Królewska Sypialnia
Strona 1 z 5 • Share
Strona 1 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: Królewska Sypialnia
09/06/07 PP, noc
Choć droga była męcząca, wszak było to pięć dni w siodle, Royce nie czuł nużącej senności. Raczej radość z rychłego, zobaczenia domu i rodziny. No właśnie, choć w Runestone się urodził i wychował, to w sercu czuł już, że może nazwać Księżycowe Wrota swym domem, zwłaszcza, że niecierpliwił się na myśl o powrocie. Najbardziej oczywiście nie mógł doczekać się ponownego spotkania z dziećmi i swą ponętną żoną, za którą zdążył porządnie się stęsknić. Szybko odświeżył się więc po podróży, spłukując z siebie pył i kurz drogi, po czym pustymi o tej porze korytarzami skierował się ku ich wspólnej sypialni. Drzwi starał się uchylić tak cicho, jak to tylko możliwe. Gdy to uczynił, dostrzegł, że Findis siedzi plecami do nich. Spróbował podejść do niej niepostrzeżenie, mając nadzieję, że jest czymś zajęta, a nawet jeśli nie, to znała przecież dobrze jego kroki. Zamierzał złożyć na jej szyi pocałunek i rzec -Stęskniłem się za tobą, moja królowo. - jeśli nie protestowała, to ujął w dłoń jej podbródek i pociągnął go w swoją stronę, po czym zamknął jej usta długim pocałunkiem.
Waymar Royce- Liczba postów : 342
Data dołączenia : 06/07/2021
Re: Królewska Sypialnia
Wielkie plany na wielki sept (i te mniejsze) zostały poczynione, dlatego też Jej Miłość mogła nieco zwolnić tempa i pozwolić sobie na poświęcanie więcej czasu dzieciom. Co prawda były jeszcze małe i z pewnością niewiele będą z tego okresu pamiętać, ale Findis zwyczajnie lubiła towarzystwo małych urwisów. O ile dorośli zwykle ją denerwowali samą swą obecnością, o tyle dzieci wprawiały ją w całkiem dobry nastrój.
Nieobecność małżonka Findis mogła wykorzystać na różne sposoby, jak chociażby przynoszenie maleństw do sypialni. Oczywiście z całą trójką sama by sobie nie poradziła, dlatego też tej nocy trzymała w ramionach swe najmłodsze dziecię. Yorwyck właśnie zasypiał, gdy ktoś po cichu wszedł do jej sypialni. Królowa głucha nie była i słyszała owe kroki, jednak nie niepokoiły ją one. Gdy jest się osobą publiczną, trzeba liczyć się z tym, iż służba może cię zaskoczyć praktycznie w każdym momencie.
Mimo wszystko Findis została zaskoczona, ale w nieco inny sposób. Dotyk, który poczuła na swym ciele spowodował chwilowy zawał, szybko jednak odkryła, kto ośmielał się ją napastować w ten sposób.
-Myślałam, że dom rodzinny jest w stanie ukoić twą tęsknotę, mój panie - zdążyła tylko to powiedzieć, bowiem zaraz małżonek jął ją całować. Nie protestowała, ale też musiała myśleć o małym księciu, którego wciąż trzymała. Dlatego też gdy Waymar skończył, Findis podniosła się z siedziska.
-Szybko wróciłeś, zatem w Runestone wszystko w porządku? - dopytała. -Twój syn rośnie każdego dnia - rzekła, po czym chciała podać małego mężczyźnie. Kiedy zaś lord Royce odebrał Yorwycka, mógł zobaczyć, w co też ubrana jest jego żona. Findis miała tej nocy na sobie uszytą przez siebie przezroczystą koszulę nocną, co ze względu na okrywający ją dodatkowo płaszcz dopiero teraz było widać.
Nieobecność małżonka Findis mogła wykorzystać na różne sposoby, jak chociażby przynoszenie maleństw do sypialni. Oczywiście z całą trójką sama by sobie nie poradziła, dlatego też tej nocy trzymała w ramionach swe najmłodsze dziecię. Yorwyck właśnie zasypiał, gdy ktoś po cichu wszedł do jej sypialni. Królowa głucha nie była i słyszała owe kroki, jednak nie niepokoiły ją one. Gdy jest się osobą publiczną, trzeba liczyć się z tym, iż służba może cię zaskoczyć praktycznie w każdym momencie.
Mimo wszystko Findis została zaskoczona, ale w nieco inny sposób. Dotyk, który poczuła na swym ciele spowodował chwilowy zawał, szybko jednak odkryła, kto ośmielał się ją napastować w ten sposób.
-Myślałam, że dom rodzinny jest w stanie ukoić twą tęsknotę, mój panie - zdążyła tylko to powiedzieć, bowiem zaraz małżonek jął ją całować. Nie protestowała, ale też musiała myśleć o małym księciu, którego wciąż trzymała. Dlatego też gdy Waymar skończył, Findis podniosła się z siedziska.
-Szybko wróciłeś, zatem w Runestone wszystko w porządku? - dopytała. -Twój syn rośnie każdego dnia - rzekła, po czym chciała podać małego mężczyźnie. Kiedy zaś lord Royce odebrał Yorwycka, mógł zobaczyć, w co też ubrana jest jego żona. Findis miała tej nocy na sobie uszytą przez siebie przezroczystą koszulę nocną, co ze względu na okrywający ją dodatkowo płaszcz dopiero teraz było widać.
Findis Arryn- Liczba postów : 902
Data dołączenia : 08/05/2020
Re: Królewska Sypialnia
Rzuciła się na łożu kolejny już raz, nie mogła zasnąć. Mimo zmęczenia jakie czuła, miała wrażenie, jakby była w stanie jeszcze nie jedno zrobić. Jednak ile mogła wytrwać? Musiała wziąć się w garść i spróbować zasnąć. Ostatecznie wyślizgnęła się z łoża i postanowiła przejść się po ogrodach. Boso by nie robić hałasu wymknęła się ostrożnie przed siebie stawiając kroki na siebie zarzuciła pelerynę. Długo nie spacerowała, czując burczenie w brzuchu postanowiła przemknąć się do kuchni. Nie wiedzieć czemu i co ją podkusiło powędrowała w stronę komnat. Zostawiła w swojej narzutę wierzchnią i również boso udała się w stronę kuchni. Przemykając cichutko na palcach nie miała wyjścia i musiała przejść obok komnaty siostry. Nie miała pojęcia, że jej małżonek powrócił więc przekonana, że jest tam sama z dziećmi wślizgnęła się do środka.
- Findis, możemy poga...
Urwała i przeniosła wzrok na siostrę płonąć totalnym rumieńcem.
- Em...ja...eee nie ważne...
Wydukała zmieszana totalnie zaskoczona obecnością szwagra. No przecież nie miało go być jeszcze...no i kuźwa czemu nikt nie powiedział, że Royce wrócił? Cholera jasna!
- Findis, możemy poga...
Urwała i przeniosła wzrok na siostrę płonąć totalnym rumieńcem.
- Em...ja...eee nie ważne...
Wydukała zmieszana totalnie zaskoczona obecnością szwagra. No przecież nie miało go być jeszcze...no i kuźwa czemu nikt nie powiedział, że Royce wrócił? Cholera jasna!
Rowena Arryn- Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020
Strona 1 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Strona 1 z 5
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|