Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec

Go down

Dziedziniec Empty Dziedziniec

Pisanie  Arthur Westford. Pon Paź 28, 2019 3:18 pm

Centralny punkt Icemarku. Stanowi tak naprawdę jeden wielki plac treningowy. Podczas odbudowy robiono wszystko by po środku zostało jak najwięcej miejsca. Na obrzeżach, po wschodniej stronie znajdują się manekiny, gdzie można ćwiczyć siłę ciosu nie narażając innych na obrażenia. Z kolei po stronie zachodniej znajdują się tarcze strzelnicze.
Na placu prawie zawsze słychać odgłosy walki, jako że dowódca wymaga ciągłego podnoszenia swoich umiejętności.
Arthur Westford.
Arthur Westford.

Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Arthur Westford. Pon Paź 28, 2019 5:26 pm

Pierwszy dzień pierwszego miesiąca 376 AC

Westford wyszedł na dziedziniec w swojej doskonałej zbroi, z tarczą na której wciąż widniał wymalowany szary gryf na ciemnoniebieskim tle. Za nim szedł Wyllmar trzymając hełm.
-Jedni z was są tutaj już jakiś czas. Inni przybyli niedawno - zwrócił się do rekrutów - żaden z was nie jest jeszcze jednak w pełni członkiem Nocnej Straży. Za kogoś takiego będziecie się mogli uważać dopiero po złożeniu przysięgi. - poinformował - Zastanawiacie się pewnie jednak co tak naprawdę znaczy przynależność do Nocnej Straży? Czym tak naprawdę jest Nocna Straż? Wspaniałym zakonem, pełnym dzielnych wojowników, którzy chronią wszystkich ludzi przed tym co jest za Murem? A może śmietnikiem, na który Siedem Królestw wyrzuca ludzkie odpadki?
Jestem na Murze od czterdziestu lat i odpowiem wam na to pytanie. Wy sami o tym zdecydujecie. Możecie robić tylko to do czego będziecie zmuszeni i pozostać, albo stać się, odpadkiem wyrzuconym najdalej na Północ jak się dało. Albo możecie ruszyć leniwe dupska, wziąć się do ciężkiej pracy i stać się... Pokażę wam czym możecie się stać.

Założył hełm, machnął na próbę drewnianym mieczem. Wyllmar stał kilka metrów z boku, by rzucić kolejny miecz gdyby ten się połamał.
-Macie mnie atakować po trzech na raz. Wy macie tępe miecze treningowe, ale stalowe, ja drewniany. Cały czas ma być trzech, jeśli jeden padnie kolejny ma natychmiast zająć jego miejsce. Każdy kto mnie trafi tak, że poczuje przez tydzień będzie jadł najlepsze żarcie jakie mamy. Ten kto mnie pokona będzie mógł wybrać kim chce być, zarządcą, budowniczym czy zwiadowcą, będzie też przez miesiąc jadł najlepsze żarcie. Każdy kto nie wyjdzie walczyć, albo wyjdzie i będzie uciekał przez tydzień czyści latryny. Jakby skończyła się broń, bierzcie od przegranych.

MG:


Ostatnio zmieniony przez Arthur Westford dnia Pon Paź 28, 2019 10:36 pm, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : data)
Arthur Westford.
Arthur Westford.

Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 28, 2019 6:49 pm

Rekruci zebrali się na placu wokół Arthura, zgromadzeni zgodnie z jego poleceniem. Słuchali uważnie. Każdy kto trafiał do Icemarku szybko słyszał opowieści o dowódcy tutejszego garnizonu i chociaż niektórzy młodzi skazańcy z zakamarków Lannisportu czy Królewskiej Przystani mogli zgrywać twardych przy kolegach, to jednak woleli nie sprawdzać prawdziwości zasłyszanych słów na własnej skórze. Wkrótce trzech pierwszych rekrutów ruszyło do ataku. Nikt nie chciał czyścić latryn bez przerwy przez tydzień, a może we trzech dadzą radę. Nie mogło być przecież aż tak trudno idąc razem, prawda? W obietnice dobrego żarcia akurat nikt już tutaj nie wierzył. Takiego na Murze nie było.
Nowy narybek niestety skazany był na porażkę od samego początku. Zbroja Westforda była mistrzowskim dziełem wykonanym przez najlepszego z kowali w Pentos przed czterdziestoma laty. Rzemieślnik ten znał sekrety szkoły kowalskiej z Qohoru, umiał przekuwać valyriańska stal i wielokrotnie pracował na osobiste zlecenie króla Aemona I Blackfyre. Trudno było się spodziewać by podobny pancerz zawiódł w starciu z ćwiczebnymi mieczami. Do tego przewaga trzech na jednego nie była wystarczająca w tym wypadku. Z pierwszych trzech rekrutów jacy podeszli dwóch zostało natychmiast obalonych mocnymi ciosami w głowę i brzuch, zaś trzeciemu prawie wytrącił Arthur broń. Młody chłopak nie dał się jednak i kontratakował napotykając niestety tylko tarczę dowódcy zanim padł ogłuszony ciosem w łeb. Dwóch nadbiegających mu z pomocą mężczyzn oberwało w bok i plecy. Po chwili jeden z nich został obalony, zaś drugi ponownie oberwał w bok, podobnie jak trzeci, który nadbiegł z szereg jako pomoc. Rekruci w tym czasie mimo usilnych prób nie byli w stanie przebić się przez tarczę Westforda. Wkrótce kolejny padł na zimnej ziemi. Kilka sekund Arthur potykał się z trzema kolejnymi, aby zaraz wykończyć całą trójkę serią ciosów w głowę.
I tak też trwał ten trening. Rekruci podbiegali i po chwili zostawali pokonani. Jeżeli byli przytomni jeden ze starszych zwiadowców mówił im co zrobili źle podczas przyglądania się kolejnym ofiarom Arthura. Niektórzy z bardziej doświadczonych braci obecnych na placu wskazywali rekrutom błędy na podstawie ich obecnie walczących kolegów w czasie obserwacji.

Maester

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9623
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Arthur Westford. Pon Paź 28, 2019 7:59 pm

Walka była długa. Wynik był oczywisty. Arthur już dawno dogonił swego dziadka, ba lata temu przerósł go.
Rekruci padali jeden po drugim aż Arthur został na polu walki sam.
Zdjął hełm, uspokoił oddech i znów przemówił.
-To właśnie można osiągnąć dzięki ciężkiej pracy. Mogę nauczyć każdego z was tak walczyć, jeśli szczerze będziecie tego chcieli! Myśleliście, że wielcy wojownicy są tylko w pieśniach? Myliliście się! Wyobraźcie sobie co bym zrobił gdybym miał ostry miecz? Co bym zrobił gdybym walczył konno? Mogę nauczyć was tego wszystkiego! Każdy z was może pokonać, kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu ludzi. Wszystko co musicie, to chcieć i trenować. Wszystko zależy od was. To nie kwestia zbroi. Ilu z was przebiło się przez moją obronę? Zresztą, taką zbroje mogę zdobyć dla każdego, kto na to zasłuży. Nie będziecie od razu umieli tego co ja. Najpierw będziecie wstanie pokonać kilku ludzi, potem kilkunastu. Ale jeśli tylko nie odpuścicie, jeśli będziecie wciąż trenować, któregoś dnia zrobicie to co ja zrobiłem dziś. Mamy wielu wspaniałych wojowników. Nikt na całym Murze nie ma takich jak ma Icemark. Jeśli chcecie być kimś, to trafiliście w najlepsze możliwe miejsce.
Westford skończył przemówienie. Teraz wszystko było w rękach rekrutów. Mordin ich poskłada do kupy.
Arthur kazał każdemu z najlepszych wojowników wybrać po 4 rekrutów i nadzorować ich treningi oraz postępy. Początkowo mieli skupić się na teorii. Wieczorami, gdy i tak już nie ma co robić mieli wszyscy razem czytać książkę Arthura. Czytanie w małych grupach byłoby niemożliwe, albo przynajmniej trudne. Zbyt mało egzemplarzy książki i zbyt mało umiejących czytać.
Arthur Westford.
Arthur Westford.

Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach