Dziedziniec

Zamek Feastfires będący siedzibą rodu Presterów był zamkiem równie niewielkim jak jego garnizon, a do tego położonym na końcu półwyspu i straszliwie osłoniętym na ataki z morza. Ludzie budujący ten zamek przed stuleciami albo nawet tysiąclecia zapewne wychodzili z założenia, iż musi być wystarczająco mocny, by nawet mały garnizon mógł się w nim długo bronić. Na nic to jednak było wobec napastników, którzy nocą podpłynęli w jego okolice i po zejściu na ląd użyli lin, by wspiąć się na mury, a następnie w błyskawicznym starciu ubić pełniących wartę zbrojnych, a pozostałych pojmać zanim zdołają założyć na siebie uzbrojenie. Tak się właśnie stało i dziedzic wraz z żoną i potomkami zostali pojmani w niewolę, a zamek pozbawiony kosztowności i puszczony z dymem. Następne dwa dni łupieżcy spędzili na grabieniu okolicy z kosztowności i ludzi, a wszystkie łupy zapakowano na statki po puszczeniu okolicy z dymem. Wtedy też najeźdźcy odpłynęli.