Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Port Łachmaniarza

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Port Łachmaniarza

Pisanie  Rhonys Vael. Pią Gru 08, 2017 11:25 pm

First topic message reminder :

Najbardziej oblegany przez ludność zagraniczną w Braavos. Cumują do niego tak naprawdę wszystkie statki zarówno z Westeros jak i Essos, wliczając w to także Ibbeńskie czy Volantijskie.
Rhonys Vael.
Rhonys Vael.

Liczba postów : 21
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down


Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Mar 13, 2019 8:54 pm

- A czy ja wiem czy wygodnie? Statek w porcie na cumie stoi, ale i tak buja to w tą, to w tamtą! Ale co mi tam? Jak chcesz, to właź i czekaj. Bylebyś się pod nogami nie pałętał i nie zwiedzał sobie statku. W gruncie rzeczy i tak nie ma nic tu ciekawego bo towary i tak zostały wyładowane, ale załoga nie lubi jak ktoś grzebie im w ich rupieciach, szczególnie, że sami za dużo nie mają, to i pilnują tego co posiadają jak oka w głowie. - Daeron mógł więc dostać się na statek i zająć jakąś mniej lub bardziej wygodną pozycję na bujającym się okręcie. Czy to na burcie czy na jakiejś beczce lub skrzynce, jeśli takowe znalazł. W tym samym czasie w kierunku Srebrnej Syrenki kroczył właśnie Gerold, prawdopodobnie z taką samą sprawą co i Daeron, pytając się o kapitana. Dostał przy tym taką samą odpowiedź. Mógł więc na niego czekać lub udać się na następne statki. W pierwszym wypadku miał on także możliwość poczekania na statku, gdyż i tak tutaj czekało dwóch gości na kapitana, więc czemu i on nie miałby sobie poczekać?

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Daeron Targaryen. Pią Mar 15, 2019 11:01 pm

- Będzie przyjemniej - uśmiechnął się i weszli na pokład. Daeron chwile po nim pospacerował w towarzystwie gwardzisty, rozmyślając nad planem działania. W końcu nie wiadomo ile będzie czekać na kapitana. Trzeba było podjąć pewne kroki, tak żeby nie skończył wyścigu niepowodzeniem.
Targaryen podszedł do tego mężczyzny, który mu odkrzyknął i zaczął mówić, co było na bieżąco tłumaczone przez gwardzistę.
- Marynarzu. Póki nie ma kapitana, to ciebie się zapytam, bom ciekaw. Czy ostatnio płynął z wami jakiś dziwny jegomość? Jakiś co mógłby być skryty, tajemniczy? Albo miał po prostu jakiś bagaż, którego nie pozwalał za wszelką cenę dotykać? Jest to szczególnie ważna dla mnie informacja. - Żeby pomóc mu z mówieniem, podał mu jeszcze jednego złotego smoka na zachętę, a następnie wyczekiwał jakichkolwiek informacji. Gdyby o niczym takim nie było wiadomo, zapytałby czy zna tu kogoś o imieniu Raymund.
Daeron Targaryen.
Daeron Targaryen.

Liczba postów : 52
Data dołączenia : 01/01/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Gerold Vyrwel. Nie Mar 17, 2019 9:24 pm

Słysząc odpowiedź kapitana Gerold zacisnął usta w wąską linię, po czym fuknął pod nosem i bez słowa opuścił pokład Lwa Morskiego. Skoro nie był mile widziany na pokładzie tej łódki to się tam nie pojawi. Po zejściu na nadbrzeże warknął tylko na czekającego tam najemnika i kazał mu zaprowadzić się do następnego okrętu, gadając sobie coś pod nosem o ludziach w dzisiejszych czasach.
Po dotarciu w pobliże Srebrnej Syrenki kazał najemnikowi poczekać na nadbrzeżu, rzucając mu przy okazji kolejną srebrną monetę, a potem poprosił marynarzy z okrętu o możliwość porozmawiania o Raymundzie/Raymondzie i valyriańskim mieczu w Braavos.
Gerold Vyrwel.
Gerold Vyrwel.

Liczba postów : 123
Data dołączenia : 14/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Mar 19, 2019 6:36 pm

Gerold i Daeron wyminęli się na molo. Czerwone włosy Daerona mogły zwrócić uwagę Gerolda, ale ten miał teraz inne sprawy do załatwienia, podobnie jak i czerwonowłosy. Jeden już załatwił sprawę na statku i dowiedział się czego mógł, a drugi miał się dopiero wszystkiego wywiedzieć. W obu wypadkach sytuacja dla nich przedstawiało się tak samo - na tutejszym statku nie wiedziano nic o Raymundzie lub mieczu z valyriańskiej stali. Marynarz słyszał jednak takie plotki i ludzie już go nagabywali. Wychodziło na to, że nic tu po nich.

Poszukiwania mogły być więc kontynuowane lub też zaniechane. W pierwszym wypadku kroki Daerona miały być pechowe, gdyż dotarł on do pokładu Lwa Morskiego. Z pewnością mógł próbować porozmawiać z kapitanem i przekonać go do jako takiej przyjacielskiej rozmowy, ale ten ewidentnie był nie w sosie po uprzedniej rozmowie z Geroldem. Zresztą sam nic nie wiedział i po paru słowach Daeron zrezygnował, kierując swe kroki w tą samą stronę co i Gerold, miał dotrzeć tam jednak nieco później.

Gerold zaś dotarł do okrętu nazwanego Latającym Lewiatanem. Kapitana tu nie była, ale mógł próbować porozmawiać z załogą, podobnie jak i na poprzednim okręcie. Może ci również będą skorzy do udzielenia informacji.

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Gerold Vyrwel. Sro Mar 20, 2019 4:20 pm

Vyrwel rzucił tylko przelotne spojrzenia na schodzącego ze Srebrnej Syrenki czerwonowłosego i nie zaprzątał sobie nim więcej głowy. Po latach w Essos przyzwyczaił się do większości zwyczajów Wolnych Miast, więc kolorowe włosy nie były już dla niego żadną nowością. Niestety dla niego, także na Srebrnej Syrence nikt nic nie wiedział o mieczu, więc nie mając na okręcie już nic do roboty pożegnał marynarzy i ruszył z najemnikiem do kolejnego statku, którym był Latający Lewiatan. Na nadbrzeżu poprosił najemnika o nazwę następnego okrętu, a potem odesłał go na Zdobywcę, by sprowadził sześciu zbrojnych i udał się z nimi do następnego okrętu, gdzie mieli czekać na Gerolda, gdy już załatwi sprawę z marynarzami Latającego Lewiatana. Gdy najemnik odbiegł Vyrwel poprosił marynarzy na okręcie o możliwość wejścia na pokład, a gdy już tam wszedł zapytał czy wiedzą coś o Raymundzie/ Raymondzie lub valyriańskim mieczu w mieści. Oczywiście zaznaczył, że zapłaci srebrem za informacje.
Gerold Vyrwel.
Gerold Vyrwel.

Liczba postów : 123
Data dołączenia : 14/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Mar 20, 2019 8:29 pm

Chwalmy Siedmiu! Albo R'hlora! Lub kogokolwiek innego do kogo modlił się Gerold! Latający Lewiatan był właśnie tym okrętem którego poszukiwał! Co prawda kapitana na okręcie nie było, ale załoga, po usłyszeniu z czym Gerold przychodził, a mowa tu była o srebrze, wpuściła go na pokład by mielić ozorem. W końcu to były łatwe pieniądze do zarobienia i można było wyciągnąć jakieś interesujące informacje! W końcu!
Co prawda o jakimś tam Raymundzie słyszeli, ale to były głównie portowe plotki. Faktem jednak było, że mężczyzna, który przybył na pokładzie Latającego Lewiatana miał ze sobą miecz. Co prawda trudno powiedzieć czy był on z valyriańskiej stali, ale młodzian ten, gdy wchodził na pokład okrętu w Tyrosh, bardzo pilnował swojego pakunku - długiego, dość cienkiego, opakowanego w jakieś szmaty lub inny wór i bardzo go pilnował. Musiało być tam coś cennego. Swoją drogą, marynarze podejrzewali, że chłopak był z Braavos. Mówił tutejszym dialektem i był dość przystojny. Co zaś się tyczyło samego pakunku, to o jego zawartości przekonać się mogli dopiero tutaj, w Porcie Łachmaniarza. Tak się bowiem stało, że w pośpiechu część materiału zsunęła się z pakunku i mogli oni zobaczyć pochwę miecza. Przepięknie wykonaną, nabijaną złotymi guzami, obciągnięta skórą... Trudno było dostrzec jednak coś jeszcze. Co zaś się mogło tyczyć samej wielkości miecza, to był to oręż najpewniej długi - może miecz bastardowy lub dwuręczny. Trudno było powiedzieć, ale z pewnością wykałaczka do zębów to nie była.
Co się jeszcze tyczyło mężczyzny, to kapitan statku, zresztą i oni wszyscy, próbowali go zatrzymać, ale chłopak się zdołał im wywinąć i pomknął w port, przeskakując nad pakunkami i szybko znikając w zaułkach miasta. Od tej pory go nie widzieli.

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Gerold Vyrwel. Czw Mar 21, 2019 9:48 pm

Nareszcie jakieś porządne informacje! Gerold oprosił jeszcze marynarzy Latającego Lewiatana, by powiedzieli jak dokładnie wyglądał chłopak, a potem wydał im dwadzieścia srebrnych monet w zamian za informacje i zszedł ze statku. Gdy w pobliżu Panny Wodnej spotkał swoich najemników szóstce z nich kazał rozejść się po porcie i odnaleźć chłopaka z valyriańskim mieczem, przy okazji zgarniając do poszukiwań kilku ludzi z wyprawy, którzy pewnie szlajali się po porcie i jego przybytkach. Ostatniemu najemnikowi dał swój żelazny sygnet i kazał mu odnaleźć dom Gyllona Barahasa w pobliżu Krwawego Mostu, przekazać mu sygnet na znak, że Gerold jest w Braavos i poprosić go, by popytał wśród swoich klientów i innych kupców czy widzieli chłopaka z Lewiatającego Lewiatana. Sam Vyrwel udał się zaś na Zdobywcę, by czekać tam na wieści. Cóż, jeśli najemnicy nic nie znajdą i od Gyllona też nie będzie mieć żadnych wieści to chyba pozostanie mu tylko udanie się do Morskiego Lorda i poproszenie go o pomoc, na dług księcia Aemona.
Gerold Vyrwel.
Gerold Vyrwel.

Liczba postów : 123
Data dołączenia : 14/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Nie Mar 24, 2019 5:02 pm

Nie było gwarancji, że poszukiwany chłopak był w porcie, a nawet jeśli był, to sam Port Łachmaniarza do małych miejsc nie należał. Z pewnością poszukiwania zajmą sporo czasu i niekoniecznie będą oznaczać sukces. Dlatego też po wydaniu rozkazów, Geroldowi nie pozostało nic innego jak tylko wrócić na pokład swojego okrętu i oczekiwać powrotu jego ludzi z jakimiś informacjami. Te jednak otrzymał dopiero wieczorem i nie miały być optymistyczne. Chłopaka w porcie nie było. Albo żeby mówić precyzyjnie - nie znaleziono go. Co zaś się tyczyło znajomego kupca, to ten niezwykle ucieszył się z wizyty Gerolda i obiecał, że postara się porozmawiać ze swoimi klientami i poruszyć swoje kontakty by jakoś pomóc mu w jego poszukiwaniach, choć niczego nie obiecywał. Jeśli jednak Gerold chciał otrzymać od niego jakieś informacje i rezultaty, to z pewnością musiał poczekać chociaż dzień lub dwa nim się czegoś nowego dowie.

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Daeron Targaryen. Nie Mar 24, 2019 6:31 pm

Daeron ostatecznie wyruszył w dalsze poszukiwania statków, na których mógł znaleźć istotne informacje dotyczące całego miecza, albo osoby, która go posiada. Nie miał złudzeń, że liczy się każda sekunda, dlatego tym bardziej denerwował go fakt, że nikt do tej pory mu nie pomógł.
Trafił zaś na Latającego Lewiatana, gdzie zamierzał zapytać się tak naprawdę o dokładnie to samo co poprzednio. Wszedł na statek i poprosił o kapitana, a gdyby go nie było to o kogoś najwyższego rangą.
- Witam panie. Z pewnością każdy z nas nie lubi zbyt długo przedłużać rozmowę, dlatego przejdę od razu do konkretów, o które miałem zamiar pana zapytać. Szukam informacji o Raymundzie, bądź o kimś o podobnym imieniu. Albo czy też ktoś ostatnio płynął u was na statku, kto miał podejrzliwy bagaż, nie chciał go nikomu pokazać i też bronił go za wszelką cenę? Oczywiście chodzi mi o valyriański miecz, który mógł się pojawić na tym statku. - Jednocześnie wyciągnął z sakiewki trzy złote smoki, które podarował owej osobie.
Daeron Targaryen.
Daeron Targaryen.

Liczba postów : 52
Data dołączenia : 01/01/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Gerold Vyrwel. Nie Mar 24, 2019 7:59 pm

Wiadomość od Gyllona zastała go już na Zdobywcy. Gerold po dłuższej chwili w końcu zdecydował, że poczekają w mieście jeszcze dwa dni. Czarnych braci na Murze nie zbawi jeśli przypłynie z zapasami dla nich kilka dni później. Przez te dwa dni oczekiwania jego ludzie mieli rozejrzeć się za sześcioma koniami, które przetrwałby na mrozach Północy, dla Gerolda i rycerzy, którzy mu towarzyszyli, oraz zapasem paszy na półtorej miesiąca dla mułów i koni, a także dwudziestoma beczułkami rumu, trzydziestoma beczułkami wina i dwudziestoma słoiczkami myryjskiego ognia, i wracać za każdym razem gdy dowiedzą się ile trzeba zapłacić. Jemu pozostawało tylko czekać przez te dwa dni na wieści.
Gerold Vyrwel.
Gerold Vyrwel.

Liczba postów : 123
Data dołączenia : 14/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Mar 26, 2019 9:21 am

Marynarze na Latającym Lewiatanie nie mogli wprost uwierzyć w swoje szczęście. Najpierw jakiś mężczyzna rozdaje srebrne monety, a teraz kolejny dawał im złote! I to za co? Za parę gadek-szmatek. Najłatwiejsze pieniądze w życiu! Nie omieszkali oni ukryć swojego podekscytowania i trochę się podśmiali z Daerona za to jak łatwo rozdaje pieniądze, ale nie omieszkali mu przekazać informacji. Innymi słowy, powiedzieli mu praktycznie wszystko to co przekazali poprzednio Geroldowi - o Raymundzie nic nie wiedzieli, ale coś o jakimś mieczu i mężczyźnie, który go posiadał, to i owszem. Pytanie dla Daerona brzmiało - co dalej?



Tymczasem Gerold zadecydował o kupnie dodatkowych zapasów i zaopatrzenia na Mur. Jego ludzie ruszyli na miasto i tutejsze rynki by obadać lokalne ceny i zdać mu raport. Ceny koni wahały się w przedziale od złotego smoka do do trzech i pół aż do nawet pięciu i sześciu. W zależności od ich przydatności. Byle licha szkapa kosztowała złotego smoka, ale porządny i silny koń to koszt nawet i pięciu smoków. Kupno prowiantu dla zwierząt, zwłaszcza na tak długi okres czasu, zależał od ilości zwierząt posiadanych przez Gerolda. Z pewnością wypadałoby by w takim klimacie zwierzęta jadły przynajmniej dwa razy dziennie, a wór obroku dla konia kosztował pięć miedziaków. Łatwo można było sobie policzyć ile go będzie kosztowała całość. Cena wina i rumu zależała od jakości towaru jakie Gerold chciał kupić i wahały się od dziesięciu złotych smoków w górę do pięćdziesięciu srebrnych jeleni. Rozstrzał był więc ogromny. Myryjski ogień zaś kosztował na tutejszym rynku cztery złote smoki.

Spoiler:

14 lipca 336 AC;

Do Gerolda w końcu dotarły wieści od jego dobrego przyjaciela, kupca Gyllona. Jego znajomy odrobinę wziął na spytki swoich klientów, pociągnął za kilka swoich kontaktów i coś niecoś się dowiedział o całej hecy. Co prawda nie wszystkie informacje były pewne, wiele z nich pozostawało również plotkami i pośpiesznie zebranymi ziarnkami informacji, ale trochę tego było.
Po pierwsze nie było co szukać Raymunda. Jego zwłoki, prawdopodobnie jego zwłoki, znaleziono w jakimś podejrzanym zakamarku Braavos. Nie wiadomo kto załatwił Raymunda - może inny poszukiwacz miecza? A może jego aktualny posiadacz? Krążyły też plotki, że i sam półświatek interesuje się położeniem łapsk na broni. Nic dziwnego, w końcu ten kawałek stali był warty majątek! Być może to oni pozbyli się jednego ze swych konkurentów...
A może ktoś jeszcze inny... Gyllon wspominał o innych osobach chcących położyć łapy na mieczu. Ponoć niejaki Jondu Ygdrasil był pierwotnym zdobywcą miecza w Westeros, ale najpewniej gdzieś w Tyrosh lub w Myr został mu skradziony. W końcu według opisu chłopaczka nie był to ten słynny poszukiwacz przygód i zdobywca skarbów! Należało uważać na kogoś takiego jak on.
Co zaś tyczyło się samego miecza i jego lokalizacji, to Gyllon miał pewien trop, być może był to zbieg okoliczności, ale dwie kupieckie rodziny, które od lat ze sobą rywalizowały o wpływy w mieście, postanowiły zakopać topór wojenny i wydać za siebie swych jedynych potomków. Mówiło się, że z tej okazji ślub ma być niezwykle wystawny, a ślub krewnych magistra z Blackfyrami, który niewątpliwie przyćmi tą uroczystość był nie w smak tym dwóm rodom. Mówi się, że rodzice panny młodej zdecydowali się zdobyć miecz w ramach prezentu dla pana młodego, który miał nie tylko przyćmić wszelkie inne podarki, ale też i wbić szpilkę w tyłek Morskiego Lorda. Tak się przypadkiem złożyło, że młodzian pasujący do opisu Gerolda, kilka dni temu, znajdował się w pobliżu rezydencji tamtejszej rodziny. Gyllon nie wiedział jednak ile w tym rzeczywiście było prawdy.

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Gerold Vyrwel. Wto Mar 26, 2019 8:49 pm

Po zapoznaniu się z cenami Vyrwel kazał zakupić beczułki rumu i pośledniego wina, słoiczki z myryjskim ogniem i paszy dla zwierząt za dziesięć złotych monet. Z zakupu koni zrezygnował. Może koniki z północy będą żarły mniej paszy, a im zostanie jeszcze koło czterystu złotych smoków z pieniędzy księcia Aemona, na wszelki wielki wypadek.
Po dwóch dniach oczekiwania wieści od Gyllona zastały go gdy spożywał obiad z kapitanami i rycerzami, i były nad wyraz ciekawe. Być może to ten Jondu zabił Raymunda czy kim on tam był, bo nie chciał zdradzić mu czego wiedział. Przynajmniej w końcu mieli trop gdzie znajduje się miecz i było jednego gracza mniej. Po chwili zastanowienia wstał od stołu i zwrócił się do rycerzy:
- Panowie, wciskajcie się w swoje jedwabie i aksamity, idziemy złożyć życzenia przyszłym nowożeńcom. - jego brodate oblicze rozjaśnił uśmiech, a potem kazał posłańcowi wrócić do Gyllona, by ten dalej wypytywał o miecz, na wszelki wypadek, a także o tego całego Ygdrasila, który ostatecznie mógł im popsuć plany. Wysłał także po ośmiu ludzi wokół rezydencji dwóch rodów, by wypatrywali chłopaka z Latającego Lewiatana i spróbować zaprosić go na Zdobywcę, a jeśli po kilku godzinach nikt nie wrócił z niczym ciekawym to udał się do rodziny panny młodej z rycerzami i dwudziestoma zbrojnymi.

Zakupy:
Gerold Vyrwel.
Gerold Vyrwel.

Liczba postów : 123
Data dołączenia : 14/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Daeron Targaryen. Sro Mar 27, 2019 6:51 pm

Informację, które otrzymał były słodko-gorzkie. Wreszcie mógł już zrezygnować z pytania kapitanów statków o miecz, jednak reszta informacji nie była dla niego zbyt dobra – miecz znajdował się na tym statku, lecz wziął go jakiś mieszkaniec Braavos, co poszerzało jego grono poszukiwań niemal do maksimum. Ważnymi dla niego informacjami był jego wygląd, dało mu to do myślenia – nie mógł to być przecież żaden wieśniak czy zwykły bandyta – takich nie określa się jako przystojnych. Zwykły brak higieny nie pozwala im utrzymywać swojego stanu wyglądu na tyle dobrego, żeby nie wyglądać po prostu źle.
Dlatego Daeron podziękował i odszedł, po czym wrócił na statek, gdzie poczekał na resztę ludzi, których wysłał w poszukiwania. W tym czasie ułożył nowy plan.
Gdy wrócili, polecił im wynająć ludzi do poszukiwania już nie samego miecza, a ludzi, którzy mogli sprzedać mu cenne informacje o takim człowieku. Polecił im, aby trafili do takich środowisk jak wodni tancerze, rzezimieszków i złodziei. Oni powinni najwięcej wiedzieć. Ewentualnie mieli szukać też wsparcia u bogatych kupców, którzy mogli sprzedać mu jakiekolwiek informacje. Mieli wynająć też tłumaczy, którzy pomogą im się poruszać po Braavos. Daeron nie miał przyjaciół w Tyrosh zaprzyjaźnił się wiele lat temu z kupcem o dość dużym kapitale i możliwościach. Dlatego też na statku napisał do niego list z pytaniem o jakichkolwiek wpływowych ludzi, którzy mogliby cokolwiek wiedzieć o mieczu i opisanym mu mężczyźnie, którym mógł być Raymund.
Daeron Targaryen.
Daeron Targaryen.

Liczba postów : 52
Data dołączenia : 01/01/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Kwi 02, 2019 8:41 pm

14 lipca


Gerold po dokonaniu zakupów nie miał zbyt wiele do roboty i następnie dni spędził nie niepokojony przez nikogo na statku w oczekiwaniu na wieści od swojego przyjaciela. Po ich otrzymaniu zdecydował się zaś na podjęcie kroków. Jego przyjaciel powiedział, że spróbuje się rozejrzeć za rzeczonym poszukiwaczem przygód, tym całym Ydgrisilem i mówił, że powinno być zasadniczo łatwej. W końcu była to dość znana persona i wbijająca się z tłumu. Jednak takich informacji z dnia na dzień się nie zdobywało i trzeba było poczekać.
Tymczasem ludzie wysłani w pobliże rezydencji powrócili z wiadomością, że nikogo w ich pobliżu nie znaleźli kto by pasował do rysopisu. Co prawda kilka osób wyglądało całkiem obiecująco, ale były to tylko fałszywe nadzieje. No i było coś jeszcze... Co prawda nie wiedzieli co dokładnie, ale coś im w całej okolicy tych dwóch rezydencji coś... nie pasowało. Jakby coś było nie na miejscu. Ale w tym momencie trudno było im powiedzieć, tak na pierwszy rzut oka, powiedzieć co. Wyglądało więc na to, że nie ma on innego wyjścia jak udać się do domu panny młodej.

12 lipca

Tymczasem Daeron miał zająć się swoimi sprawunkami i wyznaczył ludzi do poszukiwania i zawierania nowych kontaktów w Braavos. Wręcz można powiedzieć, że chciał tu założyć własną siatkę szpiegowską. Co by jednak nie mówić, to takie zadanie nie mogło być łatwe i... tanie. Co prawda potencjalnych tłumaczy miał okazję znaleźć całe mnóstwo, którzy byli mu chętni oddać swoje usługi za odpowiednią opłatą, to jest 50 srebrników za tydzień pracy od łebka, ale poszukiwania informatorów wśród ludu... Uuu, tu już było gorzej. Co prawda zarówno wśród kupców, głównie drobniejszych, jak i różnorakiego ciemnego ludu znalazły się osoby gotowe podjąć się jako takiej współpracy, ale podobnie jak w przypadku tłumaczy nic nie miało być za darmo. No i było ich znacznie, znacznie mniej. Rozsądnie więc by było by Daeron postarał się i sypnął paroma monetami i mógł czekać na rezultaty swojego "wywiadu".

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Daeron Targaryen. Pią Kwi 05, 2019 9:04 pm

Doskonale zdawał sobie sprawę jak jego kroki mogły obciążyć jego budżet. A raczej odciążyć jego portfel, pozbawiając go złotych monet. Przedsięwzięcie, które wymyślił, było wyjątkowo kosztowne. Był jednak w stanie podjąć ryzyko. Musiał jedynie dobrze to rozegrać i nie wydać wszystkiego naraz. Trzeba było do tego zimnej głowy i racjonalnego podejścia, a czasu miał mało i cierpliwość mu się kończyła. Każdy kolejny krok zamiast doprowadzać go bliżej celu, uświadamia mu jakie to ciężkie do zrealizowania zadanie. Nie mógł być też pewien, czy to nie jest ślepa ulica, która prowadzi donikąd. Mógł jedynie obstawiać pieniądze, modląc się, żeby się zwróciły w postaci miecza.
Na początku, dał ludziom 8 złotych monet w srebrnych jeleniach do rozporządzenia i przeprowadzeniu wywiadu, kto mógłby znać jakąkolwiek sensowną poszlakę na ten temat. Uznał, że szemrane uliczki są jedną z lepszych opcji, lecz tam nie wysyłał ludzi bez eskorty złożonej z dwóch gwardzistów - nie chciał słyszeć o jakichkolwiek stratach. Zainteresował się również wodnymi tancerzami, którzy swoje też mogli usłyszeć. Tam też wysłał człowieka, który mógłby się z nimi dogadać. Resztę dostępnych mu ludzi wysłał w poszukiwanie kupców z dobrymi informacjami.
Daeron Targaryen.
Daeron Targaryen.

Liczba postów : 52
Data dołączenia : 01/01/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Kwi 06, 2019 6:47 pm

Ludzie zostali rozesłani i rozdali złoto i srebro pośród zainteresowanych pracą. Czas miał pokazać czy pieniądze te były dobrze zainwestowane czy też nie, gdyż jak zauważył Daeron, przedsięwzięcie którego się podjął miało być wyjątkowo trudne i robiło się coraz bardziej kosztowne...

14 lipca

Cóż, chwilowo plotki jakie otrzymać miał Daeron miały być nad wyraz skromne. W przeciągu dwóch dni nie dowiedział się niczego co mogło go w jakiś sposób przesunąć w celu zdobyciu miecza prócz jednej informacji. Jeden z jego dotychczasowych rywali właśnie się wykruszył. Ponoć znaleziono ciało Raymunda zaszlachtowane w jakiejś bocznej uliczce Braavos. Paskudna sprawa. Tym bardziej, że z tak skromnymi informacjami trudno było podjąć jakieś dalsze kroki. Można było tylko czekać na dalszy rozwój wypadków lub... no właśnie, co? Zadanie Daerona komplikowało się coraz bardziej...

AlyszT
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Daeron Targaryen. Pon Kwi 08, 2019 9:44 pm

14 lipca

Daeron czekał na każde kolejne informacje związane z jego przedsięwzięciem. Niestety, każdy kolejny dzień dostarczał mu nieprzespanych nocy i widział jak jego portfel jest coraz lżejszy, a informacji ma coraz mniej. Im więcej wie, tym dalej jest do celu. Doszły do niego plotki o zamordowaniu Raymunda. Ostatecznie nie wiedział kim on tak naprawdę jest. Dostał jedynie jego imię, bez wchodzenia w szczegóły czy to może być ktoś ważny, dlatego Smoczy Książę nie przejął się zbytnio tym faktem. Coraz bardziej się denerwował, że nie był w stanie nic wskórać. Teraz stała przed nim decyzja co robić. Jego szanse malały, jednak co innego mógł zrobić, niż dalej zaparcie szukać i liczyć na cud? Tak też zrobił.
Daeron Targaryen.
Daeron Targaryen.

Liczba postów : 52
Data dołączenia : 01/01/2018

Powrót do góry Go down

Port Łachmaniarza - Page 3 Empty Re: Port Łachmaniarza

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach