Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec

Go down

Dziedziniec Empty Dziedziniec

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lis 05, 2023 11:14 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Thogg Gragon Nie Lis 05, 2023 11:54 pm

Czternasty dzień Piątek Księżyca roku Ósmego Po Podboju, południe



Przybywszy pod Krwawą Bramę tego samego dnia niedługo po wschodzie słońca, ibbeńczyk pozostawił większość ludzi jakiś kawałek przed bramą, po czym przekroczył budowlę wraz z dwoma najwierniejszymi towarzyszami - Broggiem i Groggiem. Tam, przyjęty przez dowódcę garnizonu zaczekał na przybycie andalskiego orszaku, który miał wjechać na jego ziemie. Postanowił bowiem zgodzić się na przyjęcie roli mediatora pomiędzy władzą Doliny a jednym z góralskich wodzów - Hagganem.
Kiedy więc na zewnątrz powstał niewielki rumor, Thogg poprawił swoją wyszczotkowaną i naoliwioną, zaplecioną w kilka warkoczyków brodę, po czym wyszedł i zaczekał na skraju dziedzińca, aż przybyli zejdą z wierzchowców i podejdą do niego. Oczywiście ibbeńczyk - jak i jego towarzysze - miał na sobie dobry strój podróżny, pełną płytową zbroję i zarzucone na plecy eleganckie, obszyte futro wilka. Wielkie jak bochny chleba łapska, przyozdobione złotymi pierścieniami spoczywały na bogato zdobionym pasie, przy którym wisiał grawerowany topór bojowy, sztylet, róg wojenny, róg do picia, oraz dwa bukłaki.
- Witajcie Panie. - rzekł do męża, który wydawał mu się prowadzącym orszak. - Jam jest Thogg Gragon, Tan Ibbeńskiej Doliny, Pan Kamiennego Sioła i Starosta Żelaznych Wrót. - przedstawił się, dając czas rozmówcy na odpowiedź.
- Na wstępie chciałbym przedstawić Waszej Lordowskiej Mości warunki, jakie będą obowiązywać obie strony podczas tych pertraktacji. - przemawiał spokojnym, ciężkim basem. - Każda ze stron może wprowadzić na me ziemie dwie dziesiątki ludzi plus ewentualnych jeńców. Samo spotkanie i pertraktacje będzie nadzorowane zarówno przez moich ludzi, jak i oddział królewskich wojowników, których mój Miłościwy władca postanowił użyczyć do ochrony mych ziem na czas kolonizacji. Mam nadzieję, że wszystko odbędzie się bez zbędnych problemów i zakończy dobrze. - dokładnie takie same warunki i informacje przedstawił Hagganowi, kiedy ten przybył z propozycją przeprowadzenia pertraktacji na jego ziemiach...
Thogg Gragon
Thogg Gragon

Liczba postów : 87
Data dołączenia : 20/03/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Waymar Royce Sro Lis 08, 2023 5:54 pm

Waymar dotarł pod Krwawą Bramę nieco przed południem, prowadząc niewielki orszak zbrojnych. Mieli oni być zabezpieczeniem zarówno w przypadku niebezpieczeństw na szlaku, jak i potencjalnej zdrady ze strony górali. A także eskortą dla niemałej ilości złota, które miało posłużyć do wykupu ser Corbraya, ser Jona oraz innych dzielnych żołnierzy. Waymar nie okazywał jeszcze radości z nadchodzącego wykupienia wuja królowej, gdyż wciąż mogło się to okazać góralskim podstępem. Pozostawał czujny i spięty, choć z drugiej strony neutralny grunt spotkania łagodził jego niepokój. Choć nie miał okazji poznać jeszcze swego ibbeńskiego sąsiada, to słyszał, iż ten wydaje się przywiązywać do honoru dużą wagę. Ciekaw był osoby gospodarza dzisiejszego spotkania, choć oczywistym było, że nie zamierzał obcinać go wzrokiem zbyt nachalnie. Wykorzystał też sposobność, którą stanowiło spotkanie, by przywieźć Ibbeńczykowi kilka podarków, ale to musiało poczekać na zakończenie formalności. Sam Waymar wykorzystał okazję, by pokazać, iż dary Thogga nie marnują się. Jechał na sarnorskim ogierze, który górował nad innymi jego wierzchowcami. Przy pasie przytroczony miał miecz, sprawdzony już w walkach na Sutkach, a ciało miał spowite w płaszcz, również sprezentowany przez Ibbeńczyka. Nie była to li tylko demonstracja, gdyż Waymar rzeczywiście używał każdej z tych rzeczy.
-Bądź pozdrowiony, Thoggu Gragonie! Rad jestem, że mogę wreszcie cię poznać, nawet jeśli nie w najprzyjemniejszych okolicznościach. Jam jest Waymar Royce, Pan Runestone i mąż królowej. - odparł na słowa Thogga, zsiadając uprzednio z konia. Wszak nie miał zamiarów lekceważyć nowo poznanego męża, czy podkreślać dzielącą ich różnicę wzrostu. Skinął głową, zamieniając się w słuch, gdy Gragon prezentował warunki. -Uczciwe przedstawienie sprawy. Niech więc tak się stanie. Nie zamierzamy kwestionować tych warunków, również licząc, że wszystko przebiegnie pomyślnie. - odparł, zgadzając się na takie rozwiązanie.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Thogg Gragon Pią Lis 10, 2023 1:32 am

Obejrzał mężczyznę od końskich podków, aż po czubek głowy, dostrzegając wiele z prezentów, jakie pozostawił dla jegomościa, składając dary na ręce królowej. Przez myśl przebiegło mu, że może to demonstracja, ale szybko odrzucił tę myśli. Nie należy oceniać księgi po okładce, jak to kiedyś rzekł pewien znajomy mu skryba. Domyślił się więc kim mężczyzna jest, zaś gdy ten się przedstawił, utwierdził go tylko w tym przekonaniu.
- Dobrze, ruszajmy zatem. Czeka nas około dzień drogi, co oznacza, że będziemy musieli spędzić noc na szlaku. Zatrzymamy się przy niewielkim wgłębieniu, przy którym już obozowaliśmy idąc w tę stronę. - rzekł, zapraszając Waymara gestem w stronę bramy. - Konie także wam nie będą potrzebne, i tak poruszać się będziemy pieszo. Chyba, że drogę powrotną chcecie przebyć szybciej. Wasza wola Panie. - starał się być w miarę uprzejmy, choć głos ibbeńczyka był twardy i szorstki.
- Wasze ziemie Panie leżą na północ od Gultown, prawda..? - zapytał, ciężko stawiając kroki. - Przez miasto przybyłem do Doliny, kiedy oficjalnie wizytowałem waszmości królestwo. Nie spotkaliśmy się podówczas, ale widać Bogowie postanowili mimo to skrzyżować nasze ścieżki. - coraz płynniej mówił w języku Pierwszych Ludzi, z czego był bardzo rad.
- "Wiatr i kamień na dwoje przepołowi, jeśli taki jego los." - Jak mawiała moja dobrej pamięci babuszka Filda, niech jej kamień wygodnym będzie. - rzucił, wspominając staruszkę akurat w momencie, kiedy przekraczali bramę.
Ich oczom ukazać się miało wówczas niewielkie obozowisko niewysokich, brodatych wojowników. Wśród zebranych - którzy widząc Thogga poczęli się zbierać - Waymar dostrzec mógł ibbeńczyków w stalowych koszulkach kolczych, z których część dzierżyła włochate, wielkie pawęże i topory bojowe, zaś reszta ciężkie kusze.
- Zabrałem pięć dziesiątek pieszych i tyleż samo kuszników, tak dla pewności i poczucia bezpieczeństwa. - może nie byli oni najlepiej opancerzeni, za to z pewnością oba oddziały robiły wrażenie. Zresztą nie bez powodu wcielił ich w szeregi Niedźwiedziej Straży przełęczy.
- Opowiedz lordzie Waymarze coś o swych ziemiach jeśliś łaskaw. - zagadnął, mając w perspektywie jeszcze wiele godzin podróży, należało więc poznać swego rozmówcę. Zresztą tematy ekonomii i zarządzania były Thoggowi bliskie i zwyczajnie w świecie lubił na nie rozmawiać. - Urodzajne i bogate one są..? Posiadacie jakieś miasteczko, w którym może kwitnąć handel..?
Thogg Gragon
Thogg Gragon

Liczba postów : 87
Data dołączenia : 20/03/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach