fakcie nie wiedział.
- Czyli właściwie to ty spowodowałaś nasze ostatecznie spotkanie i to jak się potoczyły dalsze losy - pokiwał głową. Było to dosyć ciekawą perspektywą gdzie właściwie jedna mała decyzja spowodowała tak duży potok zdarzeń. Gdyby nie to, to by Halleck nie ożenił się z nią, nie byłoby sojuszu z Doliną i cała perspektywa polityczne wyglądała by całkowicie inaczej. Jedna mała decyzja, żeby zmienić kierunek marszu.
Około południa okazało się, że coś się znalazło. Sarny, czyli bardzo dobrze będzie można coś dobrego zjeść. Raczej nie było trudno o decyzje co do tego. Prawdą jednak było, że Halleck jeżeli chodzi o łuk to średnio sobie z niego radzi, ujmując to w dobrych słowach... Nie chciał jednak rezygnować z takiej zdobyczy. Zaproponował więc, może aby ludzie, którzy potrafią posługiwać się łukami to zrobili z nich odpowiedni pożytek, a on mógłby z paroma ludźmi jakimś większym łukiem postarać się przejść za stadko zwierząt i gdy one się potencjalnie spłoszą po wystrzale strzał to potencjalnie mogłyby wpaść do ludzi z włóczniami. Oczywiście on sobie zdawał sprawę z wielu komplikacji jak to, że zwierzęta mogły ich wyczuć, spłoszyć się, albo gdy zaczną uciekać od strzał to jaka jest pewność, że pobiegną akurat w ich stronę, aczkolwiek na ten moment nie miał jakiegoś innego pomysłu. Chyba że inni coś mogli zaproponować.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Findis Arryn Sro Lut 16, 2022 1:23 pm

Łowczy jak to łowczy... spełniali swoje zadanie, a Findis robiła to, co wychodziło jej najlepiej oprócz ładnego wyglądania, czyli konwersowała sobie z Halleckiem. Udało jej się nawet powiedzieć coś, czego książę nie wiedział.
-Cholera, na to by wychodziło - odparła, uświadamiając sobie, jak bardzo sama sobie zawiniła tamtą ucieczką. Czy po wszystkim jednak czegoś żałowała? Gdyby wybrała Ziemie Burzy, być może Arrynowie powiązaliby się z Durrandonami, a Żelaźni Ludzie byliby w gorszej pozycji. Jeśli rzeczywiście miałoby to tak wyglądać, to Findis niczego nie żałowała. Dobrze tak głupim Jeleniom, hehe.
O, czyli to nie był cieniokot, ani żadne inne paskudne, góralskie monstrum. To akurat dobrze, bowiem księżniczka jakoś nie życzyła sobie zakończyć życia w tak głupi sposób lub co gorsza - stracić co nieco na urodzie. Findis to się tam słabo znała na polowaniu, więc za wiele pomóc nie mogła. Wiedziała jednak, że jej mąż wybitnym łucznikiem to z pewnością nie jest, a sama jako osoba wysoce praktyczna była zdania, iż konkretne czynności należy pozwolić wykonywać osobą, które się na nich znają. Plan Hallecka wydawał się jej jakiś taki przekombinowany, dlatego też podczas słuchania go przewróciła oczyma. Mimo wszystko nie była to sprawa życia i śmierci, a nawet Findis potrafiła być miła dla osób, które lubiła, dlatego też pozwoliła, aby jej ludzie postąpili według książęcej woli.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 16, 2022 3:35 pm

W planie Księcia była dość istotna luka. Sarny miały mnóstwo przestrzeni by uciekać a oni niespecjalnie mieli ludzi do nagonki i kolejnych, by czekali z włóczniami. Można było spróbować, ale naprawdę łowczy mieli większe szanse na to, że coś ustrzelą z łuku, niż to, że jakaś sarna trafi na grot włóczni. No ale cóż, pan każe a sługa musi. To i też była zwykła zabawa, więc jak coś się spaprze, to chyba nie będzie koniec świata.

Łowczy ruszył pierwszy a za nim jego pomocnicy, psy ostawiając w tyle. Mieli uszykować pułapkę. Przygotowane mieli łuki a strzały w dłoniach. Po chwili dało się zauważyć, że łowczy co chwilę przystaje a raz odwrócił się z nietęgą miną. Teren wokoło był trochę za gęsto zasłany krzakami. Niewygodnie było się przedzierać. Trudne podejście. Brnęli, brnęli a w końcu... Coś trzasnęło. Łowczy stanął jak wryty. Kompani zaraz za nim. Nasłuchiwali. Sarny podniosły łby i zaraz zaczęły uciekać. Łowczy naciągnął cięciwę i oddał strzał. Jego kompani uczynili to samo. Niestety, teren zbytnio im nie sprzyjał a sarny okazały się być wyjątkowo szybkimi i zwinnymi zwierzętami. Pomknęły w las szybciej niż mogłyby to uczynić psy gończe. Cholera... Chyba dziś trudniej będzie o sarninę, niż mogłoby się wydawać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Las w pobliżu Orlego Gniazda Empty Re: Las w pobliżu Orlego Gniazda

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach