Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Port Wschodniej Strażnicy

Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Cze 08, 2022 6:06 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Cze 08, 2022 6:21 pm


Najemnicy, ze względów praktycznych oraz strategicznych, obozowali przy swoich okrętach, a częściowo również na nich. W końcu teraz mieli port - mały, ale zawsze - w którym mogli mieć do większych łajb łatwy dostęp. Okazali się też nie być głupi, tak więc po wystosowaniu oferty handlowej wobec Dzikich, którzy znani byli z bycia narwanymi huncwotami, oczy i uszy mieli szeroko otwarte. Szybko dostrzegli, że wśród ich "sojuszników" panuje jakieś poruszenie, którego efektem stało się wkrótce ewidentne otaczanie pozycji Synów Wojny. No tak... Z umowy zlecenie najwyraźniej nici. Walczyć i ginąć za darmo nie mieli zamiaru. Nie było ważne czy robiliby to dla Skagira, czy też śmierć ponosiliby z jego ręki. W zorganizowany sposób postawili więc wszystkich na nogi i zaczęli spokojnie szykować okręty do wypłynięcia oraz pakować na nie co tylko mogli. W tym czasie kilkudziesięciu najemników z łukami w gotowości obserwowało Dzikich, a za wsparcie służyło im również kilku kompanów obsadzających machiny wojenne.

Najemnicy uwijali się sprawnie, a że wiele ze swoich zapasów i tak mieli na okrętach, to nie musieliby wiele zostawić w momencie pojawienia się Skagira. Obecność olbrzymów u boku Wybrańca nie sugerowała raczej żeby miał zamiar targować się o cenę, więc zachowawczo pocisk ze skorpiona wbił się z mocą w ziemię przed nim i jego pupilkami nim zdążyli się nadto zbliżyć. Sygnał był jasny - jeden zły ruch, a następny nie chybi. Jeżeli Skagir chciał krzyczeć i rzucać wyzwaniami, to proszę bardzo. Nikt nie miał zamiaru do niego wychodzić i nikt nie miał zamiaru do niego dołączać poza tymi, którzy już to zrobili. Pieniądze! Oto, co się liczyło! Nie jacyś Przedwieczni, grumkiny, snarki i inne czary-mary. Swoją drogą po czymś takim najemnicy nie mieli ochoty już z nim w ogóle robić interesów, ponieważ ewidentnie nie był godzien zaufania. Tak więc mógł szturmować ich pozycje z nadzieją, że nie skończy z pociskiem ze skorpiona w dupie i zdąży przebić się na okręty nim te odbiją od brzegu, albo mógł się odpierdolić. Tyle dobrze, że Synowie Wojny zdawali się ładować jedynie na większe jednostki, ignorując swoje drakkary. Najwyraźniej uznali, że więcej będzie kłopotu i ryzyka z próbą zabrania ich, niż zysku z ich zachowania.

Maester

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 12, 2022 4:44 pm

Cóż... Rozsądek najwyraźniej nie należał do mocnych cech nawet największych wodzów Dzikich, albowiem Skagir postanowił atakować. Wybraniec ruszył naprzód i natychmiast odezwał się jeden ze skorpionów. Wystrzelony z niego pocisk szczęśliwie zarysował jedynie głęboko pancerz przywódcy hordy, który w porę zdążył się uchylić. Niestety kolejny pocisk przebił pancerz i prawą stronę pierwsi wielkiego wojownika. Rana nie była śmiertelna, aczkolwiek zdecydowanie bardzo bolesna i ograniczająca. Po jednym pocisku z machin wbiło się też w oba towarzyszące Skagirowi olbrzymy. Za większymi pociskami poleciał też grad mniejszych i wiele strzał przeszyło zarówno ciało wodza, jak i jego gigantycznych przybocznych. Inne pociski posłały tymczasem na ziemię wielu towarzyszących Wybrańcowi wojowników. Zaczęło się...
Synowie Wojny zwarli szyki, przyjmując na siebie Dzikich. Skorpiony skupiły się teraz na olbrzymach, ponieważ Wybraniec może i był duży, ale nie na tyle żeby aż tak łatwo go było ustrzelić w tłumie wrogów i swoich, tymczasem wielu najemników będących na okrętach rzuciło to co robiło i chwyciło za łuki, aby wesprzeć kompanów. Skagir starł się z jednym z Synów i od razu mógł poczuć, że jest różnica w walce. Przeciwnik zdecydowanie nie był tak łatwy jak zabijane wcześniej Wrony. Dwóch najemników ubił - obaj wcześniej go ranili - zanim stanął naprzeciw ich nowego dowódcy. Gorm był jeszcze trudniejszym oponentem. Gdyby Wybraniec był w pełni sił, to najpewniej wgniótłby go w ziemię, jednak teraz wystawało z niego kilkanaście pocisków, pokonani Synowie Wojny zdołali go ranić, a i przychodząc tutaj nie był pierwszej świeżości. Zdołał ledwie drasnąć Gorma, zanim ten go wykończył. A raczej wykończyłby, gdyby nie kilku Dzikich, którzy rzucili się pod topór najemnika, aby wyciągnąć swojego wodza z zamieszania. Tak też, szczęśliwym zbiegiem okoliczności życie Skagira zostało zachowane.
Wojownicy Wybrańca tymczasem spotkali się z niezwykle zaciekłym oporem najemników. W dodatku teraz widzieli jak ich wódz zniknął, a i olbrzymy nie wyglądały najlepiej. Morale zaczęło się kruszyć. Część wojowników nie chciała ginąć tutaj, męcząc jakichś najemników, kiedy mieli lepsze perspektywy w najbliższej przyszłości - zabijanie Wron, łupy i lepsze ziemie. Jedynie najbardziej zagorzali wyznawcy Przedwiecznych atakowali mimo to i ci ostatni trochę krwi najemnikom napsuli. Koniec końców nie byli jednak w stanie zatrzymać ich wypłynięcia. Na koniec dnia Skagir ponownie trafił nieprzytomny do łoża, gdzie zajęli się nim medycy i klnący pod nosem Czarownik. Jeden z olbrzymów stracił oko, oba były w ciężkim stanie. Port zaś wypełniły setki ciał...



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Mar 01, 2023 2:23 pm

07/01/08

Nocna Straż z jednej strony straciła dużo ludzi z powodu walk z Dzikimi, a ostatnio miała miejsce też dezercja pewnej liczby, doświadczonych ludzi. Dlatego nowi rekruci byli niezbędni do załatania dziur w szeregach zakonu. Pewnym problemem było jednak skąd mieli ich brać? Raczej nie z samej Północy, bowiem tu ludzie oddali już swoje życie w obronie Muru i trzeba było sięgnąć do dalszych regionów. Nim jednak obrobią się w to jedną a drugą stronę, to minie mnóstwo czasu. Szczęśliwie jednak dla nich Los miał się do nich uśmiechnąć. 
Tak się bowiem złożyło, że do portu Wschodniej Strażnicy zawitał statek z dalekiego południa wiozący na swoich pokładach więźniów z lochów jednego z dalekich władców. Nie było ich co prawda aż tak wielu, a i sam transport był o tyle niecodzienny co i niespodziewany. Pociągnąwszy jednak kapitana nieco za język dowiedzieli się, że wstępujący na tron nowy senior zdecydował się pokazać swym poddanym swoją łaskawość i szacunek do starej instytucji Straży opróżniając podziemia swego zamku i wysyłając więźniów, którzy się tam znajdowali, a niektórzy znajdowali się tam dość długo, na Mur. Poza tym zaś, przy okazji i cichaczem, kazał zahaczyć kapitanowi o kilka innych miast na swojej trasie, głównie Duskandele i Gulltown co by podróż mu się z nawiązką zwróciła, a i dzięki temu sami Bracia mogli usłyszeć najnowsze wieści z południa, jeśli ich to tylko interesowało. A niektóre faktycznie mogły ich zainteresować... 

Alys
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lis 27, 2023 10:03 am

23/06/8PP - świt

Sztorm uderzył we flotę Doliny wkrótce po minięciu Szarych Klifów, a chociaż dzielnie zmagali się z żywiołem, to część z ich okrętów została rozsiana po morzu. Lord Hunter, kiedy zawierucha ucichła, znalazł siebie oraz dwa inne swoje drakkary rzucone gdzieś w pobliżu wschodnich wybrzeży Północy. Korzystna pozycja pozwalająca im kontynuować drogę w kierunku Wschodniej Strażnicy, gdzie kierować się powinna cała reszta ich ocalałem floty - chyba że Horrmund miał inne plany. Okazać się nawet miało, że wiatr pognał ich bardziej na północ przez co zamek Nocnej Straży był bardzo bliski ich pozycji.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Horrmund Hunter Pon Lis 27, 2023 8:46 pm

Horrmund lubił morze i dobrze wiedział jak kapryśne bywa, pozostawało mu więc być wdzięcznym że sztorm nie był jeszcze gorszy i że udało im się mimo wszystko wyjść z tego cało. Miał nadzieję że pozostałym okrętom poszczęściło się równie bardzo i żaden nie poszedł na dno, w szczególności zaś że kuzyn Waymar jest cały i zdrowy, liczył przy tym także na to, że jego ani innych nie zniosło na nieprzyjazne terytorium. Mógł co prawda wykorzystać pozostałe mu trzy drakkary do odnalezienia pozostałych, kto wie bowiem czy nie potrzebowali pomocy? I choć takie było pierwotne wezwanie jego serca, rozsądek podpowiadał że dużo lepiej będzie zgodnie z pierwotnym planem kontynuować żeglugę do Wschodniej Strażnicy. Gdyby okazało się że ich statki zostały jedynie rozproszone lub tylko jego tak poważnie zniosło od reszty floty, zmarnowałby jedynie czas. A nuż w porcie uda mu się chociaż czegoś dowiedzieć. Na tym też stanęło i okręty Horrmunda ruszyły do celu ich wyprawy, wypatrując podczas krótkiego rejsu ewentualnych rozbitków lub innych z okrętów ich floty, licząc że szybko zjednoczy się z pozostałymi. Trzeba będzie podziękować bogom za dobry los w tym nieszczęściu, pytanie tylko którym?
Horrmund Hunter
Horrmund Hunter

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 22/03/2022

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lis 27, 2023 10:22 pm

W drodze do Wschodniej Strażnicy lord Horrmund natknął się jeszcze na jeden z drakkarów od Melcolmów, natomiast w samym porcie Nocnej Straży oczekiwał dwa inne statki z doliniarskiej floty - jedna z wynajętych przez lorda Royce'a kog oraz drakkar dowodzony przez lorda Upcliffe'a. Czarni Bracia powitali mieszkańców Doliny ciepło, poinformowani już o ich zwycięstwie nad drakkarami Dzikich i wielce tym uradowani. Lord Hunter i jego ludzie liczyć mogli na miejsce przy ogniu, ciepłą strawę i schronienie przed zimnem, które tak daleko na północy było już szczególnie dotkliwe.

24/06/8PP

Lord Waymar i prowadzona przez niego trzecia część floty przybyły tego dnia, między nim a Horrmundem pojawiło się również kilka innych rozproszonych drakkarów, a kolejne mogły być w drodze. Po przybyciu do Wschodniej Strażnicy główna część sił Doliny również została powitana i ugoszczona przez Czarnych Braci. Król Emmett - niepierwszy monarcha, który po klęsce trafił na Mur - oraz jego ludzie skierowani zostali do komnat pod strażą, gdzie oczekiwać mieli eskorty do Czarnego Zamku. Royce tymczasem liczyć mógł na rozmowę z dowódcą Wschodniej Strażnicy. Jeżeli chciał szybko o siłach Dzikich, to musiał się rozczarować. Nocna Straż miała na chwilę obecną małe, prawie żadne, pojęcie o ich pozycjach i możliwościach. Okręty wiecznie zagrażające Wschodniej Strażnicy absorbowały wiele z ich sił, tak samo jak odbudowa sił, czuwanie nad Wąwozem Czaszek, patrolowanie Muru oraz wypady zwiadowcze płytko w Nawiedzony Las, aby upewnić się, że wróg nie planuje żadnego większego natarcia lub wspinaczki. To samo wcześniej usłyszeć mógł lord Hunter. Jeżeli jednak lord Waymar chciał dowiedzieć się więcej o tym co tu zaszło, to dowódca mógł mu to przybliżyć w swojej samotni.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Waymar Royce Wto Lis 28, 2023 12:24 am

Flota Doliny, a raczej to co z niej zostało, oddaliła się od Skagos, obierając kurs na Wschodnią Strażnicę. Choć płynęli z ciężkim sercem i w niepokoju o resztę armii, to nie przeszkodziło to Waymarowi w wyrażeniu podziwu, gdy tylko Mur pojawił się na horyzoncie. Konstrukcja robiła wrażenie, a on szybko przypomniał sobie stare legendy. Być może coś było w tych podaniach, które głosiły, że olbrzymy pomagały ją wznosić. Bardziej jednak niż na podziwianiu Muru, skupił się Waymar na wypatrywaniu zaginionych statków. Część z nich rzeczywiście znalazła się w porcie, ku jego wielkiej uldze, ale istniała szansa, że powróci jeszcze trochę. Zwłaszcza rad był z ujrzenia lordów Huntera i Upcliffa, co zdjęło z jego serca przynajmniej trochę ciężaru. Teraz należało przegrupować się, skorzystać z gościnności Czarnych Braci i udać na rozmowę z ich przywódcą. Paradoksalnie teraz akurat pośpiech nie miał sensu. Wręcz przeciwnie, warto było poczekać, licząc na przybycie kolejnych statków. Nim udał się na rozmowę z przywódcą Wschodniej Strażnicy, przemówił jeszcze do ludzi, starając się podbudować w nich morale i wiarę w zwycięstwo.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Horrmund Hunter Wto Lis 28, 2023 12:44 am

Horrmund ucieszył się, że nie był jedynym który dotarł do celu, choć miał nadzieję że spotka tu więcej okrętów. Pozostawało być jednak dobrej myśli i liczyć, że reszta ekspedycji dołączy do nich, nim w ogóle zacząłby myśleć o tym co robić dalej. Natura ciągnęła go by wyruszyć na morze i szukać Waymara i reszty, lecz rozsądek znów trzymał go twardo jak kotwica, we Wschodniej Strażnicy. Rozsądek, lub niepewność, jak przyznawał jedynie przed samym sobą. 

Pierwszy raz widział Mur, przez chwilę dał się zahipnotyzować majestatowi ogromnej, lodowej konstrukcji. Nie wierzył, że sami ludzie bez pomocy magii czy gigantów byliby w stanie osiągnąć taki efekt, a na pewno porównując to do innych wyczynów konstrukcyjnych swoich ziomków, które miał okazję oglądać. Znów też mile zaskoczył się napotkaną gościnnością, choć zaskoczenie szybko minęło - w końcu nie dość, że mieli wspólnych wrogów, a do tego wrogów którym udało im się nieźle poturbować i zapewne odciążyć Nocną Straż, to przecież sama Straż była neutralna, nic im więc do ich konwersji czy kapitulacji wobec Andalów. Tym lepiej rozmawiało się mu z Czarnymi Braćmi. Nie omieszkał opisać im ich drogi i obecnej sytuacji, oraz nieco wypytać o cel ich północnej wyprawy i położenie samej Straży, którego Horrmund wcale im nie zazdrościł. Pozostało się cieszyć że Północy w ogóle udało się odeprzeć najazd zza Muru i miał teraz dzięki temu z kim rozmawiać i u kogo schronić się przed zimnem. 

Na szczęście nie długo też pozostawało mu czekać w niepewności i rozwodzić się nad morskim zwiadem, gdyż zjawił się wyglądany przez niego Waymar, a za nim kolejne ich okręty. Choć wciąż wielu brakowało, można było mieć jeszcze nadzieję, że sztorm nie był aż tak opłakany w skutkach. Powitał kuzyna braterskim uściskiem, ciesząc się że nie pochłonęły go wzburzone fale, czy inne niebezpieczeństwo. Nie będzie musiał też tłumaczyć się przed Findis gdzie podział się jej małżonek. Choć sztorm był dla nich nie lada nieszczęściem, należało cieszyć się że wciąż dychają. Teraz pozostawało tylko zaczekać na resztę morskich tułaczy i opracować plan dalszego działania. Choć wyprawa na wroga z tymi siłami, w dodatku za Mur była mało zachęcająca, Horrmund nie tracił ducha, szczególnie że wciąż mieli jak miał nadzieję, element zaskoczenia. Wątpił by Dzicy spodziewali się przybycia do ich siedziby nie tych okrętów co trzeba.
Horrmund Hunter
Horrmund Hunter

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 22/03/2022

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sty 07, 2024 11:49 am

11/07/8PP - świt


Ostatnia tura okrętów z floty Doliny powróciła do Wschodniej Strażnicy. Przy ich znaczącej liczbie podział wymusił na nich ponad dwa dni zwłoki, ale zabezpieczyli się w ten sposób przed sztormem. Sztormu wprawdzie nie było, ale gdyby po raz kolejny w nich uderzył, to mógłby na mroźnej północy nawet pogrzebać ich wielki sukces pod wzburzonymi falami. Czy warto było więc ryzykować dla zaoszczędzenia paru dni, kiedy mężowie przywykli byli do ruszania na kampania na długie księżyce? Raczej nie.

Teraz, nie mając przed sobą perspektywy kolejnych bitew z Dzikimi, ludzie z Doliny podsumować mogli spokojnie swoje zyski i straty.

Chciałem być marynarzem:


Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Waymar Royce Pią Kwi 05, 2024 7:29 pm

Powrót zza Muru przebiegł już bezpiecznie i choć stracili na to dwa dni, to Waymar był zbyt zaniepokojony wizją kolejnego sztormu, by zaniechać takich środków ostrożności. Rad był więc, że wszystko odbyło się już bez utrudnień i mógł na miejscu zapoznać się z dokładnymi raportami. Te, w gruncie rzeczy, napawały optymizmem. Choć nie obyło się bez strat, nie były one jednak miażdżące, a przy tym osiągnięto konkretne efekty. Postanowił więc przemówić do zgromadzonych sił i rzec co dalej. Gdy wszyscy zebrali się na polecenie Waymara, ten zabrał głos.

-Mężni obrońcy Doliny! Zwycięstwo stało się naszym udziałem! - krzyknął. -Nie tylko pobiliśmy flotę wrogich najeźdźców, ale zrównaliśmy też z ziemią ich port! Dzięki naszemu wspólnemu poświęceniu zagrożenie ze strony morza zostało zażegnane! Uczcijmy tu pamięć naszych towarzyszy, którzy poświęcili życie dla tej chwili. - pochylił głowę w wyrazie szacunku i zamilknął, by po chwili ponownie przemówić. -Niczyje poświęcenie nie poszło na marne. Nie tylko pobiliśmy wroga, ale i zwróciliśmy wolność części jego ofiar! Marzę o tym, by wszyscy niewolnicy zza Muru odzyskali wolność, ale nie będę szafował waszym życiem bez potrzeby. Przyjdzie dzień, w którym wszyscy nasi bracia zostaną oswobodzeni, a ja przysięgam, że stanę wówczas w pierwszym szeregu! Wpierw jednak musimy odpowiednio się przygotować i zakończyć inną wojnę. Gdy my gromiliśmy Dzikich, nasza dzielna Królowa poprowadziła nasze siły do Duskendale, by wesprzeć naszych sojuszników. I nam przyjdzie do nich dołączyć! Miecze weteranów z Wyprawy Północnej jeszcze raz pokażą swą wartość! Teraz odpoczywajcie, ale już jutro ruszymy na południe! - ogłosił.
Nim ruszą zamierzał jeszcze zamienić kilka słów z Dowódcą Wschodniej Strażnicy, do którego udał się zaraz  po wygłoszeniu przemowy.

Chciałem mieć tatuaże:
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Mistrz Gry Pią Kwi 05, 2024 10:33 pm

Ludzie odpowiedzieli radosnym okrzykiem na pierwsze słowa Waymara. W końcu mówił do nich - MĘŻNYCH obrońców Doliny. Dalej zebrani słuchali już spokojniej, a dało się zobaczyć również, że część Czarnych Braci krzątająca się w porcie czy przebywająca opodal przystanęła żeby zobaczyć co się dzieje. Czujne oko wypatrzyłoby nawet króla Emmetta, który, spowity czarnym płaszczem, przyglądał się przedstawieniu z surową miną. Kiedy Royce zakończył mowę, jego ludzie ponownie nagrodzili go radosnymi okrzykami. Byli podekscytowani i radośni. Dobrze. Bardzo dobrze. Gdyby nie byli, któryś mógłby zacząć łączyć kropki i zauważyć, że Waymar po wyprawie za Mur obiecał im, że jeszcze tu wrócą żeby więcej powalczyć z Dzikimi po pas w śniegu, ale najpierw zawojują nad Czarnym Nurtem. Z domu na północ, z północy na południe, z południa znowu na północ... I znów bijatyka, i znów bijatyka, i bijatyka cały dzień... Niektórych mogłoby to zmartwić, ale nie teraz i nie dzisiaj. Dzisiaj byli MĘŻNYMI obrońcami Doliny i zwycięstwo należało do nich.

SZTO-O-O-O-RM!!!:

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Spiżowy Olbrzym

Pisanie  Mistrz Gry Pią Kwi 26, 2024 9:13 am

12/07/8PP

Prędko, prędko! Ludzie z Doliny Arrynów ładowali się na okręty, aby jak najszybciej móc wypłynąć ze Wschodniej Strażnicy. Kto by się im jednak dziwił? Lodowa aura Muru nie spodobała się chyba żadnemu z nich. Nawet jeżeli miód, ale i pieczone mięso jakim raczyła ich Nocna Straż nie należało do najgorszych. Wkrótce ostatnie pożegnania były za nimi i pierwsze łajby ruszyły w drogę powrotną do domu.

Morze tym razem miało im sprzyjać, oszczędzając nieprzyjemności i pozwalając flocie - płynącej dla dodatkowego bezpieczeństwa na raty - bez zbędnych niepokojów dotrzeć do wybrzeży Doliny Arrynów. Po drodze jednak lord Royce musiał podjąć jeszcze jedną decyzję, symboliczną raczej niż szczególnie istotną, a uszu jego dojść mogły ciekawe słowa wymieniane pomiędzy jego ludźmi. Słowa związane z jego osobom i tym jak zaprezentowała się ona podczas wyprawy... No i może po prostu z tym jak wygląda?

Szt-o-o-o-rm!!!:

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Wschodniej Strażnicy Empty Re: Port Wschodniej Strażnicy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach