Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata Roweny

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Cze 23, 2021 8:54 pm

First topic message reminder :

Komnata umiejscowiona niedaleko dawnej komnaty Findis, starszej siostry Roweny. Komnata wewnątrz nie posiada zbytniego wystroju, który po zmianie zachowania Roweny przybrał komnatę typowo młodej damy. Na środku komnaty znajduje się skóra, której futro ma ogrzewać bose stopy Księżniczki. W rogu komnaty znajduje się mały sekretarzyk na którym znajduje się stos papieru do pisania i kałamarz z piórem. Po prawej stronie stoi ogromne łoże z rzeźbionymi masywnymi nogami. Z lewej strony znajduje się okrągły stolik z dwoma krzesłami obitymi skórą. Również znajduje się w nogach łoża ogromna skrzynia w której znajdują się suknie oraz inne odzienia właścicielki komnaty.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down


Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Wrz 01, 2021 5:03 pm

24.11.11 - wieczór

Cisza, przejmująca i panująca cisza wierciła w skroniach dojmującym bólem próbując dobić się do oczu Roweny, jednak ona wiedziała jak sobie z tym radzić. Potrzebowała pobyć nieco sama, spędzić chwilę czasu w samotności. W sumie rzec można, że ostatnio cały czas stroniła od innych, jak nie spędzała czas w swoich komnatach to znowu znikała bez uprzedzenia między zwierzęta, które były jedynymi milczącymi stworzeniami, które nie zadawały pytań, nie spoglądały ciekawie w jej stronę, w ogóle się nią nie interesowały. Dzisiaj jednak postanowiła wejść tam, gdzie dawno nie była. Mury. Miejsce, które niegdyś było jej ulubionym miejscem wypoczynku. Spojrzała przed siebie pałała wzrok widokiem jaki miała przed oczyma. Nie potrzebowała niczego więcej. Lekko wychyliła się zerkając z wysokości. Widok był jak zawsze wstrzymujący dech w piersiach, miejsce które ukochała od kiedy miała odwagę wspiąć się tak wysoko i stać tutaj na samym szczycie. Korciło ją, by wspiąć się nieco wyżej, ale nie chciała ryzykować stromość murów była zbyt niebezpieczna. Jednak nie powstrzymało jej to, by nie przysiąść sobie nieco na boczku i skupić na chwilę swoje myśli na jednej rzeczy. Przez moment pomówiła z Siedmioma, składając swoje prośby do każdego z nich. Wierzyła, że może kiedyś wysłuchają jej próśb i wszystko się zmieni. Ostatecznie gdy zaczęło robić się zbyt ciemno podniosła się i wróciła do swojej komnaty zamykając się w niej. Z kufra wyciągnęła wino jakie miała schowane, nalała sobie nieco na dno i upijając odrobinę usiadła wygodnie wzięła w dłonie książkę i zaczęła czytać. Zmęczona nawet nie wiedziała kiedy zasnęła z książką w dłoniach.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Paź 02, 2021 3:26 pm

18/12/11 PZ

Rowena Arryn spędzała akurat czas nad lekturą, gdy z zamyślenia wyrwało ją łagodne pukanie do drzwi. Gdy zezwoliła na wejście, miało się okazać, że czekała za nimi jedna z zamkowych służek. Jeśli się zastanowiła, to mogła sobie przypomnieć, że dziewczyna ma na imię Myranda, ale czegóż mogłaby od niej chcieć? Ta zagadka miała już wkrótce się rozwiązać, gdy tylko przejęta dziewczyna zebrała się na śmiałość i przemówiła. -Przepraszam za najście, pani, ale jest coś o czym powinna pani wiedzieć.- rzekła, po czym zamilkła, wpatrując się w Rowenę. Po krótkiej chwili ciszy uświadomiła sobie jednak, że właściwie niczego nie przekazała, co spowodowało, że poczerwieniała z zawstydzenia. Spróbowała się jednak opanować i kontynuowała. -Pani, ktoś przybył z Nieba i pyta o panią. Znaczy, eee, z tego Nieba pod nami. Wygląda na rycerza i czeka na dziedzińcu, gdyby chciała pani z nim porozmawiać.- rzekła dziewczyna. Wszystko wskazywało na to, że przybycie niespodziewanego gościa wybiło ją z codziennej rutyny. Cóż ten człowiek mógł chcieć od Roweny? Może warto byłoby to sprawdzić...
Lelek (Los)
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sob Paź 02, 2021 8:23 pm

Siedziała jak co dzień skupiając się, na czytaniu jednej z książek jakie udało się jej zyskać. Nie specjalnie umiała się na niej skupić bo myślami ciągle błądziła do zmarłego brata, zastanawiając się kto był jego największym wrogiem, oraz do siostry o którą równie mocno się martwiła. Nie wiedziała nawet kiedy wyrwano ją za zamyślenia, a może jej się tylko zdawało? A nie, jednak nie...ktoś pukał. Delikatnie z wyczuciem. Odezwała się pozwalając na wejście bo jednak, nie była to jej siostra, która w zwyczaju ma to, że zapuka, a potem wchodzi (tak, tak ile to razy tak było, a gdyby tak naszła swoją młodszą siostrę w negliżu?! Albo co gorsza...w pościelach...lepiej nie myśleć!). Jak się okazało przed drzwiami stała służka, której początkowo nie mogła sobie przypomnieć, dopiero po chwili dotarło do niej, jak jej na imię.
- Myrando, co się stało?
Zapytała widząc totalnie zaskoczoną i dość...przejętą dziewczynę. Musiała przyznać, że tak zaskoczonej dziewczyny nie widziała. A już w ogóle to co usłyszała sprawiło, że i sama Rowena totalnie się zaskoczyła. Czy aby służka dobrze zrozumiała? Może chodziło mu o Findis, nie o nią. W końcu kto może chcieć coś od niej? Od dziewczyny, która zawsze stroniła od wszystkiego? Ona nawet nie interesowała się tym co działo się dookoła niej. Zamykając się w swoich czterech ścianach i swoim własnym świecie. Jednak nie mogła powiedzieć, że obecność mężczyzny ją nie zainteresowała.
- Jesteś pewna, że pytał o mnie? Może chodziło mu o moją siostrę? O Regentkę?
Zapytała unosząc zdziwiona brew. Ale podniosła się z miejsca i skinęła głową. No skoro chciał to co jej pozostało? Przecież nie odprawi go z kwitkiem, nie po tym jak pokonał taką drogę by się z nią spotkać. Zarzuciła na siebie płaszcz i w sumie była gotowa spotkać się z nieznajomym człowiekiem.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Paź 09, 2021 3:48 am

-Tak, pani, zupełnie pewna. Pytał o księżniczkę Rowenę Arryn. - odparła Myranda. Mimo tego co powiedziała, przez jej twarz przemknął cień niepokoju. Czy mogło chodzić o regentkę? Nie no, regentką była Findis, to nie pasuje, miała być księżniczka Rowena. Czy chodziło o jej siostrę? Nie no, siostrę miała jedną. Findis. A tę już odrzuciła. Kiedyś miała jeszcze braci, ale jeden nie żył, a drugiego nie było. No i żaden z nich nie był księżniczką, a tym bardziej Roweną. Noo... chyba wszystko się zgadzało. Ale jako, że nigdy nie była dobra w tej gen... genera... genałałogii, postanowiła wyprzeć tę sprawę ze swych myśli i po zaprowadzeniu księżniczki do przybysza, czym prędzej wrócić do swych obowiązków.

Mężczyzna rzeczywiście wyglądał na rycerza. Gdy Rowena wyszła na dziedziniec, wpatrywał się akurat w niebo, tak jakby oczekiwał na jakiś znak. Ledwie jednak opuściła zamkowe korytarze i skierowała wzrok na przybysza, samotny promień słońca przebijający się spomiędzy chmur oślepił ją i spowodował, że zaczęła gwałtownie mrugać oczami. Gdy po chwili je otworzyła, mężczyzna klęczał już na ziemi na jednym kolanie i trzymał w prawej dłoni swój hełm. W świetle, które koncentrowało się teraz dokładnie na przybyszu mogła dostrzec, że wygląda on na przystojnego dwudziestokilkulatka, wyróżniającego się jasnymi włosami opadającymi luźno do łopatek. Jego wypolerowana płytowa zbroja odbijała promienie słoneczne, co jeszcze bardziej podkreślało niecodzienną atmosferę tej sceny. -Księżniczko, jam jest ser Gabriel. Byłoby dla mnie najwyższym honorem, gdybym mógł ci służyć. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i przyjmiesz mnie jako swą zaprzysiężoną tarczę? - zapytał łagodnym, acz zdecydowanym głosem przybysz.
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Nie Paź 10, 2021 8:39 pm

No nie tego się raczej spodziewała Rowena. Wszak ktoś chciał z nią mówić? Z tą, która uważana była za dziecinną i zwyczajną pannę, która odbiegała do swej siostry? Która w sumie była przeciwieństwem Findis, szalona, pełna dzikich pomysłów. Tego, się nie spodziewała. Mimo to ruszyła na dziedziniec pełna niepokoju. Dopiero co prosiła Siedmiu o znak. Nie tego się spodziewała. A jednak. Widać wysłuchano ją? Kto to wie. Gdy właśnie wchodziła na dziedziniec, jak na złość zbłąkany promień oślepił ją, przez co przymknęła oczy, zasłaniając je odruchowo dłonią, tak by odgrodzić od oczu rażące słońce. Gdy w końcu udało się dostrzec rycerza musiała przyznać, że nieco ją to zaskoczyło. Nie spodziewała się tego, kogo ujrzała. Przed nią klęczał mężczyzna. Przystojny o jasnych włosach. Nie spodziewała się usłyszeć tego co właśnie padło. Spoglądała na mężczyznę przed sobą totalnie zaskoczona. W pierwszej chwili nie wiedziała jak się zachować, nigdy nie spodziewała się usłyszeć tego, co padło z ust mężczyzny. I co ona miała teraz począć? Co miała zrobić? Spoglądała na nieznajomego słuchając go z każdą minutą coraz bardziej niepewnie.
- Ser Gabrielu.
Odezwała się spokojnie zastanawiając się, czy aby Siedmiu nie zrozumieli opacznie jej próśb. Ale skoro tak uznali...może powinna zaufać ich wskazówkom? Wzięła wdech i skinęła głową podchodząc bliżej.
- Ser Gabrielu powstań. Rozważę Twą prośbę o ile powiesz mi nieco więcej na swój temat. Nie zwykłam przyjmować nieznanych mi osób powierzając im własne życie. Więc...Jeśli gotów wysłucham Twych słów i wówczas dam Ci odpowiedź.
Uśmiechnęła się lekko. Czyżby spodziewał się, że Księżniczka zgodzi się na jego prośbę bez zastanowienia? Może by tak uczyniła, jednak była w takim szoku, że potrzebowała chwili. Czasu, w którym utwierdzi się, że klęczący przed nią mężczyzna jest faktycznie wysłannikiem Siedmiu gotowym stanąć w jej obronie, chroniąc ją własnym ciałem. Dla niej, siedzącej wiecznie na uboczu, nie wciskającej się między młot a kowadło było to dziwnym i niezrozumiałym. Jednak gotowa była rozważyć propozycję o ile mężczyzna wytrwa z nią chociaż kilka minut.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Paź 14, 2021 9:05 pm

Rycerz powstał, gdy mu to nakazała i okazało się wtedy, że jest od niej sporo wyższy. No, nie było to ostatecznie trudne, wszak Rowena do olbrzymek nie należała. Mogła ocenić, że dzieli ich mniej więcej dwadzieścia centymetrów wzrostu, może trochę więcej. Jak najbardziej był gotów odpowiedzieć na jej pytania - nie było nic dziwnego w tym, że chciała poznać jego motywacje. -Oczywiście, księżniczko. Jestem trzecim synem rycerza podległego rodowi Graftonów. Sam również byłem wędrownym rycerzem, stąd też wziąłem udział w turnieju w zeszłym roku. Wtedy również miałem okazję zobaczyć cię, księżniczko, na własne oczy. Ja... przepraszam za śmiałość, ale odniosłem wtedy wrażenie, że król poświęca ci mniej uwagi niż innym członkom rodziny. Być może się mylę, ale miałem wówczas wrażenie, że cała jego uwaga koncentrowała się na synach oraz twojej siostrze. Wiedziałem jak to jest, gdyż sam jestem najmłodszym synem mojego ojca. Ale pomyślałem wtedy, że może mógłbym zostać twoim obrońcą, byś zawsze mogła mieć kogoś, na kim mogłabyś polegać. Niestety, wkrótce potem zniknęłyście, księżniczko, a ja starając się wpaść na wasz ślad, zawędrowałem do Ziem Burzy. Wróciłem, gdy udało się was odnaleźć, ale wybuchła rebelia lorda Graftona, a ja walczyłem po stronie twej rodziny, by dowieść swej lojalności. Teraz jednak, gdy to niebezpieczeństwo zostało zażegnane, mogę prosić cię o to, o co nie zdążyłem zapytać po turnieju. - opowiedział swą historię ser Gabriel. Może i nie pojawiły się w niej elementy nadprzyrodzone, ale mężczyzna mógł zaimponować swą determinacją. Teraz od niej zależało, co dalej uczyni w tej sprawie.
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pią Paź 15, 2021 11:03 am

Księżniczka uważnie przyjrzała się nieznajomemu mężczyźnie słuchając tego co ma do powiedzenia. Jak się okazało brał udział w turnieju po którym wraz z siostrą uciekły. Ciekawe. Zamyśliła się na chwilę słuchając jego słów.
- Zatem, chcesz służyć mnie, chronić mnie swoim mieczem i tarczą...
Wydukała totalnie zaskoczona jego wyznaniem. Nie spodziewała się, że to jak ojciec ją traktował było aż nad to widoczne. Przygryzła nieco wargę ale nie spochmurniała, tamte czasy ma za sobą. Ojca już nie ma w Orlim Gnieździe, brat był martwy, jedynie ona i jej siostra pozostały. Bo co się działo ze starszym bratem, w wielkim świecie nie wiedziała. Nie miała pojęcia czy żyje czy nie. Jej siostra zajęta była obecnie swoimi sprawami no i witała innego gościa, którego ona sama nie miała zamiaru na początku witać, w końcu po co? Jedynie na kolację się stawi i zobaczy czy w ogóle ma sens przebywanie przy jednym stole z nieznajomym. Jednak teraz to miała przed sobą swojego rycerza na białym koniu, którym musiała się zająć.
- Mój drogi pan ojciec jest człowiekiem z innym podejściem...ale twe oczy nie myliły się dobrze widziałeś ser Gabrielu.
Uśmiechnęła się nieco po czym przyjrzała się mu jeszcze nieco uważniej. Myślała dłuższą chwilę zaczynając krążyć po komnacie, niczym sęp otaczający swój cel. W końcu stanęła ponownie przed mężczyzną.
- Ser Gabrielu, przyjmę Twoją Tarczę i miecz.
Zgodziła się po dłuższym namyśle. W końcu sytuacja z Graftonami się unormowała, więc czemu miałaby odmawiać?
- Każę przygotować Ci komnatę ser, a wieczorem poślę po Ciebie byś dołączył ze mną na wieczerzę. Tym czasem rozgość się, odpocznij. Gdybyś czegoś potrzebował, poślij po Alys, ona w razie potrzeby powiadomi mnie o wszystkim.
Uśmiechnęła się lekko, nie była jakoś wymagająca. Dla niej ważnym było, by wszyscy dookoła byli spokojni i zadowoleni.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Paź 23, 2021 12:43 pm

20/12/11 PZ

Zaczynał się kolejny dzień, księżniczki. Czy Rowena miała jakieś ważne sprawy być może, jednak po obudzeniu się dziewczyna poczuła się słabo. Gdy chciała wezwać służkę, zabrakło jej siły, by sięgnąć po dzwoneczek, a i z ust wydobył się nie zbyt przyjemny skrzeczący głos. Arrynówna czuła, że jej czoło płonie, a gardło piecze, jakby chodziła po rozgrzanym piasku czy skale. Było źle, w końcu zebrała siły i wezwała służkę, która pojawiła się niezwłocznie. Widząc swoją panią, służka podbiegła do księżniczki, która była cała przepocona i mokra. Po szybkich oględzinach służka wybiegła z pokoju dziewczyny. Gdzie poleciała? Nie wiadomo, a i Rowena nie była tym zainteresowana, ponieważ czuła, że odpływa.
Po chwili znalazła się na murach zamku, stała na nich tak jak dzień wcześniej z mokrą głową cieszącą się zimnymi powiewami wiatru. Czy było to rozsądne, nie można było powiedzieć, ale na pewno przyjemne. Po tej wizji pojawiła się kolejna, w której to rozmawiała z zakatarzonym i ciągle kaszlącą zaprzysiężoną tarczą.
W końcu z majaków obudził ją męski spokojny głos. W jej oczy wpatrywał się stary Maester. Mężczyzna przyglądał się uważnie kobiecie. – No już będzie dobrze, gorączka została zbita, a reszta medykamentów powinna za niedługo zadziałać. – Stwierdził, uśmiechając się do dziewczyny.- Niestety mam też złe nowiny Pani. – Zrobił krótką przerwę. – Co najmniej pięć dni w łóżku, chyba że nie zależy Księżniczce na zdrowiu. – Powiedział stanowczo, nie mógł zabronić Arrynównie wychodzić czy wyjechać, ale wtedy nie gwarantował, że księżniczce się nie pogorszy i niewinne przeziębienie nie zamieni się w coś poważniejszego. Rowena musiała przemyśleć, co było dla niej ważniejsze.
Los (Tommen)
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sob Paź 23, 2021 12:58 pm

Nie tego się spodziewała, na dniach miała wyjechać z siostrą poza Orle Gniazdo. Cieszyła się na tą wiadomość bo naprawdę miała dość przebywania w tym miejscu ale to co się wydarzyło sprawiło, że totalnie się zdołowała. Czyżby ostatnia rozmowa z Lordem Royc wyszła bokiem? Wszak było wówczas zimno, ale była zabezpieczona i ciepło ubrana, niestety jak widać nie dało to nic, bo czuła jakby żyła ale i tak, jakby Nieznajomy miał ją zabrać. Jednak nie tak szybko. Miała wrażenie, że to co się działo, było realne i to bardzo...jednak nie...to był tylko sen? Omamy gorączkowe? Słysząc głos mężczyzny uniosła powieki z trudem mając wrażenie jakby miała piasek w oczach.
- Jak to...
Wycharczała cicho totalnie zdołowana, przecież nigdy nie chorowała! Drobny katar, nic więcej a teraz to?! Nie, to była zemsta Siedmiu! Albo ostrzeżenie, że nie powinni tam jechać? Kto to wie.
- Moja siostra...musi...
Urwała nie mając sił nawet mówić. Jednak nakaz leżenia minimum 5 dni był jak wydanie wyroku skazującego! Jak to aż pięć?! To zdecydowanie za długo, ale fakt sama nie miała sił się podnieść z łoża więc nawet gdyby chciała nie ruszyłaby się z miejsca.
- Dobrze
Wyszeptała zauważając, że tak jest jej lepiej, zdecydowanie lepiej bo i gardło nie boli tak bardzo.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Nie Sty 02, 2022 10:11 pm

20/01/12 PZ


Przez ostatnich kilka dni regentka dała nieco odpocząć od siebie swojej siostrze lub też zwyczajnie nie miała czasu, aby z nią dłużej porozmawiać. Teraz jednak potrzebowała jej pomocy, co było dosyć wyjątkowym wydarzeniem.
Po wizycie w sepcie, zatem nie był to już tak wczesny ranek, księżniczka odwiedziła komnatę Roweny, aby tam ją poprosić o coś ważnego. Findis towarzyszyła zaufana dwórka i jednocześnie chyba jedyna przyjaciółka, lady Elia oraz Astrid. Normalnie dziewczynka powinna być pod opieką córki Namiestnika, jednak Findis dała tego dnia trochę wolnego lady Rosalin.
-Siostro! Potrzebuję cię - oświadczyła, gdy wparowała już do jej komnat. Elia natomiast wciąż trzymała Astrid. -Słyszałaś zapewne już straszne wieści i wiesz, co spotkało naszego biednego stryja. Ponoć nie mówi on i nie wychodzi ze swego namiotu, a jedynie czasem wrzeszczy, gdy medyk próbuje mmu pomóc. Nie wygląda ci to co najmniej dziwnie? - zagadnęła. -Czyżby Siedmiu nie chciało w ten sposób pokazać, iż własny stryj nie powinien wykorzystywać swej mowy, aby kogokolwiek namawiać do niezgody? Czyż prości ludzie nie powinni wiedzieć, że Siedmiu chce nam coś w ten sposób uświadomić? - nakierowywała Rowenę na właściwe myślenie. W zasadzie to już dawno miała taką myśl, by wspomóc swoją siostrę w pomaganiu biedocie, choć bynajmniej nie z dobroci serca. Findis dbała po prostu o zadowolenie swojej siostry, a skoro takie dziwne rzeczy ją cieszyły...
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Nie Sty 02, 2022 10:43 pm

Sama Rowena ostatnio spędzała dość czasu w swoich komnatach skupiając się więcej na małej Astrid niż samej sobie. Oczywiście jeśli tylko było jej to dane, mówiła również z Lordem Horrmundem. Tego dnia właśnie w połowie leżała na łożu skupiając się na czytaniu. Nim sie zorientowała do środka wpadła jej siostra z jakąś kobietą i małą Astrid w jej ramionach. Rowena uniosła brew słuchając słów siostry.
- A no słyszałam, słyszałam. Jednak czy takie straszne? Kara Siedmiu spotka każdego, kto ośmieli się złorzeczyć krewniakom.
Spojrzała nieufnie na dwórkę swej siostry co ostatnio było dość...dziwne, bowiem ta przeważnie bywała sama gdy przychodziła do niej, a teraz w towarzystwie dwórki...ciekawe.
- Siostrzyczko, gdyby Siedmiu nie chciało nie ukaraliby go tak boleśnie. Cieszyć się może nasz stryj, że tylko mówić nie może i cierpi katusze, wszak mogli uczynić mu coś znacznie gorszego.
Zapewniła poważnie. Owszem, dla Roweny stryj został ukarany przez Siedmiu i każdy, KAŻDY powinien o tym wiedzieć. Już ona o to zadba.
- Wiesz...mogłabym w sumie wybrać się z Alys i ser Gabrielem do pobliskich wiosek i pomówić z niektórymi osobami...
Dodała lekko się uśmiechając. W końcu to nie był żaden problem. Kwestia kilku dni!
- A gdybyś obawiała się o moje bezpieczeństwo mimo ser Gabriela to mogę poprosić Lorda Horrmunda o towarzystwo. W końcu w obecności Żelaznego nikt krzywdy mi nie zrobi prawda?
Dodała zaraz z nadzieją, że jej siostra w końcu da się przekonać i będzie mogła sama się wybrać poza mury, a nie posyłać znów Alys.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Nie Sty 02, 2022 11:19 pm

Findis nie zwróciła specjalnej uwagi na to, co jej siostra akurat robiła. Rozejrzała się jeno po pomieszczeniu, myśląc, czy nie należałoby tutaj trochę bardziej uporządkować. Regentkę zdziwiło jednak to, w jaki sposób Rowena spojrzała się na lady Elię. Czyżby jej nie znała od lat? Królewna szepnęła coś przyjaciółce na ucho, na co ta uśmiechnęła się lekko, po czym oddała małą Astrid matce i wyszła z komnaty, miło żegnając się z Roweną.
-Nie żal ci go, siostro? - zapytała nagle.
-Naprawdę mogłabyś? Oczywiście zadbam o twoje bezpieczeństwo - zapewniła młodszą siostrę. Skrzywiła się jednak, gdy ta zaproponowała towarzystwo lorda Harlaw. -Roweno, Horrmund nie jest ani moim, ani twoim ochroniarzem. Wiem, że jest miły i nie odmówiłby nam pomocy, ale nie możemy go aż tak wykorzystywać. Mamy swoich ludzi. Poproszę ser Ronnela, aby ci towarzyszył. To dobry rycerz - wytłumaczyła księżniczce. Findis miała swoje powody, by nie pozwalać tej dwójce na tak dalece idącą swobodę. Zresztą od kiedy to prości ludzie Doliny mieliby mile powitać Żelaznego? -Jak tak pragniesz towarzystwa Żelaznych, to mogę ci zostawić moją córkę - dodała na koniec. Ostatecznie nawet i z Horrmundem mogła się spotykać, póki oczywiście nie robiła tego samotnie i zbyt często. A jeśli tak bardzo narzekała na brak towarzystwa, to Findis mogła i to jej zapewnić. Sama nie mogła z nią codziennie przebywać, ale od czego miała dwórki? Poza tym ostatnimi czasy Orle Gniazdo wcale nie było takie wyludnione.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pon Sty 03, 2022 3:07 pm

Młodsza z księżniczek nie bardzo przykładała uwagę do tych, które przebywały w towarzystwie siostry. W końcu większość czasu bywała sama w jej towarzystwie, a potem...potem diabli ją zabrali i tyle miała z nią do czynienia i przebywania. Na szczęście jej dwórka zniknęła tak szybko jak się szybko pojawiła, oczywiście Rowena odwzajemniła uśmiech gdy ta się pożegnała z nią opuszczając komnatę Roweny. W końcu nie była wrogo nastawiona tylko nieufna.
- Żal? Żal może by było, gdyby nie wypowiadał takich słów jakie padły. Gdyby nie buntował ludu przeciw nam. Jesteśmy jego rodziną a zachowuje się jakbyśmy wrogiem byli. Miast nas wspierać i obdarzyć dobrą radą zachował się jak sęp nad padliną.
Parsknęła pod nosem. Oczywistym było, że nie żałowała go nawet odrobinę. Jakie zaskoczenie wymalowało się na twarzy Roweny gdy jej kolejna prośba o opuszczenie Orlego Gniazda w końcu miała pozytywny skutek. Książka, którą czytała została nagle zamknięta a twarz księżniczki się rozjaśniła.
- Wątpię by Horrmund odebrał to jako wykorzystywanie, ostatnio całkiem dobrze nam się rozmawiało.
Zauważyła i wzruszyła ramionami. Owszem, towarzystwo Lorda było dla Roweny naprawdę miłym towarzystwem.
- Ale skoro tak uważasz niech tak będzie. Nie mniej, nie sądzę by jeszcze dodatkowo ser Ronnel miał się fatygować skoro moja Tarcza będzie u mego boku i zapewne kilkoro strażników.
Zauważyła w końcu jej siostra i tak by nie pozwoliła jej samotnie się poruszać w towarzystwie zaledwie Tarczy i dwórki.
- Ależ ona do Żelaznych nie jest w ogóle podobna. To czysta Arrynówna. Wygląda całkiem jak Ty gdy się złościłaś.
Wyszczerzyła się zadziornie i wyciągnęła dłonie do Astrid.
- Twój mąż nie miał nic przeciwko bym się nią zajmowała gdy Ciebie nie było więc i teraz nie widzę powodu by to zmieniać. Nie potrzeba nam nianiek dla Astrid.
Dodała z uśmiechem na ustach i wskazała siostrze miękkie posłanie by usiadła. Co do towarzystwa Horrmunda...z nim zawsze mogła się spotkać, towarzystwo tego Żelaznego było nader przyjemne, a opinia o Żelaznych ludziach zdecydowanie odbiegała od Lorda Harlaw.
- Wiesz...dziwię się, Twemu podejściu gdyśmy mówiły o Żelaznych. Mówiłaś, że Ci nie są dla mnie...jednak z tego co widzę Lord Harlaw nie jest jak wszyscy. A i jego ludzie nie są aż tak gburowaci. Więcej paniki sieją ludzie Hoare niż Harlaw.
Zauważyła przyglądając się siostrze z ciekawością.
- A i jak w ogóle przygotowania do wesela ciotki i do spotkania z lordami?
Zagadnęła zerkając na siostrę, w końcu na pewno zdołała już coś się dowiedzieć no i sprawdzić jak się mają przygotowania.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Pon Sty 03, 2022 11:05 pm

Rowena dosyć jasno wyraziła się, co sądziła o sytuacji, w jakiej znalazł się obecnie ich stryjek. I dobrze! Wsparcie emocjonalne, jakie mogła uzyskać od swej siostry, dużo znaczyło bowiem dla regentki.
-Cóż, przynajmniej dostał to, na co zasłużył - podsumowała Findis. Clarice świetnie się spisała, gdyż wychodziło na to, że jej tajemnicza klątwa rzeczywiście działała.
-Wiem, że tak by nie pomyślał, ale tak będzie lepiej. A skoro nie potrzebujesz ser Ronnela, to niech tak będzie. Dostaniesz kilku zbrojnych i wyruszysz z samego rana. Wróć tylko przed weselem naszej ciotki - poinstruowała młodszą siostrę. Nagle ta powiedziała coś bardzo niedorzecznego. Astrid przypominająca dziewczynki Arrynów? -No co ty, Row? Nie ma ni jasnych włosów, ni jasnych oczu. I chyba nie widziałaś mnie naprawdę zezłoszczonej - odparła, podając Rowenie swą córkę. Jednak mimo tego, co młodsza z księżniczek twierdziła, Astrid potrzebowała nianiek. To było oczywiste, Findis wszakże też nie wychowywała wyłącznie matka.
Królewna nie miała zbyt wiele czasu, ale na chwilę mogła spocząć.
-Mówiłam już. Horrmund jest inny... - próbowała uzmysłowić to Rowenie, ta jednak dalej uparcie trwała przy swoim. -Paniki? Przecież Halleck i jego ludzie zachowują się jak należy. Któryś czymś ci uchybił? - zainteresowała się nagle Findis. Nie miała nic do zarzucenia Żelaznym swego męża, a tym bardziej jemu samemu, więc nie wiedziała, co też tak Rowenie przeszkadzało.
-Przygotowania wejdą wkrótce już na ostatni etap. Martwi mnie jednak to, iż część lordów w ogóle nie odpowiedziała na moje kruki. Podejrzewam, że stryjek przekabacił ich już na swoją stronę - wyznała jedną ze swych aktualnie największych rozterek. Jak bardzo Doliniarze mogli ją jeszcze zawieść?
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Wto Sty 04, 2022 6:01 pm

Oj tak, zdecydowanie dostał to na co zasłużył ale dla Roweny to za mało. Zdecydowanie za mało.
- Jeśli mam być szczera, to zdecydowanie za mało jak dla niego. Powinien bardziej zostać ukarany.
Westchnęła pod nosem. No ale taka była wola Siedmiu.
- Nie wiem siostrzyczko co Ci się stało, ale podobasz mi się taka...
Wyszczerzyła się zadowolona. No zgoda na opuszczenie Orlego...tego jeszcze nie było!
- Nie martw się, wrócę nim się obejrzysz. Poza tym, nie potrzebuję tyle ludzi. Im mniej tym lepiej. Starczy ser Gabriel i Alys. Ludzie...nie wiedza kim jestem i niech tak zostanie. Gdy dowiedzą się, że jestem Arrynówną nie przyjmą pomocy i nic z tego nie będzie.
Wyjaśniła siostrze i poklepała nieco po ramieniu z wdzięcznością. Na słowa siostry odnośnie małej Astrid roześmiała się lekko.
- A czy tylko wyglądem musi przypominać Arrynów? Urodziłaś ją, jakby nie było zawsze będzie naszym małym Sokołem. Naszą małą Arrynówną. Nie ważne, czy ma ciemne włosy czy kolorowe, czy ma oczy jasne czy ciemne. To nasza krew siostro. Twoja krew.
Przyznała z uśmiechem na ustach.
- Ależ oczywiście że się zachowują.... Jednak ich oziębłe podejście jest hm...odpychające. Ni to z nimi pomówić, ni zażartować są jak takie kołki w tyłku. Stoją sztywno i ani drgną.
Parsknęła pod nosem.
- Do Twojego męża nic nie mam, no prawie...mam nadzieję, że jest dość...rozmowny bo w chwili gdy przybył i do Twojego powrotu był jak nasz brat...milczący i obserwujący. Normalnie aż strach...
Przyznała z powagą na twarzy. Wysłuchała dokładnie słów siostry i skrzywiła się lekko. Więc już zasiano ziarno niepewności...
- Mówisz nie wszyscy odpowiedzieli? Może zawitałabym do Lordów tak...niespodziewanie opowiedziała im co się stało...w końcu wiadomym jest, że nie byłam nigdy aż nad to pobożna, dopiero śmierć naszego brata sprawiła, że to się zmieniło.
Przyznała a w jej oczach pojawiła się mimo wszystko znów to coś, to czego ostatnimi dniami nie było. Smutek, niepewność, żal.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Wto Sty 04, 2022 10:03 pm

-Chyba wreszcie dorosłam - odparła z uśmiechem na ustach, choć przez chwilę miała ochotę zapytać się, co dokładnie jej siostra miała na myśli. Z pewnością Rowena nie wiedziała wszystkiego, jak chociażby nie była świadoma tych najmroczniejszych stron Findis. Swoją drogą ciekawe, co by rzekła, gdyby regentka zwierzyła jej się z największych sekretów.
-Nie musisz zdradzać swej tożsamości, ale ser Gabriel i Alys nie wystarczą. Przykro mi, jesteś zbyt ważna - zareagowała szybko, aby Rowena nie próbowała dłużej jej przekonywać.
Małym Sokołem? Młodsza z księżniczek chyba naczytała się za dużo ballad i romansów. Fakt, sama Findis nawet pisywała wiersze i czyniła rozmaite metafory, jednak poezja była jeno poezją, a życie było zgoła czymś innym.
-O tak, powiedz to jej ojcu. Będzie przeszczęśliwy. Swoją drogą... to ty dałaś mojej córce lalkę? - zainteresowała się wreszcie tą kwestią. Nie żeby bardzo miała coś przeciwko, ale Astrid musiała wyrosnąć na twardą kobietę, gdyż niestety żyła w takim świecie.
-Siostro, ich zadanie nie polega na rozbawianiu ciebie. Dobrze wykonują swoją pracę i to jest najważniejsze. A ostatecznie jakbyś pewnie chciała do nich zagadać, chociaż nie wiem, po cóż miałabyś to czynić, to przecież by zapewne z tobą porozmawiali - odparła, przewracając oczyma. -Czekaj... Ty boisz się Hallecka? - roześmiała się nagle w głos. No, tego by się nie spodziewała. -Cóż, ja nie narzekam na brak rozmów, ale sama nie lubię dużo mówić - dodała, wzruszając ramionami. Zarówno Halleck, jak i Findis mieli dużo więcej zmartwień niż Horrmund czy Rowena, dlatego też niekoniecznie zawsze byli w nastroju do wylewnych rozmów.
-Nie, to nie jest dobry pomysł - odpowiedziała w sprawie wizyty u lordów. -Wkrótce lordowie zaczną przybywać do Orlego Gniazda. Minęłoby wiele dni nim powróciłabyś ze swej misji. Jesteś mi potrzebna na miejscu. Porozmawiasz z lordami na weselu - orzekła. Sama już straciła pół księżyca na wizytę w Silnej Pieśni, a teraz niemądrze byłoby wyjeżdżać, gdy istniała nawet szansa na minięcie się z możnymi.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Sty 05, 2022 2:58 pm

Może i dobrze, że nie wiedziała jakoś nie po nosie byłoby jej wiedzieć o niektórych sprawach siostry. Wystarczy, że ma ją u boku i wie, że może na niej polegać. To się liczyło nic więcej.
- A obiecałaś nie dorastać siostro...
Powiedziała nieco oburzona ale zaraz się roześmiała, w końcu bycie dzieckiem skończyło się już dawno temu nie tylko dla jej siostry ale i dla niej samej. Ona sama była może jeszcze i dzieckiem, ale to nie znaczyło, że taki stan bycia utrzyma się wiecznie. Jej siostra w jej wieku...no właśnie, nie kończmy lepiej tego...każdy wie!
- Tak, wiem...jestem idealną kartą przetargową.
Parsknęła pod nosem bo nie kryła, tego że nie znosiła takiego podejścia. Od zawsze była inna niż jej rodzeństwo. A co ważniejsze, coraz częściej zastanawiała się, czy na pewno jej matka to jej matka...w końcu taka różnica...
- Owszem, gdybym chciała do nich przemówić ale samym spojrzeniem zniechęcają...ale mniejsza. Tak widocznie mają. Poza tym, nie mówię że źle wykonują swoją pracę i nie miałam nawet na myśli by mnie zabawiali...Kto zabawiać mnie ma nie martw się...
Parsknęła pod nosem i westchnęła słysząc słowa siostry. Zaraz...że co?! Że ona niby się bała jej męża?! Jeszcze czego! Przecież to wielki sztywniak, który spojrzeniem taksuje jak kat toporkiem po karku! Wcale się go nie bała! Wcale! Na słowa siostry tylko parsknęła.
- Nie przesadzaj...nie jest taki...straszny.
Wydukała wzruszając ramionami. Siostra za dobrze ją znała, zdecydowanie za dobrze.
- A co do Astrid to i owszem, mogę powiedzieć! A i tak, dałam jej lalkę a co? Na toporki i siekierki jest za mała moja droga. To dziecko.
Zmierzyła siostrę wzrokiem.
- Poza tym, Twój mąż nie miał nic przeciwko.
Wzruszyła ramionami. Przecież to tylko lalka! O rozmowach i nudzie nie wspomniała. Owszem teraz miała z kim mówić a tak? Niby z kim? Alys miała już dość wysłuchiwania marudzenia Roweny, ser Gabriel dopiero teraz się napatoczył i musiała przyznać, że powoli zaczynał się wyrabiać aczkolwiek przy większej ilości ludzi trzymał się jak pierwszego dnia gdy się poznali. No i teraz Horrmund, z którym na szczęście nie było problemem załapać języka. Człek to całkiem otwarty i takich właśnie szanowała. Lubiła otwartość i pewność siebie. Fakt, że ciężko było rozgryźć Lorda Harlaw nie znaczyło, że był gorszym od innych. Wręcz przewyższał wszystkich jakich znała nie tylko inteligencją ale i całą postawą, całym sobą. Nie miała niestety zdania na temat Hallecka, z którym nie było jej dużo dane pomówić. Poza tym, nie chciała zawracać mu głowy a sam nie wyrażał takiej chęci poznania jej osoby więc i czemu miałaby wychodzić przed szereg? Nie miała takiej potrzeby i powodu.
- Jak uważasz, mam jednak nadzieję, że pojawią się bez niepotrzebnych scysji...
Westchnęła pod nosem, ale fakt nie zdołałaby przed weselem ciotki pojawić się w Orlim Gnieździe. Rowena w między czasie wyciągnęła dłoń z ciastkiem do małej Astrid zachęcająco.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Czw Sty 20, 2022 4:07 pm

Ech, obietnice… Ileż to rzeczy Findis Arryn w swym krótkim życiu zdążyła już obiecać. Mimo wszystko Rowena nie była byle kim, aby ją okłamywać, czy też podchodzić do niej jak do rzeczy. Regentka mogła nie żywić większych uczuć do rodziców, czy też nawet braci, ale młodsza siostra zawsze była jej oczkiem w głowie.
-Miałam na myśli to, że jesteś ważna dla mnie. Jako siostra – doprecyzowała. Findis miała duży problem z wyrażaniem swych emocji. Przez większość czasu nie czuła nic poza obojętnością, a gdy już coś czuła, to zwykle umiała to w sobie zdusić. Jednak do pewnego przywiązania do Roweny mogła się przyznać, choć zawsze uważała, iż miłość powinno się wyrażać głównie czynami.
Księżniczka chyba nie chciała wiedzieć, kto konkretnie zajmuje się zabawianiem jej siostry. Zaraz zapewne by się dowiedziała, że robi to Horrmund, choć rozmawiali ze sobą ledwie kilka razy, albo co gorsza – że zabawiają ją prostaczkowie, z którymi tak przecież lubi się spoufalać.
-Tak? To czemu się zacinasz, gdy o nim mówisz? – zapytała poważnie, choć w głębi ducha chciało jej się śmiać. Rozumiała, że Halleck jest raczej chłodny i poważny w obyciu, ale żeby się go bać? Ech, Rowena była zdecydowanie zbyt naiwna i zbyt niedojrzała, by iść gdzieś poza granice Doliny. –Przecież nie daję jej broni… Nie mówię, że lalki to coś złego, wszak ja sama bawiłam się lalkami, ale… Rowena, jak każdy mi ją będzie ściskał i tulał, to nie wykształci w sobie twardego charakteru - stwierdziła. Może to kwestia tego, że sama odebrała takie wychowanie, a może kwestia żalu wynikającego z faktu, iż teraz mało czasu mogła poświęcać swej córce.
-Też mam taką nadzieję - odparła. -Jeśli z weselem ciotki pójdzie gładko, to oświadczam, że po wszystkim chcę mieć chociaż dzień spokoju - dodała. Królewna jeszcze nigdy nie stresowała się tak bardzo, jak w tym momencie, co też niejako odbijało się na jej samopoczuciu i śnie. Przynajmniej miała z kim zostawić Astrid, choć gdy jej siostra podała dziecku ciastko, Findis spojrzała się na całe te zajście dosyć krytycznie. W końcu jednak odpuściła, zostawiając córkę pod opieką ciotki. Sama regentka natomiast udała się do samotni, gdzie musiała uporządkować kilka ważnych spraw.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Nie Sty 23, 2022 2:14 pm

Słysząc słowa siostry uśmiechnęła się lekko. Tego potrzebowała, potrzebowała usłyszeć od niej, że chociaż ona jest ważną osobą dla siostry. Może i Rowena była nieco inna, może i potrafiła nie raz zajść za skórę, jednak była wyjątkiem. Nie była jak wszystkie inne damy, panny, czy mężatki. Ona była wyjątkową a zarazem jedyną taką panną. Postrzegana pewnie przez nie jedną osobą jako rozpieszczoną i roztrzepaną, jednak nie do końca tak było. Rodzice mało kiedy interesowali się jej osobą, więcej czasu poświęcała jej Findis. Czasem spędzała czas ze starszym bratem, który teraz przepadł w nieznane. Długo miała nadzieję, że się odezwie, jednak nie była w ciemię bita, wiedziała że skoro tyle czasu milczał, pewno już jest martwy. Wszak skoro by żył, odezwałby się przecież czy do niej, czy do kogoś z rodziny a tym czasem nikt się nie pojawił, żaden kruk nie przyleciał. Ileż to razy gnała do kruczarni z nadzieją, że może akurat przyszła wiadomość od brata...niestety nic z tego. Nic więc dziwnego, że i jej nadzieje przepadły. Straciła nadzieję, że jej brat powróci.
- Ty siostrzyczko dla mnie też jesteś najważniejszą osobą.
Uśmiechnęła się lekko na jej słowa. Co do towarzystwa, to i owszem zabawiał ją Lord Harlaw, jednak o tym jej siostra wiedziała doskonale i nie musiała Rowena tego jej powtarzać. Co do prostaczków...zapewne gdyby chciała ich towarzystwa dłuższego niż to, które sama im daje, gdy tylko ma taką możliwość to pewnie byłaby w szoku, jednak na szczęście nie było i nie ma takiej potrzeby. Wystarczy jej towarzystwo Horrmunda i jej siostry czy siostrzenicy.
- Nie przesadzaj. Twardy charakter nie wychodzi od odrobiny troski i ujawnionej miłości względem dziecka. To właśnie ich brak potrafi sprawić, że miast twardego charakteru stanie się oschłą suką, która za byle krzywe spojrzenie zacznie zrzucać wszystkich w księżycowe wrota. Sądzisz, że co by ze mną było, gdybyś Ty się mną nie zajęła? O mało nie brakowało bym nie pozbyła się jednej służki za dzieciaka...więc uwierz...odrobina miłości i pokazania dziecku, że jest coś więcej niż obowiązki nie zrobi z niej miękkiej kuśki.
Puściła oczko siostrze nieco rozbawiona. Przecież krzywdy dziecku nie zrobi kilka przytulasów, czy odrobina dobrej zabawy.
- Na pewno wszystko pójdzie dobrze. Musi pójść. A wtedy...dopiero odetchniesz.
Przyznała z westchnieniem pod nosem. Gdy siostra zostawiła ją z malutką, Rowena złapała rączkę malutkiej i pomachała jej na pożegnanie po czym sama z Astrid zajęła się zajadaniem ciastek i zabawą z psiakami.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Wto Lut 08, 2022 9:49 pm

08.02. - późne popołudnie


Minęło kilka dni, w których spędziła większość czasu na drobnostkach takich jak czytanie ksiąg, oraz zabaw z małą Astrid. Dzisiaj jednak postanowiła nieco spędzić ten czas w inny sposób. Gdy tylko wyniesiono z jej komnat ostatnie drobiazgi po kąpieli odziana w jedną z sukien, całkiem prostych bez większych zdobień przysiadła sobie do lustra, gdzie zaczęła szczotkować włosy, które jeszcze były wilgotne po kąpieli. W głowie i przed oczyma miała obraz własnej matki. Okropność...jak ta kobieta mogła bez kąpieli wytrwać? Toż to było straszne! Westchnęła cicho rozczesując kolejne kosmyki włosów. Potrzebowała też chwili by wszystko jakoś ogarnąć przemyśleć. Ostatecznie odłożyła szczotkę i usiadła do stolika biorąc kałamarz i pióro. Zaczęła kreślić kilka słów. Pisała list, do kogo? Do brata...wiedziała, że gdzieś tam jest...chciała się dowiedzieć, czy wszystko z nim dobre, gdzie bywa...jednak też wiedziała, że nie wyśle kruka bo i gdzie miałaby go wysłać? Kreśliła słowa, które ciążyły jej gdzieś tam w środku, pisząc o ostatnich wydarzeniach, o złości jaka w niej siedziała...nie miała z kim o tym pomówić więc postanowiła zrobić to, co podpowiadało jej serce. Nakreślić i spalić. Więc jak tylko napisała wzięła list, podeszła do kominka i przykucnęła przed nim wahając się czy go spalić, czy nie. Ostatecznie przesunęła palce na koniec kartki i pozwoliła by język ognia zajął papier.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Halleck Hoare Pią Lut 11, 2022 6:37 pm

Halleck miał parę zajęć przez ostatnie dni, więc jakoś specjalnie do Roweny nie zaglądał, z resztą kiedy on ostatni raz do niej zaglądał, albo jakoś rozmawiał, bardziej się z nią mijał i wymieniał parę grzecznościowych zdań niźli kiedykolwiek prowadził dialog. Zobowiązał się do powiedzenia Rowenie o tym, co jest planowane to miał zamiar się z tego wywiązać. Z resztą miał szczerze powiedziawszy nieco gdzieś jaka reakcja będzie czy się rzuci, czy to przyjmie ze spokojem Halleck nie był jej siostrą, więc nie miał jakiegoś przywiązania, więc na pewno było mu to o wiele łatwiejsze do przekazania niż Findis.
W późniejszych godzinach postanowił odwiedzić siostrę jego żony, aby te wieści i postanowienia jakie ustalili przekazać. Hoare spokojnym krokiem przeszedł się w stronę gdzie komnatę ma Rowena i na początku zapukał w drzwi. Jeżeli ktoś odpowiedział ze środka to po prostu otworzyć wejście i wszedł.
- Jesteś, bardzo dobrze, masz chwilę? - właściwie to zapytał to z grzeczności, nie miał nawet zamiaru wychodzić jeżeli odpowiedź byłaby negatywna. - Nie specjalnie chce zbaczać z tematu, więc wprost powiem z czym przychodzę - dał jej chwilę namysłu z czym to może Halleck przychodzić. - Planujemy twoje małżeństwo, więc lepiej żebyś to już teraz wiedział i nastawiała się na to - wypalił od razu, a chcąc iść za ciosem i nie dać jej większego czasu na odpowiedź dodał. - Będziesz też odpowiednio przyuczona do dworskich spraw - powiedział Hoare i właściwie tylko czekał na jakąś odpowiedź z jej strony.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pią Lut 11, 2022 7:04 pm

Rowena właśnie trzymała list w dłoniach, który zajmował się ogniem, gdy usłyszała pukanie. Oczywiście zezwoliła na wejście przekonana, że to pewnie Alys, albo ser Gabriel, ale nic z tego. Osoba, którą ujrzała był mąż jej siostry co sprawiło, że młodsza z księżniczek totalnie się zszokowała, a trzymany papier w dłoniach poparzył ją w pace. Puściła go wprost do ognia i podmuchała poparzone opuszki palców. Co takiego się stało, że człowiek, z którym w sumie zamieniła mniej słów niż z samym Horrmundem postanowił się pojawić? Lord Harlaw sprawił, że w końcu zaczęła się uśmiechać, jednak teraz wiadomość z jaką przybył jego kuzyn nie bardzo ją radowała. Potok słów jaki usłyszała totalnie ją zszokowały, że przez moment nie wiedziała co się dzieje. Potrzebowała chwili by przetrawić te wiadomości. Poza tym, czemu właśnie on a nie jej siostra tutaj jest? Czemu to obcy człowiek ją informuje o takich sprawach?
- Rozumiem. Jednak...czemu nie przyszła moja siostra?
Zapytała prosto z mostu. W końcu jak to tak? Ale to nie wszystko co miał do przekazania co sprawiło, że niemal parsknęła pod nosem.
- A co nie tak ze mną, że musicie mnie przyuczać do dworskich spraw.
Dodała bacznie się mu przyglądając. Wskazała oczywiście jeszcze miejsce przy stoliku jeśli miał taką wolę, jeśli nie niech sobie stoi.
- Kogo mam poślubić?
Zapytała z biegu chcąc wiedzieć kto ma być jej mężem, w końcu miała do tego prawo prawda? Na sucho nie przetrawi tego. Podeszła do stolika i nalała sobie pucharek wina.
- Napijesz się?
Zapytała skoro już tutaj był i postanowił chwilę z nią pomówić mogła przecież poczęstować go winem.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Halleck Hoare Sob Lut 12, 2022 10:42 am

Za pewne zaskoczenie było, że tej wieści nie przekazuje Findis mogło ją zdziwić, ale cóż tak było dla niej łatwiej, bo raczej sądził, że by jej wyprowadziła od razu awanturę o to, a tak przy Hallecku mogła mieć większą pokorę.
- Tak zostało ustalone, że to ci przekaże - powiedział wprost nie chciało mu się jakoś specjalnie tego tłumaczyć, po prostu zobowiązał się do tego i wykonywał swoją część roboty. Na kolejne jej pytanie aż podniósł jedną brew do góry. Co było nie tak? Tutaj można było wymieniać godzinami, ale nie, książę nie miał zamiaru w to iść... Chociaż dlaczego by nie powiedzieć.
- Na przykład panowania nad swoimi emocjami i zachowania się w odpowiednich sytuacjach - odpowiedział przykładem. Też podziękował za miejsce do siedzenia, nie miał zamiaru spędzić tutaj jakoś więcej czasu.
- Póki co jeszcze się zastanawiamy. Na pierwszym miejscu jest dziedzic namiestnika Royce albo Lord Hunter, ale nadal jeszcze się rozglądamy - to zdradzić mógł, z resztą nie było to wielką tajemnicą, sprawa nadal była dosyć otwarta przez pewne komplikacje, które wyrastały po drodze, aczkolwiek trzeba było coś z tego szyć. Na jej propozycje o napiciu się wina kiwnął głową na boki odmawiając.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sob Lut 12, 2022 11:06 am

Rowena starała się jak mogła by jakoś zaakceptować męża jej siostry. Ba, nawet nie ciskała się na boki, normalnie rozmawiała, traktowała go mając nadzieję, że da się z nim normalnie rozmawiać ale bardzo się myliła. Odmowa spoczynku chociaż na chwilę dała jej do zrozumienia, że jej po prostu nie toleruje, jest wrogo nastawiony? Kto wie, może...jednak czy to robiło na niej jakieś wrażenie? Nie, po prostu miała to gdzieś. Wysłuchała go uważnie i pokręciła głową rozbawiona.
- Panowanie nad emocjami i odpowiednie zachowanie w sytuacjach? Taki jak przymknięcie oczu na obrażanie własnej małżonki przed całym zamkiem? Tak, faktycznie tutaj by się Tobie dobry bracie przydało odrobina wychowania. Ja przynajmniej nie żałuję tego co zrobiłam.
Przyznała patrząc mu prosto w oczy. Pierwsze wrażenie jakie miała o nim, po jego przyjeździe tylko się potwierdzało. Facet bez grama poczucia humoru, zero próby zrozumienia innych i normalnej rozmowy. Typowy żołnierz, który wykonuje polecenia na rozkaz. Odmowa napitku tym bardziej ją zaskoczyła. No ale skoro nie, to nie.
- Dziedzic Royca? Lord Hunter?
Pokręciła głową z niedowierzaniem. Wdowiec i chuderlak...nie ma co.
- Wdowiec i chudzina, która jest gorsza niż nasz zaginiony brat. Naprawdę? Hunter jest stary, jeśli mam takiego kogoś poślubić to lepiej by Nieznajomy mnie zabrał czym prędzej. A dziedzic Royca...to jakaś kpina. Zgodziłam się poślubić wybranego przez moją siostrę, ale na pewno nie zgodzę się na starca i dzieciaka, który przy byle potyczce może się połamać w pół.
Parsknęła spoglądając na Hallecka. Jeśli sądził, że naprawdę odpuści to się grubo pomylił.
- Już Twój kuzyn jest lepszym kandydatem niźli wdowiec i chuderlak. Lepiej zastanówcie się nad oddaniem mnie do Septu, tam przynajmniej spełnię się w opiece potrzebującym niż w spełnianiu zachcianek innych.
Odparła odwracając się do niego plecami. Dla niej rozmowa dobiegła końca. Nie widziała sensu by dalej z nim mówić. Gotowała się od środka i cała aż buzowała ze złości. Gdyby tylko był tutaj Lord Harlaw, uciekłaby, skryłaby się na jego statku i odpłynęła jak najdalej z tej przeklętej Doliny.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Halleck Hoare Sob Lut 12, 2022 1:44 pm

- Tak jak właśnie wspomniałem zachowanie w odpowiedniej sytuacji na przykład teraz. Zatem w żaden sposób się nie myliłem - odpowiedział wprost. Czy miał to gdzieś? Jak najbardziej, spodziewał się jakiś przytyków w jego stronę, więc nie chciało mu się jakoś specjalnie na nie reagować, zwłaszcza że wiedział iż tak to będzie wyglądać.
Oho zaczęło się wymienianie dlaczego to nie odpowiada kandydat, chyba Halleck powinien robić za jakiegoś jasnowidza, bo jakoś to wszystko udało mu się przewidzieć, chociaż to było naprawdę proste do przewidzenia. Zachowanie Roweny nie miał w sobie ani krzty zaskoczenia dla księcia.
- Ciekawe mówisz dzieciak o osobie, która jest starsza od ciebie, od Findis i ode mnie - wskazał od razu. - Czekaj, zgodziłaś się poślubić wybranego przez siostrę, ale teraz nie chcesz poślubić wybranego przez swoją siostrę - powiedział to w tonie filozoficznym. - Niebywałe! - powiedział to udając emocje zaskoczenia. - Takiego przeczenia logice już dawno nie widziałem - podsumował ten cały wywód. Co oni oboje mieli ze sobą, że się do siebie porównywali Rowena i Horrmund, nawet mu się na to specjalnie nie chciało odpowiadać.
- Dobrze, że twoje zdanie ma tutaj najmniejsze znaczenie - powiedział szczerze do bólu. - I jeszcze jedno, puszcze ci to zachowanie płazem. Następnym razem skończy się bycie miłym - odpowiedział jej, a jeżeli nie miała nic więcej do dodania to zamierzał opuścić jej komnate.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny - Page 2 Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach