Wybrzeże Czarnego Nurtu
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Wybrzeże Czarnego Nurtu
First topic message reminder :
***
Mistrz Gry- Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeże Czarnego Nurtu
Harren od razu spostrzegł, że ten go w ogóle nie kojarzy. Widział tutaj kolejny podstęp, którego musi się wystrzegać. Co do propozycji, Drumm nie był pozytywnie nastawiony, lecz dalej grał swoją rolę.
- Bylibyśmy bardzo wdzięczni. A w którą to stronę? Bo ja nie znam tych ziem. Czemu nie bronimy? A widziałeś kurwa co tam się dzieje? Królewska Przystań już nie jest smoków, lecz jeleni. Nas za to wywiali, podstępem usunęli z Królewskiej Przystani. - Splunął, podchodząc cały czas do rycerza. Miał w ręce miecz, oparty na ramieniu, tarcze zawieszoną na plecach. Jego plan teraz odnosił się do jednej prostej rzeczy - gdy rycerz powie mu, w którą stronę mają się kierować, aby dotrzeć do Wendwater, wtedy Harren zamierza wykorzystać zaskoczenie i jednym ciosem powalić rycerza, jednocześnie dając reszcie żelaznym sygnał do ataku. Miał tylko nadzieje, że uda im się zabić każdego z nich, że żaden nie ucieknie.
- Bylibyśmy bardzo wdzięczni. A w którą to stronę? Bo ja nie znam tych ziem. Czemu nie bronimy? A widziałeś kurwa co tam się dzieje? Królewska Przystań już nie jest smoków, lecz jeleni. Nas za to wywiali, podstępem usunęli z Królewskiej Przystani. - Splunął, podchodząc cały czas do rycerza. Miał w ręce miecz, oparty na ramieniu, tarcze zawieszoną na plecach. Jego plan teraz odnosił się do jednej prostej rzeczy - gdy rycerz powie mu, w którą stronę mają się kierować, aby dotrzeć do Wendwater, wtedy Harren zamierza wykorzystać zaskoczenie i jednym ciosem powalić rycerza, jednocześnie dając reszcie żelaznym sygnał do ataku. Miał tylko nadzieje, że uda im się zabić każdego z nich, że żaden nie ucieknie.
Harren Drumm.- Liczba postów : 20
Data dołączenia : 01/07/2018
Re: Wybrzeże Czarnego Nurtu
Ciągłe zbliżanie się Harrena i poniekąd wymijające odpowiedzi wyraźnie wzbudziło niepokój u konnego. Spiął konia, zawrócił konia i odjechał o parę kroków. Wskazał przed siebie ręką i odwrócił głowę do Harrena. - O tam. Zaprowadzimy Was, po drodze mogą wciąż krążyć patrole Burzowców. A Wy co tu robicie? - spytał. Gdy Harren wciąż podchodził, krzyknął tylko: - Co Ty robisz? - Było już jednak za późno. W ruch poszedł miecz, trafił w konia, ten wierzgnął i zrzucił jeźdźca z grzbietu. Pozostali rycerze nie wiedzieli w sumie co robić bez dowódcy. Dwóch pierzchło na koniach, którzy dla pieszych Żelaznych byli w zasadzie nie do dogonienia. Pozostali próbowali walczyć... jeden nawet ubił Żelaznego, ale gdy z krzaków wyskoczyli pozostali i ich otoczyli, to nawet nie mieli szans na ucieczkę. I do tego wszyscy byli takimi cipami, że umarli - pierwszy spadając z konia złamał kręgosłup, drugi został trafiony toporem między oczy, a trzeci padł ofiarą napalonego Żelaznego, który, gdy już zrzucił go z konia, postanowił nie brać jeńców.
Ojciec
Mistrz Gry- Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeże Czarnego Nurtu
Gdy już dowiedzieli się w którą stronę mieli ruszyć, reszta mogła pójść z górki, albo trochę ciężej. Okazało się, że los chciał, aby w życie wcielona została opcja numer dwa. Dopiero po fakcie Harren pomyślał o tym dłużej i zauważył, że nie za bardzo jak mieli zatrzymać konnych rycerzy.
- Dobra, trochę się spierdoliło, ale damy radę. Wiemy gdzie iść. To, że tamci będą wiedzieć o naszym przybyciu nie sprawi, że nie będzie czego palić i łupić. Musimy się tylko pospieszyć i to w chuj. Nie chce mi się oceniać waszego kurwa debilstwa, mogliśmy mieć jeńców, ale trudno. Musimy zadowolić się tym, co mamy - powiedział, po czym krzykami pospieszył wszystkich. Kazał też ściągnąć z zabitych zbroje i miecze i porozdawać to tym, co mieli słabej jakości oręż.
Tych, co potrafili dobrze jeździć na koniu, wysłał na zwiady, tak żeby nie spotkały ich żadne niespodzianki. Mieli też zbadać to całe Wendwater, czy jest w ogóle warte zachodu. Mieli też wypatrywać wspomnianych patroli Baratheonów. Tak też wszyscy ruszyli, w dość szybkim tempie.
- Dobra, trochę się spierdoliło, ale damy radę. Wiemy gdzie iść. To, że tamci będą wiedzieć o naszym przybyciu nie sprawi, że nie będzie czego palić i łupić. Musimy się tylko pospieszyć i to w chuj. Nie chce mi się oceniać waszego kurwa debilstwa, mogliśmy mieć jeńców, ale trudno. Musimy zadowolić się tym, co mamy - powiedział, po czym krzykami pospieszył wszystkich. Kazał też ściągnąć z zabitych zbroje i miecze i porozdawać to tym, co mieli słabej jakości oręż.
Tych, co potrafili dobrze jeździć na koniu, wysłał na zwiady, tak żeby nie spotkały ich żadne niespodzianki. Mieli też zbadać to całe Wendwater, czy jest w ogóle warte zachodu. Mieli też wypatrywać wspomnianych patroli Baratheonów. Tak też wszyscy ruszyli, w dość szybkim tempie.
Harren Drumm.- Liczba postów : 20
Data dołączenia : 01/07/2018
Re: Wybrzeże Czarnego Nurtu
Żelaźni ruszyli w dalszą podróż. Do pierwszego zmierzchu przeszli bez żadnych kłopotów. Kłopotem były co najwyżej zaplanowane patrole, bo Żelaźni nie mieli koni - poza tymi, które wyłapali po nieszczęsnych rycerzach, a tych znaleźli ze dwa. Na razie w niczym im to jednak nie przeszkodziło.
- Jakieś podsumowanie Waszej grupy:
- Harren
15 pieszych Żelaznych
7 łuczników Żelaznych
2 konnych Żelaznych
14 lipca 336 AC
Szczęśliwie już następnego dnia uśmiechnęło się im w tej kwestii szczęście. Przypadkiem trafili na kilka wolnych koni, wolno biegające po okolicy. Niczyje, choć gdyby były czyjeś to i tak by im nie przeszkadzało, więc dość szybko uzupełnili swoje problemy z końmi.
- Jakieś podsumowanie Waszej grupy:
- Harren
12 pieszych Żelaznych
7 łuczników Żelaznych
5 konnych Żelaznych
Tego samego dnia, wieczorem...
Harren i spółka, zmęczeni dniem drogi, nie dotarli jeszcze nigdzie. Pod wieczór wreszcie jednak ktoś znalazł coś, co mogło ich zaciekawić. Jeden z konnych wrócił cwałem, zatrzymując się tuż przed kompanią i poinformował:
- Jakaś wioska niecałą milę na północ. Raz dwa tam dotrzemy i zapierdolimy ich tam. Wieśniaki, większość nie umie walczyć, do tego góra jeden-dwa rycerze.
Ojciec
Mistrz Gry- Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wybrzeże Czarnego Nurtu
14 lipca 336AC, wieczorem
Harrena cieszyły napotkane konie, które w razie potrzeby, będą mogli zabić i zjeść. Konina nie była taka zła, choć wciąż nie taka smaczna jak dobrze doprawiona rybka z morza. Drumm zdecydowanie wolał morskie mięso od tego, co stąpa po lądzie, choć to drugie uchodzi za różnorodne, choć zdaniem Harrena ryby też się od siebie różnią i każda ma zupełnie inny smak.
Ucieszył się również, gdy zauważył zbliżającego się żelaznego jeźdźca. Znaczyło to, że znalazł jakąś wioskę w pobliżu. Wysłuchał go i przygotował plan działania. Wpierw, musiał poczekać na resztę konnych, których wysłał w poszukiwaniu grupy. W tym czasie, dał ludziom zjeść i powoli zbliżali się do wioski.
- Napadamy grupą, rozdzielamy się w poszukiwaniu łupów dopiero, gdy będziemy pewni zwycięstwa. Pójdę w pierwszej linii, strzelcy mają nas osłaniać przed potencjalnymi wrogimi łucznikami, zaś jeźdźcy mają okrążyć wioskę i dobijać tych, którzy chcieliby uciec. Rycerzy moglibyśmy pojmać i dowiedzieć się czy może dostalibyśmy jakiś okup, ale im dłużej bylibyśmy tutaj, tym gorzej. Po prostu każdego zapierdolcie. Ładne dziewki możecie pierdolić do woli, ale dopiero po zdobyciu łupów i przyniesieniu wszystkich mi, ja je rozdzielę między nami i naszymi potrzebami. Zrozumiano? Atakujemy nocą, dlatego poczekamy jeszcze chwile i potem palimy pochodnie i atakujemy. Wioskę spalimy dopiero po całej jej zgrabieniu kurwa. Niech was Utopiony prowadzi, chłopcy! - Krzyknął po czym zbliżyli się do wioski i schowali się i czekali, aż do godziny wilka. Wtedy zaatakowali.
Harren Drumm.- Liczba postów : 20
Data dołączenia : 01/07/2018
Re: Wybrzeże Czarnego Nurtu
noc 14/15 lipca 336 AC
Zgodnie z rozkazem, o godzinie wilka Żelaźni ruszyli na wioskę. Element zaskoczenia nie pomógł im, ponieważ obrońcy osady walczyli dzielnie niczym lwy. Każdy zabity chłop zabierał ze sobą jednego Żelaznego. Osadę broniło trzech rycerzy. Na jednego z nich rzuciło się trzech Żelaznych Ludzi i dwóch tamten zabrał ze sobą do grobu. Pozostałych dwóch rycerzy miało niestety nieszczęście wpaść na Harrena. Już pierwszym ciosem wbił jednemu miecz przeszywając go na wylot. Potem potężnym odgarnięciem ręki wytrącił mu broń z rąk, kończąc wszystko zwyczajnie odcinając mu głowę. Podobnie załatwił drugiego, po drodze jeszcze sprawnie radząc sobie z chłopem (dwa cięcia pozbawiające go praktycznie górnych kończyn). Potem Drumm wskoczył w grupę chłopów, seryjnie ich mordując - w ostatecznym rozrachunku Harren mógł zapisać na swoim rachunku 9 zabitych.
- Co on mówił? - krzyknął jeden z Żelaznych, gdy było już po robocie. Mimo oporu Żelaźni w końcu go przełamali (głównie dzięki straszącej postawie giganta z rodu Drummów).
- Chyba żeby atakować i palić! - odpowiedział mu drugi. Ten pierwszy długo się nad tym nie zastanawiał i zwyczajnie rzucił swoją pochodnię w najbliższe domostwo. Kolejni niedługo podążyli jego śladem i niedługo cała wioska stanęła w płomieniach. Dlatego nie było wiele czasu na zagrabienie większej ilości bogactw, chociaż można wątpić co by znaleziono w takiej wiosze.
- Co on mówił? - krzyknął jeden z Żelaznych, gdy było już po robocie. Mimo oporu Żelaźni w końcu go przełamali (głównie dzięki straszącej postawie giganta z rodu Drummów).
- Chyba żeby atakować i palić! - odpowiedział mu drugi. Ten pierwszy długo się nad tym nie zastanawiał i zwyczajnie rzucił swoją pochodnię w najbliższe domostwo. Kolejni niedługo podążyli jego śladem i niedługo cała wioska stanęła w płomieniach. Dlatego nie było wiele czasu na zagrabienie większej ilości bogactw, chociaż można wątpić co by znaleziono w takiej wiosze.
- Podsumowanie:
- Początek:
Harren
12 pieszych Żelaznych
7 łuczników Żelaznych
5 konnych Żelaznych
3 rycerzy
34 chłopów
Koniec:
Harren
5 łuczników Żelaznych
2 konnych Żelaznych
5 rannych pieszych Żelaznych
1 ranny łucznik Żelazny
1 ranny konny Żelazny
Zagrabione skarby:
Biżuteria o wartości 12 ZS
Dwutygodniowe wyżywienie dla setki ludzi
2 konie
5 kobiet, 4 chłopców, 2 dziewczynki
3 pełne zbroje płytowe wraz z uzbrojeniem (miecz i tarcza)
narzędzia rolnicze (widły, łopaty, grabie itp.)
Ojciec
Mistrz Gry- Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 2 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Pola Czarnego Nurtu
» Zatoka Czarnego Nurtu
» Wybrzeża Czarnego Nurtu
» Wody Czarnego Nurtu
» Pola Czarnego Nurtu
» Zatoka Czarnego Nurtu
» Wybrzeża Czarnego Nurtu
» Wody Czarnego Nurtu
» Pola Czarnego Nurtu
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|