Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Królewska Sypialnia

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Pon Mar 28, 2022 9:51 pm

First topic message reminder :

***
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down


Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Nie Kwi 17, 2022 1:45 pm



kilka godzin później

Szarość wczesnego poranka obudziła Waymara, który z radością skonstatował, że znajduje się wreszcie w swoim własnym łóżku. Lepsza od tego była wyłącznie świadomość, że nie znajduje się w nim sam. Leżąc, przyglądał się swej żonie, której kształty zaczynały dopiero wyłaniać się z porannej szarugi. Starał się jej nie zbudzić, choć jego dłoń zaczęła bawić się kosmykiem jej włosów.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Nie Kwi 17, 2022 10:51 pm

Findis zasnęła równie szybko co mąż, prawdopodobnie nie pamiętając nawet jego ostatnich słów. Co prawda była kobietą przyzwyczajoną do życia na pełnych obrotach i małej ilości snu, jednakże nawet królowa musiała kiedyś sypiać. Błogosławionymi były te noce, gdy nie dręczyły ją żadne mgliste wizje, bowiem zawsze czuła się wtedy bardziej wypoczęta. Tak też i było tym razem, bowiem żaden nocny wid nie przybył, aby się jej ukazać. Może z tego powodu Findis spała wyjątkowo dobrze, ale mimo wszystko wkrótce ocknęła się i przetarła bladoniebieskie oczy.
-Dobrze, że wróciłeś, choć przez ciebie jestem okrutnie zmęczona - zwróciła się do przypatrującego się jej Waymara. Zaraz też podniosła się lekko i oparła na łokciach. Przeczesała ręką włosy, które opadły na nagie piersi. -Dlatego nie odpuszczę ci rozmowy, a im szybciej to załatwimy, tym lepiej - zaczęła nagle. -Wspomniałam ci o budowie czegoś monumentalnego. Czegoś, z czego powinnam być zapamiętana. Tym czymś będzie sept, który zyska miano Septu Siedmiu Gwiazd. Stanie on w Gulltown i będzie centrum Wiary. Zaproszę do niego Wielkiego Septona, stając się tym samym najważniejszym andalskim ośrodkiem - wytłumaczyła z grubsza, po czym szerzej opisała swoją wizję, wspominając również o detalach związanych z budową. -Chciałabym jednak, by było to wspólne dzieło Doliny, a poza tym nie mogę sobie pozwolić na posłanie wszystkich moich ludzi do Gulltown. Runestone jednak jest na tyle blisko, abyś ty mógł to zrobić. To znaczy oczywiście nie proszę cię o angaż całej populacji, ale przynajmniej jej części - rzekła, po czym dodała jeszcze, iż planuje w prace zaangażować także Waynwoodów, Corbray'ów oraz lady Melody Grafton. Oczywiście najpierw musiała to wszystko z nimi ustalić, ale specjalnie wybrała takich możnych, na których mogła mieć największy wpływ. Lekko fanatyczny lord, ukochany dziadek oraz młodziutka i niedoświadczona władczyni Gulltown byli dobrymi celami.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Pon Kwi 18, 2022 12:11 am

Lekki uśmiech wykrzywił jego wargi na widok budzącej się żony. -I ja cieszę się, że wróciłem. Nie powiesz mi chyba, że masz mi to zmęczenie za złe? - zapytał, choć raczej był pewien odpowiedzi. Skinął tylko głową na jej słowa, po czym zamienił się w słuch, gdy królowa zaczęła snuć swe plany. To, że zamierzała budować kolejny sept go nie zaskakiwało, wszak była to zwyczajna praktyka innowierczych Andalów na podbitych terenów, jednak tym razem skala planów i ich konsekwencje były wprost oszałamiające. -Przyznaję, robi to wrażenie. Ufam twojemu osądowi, ale spytać muszę - rozważyłaś możliwe konsekwencje? Wielki Septon może nie być chętny do ograniczenia się wyłącznie li tylko do władzy religijnej. I jak teraz Waynwood pewno zsika się po nogach z radości, to gdyby coś stanęło między tobą a Wielkim Septonem nie byłbym całkowicie spokojny o jego lojalność. Corbray pewno pomoże bez marudzenia, krew nie woda, za to Graftonówna powinna nie posiadać się ze szczęścia. Taka nobilitacja Gulltown, to najlepszy prezent, jaki mogłaby sobie wymarzyć. Natomiast jeśli chciałbym, by moje włości rywalizowały rozwojem z jej, to od razu mogę wybić to sobie z głowy. - wzruszył ramionami i kontynuował. -Nie to, że mam Ci to za złe, jestem świadomy, że Gulltown nadaje się lepiej. No i niekoniecznie chciałbym mieć pod okiem Wielkiego Septona. Jeśli potrzeba to wyślę ludzi, tak z połowę tych, którzy pracować mogą. Mogliby zacząć od połowy przyszłego księżyca, gdy skończą stawiać kopalnie. Natomiast jest kilka rzeczy, w których możesz pomóc mi jako moja władczyni. - rzekł. Nie traktował tego jako handlu wymiennego, ale istniały kwestie, w których jej wsparcie mogło być przełomowe, tak jak on mógł wesprzeć jej dzieło budowy Septu. Zwłaszcza, że jego prostaczkowie, pozostając zajęci budową Septu nie będą wykonywać innych powinności. -Moja wizyta w Runestone ujawniła kilka trudności, które chciałbym rozwiązać. Przede wszystkim moja domena nie jest tak zaludniona, jak mogłaby być. Nie chcę zostać zapamiętany jako złodziej prostaczków, ale myślałem wstępnie o Andalos, które wydaje się być całkiem niezłym źródłem potencjalnych osadników. Gdyby wysłać poselstwo, w którym moi ludzie zostaną wspomożeni głosami królewskich posłańców, mogłoby się udać przekonać twych rodaków do zamieszkania w mej domenie. Ja zyskam osadników, ty poddanych, a być może też siłę roboczą przy budowie Septu. - wyjaśnił swój pomysł i kontynuował. -Druga kwestia to żelazo. Przyznam, iż odkąd zobaczyłem je w boju, marzę, by moje siły zostały w nie w pełni wyposażone. Choć to Pierwsi Ludzie, to chciałbym, by materiał ten nie był jedynie andalskim przywilejem. Pokaż, że ufasz memu ludowi jak Andalom, a my odwdzięczymy się wiernością. Wiesz, że na mnie możesz polegać, a ja chcę, by moi poddani stali się wzorem dla innych. Tutaj na drodze stoją dwa problemy. Pierwszym z nich jest brak rzemieślników, którzy mogliby je obrabiać. Myślałem, że z twoim pozwoleniem, kilku kowalskich mistrzów mogłoby przenieść się czasowo na me ziemie, by nauczyć naszych kowali tajników swej roboty, a część z nich mogłaby tutaj przyjąć czeladników z mego ludu. Drugą kwestią jest sam surowiec, którym nie dysponujemy, w przeciwieństwie do ciebie. Myślałem, że mógłbym go od ciebie uzyskać. Oczywiście nie teraz, najpierw przeszkolimy ludzi, a i moi poddani mają obecnie dosyć do roboty. - przedstawił swoje potrzeby, które żadną miarą nie wydawały mu się wygórowane, licząc na przychylność Findis. -Sept septem, ale czy myślałaś poza tym o innym sposobie na podkreślenie swej władzy? Księżycowe Wrota to porządny zamek, ale gdyby postawić kolejną warownię, która górować będzie nad całą Doliną? Przykładowo na szczycie góry nad nami? Możnaby nazwać je Orle Gniazdo, yyy, może lepiej jednak Sokole? Sam nie wiem skąd wzięło mi się to pierwsze, to trochę bez sensu. - rzekł, być może nie do końca jeszcze rozbudzony.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Wto Kwi 19, 2022 1:36 am

Nie odpowiedziała na to pytanie, gdyż odpowiedź chyba nie była tutaj konieczna. Gdyby miała coś przeciwko wydarzeniom z wczorajszej nocy, to z pewnością by to zakomunikowała. Ostatecznie Findis Arryn nie należała do osób, które boją się działać we własnych sprawach.
-"Ludzie składają pokłony przed swymi panami, a panowie przed swymi królom, zatem królowie i królowe muszą składać pokłony Siedmiu, którzy są jednością" - zacytowała, kiedy Waymar wyraził swoje wątpliwości. -Poczytaj czasem Siedmioramienną Gwiazdę, a lepiej zrozumiesz działania Andalów. Nawet święta księga głosi, iż taki to porządek panów kłaniać się przed monarchami. Jego Świątobliwość ma przewodzić jeno duchowej sferze, a ja jestem od spraw materialnych. Zresztą ostatni kto mi się sprzeciwił, skończył z wydłubanymi oczyma - przypomniała, choć jej słowa brzmiały równie lekko, jakby opowiadała o wczorajszym śniadaniu. -Sam widzisz, iż Gulltown było najlepszym wyborem. Poza tym... Runestone to nie miasto - dodała do słów Royce'a. Dobrze, że przynajmniej zgodził się oddać swych ludzi do potrzebnych prac, chociaż tutaj była niemalże pewna, iż to uczyni. -Nawet nie wiesz, jak jestem ci wdzięczna. Połowa w zupełności mi wystarczy - rzekła, po czym złożyła długi pocałunek na policzku mężczyzny. Gdy sytuacja tego wymagała, Findis potrafiła być bardzo urocza.
Zaraz jednak Waymar zaczął mówić o tym, co królowa mogłaby zrobić dla niego i... to już nie było takie przyjemne. Findis ręką zachęciła męża, aby mówić dalej. Teraz wchodzili na inną płaszczyznę swej relacji, choć dalej oboje leżeli nadzy w łożu.
-Nie mam nic przeciwko, o ile osadnicy ci będą ludźmi, którym nie w głowie będą nowe podboje i zdobywanie nowych ziem. Na to jeszcze przyjdzie czas - wyjaśniła pokrótce. -Mogę posłać z twymi posłami swoich ludzi, albo nawet i samego Jaskra. Niech bard się wreszcie na coś przyda - uśmiechnęła się na chwilę, po czym słuchała dalszych próśb swego wasala. Kwestia żelaza była już nieco bardziej... problematyczna. Sama Findis musiała tutaj myśleć nie tylko o swym małżonku i dobru jego domeny, ale też i o reszcie królestwa.
-Nie wyślę andalskich kowali na przymusowe przesiedlenie na ziemie, gdzie nawet nie macie odpowiedniego surowca - powiedziała stanowczo. -Jednak wyposażenie Pierwszych Ludzi to także i mój interes, dlatego mogę przekonać rzemieślników, aby zechcieli przyjmować twój lud na czeladników. Młodzi przybędą już do gotowych warsztatów, nauczą się obróbki żelaza, po czym sami będą mogli w przyszłości je obrabiać. To chyba najrozsądniejsze wyjście - wyjaśniła swój punkt widzenia. Samo przekazywanie wiedzy dalej nie było niczym szkodliwym, a wręcz było czymś pożądanym, jednakże inaczej się sprawa miała, jeśli szło o samo żelazo. -Co masz na myśli, mówiąc "uzyskać"? Nie zwykłam uprawiać rozdawnictwa - zagadnęła, obracając się przodem do męża i podpierając się na jednym łokciu. Teraz mogła uważniej obserwować wyraz jego twarzy.
-Sokole Gniazdo? - powtórzyła, będąc nieco zbitą z tropu. -Myślałam raczej o rozbudowie i umocnieniu Księżycowych Wrót, co też już poczęłam czynić, ale szczyt góry... Zamek na szczycie Lancy Olbrzyma byłby niemalże nie do zdobycia. Wielce interesujący pomysł, muszę przyznać. Masz jeszcze jakieś? - dopytała, wtulając się pod ramię Waymara.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Wto Kwi 19, 2022 2:34 am

Słysząc cytat najchętniej przewróciłby oczami, ale powstrzymał się przez wzgląd na fakt, iż to z żoną rozmawiał. -Być może cię zaskoczę, ale zdarza mi się do niej zaglądać. Cóż, co sprytniejszy Wielki Septon pewnie mógłby uznać, że jako pośrednikowi między monarchami i Siedmiorgiem, pokłony należą się i jemu. Ale mam nadzieję, iż będzie znać swoje miejsce, a jeśli nie... no cóż, ten argument mnie przekonuje. - skapitulował. Cóż, jej cyrk i jej błazny, a jemu pozostawało mieć nadzieję, że sprawy pójdą po jej myśli i nie wyrwą się spod kontroli.

Gdyby był człowiekiem nadmiernie podejrzliwym mógłby odebrać pocałunek jako nieszczery i będący formą nagrody za hojną propozycję. Ale ani nie był taki ani nie tak układały się ich z Findis stosunki. Wiedział, że podziękowanie było prawdziwe, pogładził więc ją po plecach, gdy całowała go w policzek. Choć było to spore wyrzeczenie pod kątem planowanych inwestycji i ich opóźnienia, to nie było też czymś, czego nie uczyniłby dla ukochanej żony. -I mi nie zależy na żądnych krwi łupieżcach, choć doświadczonych wojowników chętnie powitam. Na razie niech myślą o urządzaniu się, sadzeniu i zbiorach, a nie kolejnych kampaniach. - zgodził się z nią. -Wspaniale, dziękuję. I ja wyślę swojego barda i wierzę, że trafią do serc mieszkańców Andalos. - rzekł. A więc pierwsza kwestia była załatwiona. Do drugiej sprawy podeszła z początku stanowczo, ale i on był tu gotowy na ustępstwa. Skinął więc głową na jej słowa. -Rozumiem. Masz rację, organizacja warsztatów w Runestone byłaby na tym etapie bez sensu, skoro i tak żelaza nam brak. Młodzi przyjadą i wyuczą się tutaj. To dobry pomysł i dobre rozwiązanie.- podziękował, dogadując tym samym sprawę numer dwa. Następna była trochę większego kalibru, więc i on musiał odpowiednio do niej podejść. Nawiązał kontakt wzrokowy z żoną i rzekł. -"Rozdawnictwo" brzmi, jakbym był żebrakiem, proszącym o garść monet, który już za moment przepuści je w okolicznej oberży. Traktuj to jako inwestycję. Z żelaza wykujemy broń, która umocni całą Dolinę. Im silniejsi będą Twoi najwierniejsi wasale, tym silniejsze będzie Królestwo i ty sama. Nie są to więc środki, które przeznaczasz na zatracenie, a raczej obracasz nimi, by i tobie przyniosły korzyść. - przedstawiał swój punkt widzenia, a gdy mówił o obracaniu, podświadomie zaczął palcem kreślić kółka wokół jej nagiego sutka. -A my nie zapomnimy hojności naszej królowej dobrodziejce. - zapewnił, po czym nachylił się, by ją pocałować.

Przygarnął ją ku sobie i kontynuował wątek budowy zamku. -To prawda, Księżycowe Wrota i tak muszą wziąć na siebie ciężar potencjalnej obrony. Ale zamek na szczycie, nie dość, że byłby nie do zdobycia, to jeszcze podkreślałby twój majestat, rozpostarty nad całym królestwem. Co do pomysłów - architektem nie jestem, ale coś do głowy mi przychodzi... - zaczął, jednocześnie sunąc dłonią po jej udzie. -Moglibyśmy na szczycie mieć drzwi, wstawione w ścianę zamku. - kontynuował, zaczynając wodzić palcem pomiędzy jej nogami. -Gdybyś chciała kogoś stracić za zdradę, to zamiast utrzymywać kata, mogłabyś po prostu kazać go wyrzucić na zewnątrz, prosto ku ziemi. - rozwinął, wsuwając swój palec powoli w nią. -Jak podoba cię się taka wizja? - zapytał, bawiąc się powolnymi ruchami.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Wto Kwi 19, 2022 12:18 pm

Zaskoczona nie była, nie wnikała też głębiej w to, co jej pan mąż czyta.
-Septoni byliby uradowani - skomentowała przekornie dobór lektury. -Nie zamartwiaj się o to. Wiara to nasz potencjalny sojusznik, nie należy się go bać, a trzymać krótko. To jak z chorążymi. I dziećmi - rzekła, przedstawiając tym samym swój dosyć chłodny punkt widzenia.
-Dobrze, że nie masz nic przeciwko ludowi z Andalos. W końcu musimy się wymieszać, bo tak też najłatwiej będzie zapomnieć o dawnych zwadach - odparła. Sama była Andalką, ale nigdy nie odczuwała z tego powodu żadnych złych emocji w stosunku do Pierwszych Ludzi. Wszystkich nie trawiła po równo, a własną wyższość opierała głównie na swej pozycji, a nie narodowości. Choć oczywiście dostrzegała pewne przewagi kulturowe Andalów...
Zgadzali się również co do rzemieślników i czeladników, zatem Findis skinęła jeno głową na odpowiedź Waymara. Z żelazem zaś mąż próbował coś czarować, aczkolwiek mówił z sensem.
-Czasem się zastanawiam, czy nie powinieneś być kupcem, miast lordem - nie zdążyła powiedzieć nic więcej, bowiem małżonek wziął ją do siebie i pocałował. Gdyby go nie znała, to pomyślałaby, iż kupczy własnym ciałem, aby ją do czegoś nakłonić. -W porządku, potraktuję to jako inwestycję w przyszłość. O szczegółach jednak porozmawiamy, gdy już będziesz miał ludzi zdolnych obrabiać żelazo. I ani mi się waż chwalić tym przed innymi możnymi. Uznajmy, iż to moja zapłata za użyczenie ludzi do budowy Septu Siedmiu Gwiazd. Aha, jeśli te pomysły zdadzą egzamin, możesz też przekonać innych lordów, aby również skorzystali z takich nauk - dodała na koniec. Widać było, iż nie do końca jej zadowolona z tak łatwego poddania się, ale cóż było radzić. Findis miała za mocny charakter na łatwe przyjmowanie ustępstw.
Królowa słuchała męża, starając się udawać, iż nie widzi, co też robi jedna z jego rąk. Może właśnie dlatego patrzyła się mu prosto w oczy. Kiedy jednak mężczyzna posunął się dosyć daleko, Findis westchnęła głośno i odruchowo złapała jego rękę.
-Przestań mnie rozpraszać - nakazała, choć na samych słowach się skończyło. -Wspaniała wizja. I wiesz, jak mogłyby się te drzwi nazywać? Księżycowe Drzwi - zaśmiała się. -Artysowi by się to spodobało - wspomniała ojca, jako że i zawsze kojarzył jej się z kimś równie sprytnym, co złym.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Wto Kwi 19, 2022 1:10 pm

-Masz rację, moje czarnowidztwo nic tu nie zmieni. Podzielam to podejście, ale mam nadzieję, że nie będziemy zmuszeni do skracania im smyczy. - rzekł. Na całe szczęście Findis nie wyrosła na dewotkę i potrafiła bronić swego interesu, nawet jeśli miałoby przez to dojść do potencjalnego konfliktu z wiarą. No cóż, wiadome było, iż stanąłby po jej stronie, a jakaś jego część ucieszyłaby się z utarcia nosa septonom. Jednakże póki co mieli dostać nowy, piękny Sept, a on nie zamierzał wysuwać więcej ostrzeżeń.

-Wiesz, że myślę tak samo. Jeszcze pokolenie, dwa i zapomnimy o przelanej krwi pomiędzy naszymi narodami. Wszystkim wyjdzie to na dobre. - wyraził swe zdanie. I choć był świadom kulturowej wyższości Pierwszych Ludzi, to zawsze wiedział, że także Andalowie przynosili cenne innowacje.

-Czy to groźba i zmusisz mnie, bym handlował dywanami i zgniłymi owocami? - zapytał przekornie, choć w głębi serca był zadowolony. Ona dostanie prostaczków, a i on dzięki sztuce kompromisu zdołał wykroić całkiem niezłą rekompensatę dla swej domeny. -Dziękuję, że mnie rozumiesz. Oczywista, że będę milczał jak grób, a innej zapłaty nie oczekuję. Tak właśnie myślę, że w przyszłości moje oddziały mogą stać się wzorem dla innych. - podziękował szczerze.

Zignorował jej słowa i uchwyt, poruszając się pomimo jej oporów. Zbyt dobrze znał jej charakter, by przywiązywać wagę do takich gestów. Uśmiechnął się na myśl o nazwie, ale już po chwili grymas wykrzywił jego twarz. -O nie, proszę, tylko nie wspominaj swego martwego ojca, gdy jesteśmy w łożu. To zabija cały nastrój. - cofnął dłoń spomiędzy jej ud, opierając ją na jej biodrze. -Zamiast tego możemy porozmawiać o twojej siostrze. Słuchaj, to wejście wczoraj nie było normalne. Tak księżniczka zachowywać się nie może. Pomijając oczywistą bezczelność i niemrawe próby znieważenia nas, to dziewczyna zachowała się jakbyśmy spółkowali tu z dziećmi i owcami. Jeśli ktoś nie weźmie jej w karby, to może to w przyszłości odbić się czkawką. Powiedziałbym, że potrzeba jej męża, który nie dość że opanuje jej humory, to jeszcze zademonstruje jej, co i jak robi się w łożu i że nikt krzywdy przy tym nie doznaje. Może jak wreszcie dosiądzie mężczyzny, to trochę się uspokoi. - skomentował wydarzenia dnia poprzedniego i groteskowe zachowanie siostry Findis.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Wto Kwi 19, 2022 5:14 pm

