Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Sob Gru 19, 2020 1:13 am

19/06/6 PZ,
Orle Gniazdo

Był to czas, gdy świat był młody. Valyria ledwo co spalona, Dorzecze wychodziło dopiero z ruiny, a Findis nieskalana jeszcze ani przez Hallecka Hoare, ani nawet przez króla Alestera. Po lecie przyszła jesień, biały kruk przyleciał z Cytadeli już jakiś czas temu, a szykowania do przeprowadzki do Księżycowej Bramy nabierały tempa.
Finrod, wówczas jeszcze młody, niewinny i wolny od opowieści o potworach zapowiadał się na przystojnego i dzielnego księcia. Choć już wtedy wszyscy uważali go za ciotę, to nikt chociaż nie śmiał powiedzieć mu tego w twarz - można więc powiedzieć, że życie było piękne i beztroskie. Również jego siostra Findis zapowiadała się na dobrą księżniczkę, bo choć wciąż jeszcze piersi obfitych nie miała, to miała coś nawet ważniejszego - czas, w którym mogłyby one jeszcze urosnąć. Oboje, nieświadomi okrutnego przekleństwa, jakie zgotowało im Siedmiu, oddawało się przeróżnym beztroskim zabawie w przeróżne beztroskie zabawy.
Zdyszany Finrod wrócił zdyszany i spocony przybiegł do siostry z dziedzińca. A choć zdyszał się i spocił samym biegiem, bo na dziedzińcu tylko podjadał ciastka, to było to zmęczenie iście prawdziwe, a czyn jego prawie tak bohaterski, jak... Aha, tego jeszcze nie wiedział!
Przywiała go tam nietypowa prośba do swojej siostry, acz bardzo ważna w jego mniemaniu. Postanowił jednak wstrzymać się na chwilę, coby podbudować jeszcze napięcie - a przede wszystkim nie być nieuprzejmym, jak mówił jego maester.
- Siostra, co czytasz? - przemówił swym pięknie śpiewnym głosem, o mało nie powalając samą jego barwą pobliskie dziewki. - Wygląda na jakiś bardzo poetycki tytuł - stwierdził w swej mądrości i spojrzał na siostrę Findis i jej enigmatyczną księgę swymi ciekawskimi oczętami, mrużąc je nieco, bo jeszcze nie radził sobie tak sprawnie z czytaniem jak ona.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Nie Gru 20, 2020 11:28 am

Stare czasy, stare dzieje... Jeszcze nie wszystkie łzy bowiem zdążyły oschnąć po zmarłym nie tak znowu dawno, bo ledwie 2 dni imienia temu, Jego Wysokości Artysie Arrynie, a dzieci jego następcy - Alestera - zdawały się być jeszcze takie niewinne i nieskalane złem tego świata. Co prawda już wtedy młodziutka Findis Arryn, pierwsza córka władcy Doliny, marzyła o tym, by poświęcić swe życie służbie Siedmiu, ale wtedy nie uciekała się jeszcze do takich desperackich prób, jakie miała czynić w przyszłości.
Orle Gniazdo było teraz pogrążone w przygotowaniach do przeprowadzki do letnich rezydencji domu Arrynów, gdzie udawali się oni, by tam przeczekać zimę. Findis trochę pamiętała ze swojej poprzedniej zimy i dobrze zresztą znała zwyczaje swego rodu. Dlatego też od dawna była już gotowa do przenosin. Zresztą i tak nie potrzebowała zbyt wielu rzeczy, choć jej królewska matka twierdziła inaczej. W każdym razie królewna właśnie przebywała w swej komnacie, siedząc na jednym z kufrów i zagłębiając się w lekturze, podczas gdy opiekująca się nią i siedząca nieco z boku septa zajęła się wyszywaniem. Gdzieś tam jeszcze pałętały się jakieś służki, wykonując swoją pracę, ale ogólnie księżniczka nie miała akurat teraz nikogo do towarzystwa.
Tej sielanki miało nic nie zakłócać, ale Findis już na długo przed tym, zanim Finrod wparował do jej komnaty, usłyszała jego sapanie. Trzeba było przyznać, że księżniczka już za młodu miała dobry słuch i wiele słyszała.
-Bracie - odparła miękko dziewczynka, nie unosząc swych oczu znad księgi, która wyglądała na bogato zdobioną. Dopiero kiedy Finrod odniósł się do jej lektury, uniosła swe mglisto niebieskie oczęta i wbiła je uważnie w chłopaka. No tak, przecież wiedziała, że zaraz po Feanorze to właśnie ona najsprawniej radziła sobie ze sztuką czytania. -Tak wygląda? - zaśmiała się delikatnie. Trzeba było przyznać, że Findis była bardzo ładnym i uroczym dzieckiem. -Cóż, pewnie można by to nazwać poezją... poezją życia. Toż to Siedmioramienna Gwiazda, bracie - zauważyła, starając się brzmieć mądrze. -Wiedziałeś, że Siedmiu to tak naprawdę jeden bóg, ale przedstawiany w siedmiu aspektach? To tak jakby jeden kwiatek, ale o siedmiu płatkach. A ludzie często mówią o bogach, zabawne - zagadnęła. Nie zamykała jeszcze swej księgi, bo a nuż może Finrod zechciałby mu ją poczytać? Po cóż innego miałby odwiedzać swą młodszą siostrzyczkę? Chyba że chciał coś jej opowiedzieć, na co też była gotowa. Mogła go słuchać godzinami i nie wykazywać nawet najmniejszego znudzenia. Nie tylko z racji bycia dobrze wychowaną, ale też z czystej i wrodzonej życzliwości.
-Skończyłeś na dziś swój trening? Gotowy już do przenosin? - odezwała się nagle do niego, próbując wyczuć, co tak naprawdę go tu przywiodło. No chyba że chciał po prostu sprawdzić, co też to słychać u jego siostry. Tak też mogło być. A może chciałby jej wyrecytować jakiś wiersz? To byłoby całkiem miłe.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Nie Gru 20, 2020 11:58 am

Siedmioramienna Gwiazda... O tak, Finrod pamiętał tą książkę, septon mu kiedyś opowiadał. To było chyba o jakiejś dziewczynie, która podróżowała po świecie i się modliła, szczerze mówiąc nie pamiętał, bo nie przepadał za siedzeniem w sepcie i słuchaniem tych głupich głupot. W sensie wierzył w Siedmiu i w ogóle, ale zabawy na dworze albo jedzenie były ciekawsze.
Dlatego tylko kiwnął głową kilka razy, starając się robić jak najmądrzejszą minę i ukryć, że nie pamięta dobrze o co chodzi.
- A, trening - powiedział lekko zdziwiony. - Nie, nie trenowałem. Siedziałem tylko i oglądałem, jedząc ciasteczka jabłkowe. Wiesz, te co ugotował stary Dwayne "Kucharz" Johnson. No, a potem przyszedł stryjek i powiedział, że musi się zobaczyć z septonem Petyrem. Tym co lubi te opowieści religijne, te co też tak lubisz. - Jego opowieść musiała należeć do niezbyt łatwych do słuchania, gdy chaotycznie przeskakiwał z wątku na wątek. Finrod jednak nie zastanawiał się szczególnie nad tym co mówi i dzielił się od razu wszystkim, co przyszło mu do głowy. - No i zabrał ciastka, powiedział, że muszę się ruszać i pójść do niego, a potem na trening, bo będę dalej gruby, ale przecież mama mówiła, że nie jestem, więc się zezłościłem i wtedy pomyślałem...
Nabrał powietrza w usta, czując powagę sytuacji. Bał się tego pytania, tego odwiecznie zadawanego pytania osobom bliskim, szczególnie zaś bardziej pracowitym i religijnym siostrom, które mogłyby pomóc mu wymigać się od roboty. Aby podnieść powagę swojej prośby uklęknął, spojrzał błagalnie na Findis i wyartykułował powoli i z całkowicie należną powagą:
- Siostro, czy wyjdziesz za mnie?
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Nie Gru 20, 2020 12:57 pm

Finrod wydał się swojej siostrze jakiś lekko zmieszany, choć może to było tylko jakieś dziwne wrażenie. W każdym razie nie brzmiał, ani nie wyglądał też, jakby pragnął, by akurat w tym momencie ktokolwiek miałby mu czytać cokolwiek. Dziewczynka znała swego braciszka od urodzenia i przeczuwała, że jakieś zupełnie inne od religijnych myśli zaprzątają jego głowę. Chłopak zaczął też wreszcie jej opowiadać, co też w zasadzie robił, chociaż niewiele można było wywnioskować z tych jego opowieści, bowiem snuł je w charakterystyczny dla siebie sposób. Chaotycznie. Już nawet nie zdziwił ją ten brak treningu, wiedziała przecież, że Finrod za nimi nie przepadał. Myślała jednak, iż ktoś wreszcie go do nich zmusił.
W każdym razie nie widząc potrzeby trzymania nadal otwartej księgi, zamknęła ją, mając w pamięci moment, na którym skończyła.
-Ten duży? Nie dziwi cię, że taki potężny człowiek piecze tak miękkie ciasteczka? - próbowała jakoś nadążyć za tokiem myślenia brata, ale ostatecznie się poddała i słuchała, od czasu do czasu jedynie kiwając głową. -Tak, tak... Stryjek... Septon Petyr... Nie, nie jesteś wcale gruby... - dopowiadała niemalże odruchowo, aż wreszcie się zacięła. Finrod bowiem zrobił coś wielce nieoczekiwanego. Findis ze zdziwieniem, ale też z lekkim zaciekawieniem w oczach przyglądała się, jak to jej brat przyklękuje przed nią i wypowiada słowa. TE słowa. Z wrażenia dziewczynka aż upuściła swą niezwykle cenną księgę i zrobiła wielkie oczy, a siedząca w oddali septa chrząknęła niepewnie. Przez chwilę Findis wpatrywała się w swego brata jak głupia koza z otwartymi ustami. W końcu jednak je zamknęła, po czym zeskoczyła ze skrzyni, podniosła księgę i i ujęła w swoje dłonie ręce Finroda.
-Finrod, no co ty? Przecież jesteśmy rodzeństwem. Nie mogę wyjść za ciebie, to byłoby... kazi... kazirodztwo... - wypowiedziała to trudne słowo, którego jakoś niedawno się nauczyła. Jednocześnie spróbowała podnieść swego brata z klęczek, choć dla takiej chudziny, jaką była, było to awykonalne. -Powiedz, proszę, że żartujesz. Chcesz, żeby pani matka się dowiedziała o tym? - dodała szeptem, po czym oświadczyła już nieco głośniej. -Poza tym ja nigdy nie wyjdę za mąż. Poświęcę się Siedmiu i zostanę septą - oświadczyła z dumą w głosie, a septa uważniej przysłuchująca się teraz rodzeństwu przewróciła jedynie oczami, planując zapewne, jak to doniesie o wszystkim królewskiej parze.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Nie Gru 20, 2020 5:25 pm

- A tam, jakie tam kaziodztwo, bez przesady - powiedział, próbując uspokoić siostrę. A przy okazji ukryć, że nie pamiętał co to słowo znaczyło. - No ej, przesadzasz, przecież matka się o to nie pogniewa. No może trochę... Ale nie tak na zawsze! Wiesz co siostra, ja myślałem, że mogę na Ciebie zawsze liczyć, a Tobie nie tylko się nie chce mi pomóc, a jeszcze tak głupio się migasz - powiedział, lekko obrażony. - Co ty myślisz, że ja jakiś głupi jestem? - spytał ironicznie. - Słuchaj, możesz sobie wychodzić albo nie wychodzić za mąż, przecież do niczego Cię nie zmuszam. Jak chcesz zostać septą, to proszę bardzo. Ale jak nie chcesz zamiast mnie wyjść do septona Petyra to wystarczyło normalnie powiedzieć, tak? Myślałem, że się ucieszysz, ale nie to nie. - Pokręcił głową, zabierając ręce od tych siostrzanych. Schylił się lekko i podniósł książkę Findis, tą całą "Siedmioramienną Gwiazdę". - Bierz, upadło ci. Septa by się obraziła, a septon Petyr też.
Założył buzię na kłódkę, wyginając ją w takim obrażonym wyrazie. Nie obraził się... Po prostu był wkurzony. Liczył, że akurat siostra to mogłaby mu pomóc... No absurd jakiś po prostu.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Wto Gru 22, 2020 10:03 am

Kolejne słowa brata spowodowały, że Findis klęczała chwilę przed nim jak wryta, nie wiedząc, co ma mu odpowiedzieć. Czy on naprawdę nie rozumiał, o co ją prosił? Czy naprawdę musiała mu tłumaczyć takie oczywistości?
-Ja ci nie chcę pomóc? - obruszyła się. -Nie, nie uważam cię za głupiego, ale musisz być szalony, skoro myślałeś, że zgodzę się na coś takiego - fuknęła na niego, zadzierając głowę do góry na znak, iż ona również poczuła się urażona. Co on sobie myślał? Że może tak po prostu denerwować się na swą młodszą siostrę? Jeszcze będzie ją przepraszał, kiedy księżniczka doniesie o wszystkim pani matce, a może nawet ich królewskiemu ojcu.
Dziewczynka wstała i spojrzała na brata z wyrzutem. Dopiero kiedy padł jego następne słowa, do Findis zaczęło coś docierać. On się pomylił... Najzwyczajniej w świecie źle ujął sprawę, z jaką do niej przyszedł. Absurd jakiś po prostu. Z własnym rodzeństwem było jej się gorzej porozumiewać niż z przypadkowymi osobami... W każdym razie niecodzienność tej sytuacji spowodowała, iż cały gniew uszedł z małej królewny, a ona sama zaczęła się z tego wszystkiego śmiać.
-Finrod - zdołała wypowiedzieć imię brata między kolejnymi salwami śmiechu. W końcu jednak uspokoiła się i odebrała od królewicza swoją Siedmioramienną Gwiazdę, którą z wrażenia upuściła, a którą teraz ucałowała z wielkim szacunkiem na znak przeprosin. Ot, żeby Siedmiu się nie obraziło, bo septa i septon Petyr to byli tylko ludzie i oni lubili się często obrażać, więc Findis aż tak ich zdaniem się nie przejmowała. -Ty to tak ująłeś, że ja myślałam, iż mnie o rękę prosisz - powiedziała. -Stąd moja reakcja, bracie. Niemniej jednak... ech, to tobie kazali iść do septona Petyra, a nie mnie. Co ja bym mu miała niby powiedzieć? Nawet nie wiem, w jakiej sprawie miałeś się do niego udać... - zaczęła się tłumaczyć. -Ale wiem - wypaliła nagle. -Jeżeli chcesz, to mogę iść do niego wraz z tobą - oświadczyła zadowolona z siebie, iż taki sprytny plan udało jej się obmyślić. Tymczasem septa obserwująca rodzeństwo wyraźnie straciła już nim zainteresowanie, kiedy wyszło na jaw, że nie grozi im żadne kazirodztwo.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Wto Gru 22, 2020 1:07 pm

- Tak, tak... - mruknął. - Po co mi Twoja ręka? Poza tym jak byś wtedy wyglądała bez niej? Co najmniej niesymetrycznie... Ach, nieważne - machnął na to i puścił w zapomnienie. Nie mógł przecież gniewać się na swoją siostrę za to, że jest głupia i nie rozumie co się do niej mówi. - Mówiłem przecież, że stryjek chciał się z nim zobaczyć i kazał przyprowadzić. Ale no, możesz iść. Jak nie będziesz marudzić to może się z Tobą pomodlę - zaproponował na koniec, jak na starszego brata przystało.
Tak więc ruszyli. Podróż czekała ich długa i trudna, a po drodze musieli pokonać wiele szalonych niebezpieczeństw. Szalenie niebezpiecznych do tego.
Pierwszą z nich okazały się Schody Pokuty. Najstarsze legendy mówiły, że to właśnie po nich kazano wchodzić najpodlejszym bandytom, dla których Podniebne Cele i Księżycowe Wrota były nienazbyt wystarczającą karą. A zły los chciał, że septon Petyr miał znajdować się w jednej z wyższych wież. Każdy krok był dla dzielnego Finroda udręką niebywałą, tym bardziej był więc zdziwiony z jaką łatwością jego siostra pokonywała kolejne schody.
- Uch... Daleko jeszcze? - wysapał. Zmęczony, bo i swoje w życiu przeżył, zatrzymał się i usiadł na jednym ze schodków. Oddychając ciężko próbował się wachlować dłonią. - Oj, siostro... Możesz mi jeszcze raz pokazać swoją Siedmioramienną Gwiazdę?
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Wto Gru 22, 2020 3:09 pm

-Co?... - wymsknęło się jej nagle. -Ale to taka meta... metaforo... taka w innym znaczeniu ręka... - wydukała pod nosem. Na szczęście Finrod nie chciał dalej kontynuować tego nieszczęsnego wątku, chociaż od tego momentu Findis zaczęła się poważnie zastanawiać, czy jej brat aby na pewno dobrze rozumie znaczenie pewnych słów. I czy ona na pewno dobrze się wyraża. A może to ona coś pokręciła i to była jej wina? Tak musiało być, wszakże to zawsze była jej wina. W każdym razie nadal nic z tego nie rozumiała, ale skoro stryjek kazał, no to chyba musiał mieć ku temu jakiś ważki powód. Perspektywa wspólnej modlitwy z bratem skutecznie przekonała księżniczkę.
-Jej! Obiecuję, że będę grzeczna. Chodźmy zatem - powiedziała entuzjastycznym tonem, po czym chwyciła swego brata za rękę i pobiegła do wyjścia. Przed opuszczeniem komnaty oczywiście zapewniła swoją septę, iż będzie zachowywać się jak na księżniczkę przystało. Oczywiście tuż po wyjściu z pomieszczenia całkowicie zapomniała o tym przyrzeczeniu i niemalże biegła na spotkanie z septonem Petyrem. Żadne schody nie stanowiły dla niej problemu, bo choć ze sportem nie miała nic wspólnego, to była drobna i chudziutka, więc z łatwością pokonywała kolejne stopnie. W pewnym momencie obejrzała się, by sprawdzić, jak tam idzie jej bratu.
-Nieee, już prawie jesteśmy, chodź szybciej - odparła mu podekscytowana dziewczynka. Po usłyszeniu prośby skoczyła w kierunku brata. -Oczywiście. Jeżeli coś cię trapi, możesz też mnie zapytać - powiedziała, podając księciu księgę, z którą praktycznie się nie rozstawała. Jeżeli ten nie miał do niej więcej próśb, to księżniczka pospieszyła ku górze i jako pierwsza wparowała do komnat, gdzie mieli znaleźć duchownego.
-Septonie Petyrze, panie stryju, oto jesteśmy - zawołała, nim jeszcze zdążyła kogokolwiek zauważyć. Chrząknęła też głośniej, aby tym samym pospieszyć swego brata.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Sro Gru 23, 2020 12:56 am

Finrod z zadowoleniem wziął książkę od Findis i bez najmniejszego nawet szacunku zaczął się nią wachlować. Wystarczyło parę chwil, by z wyrazem ulgi na twarzy odetchnął, czując przyjemnie owiewający jego twarz chłodek. Posiedział tak jeszcze chwilę, o ile siostra nie robiła mu ochrzanu, i ociężale podniósł się, w końcu również kierując za pobożną krewniaczką do zamkowego septu.
Pobożny septon Petyr podówczas zajęty był niepomiernie, bo jak na pobożnego septona przystało odmawiał pobożną septonową modlitwę w... sepcie. Findis spotkał pech niewiarygodny, bowiem septon złożył tego dnia śluby milczenia i klęczał wręcz nieruchomo pod ołtarzem Kowala.
Na (nie)szczęście obok obserwowała go jakaś septa małej wagi (taka podsepta), która palcem nakazała jej ciszę i wytłumaczyła Szeptem:
- Dzisiaj pokutuje przez siedem godzin, po jednej na każdy boski aspekt. Przed chwilą zaczął - wyjaśniła. A więc będą musieli czekać siedem godzin!
Tego problemu nie miał jednak Finrod, który dopiero co wlazł do septu, spojrzał na septona Petyra i wręcz wykrzyczał:
- SEPTONIE PETYRZE! STRYJEK PRZYSŁAŁ NAS PO PANA.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Sob Gru 26, 2020 12:36 am

CO?! JAK ON W OGÓLE ŚMIAŁ? JEJ UKOCHANA, BOGATO ZDOBIONA SIEDMIORAMIENNA GWIAZDA SŁUŻĄCA JAKO WACHLARZ?!
-Oddawaj to - burknęła nagle, wyrywając bratu z rąk swą drogocenną pamiątkę po wizycie Wielkiego Septona. -Czyś ty oszalał? Toż to świętokrac... świętokradziejstw... Cholera! Świętokradztwo, o - wypaliła nagle dziewczynka. Po chwili zdała sobie jednak sprawę z tego, jakie to okropne i paskudne słowo właśnie wypowiedziała, dlatego też odruchowo zasłoniła swoje usta małą dłonią. I co teraz? Przecież nie zamierza przepraszać kogoś, kogo właśnie zamierzała pouczać na tematy religijne i moralne.
-No... ten... Nie gap się tak. Idziemy - powiedziała nerwowo. Była wyraźnie zakłopotana całą tą sytuacją, dlatego postanowiła jak najszybciej o tym zapomnieć i udać się na spotkanie z septonem Petyrem. Może dlatego tam nierozsądnie wparowała na miejsce i nie zauważyła nawet zmierzającej w jej kierunku septy. Na szczęście Finrod zachował się jeszcze gorzej, dlatego stwierdziła, że cały gniew Siedmiu powinien spaść właśnie na niego.
-Ciii - uciszyła królewicza, przykładając w charakterystyczny sposób palec wskazujący do ust. -Przez siedem godzin będzie pokutował w milczeniu. Musimy zaczekać - wyjaśniła szeptem Findis, po czym sama dołączyła do klęczącego septona Petyra i jęła się modlić do Kowala. O co, to jeszcze nie była pewna, ale tak wypadało. Zaraz też rzuciła bratu pełne wyrzutów spojrzenie, które miało mu przypomnieć o jego obietnicy dotyczącej wspólnej modlitwy.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Nie Gru 27, 2020 11:44 am

Finrod zaskoczony odchylił się od Findis i spoglądając na nią ze strachem oddał jej powoli Siedmioramienną Gwiazdę. Takiego zachowania siostry jeszcze nie widział, dlatego właśnie się na nią gapił, a nie przez słowa, które wypowiadała. Ale jak poprosiła to przestał, w końcu to grzeczny chłopiec. Mniej więcej.
Jeszcze bardziej zaskoczony był, gdy okazało się, że septon Petyr będzie modlił się przez siedem godzin. To znacznie utrudniało sprawę, a młody Arryn nie miał najmniejszej ochoty czekać przez siedem godzin, jeszcze modląc się z siostrą. Nigdy nie wiedział co ludzie widzą w tym całym modleniu się. On nudził się po paru minutach, nie wiedząc o czym myśleć. Najdłużej mógł wytrzymać pół godziny, jak septon Petyr go pilnował, ale więcej... O nie, to nie wchodziło w grę.
- Dobrze - odpowiedział siostrze, po tym gdy na szybko wymyślił swój strasznie chytry plan. - Ty zacznij, a ja pójdę jeszcze się załatwić i do ciebie zaraz dołączę.
Odprowadził jeszcze wzrokiem Finroda, a następnie wyszedł i zniknął.


6 godzin i 55 minut później


Pod koniec dnia Arryn wrócił do miejsca modlitwy, podjadając ciastka jabłkowe. Nie zapomniał o swojej siostrze, co to to nie. A w międzyczasie jeszcze dał się zbić jakiemuś rycerzowi na treningu, zjadł obiad, miał lekcję nauki, wyżył się na chłopcu do bicia, zjadł drugi obiad i rzeczywiście poszedł do toalety. Był to udany czas.
Teraz po cichu wszedł, kucnął przy Findis i zaczął udawać, że się z nią modli czy coś.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Nie Gru 27, 2020 6:16 pm

Findis nie zwracała uwagi na przerażonego Finroda. Bardziej chciała uciec i zapomnieć o tej całej sytuacji. Przecież na ogół była miłą i łagodną dziewczynką i taką też zamierzała pozostać. Szkoda tylko że nie wiedziała jeszcze, że jej wszystkie zamiary najprawdopodobniej nigdy się nie ziszczą.
Na szczęście królewna była jeszcze na tyle urocza i niewinna, że w jej mniemaniu Siedmiu było w stanie wysłuchać każdej jej prośby i ją jeszcze spełnić, jeżeli akurat miało taką ochotę. Widocznie jej pobożność musiała podziałać także na jej brata, bowiem obiecał do niej za chwilę dołączyć. Przez kilka chwil dziewczynka w skupieniu dała się pogrążyć w modlitwie. Jakiś czas potem jednak, gdy książę wciąż nie wracał, zaczęła coś podejrzewać. Kiedy natomiast zmieniała z septonem Petyrem aspekt Siedmiu, księżniczka była już naprawdę zdenerwowana. Nie chciała jednakże pozwolić, by coś tak prozaicznego i głupiego odrywało ją od rozmów z bóstwem, dlatego też trwała w swych modłach dalej.
Kiedy powoli kończyli już modlitwę przy ostatnim z aspektów - Nieznajomym - Findis czuła potężny ból w kolanach. Nie to jednak oderwało ją od religijnych rozmyślań, a przybycie Finroda, na którego spojrzała się z potężnymi wyrzutami w oczach. Poczekała jednak do końca milczenia, nim w jakikolwiek sposób zareagowała na jego sztuczkę.
-Finrod, okłamałeś mnie - burknęła dziewczynka. -Miałeś się ze mną pomodlić, a ty uciekłeś gdzieś i wróciłeś dopiero teraz - wygarnęła mu wszystko, zakładając ręce na siebie i robiąc obrażoną minę. Kompletnie w tym wszystkim zapomniała o septonie Petyrze, który czaił się gdzieś tam z boku.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Nie Gru 27, 2020 6:27 pm

Finrod też solennie przemodlił te ostatnie pięć minut, wykorzystując je do maksimum i modląc się tak bardzo, jak jeszcze nikt nigdy i nigdzie się nie modlił. To była dobra modlitwa, prawdopodobnie najlepsza w jego życiu. Czuł po niej niewyobrażalną moc swej pobożności i przez ułamek sekundy przemknęło mu przez myśl nawet, by zostać septonem. Póki nie odezwała się Findis i nie rozwiała całego czaru sytuacji.
Hmmm... Co? - spytał zaskoczony, powoli myślami schodząc na ziemię. - Przecież się z Tobą pomodliłem, więc o co chodzi? Mówiłem, że za chwilę wrócę, a stary ser Elton John powiedział, że chwila może trwać wiecznie, to i tak szybko wróciłem, nie? Poza tym... Robiłem dużo innych ważnych rzeczy! Ot co!
Septon Petyr w tym czasie nieszczególnie zwracał uwagę na młodzieńców. Skończywszy swą posługę, gdy wypaliła się ostatnia świeca, wstał i zniknął gdzieś w zaseptni. Rozmowa Arrynów trwała wystarczająco, by zdążył załatwić swe sprawy i wrócić umyty i przebrany w nową septonową tunikę. Zamienił dwa słowa szeptem z septą, która wcześniej ich przywitała, i powiedziała o misji, i podszedł do nich, być może wtrącając się w rozmowę.
- Dzieci, niech Matka was pobłogosławi, abyście wyrosły na dobrych ludzi. Chciałyście czegoś ode mnie, prawda?
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Nie Gru 27, 2020 6:57 pm

Jeszcze czego! On próbował się tłumaczyć z takiego paskudnego zachowania. Chyba przy następnym spotkaniu z panem ojcem Findis napomkni coś o tym, jak jej braciszek traktuje swoją młodszą siostrzyczkę. Nie żeby miała zaraz skarżyć czy też donosić, ale tak jakoś przy okazji mogłoby to wyjść.
-Tak, tak, z pewnością. Nie wątpię. Ja tu siedem godzin klęczę, a ty przychodzisz na parę chwil i myślisz, że wszystko jest w porządku - pokręciła swą małą główką. -Zresztą nieważne już, nie chcę się kłócić. Lepiej pomóż mi wstać - poprosiła brata, gdyż sama miała tak zesztywniałe kolana, że ledwo mogła się ruszyć.
Z pomocą Finroda czy też bez niej ostatecznie i tak wstała, a tu akurat pojawił się przed nimi septon Petyr. No tak, wszakże przyszli tutaj do niego w jakiejś ważkiej ponoć sprawie.
-Dziękujemy, septonie. A ciebie niech Ojciec strzeże i zachowa w swej opiece - odpowiedziała zgrabnie dziewczynka. Septon nie mógł jeszcze wtedy wiedzieć, jaka przyszłość czeka stojące przed nimi dzieci, ale patrząc z późniejszej perspektywy, to musiał się nieco zdziwić, na jakich to ludzi wyrośli młodzi Arrynowie. -Tak, mój drogi brat powiedział, iż pan stryjek kazał mu odwiedzić ciebie, septonie. A że Finrod nieco obawiał się iść sam, to poprosił mnie o towarzystwo - odparła księżniczka, patrząc się na księcia. No, niech teraz on coś powie.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Nie Gru 27, 2020 7:09 pm

- Bo jest - obruszył się, zupełnie i szczerze nie rozumiejąc o co jej chodzi i z czym miała problem. Gdyby ona poszła też sobie i wróciła na jakiś czas, to nie miałby do niej żadnych pretensji.
W końcu jeno urwał, bo i Findis nie chciała dalej rozmawiać. Czyli tak jakby wygrał. Mógł być z siebie dumny, haha.
- Niech Dziewica doda ci sił, a Nieznajomy ma cię w swojej opiece - dodał jeszcze Finrod, mając tylko drobne przeczucie, że coś mógł pokręcić. - Jest tak jak mówi moja siostra. Przyszedłem tu na polecenie mojego stryja, a moja głupia siostrzyczka nieładnie się zachowała, więc w ramach zadośćuczynienia postanowiłem ją wziąć ze sobą, a we swej dobroci nawet się z nią pomodlić - jak bowiem jest napisane w Siedmioramiennej Gwieździe: "Należy być dobrym." - To ostatnie zmyślił, żeby brzmiało poważniej, ale chyba zdało egzamin, bo septon Petyr tylko delikatnie się uśmiechnął i kiwnął głową.
- Niech więc tak będzie, pójdę do Twojego stryja. Mam nadzieję, że nie była to pilna sprawa, bo przez dzisiejsze śluby nie mogłem zjawić się wcześniej. Przyjdźcie jutro do mnie, to pomodlimy się razem jeszcze raz.
No i sobie poszedł, a rodzeństwo zostało teraz same w sepcie. To znaczy same z tą septą, co na nich ciągle patrzyła, ale to tak jakby zostali sami.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Nie Gru 27, 2020 7:52 pm

Dziwne jakieś te pozdrowienia Finroda były, ale księżniczkę uczono, że to tak niegrzecznie komuś przerywać, więc milczała. Kolejne słowa jednak dużo bardziej ją rozgniewały i już miała mówić bratu, żeby nie opowiadał takich głupot, ale jakoś tak z wrażenia nagle zabrakło jej słów w gardle. No i co też tu miała niby rzec septonowi? Przecież nie będzie na jego oczach kłócić się ze swoim przygłupim bratem. Wolała to zostawić na koniec. Oj, popamięta ją sobie Finrod jeszcze, popamięta.
Zatem kiedy królewicz tak mówił, Findis jedynie w teatralnym geście przewróciła oczyma i prychnęła cicho pod nosem.
-Dobrze, septonie, z pewnością jutro cię odwiedzimy - odparła duchownemu dziewczynka, choć oczy cały czas miała wlepione w swego brata. Oczywiście zamierzała doprowadzić do tego, by Finrod jutro z nią tutaj przyszedł. Teraz jednak, kiedy zostali już tylko w towarzystwie septy, królewna chwyciła chłopaka za ucho i pociągnęła go przed ołtarz Wojownika.
-No już, klękaj przede mną - nakazała. -Za takie paskudne i kłamliwe słowa o swej siostrze, złożysz przede mną śluby, że od dnia dzisiejszego aż po wieczność będziesz moim rycerzem i zawsze i wszędzie będziesz bronił mojej czci i mojego honoru. Septa niech będzie tego świadkiem - oświadczyła dumnie, wskazując na czającą się gdzieś tam w cieniu kobietę.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Nie Gru 27, 2020 10:53 pm

Finrod jeszcze dziś byłby zbyt masywny, by drobna Findis była w stanie zaciągnąć go przed ołtarz. Ekhm... Wojownika rzecz jasna. Wtedy jednak nie był tak gruby i wielki, a do tego siostra go zaskoczyła, dlatego mimo woli trafił tam, gdzie chciała. Oczywiście jego oburzeniu nie ujmowało to nijak.
- Uważaj na słowo siostro - powiedział, łapiąc się za bolące ucho. - Nie będziesz mnie kłamliwie nazywała kłamcą, ty kłamliwa... kłamczucho! - Musiał wziąć kilka większych oddechów, tak się zdenerwował. - A poza tym nie mogę być Twoim rycerzem, bo wtedy żadna białogłowa by mnie nie poślubiła, jakbym musiał bronić dwie damy, to jest Ciebie i ją. O tym pewnie też nie pomyślałaś, co? Pewnie nie pomyślałaś, że jak Ty wyjedziesz gdzieś, a ja gdzieś indziej, to się nie rozdwoję? Że jak pan ojciec mnie gdzieś wyśle albo będę akurat miał trening, albo kolację, albo spał, albo umrę i w ogóle, to też cię nie obronię i twojego honoru? Hę? Hę?
Był już wstał, teraz więc pokręcił głową i zaczął nerwowo chodzić po sepcie. Nie, to nie wchodziło w grę, to byłaby zbyt duża obietnica, nie do spełnienia. A akurat Finrod zawsze dotrzymywał słowa.
- Mam inną propozycję. Ty pójdziesz pod ołtarz Dziewicy i złożysz śluby, że już do końca życia będziesz mi oddawała ciastka jabłkowe jeśli poproszę koło ciebie i jak nie będziesz spała ani nic takiego. W ramach rekompensaty za to co zrobiłaś.
Był też gotów chwycił ją za ucho, tak jak i ona chwyciła go, i zaprowadzić ją na miejsce. Nie mogło być mowy, żeby uszło jej to na sucho, nie coś takiego.
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Findis Arryn Wto Gru 29, 2020 11:44 pm

Co też on sobie myślał? Że mógł tak po prostu i bezkarnie wyzywać swoją uroczą siostrzyczkę? Czyżby nie widział, jaka była silna? No bo musiała być silna, skoro udało jej się zaciągnąć starszego brata przed oblicze Wojownika. Niestety on dalej coś śmiał marudzić i wymyślać.
-Uważać to ty powinieneś, bracie - odparła butnie, po czym lekko trzepnęła go w ucho. -Widzisz? Boli? Mogę mocniej, a ty mi nawet nie oddasz, ha, ha! - zaśmiała się triumfalnie. Oczywiście Findis zakładała przy tym, że jej (trochę) dobrze wychowany krewniak nie będzie bił małej dziewczynki. Musiała to zrobić, bowiem nie wytrzymywała już tego jego paplania. -Na Dziewicę Najczystszą! Jak tyle będziesz gadał, to cię żadna białogłowa nawet nie zechce, Finrod. Ale niech ci będzie, to był głupi pomysł. Poza tym ja zostanę septą i wtedy moim obrońcą będzie sam Wojownik - powiedziała już nieco ciszej, aby czająca się gdzieś w ciemnościach podsepta przypadkiem czegoś nie usłyszała i nie doniosła papie. -To w takim razie powiedz mi chociaż jakiś ładny wierszyk teraz. Taki wiesz... Specjalnie dla mnie, wychwalający moje cnoty i w ogóle... No, proszę, braciszku, jesteś taki mądry, z pewnością coś wymyślisz - zaczęła się specjalnie przymilać do chłopaka, aby ten spełnił jej prośbę. Skoro nie mogła mieć w nim własnego rycerza, to będzie miała chociaż poezję, o!
-No nie będę przed Dziewicą czegoś takiego ślubowała. To nie uchodzi - pokręciła stanowczo główką. -Ale mogę ci obiecać, że już zawsze będę oddawała ci wszystkie ciastka, o jakie poprosisz. I tak nich nie jem, bo wyzbywam się wszystkich radości i słodkości świata doczesnego. Także znaj moją... dobroć i szczodrość i... i... i łagodność! - zawołała radośnie, naprawdę w to wierząc. Jak się później okazało, miała w to wierzyć jeszcze przez naprawdę długi okres, o ile nie do końca swego życia. W końcu naprawdę przecież taka była. Slodka, urocza, niewinna i łagodna.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 903
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Finrod Arryn Pon Sty 04, 2021 4:49 pm

Finrod nawet nie drgnął, gdy Findis trzepnęła go po uchu.
- Tak? Ja nic nie czuję... - mruknął zdziwiony. - Dobra, niech będzie. Powiem ci wierszyk jak tylko go wymyślę, a póki co będę brał od ciebie te ciastka i w ogóle. To dobry układ. I sprawiedliwy. No... powiedzmy.
Obyło się więc bez przysiąg i bez robienia wielu innych rzeczy, jakie zwykle robi się w sepcie (choć niektórych pewnie i tak by nie zrobili - w szczególności zaś nie powtarzaliby czynów pobożnego Johna Paula). W końcu więc wyszli z septu i poszli sobie, a młody książę Arryn udał się do swojej samotni, by zastanowić się nad wierszem dla swojej siostry. Nie mógł jej przecież wymyślić byle jakiego wierszyka, musiało to być prawdziwe arcydzieło. Położył się na swoim łóżku, zamówił dodatkowy posiłek na dobre myślenie i cały wieczór na przemian dumał i jadł i dumał i jadł, potem spał, a potem znowu jadł; tak, że tego jedzenia było więcej niż dumania i spania razem wziętych. Potem zaś poszedł na trening, bo mu ojciec kazał, ale w czasie drogi jeszcze dumał! To znaczy póki nie zagadał go ser Rolls, a potem jego mentor. Po treningu rozmawiał jeszcze z maesterem Orysem, który zaproponował mu lekcję dalekich kultur, więc obiecał sobie, że wieczorem poduma nad wierszem. Ale wieczorem znowu nie miał siły... No i tak w końcu zapomniał o wszystkim i wiersza nie wymyślił.


KONIEC
Finrod Arryn
Finrod Arryn

Liczba postów : 139
Data dołączenia : 13/06/2020

Powrót do góry Go down

Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone] Empty Re: Retrospekcja - Jakiś Poetycki Tytuł [zakończone]

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach