Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Plac Ćwiczebny

Go down

Plac Ćwiczebny Empty Plac Ćwiczebny

Pisanie  Robert Royce Wto Wrz 21, 2021 7:12 pm

Rozległy, niemal pusty plac przed koszarami straży, który często pełni również rolę placu musztrowego. Pokryty czerwonym szutrem, wolny od jakiejkolwiek zieleni sprawia w słoneczne dni, że walczący ludzie wylewają dosłownie siódme poty. Na placu nie znajdzie się żadnych specjalnych budowli, jedynie słomiane kukły i kilkanaście tarcz strzeleckich rozlokowanych w różnych jego częściach.


Ostatnio zmieniony przez Robert Royce dnia Wto Wrz 21, 2021 9:25 pm, w całości zmieniany 1 raz
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Plac Ćwiczebny Empty Re: Plac Ćwiczebny

Pisanie  Robert Royce Wto Wrz 21, 2021 7:35 pm

06.12.11 r. PZ

Długa rozłąka i zwykła tęsknota sprawiły, że Robert Royce cały poprzedni dzień poświęcał swojej rodzinie oraz spacerom po zamku. Doglądał każdej rzeczy za którą tęsknił, bawił się z dziećmi poświęcając jedynie krótki moment maestrowi i sprawą bieżącym. Kolejny dzień zaplanował jednak z goła inaczej. Nakazał zebrać wojaków, giermków, strażników, swoje tarcze oraz dwóch najstarszych synów - Rickarda i Menelwalda. Łącznie około dwadzieścia osób. Chciał sprawdzić jak dobrze wyszkoleni i przygotowani do walki są jego synowie, rycerze, jak i strażnicy. W pierwszej części rozpisał cztery grupy po 5 osób, z tych grup po dwóch najlepszych walczyło z dwoma najlepszymi z kolejnej grupy i tak dalej. Aż do finału, w którym leżało 5 złotych monet nagrody dla zwycięzcy. Każdy otrzymał drewniany miecz i tarczę. Sam naturalnie również brał udział w pojedynkach. Po prawdzie musiał się sprawdzić, popracować ciałem aby wrócić do formy po czasie spędzonym w niewoli. Drugą częścią miał być trening samego Lorda, który chciał zmierzyć się jeszcze osobiście z kilkoma chętnymi.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Plac Ćwiczebny Empty Re: Plac Ćwiczebny

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Wrz 30, 2021 7:37 pm

Choć Lorda Royce'a od dawno w Runestone nie widziano, to jednak pod jego nieobecność jego ludzie nie pozwolili sobie na zgnuśnienie. Czasy były wszak ciężkie i zmienne, a Północnicy, Siostrzanie i rebelianci mogli stanowić realne zagrożenie. Toteż gdy lord Robert trafił do niewoli, jego poddani nie zaprzestali codziennych ćwiczeń. Oczywista, czym innym są zwykłe, rutynowe ćwiczenia, a czym innym zwołane przez lorda walki, które przypominać mogły niewielki turniej. Zdecydowanie wyrwało to więc dworzan z porannej rutyny, ale lord obiecał nagrodę, więc nikomu nie przyszło na myśl narzekanie. No, może trochę najstarszym synom lorda Roberta, z których żaden nie był utalentowanym wojownikiem. Najstarszy, Rickard, był człowiekiem wybitnie słabym, natomiast jego brat Menelwald, choć może i nie odstawał siłą od średniej, to niezwykle szybko męczył się i był bardzo niezgrabny. No, wojowników z nich nie będzie, to zbrojmistrz Runestone uznał już dawno, ale w sumie nie mieli nic przeciwko, by dotrzymać towarzystwa ojcu. Pociągnięto więc losy i wkrótce znane były składy wszystkich grup. Do pierwszej z nich należeli sam lord Robert, jedna z jego zaprzysiężonych tarcz, domowy rycerz, zbrojny oraz jeden z giermków. Druga grupa była trochę mniej utalentowana - otwierał ją jeden rycerz, a poza nim znalazło się w niej po dwóch zbrojnych i giermków. Miejsce w trzeciej wylosowały dwie zaprzysiężone tarcze lorda Royce'a, rycerz, zbrojny... i Rickard, który patrząc na gwardzistów swego ojca powoli żegnał się z dalszymi pojedynkami. Do czwartej grupy trafili pozostali - zaprzysiężona tarcza, rycerz, dwóch giermków i Menelwald. Zmagania czas zacząć!

W pierwszej grupie walki szybko wskazały zwycięzców. Zostali nimi jeden z zaprzysiężonych tarcz lorda Royce'a, który powalił wszystkich swych przeciwników, a także sam pan Runestone, który uległ jedynie swemu gwardziście. Kolejna grupa była natomiast sporo ciekawsza. Bez zaskoczenia wyszedł z niej jeden z rycerzy, ale drugie miejsce w grupie było przedmiotem zaciętych zmagań. Pierwsze starcia zakończyły się remisem pomiędzy dwoma zbrojnymi... i jednym z giermków, który wykazał się zaskakującą sprawnością, czy też nadzwyczajnym szczęściem. Walki powtórzono i choć były ponownie bardzo wyrównane, pełniący rolę arbitra zbrojmistrz uznał, że drugie miejsce w ćwierćfinale należy się właśnie temu giermkowi. Trzecią z grup zdominowały zaprzysiężone tarcze Roberta, które szturmem wdarły się do kolejnego etapu. Możnaby też wspomnieć o tym, jak radził sobie Rickard Royce... ale chyba nie warto, zwłaszcza, że trafił na zdolnych adwersarzy. Zdecydowanie dobrego rycerza z niego nie będzie. Ostatnia grupa również obyła się bez większych zaskoczeń. Dalej przeszły zaprzysiężona tarcza i jeden z domowych rycerzy Royców, a Menelwald obalił obu giermków. W sumie nieźle jak na takie chuchro.

W ćwierćfinale stanęły przeciw sobie dwie pary i ponownie pociągnięto losy. W pierwszym starciu Robert Royce zmierzył się z rycerzem z drugiej grupy, ser Jasonem, i pokonał go w pięknym stylu. Wyglądało na to, że pan na Runestone nawet pomimo pobytu w niewoli wciąż mógł imponować swymi umiejętnościami. W drugim pojedynku starły się zaprzysiężone tarcze Roberta, a zatryumfował ten, który w poprzednim etapie pokonał swego lorda. W trzeciej walce domowy rycerz, ser Andar, starł się z giermkiem, który tak dzielnie radził sobie ze zbrojnymi. I tym razem chłopak pokazał, że dobrze go wyszkolono. Padł w końcu, co nie było żadnym zaskoczeniem, ale zanim to nastąpiło prawie sam powalił swego przeciwnika. W ostatnim pojedynku zmierzyło się dwóch kolejnych z zaprzysiężonych tarcz Roberta.

W półfinale szczęście opuściło lorda Royce'a, który został ponownie rozbrojony przez tego samego zaprzysiężonego człowieka. Drugi z gwardzistów Roberta w międzyczasie sprawnie poradził sobie z ser Andarem.

Finał należał więc do zaprzysiężonych tarcz Roberta Royce'a, którzy swymi umiejętnościami ewidentnie przerastali innych uczestników walk. Po zaciętym pojedynku ostatecznie zatryumfował ten z nich, który poprzednio dwukrotnie poradził sobie ze swym pracodawcą. Lord Robert mógł więc być z siebie dumny - ostatecznie przegrał jedynie ze zwycięzcą całych zmagań.
Lelek
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Plac Ćwiczebny Empty Re: Plac Ćwiczebny

Pisanie  Robert Royce Sob Paź 02, 2021 6:29 pm

Zacięte walki wywoływały u lorda niekryty uśmiech. Mimo jego nieobecności ludzie nie próżnowali. Każdy walczył dobrze, choć co nie było zaskoczeniem górowały jego tarcze. Nic dziwnego, wszak mieli być najlepsi, jednak postawa każdego z walczących mogła napawać dumą. Podnosili broń i stawali dzielnie wiedząc, że jedyne co mogą zyskać to kilka dodatkowych sińców, ewentualnie jakieś złamanie. Najdzielniejszym okazał się nie ten, który posiadał potężne umiejętności, pewien giermek, który musiał być zaskoczeniem dla wszystkich. Chłopczyk właściwie, który stał na przeciw zdecydowanie większym i silniejszym, właściwie tym, ktorym miał złożyć i wygrywał. Lord osobiście mu pogratulował i wręczył dwie złote monety. Niech chłopak wie, że Robert Royce docenią naprawdę wybitne jednostki. Jak młodzian będzie wciąż tak trenował to kto wie, być może zostanie jego kolejną tarczą? Przyszłości niestety nie znał, za to doskonale wiedział, że dostał solidny, podwójny łomot od Ser Dicka z Małej Grani. Trzeba było przyznać, że z Dicka był kawał twardego skurczybyka. Niemal tak wysoki jak lord Runestone, zdecydowanie górujący nad nim umiejętnościami - jeszcze, ponieważ może to się, w przyszłości zmienić.

- Doskonała walka. Nagroda jest Twoja ser Dicku! -

Powiedział na koniec Runestone, wycierając wierzchem dłoni krew, która wypływała z kącika wargi. Może broń nie była śmiertelna, ale jednak potrafiła wyrządzić nieraz nawet poważne szkody.

- To jak to mówią: "do trzech razy sztuka!". Stawaj, zmierzymy się jeszcze raz, może czegoś od Ciebie się nauczę! -

Zawołał, po czym założył ponownie hełm i dobył broni.
Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Plac Ćwiczebny Empty Re: Plac Ćwiczebny

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Paź 07, 2021 10:26 pm

-Dziękuję, panie! - energicznie odparł giermek, który wyprostował się jak struna, słuchając pochwały lorda Roberta. Zrobił wielkie oczy, gdy dostrzegł złote monety, którymi obdarował go Royce. Ha, chłopaki padną z wrażenia, gdy im to pokaże!

-Prawda, lordzie, dobrze się walczyło. Zawsze mówiłem, że zdolny z ciebie wojownik. - rzekł ser Dick, przyjmując zasłużoną nagrodę. Hehe, premia zawsze się przyda, choć no, nie da się ukryć, że na nią zapracował. -A pewno, czemu by nie. - odparł na propozycję swego pracodawcy. W sumie nie był jeszcze na tyle zmęczony, coby raz jeszcze nie móc wpierdolu spuścić. Również nasunął hełm na głowę i ruszył do ataku.

Pierwszy cios Dicka poszedł jednak w próżnię, a jego oponent wykonał zgrabny zwód i trafił swego przeciwnika. Kolejne dwa ciosy z obu stron obiły się o tarcze, a potem, choć rycerz z Małej Grani sięgnął w końcu oponenta, to ten od razu sam trafił rywala. Następne z uderzeń ponownie zostały sparowane, ale nie było w tym nic dziwnego - dokładnie tak wyglądały walki zakutych w pancerze i skrytych za tarczami rycerzy. Jednakże wkrótce starcie stało się bardziej spektakularne, gdyż obaj przeciwnicy bardziej niż na sprawnej obronie, skupili się na wzajemnym zasypywaniu gradem celnych ataków. Oczywiście była to taktyka bardziej na ćwiczenia niż do bitwy, w której przede wszystkim liczyło się niedopuszczanie do trafienia przez wroga, jednakże w obecnej sytuacji jak najbardziej mogła się ona sprawdzić. Choć lord Robert stawał dzielnie i sytuacja przez długi czas była bardzo wyrównana, to jednak czym dłużej walczyli, tym wyraźniej zaznaczała się przewaga ser Dicka. Nie była ona drastyczna - ot, tu trafił raz więcej, tam przywalił trochę mocniej niż jego oponent, jednak zaczęło to stopniowo pozbawiać lorda Royce'a sił. Sprawił się on jednak ładnie i znacznie osłabił swą zaprzysiężoną tarczę, przez co widać było po rycerzu z Małej Grani, że nie mógłby powalczyć już zbyt długo. Jednakże zdeterminowany, by po raz trzeci potwierdzić swą przewagę nad lordem, ser Dick zaatakował śmiało i dwoma potężnymi ciosy obalił swego przyjaciela. Było już po wszystkim. Tryumfator wyciągnął do pokonanego dłoń, by pomóc mu się podnieść, ale jego szeroki uśmiech pozbawiony był drwiny. Wszak lord radził sobie bardzo dobrze, mimo, iż ostatecznie uległ lepiej wyszkolonemu rycerzowi.
Lelek
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Plac Ćwiczebny Empty Re: Plac Ćwiczebny

Pisanie  Robert Royce Nie Paź 10, 2021 8:38 pm

Poobijany, ale zadowolony Robert otarł pot z czoła wierzchem dłoni i odrzucił ćwiczebny oręż. Dyszał ciężko, zdecydowanie tak długi trening dał mu w kość, ale i prawdziwie uradował.

- Doskonała walka! -

Skwitował ostatni pojedynek, w którym trzymał się naprawdę nieźle. Zważywszy na umiejętności oponenta. Wszak jeszcze długa droga przed Robertem, nim zacznie machać orężem tak dobrze jak jego tarcze, chociaż może gdyby dzierżył w dłoniach swój ukochany lament? Prędzej czy później będzie musiał wykorzystać go w prawdziwym boju. Już zaczynał tęsknić za prawdziwą bitką. Może jakaś wojna z Północą, albo z tchórzami z Ziem Burzy? Kto wie, kto wie... Nie wiedział co przyniesie przyszłość, a teraz pozostało cieszyć się poziomem wyszkolenia swoich ludzi, ich zapałem do walki, a skupić na Runestone, Dolinie i ich obecnych potrzebach. Wojowanie jeszcze przyjdzie, to akurat było bardziej niż pewne.

Robert Royce
Robert Royce

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 19/09/2021

Powrót do góry Go down

Plac Ćwiczebny Empty Re: Plac Ćwiczebny

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach