Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata Roweny

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Komnata Roweny Empty Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Cze 23, 2021 8:54 pm

Komnata umiejscowiona niedaleko dawnej komnaty Findis, starszej siostry Roweny. Komnata wewnątrz nie posiada zbytniego wystroju, który po zmianie zachowania Roweny przybrał komnatę typowo młodej damy. Na środku komnaty znajduje się skóra, której futro ma ogrzewać bose stopy Księżniczki. W rogu komnaty znajduje się mały sekretarzyk na którym znajduje się stos papieru do pisania i kałamarz z piórem. Po prawej stronie stoi ogromne łoże z rzeźbionymi masywnymi nogami. Z lewej strony znajduje się okrągły stolik z dwoma krzesłami obitymi skórą. Również znajduje się w nogach łoża ogromna skrzynia w której znajdują się suknie oraz inne odzienia właścicielki komnaty.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lip 22, 2021 4:45 pm

17.10 - wieczór

Przyjazd Findis dla Roweny był dniem naprawdę radosnym. Czuła, że w końcu może z nią spędzić trochę czasu, po tak długim czasie. Tęskniła za nią i to bardzo. Przez najbliższy czas będzie mogła spędzić z nią trochę czasu, dowiedzieć się co u niej słychać, jak w ogóle się czuje i co ważne...czy jej mąż jest dla niej dobry. Uśmiechnęła się pod nosem podnosząc z miejsca i przechadzając się po komnacie zastanawiała się co ma ze sobą zrobić. Nudziło się jej coraz bardziej. Podeszła do parapetu i usiadła na nim przyglądając się temu co działo się na zewnątrz. Tęsknie spoglądała w dal zastanawiając się czy może nie powinna po prostu wyjechać na jakiś czas? Odetchnąć od tego wszystkiego. Może powinna skupić się na czymś przyziemnym i spróbować czegoś nowego? Przymknęła na chwilę oczy próbując się rozluźnić, mogłaby wziąć książkę i poczytać, jednak to nie było to, to nie był czas na taką rozrywkę. W ogóle jej nie korciło do tego tematu. Głowę zaprzątniętą miała w tej chwili przybyciem siostry. Tak siedząc zaczęła zastanawiać się co by mogła z nią robić, może pójdą wspólnie na spacer, może konno pojeżdżą?
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Czw Lip 22, 2021 6:12 pm

Ach, Rowena, Rowena... Młodsze siostry to takie dziwne stworzenia, które najpierw bardzo człowieka denerwują, a potem nie widzi się świata poza nimi. Niby między Fin a Row nie było jakiejś spektakularnej różnicy wieku, ale ta pierwsza zawsze czuła się odpowiedzialna za tą drugą. W zasadzie Rowena była jedną z niewielu osób, z którymi królewna naprawdę lubiła spędzać czas, mimo że miały całkowicie odmienne od siebie charaktery i zainteresowania. Dlatego też po wizycie w sepcie i rozmowach z Redfortami Findis potrzebowała oczyszczenia i wreszcie - prawdziwego odpoczynku. No chyba że siostra zacznie wrzeszczeć na jej widok i zatuli ją na śmierć... wtedy to nici ze spokojnej nocy.
Findis dobrze znała zamek, wszakże był jej domem i tutaj między innymi się wychowywała. Komnata Roweny, położona w Wieży Panny, nie była zatem jej miejscem nieznanym. Do królestwa swej siostry dziewczyna trafiła bez problemu, a wkroczyła do niej bez uprzedzenia - niczym do siebie.
-Siostro! - zaczęła. -Pan ojciec nakazał ci się mną zająć, w takim razie bardzo proszę - zajmuj się mną - powiedziała poważnie, po czym usiadła dumnie i dostojnie na jednym z krzeseł. Długo jednak nie wytrzymała i po chwili na jej twarzy pojawiło się rozbawienie. -No to opowiadaj... Co się działo, kiedy mnie nie było? I czy w ogóle się coś działo? Bo jak nie, to nie chce mi się słuchać - wzruszyła ramionami. O ile była ciekawa, co działo się w życiu Roweny, o tyle nie interesowały ją kompletnie żadne drobne zamkowe spiski.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lip 22, 2021 6:21 pm

Siedziała zadumana i niemal przysypiając gdy niespodziewanie jak nie rypnęła z parapetu, jak nie gruchnęła tyłkiem na ziemię tak spojrzała zaskoczona na kroczącą w stronę krzesła siostrę. W mgnieniu oka poderwała się na równe nogi i rzuciła się na siostrę z radością na twarzy. Objęła ją czule i uśmiechnęła się wesoło. Nie mówiąc o tym, że cztery litery jej szlachetnej tylnej części ciała nadal bolały!
- Co się działo? A nic ciekawego, papa dał mi ultimatum, albo się zmienię i zacznę postępować jak dama albo...
Urwała i machnęła ręką obojętnie.
- Nie ważne, nie będziemy przecież rozprawiać o mnie. Mów co u Ciebie? Powiedz, że znudziło Ci się małżeństwo i uciekłaś do domu, do mnie!
Zaśmiała się bo co jak co, ale znała siostrę i wiedziała, że córki by nie zostawiła. No ale Rowena chciała wiedzieć wszystko, WSZYSTKO!
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Czw Lip 22, 2021 6:39 pm

Czyli to takie buty... Czyżby Alester Arryn w końcu wziął się za wychowywanie swych córek... a raczej córki? No cóż, lepiej późno niż wcale, jak to mówią. Findis przymknęła nieco oko na wybuch euforii swojej siostry, pozwalając się nawet przytulić! Rowena zawsze mogła więcej...
-Albo wyda cię za mąż jak mnie? - zaśmiała się. -Biedaczka, tak się przestraszyłaś, że zaczęłaś nosić się jak prawdziwa księżniczka... - dworowała sobie dalej w najlepsze. Księżniczka wolała jednak rozmawiać o swojej siostrze i życiu w Orlim Gnieździe niż opowiadać, co tam u niej. Nie chciała jakoś wspominać o dziecku, które musiała zostawić, wiedząc dodatkowo, że Rowena pewnie będzie urażona, iż nie może ujrzeć siostrzenicy.
-Chciałabym - odparła. -Ale nie. Skończyłam z uciekaniem. Ale powiedzmy, że przyjechałam, by cię zobaczyć. Ciebie, Feanora, panią matkę, a nawet i pana ojca. Chociaż muszę ci zdradzić, że masz poważną konkurencję. Wiesz, jak trudno było zostawić własną córkę? - zeszła mimo wszystko na ten niewygodny temat. -Och, siostro, nigdy nie chciałam mieć dzieci, ale Astrid... jest moja, rozumiesz? Kość z mojej kości i krew z mojej krwi... Brzmi to strasznie patetycznie, ale tak właśnie jest - zwierzyła się Rowenie. Chyba potrzebowała wreszcie komuś to powiedzieć, bowiem w Dorzeczu większość znanych jej osób miało wrażliwość na poziomie kartofla.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lip 22, 2021 6:53 pm

Skrzywiła się lekko gdy Findis wspomniała o małżeństwie. Co jak co, ale o tym to papa już mówił zdecydowanie wyraźnie dając do zrozumienia, że nie odpuści. Euforia jak się pojawiła, tak prysnęła a Księżniczka stała się bardziej markotna.
- Tak...sprzeda mnie tak jak zrobił z Tobą. Ale ja się nie dam wiesz...ucieknę. Nie pozwolę by za mnie zdecydował. To moje życie, a nie jego. Udało mi się zdobyć trochę funduszy, może nie jest tego dużo, ale tyle by kupić coś ciepłego do jedzenia wystarczy. No a potem to już jakoś się da...
Fuknęła nadal nie mając zamiaru odpuścić.
- Nie miałam wyjścia. Miałam do wyboru, spalić stare rzeczy i nosić suknie jak normalna dama, albo mogłam się pożegnać z wyjazdami do Ciebie. Chociaż przez niebezpieczne drogi teraz jeszcze trudniej się stąd wyrwać.
Westchnęła pod nosem. Zaraz jednak jej ton się zmienił i uśmiechnęła się z troską do siostry.
- Wiesz siostrzyczko, to daleka i niebezpieczna droga, a malutka jest jeszcze za delikatna na tak niewygodną drogę. Ale...może zabierzesz mnie ze sobą i będę mogła ją zobaczyć i przekonać się czy faktycznie jest z kim konkurować.
Zaśmiała się lekko na własne słowa bo no przecież nie będzie zazdrosna o siostrzenicę.
- Oj pamiętam siostro, pamiętam. Jednak...Matka dała Ci odczuć to co inne matki. A wiem, że lepiej nie mogła wybrać. Większość życia Ty mną się opiekowałaś i nie miałaś lekko...więc sądzę, że Twoja córeczka nie będzie taka kłopotliwa.
Zaśmiała się pod nosem i wyciągnęła z kufra koło łoża karafkę z winem i dwa kielichy. Ukryte przed wścibskimi oczyma.
- Najlepsze wino jakie piłam. Schowałam specjalnie na ten czas. Aż przyjedziesz do mnie.
Wyszczerzyła się nalewając siostrze i sobie.
- Bo to jest siostrzyczko Twoja krew, kość z Twojej kości...Serce z Twego serca. To mała cząstka Ciebie. A właśnie...jak ona się miewa? Wiesz...nie znoszę wyszywać ani nic, ale dla niej zrobiłam to...
Wyciągnęła z sekretarzyka z szufladki małą kukiełkę podając siostrzyczce.
- A powiedz mi...twój mąż dobrze Cię traktuje?
Zapytała z troską w oczach i głosie. Martwiła się o nią i to bardzo mocno.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Czw Lip 22, 2021 8:23 pm

Aha, czyli było dokładnie tak, jak Findis podejrzewała - zmiana Roweny była tylko powierzchowna. Księżniczka tak sobie w ciszy słuchała planów młodszej siostry, rozważając, jak bardzo teraz powinna zniszczyć jej marzenia. Oparła głowę o rękę i tak sobie w spokoju przyglądała się krewniaczce, póki ta nie skończyła mówić o uciekaniu i pieniądzach.
-Masz rację. To nie jest życie naszego ojca, ale też i nie twoje - zaczęła pozornie normalnie. -Jesteś córką króla, Rowena i będziesz wypełniać swe obowiązki dla dobra naszego rodu i królestwa, czy ci się to podoba czy nie - powiedziała bez ogródek, nie starając się nawet ubierać tego w jakieś ładniejsze słowa. Cóż, takie było życie i trzeba było się z tym pogodzić. Jeśli siostra dalej będzie próbowała grać nieposłuszną dziewkę, wtedy Findis podejmie zdecydowane kroki. -Uwierz mi, tak będzie lepiej dla ciebie. Myślisz, że co cię czeka poza Orlim Gniazdem? Dziewczynkom jest ciężko, siostro. Jeszcze przepadniesz bez śladu jak nasz drogi brat, Finrod - wyjaśniła jej swoje podejście do tej sprawy. A właśnie, czy ktoś w ogóle przez ostatni rok widział lub słyszał o Finrodzie? Wkrótce Jego Wysokość wyzbędzie się wszystkich dzieci, jak tak dalej pójdzie.
-Moja córka nie może być delikatna. Nie w tym świecie - odparła. -Gdybym to ja mogła decydować, to bym wzięła ją ze sobą - dodała po chwili. Z Astrid miałaby przynajmniej wybór, a bez niej zwyczajnie go nie miała... Zdziwiła się na to religijne nawiązanie, gdyż nie spodziewała się akurat takiej wstawki po Rowenie. -A co to? Czy przez mój wyjazd stałaś się bardziej religijna? - zapytała. W zasadzie jeśli tak było, to Findis nic do tego. Ni ją to cieszyło, ni martwiło, choć kiedyś byłaby zapewne niesamowicie dumna z siostry.
Tymczasem jednak siedziała z nią tutaj teraz, nie ganiąc nawet za ukrywanie wina. Dobrze, skoro tak bardzo chciała się z nią napić, to proszę bardzo. Księżniczka wzięła od siostry kielich i wychyliła go praktycznie za jednym zamachem. Naraz zrobiło się jednak zbyt sentymentalnie i zbyt patetycznie jak na gust Findis. -Zdrowa i radosna. Mówią, że ładna, ale ja tam w sumie nie wiem, nawet nie jest do mnie podobna - wspomniała, kiedy to nagle Rowena podała jej upominek. Mimowolnie uśmiechnęła się pod nosem. Oczywiście dzieło to miało pewne niedociągnięcia, ale Findis zrobiło się jakoś tak cieplej na sercu, gdy trzymała kukiełkę w dłoniach. -Dziękuję, prawie się wzruszyłam, siostro. Szkoda, że nie możesz potrzymać małej - powiedziała. Po chwili jednak Rowena ponownie zaczęła drążyć temat jej nowej rodziny.
-Co masz na myśli? - dopytała. -Nie bije mnie, nie jest dla mnie oschły, nic z tych rzeczy. Nie mam na co narzekać - wzruszyła ramionami. Zapewne inne panny z Doliny miałyby wiele takiemu mężowi do zarzucenia, ale Findis strasznie małą wagę przywiązywała do romantycznych relacji i innych czułości, toteż nawet o tym nie myślała. Bardziej martwiło ją to, że jeszcze nie jest w ciąży.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Lip 22, 2021 8:44 pm

Parsknęła pod nosem na słowa siostry. Owszem, wiedziała to, ale nie miała zamiaru od tak po prostu się poddać. Nie i koniec kropka. Nie pozwoli by ktoś za nią decydował. Przynajmniej spróbuje. Jednak o tym nie powiedziała głośno siostrze.
- Wiem, wiem ojciec to też mówił. Nie mniej znasz mnie nie od wczoraj.
Wzruszyła ramionami obojętnie i cicho westchnęła pod nosem. Przecież nie będzie mówiła głośno co myśli o tym co się stało po tym, gdy zostały zatrzymane w Fairmarket. Teraz to strasznie tęskniła za bratem, Finrod zawsze był tym, który potrafił ją jakoś uspokoić gdy nie mogła się dogadać z pozostałym rodzeństwem.
- Tęsknię za nim wiesz...tak jak za Tobą gdy Ciebie nie ma. A czy stałam się bardziej religijna...wątpię, po prostu po Twoim ślubie zaczęłam prosić Matkę o to by pozwoliła mi odwiedzić Ciebie, no i by miała Ciebie i Astrid w opiece. Spełniła moją prośbę więc...jestem po prostu jej wdzięczna. No i z tego co mówisz Siedmiu naprawdę się Tobą opiekuje, pamiętasz jak mi mówiłaś kiedyś, że to dzięki nim i ich wstawiennictwu nasi bliscy są bezpieczni? Właśnie za to im dziękuję, że mają Ciebie i moją siostrzenicę w opiece, że złe wieści o Finrodzie nie dotarły do Orlego Gniazda, że papa dobrze się czuje z dnia na dzień, że matka miewa się dobrze, że nasz starszy brat choć niechęci i złości do tego co uczynił papa oddając Ciebie Hallecowi nie postradał zmysłów z wściekłości i jakoś pogodził się z ów decyzją.
Przyznała z powagą na twarzy i lekkim uśmiechem na ustach.
- Już nie mogę się doczekać by móc ją zobaczyć, wziąć na ręce i przytulić. Może i to nie jest czas by była łagodna, ale powinna odróżniać dobro od złego. Tego też mnie nauczyłaś Findis.
Uśmiechnęła się promiennie i upiła łyk wina.
- To nie dla Ciebie nie dziękuj.
Zaśmiała sie pod nosem po czym pokręciła głową przyglądając się krytycznie kukiełce.
- Nie jest idealna, wiesz jak nie znoszę takich robótek. Od kiedy dowiedziałam się, że urodziłaś próbowałam coś ogarnąć, ale to takie...tragiczne...
Wywróciła oczyma, ale w końcu miała przed oczyma dzieło młodszej siostry, mimo to była z tej robótki dumna na swój sposób ale była.
- Bo wiesz...mówią, że Żelaźni są straszni w obejściu, gorsi czasem od samych dzikich...
Mruknęła pod nosem i wzruszyła ramionami, gdy jednak zapewniła ją, że wszystko jest ok przyjrzała się jej uważnie.
- By tylko spróbował...może nie jestem znakomitym szermierzem, ale wydłubać oczy potrafię...
Mruknęła pod nosem.
- Zawsze będziesz moją ukochaną siostrą i nie pozwolę Cię nikomu skrzywdzić, gdyby coś takiego się wydarzyło, czy Tobie, czy małej daj mi znać.
Poprosiła siostrę uważnie ją obserwujac.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Pią Lip 23, 2021 11:39 am

Findis przez dłuższą chwilę przypatrywała się swojej siostrze, oceniając, na ile Rowena w rzeczywistości dojrzała, a na ile tylko zgrywała takie pozory. W tym wszystkim był jeden plus - młodsza z księżniczek była w zasadzie osamotniona w Orlim Gnieździe, a osamotnionej osobie dużo ciężej zaplanować coś głupiego, prawda? Och, Rowena nie mogła tak po prostu decydować o swoim losie, kiedy Findis miała już dla niej jakieś tam plany i nie chciała, ażeby zostały one zniweczone przez bunt piętnastolatki.
-A jednak mówisz częściej o Siedmiu niż ja - uśmiechnęła się pod nosem. -Pamiętam, co mówiłam, ale teraz bym sobie ręki za te słowa uciąć nie dała. Nie jestem taka pewna, czy Siedmiu ma w opiece naszą rodzinę. Zobacz, co się dzieje z Doliną... Mówisz, że o Finrodzie nie dotarły żadne złe wieści, poprawka - o nim w ogóle żadne wieści nie dotarły. Równie dobrze możemy już nigdy nie ujrzeć naszego brata, Roweno - powiedziała, choć w jej głosie nie czuć było smutku. Finrod sam wybrał taką drogę, sam podjął decyzję. Oczywiście dużo lepiej by było, gdyby książę jednak kiedyś wrócił do rodziny, ale ostatecznie był już dorosłym mężczyzną, jakoś sobie musi radzić.
Findis z przerażeniem stwierdziła, że jej siostra za bardzo ją idealizuje. Czy naprawdę nauczyła ją, jak odróżniać dobro od zła? Jakim cudem, skoro sama królewna nie była pewna, czy potrafi to robić.
-Masz o mnie lepsze mniemanie niż ktokolwiek inny - przyznała jedynie, nie chcąc burzyć tego idealnego obrazu swej osoby chociaż w jednych oczach. Rowena była zbyt urocza i zbyt słodka, by zadręczać ją ponurymi przemyśleniami. Sama zrobiła lalkę, mimo że nigdy nie lubiła takich prac! -Zapewne trochę tu z wami posiedzę, więc mogłabym cię wreszcie nauczyć wyszywania i haftu. A jeśli dalej nie chcesz, to pożyczę od pani matki materiały i coś ci sama uszyję - oświadczyła. Akurat podobne rękodzieło było jedną z niewielu rzeczy, które Findis naprawdę lubiła robić. Było takie... odprężające i całkiem nieźle jej to wychodziło, a nocami zapewne będzie się i tak nudzić.
-Tak? A kto tak mówi? Ci sami, co twierdzą, że dzicy zjadają zimą własne dzieci i sypiają z olbrzymami? - spytała ironicznie. -Nie słuchaj ludzkiego gadania, Row. Żelaźni w niczym nie przypominają rycerzy z Doliny, ale krzywdy mi nie robią. I nie zapominaj, że to ja jestem starszą siostrą i to ja mam obowiązek troszczyć się o ciebie, nie odwrotnie - zaśmiała się, nalewając sobie drugi kielich wina. W wyobraźni widziała już, jak drobna Rowena wydrapuje oczy Harrasowi za to, że ten ośmielił się spoliczkować jej siostrę. Była to całkiem zabawna wizja.
-No dobrze, a powiedz mi jeszcze jedno - co tak właściwie dzieje się z Doliną? Czemu ojciec przez rok nie zrobił nic, podczas gdy Wilki Zimy nie przestały niepokoić jego wasali? I czemu Grafton wciąż ma status rebelianta? - postanowiła podpytać Rowenę, jak ona postrzega tę całą sytuację, chociaż może jednak było to błędem. Siostra akurat nigdy specjalnie nie interesowała się polityką. Z drugiej strony była na miejscu, blisko króla i mogła znać jego aktualny stan umysłu.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pią Lip 23, 2021 12:20 pm

Czasem samotność i bezczynność powodowała, że wszystko przychodziło do głowy nie tylko tego mądrego ale i totalnie nieodpowiedzialnego. Jednak Rowena obecnie nie skupiała się na niczym, więcej czasu spędzała w swojej komnacie skupiając się na codziennych obowiązkach byle tylko Pan ojciec w końcu przestał się na nią gniewać. Gdy to się udało, zaczęła próbować z innej strony do niego podejść, dotrzeć...zrozumieć. Westchnęła cicho pod nosem i przeniosła wzrok na siostrę, gdy ta stwierdziła, że Rowena częściej mówi o Siedmiu niż ona sama.
- Tylko Ci się tak wydaje, po prostu uważam, że nic złego się nie stało i nie stanie. Siedmiu ma nas wszystkich w opiece. Może i nie ma wieści od niego, ale zobacz, może nie może bo nie ma jak przysłać wiadomość, albo hm...może posłaniec gdzieś przepadł, a kruk padł martwy od przelotnej strzały czy coś...a skoro nic złego nie dociera, trzeba mieć nadzieję, że wszystko jest dobrze. I nie mów tak, na pewno go zobaczymy. Kiedyś wróci do domu. Tak jak Ty wróciłaś. A też prosiłam Matkę by pozwoliła Ci wrócić do mnie, do nas.
Rowena nawet nie chciała o tym myśleć by mogło być inaczej. Siostra była tutaj teraz z nimi, uprosiła Matkę o jej rychły powrót, no i tak się stało, była tutaj tak samo będzie z Finrodem, też wróci do domu tak jak siostra.
- W sumie...czemu nie, możemy spróbować. Dla mojej słodkiej siostrzenicy mogłabym coś więcej wyszyć...
Pomyślała z uśmiechem na ustach bo już miała plan co zrobi, ale najpierw musiała przysiąść do tego. A niestety wyszywanie było masakryczne. Wolała już przesiadywanie na drzewach gdy nikt nie widział, niż siedzenie nad materiałem. Ale czego się nie robi dla siostry...
- Sporo osób tak mówi, nie tylko ludzie z Doliny, ale i tutejsze kobiety. Wiesz, to że przyodziałam suknie nie znaczy, że nie mam swoich starych nawyków...
Chrząknęła upijając nieco wina. W końcu noszenie sukni nie wykluczało wspinaczek. Jednak te były już sporadyczne, gdy naprawdę nie miała co ze sobą robić. A nie chciała siedzieć jak te stare damy z igłą i materiałem w dłoni. Nie, nie nie miała zamiaru.
- Miałaś obowiązek siostrzyczko, ale od kiedy nie mieszkasz tutaj muszę sama o siebie zadbać.
Westchnęła pod nosem bo kto inny o nią się zatroszczy? Siostry nie było na co dzień, nie wiedziała co się dookoła działo, a ona musiała sama sobie zająć czas. Jak ta była, to chociaż wspólnie mogły pić, dobrze się bawić i w ogóle. A tak...musiała znaleźć sobie towarzystwo zastępcze! A to było bardzo trudne. Na jej pytanie o Dolinę i ojca wzruszyła ramionami.
- Wiesz...nigdy nie interesowałam się sprawami polityki i w ogóle tego wszystkiego, jeśli nie dotyczy to mnie osobiście...ogólnie ostatnio Redfort się buntuje o to, że Leonard oskarża go o uzurpatorstwo czy coś...szczerze nie interesuje mnie to, spierają się o ziemie jak małe dzieci. Chore to...Papa się wściekł bo Lord Simon zaczął mącić w królestwie i za karę miał zadość uczynić ale czy to uczynił nie wiem...zresztą nie interesuje mnie to wszystko. Są jak małe dzieci, które powinny dostać od papy konkretnie po tyłkach to może w końcu by zaczęli się normalnie dogadywać. Poza tym...rozmawiałam z Leonardem i jakoś tak...oni wszyscy są dziwni i tyle.
Wzruszyła ramionami bo nie miała zamiaru o nich rozmawiać. Nie teraz i nie tutaj. Nie miała chęci i tyle.
- Czemu nie mam pojęcia...ale papa chyba nadal ma do nich uraz po tym jak przyłapał Graftona...wiesz wtedy w komnacie co krzyku narobiłaś...
Chrząknęła pod nosem popijając wina z zadumą.
- Ale nie ma się co przejmować nimi. Są ciekawsze rzeczy i sprawy niż Graftonowie i Redfortowie...
Wyszczerzyła ząbki w uśmiechu do siostry.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Pon Lip 26, 2021 10:25 am

Przez taką długą rozłąkę z domem, Findis, która zderzała się teraz z wyidealizowanym obrazem własnej siebie, dostrzegła wreszcie, jak bardzo zmieniła się przez ten czas. Rowena była taka słodka i niewinna, a przy tym też lekko naiwna, ale to nie był ni czas, ni miejsce na poważne rozmowy o życiu. Przyjdzie jeszcze taki moment, kiedy Findis wreszcie wywiąże się z obowiązków starszej siostry i odmieni naturę Roweny.
-No dobrze... - westchnęła. Nie chciała dodawać, że ona przecież nie wróciła, a jeno przyjechała na pewien czas, bo to chyba było oczywiste. -Pomodlimy się razem do Wojownika i Staruchy, by pozwolili wrócić naszemu bratu bezpiecznie do domu - dodała, aby nieco uspokoić siostrę. W rzeczywistości Findis miała nikłą nadzieję na to, że Finrod aż tak rychło powróci. A jeśli nawet powróci... to w jakim stanie? Ich życia potoczyły się tak niespodziewanym torem, że za kilka lat królewna mogłaby już nie poznać rodzonego brata.
-Cóż za poświęcenie - skomentowała zgodę siostry na naukę wyszywania. Dla ich pani matki haft i inne robótki ręczne były obowiązkowym elementem wychowania młodej panny. Z kolei Findis, choć bardzo lubiła owe zajęcia, nie wymagała nauki ich od nikogo i nie zamierzała specjalnie nastawać na Rowenę w tej kwestii.
-No to wspaniale muszą mówić też o mnie - uśmiechnęła się pod nosem, pijąc do zasłyszanych plotek na swój temat. W zasadzie to się kompletnie tym nie przejmowała, choć wolałaby, by nikt o niej nic nie mówił, nawet tych dobrych rzeczy. Nie była też pewna, czy Rowena potrafiła naprawdę zadbać o siebie. Zwłaszcza że młodsza z dziewcząt kompletnie gubiła się w meandrach polityki. Nie żeby Findis jakoś specjalnie się tymi tematami interesowała, ale wypowiedź siostry była tak chaotyczna, że księżniczka potrzebowała chwili, by to wszystko choć trochę zrozumieć.
-Dziwni? - zdziwiła się. -Też z nim rozmawiałam i wydawał się być sprytnym i zdeterminowanym człowiekiem, ale raczej nie dziwnym - odparła siostrze. Findis była dosyć oszczędna w komentarzach, bowiem sama zastanawiała się ciągle, co o tym wszystkim myśleć. Komentarz Roweny na temat Graftona pomógł jej w tym nieco.
-Masz rację. Nie mam ochoty gadać teraz o tym pijaku i kurwiarzu - powiedziała w końcu, mając na myśli oczywiście lorda Sebastiona Graftona. Skoro już spotkała się z Roweną, to jej należało poświęcić uwagę, dlatego też królewna posiedziała jeszcze trochę z siostrą, wspominając stare czasy. W końcu jednak musiała ją przeprosić i opuścić, by udać się na spoczynek. Wszakże jutrzejszego dnia planowała porozmawiać ze swym panem ojcem.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pon Lip 26, 2021 8:11 pm

Nic dziwnego, że Rowena się zmieniła tak bardzo, niegdyś obojętna na modły, niemal zniechęcona i unikająca Septu jak Siedmiu piekieł, broniąc się rękoma i nogami przed wizytą w takich miejscach. Nie mniej nadal jedno się nie zmieniło. Nie miała zamiaru poślubić kogoś, kogo w ogóle nie znała. Owszem, zgodziła się dla papy, że poślubi odpowiednią osobę, którą jej wskaże, ale na swoich warunkach. Nie chciała żyć u boku kogoś, kogo w ogóle nie znała. Nie, miała zamiaru...Na szczęście dla Findis, że uniknęła przekonywania jej, że jej powrót jest tylko chwilowy, bo Rowena zdecydowanie by się na to nie zgodziła. Jej siostra owszem może wyjechać ale tylko po małą i powinna wracać, Rowena nawet nie chciała myśleć inaczej, nie chciała słuchać tego jakie obowiązki ma obecnie jako żona. Gdzie doskonale młodsza Królewna wiedziała. Nie mniej, nie przyjmowała do siebie tej wiedzy i nie chciała się z nią oswoić. Na wspomnienie o Sepcie uśmiechnęła się lekko.
- Oczywiście będę szczęśliwa, mogąc spędzić ten czas z Tobą na modlitwie. Może nas wysłuchają gdy obie tam będziemy modlić się o rychły powrót naszego brata.
Zgodziła się wesoło. Nadal mimo tego, że miała na sobie suknie, że wyglądała jak powinna nie czuła się w tej otoczce szczęśliwa i doskonale Findis mogła to ujrzeć. Wymuszone zachowanie było totalnie obce od tego jaką niegdyś była Rowena. Ale dziewczyna chciała przypodobać się Panu ojcu, siostrze, braciom oraz bliskim jej sercu. Przez to nic dziwnego, że starała się wypełnić wolę ojca. Będąc wieczorami sama w komacie mogła w końcu być tym kim zawsze była, gdzie nikt nie widział jej, gdzie mogła czuć się swobodnie.
- Dla dobra bliskich zrobi się wszystko. No prawie wszystko.
O tak, zdecydowanie tak. Nie miała zamiaru na wszystko się zgadzać.
- Przestań, niech sobie mówią co chcą, nie znają Ciebie tak jak ja. Jesteś moją siostrą najwspanialszą na świecie. A inni...oni nic nie wiedzą, nie znają, nie wiedzą jaka jesteś troskliwa i wspaniałomyślna. Ale kiedyś wszystkiego się dowiedzą.
Zapewniła siostrę nie chcąc by ta się stresowała plotkami, w końcu po co komu one? Ludzie gadają i gadać będą, czym się przejmować?
- Pamiętaj, że skoro mówią o Tobie, musisz mieć ciekawe życie...widzisz o mnie jest cisza, widać muszę mieć życie strasznie nudne.
Zaśmiała się chociaż poniekąd tak było. Findis zawsze miała to coś, zawsze interesowała się tym, czego Rowena w ogóle by się nie dotknęła, nie w tamtych czasach. Teraz starała się być taka jak ona kiedyś, dobrą i kochającą córką, siostrą. Ale czy jej to wychodziło? Wątpiła.
-Mówił o rzeczach bardzo dziwnych. Udałam, że mu w to wierzę, ale jakoś...no nie potrafię.
Westchnęła i wzruszyła ramionami totalnie obojętna na to wszystko, dolała sobie wina i niemal duszkiem je opróżniła. Lekko skrzywiła się pod nosem oblizując usta. Przyznała siostrze rację co do Graftona, jakoś od czasu, gdy ten cały rudowąsy zaczął mącić w na dworze niemal miała ochotę go udusić gołymi rękoma. Nie wyobrażała sobie by mogło dojść w jej domu do takiego czegoś...to było przerażające. Na szczęście wróciły do przyjemniejszej części rozmowy wspominając sobie wspólne dziewczęce czasy. Rozmawiały dość długo spędzając ze sobą sporo czasu gdy obie uznały, że faktycznie czas na odpoczynek. Pożegnała się ze starszą siostrą i odprowadziła ją do komnat, by po chwili wrócić do siebie i również oddać się chwilowej "odchamce" w postaci wymknięcia się do ogrodów na nocne moczenie stóp. Mając jednocześnie nadzieję, że nikt tego nie widział. Gdy skończyła oddawać się przyjemności wróciła do swojej komnaty kładąc się na odpoczynek. Wszak ranek miał nastać już niebawem.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Sie 04, 2021 1:47 pm

23.10.11

Potrzebowała konkretnego bodźca by się ogarnąć, by dotarło do niej co się dzieje. Dzięki siostrze nie zemdlała z przerażenia i udało się Findis opanować młodszą siostrę. Ta wzięła wdech za wdechem starając się uspokoić przerażone serce walące, jakby miało zaraz wyskoczyć z piersi. Gdy w końcu ochłonęła ujęła siostrę pod ramię i obie ruszyły do jej komnat. Gdy już się tam znalazły spojrzała na siostrę totalnie rozbita.
- Czemu?
Wydusiła tylko to jedno pytanie spoglądając na siostrę z niepokojem. Nie wierzyła, by pragnący śmierci ojca ustąpili tylko dla tego, że ten wstąpi do Nocnej Straży.
- Nie sądzisz, że to nic nie da? Tutaj byłby bezpieczny a tam...nawet jak zostanie Nocnym Strażnikiem to Ci co pragną jego śmierci i tak go dopadaną. Mordercy nie zważają na to, czy jest Wroną czy nie.
Westchnęła opadając na miękkie skóry, ale tylko na chwilę, musiała się napić. Na sucho nie przetrawi tego wszystkiego.
- Jak to zrobiłaś? Czemu Mur? Nie mógł tutaj zostać? Nie mógł spokojnie dokonać żywota tutaj między bliskimi?
Uniosła brew. Też dziwne było jej, że ojciec uległ woli Findis. W końcu mógł się nie zgodzić. Mógł pozostać na Zamku nie bacząc na nic. Fakt, Wilki nie odpuściliby ale na pewno nie byliby tak agresywni wiedząc, że Królem jest syn Alastera. Poniekąd wiedziała, że to nic by nie dało, ale nie chciała do siebie dopuszczać tej świadomości.
- Nie chciałam stać się podobna Tobie siostro...chciałam zostać tą którą byłam, biegającą boso, bawiącą się wśród biedoty, śmiejącą się...ale ojciec oczekiwał, że stanę się choć odrobinę podobna do Ciebie. Próbowałam mu dogodzić zmieniając się a w zamian mogłam przestać obawiać się jego gniewu. Przeszło mu, nawet wybaczył mi to, że nie doniosłam na Ciebie tylko uciekłyśmy razem. A teraz...kiedy opuści Orle?
Zapytała nagle zmieniając temat. Może zdoła z nim jeszcze pomówić. Wszak pozostały jeszcze kruki. Jednak to nie to samo. Nie zobaczy więcej ojca, pozostanie dalej sama jak palec. Westchnęła pod nosem i podała siostrze kielich wypełniony winem.
- Wiesz...wiesz może coś o...coś o tym by ojciec wybrał kogoś na męża dla mnie? Wspominał, że ma zamiar coś w tym kierunku ruszyć. Mówił Ci coś?
Zapytała zastanawiając się czy bardzo mu zależało na pozbyciu się młodszej córki i już wybrał, czy może jeszcze nie. Może jeszcze dawał jej nadzieję.


Ostatnio zmieniony przez Rowena Arryn dnia Sro Sie 04, 2021 3:59 pm, w całości zmieniany 4 razy
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Sro Sie 04, 2021 3:20 pm

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Sie 04, 2021 3:44 pm

Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Sro Sie 04, 2021 8:36 pm

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Sro Sie 04, 2021 9:05 pm

Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Czw Sie 05, 2021 1:42 pm

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Czw Sie 05, 2021 2:11 pm

Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Pią Sie 06, 2021 10:07 am

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pią Sie 06, 2021 11:08 am

Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Pon Sie 09, 2021 10:27 am

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pon Sie 09, 2021 1:16 pm

Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Findis Arryn Pon Sie 09, 2021 7:20 pm

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Rowena Arryn Pon Sie 09, 2021 7:49 pm


zt
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Roweny Empty Re: Komnata Roweny

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach