Uliczki Miasta Cieni
Strona 1 z 1 • Share
Uliczki Miasta Cieni
Kręte i wąskie uliczki Miasta Cieni.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Uliczki Miasta Cieni
14 sierpnia 336 AC
Po wizycie w Słonecznej Włóczni i przywitaniu księżnej, Naerys niemal od razu zapragnęła udać się do miasta. Do wieczerzy, na którą została zaproszona przez władczynię, pozostawało wiele czasu, toteż księżniczka nie musiała odczuwać żadnej presji. Z drugiej strony wątpliwe, czy w ogóle przyszłoby jej to na myśl. Miała świadomość, że gdyby nie towarzyszący jej strażnicy, zapewne zupełnie zapomniałaby o uczcie i całej związanej z nią otoczce.
Po pozostawieniu swoich rzeczy w komnacie Nae momentalnie przebrała się w biało-szare zwiewne szaty szyte na wzór tych noszonych przez mieszkańców pustynnego królestwa i ochoczo, oczywiście w towarzystwie strażników, ruszyła do miasta.
O tej porze dnia na ulicach nie brakowało mieszkańców. Zewsząd słychać było głosy rozmów, nawet w nierozpoznawalnych dla białowłosej językach, śmiechy, okrzyki kupców. W całym tym zgiełku co chwila można było ujrzeć dziecięcą główkę, która znikała w morzu kolorów równie szybko, jak się pojawiała. Przez swoją aparycję dziewczyna ściągała niemałą uwagę, zapewne miał znaczenie również fakt, że w krok z nią szło trzech rosłych, uzbrojonych mężczyzn, z których jeden przywdziewał osławiony biały płaszcz. Ludzie rzucali jej ukradkowe spojrzenia, wymieniali zdania ze swoimi towarzyszami, wielu pochylało lekko głowy, gdy przechodziła obok. Nie mogła powiedzieć, aby jej to odpowiadało. Zdecydowanie wolałaby być sama, móc utonąć w tym tłumie, poznać ludzi, budzić swoją osobą sympatię i zaufanie, zamiast ciekawości i, tak zwanego, respektu.
Nagle kątem oka dostrzegła wysoką kobietę donoszącą kosz pomarańczy na stoisko, na którym zapewne je sprzedawała. Niestety, niefortunnie mała, ciemnowłosa dziewczynka, zupełnie nieuważnie wpadała na dornijkę, przez co kosz wypadł jej z rąk, a owoce rozsypały się po drodze. Naerys bez namysłu skuliła się i zaczęła pomagać kobiecie je zbierać, która na początku spojrzała na nią z lekką nieufnością, lecz po chwili zrozumiała intencje księżniczki. Po uprzątnięciu całego bałaganu białowłosa wyciągnęła srebrną monetę z kieszeni i wręczyła sprzedawczyni w zamian za jeden owoc. Następnie podeszła do lekko umorusanej i zdezorientowanej dziewczynki, i kucnęła przy niej, wyciągając przed siebie pomarańczę w geście podarunku. Dziecko początkowo przejawiało dużą niepewność i jedynie wpatrywało się swoimi ogromnymi, ciemnymi oczami na zmianę w owoc i księżniczkę, lecz po chwili jej kąciki stopniowo zaczęły się podnosić. Dziewczynka uścisnęła Naerys, na co ta zareagowała śmiechem, po czym z wdzięcznością zabrała pomarańczę i pobiegła, bogowie wiedzą gdzie. Jedynie na zakręcie odwróciła się jeszcze, by rzucić białowłosej rozweselone spojrzenie.
Księżniczka westchnęła, uśmiechając się lekko, po czym odwróciła się do strażników i skinieniem głowy dała im znak, że mogą już wracać do siedziby księżnej. Cóż, być może władczyni Dorne pomoże jej z rozterkami, które towarzyszą Nae już od dawna.
Naerys Blackfyre.- Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019
Similar topics
» Okolice Miasta Cieni
» Przystań Miasta Cieni
» Przedpola Miasta Cieni
» Doki Miasta Cieni
» Faktoria Orlana w Mieście Cieni
» Przystań Miasta Cieni
» Przedpola Miasta Cieni
» Doki Miasta Cieni
» Faktoria Orlana w Mieście Cieni
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|