Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka Sala

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Wielka Sala Empty Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Wto Mar 26, 2019 10:57 pm

Wielka Sala 9b1a279bb61795f4cb348fbbb8bd3fc0
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Wto Mar 26, 2019 11:16 pm

30 Lipca, południe

Olyvarowi zaburczało w brzuchu, dochodziła już trzynasta, a on wciąż nie miał okazji zjeść ani śniadania, ani obiadu, od rana siedział w Wielkiej Sali, wysłuchując coraz to kolejnych petentów lub swych doradców, jedni byli gorsi od drugich. Ci pierwsi zawracali mu głowę nawet najmniejszymi bzdetami, a on musiał udawać, że go to interesuje, ci drudzy zaś, zasypywali go masą papierów, dokumentów, tabelek i statystyk, a on musiał udawać, że cokolwiek z tego rozumie. Spędził na takim procederze dobre kilka godzin, teraz jednak, drzwi do wielkiej sali głośno się zamknęły, kiedy opuścili je ostatni zainteresowani. Młody Lord wygodniej rozsiadł się na tronie i odetchnął z ulgą, po czym zwrócił swój wzrok na stojącego nieopodal maestera.
-Runanie, czy to już wszyscy i możemy się w końcu udać się na posiłek?- Stary doradca zaczął przeglądać trzymany w dłoniach notes i już miał potwierdzić nadzieje Olyvara, kiedy do sali, bocznym wejściem prawie że wbiegł jakiś sługa. Od razu pokłonił się Ullerowi, po czym przemówił lekko zadyszanym i przestraszonym głosem.
-Panie, wybacz, że przeszkadzam, ale w naszych dokach pojawiła się nieznana galera, jak by tego było mało wyszedł z niej jakiś karzeł i domaga się...to znaczy prosi o spotkanie z lordowską mością, podobno sam jest z jakiegoś rodu, choć w to trudniej uwierzyć biorąc pod uwagę jego aparycje.... mam rozkazać strażą go wygonić?- Olyvar nawet nie próbował ukrywać zdziwienia.
-Karzeł? Szlachetnie urodzony? Cóż, obok tak niecodziennego faktu nie mogę pozostać obojętny. Jeśli naprawdę jest kimś ważnym, nie na miejscu było, by odmówić, jeśli zaś nie jest, może zatrudnię go jako błazna. Poślij po niego.- Kiedy sługa przytaknął i opuścił sale tak szybko, jak się w niej pojawił, Olyvar zwrócił się do Maestera.
-Jak widać, obiad będzie musiał poczekać Runanie, możesz już iść, dołączę do ciebie, gdy skończę z naszym małym gościem.- Maester szybko poszedł w ślady sługi, a młody możny pozostał w wielkiej sali sam. Cisza i samotność nie trwały jednak długo. Zaledwie kilka minut po tym, jak odesłał sługę, drzwi sali głośno się otworzyły, a do środka wmaszerowali dwaj strażnicy do tej pory pilnujący wejścia, a zaraz za nimi, wspomniany karzeł.
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Elgars Qorgyle. Sro Mar 27, 2019 12:03 am

Raczej niecodziennym widokiem jest krasnal, a tym bardziej taki, który z wyglądu przypomina kupca z odległych dla Westeros miast. Bardzo możliwe, że to właśnie ten mały szczegół, jakim jest prezencja, wznieciła w Elgarsie wyprostowaną sylwetkę i dość szarmancki uśmiech. Znany ze swojego swobodnego podejścia, nie miał innej możliwości niż wmaszerować za dwójką uzbrojonych strażników z twarzą wręcz kipiącą wigorem. Być może inni, wysoko urodzeni panowie mieliby coś przeciwko jednakże dość wiekowy Qorgyle miał swoje na karku i wiedział, kiedy należy się przejmować, a kiedy nie. Naturalnie dbając o swoje plecy, zabrał ze sobą wiernego kompana, którego skórzany napierśnik i reszta zbroi wskazywała na dalekowschodnie pochodzenie.
- Jestem zaszczycony chwilą czasu, którą zechcesz mi poświęcić, lordzie Hellholt, protektorze Dorne i miejmy nadzieję, przyszłemu bogaczowi. - zaczął niemalże w połowie drogi do miejsca przed tronem, gdzie powinien stać przez całą audiencję. Wyrwany z obrazka książąt, lordów i innych Westerowskich obyczajów niemalże zapomniał, jak należało zachowywać się w salach tronowych. Szczęściem były interesy, które zdarzało mu się robić wraz z Magistrami i innymi kupcami o wiele większych wpływach niż jakikolwiek lord Westeros mógłby sobie wymarzyć...może poza Lannisterami, o których nawet po latach pamiętał nieco więcej. Lekki pokłon skierowany w stronę młodzieńca, kiedy finalnie Qorgyle dotarł w odpowiednie miejsce audiencji, był zwyczajną kurtuazją, która swoją drogą bardzo pasowała do dystyngowanej postawy karła.
- Przybywamy z dość intensywnej podróży ze Wschodu, ale gdzie moje maniery! Pozwolę sobie przedstawić Aarsa, łowcę z Drugich Synów i jednego z bardziej zręcznych wojowników, jakich miałem okazję poznać. Sam natomiast mam przyjemność nazywać się Elgars Qorgyle, jestem synem brata naszej pamięci lorda Qorgyle. O ile pamięć mnie nie myli, od kilku lat lordem Piaskowca jest teraz lady Qorgyle? Mam nadzieję, że nie będzie to wielkim problemem, jeśli poproszę maestra o kruka z wiadomością o moim przybyciu do Dorne dla ulubionej ciotki? Lata rozłąki...niemalże zdążyłem się stęsknić! - entuzjastycznie podsumował, wcale nie wyglądając na wielce zasmuconego tymże czasem. - Niestety czas, który spędziłem poza tym dość specyficznym królestwem, zmusił mnie do dość rozpustnego życia, stąd wybacz lordowska mość za moją bezczelność, ale czy zechcesz ugościć nas przez najbliższe kilka dni, których możesz mi uwierzyć na słowo...nie pożałujesz! W geście dobrej woli chciałbym podarować Ci tę oto beczkę piwa, które miejmy nadzieję dogodzi lordowskiemu podniebieniu. - dwukrotne klaśnięcie dłońmi spowodowało nagły ruch w okolicy drzwi. Pięciu niewolników, o ciemniejszej niż Dornijska karnacja wniosło 100 litrową beczkę, której zawartość chlupała przy każdym kroku.
Elgars Qorgyle.
Elgars Qorgyle.

Liczba postów : 38
Data dołączenia : 12/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Sro Mar 27, 2019 8:30 pm

Cóż, mały człowiek wyglądał niecodziennie, nie chodziło tylko fakt, że był karłem, nawet jego ubiór oraz sposób, w jaki się poruszał, były trochę inne niż zwykle. Na jego widok Olyvar, pytającą uniósł brew i bardziej nachylił się w stronę zmierzającego w jego stronę gościa. Równie niecodziennie wyglądał towarzysz karła, przywodzący na myśl wojownika spoza granic Westeros, Uller nie potrafił dokładnie określić skąd. Kiedy karzeł się odezwał, chłopak znów przeniósł na niego wzrok i zrozumiał, dlaczego jego sługa śmiał wątpić w szlachetne pochodzenie nieznajomego. Olyvara rozbawiły jego słowa, mimo tego nie uznał ich za zbyt mądre, ani ujmujące za serce, dlatego jego wyraz twarzy wciąż pozostawał obojętny.
-Do władcy Dorne mi daleko, tak samo, jak tej siedzibie sporo brak do Słonecznej Włóczni, mimo tego doceniam uprzejmość.- miał nadzieje, że karzeł miał mu do przekazania coś ciekawszego niż zwykłe puste pochlebstwa. Był by co najmniej niezadowolony, gdyby okazało się, że odwlekł w czasie swój obiad, na recz nieinteresującego spotkania. Dał karłowi znak, by kontynuował. Kiedy okazało się, że wojownik, który mu towarzyszył był najemnikiem z Drugich Synów jego zainteresowanie, przygasło, zdarzało mu się bowiem widywać tych wojaków podczas swych licznych odwiedzin w Swarliwych Myr, Lys i Tyrosh. Bardziej zaciekawił go fakt, że jego gość, który jak już wiedział, zwał się Elgars, był synem dziedzica Sandstone.
-Jestem Olyvar Uller, jak już raczyłeś zauważyć, lord Hellholy i tak, w Sandstone rządzi Lady, co do maestera, nie wydaje mi się, by był to problem. Oczywiście o ile naprawdę jesteś tym, za kogo się podajesz, musisz mi wybaczyć moją ostrożność.- Każdy mógł mieć statek i najemnika, nie znaczyło to jednak, że młody Lord musiał od razu wierzyć we wszystkie jego słowa.
-Wydaje mi się, że znalazło by się dla ciebie miejsce w jednej z komnat gościnnych, twój towarzysz mógł, by zaś spać w jednej z garnizonowych kwater, nie jest wszak rycerzem, tylko najemnikiem i nie wiem, czy goszczenie go w przeznaczonych dla pasowanych kwaterach ma sens. Jednak jeśli nalegasz, to również nie będzie problem.- Jego monolog przerwało wkroczenie do wielkiej sali niewolników niosących beczkę pełną piwa, trunku, za którym Olyvar średnio przepadał, musiał jednak przyjąć podarek, odmowa była by nie na miejscu.
-Dziękuje ci za ten podarek, czy chęć przespania się w moich łożach to jedyny powód, dla których raczyłeś odwiedzić Hellholt?-
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Elgars Qorgyle. Czw Mar 28, 2019 12:25 am

Z odpowiednim uśmiechem i ukłonem przyjął słowa lorda Ullera, chcąc nie chcąc był dość mocno oszołomiony różnicą pomiędzy miastem w Królestwie Burzy, a Dorne. Sięgając pamięcią do młodzieńczych czasów raczej średnio pamiętał swoje własne, rodzinne włości, a minęło sporo czasu od swobodnych dni w Piaskowcu.
Nie chcąc wytykać palcem, że każdy lord jest protektorem swojego królestwa, pozwolił sobie skrócić etykietę i słodkie słówka w zamian oferując tradycyjnie układy handlu.
- Naturalnie. Podejrzliwość zmniejsza poziom ryzyka, a takowe w moim przypadku jest dość znikome. Mały człowiek raczej zbyt dużym zagrożeniem nie jest, aczkolwiek na potwierdzenie moich słów mogę raczyć swój rodowy symbol, trzech skorpionów na czerwonym tle. - jak powiedział, tak też zrobił, ściągając swój naszyjnik i przekazując go słudze lorda, który miejmy nadzieję go przekazał.
- Dziękuję serdecznie za ugoszczenie, jednakże jak już zauważyłeś lordzie, moja obecność w Hellholt nie jest zwyczajnym przypadkiem. Jako już podeszłym wiekiem człowiek, chciałbym osiąść na terenie, który dzięki odpowiedniej pielęgnacji i uwadze stałby się ojcem i matką dla winnic i oliwnych gajów, które jak zdążyłem zauważyć, nie są zbyt popularne na tejże ziemi. Mój podarek również nie jest byle wyrobem, bowiem mam przyjemność obwieścić, iż to ja jestem właścicielem przepisu, a także i opiekunem całego okresu fermentacji drożdży, jednakże nie chcąc Cię zanudzać piwowarskim językiem...chciałbym zaproponować Ci statek, jako dobry początek współpracy, która mam nadzieję przerośnie zarówno lordowskie, jak i moje oczekiwania. Galera, o której pewnie słyszałeś byłaby na Twoje zawołanie, z początku oczywiście będąc głównym środkiem transportu dóbr potrzebnych mi do odpowiedniego przygotowania ziem, a także późniejszego handlu, który mając nadzieję na rozrost byłby odpowiednim profitem dla lordowskiej floty, która rozpoczęłaby się od tej jednej galery. - nie miał pojęcia, czy jakkolwiek jego monolog zrobił wrażenie na młodym lordzie Ullerze, u którego dopiero teraz zauważył dość specyficzną rzecz, jaką był kolczyk w nosie. W rzeczywistości dotychczas ani razu nie widział takiegoż zjawiska, jednakże ze względu na widoki ze Wschodu nie był ani trochę poruszony.
Elgars Qorgyle.
Elgars Qorgyle.

Liczba postów : 38
Data dołączenia : 12/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Czw Mar 28, 2019 6:42 pm

Również ukłon złożony mu przez karła, przyjął z obojętnością godną raczej nieokrzesanej Lady Fowler, z którą miał okazje konwersować kilka dni temu. Tak to już jednak jest, że kiedy człowiek robi się głodny, staje się również mniej przystępny. Olyvar lekko poprawił swoją pozycje na tronie.
-Cóż, słyszałem o pewnym karle, który jest wręcz zaprzeczeniem twoich słów, takim samym zaprzeczeniem są także wszyscy Ibbeńczycy- Przerwał, kiedy podszedł do niego sługa dzierżący naszyjnik zdjęty przez Elgarsa. Olyvarowi wystarczył krótki rzut oka, by stwierdzić, że jest prawdziwy, a karzeł naprawdę jest członkiem rodu Qorgyle. Uller poczuł, że przesadził z zarzutami, jak i słowami posłanymi w kierunku karła.
-Ależ nie ma za co dziękować, jestem pewien, że gdybym gościł w Sandstone u twojej ciotki lub ciebie, postąpił byś tak samo. Nie są popularne, to prawda, jest to wina tego, że moi ludzie zwykli się parać innymi rzemiosłami niż uprawa ziemi, nie dziwi mnie to. Gdybym nie wiedział, jak wygląda domena twego rodu, zapytał, bym dlaczego nie chcesz osiedlić się właśnie tam, wiem jednak, że nawet moje niezbyt żyzne ziemie, są 3 razy lepsze niż te w okolicach Sandstone. Ależ oczywiście, że mógł, bym ci pozwolić na budowę na mojej ziemi, w zamian za statek... ale także stały udział w dochodach, rzędu 25% procent. Mimo wszystko wciąż budowałaś byś na mojej ziemi, a możliwy zarobek, jest wręcz nie porównywalnie większy od ceny Galery, nasza umowa trwała by przez 15 lat, po tym czasie był byś całkowicie wolny od jakichkolwiek zobowiązań.- Odpowiedział Uller, a na jego twarzy zamajaczył uśmiech. Dobry biznes był czymś, dlaczego mógł sobie odpuścić obiad, a raczej, odłożyć go w czasie.
-Galera pozostanie w twoim użytku jeszcze przez 2 miesiące, tak byś miał czas na zbudowanie samego browaru i rozpoczęcie działalności. Czy taki układ ci pasuje?-
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Elgars Qorgyle. Czw Mar 28, 2019 8:34 pm

- Jeśli to prawda, to w rzeczywistości mogę okazać się kimś niegodnym zaufania. - stwierdził bez żadnych ogródek. Nie miał ochoty dawać swojemu rozmówcy możliwości na podważanie jego zapewnień odnośnie własnej osoby, był dość cierpliwy, ale ile można mieć cierpliwości do dosłownie dwa razy młodszego sobie osobnika. Być może lordowskie przywileje były większe, jednakże Qorgyle jako szanujący się handlarz nie mógł pozwolić sobie na jakiekolwiek obiekcje wobec jego osoby od tak młodych osób...chociaż kto go tam wie, przecież w Essos wszyscy pacali go po głowie.
Naturalnie zmiana tonu jednego ze szlachciców sprawiła również zmianę całego napięcia, które gdzieś tam chwytało za łydki karła, czyli praktycznie podłoga, która wcześniej była zadziwiająco chłodna. Widział błysk w oku Olyvara i był niemalże pewien swojego punktu zaczepnego, bo to on tutaj wychodził z propozycją, aż tu nagle usłyszał szalone 25%, które musiało być jakimś jednym, wielkim oszczerstwem.
- Lordzie...jeśli tak sprawiasz sprawę proponuję pewną modyfikację tejże umowy. Jako osoba dość biegła w dziedzinie kalkulacji śmiem zauważyć, że niestety nie mogę pozwolić sobie na taką decyzję, jakobym bardzo chciał się zgodzić jestem w stanie określić, iż nie mógłbym poświęcać się takiemu wydatkowi. Jakoż ziemia być może jest i sprzyjająca, to handel, który chciałbym tutaj rozpocząć nie jest zbyt ujmującym punktem, co też oznaczałoby poniesienie kosztów budowy samej winnicy i gajów, zaś oddając 25% przychodów z początku...sam rozumiesz mój lordzie. Rozsądniej byłoby mi oddać galerę z początkowo 5% przychodem, zakładając , że wraz z Twoim udziałem zbuduję winnicę i otrzymam własne ziemię pod lordowską opieką. Później zaś stopa procentowa mogłaby wynosić 10%, w zależności od rozwoju handlu w lordowskim...porcie.- bardzo nie lubił niesubtelnych sytuacji, a ta w rzeczy samej taką była, jednak grając w rozdane karty musiał nieco nagiąć swoich zasad. Innym razem napluje lordowi w twarz, ale może bardziej staremu i niedołężnemu, trzeba w końcu brać do walki kogoś na swoją miarę!
Elgars Qorgyle.
Elgars Qorgyle.

Liczba postów : 38
Data dołączenia : 12/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Czw Mar 28, 2019 10:02 pm

-Ależ nie chciałem, byś tak pomyślał, chodziło mi raczej o fakt, że podejrzliwość jest wskazana w kierunku każdego, ty jednak udowodniłeś mi, że nie ma ona w twoim przypadku żadnego sensu, dlatego wydaje mi się, że to odpowiedni moment, by zakończyć ten temat.- Tak jak sądził, przesadził w słowach i gestach i teraz musiał za to płacić. No nic, nie był typem lorda, który nie potrafił, by tego przeboleć. Wymagał szacunku, tak jak robiła każda osoba na jego stanowisku, nie znaczyło to jednak, że nie wiedział, kiedy sam popełnił błąd. Rozmowa ta była jednym z niewielu wyjątków, gdzie całkowicie stracił tak i wyczucie. Miał nadzieje, że zmiana tonu i przejście do rozmowy o interesach udobrucha jego małego gościa. Jak dobrze założył, nie było nawet szans na uzyskanie 25%, zaczęcie z wysokiego progu, pozwalało mu na zejście dużo w dół, a wciąż zysk finansowym, jak i zapewnienie Elgarsowi poczucia, że jest mistrzem targowania się, który zbił cenę w dużym stopniu.
-Cóż, to prawda, początkowo stopa mogła, by wynosić mniej, tak byś mógł rozhulać biznes, wynosiła by ona jednak nie 5%, a 15% procent. Poza tym nie było mowy o żadnym wspomaganiu budowy, mogę ci przekazać ziemie, ewentualnie oddelegować do pracy kilku robotników, nie zamierzam w to jednak inwestować mojego złota. Kiedy interes już by się rozruszał, początkowe 15% zwiększyło by się do 20%. Czy taka opcja pozwala nam uzyskać porozumienie?- Zapytał i posłał mężczyźnie szeroki zachęcający uśmiech.
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Elgars Qorgyle. Pią Mar 29, 2019 9:40 am

- Wciąż przytrzymuję 5% i przejście dod 15%. Wybacz lordzie, ale mój Skoro życzysz sobie lordzie 15% przychodu w przyszłości, oznacza to, że będę mógł liczyć na Twoją flotę, co do transportu dóbr w odległe krainy? - spytał gładko przechodząc do rzeczy, skoro już miał jakkolwiek oddawać swoje profity wolał zrobić to w sposób najbardziej korzystny dla siebie. Budowa będzie go kosztować z pewnością więcej niż mógłby się spodziewać, jednakże posiadając niewolników do pracy mógł zwyczajnie odciąć sobie koszty samych robotników. Potrzebował jedynie architekta i samych materiałów, które miał nadzieję sprowadzić ze Wschodu, w końcu co, jak co, ale swoje obeznanie w cenach należało porządnie wykorzystać, choć głównym problemem był czas, którego było bardzo mało!
- Rąk do pracy raczej nie będę potrzebować ze względu na swoją załogę, która z przyjemnością mi pomoże z rozpoczęciem wszystkiego, wydaje mi się, że lord będzie miał pewnie inne plany dla budowniczych...przykładowo jakiś port, gdzie całe życie handlowe mogłoby toczyć swój własny żywot. - zaproponował śmiało, zakładając swoje ręce za plecy, czego nie miał w zwyczaju, w przeciwieństwie do handlarze na Wschodzie. Qorgyle w rzeczywistości nie przepadał za tymi skrybami, zero korzystania z życia i zabawy przy kościach, czy też kartach...nic tylko te ich Cyvasse.
Złoto, złoto i tylko to złoto w głowach wszystkich lordów, nie żeby sam Elgars myślał o czymś innym, jednakże był świadom, że do przychodów potrzebne są początkowe inwestycje, o których niestety nie myślał sam lord Olyvar. Współpracując z Qorgyle mógłby raczej więcej zyskać niż stracić, bo jakimże nieszczęściem trzeba byłoby być, by zepsuć plantację oliwek, czy też samą winiarnię.
Elgars Qorgyle.
Elgars Qorgyle.

Liczba postów : 38
Data dołączenia : 12/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Pią Mar 29, 2019 2:10 pm

Kiedy z ust Elgarsa padła propozycja, Olyvar przez dłuższą chwile siedział w milczeniu, ważąc za i przeciw. Ostatnimi czasy planował wiele wydatków, czekała go uczta, budowa przystani i zakup statków, a był to dopiero początek szeroko zakrojonych planów rozwojowych, dlatego nie mógł się pakować w niepewne i możliwe stratne interesy. Kiedy w końcu podjął decyzje i zdecydował się przerwać ciszę. Miał nadzieje, że ta decyzja nie będzie błędem.
-Niech będzie, zgadzam się. 5% z przejściem do 15% oraz możliwość transportu twoich towarów moimi statkami.- Posłał Qorgylowi szeroki uśmiech, po czym wstał z tronu i skierował swoje kroki w stronę karła. Kiedy stał już naprzeciwko niego, wyciągnął w jego stronę dłoń. Symboliczne rozpoczęcie współpracy było istotne, dopiero po nim mogli, by przejść do podpisywania umowy czy oficjalnego przekazania ziemi. Uścisnął drobną dłoń swego partnera handlowego, po czym odpowiedział na drugą część jego odpowiedzi.
-Gdyby naprawdę zabrakło ci ludzi do pracy, możesz nająć lokalnych robotników, ja sam tak robie, nie mam niewolników, bo nie zwykłem uważać tego za potrzebne. Co się zaś tyczy moich planów, są one moimi planami, dlatego przemilczę te sprawę i zaproponuje przejście do mojej samotni w celu spisania umowy.- To powiedziawszy, wskazał mu drzwi prowadzące do wyższej części głównego donżonu. Gestem ręki posłał po maestera, by pomógł im w spisaniu dokumentów. Po czym sam ruszył za swym małym gościem, a podążyli za nim jego dwaj prywatni strażnicy. Potem wszystko poszło już szybko, obaj ustalili już warunki umowy, spisanie jej na papierze nie zajeło więc dużo czasu. Kiedy wszystko było już ustalone, Elgarsa odprowadzono do jego kwatere, a Olyvar wkońcu mógł się udać na upragniony obiad.
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Elgars Qorgyle. Sob Mar 30, 2019 8:04 pm

Obserwując bijatykę myśli młodego lorda, Qorgyle zastanawiał się, gdzie też mógłby pójść korzystnie wykorzystać swój czas. Pierwszym i jakże przekonującym pomysłem było zapoznanie się ze wszystkimi karczmami w mieście, których patrząc na nieszczęsny port z pewnością było niewiele. Elgars nie był pewien, czy takie rozpoczynanie było jakkolwiek korzystne, jednakże nie miał zbytnio chęci na wewnętrzne przemyślenia. Był bardziej zainteresowany przychodami jakie dzisiaj uda mu się wyciągnąć, bo przecież nie ma możliwości by jakkolwiek poległ w swoich wspaniałych planach, a tym bardziej grze! Dodatkowo czekało go nieco obowiązków związanych z własnym rodem i innymi wiadomościami, które należałoby napisać do poszczególnych osób.
- Naturalnie lordzie, nie ma więc sensu na czekanie chwili dłużej. - stwierdził bez zająknięcia, podpisując umowę, która mogła poprowadzić go ku zgubie, bądź co gorsza, kompletnemu zniszczeniu marzeń, które powolutku zaczynał urzeczywistniać.
Po spisaniu umowy udał się do zaoferowanych kwater, zabierając tam ze sobą łowcę, który niemalże momentalnie zapytał o jakiś napitek, który został im również zaserwowany. Qorgyle miał jeszcze dużo pracy przed sobą, ale by nie psuć jakkolwiek nastroju, gdy zauważył chowające się słońce skierował swoją małą osobę w kierunku wyjścia z zamku. Kto wie, może dziś przyda mu się nieco informacji z garnizonu, gdzie też mógłby nieco pograć ze zbrojnymi, którzy po którymś kuflu nie szczędzą śliny i pieniędzy.
Elgars Qorgyle.
Elgars Qorgyle.

Liczba postów : 38
Data dołączenia : 12/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Pon Cze 03, 2019 10:09 pm

30/sierpnia/336AC

W dniu turnieju Lannister spacerował po zamku, jak to miał w zwyczaju, chociaż po części powodem było palące słońce, przegrzanie się zaraz przed turniejem, to była ostatnia rzecz, której potrzebował. A akurat gubienie się i powolne poznawanie zamku było czymś co sprawiało Gedeonowi mnóstwo przyjemności. Uwielbiał poznawać nowe miejsca i je odkrywać, w końcu dlatego wybrał profesje wędrownego rycerza, nawet teraz czeka na niego majątek Lannisterów, jednak żądza przygód zwyciężyła.
Błąkając się po zamku trafił do Wielkiej Sali. - Uuu tutaj jeszcze nie byłem. Wieelka ta sala, jednak daleko jej do Skały, czy Lannisportu. Rzekł do siebie Ged rozglądając się po sali. W rogu sali ujrzał dziewczynę, była piękna jak poranek. Miała włosy barwy srebrnobiałej, duże fiołkowe oczy inteligentnie patrzące na jej otoczenie.  Nie nosiła szat rodowych, lecz pewne było, że jest potomkinią dawnej Valyrii. Obecność takiej kobiety nie była czymś typowym dla Dorne. Leżało przed nią na ławie opasłe tomiszcze, a więc była oczytana. Lew zachodził jednak w głowę, kim była śliczna osóbka. Nie pozostało mu nic innego, niż zapytać o to samą niewiastę.
Podszedł do niewiasty, uśmiechnął przyjaźnie, po czym zaraz skłonił się dworsko.
- Witam, piękną niewiastę. Ujrzałem panienkę i zachodzę w głowę co krew starej Vayrii robi w Dorne. Ujął dłoń panny i złożył na niej pocałunek, korzystając z dworskiej etykiety, którą wpoili mu jako księciu Zachodu. - Mógłbym zapytać o godność pięknej damy? Oraz czy nie przeszkadzałaby Lady moja obecność? Tak się składa, że już jakiś czas się krzątam się po Hellholt, a chętnie bym też z kimś pogaworzył. Lannister pewny siebie zaryzykował, zarzucając rozmówcę pytaniami, oraz propozycją spędzenia czasu w swojej obecności, ale taki już był, otwarty, przyjazny. Nie lubił udawać kogoś kim nie jest, sam fakt, że przystępuje do turnieju pod samym przydomkiem uwierał jego dumę jako Lannistera i gryzł się z jego charakterem.


Ostatnio zmieniony przez Gedeon Lannister dnia Sro Cze 05, 2019 6:24 am, w całości zmieniany 3 razy
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Naerys Blackfyre. Pon Cze 03, 2019 11:03 pm

Upał doskwierał dziewczynie coraz bardziej, na tyle, że nawet cień dawany przez drzewa nie przynosił wystarczającego ukojenia. Mimo zdecydowanego zafascynowania ogrodami Hellholt, księżniczka zdecydowała się przenieść do środka. Nie miała jednak ochoty spędzić reszty dnia samotnie w komnacie, toteż swe kroki skierowała w stronę wielkiej sali zamku.
Wchodząc do pomieszczenia ucieszyła się z faktu, iż nie było tu aktualnie wiele osób, lecz wynikało to raczej z przyzwyczajenia. Mimo że czuła, iż jej energia na kontakty społeczne została na ten dzień wyczerpana, nie obraziłaby się, mogąc poznać kolejną, interesującą osobę.
Wybrała miejsce w rogu sali, aby oprócz odrobiny prywatności mieć również podgląd na resztę pomieszczenia. Często jej się zdarzało przerywać czynność i pogrążać w rozmyślaniach, wpatrując się w inną, nieświadomą tego osobę. Ludzie potrafią być naprawdę fascynujący, szczególnie kiedy nie spodziewają się, że ktoś może na nich patrzeć.
Księżniczka zaczęła lekturę, którą otrzymała w prezencie jeszcze tego samego dnia, jednak po zapoznaniu się zaledwie ze wstępem zmuszona została do przerwania aktualnie wykonywanej czynności.
Mężczyzna, który zbliżył się do dziewczyny nie wydawał jej się znajomy, nie przypominała sobie także, by widziała go ani w świcie księżnej, ani wcześniej w siedzibie Ullerów, musiał być zatem kimś niedawno przybyłym na turniej. Odetchnęła niezauważalnie, przygotowując się na kolejną konwersację tego dnia. Mogła się spodziewać, że w końcu ktoś, widząc ją siedzącą samotnie, postanowi podejść do niej, nie była jednak przygotowana na to, że nastąpi to tak szybko, ani tym bardziej, że będzie to mężczyzna.
- Nessie, mój panie. - podniosła się z miejsca i skłoniła lekko, wyciągając dłoń. - Pochodzę z Lys. I oczywiście, że nie. Twa obecność sprawi mi ogromną przyjemność.
Blackfyre'ówna w ostatniej chwili wpadła na pomysł przywdziania fałszywej tożsamości, co w jej głowie wydawało się niezwyke zabawne. Poza tym ciekawiło ją, jak zmieni się podejście ludzi, kiedy zamiast z księżniczką Królestwa Zatoki, przyjdzie im rozmawiać ze względnie zwyczajną dziewczyną.
- Tak samo zresztą, jak poznanie Twej godności.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Cze 04, 2019 5:00 pm

Ged przyjrzał się kruchej panience, rzeczywiście mogła być panną z Lys. Prezencja jak najbardziej na to wskazywała, jednak coś z wypowiedzi kobiety mu nie pasowało. Kobieta pochodząca z jednego z Wolnych Miast, mówiąca płynnie we Wspólnym, a na dodatek, gdy przyjrzał się tytułowi książki zobaczył, że jest ona również napisana w języku z Westeros. Czyta taką wielką księgę spisaną we wspólnym. Zarzucił do siebie w myślach. Nie umknął mu również fakt, że w Lys ma się odbyć znacznie większy turniej, a ona pojawiła się akurat na tym.
Nie mógł jednak zostawić niewiasty bez odpowiedzi, reprezentował wszakże stan rycerski.
- Proszę uwierzyć Panienko Nessie, że ja jestem jeszcze bardziej uradowany z naszej rozmowy. Gdy dziewczyna zapytała go o imię, zaciął się na chwilę, nie chciał ujawniać swojego imienia, a wypadało się przedstawić damie, która pyta o jego godność.
- Niestety swojego imienia przedstawić nie mogę, gdyż coś czuję, że nie byłbym tutaj zbyt mile widziany. Zjawiłem się tutaj pod mianem Uśmiechniętego Rycerza, zobaczy mnie z resztą panna Nessie w szrankach. Jeżeli takie męskie przepychanki w ogóle panienkę interesują. W głowie jednak dalej męczyła go ta sprawa. Nie jest on osobą, która trzyma takie rzeczy w sobie, a więc pozostało mu tylko otwarcie zapytać.
- Jedno jednak mnie fascynuje. Mianowicie skąd nietutejsza mówi tak płynnie we Wspólnym? Uśmiechnął się z podejrzliwością, co i tak dało się usłyszeć w jego pytaniu. O książce na razie nie wspominał, uznał, że nie warto o tym wspominać, przynajmniej nie od razu. Zasypywanie damy masą dociekliwych pytań po prostu nie była dobrze widziana w dworskich kurtuazjach, a on sam nie chciał zrazić do siebie rozmówczyni.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Naerys Blackfyre. Wto Cze 04, 2019 5:43 pm

Dziewczyna nie była pewna, czy jej rozmówca uwierzył w jej pochodzenie. Prawda była taka, że nie wiedziała za wiele o mieszkańcach Lys - jedynie to, co mogła wyczytać z książek. Z drugiej strony jej wygląd z pewnością był w tej kwestii atutem, a istniała duże prawdopodobieństwo, że mężczyzna także nie wie za wiele o tym mieście.
Słowa o tym, że nie byłby mile widziany wyjątkowo zaintrygowały Naerys. Od razu zainteresowała się postacią towarzysza, zastanawiając się, z jakiego powodu mógł mieć takie odczucia. Czyżby pochodził z niezbyt przychylnej Dorne krainy? Czy mógł się tutaj obawiać o swoje życie?
- Dla mnie każdy jest mile widziany. Nie obawiaj się, nie należę do rozgadanych osób. Potrafię dochować tajemnicy. - spojrzała na niego ciekawskim wzrokiem. - Jednak jeżeli taka jest twoja wola, możemy pozostać przy Uśmiechniętym Rycerzu. Zgaduję, że ten przydomek nie wziął się znikąd.
Zamknęła książkę.
- Walki, bitwy i agresja w rzeczy samej nie są czymś, co mnie ciekawi. Ale interesują mnie ludzie. Turnieje  są niejako symulacją bitew i pojedynków, które można zobaczyć na prawdziwej wojnie. Tutaj możemy zakosztować tego, zobaczyć emocje na twarzach walczących, przeanalizować ich zachowanie.
Księżniczka wciąż była zafascynowa tajemnicą, jaką okrył się jej rozmówca, wydawało jej się także, że i on nie jest zupełnie przekonany co do jej tożsamości. Postanowiła jednak grać dalej, starając się brzmieć jak najwiarygodniej.
- Moja rodzina lata temu przeniosła się do Starego Miasta z powodu... pewnych spięć w Lys. Od tego czasu zaklimatyzowaliśmy się tutaj. Wspólny język dało się często słyszeć także po drugiej stronie morza, toteż nie zajęło mi wiele wyuczenie się go. Aktulnie potrafię posługiwać się nim niczym rodzimym valyriańskim.
Mówiąc, starała się nie spuszczać wzroku z oczu mężczyzny, co było wyjątkowo ciężkim, ale także intrygujący, gdyż nowym, doświadczeniem.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Cze 04, 2019 7:27 pm

Kiedy Gedeon usłyszał, że dziewczynie nie przeszkadza, iż się należycie nie przedstawił, jego usta wygiął lekki uśmiech, nie był to jego charakterystyczny uśmieszek, w tym widać było nieco ulgi. Kiedy jednak potomkini Valyrii wspomniała jego przydomek, Lannister odezwał się głosem, w którym można było usłyszeć nieco dumy, a może po prostu się rozweselił.
- Zaiste Pani, taki przydomek do mnie przylgnął. Teraz uśmiechnął się w jego rozpoznawalny już sposób, pełen przyjaźni i życzliwości.
Damulka potwierdziła jego przekonanie, iż nie jest prostą dziewczyną, kiedy wyraziła swoje zdanie o turniejach. Gedeon w swoich podróżach poznał wiele prostych dziewcząt, czy chociaż mniej zamożnych, jednak każda interesowała się turniejami, dworskim życiem, same chciały być jak księżniczka, bądź lady. Tak to już jest, że chce się egzystować życiem innym niż swoim. Z oczarowaniem oglądały jak dziarscy, czasami przystojni rycerze, bądź książęta stawali ze sobą w szranki. Jako książę z innej strony poznał niejedną wysoko urodzoną, której życie dworskie zbrzydło, turnieje już owych szlachcianek nie interesowały, chciały doszukać się w tym czegoś więcej, tak jak jego rozmówczynię.
Słowa o rzekomym przeniesieniu się do Starego Miasta wzbudziły jedynie jego ciekawość, jaki sens miała przeprowadzka z Lys do Miasta Wysokiej Wieży? Jak już miał w zwyczaju nie dusił w sobie tego długo.
- Hmm... Do Starego Miasta. Migracje z Westeros do Essos były codziennością, liczni ludzie wędrowali przez Wąskie Morze w poszukiwaniu szczęścia, lub też uciekali przed tutejszym wymiarem sprawiedliwości.
- Nie na co dzień ktoś z Essos wędruje do Westeros, mógłbym się dowiedzieć dlaczego akurat do Starego Miasta? Z tego co wiem to z Lys bliżej do innych Wolnych Miast, czy chociaż do znajdującej się w Dorne Słonecznej Włóczni.
Gedeon drążył temat, który nie dawał mu spokoju, pytając śliczną pannę wpatrywał się w jej piękne, fiołkowe oczy. Trudno było stwierdzić, czy robił to bo próbował wyczuć kłamstwo, czy też ze zwykłego oczarowania.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Naerys Blackfyre. Wto Cze 04, 2019 9:06 pm

Naerys miała już pewność, co do podejrzliwości rozmówcy, nie wiedziała jednak, skąd ta się brała. Wydawało jej się, że dobrze odgrywała zwykłą dziewczynę. Także wymyślona przez nią, zupełnie improwizowana historia nie powinna budzić żadnych wątpliwości, mimo to widać było, że nie jest w zupełności przekonująca. Wciąż kreowanej przez nią postaci czegoś brakowało.
Wędrowny rycerz ywdawał sie szczególnie zaciekawiony, kiedy wspomniała o domniemanym celu przeprowadzki. Zawsze sądziła, że Stare Miasto góruje na westeroskich listach w kwestii swojego prestiżu i otwartości, dziwiło ją zatem, że swoimi słowami wprawiła mężczyznę w jeszcze większą konsternację. A ten z poewnością należał do wyjątkowo ciekawskich osób.
- Wolne Miasta, mimo że zaiste cudowne, są czasami zbyt niebezpieczne. Kiedy ogień przenosi się z własnego podwórka w dalsze rejony, trzeba szukać miejsca wystarczająco oddalonego od ogniska. Oczywiście Braavos także było względnie dobrą opcją, jednak to tajemnicze i chłodne miasto zdecydowanie przegrywało, przynajmniej w oczach mej rodziny, z westeroską stolicą nauki, religii i tajemnic. - dziewczyna uśmiechnęła się lekko. - A kogo nie interesują tajemnice?
Mimo oczywistych kłamstw dotyczących swojej tożsamości, Naerys w pewnym sensie mówiła prawdę. Bardzo ciekawiło ją Stare Miasto i skrywane w nim sekrety. Nie bez powodu przecież nazywane było "starym".
- Słoneczna Włócznia także jest godną uwagi siedzibą, jednak znajdujące się przy niej Miasto Cieni zdecydowanie nie spełniało wymagań. Poza tym to dornijskie słońce... - westchnęła. -  Mimo już dobrych paru tygodni spędzonych w pustynnym królestwie, wciąż nie mogę przyzwyczaić się do tego upału.
Księżniczka ponownie przeszyła wzrokiem rycerza. Teraz ona postanowiła przeprowadzić małe dochodzenie.
- A co ciebie tutaj sprowadza, panie? Oczywiście domyślam się, że celem twym jest turniej, jednak nie wyglądasz na tutejszego mieszkańca, musisz zatem przybywać z innej części Westeros. - Tylko której? Wiedziała, że ludzie z północy nie lubią zapuszczać się w te rejony ze względu na dokuczliwy klimat. Dziewczynę bardziej ciekawiła jednak zupełnie inna kwestia. - I dlaczego uważasz, że nie jesteś tu mile widziany?
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Cze 04, 2019 11:33 pm

Młody Lew widząc, że rozmówczyni zaczyna czuć się niekomfortowo przez jego dociekliwość, uznał, że nie wypada drążyć tematu, a zrażenie do siebie damy zdecydowanie nie było w jego zamiarze.
- Lady, jeżeli jestem zbyt nachalny to przepraszam. Dawno nie rozmawiałem z żadną damą, więc trochę się zapominam w rozmowie. Ostatnio w moich podróżach towarzyszy mi jedynie kompan, który z obyciem ma tyle wspólnego co Dorne ze śniegiem. Gedeon uśmiechnął się z lekkim zakłopotaniem.
Chcąc jak najszybciej zmienić temat postanowił odpowiedzieć na pytanie panienki, może i było retoryczne, ale musiał coś zrobić z niezręczna sytuacją.
- Tajemnice. Oj tak, tajemnice i przygoda, to właśnie z ich powodu opuszczam dom. Po Jej kolejnych pytaniach widać było, iż tym razem to Ona chciała przejąć inicjatywę w tej rozmowie. Lannister nie miał z tym żadnego problemu, więc zaraz odpowiedział na pytanie damy.
- Jak panienka wspomniała, jestem tutaj głównie z powodu turnieju i rzeczywiście nie pochodzę z Dorne. Jako wędrowny rycerz podróżuję po Westeros, co jest raczej oczywiste. Do Dorne jeszcze nie miałem okazji zawitać, a tak się złożyło, że Lord Uller zorganizował tutaj turniej. Mogę również powiedzieć, że razem z przyjacielem przybywamy z Królestwa Zachodu, to tam właśnie się poznaliśmy i postanowiliśmy podróżować razem. Na kolejne pytanie o to dlaczego uważa, że jest niemile widziany, zupełnie nie wiedział jak na to bezpiecznie odpowiedzieć.
- Od razu mówię, że nie jestem ściganym przestępcą, ani nikim niebezpiecznym. Niestety więcej nie powiem. I tak już wątpię w to, że mój kompan dotrzyma sekretu. Przypomniała się Gedeonowi scena z dziedzińca Hellholt, gdzie ser Samuel wytrzymał z tajemnicą zaledwie parę minut.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Naerys Blackfyre. Sro Cze 05, 2019 12:04 am

- Och, ależ oczywście, że nie. - dziewczyna zmartwiła się, kiedy mężczyzna wyraził swoje obawy.
Nie spodziewała się, że mógłby w ogóle pomyśleć w ten sposób. Nawet teraz, kiedy teoretycznie nie była sobą, starała się zachować swe przyjazne usposobienie i nie chciała, by ktokolwiek czuł przy niej potrzebę przepraszania za swe zachowanie.
- Właściwie ja także nieczęsto mam okazję do rozmowy, szczególnie z kimś nieznajomym. Zapewniam cię zatem, że przy mnie nie musisz obawiać się łamania jakichkolwiek zasad etyki rozmów, czy innych wymysłów wysoko urodzonych. Lubię rozmawiać z ludźmi, którzy pokazują swoje prawdziwe oblicze. Jeśli pragnę zobaczyć maski, zawsze mogę udać się na przedstawienie trupy teatralnej.
Lub do jakiegokolwiek zamku, dodała w myślach. Naerys mimo młodego wieku nie była ignorantką. Wiedziała, jak wygląda prawdziwe życie dworskie w większości miejsc, i w rzeczy samej nie były to same bale i ciasteczka.
Mężczyzna wyjątkowo zacieśnił krąg podejrzeń, kiedy wyjawił miejsce swojego pochodzenia. Rzeczywiście, wyglądem pasował do obrazu mieszkańca zachodu. Wciąż jednak nie dawał jej spokoju fakt domniemanej niechęci gospodarzy do rycerza.
- A już się obawiałam, że moja podróż zakończy się z workiem na głowie. - teatralnie odetchnęła z uglą, słyszać zapewnienia mężczyzny o jego niewinności. - Zatem wciąż tajemnice, tak? Możemy pobawić się zgadywanki. W latach mojego dzieciństwa byłam w to wyjątkowo dobra.
Naerys wciąż nie miała pojęcia, jaka może być prawdziwa tożsamość Uśmiechniętego Rycerza, miała już jednak parę kluczowych informacji.
- Pochodzisz z Królestwa Zachodu i, jak twierdzisz, nie jesteś tu mile widziany. Przybyłeś pod przykryciem, więc albo należysz do rodu wyjątkowo nieprzychylnego Dorne, albo we wcześniejszych latach czymś tutaj zawiniłeś. Dodatkowo wiedziałeś w jakim języku czytam oraz względnie orientujesz się w geografii Wolnych Miast, toteż  raczej kierowałabym się ku twierdzeniu, że nie pochodzisz z biednej rodziny. - księżniczka zamrugała oczami. Ta gra była dla niej naprawdę ciekawa - Prawda czy fałsz?
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Sro Cze 05, 2019 10:08 pm

Lannister nieco się rozchmurzył, kiedy panienka powiedziała, że nie przeszkadza jej nachalność rycerza. Nieczęsto się tak zdarzało. Z reguły damy czujące się niezręcznie w rozmowie, przerywały ją, lub przedwcześnie kończyły nie wiedząc prawdy o pochodzeniu Rycerza. A to, że sama chciała rozmawiać bez zbędnych kurtuazji, gdy jednak wspomniała o maskach Ged się uśmiechnął.
- Maska, sam zakrywam się pod obliczem Uśmiechniętego Rycerza, a jeśli chodzi o maski innych to, na królewskim dworze jest zdecydowanie więcej, niż w teatrze. Ged się lekko zapomniał, za bardzo się rozluźnił podczas rozmowy, pewnie dlatego, że mógł po prostu pogaworzyć, nie musiał dbać o to jakie wrażenie zostawia, lub zostawić powinien. Kiedy zdał sobie sprawę z tego, iż wspomniał o królewskim dworze, ugryzł się w język, po czym szybko rzucił, aby uzupełnić wypowiedź.
- Przynajmniej tak mi mówił przyjaciel, który bywał w zamkach królewskich. Lew miał nadzieję, że nie wzbudził żadnych wątpliwości. Jednak znał już na tyle rozmówczynię, że wiedział, iż to nie przejdzie. Starał się zagadać poprzedni temat następną wypowiedzią.
- Apropos mojej rodziny, to fakt, że w porównaniu do dziś miałem co do gara włożyć. Gedeon starał się zrobić wszystko, by nie wyszło, iż jest synem Lancela Lannistera, samego króla Zachodu, który niestety odszedł na początku miesiąca. On sam pozwalał Gedowi na jego ekscesy związane z życiem wędrownego rycerza, a sam Uśmiechnięty Rycerz nie był przy ojcu, gdy on odchodził, a od owej śmierci króla nie chciał wracać na Skałę. Szczerze to bał się tego jakie plany może mieć wobec niego nowy król Zachodu, jego starszy brat Tytos.
Uśmiechnął się serdecznie po czym dodał. - A więc prawda! Uśmiech ciągle nie schodził z jego ust. Ciekawiła go ta gra, jednak musiał uważać, ile może powiedzieć i kiedy ugryźć się w język zawczasu, zanim palnie głupotę i znowu zdradzi za dużo.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Naerys Blackfyre. Sro Cze 05, 2019 11:10 pm

Naerys uniosła brwi, kiedy mężczyzna wspomniał o królewskim dworze. Aktualnie na Zachodzie rządzili Lannisterowie, a skoro on miał taką opinię o panującej na dworach atmosferze, musiał być z tym niejako zaznajomiony, zatem również być blisko królewskiego rodu lub należeć do innego, cieszącego się dużymi wpływami u władców Zachodu.
- Mhm, przyjaciel. - dziewczyna uśmiechnęła się porozumiewawczo.
A więc raczej nie taki zwyczajny wędrowny rycerz, skoro "ma przyjaciela" będącego na dworach. Wciąż jednak to nie mówiło jej za wiele, a tym bardziej nie odpowiadało na pytanie, do jakiego rodu mógł należeć. Rozsądek nakazywał przypuszczanie któregoś z mniejszych, jednak z drugiej strony, czy ktoś z mało znaczącej rodziny mógł nie być mile widziany w Dorne?
- Och, panie, jeśli zaprawdę głodujesz, zawsze możesz zwrócić się do mnie. Jestem pewna, że lord Uller nie będzie miał nic przeciwko, jeśli zaproszę przyjazną mi osobę na śniadanie czy kolację. - wzruszyła ramionami. - A poza tym po turnieju szykuje się uczta, zatem domyślam się, że będziesz miał jeszcze okazję do zaspokojenia swojego głodu.
Księżniczka ponownie z zainteresowaniem przyjrzała się Uśmiechnętemu Rycerzowi, próbując dopatrzeć się jakichś szczególnych znaków w jego ubiorze czy wyglądzie. Oczywiście jasne włosy i zielone oczy od razu przywoływały na myśl jeden ród z Zachodu, była jednak pewna, że Lannisterowie nie mają monopolu na taką aparycję, szczególnie w tej części Westeros. Z drugiej strony przynależność do tej rodziny wyjaśniałaby obawy mężczyzny dotyczące gościnności gospodarza, a tym samym występowanie pod przykryciem. Ale czy rzeczywiście ktoś taki zainteresowałby się raczej lokalnymi potyczkami, szczególnie na tej ziemi?
- Cóż, widzę że ktoś pozostaje wciąż nieugięty. Dobrze zatem. - Naerys podparła się łokciami na stole i lekko przechyliła głowę. - Może opowiesz mi coś z mniej... osobistych rzeczy. Jesteś wędrownym rycerzem, twoje życie zapewne wręcz obfituje w przygody.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Czw Cze 06, 2019 7:26 pm

Kiedy "Nessie" zasugerowała, że niezbyt uwierzyła z wersję Gedeona o jego przyjacielu, dla bezpieczeństwa postanowił nie ciągnąć dłużej tego tematu ukrywając zakłopotanie za uśmiechem. Młody Lew mógł się spodziewać takiego obrotu spraw, gdyż rozmówczyni już na pierwszy rzut oka wyglądała na osobę bystrą, a sam Lannister zaczął czuć się rozluźniony w rozmowie. Jak wiadomo, kiedy ktoś skrywający sekret na chwilę chociaż się zapomni może wydać swoją tajemnicę, zwłaszcza, gdy jest się osobą szczerą i otwartą jak Ged. W prawdziwy uśmiech wprawiła go jednak propozycja panienki dotycząca wyżywienia.
- Oj wybacz Lady, źle mnie zrozumiałaś, z tym garem to była taka aluzja do życia Wędrownego Rycerza, jednak skoro panienka zaprasza to nie wypada odmówić. Gedeon lekko się zaśmiał. - Jednak samemu wolałbym nie przebywać w obecności wysoko urodzonych, jak lord Uller. Ged z przezorności woli unikać obecności lordów, odkąd przyjechał do Dorne, prawdopodobnie nie zostałby rozpoznany, skoro Lord Hellholt sam przystępuje do turnieju, który organizuje, musi to znaczyć, iż kocha turnieje nie mniej jak Młody Lew, mogli się minąć  na jednym z wielu turniejów, nie musiało to być oczywiście prawdą, jednak lepiej dmuchać na zimne.
- Na uczcie oczywiście się pojawię, w końcu zamierzam wygrać ten turniej.
Powiedział pewnym i ciepłym głosem, uśmiech aż do momentu zapytania o jakąś jego historię trzymał się na ustach Gedeona. A na owe pytanie, Lannister odpowiedział wymijająco, chciał zostać ile jeszcze mógł w otoczce tajemniczości, ale także bał się o swoje gadulstwo.
- Historia, tak trochę ich jest, jednak myślę, iż zobaczy panienka na własne oczy jedną podczas dzisiejszego turnieju. Ged uśmiechnął się w taki sposób, który ukazywał, że jest pewny co do swoich umiejętności. - A może przyjdzie nam się spotkać jak zawitam do Starego Miasta, myślę, że wtedy bez pośpiechu wymienimy się opowieściami.
Moment turnieju zbliżał się wielkimi krokami, a Ged również znając swoją gadatliwość, nawet po przekształceniu historii na wygodną mu wersję, opowiadałby do następnego ranka.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Naerys Blackfyre. Pią Cze 07, 2019 10:04 pm

Zaśmiała się cicho i odwróciła wzrok, kiedy mężczyzna oskarżył ją o niezrozumienie i zaczął tłumaczyć swoje słowa. Dla niej wydawało się to niejako oczywiste, a to o czym sama wspomniała, było zwyczajnym sarkazmem, czy jak wielu mówiło - żartem. Najwidoczniej wciąż kontakty społeczne nie były jej mocną stroną, jeśli problem niezrozumienia pojawiał się nawet przy tak błahych kwestiach.
Co więcej, coraz bardziej dziwiło ją to wspominanie rycerza o tym, że nie chciałby znaleźć się w towarzystwie lorda Ullera, a tym samym przebywanie praktycznie pod jego nosem, w jego wielkiej sali, gdzie mógł zjawić się w każdej chwili. Naerys nie bardzo znała się na psychice mieszkańców Westeros, ale jeśli ona nie chciałaby na kogoś trafić, to po prostu nie wchodziłaby tej osobie w drogę i starałaby trzymać od niej jak najdalej. Tym bardziej zaskakujące było to, że rycerz miał zamiar wziąć udział w turnieju, a dodatkowo go wygrać. Mogła się mylić, ale przypuszczała, że to raczej jednak ściągnie uwagę Olyvara.
- Musisz zatem być niezwykle waleczną, odważną, ale także... lekkomyślną osobą, sir. Cóż innego można powiedzieć o kimś, kto chcąc unikać lwa, wchodzi jednocześnie do jego jaskini? - uniosła brwi, uśmiechając się przy tym. Nie chciała, by blondyn odebrał jej słowa jako obelgę, zachowywała zatem wciąż przyjazny ton głosu.
Do wymienionych przez dziewczynę cech z pewnością należało dodać niezwykłą pewność siebie. Ale czy kogoś kryjącego się za fałszywą godnością w obawie przed gniewem lorda można nazwać pewnym siebie? Oczywiście Naerys zbyt krótko znała Uśmiechniętego Rycerza, by móc wyrobić sobie o nim opinię, a szczególnie nie lubiła oceniania ludzi bez uprzedniego głębszego poznania ich. Ale jak można bliżej zaznajomić się z kimś, skoro ta osoba nie chce praktycznie niczego o sobie powiedzieć? Z drugiej strony przypomniała sobie, że sama także w tym momencie używała fałszywej tożsamości, ona jednak robiła to z zupełnie innych powodów. A przynajmniej tak to sobie tłumaczyła.
- Widzę, że nie za wiele dzisiaj od ciebie usłyszę, sir. - dziewczyna pokręciła głową z udawanym rozczarowaniem. - Ale rozumiem, z pewnością rzeczą, która aktualnie najbardziej zaprząta ci myśli jest turniej. Wierzę jednak, że na uczcie weselnej będziesz bardziej skory do rozmowy.
Na słowa o spotkaniu w Starym Mieście księżniczka odpowiedziała jedynie uśmiechem. Gdyby to było tak łatwe, jak wymyślanie historii o życiu w tym miejscu... Ale kto wie. Może kiedyś rzeczywiście przyjdzie im się spotkać właśnie tam.
- Nie będę cię zatem dłużej zatrzymywać. Jestem pewna, że jeszcze trafi nam się okazja do rozmowy. Kto wie, być może wtedy niektóre tajemnice się rozwieją. - spojrzała mężczyźnie prosto w oczy. - Tak czy inaczej, dziękuję ci ogromnie za umilenie mojego pobytu tutaj. I życzę powodzenia na turnieju. Chociaż zapewne tego nie potrzebujesz.
Objęła leżącą na stole książkę obiema rękami, ostatni raz uśmiechnęła się do rycerza, skłoniła się i lekkim krokiem ruszyła w stronę wyjścia.
Naerys Blackfyre.
Naerys Blackfyre.

Liczba postów : 39
Data dołączenia : 21/04/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Gedeon Lannister. Sob Cze 08, 2019 8:57 pm

Na wspomnieniu Nessie o niezwykle walecznej i odważnej prezencji nieco się uśmiechnął, jednak wspomnienie lekkomyślności przyczyniło się do lekkiego roześmiania.
- Lekkomyślny, tak myślę, że jest to całkiem trafne. z dobrego humoru wytrącił go moment, kiedy Panienka wspomniała o jaskini lwa, lekko się przy tym uśmiechając. Nie dał jej tylu informacji i pewnie nie chodziło jej o żadne nawiązanie, jednak dalej nie dało to Lannisterowi spokoju.
Gdy panienka lekko zawiedziona nie usłyszała historii od Geda, pokręciła głową z rozczarowaniem. Młody Lew poczuł zakłopotanie, lecz szybko potwierdził słowa Damy.
- Wybacz panienko, niestety teraz nic nie opowiem, a będąc szczerym to nie wiem, czy się na uczcie w ogóle spotkamy. Sam będę na końcu sali wraz z innymi Wędrownymi Rycerzami, a zgaduję, że Lady Nessie zasiądzie przy lordowskim stole, w końcu musi być tu panienka z jakimś dworem, lub za czyimś zaproszeniem, a ja jestem tu tylko turniejowym przybłędą. Gedowi na ustach pokazał się lekko wymuszony uśmiech.
Czas turnieju zbliżał się niemiłosiernie, ale może to i dobrze? Im krócej Gedeon będzie w Dorne, tym lepiej, chociaż rozmowa z "Nessie" była miłą odmianą w tym całym chowaniu swojego pochodzenia.
- Ja również mam nadzieję na nasze rychłe spotkanie. Rycerz skłonił się dworsko. - Myślę, że wtedy wszystkie tajemnice będą jasne. Uśmiechnął się w swój towarzyski sposób. Pożegnali się, Ged widział na koniec tylko smukłą dziewczynę opuszczającą pomieszczenie.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Olyvar Uller. Nie Cze 23, 2019 10:25 pm

Ślub minął mu w mgnieniu oka, Olyvar, dopiero kiedy wszedł do septu, zdał sobie sprawę, co za chwile go czeka i że kiedy będzie go opuszczał kobieta, która już na niego czekała będzie jego żoną. Przez stres, który nagle go dopadł, a także przez fakt, że ślub w sepcie był dla niego tylko formalnością, a nie religijnym przeżyciem sprawił, że cała ceremonia jakoś mu umknęła i z ulgą przyjął moment, w którym wraz z gośćmi ruszył do Wielkiej Sali. Kiedy wkroczyli do miejsca przeznaczonego na ucztę, wszystko było już gotowe i tylko czekało na ich przybycie. W pomieszczeniu stało pięć stołów, cztery dłuższe dla zwykłych gości i jeden mniejszy, stojący na podwyższeniu, dla najważniejszych osób na uczcie. W samym jego środku siedział Olyvar wraz z żoną, po prawicy lorda zasiadała jego matka oraz rodzeństwo, a tuż obok nich zasiedli najważniejsi goście z czarnej zatoki, oraz dwaj rycerze, zwycięzca wyścigu konnego, oraz walki na kopie. Po lewicy panny młodej zasiadła jej rodzina oraz księżna Neve wraz z najważniejszymi ze swych krewnych. Również w czterech dłuższych stołach, dało się zaobserwować wyraźny podział. Najbliżej podwyższenia siedzieli lordowie wraz z rodzinami, trochę dalej najstarsi i najbardziej doświadczeni rycerze oraz najbogatsi z zaproszonych na wesele kupców, zaś najdalej wolni i zbieranina, która tworzyli mniej istotni rycerze lordów i biedniejsi kupcy.
Pierwszymi, którzy usiedli, był Olyvar wraz z żoną, następnie miejsce zajęła królowa Neve, a kiedy księżna już to zrobiła, zasiedli również wszyscy pozostali biesiadnicy. Olyvar dał znak grajkom, a kiedy ci zaczęli grać, uczta została oficjalnie otwarta.
Olyvar Uller.
Olyvar Uller.

Liczba postów : 85
Data dołączenia : 17/03/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach