Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Koszary Straży - Główne

Go down

Koszary Straży - Główne Empty Koszary Straży - Główne

Pisanie  Aenarion Belaerys Czw Mar 16, 2023 8:16 pm

~***~
Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Aenarion Belaerys Czw Mar 16, 2023 9:42 pm

15/02/8PP

Miał trochę czasu pomiędzy wszystkimi swoimi planami, tak więc postanowił poświęcić kilka godzin na pracę wykonywaną nie zza biurka. Zabrał ze sobą czterech strażników - w tym jednego z północnych bliźniaków - i wybrał się konno do głównych koszar straży w Valyrii. Postanowił przeprowadzić niezapowiedzianą kontrolę, aby sprawdzić jak dokładnie wykonywane są wszystkie polecenia spływające ostatnimi czasy do oficerów. Regularne musztry, przegląd wszystkich zapasów i spisów, dopilnowanie wymierzania kar o zwiększonej surowości, jak również nagradzanie strażników odpowiedzialnych za rozbicie pewnych problematycznych grup.
Po przybyciu na miejsce rozejrzał się wedle możliwości sam jak sytuacja wygląda - w końcu widząc jedynie rozleniwionych strażników leżących brzuchem do góry na dziedzińcu mógłby się spodziewać, że nie potraktowano zbyt poważnie nakazu musztry - po czym polecił jednemu z oficerów oprowadzić się po koszarach i zdać raport. Chciał dowiedzieć się jak ma się sytuacja, jak idzie im wdrażanie rozkazów w życie i czy nie napotkali w ostatnich tygodniach żadnych problemów. Nie spodziewał się żadnych rewelacji po raportach jakie już otrzymał, ale dobrze było czasem pokazać się osobiście, a nie tylko słać papierki z daleka.

- Chciałbym zobaczyć w jakiej formie są wasi ludzie - powiedział, kiedy zakończyli już inspekcję i porozmawiali chwilę. - Wybierzcie jednego.
Mówiąc o sprawdzeniu formy strażników miał oczywiście na myśli zrobienie tego osobiście. Chciał zobaczyć w jak dobrej kondycji byli miejscowi stróże prawa i przy okazji porównać ich skuteczność do jego własnych ludzi. Regongar mógł obserwować z boku, aby później wyrazić swoją opinię dla ich formy z perspektywy doświadczonego obserwatora.
- Oby chyżo, nie mamy przecież całego dnia - zachęcił oficera, uśmiechając się lekko.
Jeżeli z jednym poszłoby łatwo, to następnie polecił, aby podeszło trzech jednocześnie.

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Mistrz Gry Pią Mar 17, 2023 12:29 am

Do koszar przybył Prefekt Włości. I to taki, któremu - stety lub niestety, zależy od tego kogo zapytać - zależy. Żarty się, panowie, skończyły! Czy było coś ważkiego, o czym można by zaraportować? Cóż, niespecjalnie. Ostatnią ciekawą sprawą była łapanka elementu przemytniczego. Oficer jednak podejrzewał, że wrócą. To taka nisza, która zawsze się napełnia i regularnie trzeba ją opróżniać. Na łatwy pieniądz zawsze się ktoś skusi. Dobrze by było solidnie przyjrzeć się tym, co patrolują wody i bramy miejskie. Do miasta i z miasta wędruje kontrabanda tymi drogami, wiadomo.

Po obchodzie przyszedł czas na to, aby zobaczyć, co koszarowe obiboki potrafią. Pierwej miał się stawić jeden, więc oficer wyciągnął jednego. To był szczery, kompletnie losowy wybór. Nie wybrano najlepszego, aby straż mogła pokazać się lepiej. Nie, wybrano losowo. I Aenarion miał się o tym przekonać.
Bój był dość... Jednostronny. Strażnik niby okazał się szybszy. Miał też z tarczą szczelniejsza obronę. Nie mógł się jednak z młodym senatorem równać ani siłą, ani wytrwałością, ani techniką, ani też tym tak zwanym pierdolnięciem. Dwakroć prawie trafił Aenariona, sam jednak padł po czterech, większościowo niespecjalnie mocnych ciosach. Dopiero pod koniec jakby się Belaerys bardziej zawziął i palnął mocniej.
Druga walka to było trzech na jednego. Znów trzech losowych. Jeden w szczególności wyglądał na dość... No, mięśni mu trochę brakowało. Jednak trzech to trzech. I tutaj... No próbowali. Starali się. Lecz dwóch padło, nim Aenarion w ogóle został skutecznie trafiony. Przynajmniej dość zawzięcie się bronili. Tak czy siak, ostatni z pozostałych na polu walki u końcówki swych sił rzucił się na niego i zadał całkiem silny cios, który jednak w dużej mierze wytłumił napierśnik. Może będzie mały siniaczek. Może. Później padł od mocnego ciosu w hełm. I tyle tego było.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Aenarion Belaerys Pią Mar 17, 2023 5:49 pm

Nie miał wygórowanych oczekiwań wobec strażników, nie oczekiwał stawania naprzeciw Regongarów, Rickardów i Aurionów. Chciał sprawdzić jedynie czy ich kondycja i gotowość do walki są zadowalające. Czy podołają w starciu z niewolnymi żołnierzami lub żelaznymi legionami Ghis. Wydawało mu się, że przy tym zadaniu powinni sprawdzić się dobrze, jednak musiał przyznać, że liczył na odrobinę więcej. W razie napotkania wojownika wyższej klasy będą mieć poważny problem z utrzymaniem szyku.
- Nie jest źle - ocenił, opierając ostrze na ramieniu. - Co sądzisz?
Ostatnie pytanie skierował do Regongara, który walki obserwował. Niefortunnie nikt z obecnych strażników nie mógł zrozumieć co człowiek z Północy ma na myśli, ponieważ pozbawiony języka porozumiewał się za pomocą serii mruknięć oraz gestów, które znali jedynie ludzie przebywający z nim na co dzień. Chociaż i oni czasami mieli problemy ze zrozumieniem bardziej skomplikowanych idei przekazywanych w podobny sposób. Pewne ogólne uwagi Belaerys mógł jednak straży z pewnością przekazać.
- Może być jednak lepiej - stwierdził, kiedy omówili już wszelkie porady westerosyjczyka oraz jego własne. - Dlatego zabiorę wam jeszcze chwilę czasu, a przynajmniej tym, którzy nie mają obecnie zadań do wykonania - powiedział. - Zmierzę się jeszcze z dziesięcioma ludźmi, ochotnikami, każdy kto z nich kto wytrzyma dłuższą chwilę* otrzyma sakiewkę z dwudziestoma pięcioma srebrnikami.
W czasie walki oraz po niej, niezależnie od wyniku strażnika, miał zamiar udzielić mu paru wskazówek, dzięki którym mógłby poprawić swoją formę. Pochwaliłby ich również za zapał i zaangażowanie.




Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Mistrz Gry Pią Mar 17, 2023 9:21 pm

Pozbawiony języka obrońca mógł podzielić się dość zwięzłą opinią. Ogólnie to nie było źle, ale nie było też jakoś wybitnie, nawet jak na zwykłych wojaków ze straży. Dość dobrze się bronili a o to, mniej więcej, w starciach formacji - w polu, na murach czy nawet na ulicach - chodziło. Tarcza przy tarczy, skuteczna blokada i czujność, by zablokować cios, który mógł nadejść i od przeciwnika naprzeciwko, i od jego kompana. No i wypatrywanie okazji, by samemu skutecznie uderzyć. Także tak, jako formacja pewnie sprawdzaliby się całkiem dobrze.

Kolejnych dziesięciu tak? I monety dla tych, którzy dość długo utrzymają się na nogach? Chętnych nie zabrakło, to z pewnością. W końcu nie mieli w tym boju ginąć a jeszcze jak dość długo człowiek się na nogach utrzyma, to parę monet wpadnie. Okazało się jednak, że mało kto mógł na te monety liczyć...
Pierwszy zawodnik prawie solidnie trafił Aenariona, ale to było ino raz a później uległ pod naporem potężnych ciosów oburęcznego miecza. Drugi zawodnik wytrzymał, zdaje się dość długo, by zasłużyć na nagrodę i nawet nawet trzy razy prawie trafił swego szlachetnego przeciwnika. Były to ciosy lekkie, ale celne. Finalnie skosiło go potężne uderzenie w hełm, po którym pewnie zostanie guz. Kolejnych sześciu to było... Ojej! Padali jak muchy, ale to przez to, iż Prefekt Włości sobie nie żałował, jeśli chodzi o siłę uderzenia. Lecieli jeden po drugim i niestety musieli zadowolić się jedynie dobrą radą kogoś bardziej doświadczonego w walce. Dwóch ostatnich znów spisywało się lepiej. Chyba... Pierwszy z nich wytrzymał długo. Bardzo długo. Wydawało się jednak, że Aenarion też zwolnił. Czy przez to należałoby gorzej go ocenić? Raczej nie, chłop trzy razy był bliski trafienia i trzy razy całkiem solidnie trafił. To już coś.
Drugi był najbardziej krzepki ze wszystkich. Na jego nieszczęście, Aenarion znów ruszył do boju z pełnym zapałem i nie pozwolił mu wytrwać zbyt długo. Niemniej, ciosy jakie zadawał były dość celne i ledwo mijały się z celem. Jeden nawet trafił.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Aenarion Belaerys Sob Mar 18, 2023 9:16 pm

Z niektórymi strażnikami było lepiej, z innymi trochę gorzej. Dokładnie tak, jak można było się spodziewać. Zgodnie ze swoim zamiarem Aenarion podczas starcia i po nim udzielił zbrojnym kilku wskazówek, aby w przyszłości mogli spisać się lepiej, a także pochwalił ich za zapał do walki. Pozostała jeszcze kwestia nagrody.
- Mamy dwóch, którzy wytrzymali na tyle długo, aby zdobyć premię - skinął głową na jednego z towarzyszących mu ludzi, a ten wręczył dwóm strażnikom wypełnione srebrem sakiewki. Prawie połowa ich miesięcznego żołdu, więc wydawało mu się, że nagroda warta była z ich strony wysiłku. - Jest jeszcze jeden, który sakiewkę otrzyma - prefekt wskazał na swojego ostatniego przeciwnika. - Może nie wytrwał tyle ile było powiedziane, ale wyróżnił się w ofensywie. Uderzenia jakie wyprowadzał były celne i przemyślane, należy więc to docenić.
Inspekcję koszar mieli za sobą, osobiste sprawdzenie strażników mieli za sobą, pozostawało więc powoli kończyć tę niezapowiedzianą wizytę. Belaerys wygłosił jeszcze krótką mowę do zbrojnych, aby zmotywować ich do dalszej służby ku chwale Włości, po czym wyruszył w drogę powrotną do swojej rezydencji.

(z/t)

Aenarion Belaerys
Aenarion Belaerys

Liczba postów : 179
Data dołączenia : 21/08/2021

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Victarion Harlaw Nie Wrz 17, 2023 12:55 pm

02/04/8PP

Chciał w mieście Valyria dokonać zakupu dwóch okrętów wojennych oraz sporej ilości porządnego uzbrojenia ze stali. Tym samym miał przymus skontaktowania się z odpowiednimi władzami, aby te rozpatrzyły jego wniosek o pozwolenie na dokonanie takiego rodzaju zakupów. Nieco to niekomfortowa sytuacja, ale narzekanie na nią nic nie da. Trzeba się zachować jak dorosły człowiek i pójść do urzędu. Ten zaś swoją siedzibę miał w miejskich koszarach.

Na wizytę wziął ze sobą Terissio. Powód? Oczywiście fakt, że ten był z pochodzenia Valyrianinem. Być może urzędnik spojrzy na niego łaskawiej, jeśli będzie miał przy sobie jego rodaka. Może tak, może nie. Zakładał, że raczej nie powinno to zaszkodzić.
Kwestia załatwiania spraw w urzędach wielkich miast to była dla niego zaprawdę nowość. Dobrze, że przynajmniej znał tutejszy język, więc bez pomocy magika mógł się o to i owo dopytać. Tam gdzie go zaś pokierowano wyłożył swoją sprawę, mając szczerą nadzieję, że zostanie umówiony na stosunkowo bliski termin. Miał takie nieśmiałe podejrzenie, że jego sprawa jest na tyle duża, by kwalifikować się jako dość niecodzienna a tym samym przykuć uwagę kogoś, kogo nie gnębią rzesze mniejszych petentów. Jasna, to i tak pewnie będzie zajęty człowiek, ale przynajmniej nie oblegany przez tabuny maluczkich.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 17, 2023 9:41 pm

Eksport uzbrojenia na dużą skalę nie był częstą rzeczą w Valyrii. Ościenne krainy - w większości - były w stanie produkować same uzbrojenie podobnej jakości, a ponadto nie były zaangażowane w wojny na tak wielką skalę, aby wymagać dodatkowych zbrojeń. Jeszcze rzadszą sprawą był eksport wojennych okrętów. Ze względu na to Victarion rzeczywiście liczyć mógł na szczególną uwagę, kiedy pojawił się na miejscu. Nie oznaczało to rzecz jasna, że ktoś przyjął go natychmiast, ale sprawę skierowano do starszego urzędnika z dłuższym stażem, który rzadziej rozpatrywał przyjmował interesantów. Tych zresztą było niewielu, ponieważ ludzie przychodzący na miejsce mieli zazwyczaj sprawy do strażników, a nie do ludzi stojących głównie za ich wyposażeniem, żołdem i organizacją.

Żelaźni Ludzie mogli poczekać na miejscu "niedługo", czyli około godziny, i spotkać się ze starszym Valyrianiem o poczciwym, zmęczonym obliczu, który rezydował w niewielkim gabinecie na piętrze jednego z budynków. W pokoju będącym jego królestwem pod każdą ścianą znajdowały się wypełnione skrzętnie ułożonymi zwojami półki. Blat biurka, przy którym mężczyzna zasiadał, również posiadał stosik zwojów. Po przywitaniu gości urzędnik - zwany Malaquo Vaerios - zaproponował im wina i wysłuchał ich wstępnych wyjaśnień.
- Wydanie pozwolenia w związku z uzbrojeniem, na którego wywóz chcecie się zdecydować, jest w mojej mocy - powiedział, kiedy usłyszał wszystko. - Oczywiście wymagać będę stosownego dowodu o prawdziwości waszego pochodzenia - choćby identyfikujących was symboli rodowych. Dokonamy również przed wydaniem zgody dodatkowej inspekcji waszych jednostek. Polecenie od mieszkańca Włości również przyśpieszyłoby ten proces i mu pomogło - wyjaśnił, a jeżeli Terisso nie chciał kłamać, to jego obecność jako Gogossosczyka nie była wystarczająca za mocne polecenie. Urzędnik widząc przedstawiciela swojej nacji mógł rzeczywiście patrzeć na Victariona nieco przychylniejszym okiem, ale jednak polecenie od kogoś miejscowego, zwłaszcza szanowanego, byłoby znacznie bardziej znaczące niż uśmiech kogoś nie posiadającego nic ponad znajomą aparycję. - W kwestii okrętów mogę wydać jednak pozwolenie bardzo ograniczone - na budowę i sprzedaż jednej galery. W przypadku kilku galer jest to pozwolenie wymagające mojej zgody i późniejszego rozpatrzenia na drugą rękę przez jednego z moich odpowiedników - wyłożył urzędnik. - Kwestia tym bardziej komplikuje się w kwestii dromona, na którego budowę i wypłynięcie pod obcą banderą zgodę wydać musi prefekt we własnej osobie lub delegowana przez niego w tym celu osoba. Przynajmniej nie pragniecie zlecić budowy wielu jednostek, wówczas sprawa mogłaby trafić na stół samych triarchów lub nawet pod obrady senatu - staruszek uśmiechnął się nieco, jakby próbując pocieszyć swoich gości. - Niefortunnie lord Aenarion Belaerys opuścił Valyrię przed tygodniem, a lord Lucerys Thaercyx, mający służyć za jego zastępcę, przebywa jeszcze w Nyssarii bez oficjalnego mianowania. Do powrotu prefekta nasze ręce pozostają związane. Chyba że chcecie, panowie, przedłożyć swoją prośbę bezpośrednio triarchom.
Próba dostania się przed oblicze triarchów, w sprawie oficjalnie poniżej ich obowiązków, mogła jednak oznaczać dłuższe oczekiwanie zanim postanowią się nad nią pochylić.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Victarion Harlaw Czw Wrz 21, 2023 12:26 am

Około godziny oczekiwania? Śmiało mógł to nazwać miłym obrotem spraw. Zakładał, że niemałym szczęściem będzie przeprowadzić wstępną rozmowę jeszcze dzisiaj. Tutaj zaś proszę, godzinka tylko. Pozostawało mieć nadzieję, że urzędnicy będą działali w podobnie sprawny sposób podczas całej procedury. Dostanie zgodę czy też jej nie dostanie, wolałby wiedzieć to jak najwcześniej.

Napitek przyjął i sprawę wyłożył. Odpowiedź urzędnika była większościowo zgodna z tym, czego oczekiwał. Musieli potwierdzić swoje pochodzenie i przejść jakieś dodatkowe kontrole. Jasne, w końcu to nie był Urząd Wyrażania i Realizacji Pragnień, gdzie wyrażałoby się swoje pragnienia a one zrazu byłyby spełniane. O ile było to jasne, czuł jednak pewne obawy przed kontrolą. Jedna z jego kog była Ghiscarska a on nie chciał zostać z tym narodem połączony. Z oczywistych względów. Postanowił przeto wyjaśnić sprawę, nim te okucia z brązu i specyficzna zapewne stylistyka przykują uwagę. O kogę pozyskaną kosztem Andalów tak się nie martwił, bowiem ci raczej nie mieli na pieńku z tutejszymi a wyjaśnień mogło być sporo.
- Z dowodem mojego pochodzenia nie będzie problemu. - zaczął, zgodnie zresztą z prawdą. Wspominany dowód znajdzie się zarówno na odzieniu jak i na zbroi. - Natomiast w kwestii kontroli, to oczywiście zapraszam, nie mam tam nic do ukrycia. Zresztą sprawdzano nas już przed wpłynięciem do portu. Wyznać musze jednak, iż jedna z kog zapewne swe początki miała w stoczni ghiscarskiej. Nie jestem pewien, albowiem została ona pozyskana w następstwie konfliktu interesów z poprzednim właścicielem. Trafił do nas, próbował mnie skłonić do łapania w niewolę własnych rodaków i jakoś tak się nie polubiliśmy. - wyjaśnił, uśmiechając się. Prawda była troszkę inna, ale to co powiedział nie było też całkowitym kłamstwem.
Nie zamierzał kłamać w kwestii swego towarzysza. Dlaczego? Ano bo spodziewał się, że jeśli chodzi o rekomendację, to istotna by była tylko taka, którą wystawi człowiek o odpowiedniej pozycji. Mogliby powiedzieć, że Terissio jest tutejszy i iść z tym w zaparte, ale co to by dało? Ciekawe czy uda się znaleźć kogoś, kto by za niego poręczył i ile to będzie kosztować? Może ustalą z kimś jakąś eskortę do Starego Miasta. W końcu na drodze są Stopnie. Tak czy inaczej, aktualnie mieli zamówienie na wspomnianą ilość uzbrojenia oraz trzy galery. Oczywiście podpinał już pod to młodego. Sam natomiast rezygnował z dromona. Może innym razem, jeżeli tego doczeka. Nie miał zamiaru odwoływać się do najwyższej instancji władzy z racji na ograniczony czas i planowaną wyprawę do Tyrii.
Pozostało chyba tylko ustalić, jak to wszystko będzie się odbywać. W sensie okazanie dowodów pochodzenia, inspekcja... No i podziękować urzędnikowi za rozmowę, i pomoc.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 21, 2023 7:17 pm

Wspomnienie o pochodzeniu jednej z jednostek Victariona wywołało ewidentne zainteresowanie urzędnika. Niewielu ludzi było zapewne tak głupich, aby wpłynąć z takim statkiem do valyriańskiego portu celem zakupienia narzędzi wojny, a później tłumaczyć się w tak niezręczny sposób. Nie można było jednak niczego wykluczyć. Z drugiej strony siłowe zajęcie ghiscarskiego okrętu, którego kapitan chciał wciągnąć westerosyjczyków w proceder łowiectwa i handlu ludźmi, byłoby mocnym dowodem na brak pozytywnych relacji z największym regionalnym wrogiem Valyrii. Krótko mówiąc - byłby to plus.
- Czy jest jakiś sposób w jaki możecie udowodnić pochodzenie tej jednostki? - zapytał staruszek, maczając pióro w tuszu i notując coś na zwoju. - Jeńcy? Zeznania świadków? Dokumenty pokroju ksiąg rachunkowych należących do poprzedniego właściciela?
Jeżeli nie mieli czasu pozbyć się ghiscarskich symboli, to mogli przecież nie mieć czasu wynieść takich rzeczy.
- W kwestii okrętów muszę również zapytać o cel podobnego zakupu.
Nikt nie kupuje broni, zwłaszcza takiej, ot tak. Coś motywuje do takiej inwestycji - może obawa przed agresją, strach lub ostrożność, a może chęć przeprowadzenia agresywnych działań wobec kogoś innego. Podobne informacje zawsze mogły okazać się istotne w ocenie szkodliwości podobnej sprzedaży dla przyszłych interesów Włości.
Jak wszystko miało się odbywać? Okazać swoje dowody mogą jeszcze dzisiaj jeżeli powrócą z nimi na miejsce lub w najbliższych dniach. O konieczności dokonania kontroli zostanie powiadomiony jeden z oficerów straży i w najbliższym czasie - może jutro, może za parę dni - przybędzie z oddziałem żeby jej dopełnić. Wówczas urzędnik podejmie decyzję na podstawie dostępnych informacji i zostanie ona dostarczona do wskazanej przez Żelaznych Ludzi kwatery. W kwestii okrętów kolejne kilka dni może pochłonąć sprawdzenie wszystkiego na drugą rękę.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Wrz 22, 2023 1:14 am

Ponoć kresu ludzkiej głupoty nie udało się jeszcze odnaleźć. Niekiedy może zdawać się, że dotknięto granicy, ale prędzej czy później pojawi się w naszym życiu debil, który zweryfikuje ten pogląd. Victarion miał śmiałość samego siebie jako debila nie określać. Może nie był tytanem intelektu i zdarzało mu się popełniać błędy, ale z pewnością nie próbował kupować dla Ghiscarczyków okrętów w Valyrii, przypływając tutaj jednym z ich statków. W ogóle koncepcja jego osoby w roli tajnego pośrednika rudzielców nieco go bawiła. To był jakiś pomysł na zarobienie pieniędzy, ale... Przebywając dłużej w tych rejonach świata, wolałby dogadać się z Valyrią. Powody? Oczywiste. Pierwszy to te smoki, z którymi wolał nie zadzierać. Drugi to tańsze niźli w Ghiscarze stal oraz żywność. Lepiej by mu było mieć jakieś kontakty i możliwości handlowe tutaj, niźli u rudych.
- Hmm... - mruknął w zamyśleniu. - Jeńców nie mam, przynajmniej tutaj. Moim ludziom zaś mógłbym przykazać zeznawać na swoją korzyść, więc domyślam się, że to żaden dowód. Ponad to, oni nie mówią w waszym języku. - uśmiechnął się. - Powinny być jednak jakieś papiery w kajucie kapitańskiej. Niestety nie znam Ghiscarskiego, więc nie wiem, czym są. - dodał.
Jaki był cel zakupu okrętów? Mógł udzielić odpowiedzi zarówno w tej sprawie, jak i w sprawie uzbrojenia.
- Oczywiście. - rzucił słowem wstępu. - Zakup okrętów ma na celu wzmocnienie floty i wybicie się ponad sąsiadów. W krainie z której pochodzę, floty składają się głównie z drakkarów, zatem nawet nieliczne galery będą stanowiły nieliche wsparcie. - odpowiedział. - Podobnie sprawa ma się z uzbrojeniem. Co prawda na naszych wyspach obróbka żelaza jest już cokolwiek znana, ale wciąż raczkuje. Sam ledwie zbudowałem kopalnie i szkolę rzemieślników. Zapewne minie sporo czasu, nim na mojej wyspie całkowicie porzucimy brąz dla stali a nawet i wtedy możliwości produkcyjne będą skromne. Przeto chcę dokonać zakupów tutaj, aby znacznie wzmocnić swą zbrojownię. - dopowiedział. Czy mógł dodać coś jeszcze? Pewnie tak. Pewnie mógłby obiecywać, że nie będzie działał na szkodę Valyrii, ale jaki to miałoby sens? Słowa to tylko słowa, przynajmniej jeśli chodzi o niego. Słowo znacznego członka tutejszej społeczności to inna sprawa i nad tym musieli popracować. Tutaj to chyba było wszystko. Póki co mógł się pożegnać z mości Malaquo Vaeriosem. Jeszcze jednak dzisiaj miał zamiar dostarczyć mu dowody własnego pochodzenia oraz ten pisma ze statku.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Paź 23, 2023 12:41 am

08/04/8PP

Wezwanie do biura w koszarach dostał w dniu, w którym miał po raz kolejny stanąć na arenie. Nieco to niefortunne, aczkolwiek miał szczerą nadzieję, że plany te nie będą ze sobą wzajemnie kolidowały. Mimo tych nadziei jednak postanowił, że podejmie pewne środki, aby przed zarządcą areny na głupca nie wyjść. Otóż jego towarzysz z Gogossos wraz z Quellonem udadzą się na arenę z większym wyprzedzeniem. Młody raczej nie będzie protestował, bo obejrzeć jakie boje to też zabawa. Terissio będzie zaś miał okazję uprzedzić o jego nagłym wezwaniu do urzędu, co pozwoli ewentualnie odwołać jego walkę z dostatecznie dużym wyprzedzeniem, by nie powodowało to poważnych komplikacji. Rzecz jasna wolałby zdążyć i zawalczyć, ale inne sprawy były ważniejsze i jeśli nie zdąży, to może przynajmniej zachowa twarz w oczach zarządcy. To wszystko, rzecz jasna, jeśli będzie ryzyko kolizji. Gdyby walka miała odbywać się wieczorem a wezwanie dostałby w miarę wcześnie, to raczej nie powinny te sprawy ze sobą kolidować. Chyba.

Tak czy siak, na pewno zamierzał iść do urzędu. Ta sprawa dlań niezwykle ważką była. Kiedy zaś już zasiadł przed urzędnikami, dał sobie wszelkie kwestie przedłożyć. No i cóż, niestety spełniły się jego obawy i urzędnicy owi o Walano zapytali. Poważny problem. Nie był dobrym kłamcą ni oratorem a oni z pewnością już swoje wiedzieli, albowiem rozmawiali z jego ludźmi. Ci niechybnie wyłożyli im, jak sprawy się miały.
- Panowie... - zaczął. - Mówiliście z mymi ludźmi i zapewne wiecie, że na Wyspy Letnie po łupy się wybraliśmy. Lud mój szczególnie wojaczkę oraz morze miłuje a jako, iż jałowe wyspy zamieszkujemy, często innym wydzieramy, co nam potrzebne. - dodał. - Zazwyczaj sąsiadom, co żyzne ziemie kontynentu mają za dom. Tym razem wybraliśmy się dalej niźli bodaj kiedykolwiek. Z umiarkowanie pozytywnym skutkiem, jak zapewne słyszeliście. Letniacy to wybitni łucznicy. - skrzywił się lekko i odchrząknął. - Podejrzewam, że to w waszym osądzie może stanowić problem? - zapytał. - Jak już rzekłem, okręty potrzebne mi, aby wybić się siłą floty pośród rodaków i pognębić tych, z którymi walczymy niejako stale. Nie zamierzam nijak szkodzić Valyrii ani jej interesom. O pośrednim szkodzeniu oczywiście mówię, gdyż bezpośrednio nijak by cała potęga naszego ludu nie była w stanie. Z żywymi bogami na niebie się nie wchodzi w konflikty. - wskazał na sufit, mając oczywiście na myśli smoki. Pewnie jeden by im flotę spopielił. - Wręcz przeciwnie. Chciałbym miłym być tutaj gościem. - dodał. Kto wie, może mógłby nawet nakierować kolejną wyprawę na to nieszczęsne Ghis jednak? Chociaż tego nie rzekł na głos. Nie sądził, by to była rzecz do omawiania z urzędnikami a i nastrojów dokładnych wśród władców tutejszych nie znał. Nie lubili ryżych, to prawda. Polityka jednak bywa subtelna a nieoczywista.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 23, 2023 2:41 pm

Urzędnicy wysłuchali Victariona i naradzili się krótko ze sobą, po czym mogli wydać werdykt. Zgodzili się zaakceptować jego zamówienie na trzy galery wojenne. Nie musiał się też martwić zgodą na zamówienie broni, jeżeli istniały tu jakieś wątpliwości. Może gdyby więcej słyszeli o Żelaznych Ludziach, to ich decyzja byłaby inna, jednak w chwili obecnej nie uważali, aby było to szczególnie złe posunięcie. W końcu wojny i konflikty były wszędzie i nie było rolą Valyrii wstępować w buty strażnika pilnującego porządku w krainach, z którymi nawet nie mieli do czynienia. Ważne były ich własne interesy, a Harlaw - jak na razie jedyny przedstawiciel władców Żelaznych Ludzi, który w bardziej oficjalny sposób zawitał w ich porcie - zdawał się uważać, że konflikt ze Smoczymi Lordami nie jest dobrym pomysłem. Wręcz przeciwnie, okazywał Valyrii szacunek.

Budowa galer zająć miała czternaście dni od wydania zgody. Tym czasem uzbrojenie zależało od tego jak Harlaw obejdzie się z miejscowymi rzemieślnikami. W kwestii tego drugiego urzędnicy nie kontrolowali produkcji, a jedynie wydawali zgodę na eksport danej ilości towarów i wywóz ich poza krainę. Opłaty celne w wysokości dziesiątej części wartości wywożonego oręża wywożący uiszczał opuszczając miasto. Łączny koszt zamówienia okrętów wynieść miał tysiąc pięćset złotych monet, z czego trzecią część pokrywał młody Greyiron, któremu jeden okręt miał przypaść. Pozostawało więc Victarionowi dostarczył złoto - co było w jego mocy, aby uczynić szybko i sprawnie - i zająć się zamówieniem rynsztunku, ponieważ odpowiedni dokument do okazania przed opuszczeniem portu otrzymał.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Paź 23, 2023 10:00 pm

Narada urzędników, choć krótka, jemu dłużyła się niemiłosiernie. Nic dziwnego. Sprawa była dlań ważka od samego początku a zyskała jeszcze na wadze, kiedy pozbawił się jednej z kog. Ryzykowna inwestycja, która w razie odmowy prawa do zakupów w stoczni mogła sprawić niemałe problemy. Na całe szczęście dla Victariona, urzędnicy rozpatrzyli wniosek z pozytywnym dlań wynikiem. Kiedy mu to ogłoszono, poczuł wielką ulgę. Zdawało się, że pokonał największą przeszkodę ku najważniejszemu celowi z jakim do tej krainy przybył. Prawda, pragnął posiąść dzieło mistrzów z Tyrii, ale prędzej pogodziłby się z utratą tej możliwości, niźli koniecznością rezygnacji ze wzmocnienia swej floty. No i kto wie, być może będzie się musiał godzić z porażką po wyprawie do Tyrii. To jednak było dopiero przed nim.

Tymczasem zaś wysłuchał wszelkich instrukcji oraz pouczeń, jeśli takowe dlań urzędnicy mieli. Następnie zaś podziękował im, pożegnał się i opuścił gabinet a następnie same koszary. Dopiero jutro jednak będzie trapił się sprawą składania zamówień na broń. Dziś, jeśli zdoła, załatwi jeno sprawę galer a później już odda się rozrywce na arenie. Nawet jeśli on sam miałby walczyć ino raz, to był teraz w na tyle dobrym nastroju, że chętnie poogląda jakieś jeszcze walki.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Mistrz Gry Pon Paź 30, 2023 9:20 pm

Wyszła jeszcze jedna sprawa w związku z gabarytami zamówionych okrętów, która wymagała naniesienia poprawek do sporządzonej dokumentacji, ale ostatecznie nie wpłynęła na przebieg sprawy. Po dopełnieniu ostatnich formalności i zapewnieniu dostawy złota, Victarionowi pozostawało jedynie czekać, a czas oczekiwania spędzić mógł walcząc na lokalnej arenie...



Maester (z/t)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Koszary Straży - Główne Empty Re: Koszary Straży - Główne

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach