Korytarze Runestone

Na korytarzach pozbawionego surowej ręki lorda Runestone sławę zdobywała nowa plotka, a właściwie cały ich zestaw! Powtarzana szeptem przez służbę oraz pośród młodych dam skandaliczna opowieść dotyczyła Redfort oraz panującej nad nim pary - lorda Simona i lady Shaery. Otóż mówiło się, a źródło informacji było ponoć zaufane, że poród w młodym wieku wiele kosztował lady Redfort. Doprowadził bowiem do pewnych problemów natury intymnej, które niezwykle utrudniały lordowi Simonowi pracę w sypialni. Z tego względu pan Redfort musiał czasami wzywać do swych komnat zaufanych przyjaciół, którzy wraz z nim zaspokajali Shaerę współpracując we dwóch, albo nawet we trzech. Ponoć czasami używali nawet w tym celu konia! Lady Pansy Royce skomentowała te skandaliczne doniesienia przypomnieniem, że para Redfortów przyjaźni się przecież z księżniczka Findis, a ta znana była z oddawania się siedmiu kudłatym Ibbeńczykom jednocześnie. Czym więc był jeden koń?
Jakby tego było mało w wątpliwość poddano pochodzenie pierwszego dziecka lordowskiej pary. Podobno młoda Rhaella miała oczy niepodobne do żadnego z rodziców, nie odziedziczyła koloru tęczówek ani po matce, ani po ojcu. Może więc ma je po swoim prawdziwym ojcu!? Czyżby lady Shaera spłodziła ją z kimś starszym od jej męża, który wówczas ledwie ukończył dwanaście dni imienia i raczej nie był zbyt wydajny w alkowie? Może stąd to nietypowe, valyriańskie imię? Dla uczczenia zagranicznego kochanka?

Tak czy inaczej plotki te prędko obiegły Runestone, a niepotrafiąca zamknąć jadaczki służba rozniosła je na pobliskie wioski, kiedy załatwiała interesy z chłopami. Zawędrowały one więc do Gulltown, gdzie ze względu na wrogość między Simonem a Sebastionem zdobyły sporą popularność u lojalistów lorda Graftona. Na ziemiach Royce'ów i Graftonów można więc było usłyszeć o nietypowych upodobaniach możnych władających Redfort.