Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ogrody

Go down

Ogrody Empty Ogrody

Pisanie  Dorian Hightower. Sro Gru 06, 2017 10:19 pm

Miejsce emanujące barwami i przyjemnymi, kwiatowymi zapachami. Szerokie uliczki z ładnie zdobionymi ławkami rozwidlają się co jakiś czas na małe ścieżki wijące się między wysokimi krzewami i starannie przycinanymi żywopłotami, w których można na chwile zniknąć z oczu wścibskich dworzan. Rośnie tu kilka drzew owocowych a także sporo winorośli, która owocuje co jakiś czas ciemnymi, słodkimi gronami. W samym centrum ogrodu znajduje się duża drewniana altana.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Dorian Hightower. Sro Gru 06, 2017 10:33 pm

4 stycznia 336 AC

Rankiem Dorian jak miał w zwyczaju poszedł trenować z rycerzami. Trzy godziny na dziedzińcu w towarzystwie śpiewającej stali i krzyków trochę go zmęczyło, toteż udał się potem odpocząć w łaźni korzystając z chłodnej, morskiej wody.
Gdy ubrał się w codzienne rzeczy wziął swój dziennik i poszedł do ogrodów. Pogoda była akurat idealna. Słońce za chmurami i niewielki wiatr.
Usiadł w altanie przy małym stoliku i zaczął pisać co jakiś czas pogrążając się w myślach jednocześnie przygryzając odruchowo wargę. Nie miał dziś nic ważnego do roboty, więc chciał trochę swoich przemyśleń przelać na papier. Po latach zawsze przyjemnie się coś takiego czyta. Ostatni wpis miał datę sprzed dwóch miesięcy, tak więc tematów nie brakowało. Pisał o swojej ostatniej potajemnej wycieczce na miasto i o tym jak upił się w karczmie tanim winem. Nie zapomniał też dodać jak ojciec był zły gdy się dowiedział. Cóż... Dorian nie robił tego często, ale jednak czasem miał ochotę wyrwać się z tego dworskiego teatrzyku i zaznać trochę życia.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Laura Hightower. Sro Gru 06, 2017 11:30 pm

Laura przechadzała się po ogrodach Wysokiej Wieży w towarzystwie dwóch swoich dwórek, córki dowódcy straży zamkowej oraz kilku innych dziewcząt, których ojcowie zajmowali mniej lub bardziej ważne stanowiska na ich dworze. W niemal całym ogrodzie można było usłyszeć śmiechy, chichoty oraz podniecone rozmowy, których dźwięk podążał za grupą poruszającą się po ścieżkach ogrodu. Gdyby ktoś przysłuchał się rozmowom tych rozpieszczanych i beztroskich dziewcząt, z pewnością mógłby złapać się za głowę. Co temat, to głupszy.
Dzisiaj na językach wszystkich dziewcząt był nowy przybysz: wędrowny rycerz, któremu Hightowerowie udzielili gościny. Według niektórych bardzo przystojny, toteż dziewczęta bardzo chciały odwiedzić zamkowy dziedziniec i rzucić okiem nań aby zweryfikować plotki. Po kilku wrednych uwagach ze strony Laury na temat kiepskiego statusu wędrownych rycerzy, zapały dziewczyn nieco ostygły, ale plany nie uległy zmianie. Szły właśnie w zwartym szyku przez ogród z córką króla na czele zmierzając na zamkowy dziedziniec kiedy Laura dostrzegła swojego brata siedzącego w altance. Jako że rycerzem zainteresowana nie była, odprawiła swoje przyjaciółki i oznajmiła, że zobaczą się później. Dziewczęta nie wyglądały na szczególnie zasmucone tym faktem i szybko pognały ku wyjściu z ogrodów chichocząc w podnieceniu. Laura natomiast wkroczyła do altanki bez ogródek i natychmiast oparła się łokciami o blat stolika i nachyliła nad kawałkiem papieru, pogwałcając wszelką prywatność brata.
- A co Ty tam piszesz? - Zapytała nagle, a jej dłoń znalazła się na pergaminie, próbując go wyrwać. Jeśli brat miał słaby refleks albo nie stawiał oporów, szybko zgarnęła go ze stołu. - List miłosny? - Dodała jeszcze kąśliwie, szczerząc zęby.


Ostatnio zmieniony przez Laura Hightower dnia Czw Gru 07, 2017 1:34 am, w całości zmieniany 1 raz
Laura Hightower.
Laura Hightower.

Liczba postów : 250
Data dołączenia : 02/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Dorian Hightower. Sro Gru 06, 2017 11:59 pm

Pisał tak sobie i pisał aż nagle usłyszał rozmowy w oddali przerywane co jakiś czas cichymi chichotami. Nie zwrócił większej uwagi na to zjawisko, bowiem było ono dosyć częste w ogrodach. Dopiero gdy siostra wtargnęła w jego pisarski azyl oderwał szybko wzrok od papieru.
- Laura... nieładnie tak się zakradać. - Szybko położył dłoń na pergaminie próbując zatrzymać przebiegłą siostrę, ale zamiast tego kartka rozdarła się na dwie części, z których jemu przypadła ta mniejsza. - Ty mała żmijo... zemszczę się za to. - Powiedział bardziej żartem niż serio. Nie pisał tam jakiś bardzo ważnych rzeczy ani prywatnych sekretów, toteż nie był specjalnie zły. Znajdowały się tam tylko wspomnienia z kilku ostatnich tygodni. Większość z tych rzeczy na pewno było jej znane.  
Rzucił swoją część kartki na stolik, oparł się wygodniej i spojrzał na Laurę.
- Wystarczyło poprosić. Może bym Ci dał poczytać. Może. - Uśmiechnął się lekko. - Słyszałem jak twoje stadko gadało o tym nowym rycerzyku. Nie byłaś ciekawa? Wiesz, to mógłby być początek romantycznej historii. Księżniczka zakochuje się w nieznajomym rycerzu i ucieka z nim za morze, gdzie żyją długo i szczęśliwie... bla bla bla. - Uśmiechnął się szerzej.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Laura Hightower. Czw Gru 07, 2017 12:25 am

- Jakie zakradać? Słyszałeś nas pewnie z odległości stu metrów - odparła beztroskim tonem słysząc, że kartka przerywa się w pół, a większy kawałek przypadł jej w udziale. Bez wahania wyciągnęła rękę na sporą odległość od brata, jednakże niezbyt daleko tak, aby nadal mogła przeczytać co tam sobie zapisał. Jej oczy nie wychwyciły niczego nadto interesującego, ot, jakieś zwykłe sprawy chłopca mieszkającego na dworze królewskim. Laura z lekkim zawodem odłożyła pergamin na blat stołu nie przejmując się tym, że nazwał ją żmiją.
- Nudy - mruknęła złośliwie, nie bojąc się zemsty ze strony brata. Była przyzwyczajona do dokuczania i przytyków i czasami wydawało jej się, że jej wredny charakter został wykuty w dzieciństwie za sprawą równie wrednego brata. Młodsza i bardziej bezbronna dziewczynka musiała się jakoś bronić przed dokuczliwym starszym bratem. Kiedy straciła zainteresowanie zapiskami brata, usiadła obok niego na ławeczce i zainteresowała się kwiatami znajdującymi się w kamiennej donicy stojącej w sąsiedztwie ich ławki. Zerwała jeden bez zbędnych ceregieli i obróciła go kilka razy w rękach, dotykając delikatnych, różowych płatków. Słysząc słowa o rycerzu, uniosła brwi wysoko ku górze na moment po czym spojrzała na brata pobłażliwie z ukosa.
- Ja z wędrownym rycerzem? - Odrzekła takim tonem jakby brat właśnie zapytał w ile postaciach występuje siedmiu bogów. - Przecież ja wyjdę za króla. Albo przyszłego króla. Wędrowni rycerze mało mnie interesują - odparła tonem wyrażającym absolutną oczywistość. - Niemniej jednak mam jeszcze trochę czasu, ale nasz dziedzic chyba powinien zacząć przymiarki do wzięcia sobie żony, nie sądzisz? Może nawet podczas ostatniej kolacji wymsknęło mi się w obecności ojca, że chyba czas znaleźć Ci już jakąś pannę nim zhańbisz nasz ród jakimś bękartem przez te pijańskie wypady na miasto, o których tak namiętnie się rozpisujesz - skłamała gładko, robiąc przy tym minę absolutnego świętoszka. Oczywiście nie zrobiłaby tego bratu, aczkolwiek on nie musiał o tym wiedzieć. - Jestem niemal pewna, że matka z ojcem zgodzili się wówczas ze mną, aczkolwiek byłam zbyt zajęta ciastem cytrynowym aby wiedzieć na pewno. Cóż, chyba już niedługo się dowiemy, nie? - Dodała jeszcze, uśmiechając się zdradziecko.


Ostatnio zmieniony przez Laura Hightower dnia Czw Gru 07, 2017 1:33 am, w całości zmieniany 1 raz
Laura Hightower.
Laura Hightower.

Liczba postów : 250
Data dołączenia : 02/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Dorian Hightower. Czw Gru 07, 2017 12:57 am

- No właśnie, nudy. - Przytaknął jej. Och gdyby znalazła jego dziennik ukryty pod deską w podłodze jego komnaty... tam było wszystko. Jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie to na pewno się zemści. Pofarbuje jej wreszcie te włosy na zielono.
Na szczęście te tajemnice były dobrze ukryte i nikt o nich nie wiedział. Kiedyś będzie trzeba to spalić... Pomyślał sobie.
Gdy trzymała kwiat w rękach Dorian zręcznym ruchem wyrwał jeden z płatków i przystawił do nosa delektując się zapachem. Potem zdmuchnął go z dłoni i patrzył jak unosi się chwilę w powietrzu opadając za stolikiem.
- Mało cię interesują? Wiesz siostrzyczko... mało to nadal coś. - Roześmiał się, jednak zaraz potem spoważniał szybko jak usłyszał w co Laura próbowała go wpakować.
- Naprawdę muszę pomyśleć nad jakąś zemstą. Do ożenku mi nie śpieszno,
ale wiem, że rodzice nad tym myślą. Szlag... nie wiem co zrobię jak dadzą mi jakąś żonę, której w ogóle nie znam i nie lubię.
- Skomentował. - Chwila... jakie pijackie wypady? Pięć kielichów wina to jeszcze nie pijaństwo! - Nie był pewien czy było ich pięć czy może piętnaście, ale na pewno nie miał zamiaru się do tej niepewności przyznać. - Wiesz co? Te karczemne zabawy są o wiele lepsze niż dworskie bale. Tam na tańcach nie trzeba uważać na każdy krok i każdy gest, nie ma strachu, że zrobisz jakąś gafę.
Można po prostu się beztrosko zabawić. I ludzie są tacy... prawdziwi. Nie chowają się za maskami etykiety i dyplomacji. Musisz kiedyś spróbować.

Spojrzał na siostrę.
- Tak, niedługo się dowiemy. A wiesz czemu? Wczoraj przyszedł list ze Starego Dębu. Oakheart do nas jedzie. Zwykle tak jest, że jak dwóch królów się spotyka to często ustalają oni miraże. Może oboje za jakiś czas będziemy mieli po małżonku.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Laura Hightower. Czw Gru 07, 2017 1:30 am

Właściwie to Laura i Dorian nigdy nie rozmawiali na żadne poważne tematy, a ożenek na pewno się do takich zaliczał. Dziewczyna aż podrapała się po nosie słysząc jego słowa na temat wyboru żony, aczkolwiek pozostawała poważna. Zazwyczaj tylko się kłócili albo rozmawiali o pierdołach, widocznie oboje ostatnimi czasy trochę dorośli.
- Wydaje mi się, że nie jesteś w aż takiej kiepskiej sytuacji. Nawet jeśli dadzą Ci żonę, której nie znasz ani nie lubisz, mógłbyś sobie ją jakoś wychować i żyć względnie spokojnie - odparła nagle, spoglądając na kwiat trzymany w dłoniach. Poszła w ślady Doriana i również oderwała jeden z płatków, który posłała w powietrze, patrząc następnie jak opada powoli na ziemię. Zrobiła dłuższą pauzę nim odezwała się ponownie, ponieważ nie była pewna, czy powinna dzielić się z bratem swoimi obawami. Szczególnie po tym jak go właśnie okłamała i była dla niego złośliwa istniała możliwość, że zacznie z niej szydzić. - Dziewczęta są z kolei w znacznie gorszej sytuacji. Mąż może okazać się tyranem albo pijakiem i hulaką, a jeśli raz wyfruniesz z gniazda, raczej nie masz do niego powrotu. To hańba dla kobiety wracać do domu ojca od męża, nie wspominając już co bogowie sądzą o tych, którzy opuszczają swoich mężów i dzieci - rzekła, drżąc na samą myśl o tym, że mogłaby źle trafić.
Słysząc o karczemnych zabawach, spojrzała na Doriana pobłażliwie i pokręciła lekko głową z niedowierzaniem. Nie dla Laury były takie zabawy i wypady do Starego Miasta, dziewczyna była zdecydowanie dworzanką aniżeli mieszczanką. Ojciec wychowywał ją dość hermetycznie, na niewiele pozwalał i trzymał zawsze pod kloszem. W końcu była jego jedyną dziewczynką.
- Nie trzeba uważać na każdy krok i każdy gest, nie ma strachu... Nie trzeba też pewnie myśleć i się zachowywać, no po prostu spełnienie marzeń, bracie - powtórzyła po nim, dorzucając swoje pięć groszy do tego wszystkiego. Dała mu tym samym znać, że byłaby raczej kiepską towarzyszką do takich eskapad, a już na pewno ojciec ukręciłby mu łeb gdyby się dowiedział, że zabrał Laurę na taki wojaż. Słysząc o Oakheat'rcie, jej serce zatrzymało się na moment, a ona sama zamarła w bezruchu. Hightowerówna była z natury blada, ale w tym momencie zrobiła się jeszcze bledsza, o ile było to w ogóle możliwe. Trzymając jasnoróżową różę za łodygę zastanawiała się tak intensywnie, że nie zauważyła nawet gdy wbiła sobie jej kolec w koniuszek palca i spowodowała lekkie krwawienie. Ocknęła się dopiero gdy poczuła nieprzyjemne pieczenie.
- Oakheart ma siostrę - rzekła nagle takim tonem jakby wydawała wyrok na własnego brata. Po tym zrobiła jednak długą pauzę i spojrzała na niego z lekko rozwartymi oczami. - Do tego sam nie ma żony - dodała jeszcze po czym uwiesiła się jego ramienia i ścisnęła za nie mocno, szarpiąc go lekko. Jęczała przy tym jak małe dziecko, które prosi o zabawkę. - Nie pozwolisz mnie wydać przed sobą, prawda? Przysięgnij mi.
Laura Hightower.
Laura Hightower.

Liczba postów : 250
Data dołączenia : 02/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Dorian Hightower. Czw Gru 07, 2017 2:07 am

Rozmowa nagle zrobiła się inna. Z małych i dokuczliwych zaczepek młodego rodzeństwa przerodziła się w poważne rozmyślania o przyszłości. Dorian nie pamiętał czy kiedykolwiek w taki sposób rozmawiał z Laurą. Chyba nigdy. Kiedyś jednak musiało to nadejść. Człowiek się jednak starzeje i w końcu zaczyna myśleć jak dorosły.
- W lepszej sytuacji? - Spytał jakby sam siebie. -No nie wiem... może. - Mówił to w zamyśleniu patrząc na chmury, które powoli odsłaniały słońce. Słysząc dalsze słowa siostry poczuł coś na kształt żalu. Przyznał w duchu, że miała jednak trochę racji. - Dobrze, że masz brata, który kiedyś będzie królem i takiego tyrana czy pijaka może srogo ukarać. - Zaczął się zastanawiać czy wywołałby kiedyś wojnę dla swojej siostry. Nie potrafił jednoznacznie sobie odpowiedzieć. Doświadczenia w audiencjach z ojcem nauczyły go, że w tak ważnych decyzjach zawsze trzeba uwzględnić wiele rzeczy. No ale to była przecież Laura... Może i na co dzień był wobec niej dokuczalski i wredny, ale w głębi serca kochał tą małą żmiję.
Na jej słowa o zabawach w mieście tylko się uśmiechnął. Nie była, nie próbowała, nie wie o czym mówi... Cóż, jej chyba do tego nie przekona. Była typową damą, która na dworze czuła się jak ryba w wodzie. Jakby ją z tej wody wyciągnąć to pewnie zaczęłaby się dusić.
Gdy wspomniał o Oakhaercie zobaczył jak siostra nagle zastygła. Widać było po niej zmartwienie a kropelka krwi na palcu tylko Doriana upewniła, że Laura musiała się przestraszyć tego co powiedział. Gdy wspomniała o siostrze Oakhaerta kiwnął głową w milczeniu. Gdy spojrzała na niego swoimi wielkimi oczyma i powiedziała o nim samym, również przytaknął patrząc jej w oczy. Kompletnie nie spodziewał się tego co zrobiła potem. Jego ramie nagle zostało uwięzione w jej mocnym objęciu.
Na jej słowa otworzył usta chcąc odpowiedzieć, ale zawahał się przez moment. Dopiero chwile później się odezwał.
- Spokojnie siostro. - Pogłaskał ją po głowie lekko czochrając jej włosy. - Nie pozwolę. - Objął ją i przytulił do siebie. Siedzieli tak chwile w ciszy. - No chyba, że będziesz mi tak podkradać moje zapiski, wtedy to przemyślę. - Powiedział bardzo poważnym tonem, jednak zaraz po tym się roześmiał i połaskotał siostrę po żebrach wykorzystując bezlitośnie jej chwilę zwątpienia.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Laura Hightower. Czw Gru 07, 2017 2:33 am

Zapewnienia brata trochę ją uspokoiły, jednakże Laura zdawała sobie sprawę, że jej czas nadchodzi. Przy dobrych wiatrach miała może jeszcze kilka lat, może rok lub dwa, jeśli ojciec nie będzie potrzebować dobicia jakiegoś korzystnego targu z innym królestwem. Gorzej jednak jeśli wybuchnie jakaś wojna i potrzebny będzie sojusz na gwałt, wtedy raczej nie uchowa się długo w stanie panieńskim, podobnie Dorian.
- Wiesz, może dobrym pomysłem byłoby wyruszyć w podróż i odwiedzić dwory innych rodów. Kto wie, może znalazłbyś tam żonę, a ja męża, z dobrego domu. Uniknęlibyśmy wymuszonego parowania nas przez ojca i nieszczęśliwych małżeństw z obcymi - powiedziała, marszcząc czoło lekko w zastanowieniu. Nie miała pojęcia czy ich ojciec przystałby na coś takiego. Z jednej strony plan był nieco dziwny aby wysyłać dwójkę młodych królewiąt w wojaż po Westeros, ale gdyby zachować wymaganą ostrożność? - Wszystko pobożnie oczywiście, w duchu Siedmiu - dodała natychmiast jakby chciała go zapewnić, że ma na myśli przyzwoite odwiedzanie zamków i dworów królewskich, a nie rundę po burdelach Westeros. Musieliby zachować sporą ostrożność, unikać miejsc im nieprzychylnych i oczywiście zabrać ze sobą odpowiednio dużą obstawę. Wizja takiej podróży była straszna i ekscytująca zarazem, bowiem Laura nigdy nie opuściła granic południowego Reach.
- Co o tym myślisz? Powinniśmy porozmawiać o tym z ojcem? - Zapytała z lekką nadzieją w głosie, ale w głowie już miała wizję długiej podróży, długich godzin w siodle lub w powozie, odwiedzania różnorodnych dworów i miejsc.
Laura Hightower.
Laura Hightower.

Liczba postów : 250
Data dołączenia : 02/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Dorian Hightower. Czw Gru 07, 2017 2:53 am

Siostra powiedziała potem coś bardzo interesującego. Podróże były czymś co bardzo lubił. Większość wyjazdów z miasta ograniczała się jednak do południowego Reach. Tylko raz był w dalekiej podróży na Smoczej Skale dwa lata temu. Wspominał ją niezwykle pozytywnie, dlatego myśl o jej powtórzeniu (choć może niekoniecznie w to samo miejsce) była bardzo kusząca.
- Szansa na wybranie sobie małżonka to zawsze coś dobrego. - Powiedział, po czym dodał gdy wspomniała o Siedmiu: - Oczywiście. - Czasem podziwiał jej wiarę. On tak nie potrafił. Co prawda zdarzało mu się modlić, ale w porównaniu do siostry to było tyle co nic.
Kiwnął głową, gdy spytała go o zdanie.
- To świetny pomysł siostrzyczko. Zdecydowanie powinniśmy z nim pogadać. - Wstał z ławki, wziął podarty pergamin zapełniony jego zapiskami i pogniótł go w dłoniach robiąc z niego papierową kulkę. - Chodź. Pójdziemy od razu. Im szybciej tym lepiej. Ojciec powinien być teraz w samotni. Pewnie pisze list z odpowiedzią dla Oakhaerta.
Siostra wstała i oboje udali się do Wieży. Wkrótce zniknęli za wrotami i po kilku minutach kluczenia po korytarzach i wchodzenia po schodach znaleźli się pod samotnią ich ojca.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Alliser Florent. Nie Sty 20, 2019 5:12 pm

8 czerwca 336 AC;

Alliser przybył do Wysokiej Wieży wraz ze wszystkimi. To znaczy, gdy tłumnie zawrócili spod obleganego Horn Hill by iść w sukurs Staremu Miastu, które padło ofiarą łupieżczego napadu Żelaznych. Tfu! Banda barbarzyńców bez kultury i honoru. Jego nowy król, uroczy kuzyn Dorian, poganiał konie jak tylko mógł, ale nic to nie dało - można było się domyślić, że przybędą za późno by cokolwiek móc zmienić. A od tamtego czasu wydarzenia nabierały tempa i było tylko co i rusz ciekawiej. Z kazirodczym ożenkiem Laury i Doriana na czele, na które Wielki Septon musiał zareagować atakiem serca. Myśląc o tej całej skomplikowanej i dziwacznej sytuacji, o której nie wiadomo było co myśleć, na twarzy Allisera pojawił się uśmiech rozbawienia. Nadchodziły ciekawe czasy, nie było co do tego wątpliwości. Nie wątpił też w to, że jego stryj wyrywał sobie właśnie włosy z głowy, nie mówiąc o pozostałych chorążych Hightowerów. Co też oni zrobią, to mógł się tylko domyślać...
Przechadzając się z wolna po ogrodzie takie i inne myśli przechodziły przez jego głowę. Wkrótce jednak ustąpiły one jego naturalnemu zamiłowaniu dla wszystkiego co piękne i miast rozmyślać nad polityką, to skupił się na podziwianiu ogrodu. W Jasnej Wodzie brakowało takiego miejsca. Był co prawda Boży Gaj, miejsce odosobnienia, ale była to zupełnie inna skala od tutejszego ogrodu. Młodzieniec pochylił się i zerwał jeden z kwiatów, który zaraz przytknął sobie do nosa by poczuć jego woń. Tak, ogrody były niewątpliwie jedną z jego ulubionych części Wieży. Mógł przesiadywać tu godzinami, chłonąc oczami wielokolorowe i wielokształtne kwiaty, delektować się ich zapachem, a także towarzyszyć tutaj zgromadzonym damom. Alliser bowiem dość szybko odkrył, że ogrody były nie tylko przez niego lubianym miejscem, ale także przez kobiety - jako miejsce spacerów, wypoczynku, wymiany plotek lub potajemnych schadzek.
Alliser ruszył dalej, rozglądając się z uwagą i nasłuchując. Nie miał teraz niczego konkretnego do roboty i miał mnóstwo czasu. Jeśli będzie więc miał szczęście, to niewątpliwie przyjdzie mu spotkać jakąś przeuroczą damę, a może i całe stadko. Dziwnym trafem kobiety zawsze chodziły parami lub większymi grupami, niczym gąski, a przy tym wydawały z siebie godowe śpiewy - radosne i głośne chichoty.
Alliser Florent.
Alliser Florent.

Liczba postów : 41
Data dołączenia : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Sty 26, 2019 1:08 pm

Naprawdę wiele się działo na terytorium królestwa Wysokiej Wieży. Żelaźni, którzy złupili prawie całe miasto. Jednak ogrody przetrwały nie zniszczone, w nich człowiek mógł się poczuć, jakby wojny nigdy nie było. Piękny wygląd ogrodu, ładne zapachy sprawiały, że kobiety często tutaj przebywały. Teraz też nie było inaczej, Aliser spotkał na swej drodze kobietę. Stała odwrócona do niego plecami i przygarbiona wąchała kwiaty. Jej blond włosy sięgały jej do łopatek, była chuda, bardzo chuda. Jej suknia świadczyła o tym, że jest szlachetnie urodzona albo przynajmniej ma bogatego ojca. Florent patrzył się na nią przez chwilę, aż wreszcie się odwróciła. Jej twarz jest... jest bardzo daleka od ideału. Nawet przeciętną trudną ją było nazwać.
- Kim... Kim ty jesteś? - Powiedział raczej zaskoczona niż przerażona. Podczas wypowiadania poszczególnych słów, Aliser mógł zauważyć jej żółte, krzywe zęby.

Andrut
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Alliser Florent. Sob Sty 26, 2019 6:46 pm

A i owszem, Alliser nie musiał długo się starać by znaleźć jakąś niewiastę, która i podobnie jak on, raczyła się tutejszymi, kwiecistymi zapachami. Idąc jednak od tyłu nie mógł jej w pełni ocenić. Bogato ubrana, może i szlachcianka, a może córka jakiegoś bogatego kupca, który postanowił się swoim złotem wkraść w łaski Hightowerów? Z tej perspektywy trudno było mu powiedzieć. Widział za to, że jest dość chuda... Nawet bardzo chuda. Jakby nie dojadała. Czyżby ojciec wolał wydawać pieniądze na suknie niż na jedzenie? I jeszcze jakby tego było mało, to jej twarz... O lyseńska bogini miłości! Jej twarz. Alliser mało się nie wstrząsnął z obrzydzenia. Owszem, bywały brzydsze kobiety od niej, ale niewiele. Biedulka, nawet będąc szczodrym nie można było jej nazwać osobą o przeciętnej urodzie.
Młodzieniec już miał się wycofać, choć to byłoby raczej niezwykle trudne i niegrzeczne. Może lepiej byłoby powiedzieć, wyminąć niewiastę wątpliwej urody, lekko się jej tylko kłaniając. Bądź co bądź była kobietą, choć z pewnością na taki jej odbiór wpływało korzystne światło. Niestety! Młode serce Allisera jęknęło w duchu, gdy ta zdecydowała się go zagaić.
- Witaj... pani. - I te krzywe zęby! Na wszystkie co dobre i święte! - Ja? Kim jestem? Oh, ja tylko tędy przechodzę. Racząc się widokami soczystych owoców, pięknych kwiatów i ich kwiecistego aromatu. - Młodzieniec rozpoczął manewr wymijania. - Niech pani sobie nie przeszkadza. Kontemplacja nad kwieciem i jego zapachem to sztuka, której nie powinno się zakłócać... - Żeby się tylko do mnie nie odezwała, żeby się tylko do mnie nie odezwała, żeby tylko...
Alliser Florent.
Alliser Florent.

Liczba postów : 41
Data dołączenia : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Sty 26, 2019 11:13 pm

Niestety, Aliser już nie będzie miał okazji wyminąć swej "ślicznotki" niezauważony. Stała przed nim i wpatrywała się swoimi błękitnymi oczami w Florenta.
- Oh, czyżbyś się przeraził kogoś, kto wygląda bardziej męsko od ciebie? - Zapytała ze spokojem. - Skoro tylko przechodzisz, to przechodź. Ucieknij jak reszta mężczyzn, przecież po tobie widać, że jesteś kobietą, w męskim stroju. - Kontynuowała swój wywód, nadal nie pokazując na twarzy żadnych emocji. Widocznie była z natury osobą chamską i nie pierwszy raz obrażała kogoś, kogo po raz pierwszy spotkała.
- Jak mam sobie nie przeszkadzać, kiedy mi samemu brutalnie przerwałeś. Zgadzam się z tą opinią, jednak często bywa tak, że osoby niepożądane przeszkadzają nam w poznawaniu sztuki. - Takim sposobem, marzenia o braku odzewu kobiety Alisera, zostały zniszczone. Nawet jeśli spodziewał się odpowiedzi, to na pewno nie takiej. Nasuwało się teraz pytanie, kim jest ta kobieta, która potraktowała tak Alisera. Przez swoją ładną buźkę, kobiety raczej go uwodziły, a nie obrażały. Może był to skutek braku zaangażowania ze strony Florenta.

Andrut
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Alliser Florent. Nie Sty 27, 2019 9:17 am

A jenak! Musiała się do niego odezwać. Alliser, w końcu dobrze wychowany młodzieniec, przystanął, choć zapewnił sobie bezpieczną odległość. Sądząc po uzębieniu, to zapach wydobywający się z jej paszczy musiał być równie mało zachęcający co jej całokształt. A ten język! Młodzian słysząc potok mało przyjemnych słów spływający z ust "ślicznotki" uniósł jedną brew ku górze. A to ci dopiero cięte babsko! Czegoś takiego się po niej nie spodziewał, ale widać samotność tak jej poczęła dokuczać, że rodzaj męski stał się jej wrogiem. A może to zazdrość przez nią przemawiała? Natura nie poskąpiła urody Alliserowi! Co zresztą czasem miało swój skutek w podśmiewaniu się przez mężczyzn, który uważali go właśnie za paniusię. Chłopak zdążył się do tego przyzwyczaić, ale z ust kobiety!? Tak, to z pewnością była zazdrość!
Po początkowym zaskoczeniu na ustach Allisera począł wykwitać uśmieszek, a zaraz potem począł chichotać. Trudno mu się było dziwić, naturę miał w końcu mało poważną, a ona go rozbawiła!
- Przerazić się? Ależ skąd! - Chichot. - Po prostu tędy przechodziłem i nie miałem zamiaru panience przeszkadzać. W końcu to panienka się do mnie odwróciła i spytała kim jestem! Czyżby cały ogród należał do panny i nie można było w nim przebywać? - Chichot. - Proszę mi więc wybaczyć! Pójdę dalej by nie przeszkadzać.
Alliser Florent.
Alliser Florent.

Liczba postów : 41
Data dołączenia : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Czeladnik Gry Nie Sty 27, 2019 8:56 pm

Kobieta nie była głupia, szybko potrafiła przejrzeć miłe słówka Alisera.
- Jestem aż tak brzydka, że aż śmieszna? Uważasz, że potrafisz oczarować kobietę swoimi miłymi słówkami, że nie będzie wiedzieć, kiedy ją obrażasz? Może na inne puste panny to działa, ale nie na mnie. Teraz możesz się tłumaczyć, że to ja sama sobie przerwałam, bo przecież pierwsza otworzyłam usta. Ale czy to ja ciebie naszłam, kiedy delektowałeś się zapachem kwiatów? To ja się do ciebie zakradłam, by otworzyć swoje usta pełne krzywych zębów? No tak, masz rację to moja wina. - Zakończyła i pokręciła głową, a następnie odwróciła się do niego plecami. - Odejdź, skoro tak Ci śpieszno. Nie bój się, nie urazisz mnie, wiem, że nie jestem piękna. Chociaż pierwszy raz ktoś odważył mi się zaśmiać prosto w twarz. - Skończyła mówić i stała dalej odwrócona od Florenta. Widocznie nie chciała z nim rozmawiać, chociaż może przeprosiny sporo by zmieniły, a może nic nie zmienią?

Andrut
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Alliser Florent. Nie Sty 27, 2019 10:35 pm

Allisera cała sytuacja coraz bardziej bawiła i kiedy panna poczęła rzucać w niego oskarżenia i wyrzuty, ten mógł tylko wywrócić oczyma na całą hecę. A niech go! Ale zadziorna kobieta. Szkoda tylko, że nie była choć odrobinę bardziej... ładna. Nie mówił, że musiała być bóstwem, ale przynajmniej zamykać się w granicach dobrego smaku. Niestety! Nie była nawet w kategorii tych zwyczajnych.
- Och, chichoczę z zachowania panienki! Taka ma natura, że nie mogę się powstrzymać. Lepiej jednak będzie jak sobie pójdę, gdyż widzę, że jestem dla was niczym natrętny komar, którego staracie się przepłoszyć lub zgnieść. Za pani pozwoleniem... - Alliser skłonił głowę i ruszył w swoją stronę z uśmiechem na twarzy. Zabawne spotkanie. Bardzo zabawne. Cóż jednak mógł zrobić. Na tym świecie byli tacy jak oni, piękni i młodzi, a także takie jak one, brzydcy i młodzi. Pozostawało mu tylko polować na inne piękne i młode kobiety. Może tym razem natknie się na jakąś nadobną lady? A może natknie się na kogoś innego. Kto wie?
Alliser Florent.
Alliser Florent.

Liczba postów : 41
Data dołączenia : 12/01/2019

Powrót do góry Go down

Ogrody Empty Re: Ogrody

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach