Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnaty Gościnne II

Go down

Komnaty Gościnne II Empty Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alran Darry. Nie Cze 10, 2018 8:16 pm

|-*-|-*-|
Alran Darry.
Alran Darry.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 16/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alran Darry. Pon Cze 11, 2018 8:00 pm

Po incydencie w Sepcie - 1 Maja 336 AC


Wędrowali oni korytarzami Harenhall mijając od czasu, do czasu jakąś służbę bądź strażników. Jak dla Alrana, to zamek miał coś złego w sobie. Przez jego wielkość, niektóre segmenty korytarzy wydają się wręcz opuszczone, jakby nikt żywy tutaj nie mieszkał. Gdyby ktoś mieszkał w bardziej opuszczonym skrzydle, to Alran założyłby się, że ten ktoś po roku wpadłby w alkoholizm. Ten wiatr, co potrafił zbudzić człowieka ze snu, bo myślał, że to jakie duchy. Nie mówiąc też o tych wszystkich legendach o duszach potępionych, którzy płonęli w tutejszym pożarze za czasów Aegona Zdobywcy. Po momencie spojrzał na księżniczkę i był ciekaw, czy ona ma podobne myśli na temat tego miejsca. W sumie to dłużej zawiesił na niej oko, przypominając sobie, jak w Sepcie na niego patrzyła. Wcześniej na pewno radował ją widok krwi osoby, która chyba za dużo sobie zachciała z jej strony. Gwardzista nic do tego nie miał, a wręcz przeciwnie sam chciał go ukarać. Nawet gdyby Jon był lordem czy to rycerzem, to najzwyczajniej wyzwałby go na pojedynek. Mimo to szybko wrócił myślami do spaceru przez korytarz, gdzie od podłogi odbijały się echem jego płytowe trzewiki. Spojrzał jeszcze raz na księżniczkę. Lustrował ją od głowy do stóp. Wpatrzył się w nią, tak nic nie mówiąc, aż w końcu.
- Jak to jest, że wasz uśmiech taki piękny, księżniczko? - Nawiązał z lekkim uśmiechem do poprzedniej sytuacji w sepcie. - Nie można oderwać od niego oczu. - Tutaj jawnie spojrzał na jej usta, jakby próbując sobie takowy uśmiech wyobrazić. Pewnie słyszysz ten komplement codziennie od tej miękkiej kałamarnicy. Zaraz potem wrócił do jej oczu.
- Swoją drogą pani, lubicie podróżować? Jeśli tak, to dokąd zaprowadziłoby was serce? - Dodał tutaj coś od siebie. - Moim wyborem byłby Mur, ale bez odziewania czerni za zbrodnię oczywiście, heh. Lubię taką surowość i klimat prawie wiecznej zimy.

*W razie niekontrolowanych wybuchów gniewu, proszę użyć tutaj uwodzenia.
Alran Darry.
Alran Darry.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 16/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alysanne Targaryen. Pon Cze 11, 2018 10:14 pm

Na słowa Alrana odnośnie jej uśmiechu zmarszczyła brwi i spojrzała na niego dziwnie - Jakby nie do końca wiedziała czy ma się pogniewać za jego śmiałość w stosunku do niej, w końcu był jej gwardzistą, czy może podziękować za komplement, który od niego uzyskała. Koniec końców nie odpowiedziała mu nic, a biorąc pod uwagę jej wybuchy gniewu można było chyba poczytać za sukces. Jednak na pytanie zadane przez rycerza miała odpowiedzieć.
- Podróżować? Podróżować... - Przeciągnęła to słowo jak gdyby je smakując. Czy lubiła podróżować? - Prawdę mówiąc, to jest to moja pierwsza podróż i prawdopodobnie ostatnia. Dobrze wiesz, że powinnam być teraz na Żelaznych Wyspach... - Wzmianka o rodzinnych stronach Harlawa wyraźnie wprowadziło ją w przygnębienie, a głos nagle stracił swoją dźwięczną barwę. - Co prawda jestem teraz dość daleko od... Mojego... nowego domu i chyba w najbliższym czasie się tam nie znajdę. - Nie wyglądało na to, że była z tego powodu niezadowolona. Wręcz przeciwnie. - Ale myślę, że lubię podróżować. Prawie nie widziałam świata poza Czerwoną Twierdzą i Królewską Przystanią. Riverrun robi wrażenie swoimi murami wyrastającymi wprost z wody, a Harrenhal... - Rozejrzała się po ogromnym korytarzu i wysokim sklepieniu, a głos jej głos przycichł. - W murach Harrenhal wręcz czuć powagę trzech wieków historii i rozgrywających się tu tragedii. - Nagle jej ręka wysunęła się w kierunku ściany, którą musnęła palcami. - A kamień zdaje się pamiętać największą z nich, tragedię Harrena Czarnego. Mam wrażenie, że tutejsze mury wciąż są ciepłe od smoczego ognia... - Zamilkła. Alran mógł tylko zgadywać, że teraz jej myśli płynęły na smoczym grzbiecie ponad Harrenhal. I niewiele by się pomylił. Targaryeni znani byli ze swej miłości do smoków, magii i ognia. W końcu się jednak otrząsnęła ze swych marzeń na jawie. - Mur? To musi być okropne miejsce. - Przytomnie zauważyła. - Zimne, wietrzne... Pełne dzikusów po stronie Północnej i bandy przestępców po południowej. Mur jest jednym z ostatnich miejsc, które chciałabym zobaczyć... Są jednak miejsca, które chciałabym ujrzeć, tak jak ty swój Mur. Rzecz jasna mówię o Westeros, bo wątpię, że dane mi będzie skierować swe kroki do Essos... Chciałabym zobaczyć Smoczą Skałę. - Rozmarzyła się na wzmiankę o rodzinnym gnieździe Targaryenów, które znała jedynie z opowieści i książek. - Podobno na zamku wciąż czuć chwałę Starej Valyii. Mury Smoczej Skały są tak fantazyjnie poskręcane, że zdaje się, że musiano je odlać z płynnego kamienia, a nie obrobić tradycyjnymi metodami. Chciałabym zobaczyć jego wulkan, w którym żyły smoki... Może wciąż znajdują się tam ich jaja? Chciałabym zobaczyć malowany stół i zasiąść na tronie Aegona Zdobywcy, poczuć się jak on, gdy swym wzrokiem ogarniał całe Westeros i widział tylko jedno, silne królestwo – Jego królestwo. Chciałabym wejść do Kamiennego Bębna... - Zamilkła tak bardzo chciała, a zarazem tak bardzo nie mogła. Przeklęci Blackfyrowie i ich bękarcie nasienie.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alran Darry. Sro Cze 13, 2018 8:56 pm

Alran uśmiechnął się milej na jej spojrzenie, po czym zaczął słuchać jej wypowiedzi na temat podróży.
- Wiem, księżniczko. - Przytaknął z lekką empatią dla księżniczki, bo doskonale wiedział, jaką miała relacje do tego małżeństwa i sojuszu z Żelaznymi Wyspami. Najzwyczajniej nie chciała tego, a on to rozumiał. W sumie to naszła go myśl, co się z nim stanie, gdy dopłyną na owe wyspy. Zostanie oddalony ze służby gdzie indziej? Prawodopodobnie nie, ale ten scenariusz był możliwy. Zaraz się zaczął temat Harrenhall i jego...mistycyzmu. Darry średnio się w nich orientował, ale wiedział, że zamek spaliły smoki Targaryen, więcej mu nie było trzeba. Ot spaliły go bestie, które już wyginęły. W sumie...jakby pomyśleć o tym.
- Naszły mnie przemyślenia o tym, co by było, gdyby smoki nadal trwały. - Rzekł z lekka ciężkim tonem na słowa "smoczy ogień". Rzecz jasna nie chciał jej przerywać, ot tak wyjaśnił zamyślenie na moment.
- Tak, Mur. - Przytaknął księżniczce.- Lecz jest to miejsce, które na pewno potrafiłoby zahartować człowieka na każde zagrożenie i przeciwności losu. Sama surowość krainy też daje wiele do oglądania, jak na przykład...nieznane nikomu tereny za murem oglądane ze szczytu Muru bądź w trasie za niego. Ach pani, nie boję się dzikusów ani tych bardziej zdegenerowanych strażników, z czego Ci drudzy by przemyśleli dwa razy podniesienie na mnie ręki. W dodatku grzane wino smakowałby dwa razy lepiej. - Ostatnie zdanie powiedział z dozą entuzjazmu, mający być bardziej żartem, w końcu nie był to główny powód odwiedzin muru. Słuchał on dalej księżniczki, przytakując na jej wypowiedź ku tematowi odwiedzin Smoczej Skały.
- Miejmy nadzieję, że wasze marzenie się spełni, pani. - Mówiąc to, przystaną, ruszył na lewo i otworzył drzwi do komnaty księżniczki. Staną u ich boku, trzymając za uchwyt i obserwował księżniczkę, co takiego ona mu powie. Miał zostać czy może wejść?
Alran Darry.
Alran Darry.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 16/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alysanne Targaryen. Pią Cze 15, 2018 7:04 pm

- Ja jestem smokiem. - Odpowiedziała twardo Alranowi, choć zaraz głos jej złagodniał. - Choć nie takim jakie dawniej kroczyły po ziemi i pokonywały przestworza. Gdyby one wciąż żyły, to wiele rzeczy nie miałoby miejsca. Choćby ostatnie wydarzenia... - Zawahała się i spojrzała na swego rycerza. Wątpiła, że wiedział co się stało, ale uznała, że powinien wiedzieć. Nie powiedziała mu jednak tego od razu, nie chciała psuć tej... miłej chwili. - Oh, z pewnością grzane wino na Murze smakuje lepiej niż gdziekolwiek indziej. - Uśmiechnęła się. Widać ta uwaga ją nieco rozweseliła, przynajmniej na krótką chwilę. Zaraz jednak twarz jej sposępniała, z głos znów nabrał żelaznej nuty. - Nikt nie może okradać smoków bezkarnie. Smoki pamiętają i prędzej czy później wywrą swą zemstę. Możesz być pewien ser, że nie tylko zobaczę Smoczą Skałę, ale i odzyskam Ogniem i Krwią. - Doszli do drzwi jej pokoi.


Przekroczyła próg swych komnat i skinęła ręką za Alranem by wszedł. Nieśpiesznie podeszła do stojącego w pokoju stolika, na którym stała karafka z winem i puste kielichy. Napełniła je więc nektarem bogów, ujęła w dłonie i ruszyła z powrotem do gwardzisty.
- Ser. - Podała mu kielich z uśmiechem, ale nie zawiesiła na nim swego spojrzenia na długo i zaraz się od niego odsunęła. - Wczoraj rozmawiałam z lordem Whentem. Powiadomił mnie o tym co dzieje się na południu, o tym jak toczy się wojna. Mój brat został pobity przez Baratheonów, a stolica znalazła się pod oblężeniem. Wraz z Jeleniami oblegają ją też Blackfyrowie. Lord Whent nie był szczególnie chętny do marszu na południe, podobnie jak lord Roote, ale zdołałam ich do tego przekonać i być może zdołamy dojść oblężonemu miastu z odsieczą. Pozostał mi jednak do przekonania jeszcze jeden lord. Lord Darry, o ile się nie mylę, to twój wuj, czyż nie? - Spojrzała na niego bystro. - Stacjonuje on ze swoimi siłami na północ od Harrenhal i strzeże brodów na Tridencie przez uzurpatorką, Shireen Baratheon. Wkrótce wyjedziemy mu na spotkanie. Nim jednak do niego pojadę chciałabym się czegoś o nim dowiedzieć. - Spojrzała na niego znacząco. Był jego krewniakiem, z pewnością wiedział o nim wiele i mógł udzielić jej cennych wskazówek w przyszłej rozmowie z lordem.


Ostatnio zmieniony przez Alysanne Targaryen dnia Wto Mar 12, 2019 8:13 am, w całości zmieniany 1 raz
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alran Darry. Pon Cze 18, 2018 10:05 pm

Gwardzista po chwili stania po drzwiach, ruszył za nią, a to, że był za nią, to okazyjnie omiótł spojrzeniem jej talię. Była jednocześnie taka młoda, a zarazem pociągająca dla oka. Przystanął i patrzył, jak nalewa wina. Dwa kielichy. No proszę. Uśmiechnął się w duchu, bo bardzo chętnie wypije kielich wina, zwłaszcza w takim towarzystwie. Szybko wrócił spojrzeniem do jej twarzy i z leciutko uniesionym kącikiem ust przyjął od niej kielich. - Dziękuję, księżniczko. - Rzekł, po czym swój miecz oparł o ścianę, a prawicą przyjął kielich z winem. Na "Ser" odrzekł. - Słucham moja pani. - Uniósł on naczynie z winem do ust, po czym spojrzał na naczynie od środka, cóż to za trunek był. Wiedział jak chwytać kielich i jak pić wina, by się nim delektować, więc tak też zamierzał potem zrobić. Po badaniu napitku spojrzał jej głęboko w oczy, zaczynając najzwyczajniej słuchać. Lord Whent. Rzuciłbym rękawicę temu draniu za tamto spojrzenie. Chciałby wręcz powiedzieć to na głos, ale słuchał dalej. Oho, szykowała się walka, czyli jego główne zajęcie w tej całej polityce. Zaraz, książę przegrał? To oznacza, że starszy brat Darry'go mógł zginąć. Niezbyt dobrze. Miał nadzieję, że nic mu nie jest. Na pewno się wyplącze jakoś z niebezpieczeństwa.
- Zgadza się. - Odrzekł, nadal patrząc jej w oczy z małym uśmiechem. Chciałby upić łyka, ale wolał zostawić ten trunek na lepszą okazję, więc trzymał go na wysokości piersi. - Mój wujek. Lord Darry. - Biały Płaszcz widocznie wpadł w zamyślenie, uderzając przy tym palcem wskazującym po boku kielicha. Analizował z bólem głowy wszystkie wspomnienia z wujem, jakiż to z niego człowiek był. Po paru sekundach udało mu się coś wykreować. W końcu Alran nie był szczytowym myślicielem. - To, co pierwsze mi przychodzi to jego...śmiałość i charyzma w rozmowach. Tak, ma dość gadane. Promieniuje także rozwagą i zawsze wyciąga konsekwencje ze swych czynów, ale to zawsze. Czy coś jeszcze...księżniczko...hmmm. - Zamyślił się ponownie, spojrzał na kielich z winem. - Ma niezłamaną wolę oraz umysł. Silny psychicznie...to chyba...tyle z takich ważniejszych. Pasowany rycerz. Nic więcej mi do głowy nie przychodzi, co mogłoby się przydać w rozmowie, moja droga księżniczko.
Ostatnie słowo odpowiedział delikatnie jak kochanek. Uśmiechnął się lekko do niej. Po czym uniósł kielich wyżej. Trzeba było znieść...
- ...może mały toast pani? - Machnął. - Za zgniecenie wrogów korony.
Jak ona dała swój, to Gwardzista się uśmiechnął szerzej i dopiero zaczął delektowąć się winem.
Alran Darry.
Alran Darry.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 16/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alysanne Targaryen. Wto Cze 19, 2018 1:09 pm

Pod uważnym spojrzeniem oczu Alrana czuła się nieco nieswojo. Wielokrotnie widziała ten wzrok, czy to u swojego męża lub innych mężczyzn. Ale on był kimś innym niż zwyczajnym mężczyzną, był jej gwardzistą. W pewnym momencie odwróciła się od niego i ruszyła do okna, stając do niego plecami, by nie czuć na sobie tego wzroku. Co on sobie myślał patrząc na nią w taki sposób? Co ona sobie o nim myślała? Pociągnęła łyk wina. Lekko kwaskowe, orzeźwiające i nieprzesadnie mocne. Musiał to być jakiś okaz wyrabiany lokalnie. W sam raz na zwilżenie gardła i ugaszenie pragnienia. Z wysoko położonej komnaty spoglądała na zamkowy dziedziniec. Należało się szykować do drogi, czasu było niewiele, a droga daleka. Odwróciła się do Alrana i spojrzała na niego z uwagą, jak gdyby rozważając jego słowa.
- Z twych słów wynika, że twój stryj jest wielkim człowiekiem, a przynajmniej ma zadatki na takowego... - Pokiwała głową do samej siebie. Lord Whent też był nad wyraz śmiały i silny psychicznie, a Roote, choć pozornie słaby, również nie był idiotą. Ustępował jednak lordowi Harrenhal ambicją i siłą. Wyglądało na to, że Darry był pomniejszoną wersją lorda Symona. Mogący mieć duże ambicje i marzenia, ale nie mający siły do ich zrealizowania. W końcu ród Darrych dużo stracił podczas rządów Uzurpatora. Dopiła zawartość swojego kielicha i ponownie go napełniła. Zastanawiała się przez chwilę czy lord Darry może być honorowym mężczyzną, ale kłóciło jej się to ze słowami Symona, który stwierdził, że jest on realistą politycznym, a sam Alran stwierdził, że jest on "rozważnym człowiekiem". Rozwaga kłóciła się jej z honorem. Westchnęła. - Cóż, powiedziałeś mi znacznie więcej od naszego gospodarza. Mam nadzieję, że mi się to przyda... Czy wiesz może czego twój stryj by chciał? Ma jakieś marzenia? Jakieś cele lub ambicje? - Odwróciła się do swego rycerza, a ich spojrzenia się przecięły. Zamarła na chwilę po czym uniosła swój kielich w górę. - Za zgniecenie wrogów korony. -Błysnęła swoimi białymi zębami w kierunku Alrana, chwilę przed tym nim napiła się z kielicha. - Żeby jednak ich zmieść, to musimy ruszać. Lordowie Whent i Roote będą nam towarzyszyć w podróży. Idź i wydaj rozkazy ludziom, niech się szykują w drogę. Każ też przygotować mego konia, mam ochotę na... przejażdżkę. - Zamyśliła się na moment. - Będę też musiała porozmawiać z Whentem na temat tego septona... Z chęcią bym go jeszcze odwiedziła. - Uśmiechnęła się szeroko do Alrana, a w jej oczach zamigotały dziwne ogniki. - Może mi go sprezentuje? - Zbliżyła się nieco do swego rycerza. - I moglibyśmy pójść do niego razem... - Kolejny krok. - Mam kilka pomysłów co moglibyśmy mu zrobić... Co o tym myślisz? - Na samą myśl o odwiedzeniu lochów zaczęła nieco szybciej oddychać, piersi zaczęły falować, a na twarzy wykwitł rumieniec podniecenia. Wyglądało na to, że oczekiwała odpowiedzi Alrana czy nie zechciałby się z nią tam przejść, jak już wrócą z nad brodów Tridentu.


Ostatnio zmieniony przez Alysanne Targaryen dnia Wto Mar 12, 2019 8:14 am, w całości zmieniany 1 raz
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alran Darry. Wto Cze 19, 2018 4:19 pm

Gdy ona podeszła do okna, ponownie wzrokiem objął jej talię, w końcu nawet była skierowana tyłem, więc przypatrzył się gdzie indziej. Po momencie odwróciła się, więc wzrokiem szybko wrócił do jej twarzy. Mogła ona się czuć trochę osaczona jego spojrzeniem, więc spojrzał to miecz udając "sprawdzanie" czy ten kawał stali się nie przewrócił, na podłogę. Zaraz to wrócił do niej wzrokiem. - Można by to tak ująć. - Przyznał rycerz księżniczce, bo lord był z niego urodzony. Czy ma jakieś marzenia? Ciężko tak rzec od razu. Biały Płaszcz jeszcze raz padł w zastanowienie. Coś mu się zatliło w myślach. - Ma dwóch synów. Bliźniaków. Obaj jednakowi w prawie do dziedziczenia. Pamiętam, że często wpadał na myśl zdobycia drugiego zamku dla jednego z nich. - Tutaj zrobił pauzę. - Może by też skusił się na Solanki...w ofercie? Zasugerował, po czym jeszcze dodał. - Na pewno będzie chciał powiększyć swoją domenę, pani. - Rzekł stanowczo, w końcu prawie każdy lord był na to łasy. Im więcej ziemi, tym bardziej ród zyskiwał na znaczeniu. Gdy ich spojrzenia się przecięły, Alran bardziej nabrał powietrza, szarmancko się uśmiechnął i upił kolejnego łyka wina, wcześniej oczywiście samemu unosząc kielich to toastu. Skinął przy tym głową na wydanie rozkazów i przyszykowania konia. - Zaraz tym się zajmę, pani. - Po chwili spojrzał w jej błyszczące oczy, które wręcz tańczyły na myśl katowania Septona. Miał cień wątpliwości, nie był on cholernym sadystą, ale po chwili zobaczył jej krok, a potem nawet drugi ku niemu. Darry zmiękł na jej propozycję. W końcu mieli tam pójść "Razem". Serce zabiło mu mocniej na tę myśl. - Myślę. -Nachylił się lekko do księżniczki. Mówił przy tym do niej uroczym szeptem. - Czy księżniczka nie zechciałaby się ze mną podzielić, tymi pięknymi pomysłami? - Spojrzał na nią. - Zadam każdy rodzaj bólu temu nędznemu robakowi, jaki księżniczka sobie tylko zażyczy. Jestem waszym rycerzem. Zrobię dla was wszystko, żebyś tylko była zadowolona, księżniczko. Wystarczy słowo. - Mówił to tonem kochanka. Chciał jej sprawić przyjemność. Nawet w tak okrutny sposób, jak zadawaniem bólu. - Wystarczy słowo.

* Rzut na uwodzenie
Alran Darry.
Alran Darry.

Liczba postów : 31
Data dołączenia : 16/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Alysanne Targaryen. Wto Cze 19, 2018 7:15 pm

Skinęła głową na jego słowa. Każdy lord pragnął ziem, zaszczytów i honorów. Lord Whent już się o to upomniał, nie zdziwi się jak i Darry się i o to upomni. Jeżeli jednak taka będzie jego cena, to trzeba będzie za nią zapłacić. Ratowanie Królestwa było w tej chwili ważniejsze od paru zamków tu czy tam.
- Solanki? Być może... - Mówiła w zamyśleniu. - Z pewnością znajdzie się coś co ukontentowałoby lorda. Byleby nie poprosił o zbyt wiele. Nie zmienia to jednak faktu, że wierność jest nagradzana, a zdrada karana i będzie mógł liczyć na nagrodę... Po tym wszystkim.

Alran pochylił się w jej kierunku i zaczął szeptać jej do ucha uwodzicielskim tonem, ale tembr głosu nie zwrócił jej uwagi tak bardzo jak słowa, które wyrzekł - Obiecał zrobić dla niej wszystko! "Zadam każdy rodzaj bólu temu nędznemu robakowi, jaki księżniczka sobie tylko zażyczy." - Tak powiedział. Jej dzielny rycerz, jej gwardzista był na każde jej skinienie i był gotów zrobić wszystko żeby ją zadowolić. Słysząc jego słowa niemal zachichotała niczym mała dziewczynka, a potem zaczęła szybko mówić do jego ucha.
- Wyrwiemy mu paznokcie u rąk i nóg, a potem połamiemy palce... Stopy przypieczemy ogniem, podobno wtedy krzyki ludzi są niezrównane. Ale nie będziemy przypiekać go za długo. Tylko tyle by poczuć zapach pieczonego mięsa. Potem połamiemy mu kolana, a przechodząc wyżej... - Popatrzyła się w oczy Alranowi. - Znów go milutko popieścimy. Zobaczymy, czy jego krzyki będą dorównywać temu od przypiekania ogniem, jak nie... - Roześmiała się. - To po co mu będzie przyrodzenie, prawda? Moglibyśmy je uciąć... Ciach, ciach! Potem... Potem moglibyśmy przejść wyżej. Obdzieranie ze skóry, solenie ran... - Oczy jej zalśniły - Zawsze chciałam zobaczyć jak wydłubuje się oko łyżeczką! A jak już się znudzimy, to... To będziemy mogli popuścić wodze fantazji i... - - Na wszystkie te myśli było jej gorąco, a w piersiach brakowało tchu od mówienia. W końcu musiała zamilknąć i się odrobinę uspokoić. W tym czasie odsunęła się od Alrana i znów podeszła do stolika, nalała sobie wina i szybko wychyliła kielich, już trzeci. Tak się uspokoiwszy spojrzała się z pewną obojętnością na Darry'ego, tak jakby cała jej dotychczasowa werwa i energia gdzieś się ulotniła. - Idź już, czeka nas podróż. Wkrótce dołączę do was na dziedzińcu.
Alysanne Targaryen.
Alysanne Targaryen.

Liczba postów : 318
Data dołączenia : 21/04/2018

Powrót do góry Go down

Komnaty Gościnne II Empty Re: Komnaty Gościnne II

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach