Pokoje Aerei
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Essos :: Andalos :: Pentos :: Rezydencja Artigarów
Strona 1 z 1 • Share
Re: Pokoje Aerei
03/01/10PZ, wieczorem.
Bycie głową rodziny miało swoje plusy, tak samo jak i minusy. Miało się dostęp do rodowego skarbca, swobodnego dysponowania jego pieniędzmi, ale też miało się inne wartości do pielęgnowania. Prezencja, dbanie o wizerunek rodu czy choćby nawet pomnażanie majątku. Dzisiaj jednak miał już dośc tego, nie chciał w ogóle myśleć co może przynieść mu jeszcze ten wieczór. Co najwyżej sam chciał go kontrolować, zrobić coś z własnej woli. Pozwolić myślom odpłynąć. Idąc korytarzami rezydencji nie sposób było mu nie ominąć komnat jego kuzynki. Zrobił jeszcze parę kroków w przód i... stanął w miejscu. Przypomniał sobie o czymś, o czym rozmawiali całkiem niedanwo. Czy wszystko było gotowe, czy... udało się jej. A może potrzebuje zrobić to samemu. Obrócił się na stopie i zapukał do jej drzwi. Odczekał chwilę... po czym wszedł.
— Aereo, zajęta?
— Aereo, zajęta?
Maerys Artigar.- Liczba postów : 61
Data dołączenia : 04/03/2020
Re: Pokoje Aerei
Tego dnia akurat nie ruszała się poza swoje pokoje, w których miała wszystko to, czego potrzebowała. Wstała dosyć późno, przejrzała księgi rachunkowe wszystkich burdeli i stoczni, wzięła gorącą kąpiel i obściskała się z dowódcą swojej gwardii.
Zjadła później całkiem obfity i drogi obiad wraz z kilkoma magistrami. Wtedy przyszedł jej do głowy pewien pomysł, który postanowiła wcielić w życie za jakiś czas.
Wieczór postanowiła spędzić jednak w ciszy i spokoju. Przez szerokie okna wpadało świeże, wieczorne powietrze niosące zapach morza. Dało się również słyszeć od czasu do czasu krzyk mew.
Siedziała na swoim łóżku i popijała wino rozmyślając. Z wieczornego relaksu wyrwało ją nieprzyjemne pukanie do drzwi, które poprzedziło wejście kuzyna. Mówiąc szczerze nie była zbyt zachwycona z wizyty, lecz uśmiechnęła się.
- Niezbyt. Właśnie odpoczywam po pracowitym dniu. Co ciebie do mnie sprowadza?
Zjadła później całkiem obfity i drogi obiad wraz z kilkoma magistrami. Wtedy przyszedł jej do głowy pewien pomysł, który postanowiła wcielić w życie za jakiś czas.
Wieczór postanowiła spędzić jednak w ciszy i spokoju. Przez szerokie okna wpadało świeże, wieczorne powietrze niosące zapach morza. Dało się również słyszeć od czasu do czasu krzyk mew.
Siedziała na swoim łóżku i popijała wino rozmyślając. Z wieczornego relaksu wyrwało ją nieprzyjemne pukanie do drzwi, które poprzedziło wejście kuzyna. Mówiąc szczerze nie była zbyt zachwycona z wizyty, lecz uśmiechnęła się.
- Niezbyt. Właśnie odpoczywam po pracowitym dniu. Co ciebie do mnie sprowadza?
Aerea Artigar.- Liczba postów : 113
Data dołączenia : 17/10/2019
Re: Pokoje Aerei
Obserwował ją, ale przy okazji myślał. Coś tkwiło w jego głowie, ale nie potrafił tego powiedzieć na głos. Póki co jeszcze nie wiedział o pewności swoich słów. Patrząc jednak na swoją kuzynkę, Maerys podszedł bliżej do dzbanka, gdzie najpewniej znajdowało się jej wino i nalewając jego porcję do kielicha, zanurzył na chwilę w nim usta. Po chwili odłożył je na stół, siadając na jednym z krzeseł.
— Jestem zainteresowany progresem spraw, które omówiliśmy wcześniej. Powiem Ci, że to może być całkiem ciekawy okres zmian. — Oczywiście, że taki był. Maerys bardzo chciał rozrostu swojego rodu. To to napędzało go do dalszego wstawania z łóżka. I nie pamiętanie o przeszłości. Zaczął stukać palcami o blat. — Jeśli wszystko pójdzie dobrze i nic nie spieprzę to prawdopodobnie niedługo otworzymy się na handel między Wąskim Morzem, a to oznacza zyski z tamtejszych miejsc. Dlatego chcę teraz dowiedzieć się co ty możesz mi powiedzieć o ostatnich dniach od spotkania. Zrozumiem jeśli potrzebujesz więcej czasu. — uśmiechnął się półgębkiem. Jakoś myśli o tym, że coś udało mu się osiągnąć niż siedzieć bezczynnie na tyłku niż inni magistrowie sprawiało, że miał zdecydowanie lepszy wieczór. W końcu jednak wstał i spojrzał za okno, patrząc na uchodzące w górę dymy z kominów karczm. Spoglądając na księżyc. — W końcu coś się dzieje.
— Jestem zainteresowany progresem spraw, które omówiliśmy wcześniej. Powiem Ci, że to może być całkiem ciekawy okres zmian. — Oczywiście, że taki był. Maerys bardzo chciał rozrostu swojego rodu. To to napędzało go do dalszego wstawania z łóżka. I nie pamiętanie o przeszłości. Zaczął stukać palcami o blat. — Jeśli wszystko pójdzie dobrze i nic nie spieprzę to prawdopodobnie niedługo otworzymy się na handel między Wąskim Morzem, a to oznacza zyski z tamtejszych miejsc. Dlatego chcę teraz dowiedzieć się co ty możesz mi powiedzieć o ostatnich dniach od spotkania. Zrozumiem jeśli potrzebujesz więcej czasu. — uśmiechnął się półgębkiem. Jakoś myśli o tym, że coś udało mu się osiągnąć niż siedzieć bezczynnie na tyłku niż inni magistrowie sprawiało, że miał zdecydowanie lepszy wieczór. W końcu jednak wstał i spojrzał za okno, patrząc na uchodzące w górę dymy z kominów karczm. Spoglądając na księżyc. — W końcu coś się dzieje.
Maerys Artigar.- Liczba postów : 61
Data dołączenia : 04/03/2020
Re: Pokoje Aerei
Jakiż on niecierpliwy. Myślał, że w tak krótkim czasie jej kurwy zbiorą jakieś przydatne informacje? Jakieś nieporozumienie chyba. Pokręciła głową.
- Za mało czasu minęło, bym coś miała dla ciebie przydatnego. Poczekaj jeszcze tydzień, a na pewno się uda.
Okazało się natomiast, że to on miał ciekawsze informacje niż ona. A więc planował założyć własną kompanię handlową? Położyła na chwilę dłoń na jego udzie, lecz zaraz wstał i zapatrzył się w widok za oknem.
- To akurat całkiem niezły pomysł. Prawdziwe pieniądze robi się na handlu międzymorskim. Ci barbarzyńcy w Westeros mają tanie produkty, które tu można sprzedać drożej, a nasze tanie bibeloty można im opchnąć jako cenne zabytki. - wstała i oparła się na jego ramieniu.
- Miałeś mi o wszystkim mówić, przed podjęciem decyzji. Ta jest jednak dobra, więc się nie gniewam. - rzuciła z udawanym wyrzutem. - Jakieś szczegóły?
- Za mało czasu minęło, bym coś miała dla ciebie przydatnego. Poczekaj jeszcze tydzień, a na pewno się uda.
Okazało się natomiast, że to on miał ciekawsze informacje niż ona. A więc planował założyć własną kompanię handlową? Położyła na chwilę dłoń na jego udzie, lecz zaraz wstał i zapatrzył się w widok za oknem.
- To akurat całkiem niezły pomysł. Prawdziwe pieniądze robi się na handlu międzymorskim. Ci barbarzyńcy w Westeros mają tanie produkty, które tu można sprzedać drożej, a nasze tanie bibeloty można im opchnąć jako cenne zabytki. - wstała i oparła się na jego ramieniu.
- Miałeś mi o wszystkim mówić, przed podjęciem decyzji. Ta jest jednak dobra, więc się nie gniewam. - rzuciła z udawanym wyrzutem. - Jakieś szczegóły?
Aerea Artigar.- Liczba postów : 113
Data dołączenia : 17/10/2019
Re: Pokoje Aerei
Zerkał w dym. A wtedy przypomniało mu się. Opowieści o płonącej Valyrii. Jego ciało nastroszyło się, stwardniało przypominając sobie o tym, co owe wydarzenie zrobiło z jego życiem. Kiedyś znowu by się nad tym załamał. Ale teraz zmienił się, nabrał większej pewności siebie do działania. Gorzej było z podjęciem decyzji od czego zacząć. Na szczęście teraz mogło być już tylko lepiej.
Spoglądając zaraz jednak na Aereę, Maerys powiedział do niej tyle, ile musiał. — Powiedziałem sobie w życiu, że już nigdy nie będę mówił sobie o złych rzeczach. Że teraz jedyne co mnie interesuje to zwycięstwo. I ambicje. W czasie, kiedy to wszystko robiłem... myślałem. O wielu sprawach. Jak to się potoczy. Co się stanie jak spieprzę. Czy będę miał się za co chwycić. Ale wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że nie jestem upadłym smokiem z Valyrii. Jestem nowo narodzonym smokiem, który zamierza rosnąć w siłę. I jeśli będzie musiał... choćby po trupach. — Mówiąc to, złapał ją za dłoń, przycisnął do klatki piersiowej, jedynie co mając w głowie to fakt, że musiał stać się obrazem, który miał tylko w głowie. — Póki co dziesięć jednostek. Parę z nich, którzy mają największe doświadczenie, spokojnie mogą płynąć gdzie chcą i zdobywać pieniądze z dalszych terenów. Ci z mniejszym niech się skupiają na Westeros. Przyda się ludziom stamtąd trochę bogactwa kulturowego. Za odpowiednią cenę. — Pozwolił sobie przytulić jej dłoń, aby po chwili wrócić do stolika i wypełnić ponownie o połowę kielich wina. — Dobrze, że przynajmniej myślimy w jednym celu. Artigarowie na zgliszczach pamięci Valyrii też mogą coś zyskać, jeśli będą silniej o tym myśleć. — Po czym wrócił do niej, przyglądając się jej oczom. Podobnym do niego. Byli krwią smoczych włości. Być może jednymi z ostatnich rodzin.
Spoglądając zaraz jednak na Aereę, Maerys powiedział do niej tyle, ile musiał. — Powiedziałem sobie w życiu, że już nigdy nie będę mówił sobie o złych rzeczach. Że teraz jedyne co mnie interesuje to zwycięstwo. I ambicje. W czasie, kiedy to wszystko robiłem... myślałem. O wielu sprawach. Jak to się potoczy. Co się stanie jak spieprzę. Czy będę miał się za co chwycić. Ale wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że nie jestem upadłym smokiem z Valyrii. Jestem nowo narodzonym smokiem, który zamierza rosnąć w siłę. I jeśli będzie musiał... choćby po trupach. — Mówiąc to, złapał ją za dłoń, przycisnął do klatki piersiowej, jedynie co mając w głowie to fakt, że musiał stać się obrazem, który miał tylko w głowie. — Póki co dziesięć jednostek. Parę z nich, którzy mają największe doświadczenie, spokojnie mogą płynąć gdzie chcą i zdobywać pieniądze z dalszych terenów. Ci z mniejszym niech się skupiają na Westeros. Przyda się ludziom stamtąd trochę bogactwa kulturowego. Za odpowiednią cenę. — Pozwolił sobie przytulić jej dłoń, aby po chwili wrócić do stolika i wypełnić ponownie o połowę kielich wina. — Dobrze, że przynajmniej myślimy w jednym celu. Artigarowie na zgliszczach pamięci Valyrii też mogą coś zyskać, jeśli będą silniej o tym myśleć. — Po czym wrócił do niej, przyglądając się jej oczom. Podobnym do niego. Byli krwią smoczych włości. Być może jednymi z ostatnich rodzin.
Maerys Artigar.- Liczba postów : 61
Data dołączenia : 04/03/2020
Re: Pokoje Aerei
01/10/11 PZ
Aerea siedziała przy pokaźnym, misternie zdobionym biurku jęcząc od czasu do czasu. Przed sobą miała rozłożoną wielką księgę rachunkową z przychodami, rozchodami oraz długami. Wiele czasu zajęło jej wzięcie w garść rodowej schedy, którą ten fajtłapa Maerys rozgrzebał i porzucił. Idiota. Czarny jak noc niewolnik otworzył bezszelestnie drzwi i do komnaty weszła służka Bacelle, jedna z niewielu wolnych kobiet, która pracowała dla Artigarów.
Gestem ręki Aerea nakazała jej podejście bliżej i znów jęknęła. Służka jednak znów zatrzymała się za daleko, więc znów została przywołana, by podeszła bliżej. Wreszcie służka musiała stanąć tuż przy biurku. Kątem oka zauważyła pod nim srebrnowłosą niewolnicę z wetkniętą głową między nogami Aerei.
- Masz tutaj list do księcia Pentos. Dasz je Veirgarowi, niech je mu zaniesie. To zaproszenie na ucztę. Kameralną ucztę. Oprócz niego zaproszony jest Filio i Haaron. Jest to tam zapisane. Ty zajmiesz się zagonieniem niewolników do przygotowania uczty. Ma być wystawna, ale na szczęście będzie nas niewiele, więc dacie sobie radę. Najlepsze smakołyki w najlepszej sali. Znajdźcie jakichś dobrych muzykantów. Wieczorem sprawdzę jak wam idzie. Możesz odejść.
Ledwie służka wyszła, a do sali wszedł Saevirys Dorgar, zastępca dowódcy gwardii, młody, obiecujący wojownik. Zbliżył się do biurka i pokłonił się głęboko.
- Wzywałaś mnie?
- Tak. Roześlij ludzi po Pentos. Niech nadstawiają uszu i szukają Valyrian czystej krwi, którzy byliby godni wstąpić do Srebrnej Straży. A ty osobiście rozejrzyj się po kuźniach. Chciałabym się zorientować ile kosztowałby mnie zakup tysiąca zestawów uzbrojenia, takiego przeciętnego, żadnych szaleństw. Przejdź się także na targowisko niewolników i kup mi wyuczonych niewolników, takich, którzy nadawaliby się na zarządców i inżynierów. Możesz odejść.
- Skrót :
- zaproszenie Księcia Pentos na małą ucztę, na której będzie magister Filio i magister Haaron
- przygotowanie uczty, najlepsze dania, muzykanci
- poszukiwanie czystek krwi Valyrian do Gwardii
- zorientowanie się w cenie zamówienia zwykłej jakości 1000 sztuk pancerzy i broni
- zakupienie niewolników-zarządców i niewolników-inżynierów. Pewnie nie będzie ich dużo, więc kupić tyle ile się da.
Aerea Artigar.- Liczba postów : 113
Data dołączenia : 17/10/2019
Re: Pokoje Aerei
Ludzie wezwani przez Aereę przychodzili, słuchali co od nich chciała i wychodzili wypełnić polecenia swojej pani. Pierwszą odpowiedzią jaką dostała były informacje zwrotne od zaproszonych gości. Zarówno jej przyjaciele, jak i książę Pentos potwierdzili swoje przybycie. Później dotarła do niej również informacja związana z rozważanym zamówieniem na uzbrojenie - koszta oraz czas oczekiwania. Na pozostałe rzeczy trzeba będzie poczekać trochę dłużej, ponieważ jeden dzień nie był wystarczający żeby w pełni wszystko załatwić.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Essos :: Andalos :: Pentos :: Rezydencja Artigarów
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|