Podgrodzie zamku

Kiedy Arjan przyszedł do Septon, aby ten do niego dołączył, kapłan się oburzył.
-Mówiłem, że pójdę jak zbierzesz Siedmiu. Myślisz że jako Septon nie wiem co się dzieje w mojej okolicy? Dobrze wiem ilu masz ludzi! Nigdzie z Tobą nie idę, nie próbuj mnie oszukać!
Odwrócił się i nie miał zamiaru więcej gadać z rycerzem.

Ze zbieraniem najemników poszło nieco lepiej. 6 zdecydowało się wysłuchać oferty, ale tylko 3 postanowiło dołączyć. Oferta była niezła, ale wojownicy szukali czegoś trwalszego niż jednodniowa robota. A może mieli dość złota by je teraz przepijać w karczmie zamiast łazić po jakichś wioskach? Kto ich tam wie.
Było o tyle dobrze, że wszyscy najemnicy mieli konie i wyglądali na tęgich zabijaków.

- Aha. - Stanął jak wryty na słowa Septona. No idiota. Aż wykonał święty znak w przeprosiny do Siedmiu. Jak Siedmiu jeźdźców odstraszy pięć dziesiątek grastantów, to ja jestem Aegon Zdobywca. Odmówił krótką modlitwę w przeprosiny za takie myśli na temat świętego człeka, w końcu pewnie wiedział lepiej, lecz Arjan wolał wybrać drogę bardziej polegającą na Żelazie niż czymś....co tylko może się udać. Był wierzącym rycerzem, ale bez przesady, w takich sytuacjach modlitwa nie zapierdoli bandytów świętym ogniem z Siedmiu Niebios. A szkoda. Pomyślał, udając się do karczmy. Tam też znalazł trzech tęgich zabijaków, którzy zgodzili się na umowę z Estermontem, więc postawił im po kufelku ciemnego. Pozostało jeszcze trochę tego. Ruszył on popytać ludzi o możliwość zakupu dzbanów w olejami lub może odrobiną smoły, gdyby udało mu się znaleźć sześć takich naczyń, chętnie je zakupi. Będzie mu potrzebne do akcji we Wsi. Do tego miała dość lina (Bardzo porządna) długa na piętnaście metrów, jakby co, to się przetnie, jak będzie za dużo, po namyśle zakupił dwie takie. Do tego dochodziła jeszcze łopata i z tuzin kijów do naostrzenia (Takie na ostrokoły). Koniec końców zakupił jeszcze pochodnie. Po zakupie takiego sprzętu, jutro z ranka mieli ruszyć do wsi. Na samym początku będzie jechała Siódemka, a następnie za nimi piesza grupa z osłoną czterech jeźdźców i pana giermka z imieniem Rick. Cały sprzęt raczej zostawią w chacie starego, by się nie rzucały w oczy. Co tam będzie ich czekać?