-Już nasze dzieci są w połowie Andalami, a w połowie Pierwszymi Ludźmi. Twoja siostra ma wyjść za Waynwooda... Tak, zdecydowanie zmierzamy ku dobremu - dodała, myśląc, jakby tu jeszcze połączyć dwa ludy. Może poprzez Rowenę? Albo którąś z wielu kuzynek? Ostatecznie tej rodziny Findis trochę miała, a po cóż innego jej było tyle kuzynostwa, jak nie po to, aby realizować swoją politykę mieszania krwi.
Kobieta zaśmiała się z abdurdu takiej sytuacji.
-Z takim asortymentem nie zarobiłbyś nawet jednej złotej monety - podsumowała pomysł męża. -Tak, tak, wzorem... Ja tutaj się boję, by mi nie zarzucono, iż faworyzuję ciebie z oczywistych względów - powiedziała o swoich obawach. Odkąd została królową Doliny, musiała bardzo ostrożnie działać i dobierać słowa, tak, aby nikt nie czuł się wyjątkowo pokrzywdzony. A już najgorszym jej grzechem byłoby, gdyby całkowicie była podatna na szepty mężczyzny, z którym sypia.
Nie powstrzymywała dłużej ruchów Waymara, ale najwyraźniej wspomnienie Artysa Arryna działało na tyle skutecznie, aby Royce'owi odechciało się dalszych działań.
-Nie przesadzaj, bo wyjdzie, iż mój ojciec prześladuje nas nawet w łożu. I to po śmierci. Skurwiel - zaklęła pod nosem. Sama już też straciła ochotę na cokolwiek, a winą za to oczywiście obarczyła znienawidzonego rodziciela. Waymar jednak zgrabnie przeszedł do tematu Roweny. Findis słuchała w milczeniu, a po wszystkim potrzebowała chwili na własne przemyślenia.
-Sugerujesz, iż brak chędożenia miesza kobiecie w głowie? - zagadnęła podstępnie. -Moja siostra jest rozpuszczona jak dziadowski bicz. Ojciec większość swej rodzicielskiej uwagi poświęcał mi, ją odsuwając na dalszy plan i mamy tego efekty. Sam wiesz, iż próbowałam coś zdziałać. Małżeństwo - mówisz. Tylko kto mi ją zechce? A nawet jeśli by ktoś zechciał, to jestem pewna, że Rowena przy pierwszej lepszej okazji spróbuje ucieczki lub pogryzie swego małżonka w łożnicy - wyżaliła się. Oczywiście konsekwencje takiego zachowania spłynęłyby nie na samą Rowenę, lecz na nią, królową, która własnej siostry nie potrafi utrzymać w ryzach.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Wto Kwi 19, 2022 6:13 pm

-No i oby tak pozostało. - potwierdził, choć jego myśli oddryfowały w innym kierunku. Znowu ten Waynwood... Niby Royce nic do niego nie miał, nawet właściwie go nie znał, ale jakoś tak Lothar z całą swą żarliwością nigdy nie wywarł na nim najlepszego wrażenia. No ale cóż, zaręczyny już zawarte, być może Andal okaże się lepszy niż sądził.

-Mam nadzieję, że mimo wszystko Twoi poddani mają na tyle rozsądku, by wiedzieć, że to Ty nimi rządzisz, a nie wyłącznie ja podsuwam swoje pomysły. Z drugiej strony, jeśli ktoś jest na tyle głupi, by źle ocenić sytuację, być może zasługuje na to, by rzeczywistość prędzej czy później niemile go zaskoczyła. Ale zgadzam się, kwestią żelaza nie warto nadmiernie się obnosić. - przyznał jej rację. Cieszył się tym, że jego pozycja pozwalała mu na doradzanie Findis i rozmawianie z nią bez zachowania protokołu dyplomatycznego, a jego rady brała pod uwagę prawdopodobnie w pierwszej kolejności, ale był też świadomy, że ostateczne decyzje zawsze należały do niej.

-Ano, skurwiel. Niech mu ziemia ciężką będzie. - uciął temat ojca Findis. -Sugeruję, że jej najwyraźniej miesza, albo przynajmniej zaczyna. Nie dopatruję się tu nadnaturalnych właściwości chędożenia, ale sądzę, że gdyby ktoś ją porządnie przepieprzył, to przestałaby w tym widzieć Siedmiu wie co. - wyjaśnił swój punkt widzenia, po czym dodał. -Masz rację, jest rozpuszczona. Im dłużej się to nie zmieni, tym mocniej oberwie twój własny autorytet. Rzeczywiście, jej pochodzenie mogłoby nie być wystarczającą zachętą dla potencjalnego małżonka. Ale właściwie mam pomysł na jednego kandydata, którego mogłyby nie odstraszyć jej wady. - powiedział, uśmiechając się na słowa o gryzieniu w łożnicy. -Horrmund Hunter. Znasz go prawie tak jak ja. Nieżonaty, dobrego pochodzenia, z Pierwszych Ludzi, co ładnie współgra z polityką mieszania ludów. Miałem ostatnio wrażenie, że wydaje się urzeczony twoją siostrą, z jakichś niejasnych mi powodów. Chyba nawet z wzajemnością. To sympatyczny człek, więc i ona nie powinna czuć się pokrzywdzona. W najgorszym razie, jeśliby jej nie opanował, to jemu się oberwie, że mu żona wstyd przynosi, nie tobie. Ale dobrze mu życzę i mam przeczucie, że może sobie poradzić. Jeśli nie masz nic przeciwko, wybadam go przy najbliższej okazji, czy aby przeczucie mnie nie myliło. - zaproponował. Im dłużej myślał o sprawie, tym lepszym rozwiązaniem mu się to wydawało. Ale oczywiście to Findis musiała się wypowiedzieć.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Wto Kwi 19, 2022 7:26 pm

-Niestety mam poważną wadę. Nie mam kutasa między nogami - westchnęła. -To sprawia, iż zawsze będę gorzej oceniana - wyznała, choć zdawało się to byś istotnie prawdą. Findis Arryn mogła być silna, waleczna, sprytna, pobożna, a nawet i miłosierna, ale nic z tych rzeczy nie uczyni jej mężczyzną. Przez własną płeć zawsze będzie gorzej oceniana.
Temat Artysa na całe szczęście szybko umarł. Teoretycznie Findis wraz ze śmiercią ojca wyzbyła się wielu lęków związanych z jego osobą, jednak myślenie o nim czasem wciąż było dla niej niekomfortowe.
-Jej co innego miesza w głowie. Wiesz co? Brak obowiązków. Ciągle zasłania się jakimiś obowiązkami, ale tak po prawdzie to przecie ja jej nic nie zlecam. Gdy przy dzieliłam jej septę, była wręcz wściekła na mnie - wyraziła swoją opinię, po czym wysłuchała opisu kandydatury młodego Huntera na małżonka Roweny. -Horrmund? Własnego kuzyna chcesz skazywać na związek z moją siostrą? - roześmiała się. -Rzeczywiście mi również wydawało się, iż ta dwójka się polubiła, jednak ja również lubię Horrmunda, a o niewielu osobach mogę tak powiedzieć. Nie wiem, czy wciskanie mu mojej siostry nie będzie zbyt perfidnym działaniem - przyznała. Może i przy lubianym przez siebie mężczyźnie księżniczka zachowywałaby się inaczej, ale co jeśli jednak tak by się nie stało? Findis miałaby wtedy problemy nie tylko z Roweną, ale także jej przyjaźń z Hunterem zostałaby wystawiona na pewną próbę. A może mimo wszystko to nie było aż tak skomplikowane? Może Waymar miał jednak rację?
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Wto Kwi 19, 2022 9:10 pm

-Tak jakby mój dawał mi nadzwyczajne zdolności. - parsknął. Mimo to, miała oczywiście rację - kobiety zawsze uznawane za gorsze, nawet jeśli sam się z tym nie zgadzał. Przytulił ją mocniej i rzekł. -Gdyby znali twój charakter, to pewnie zaskoczyłoby ich, jak twarda może być kobieta.

-Ona i obowiązki, rzeczywiście. Może rzeczywiście powinnaś zająć jej czymś czas. Z drugiej strony, nie wiem co możnaby jej powierzyć, żeby podołała. - wyznał szczerze. Zastanowił się przez chwilę nad jej słowami. -Mimo wszystko nie uważam, że będzie tak źle. Sam również nie chcę wpuścić go w pułapkę. Upewnię się, czy wie na co się pisze i czy na pewno tego chce, pewnie nawet ostrzegę, ale ostateczne ryzyko będzie jego i nie będzie mógł nas za to winić. Miłość jest ślepa, więc już czuję, co mi odpowie. Ale może cała sprawa dobrze się skończy. Bo jak nie to, to przychodzi ci do głowy lepszy pomysł? - zapytał.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Pią Kwi 22, 2022 8:59 pm

-Lubię, kiedy prawisz mi takie komplementy - zamruczała, leżąc w ramionach męża. Było jej przyjemnie, móc słysząc takie słowa i to od ważnej w jej życiu osoby. Rzadko kiedy ktoś doceniał ją w ten sposób, a już praktycznie nie doświadczała tego za czasów dzieciństwa, dlatego teraz niejednokrotnie potrzebowała podobnych bodźców.

Rowena w tym okresie nie nadawała się do pełnienia żadnych poważniejszych obowiązków, a poza tym po ostatniej nocy była zapewne na ich dwójkę obrażona. Tak jakby rzeczywiście jej coś złego uczynili...
-Nie, nie... Wystarczy, jak będzie w spokoju spędzać czas w towarzystwie septy, która powinna ją nieco utemperować... albo bardziej rozzłościć - dodała po chwili, błądząc dłonią po klatce piersiowej męża. -Lepszy? Ja nawet nie mam żadnej alternatywy. Ech, niech będzie... Choć już współczuję Horrmundowi. Rowena wydaje się być niezależną dziewczyną, ale widziałeś, jak reaguje na widok nagich ludzi - zaśmiała się. Powoli wczesny ranek zaczął się jednak rozbudzać, dlatego też Findis poczęła się zbierać z łoża. Pocałowała jeszcze Waymara w usta, ażeby dzień mu się przyjemnie zaczął, i mogła przystąpić do ubierania się.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Mistrz Gry Nie Maj 01, 2022 9:49 pm

Noc z 1 na 2 dnia 7 księżyca 7PP



Maester (LOS)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Mistrz Gry Pon Maj 02, 2022 12:20 pm

02/07/7PP - późny ranek



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Sob Maj 07, 2022 11:20 pm

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Mistrz Gry Nie Maj 08, 2022 12:48 am



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Nie Maj 08, 2022 5:27 pm

Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 30, 2022 4:51 pm

Noc z 17 na 18 dnia 9 księżyca 7PP.



Maester (Los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Sob Sie 13, 2022 11:45 am

29/09/7 PP

Ostatnie co pamiętał, to jak cholerny Grogg unosi go w powietrze, a potem zapada ciemność. Gdy Waymar uchylił oczy, był w stanie stwierdzić, ku swemu zaskoczeniu, iż nadal był żywy, a sygnalizował to ból odczuwalny w całym ciele. Cholera, to zaczynało przytrafiać mu się zdecydowanie zbyt często. Nie był na razie w stanie przypomnieć sobie co dokładnie się stało, a i pełne otwarcie oczu stanowiło wymagające wyzwanie. Przed bardziej zdecydowanymi ruchami powstrzymał go ból nasilający się przy próbach poruszenia się. -...ooody -  wychrypiał, mając nadzieję, że w pomieszczeniu będzie ktoś, kto przyniesie mu cokolwiek do zwilżenia zaschniętego gardła. Bo był w pomieszczeniu, prawda? Czyżby więc Agravain dotarł na czas i wygrali? Urywane wspomnienia zaczęły powoli do niego wracać.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 16, 2022 12:59 pm

Niektórzy mówili, próbując argumentować zasadność posiadania potomstwa, że w potrzebie to właśnie dziecko poda ci kubek z wodą. Waymar dzieci miał. Całą trójkę nawet. Czy któreś z nich pomogło mu w tej ciężkiej chwili? Nie. Całkowicie bezużyteczne, prawda? Royce usłyszał jednak jakieś poruszenie w komnacie, a zaraz po nim dźwięk przelewanego płynu. Ktoś pomógł mu unieść głowę i przyłożył do lordowskich ust mosiężny kubek wypełniony chłodną, orzeźwiającą wodą.
- Powoli, panie, powoli - usłyszał głos zamkowego uzdrowiciela. - Woda nigdzie nie ucieknie.
Albert został przy koniach, tam gdzie Hare, ale najwyraźniej uniknął gniewu górali. To dobra nowina. Jeżeli zaś również on żył, tak jak Waymar, i jeszcze byli razem, to chyba wygrali. Chyba że Grogg pojmał ich obu, po czym przetransportował do jakiegoś zamku, który wzniósł sobie w górach w czasie ostatnich siedmiu lat. Kamienia tam nie brakuje, a zaprawa ze śliny i kozich odchodów byłaby niewątpliwie góralską specjalnością.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Wto Sie 16, 2022 4:30 pm

Rzeczywiście, kilka pierwszych łyków pochłonął, jakby jutra miało nie być, omal się przy tym nie krztusząc. Zmitygował się jednak na słowa, które skojarzył z Albertem, medykiem, który już kolejny raz się nim zajmował. W takim razie zwycięstwo wydawało się pewne. Bo jego jeszcze górale mogliby oszczędzić -  ot jako zdrajca dostąpiłby z pewnością wyjątkowo kreatywnej i brutalnej śmierci, ale Albert nie wyglądał na drogocennego jeńca, ani nawet na takiego, za którego da się uzyskać obfity okup. Dobrze, widok mężczyzny cieszył go, choć prawdę powiedziawszy nie był w stanie jeszcze dobrze się mu przyjrzeć. Nie próbował nawet się poruszać, poza spokojnymi ruchami palców, wpierw u rąk, a później u nóg. No, czuł komplet, więc i na komplet kończyn wyglądało. Coraz lepiej. -Pobiliśmy ich? Co tam zaszło? -  wychrypiał do Alberta, choć nawet te kilka łyków ułatwiło sprawę. Niepewność ciążyła mu i musiał dowiedzieć się, jak zakończyła się bitwa.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 20, 2022 4:08 pm

Albert, który został przy koniach, zdołał umknąć i schować się w okolicy, kiedy Grogg ze swoimi wojownikami kończyli z ser Boniferem oraz pozostawionymi mu ludźmi. Później patrzył jak na górali naciera Waymar, ale niestety siły Doliny zostały - ledwo, ale zawsze - pobite. Medyk bał się, że najeźdźcy dobiją lub pojmą rannych, po czym spokojnie zbiorą swoich towarzyszy oraz łupy i uciekną. Nie mieli jednak wiele czasu, ponieważ wkrótce z południa nadjechał książę Agravain ze swoim hufcem. Zmusiło to górali do prędkiego ucieczki w stronę ich domeny w Górach Księżycowych.
Arryn, widząc pobojowisko, wydzielił szybko kilkunastu ludzi do szukania ocalałych. Z pozostałymi popędził za uciekającymi góralami. W tym też momencie Albert wyszedł z ukrycia i pomógł żołnierzom w identyfikowaniu rannych, a później zapewnieniu im odpowiedniej pomocy. Agravain powrócił jakiś czas później donosząc o zabiciu kilku kolejnych górali, jednak wąskie ścieżki i spychane ze stoków kamienie stwarzały zbyt duże zagrożenie, aby gonić najeźdźców "na ślepo" wgłęb ich terytorium.

Siły Doliny spędziły dzień obozując na miejscu i zajmując się swoimi rannymi, po czym wrócili do Księżycowych Wrót. Szacunki strat po obu stronach wskazywały na zwycięstwo obrońców, a na zamek sprowadzono kilkudziesięciu pojmanych górali.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Sob Sie 20, 2022 5:19 pm

Jej Miłość od wczoraj miała wiele spraw na głowie, a nawet w nocy nie mogła zaznać spokoju i odpoczynku, a to ze względu na stan własnego męża. Jednak z konieczności pełnienia ważnych obowiązków nie mogła czuwać przy nim dzień i noc, jak czasem udawało jej się czynić to w gościnie w Old Anchor. Teraz była w swoim zamku, na swoich ziemiach, które potrzebowały jej opieki. Waymar z kolei opiekę miał zapewnioną, czy to przez królewskiego medyka, czy to przez własnego giermka. Patrek Waynwood co prawda nie był zbyt bystrym chłopakiem, ale zawsze na coś mógł się przydać
Kiedy jednak poinformowano królową, iż jej małżonek się ocknął, postanowiła go odwiedzić. Nie tylko z tych najbardziej oczywistych powodów, jakimi były czułość i troska, ale również przez wzgląd na to, iż była mu to winna.
-Albercie - rzekła do swego druha, kiedy zjawiła się w komnacie. Z jednej strony chciała powiadomić go o swym przybyciu, a z drugiej dać znać, iż może choć na chwilę odpocząć. Zapewne powiedział już wszystko, co mógł, a jeśli nie, to resztę dopowie już ona sama. -Patrek, przynieś więcej wody panu - zwróciła się do giermka, ażeby i on czuł się potrzebny.
Przysiadła delikatnie na łożu, starając się nie zrobić krzywdy leżącemu lordowi. Nasączyła szmatkę wodą przyniesioną przez chłopaka, po czym delikatnie obmyła nią twarz Waymara.
-Wczoraj przynieśli cię leżącego. Wyglądałeś jak martwy - rzekła. Zdawała się być bardziej smutną niż zwykle, a w jej głosie można znać było lekkie wyrzuty. Nie czyniła ich jednak przez śmierć swoich ludzi, a raczej przez to, iż Waymar znowu wyrwał się do walki, ledwo uchodząc śmierci. Dopiero co mu tłumaczyła, że nie jest byle jakim żołnierzem, by mogła go ot tak stracić. -Agravain mi wszystko opowiedział. Zabiliście i pojmaliście wielu górali, ale ich najsilniejszy wódz niestety umknął w góry. Septon Hugh zabił jednakże ich innego wodza, a ty raniłeś tamtego. Może więc to powstrzyma ich chociaż na chwilę przed dalszymi atakami - mówiła, trzymając męża za rękę. Westchnęła przeciągle. Dlaczego to zawsze ona musiała mu mówić o najgorszym? -Najdroższy, tak mi przykro... Ser Horton, ser Yorbert i ser Bryen... polegli. Dziś wieczorem pomodlimy się za ich dusze w naszym sepcie - powiedziała, choć słowa ciężko przechodziły jej przez gardło. Normalnie nie odznaczałaby się taką wrażliwością, ale wiedziała, jak ci mężowie ważni byli dla Waymara, dlatego też zrobiła to w taki sposób. Była też gotowa przyjąć każdą jego reakcje na zasłyszane wieści.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Waymar Royce Sob Sie 20, 2022 6:18 pm

Słuchał Alberta i robił się coraz bardziej ponury. Nie tak to sobie planował. Liczył na to, że ani jeden góral nie umknie z pola bitwy, a nie tylko się to stało, ale w wyniku rozdzielenia sił nie wykorzystali w pełni swego potencjału, przez co zginęło wielu dobrych ludzi. Wyglądało na to, że rozkaz ataku na stok nie był udanym pomysłem, skoro w międzyczasie górale zaszli ich od tyłu. Może więc nie należało zsiadać z koni, a spokojnie zaczekać na Agravaina?  Ponure to były myśli, napełniające Waymara przekonaniem, że zawiódł jako dowódca. Twierdzenia o tym, że starcie było ich sukcesem nieszczególnie do niego docierały.

Relację Alberta przerwało przybycie Findis, na które Waymar zmusił się do słabego uśmiechu. Słabego z powodu bólu, bo radość odczuwał wielką na jej widok. -Nawet tak się czuję. No już nie patrz tak na mnie. Nie miałem możliwości rezygnacji z tego starcia ani trzymania się z tyłu. - odparł, widząc jej wzrok. Ani chęci. -  pomyślał, nie mówiąc już tego głośno. No, wtedy dopiero by miała minę. Wykrzywił się ze złością, słysząc o ucieczce Grogga. Cholera, jeśli ten skurwiel uciekł, to z pewnością kiedyś wróci. Tak bardzo liczył, że uda się go dopaść, a wyglądało na to, że góral porządnie porachował mu kości. Wszak to z nim walczył pod koniec starcia, o czym teraz przypominał sobie przebłyskami wspomnień.

Poczuł ucisk w gardle, gdy Findis powiedziała mu o jego kompanach. -Nieee! -  ryknął, zaciskając pięść. Nie był zdolny do poderwania się z łoża z powodu bólu, więc pozostało mu tylko zakryć twarz dłonią, by ukryć swą udrękę. Wszyscy zginęli... przez niego. Willem zabity w Próbie, Horton i Yorbert, których znał od dzieciństwa, żądny sławy ser Bryen, który liczył, że zostanie wielkim rycerzem pod komendą Waymara... zaufali mu, a teraz byli martwi. Wszyscy zginęli za niego i przez niego. -Moja wina. - wystękał z bólem w głosie. Cios ten załamał go kompletnie.
Waymar Royce
Waymar Royce

Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Findis Arryn Sob Sie 20, 2022 6:48 pm

Niewiele tutaj dały tłumaczenia Waymara, albowiem Findis znała jego upodobanie walki i wiedziała, że nawet jakby miał możliwość, to nie chciałby się wycofywać. Ona zaś nigdy nie chciała go ograniczać, choć jako królowa miała przecież nad nim pewną władzę.
-Boję się tylko, że kiedyś przez te twoje wypady uczynisz mnie wdową w młodym wieku i osierocisz nasze dzieci - odparła na jego słowa. Nie było to miejsce, ni chwila na dalsze czynienie wyrzutów. Findis nie chciała też zanadto strofować męża, bo ku czemu by ją to miało sprowadzić? Prędzej czy później znienawidziłby ją mniej lub bardziej świadomie, co byłoby równie smutne jak jego śmierć.
Jej Miłość przestraszyła się na moment, gdy lord Royce w dość gwałtowny sposób dał upust swym emocjom. Zwyczajnie była tym zaskoczona, bo choć wiedziała dobrze, że jest to wielki cios dla jej męża, to nie spodziewała się aż tak emocjonalnej reakcji. Dała mu zatem chwilę na przetrawienie wszystkiego, po czym zbliżyła się jeszcze bardziej i delikatnie odciągnęła jego rękę z twarzy. Zaraz też przygarnęła go do piersi, tuląc i okazując swą bliskość.
-Posłuchaj mnie, mój drogi - spojrzała się mu prosto w oczy. -Taki już nasz los, że to my decydujemy o posyłaniu ludzi w bój, a z tym też wiążę się śmierć. Żaden z nich nie został tam zaciągnięty siłą, a czynił to z poczucia obowiązku, lojalności i miłości do ciebie oraz do królestwa. Zginęli po to, by inni, w tym ty, mogli żyć i bronić Doliny dalej. Opłacz ich zatem teraz, ale nie pozwól, żeby żal i poczucie winy sprawiły, iż ich poświęcenie pójdzie na marne - mówiła do niego delikatnym, choć zarazem stanowczym tonem. Nie mogła wszak pozwolić, aby teraz i on jej się tutaj załamał. Musiał być silny nie tylko dla niej i dla ich dzieci, ale też dla całego królestwa.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Królewska Sypialnia  - Page 2 Empty Re: Królewska Sypialnia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach