Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ogrody Kasath

Go down

Ogrody Kasath Empty Ogrody Kasath

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lis 03, 2023 11:41 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Kasath Empty Re: Ogrody Kasath

Pisanie  Aenarion Belaerys Pią Lis 03, 2023 11:50 pm


Po przybyciu i pozyskaniu czwórki niewolników miał trochę czasu na przygotowanie się - wykąpał się dokładnie po podróży, przegryzł coś, aby nie iść o pustym brzuchu i oddział w zdobniejsze szaty, które zostały spakowane specjalnie na tę okazję. Jako że Sarnorczycy byli dzielnym i bitnym ludem nie zapomniał również o akcencie w postaci swego ostrza. Przygotowany do wizyty odebrał zakupionych niewolników, którzy również mieli zostać doprowadzeni w tym czasie do porządku, aby ci mogli nieść przygotowane zawczasu podarki dla króla Kasath i jego najbliższych.

Po dotarciu do pałacu Belaerys wraz ze swoją skromną świtą podążył za oczekującymi ich przewodnikami w postaci lokalnych oficjeli, którzy doprowadzić go mieli przed obliczę monarchy. Stając przed gospodarzem powitał go uprzejmie i podziękował za szybkie przyjęcie, po czym złożył na jego ręce - czy też ręce jego sług - przywiezione podarki. Niewolnicy, którzy prezenty nieśli, sami również mieli zostać podarowani królowi. Każdy z nich był zdrowym i sprawnym egzemplarzem, który mógł dobrze sprawdzić się jako sługa.
- Chociaż moja wizyta nie jest oficjalna, a Kasath stanowi jedynie przystanek w mojej podróży, uznałem, że jest jedynie stosowne, aby złożyć dary na ręce tak wspaniałego przyjaciela Włości, kiedy nadarza się ku temu okazja - oznajmił, kiedy podarki zostały przekazane, aby ukrócić wszelkie domysły co do celu tej wizyty. - Mam szczerą nadzieję, że twojemu domowi i królestwu powodzi się równie co moim rodakom - rzekł i uśmiechnął się łagodnie. - Na pewno zaś osłodzi ci ten dzień informacja, że naszym starym wrogom nie układa się najlepiej. W ostatnich tygodniach niewolnicy powstali w Astaporze - całe miasto padło w przeciągu jednej nocy, Dobrzy Panowie zostali zdziesiątkowani, a bunt rozlewa się po wzgórzach wokół z pozoru nie napotykając oporu Ghiscarczyków - podzielił się informacją, która mogła jeszcze nie dotrzeć na dwór Kasath. - Kto wie jak długo legionom zajmie odbicie miasta i stłumienie powstań pośród wzgórz i jarów? - zapytał retorycznie. Nie pokazywał po sobie żadnej ekscytacji, jednak nie ukrywał też zadowolenia z takiego obrotu spraw. - Można tylko im współczuć, w takich okolicznościach pogranicze ich strefy wpływów musi być szczególnie narażone.
Takie pogranicze jak chociażby Hazdahn Mo, które leżało na południe od Kasath w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Tego oczywiście nie powiedział już głośno, aczkolwiek nie wątpił, że król lub któryś z jego doradców był w stanie wychwycić delikatną sugestię. Ghiscarczycy byli zajęci Astaporem, więc to przygraniczne miasto mogło paść łupem Sarnorczyków. Zanim zaś konsekwencje najazdu mogłyby dosięgnąć Kasath sprawa byłaby pewnie przedawniona, a miejscowi przygotowani, aby opędzić się od ghiscarskiej harpii.
- Proponuję toast - dodałem, jeżeli uraczono mnie do tego czasu winem bądź innym trunkiem. - Zaprzyjaźń pomiędzy Włościami a Kasath oraz zdrowie i powodzenie twego domu!
O ile król Kasath nie chciał z własnej inicjatywy poruszyć żadnego tematu, to właściwie na tym cel wizyty Aenariona się kończył. Resztę widzenia spędziłby na uprzejmościach i podtrzymaniu interesującej konwersacji, w razie czego dyskretnie pociągając gospodarza w stronę przeprowadzenia z własnej inicjatywy ataku na Hazdahn Mo.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Ogrody Kasath Empty Re: Ogrody Kasath

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 07, 2023 2:42 pm

Wchodząc do królewskich ogrodów, Aenarion mógł na własne oczy ujrzeć plotki, jakie słyszał na temat króla Kasath. Poprowadzony przez zupełnie nagą, całkiem piękną służącą, szedł alejkami egzotycznych roślin, pośród których bezwstydnie zabawiały się pary. Zgorszony - czy też nie - takim widokiem, Belaerys dotarł wraz ze swoim małym orszakiem do drewnianej altanki na małej wysepce, gdzie na miękkich poduchach przesiadywał starszy już mężczyzna o dość przeciętnej urodzie. Choć nie był grubym człowiekiem, widać było, iż od dawna zaniechał jakichkolwiek aktywności fizycznych i kiedyś naciągnięta przez mięśnie skóra, teraz zwisała lekko tu i tam. Widać było także, iż powoli rośnie brzuch władyki, który nie szczędzi sobie trunków i dobrego jedzenia. Przywitał valyriańczyka i skinieniem ręki pospieszył niewolników, aby co prędzej przedstawili podarki, jednocześnie wskazując gościowi fotel na przeciw. Obok niego stała już naga służka, trzymając tacę z pełnym pucharem i miseczką egzotycznych owoców, by natychmiast wręczyć poczęstunek, gdy tylko ten usiądzie.
- Dobrze jest wiedzieć, że Włości wciąż pamiętają o starych przyjaciołach. - rudowłosa służka pochyliła się nad Aenarionem, prezentując wdzięcznie swoje nieduże, acz jędrne piersi i uśmiechnęła się zalotnie, odstawiając miseczkę owoców na stolik. - Śmiało, zaproś ją na kolana, lubi to. - rzucił gospodarz uśmiechając się, kiedy dostrzegł zaistniałą sytuację. Wspomnienie o ghiscarskich problemach przykuło uwagę rozmówcy.
- Doszły do nas plotki, choć były dość sprzeczne. Kupcy mówili coś o buncie, ale było to mało spójne. Dobrze jednak usłyszeć o problemach na podwórku tych psich synów. - natychmiast monarcha wzniósł swój kielich. - Wypijmy więc za tak pomyślne wieści! - pociągnął solidny łyk, wolną ręką ściskając dorodną pierś młódki, która właśnie dostawiała półmisek z parującym mięsiwem na stolik. Władyka na kilka chwili zamilkł delektując się winem i zapachami, zaś w jego oczach Aenarion mógł dostrzec pewien błysk. Wiedział już, że zasiał w umyśle mężczyzny ziarno chciwości, która wkrótce może wybuchnąć niczym bunt w Astaporze, spopielając ghiscarskie pogranicze.
- A zdrowie, aby się nam powiodło! - wzniósł kolejny toast, idąc za propozycją gościa. Widocznie mężczyzna pokraśniał, chętniej, niby bezinteresownie wypytując młodzieńca o ewentualne szczegóły buntu. Przede wszystkim chciał wiedzieć jak daleko na północ się to rozlało i czy Włości wiedzą już coś o ruchach Legionów..?
- Przejdźmy się Panie do gorącego stawu. - rzekł monarcha, wstając. Przykryty był jedynie piękną, zdobną tkaniną i kiedy ta zsunęła się z niego podczas ruchu, okazało się, iż nie ma nic więcej na sobie. Nic sobie z tego nie robiąc, klepnął w pośladek służkę o dorodnych piersiach i pchnął przed siebie na wąski mostek i dalej w alejkę. Rudowłose dziewczę ponownie zalotnie uśmiechnęło się do Aenariona, po czym chwyciła jego puchar stojący na stoliku i ruszyła za królem, wdzięcznie bujając tyłkiem. Obejrzała się na młodego prefekta przygryzając wargę i zaprosiła za sobą.
Król tymczasem minął dwóch mężów zajmujących się tą samą kobietą, nie zwracając na nich uwagi i zniknął za krzewem ozdobionym biało-niebieskimi kwiatami...

Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Kasath Empty Re: Ogrody Kasath

Pisanie  Aenarion Belaerys Wto Lis 07, 2023 4:04 pm

Czasami zastanawiał się słysząc o takich miejscach, kiedy nie były one zwykłymi domami uciech, kim są ci wszyscy ludzie, którzy tak lgną w nich do siebie nawzajem. Wszystko to byli niewolnicy króla Kasath? Dworzanie? Obie grupy wymieszane ze sobą? Czy była to stała część wystroju ogrodów, w rozumieniu, że zawsze ktoś musiał gzić się na stosach poduszek pośród kwiatów, czy może mieli po prostu stałe godziny, podczas których zawsze zbierali się na podobne zabawy? Był to zdecydowanie dekadencki obraz lubieżności i zepsucia, który pasował do docierających do Włości plotek o królu Kasath, ale jaka stała za nim logistyka? Czy było to dzieło przypadku, czy może pędzlem kierowała ręka wytrawnego malarza? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi.
- Tylko głupiec zapomniałby o tak dzielnych towarzyszach - powiedział z uprzejmym uśmiechem. Nie chcąc siłować się ze zwyczajami gospodarza pozwolił rudej dziewczynie usiąść sobie na kolanach, jednak nie poświęcał jej szczególnej uwagi, skupiając się na rozmowie. Ot, objął ją tak żeby dalej siedzieć komfortowo i jedną z dłoni gładził mechanicznie jej gładką skórę. - Astapor padł, tak samo jak terytoria mu podległe. Powstanie było tam prawdziwie ogromne - powiedział, kiedy wznieśli już dwa toasty, a król zaczął wypytywać o wydarzenia w Zatoce Niewolniczej. - Z tego co wiem przez ziemie Yunkai i Meereen przetoczyła się następnie grupa szczególnie zabójczych gladiatorów, którzy mordowali po rezydencjach panów i ich zbrojnych, uwalniając wszystkich niewolników jakich spotkali. Czy to się rozlało nie wiem, ale dotarli do Meereen i może nawet do Hazdahn Mo, więc problemy z powstrzymaniem rozruchów mają - uśmiechnął się z satysfakcją, myśląc o tych tysiącach martwych Ghiscarczyków, i upił łyk z pucharu. - Kiedy wyruszałem z Valyrii wciąż nie słyszeliśmy nic o ruchach legionów. Może Ghis nie wzięło sprawy na poważnie, a może ma jeszcze inne problemy, o których nie wiemy. Senat odwiedzili za to posłowie z Astaporu, gdzie wyzwoleni niewolnicy zaczęli formować własne państwo. Wygląda więc na to, że inicjatywa jest po stronie wyzwoleńców.
Powstrzymał ciche westchnienie i uśmiechnął się, wstając z miejsca i ruszając w ślad za gospodarzem. Rozumiał, że król ma swoje pasje, zdecydowanie normalniejsze i przyjemniejsze niż wielu innych ludzi, jednak naprawdę... Mógłby nieco bardziej skupić się na poruszanych tematach. Z drugiej jednak strony sam powiedział gospodarzowi, że nie była to oficjalna wizyta, więc nie powinien oczekiwać od niego oficjalnych manier. Ciekawe ile kochanek trzyma w tym stawie... Jeżeli okazało się, że król wskoczył do wody z obydwiema dziewczynami, to Aenarion oczywiście nie miał zamiaru grać cnotki i zrzucił swoje ubrania przy brzegu, gdzie miał zamiar usiąść. Tak żeby wszystko było w razie czego w zasięgu ręki.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Ogrody Kasath Empty Re: Ogrody Kasath

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lis 26, 2023 1:46 pm

Przechadzając między różnymi kombinacjami kochających się ludzi, Ae mógł dostrzec nie tylko typową urodę sarnorczyków, lecz także inne cechy ludów tego świata. Byli to więc albo niewolnicy królewscy mający zabawiać rozpustnych gości władcy, lub też zaproszeni na ucztę i zabawę goście.
Co zaś tyczy się rozmowy, informacje przedstawiane przez młodego Valyrianina wyraźnie radowały monarchę. Mlaskał, klaskał i uśmiechał się, wtrącając co jakiś czas słowo, czy dwa.
- Ha, psie syny! Nie potrafili upilnować niewolników, to teraz mają za swoje. - pociągnął łyk. - Zawsze mówiłem, że co za dużo to nie zdrowo i co..? Bunt się rozlewa, ale to nie znaczy, że wszędzie teraz niewolnicy powstaną tak jak w Astaporze. A to mi przypomina, by jutro wysłać na granicę straże. Nie chciałbym, aby i niewolnicy na moich ziemiach postanowili podnieść łby. - Może i wysłany Rickard nie będzie uwalniał rzeczywiście tych z sarnorskich ziem, ale to nie znaczy, że sami nie spróbują się uwolnić, słysząc plotki z południa.
Staw cóż... Okazał się na tyle głębokim, obudowanym marmurem oczkiem wodnym, by można było usiąść po pas w wodzie na brzegu, lub nieco popływać na środku. Czemu więc król nazwał to "gorącym" stawem? Otóż dwóch nagich, dobrze zbudowanych, czarnoskórych niewolników w pocie czoła pracowało przy palenisku, w którym grzały się duże, prostokątne kamienie. Po odpowiednim rozgrzaniu takiego kamienia wyciągali go z ognia, a następnie umieszczali w specjalnie przygotowanym, stalowym koszu i za pomocą liny opuszczali kosz do przygotowanego dołka na samo dno. W ten sposób, wymieniając kamienie co kilkanaście uderzeń serca, byli w stanie w dość szybkim czasie nagrzać wodę i podtrzymywać jej ciepłotę. Król rzecz jasna szybko zajął swoje miejsce na brzegu sadzawki, przytulając do siebie obie towarzyszki.
Reszta wieczoru miała upłynąć w tym miejscu, zaś władyka miał zmienić temat z politycznego, na bardziej osobisty, wypytując swego gościa o rodzinę, dom, jego obowiązki w Valyrii, skoro jest Senatorem. Z ciekawości nawet chciał wiedzieć, gdzie młodzieniec zdobył takiego wierzchowca nie będącego smokiem i jak to u nich działa..? Czy jest teraz w gronie tych, co mają smoki..? Tak, czy inaczej, rozmowy miały być dużo luźniejsze i przyjemniejsze. Aenarion oczywiście mógł korzystać ze wszystkich dobrodziejstw oferowanych w ogrodach tego wieczora...


Wojownik
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Kasath Empty Re: Ogrody Kasath

Pisanie  Aenarion Belaerys Nie Lis 26, 2023 2:38 pm

- Niewątpliwie czym dalej od centrum buntu, tym mniej zdecyduje się powstać - przytaknął, zgadzając się też z gospodarzem co do potencjalnych problemów do jakich prowadzi posiadanie zbyt wielu niewolników. Zwłaszcza kiedy wielu twoich ludzi oddaje się korzystaniu z owoców ich pracy i pławieniu w luksusie zamiast pilnowaniu ich. Tego ostatniego rzecz jasna w tych warunkach nie powiedział. Wydawało się niestosowne. - Z pewnością tak daleko od zamieszania i w innym zupełnie królestwie nieprawdopodobnym jest, aby również zdecydowali się na bunt. Niemniej jednak ostrożność nigdy nie zaszkodzi.

Obserwując "gorący staw", Aenarion przechylił lekko głowę myśląc nad tym rozwiązaniem. Z pewnością było skuteczne, jednak dość toporne i polegało na pracy niewolników. Łaźnie w Valyrii używały nieco bardziej wyszukanych metod zapewniania wodzie odpowiedniej temperatury, jednak trzeba też było przyznać, że były one specjalnie projektowanymi ku temu budynkami, a nie jedynie dodatkiem do ogrodów.
Tematy wkrótce zeszły z politycznego wbijania sztyletów w Ghis na bardziej osobiste sprawy. Belaerys odpowiadał na tyle ile było uprzejme i odpowiednie do podtrzymania rozmowy - rodzina była zdrowa, dziękować, nawet stary dziad dobrze się trzymał, a siostra dobrze rokowała. W kwestii domu mógł powiedzieć co nieco o budowie nowych kolonii Valyrii w Belos i na Lys, jeżeli zaś rozchodziło się o obowiązki, to przede wszystkim prefektura pochłaniała wiele z jego czasu, jednak gwarantowała rosnącą sprawność i gotowość valyriańskich straży oraz flot. To ostatnie zwłaszcza chciał podkreślić, aby, mimo mniej politycznej rozmowy, jego rozmówca poczuł, że wybór Valyrii jako sojusznika zaprawdę był wyborem słusznym.
Ostatnią ze spraw poruszonych przez króla Kasath była jego wiwerna i tutaj Aenarion musiał przyznać, że gospodarz bardzo mu zaimponował będąc w stanie odróżnić ją od smoka bez żadnych konkretniejszych oględzin. W końcu bestia była poza pałacem, tak więc monarcha mógł zobaczyć ją jedynie w locie i usłyszeć opis z drugiej ręki, o ile nie przeszedł się incognito osobiście, aby ją podejrzeć. Wyjaśnił więc, że sprowadził ją z Sothoryos i użył podobnych sztuk jakie stosują wobec smoków, aby zyskać jej posłuszeństwo. Czy był teraz w gronie tych co mieli smoki? Jego rodzina była, albowiem smoki mieli. On sam? Szczerze mówiąc nikt na ten temat nie dyskutował, więc sprawa nie była jasna.
Podczas całej tej rozmowy odwzajemniał się oczywiście podobnymi pytaniami i dociekaniami skierowanymi w stronę gospodarza, w końcu nie wypadało mówić jedynie o sobie. Aenarion wręcz wolał pokazywać swoje zainteresowanie i rozmawiać o królu Kasath, aby ten dobrze zapamiętał jego odwiedziny. Nie szczędził również komplementów wobec przepychu i piękna jego ogrodów oraz miasta. Jeżeli chodziło zaś o dobrodziejstwa ogrodów, to nie zdecydował się z nich skorzystać. Wszyscy gzili się wokół z wszystkimi, a młody panicz był jednak nieco bardziej... wybredny.
Może też powinienem mieć jakiś harem... ~ pomyślał w krótkiej chwili przerwy w dyskusji, kiedy jedna z królewskich nałożnic akurat karmiła monarchę winogronami, opierając się na łokciu i rozglądając po okolicy. Rzecz jasna nie w takiej formie, taka z pewnością by go nie cieszyła, jednak gdyby połączyć to z kolekcjonowaniem talentów... Kwestia do rozważenia. Tymczasem pozostawało być dobrym gościem i w najbliższym czasie opuścić miasto kierując się w dalszą drogę.

(z/t)
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Ogrody Kasath Empty Re: Ogrody Kasath

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach