Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Gospoda "Smaczny śledź"

Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Rolls Royce Wto Paź 04, 2022 9:16 pm

~*~*~
Rolls Royce
Rolls Royce

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 28/09/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Sro Paź 05, 2022 12:46 am

będzie stąd - 9/11/7PP - przed północą

Odwiedziwszy sept, wiedział, że może już oddać się przyjemności spożytkowania trunku, znanego powszechnie jako "ale". Nie był to napitek godny królów, ale że sam nigdy nie przywdziewał takich przydomków, zadowalał się tym, co mogło na chwilę odprężyć zmęczony od morskiej podróży umysł. Miarowe kołysanie zdawało się wciąż pozostawać wraz z nim przy chodzie, dlatego zostawiwszy płytową zbroję z giermkiem, wyszedł w samym gambesonie z rodowymi naszywkami i kolorami. Nie spoglądał na zamek, który malał za plecami, zajęty był obserwowaniem na wpół uśpionych ulic. Przez myśl przeszło mu zerknięcie do zamtuzu, z którego niby ciężko było wyjść z takim samym ciężarem sakiewki. Widok psa chłeptającego jakąś rozlaną maź wyrzucił mu ten pomysł z głowy, przynajmniej na tę chwilę.

Przechadzając się wzdłuż budynków, mimowolnie skierował swoje kroki do gospody, z której pomimo głośnej godziny słychać było rechot nieźle już skropionych trunkami mężów. W rzeczywistości nie szukał towarzystwa, jednak czasem lubił przebywać w nowym towarzystwie, którego wiara mogła jaśnieć równie mocno jak nieboskłon. To właśnie religia w myśli Larrosa była odpowiedzią na wszelkie bolączki i szczęścia świata. Szerzenie prawdy miało w sobie coś więcej, niż próbowali to zarzucić im innowiercy. Zresztą, kto poważnie traktuje heretyków. Na wszelki wypadek przepasany był sztyletem, bo w blasku gwiazd i rozpędzonej krwi wiedział, jak łatwo niektórzy nabierali odwagi do agresji. Obecność małego oręża traktował jako ostateczność, której nie wahał się używać, a wszystko to naturalnie we własnej obronie. Wchodząc do gospody, zawahał się jednak z tą myślą. Niemalże każda morda, na jaką spojrzał, wykrzywiona była w tak nieprzyjemny dla oka sposób, że ciężko było myśleć o sztylecie jedynie jako defensywnej możliwości. Smród panujący w budynku przypominał na myśli wodę, której miał już serdecznie dość, jednak wiedziony przeczuciem, że lepiej już nie będzie, postawił kolejne kroki przed siebie. Szybko przypomniał sobie o tym, jak nawet kilkudniowa przerwa od tłumu zmieniała perspektywę. Kwestia przyzwyczajenia. Mimo to wciąż nie lubił zapachu ryb.

Szukając miejsca, niefortunnie przysiadł do jednego jegomościa, nawet nie przyglądając się kolejnej paskudnej mordzie, jakiej się spodziewał. Zamawiając piwo skupiał się raczej na własnych myślach, od czasu do czasu podłapując jakieś hasła rzucane w pobliżu. Otrzymując kufel, skupił się na dość sprawnym opróżnianiu jego zawartości. Niestety los chciał, że ktoś pchnął go w bark, gdy po raz kolejny sięgał po łyk trunku. Niemal całe naczynie umknęło z jego uścisku, wylewając się częściowo na siedzących blisko niego gości gospody. Niektórzy zdawali się nawet nie zauważać różnicy, jednak poczuł na skórze jedno z tych palących spojrzeń, które mogło zwiastować kłopoty. Dumnie podniósł głowę, gotów zmierzyć się z nieznajomym.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Rolls Royce Sro Paź 05, 2022 10:24 pm

Gulltown, miasto które nigdy nie zasypia. Piwo leje się galonami, podpici śpiewają przyśpiewki; gdzieniegdzie rozbrzmiewają kroki tańca, a gdzie indziej odgłosy bijatyki. Gościć w pobliżu i nie zajść jednej nocy do którejś z tamtejszych karczm uznać można by było za grzech. Gdzież indziej mogliby rozerwać się owcojebcy z Doliny? Dlatego właśnie Rolls wymknął się samotnie z gościny Graftonów. Poza tym obrzydł mu widok jasnowłosych gospodarzy. Żałował jedynie, że nie wyszedł z nim ser Timon Redfort, widocznie zmęczony po trwających pół dnia ćwiczeniach.
Wszedł do karczmy – pierwszej w porcie – i rozejrzał się po sali. Nie dostrzegając nikogo znajomego usiadł przy pierwszym z brzegu stoliku i zamówił ale i ciepłą rybę. Rychło napoczął posiłek, pogrążając się w rozmyślaniach o kurwach, kozach, kozich kurwach i kurwich kozach. Tylko kątem oka spostrzegł dosiadającego się jegomościa, którego z racji na wyraźnie andalskie rysy zupełnie zignorował.
Przynajmniej dopóki w jego kierunku nie poleciało pół kufla ale.
– Co do jasnej… – przeklął, ocierając twarz z piwska. – Siła nieczysta!
Nie zastanawiał się długo. Oblanie piwem, włosy jaśniutkie, a i morda taka… Dość, żeby w ruch poszła pięść.
Rolls Royce
Rolls Royce

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 28/09/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Sro Paź 05, 2022 11:18 pm

W pierwszej chwili nie zdziwił się złością, jaka mogła wstąpić w jakiegoś oblanego nieznajomego. Niestety napotkawszy paskudny wzrok, który należał do równie parszywej mordy jakiegoś Pierwszego Ludzia, odebrał mu wszelką ochotę pojednania. Jakoś wewnętrznie konkretnie tego dnia miał dużą awersję do każdego. Pieprzone statki. Podwójnym zniesmaczeniem okazał się nie tylko werbalny, ale również i fizyczny protest w postaci ręki zbitej w pięść. Gładziutki Andal nie zamierzał dawać się tarmosić jakimś na pierwszy rzut oka brodatym, pijańskim łajzom. Dziki temperament hołoty zdecydowanie wciąż przypominał o ważnej misji, z jaką przybyli tu wierni Siedmiu. Ktoś musiał nauczyć ich ogłady... przecież nie zrobił tego specjalnie! Można nawet powiedzieć, że był jedynie narzędziem do aktu, za który nawet mógłby i przeprosić, gdyby nie ten lecący w jego kierunku fizyczny akty przemocy.
- Heee.. - niegłośno krzyknął, starając się uniknąć pędzącego w jego stronę ciosu. Nawet nie zdążył dobrze zarejestrować, co tak naprawdę nie pasowało jegomościowi, ale już z samego smrodu (pomimo że śmierdziało mu w całym pomieszczeniu) nie pałał do niego miłością. Powinien jednak pójść do tego burdelu, pewnie było tam prawie tak spokojnie, jak w sepcie na święta, ale wciąż pachniało lepiej. Wszystkiego winą była ta morska podróż jak nic. - ...j! - Nie zamierzałem atakować takiego szkraba, przecież jeszcze mógłbym zrobić mu krzywdę z powodu nieporozumienia i złego humoru.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Paź 06, 2022 12:25 pm

Larros nie przyjrzał się na tyle dobrze swej przypadkowej ofierze, by ocenić jej status majątkowy. Ot, proste ubranie, nic wymyślnego. Brak było również pancerza, który mógłby sugerować, iż ma coś wspólnego z wojaczką. Co nie znaczy, że można to było z góry wykluczyć. Rolls zakipiał ze złości i spróbował trafić nikczemnego rozlewacza piwa. Wina jego była wielką, gdyż nie dość, że marnował trunek, oblewał dumnych Pierwszych Ludzi, to jeszcze najwyraźniej wyglądał na Andala. W ruch więc poszła pięść, która jednak minęła Larrosa i to bynajmniej nie o włos. Andal uchylił się zwinnie i gdyby chciał, to mógł śmiało kontratakować. Najwyraźniej nie robił tego póki co, zachowując zimną krew. Pytanie - co dalej? Rolls mógł oczywiście próbować dalej, nikt go póki co nie powstrzymywał. Choć może dlatego, że stało się to tak prędko, iż niewielu jeszcze zauważyło. Jeśli przerodzi się to w coś więcej, to reakcja pozostałych gości mogła być oczywiście różnorodna.
Lelek
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Rolls Royce Czw Paź 06, 2022 9:34 pm

Spoiler:

Pięść Rollsa Royca pomknęła prosto w stronę ohydnej, andalskiej twarzy nieznajomego. Pięść z pięcioma palcami zaciśniętymi tak mocno, na ile pozwalała mu jego siła. Od wieków symbol walki, a w tym momencie urealnione przeznaczenie. W tej jednej pięści i tym ekwilibrystycznym ruchu splotły się plany wszystkich pradawnych bóstw, które przez tysiące lat tkały swe niewidoczne nici, by doprowadzić do uderzenia. To właśnie to jedno uderzenie stanowiło zwieńczenie trwających wieki wojen i pokojów, braterstwa i heroizmu, tortur i… no, innych podłości. A stawka była jakże wysoka – czy jasnowłosy okrutnik, stanowiący w tym momencie archetyp wiecznego ciemiężyciela, dostanie w mordę?
Nie dostał.
Wzrok okolicznych biesiadników powoli zaczął wędrować w kierunku osobliwego zdarzenia. Być może ucichły tańce hulańce, być może ktoś upuścił kolejny kufel. Rolls nie miał czasu o tym pomyśleć, ale gdyby miał, to pewnie by zwątpił. W głowie szumiało mu od alkoholu, choć ledwie, delikatnie. Momentalnie poczerwieniał, zagotował się w środku i z pradawnym płomieniem w oczach zrobił to, co uznał za najsłuszniejsze.
Uderzył jeszcze raz.
Rolls Royce
Rolls Royce

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 28/09/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Czw Paź 06, 2022 9:54 pm

Uniknąwszy ataku ze strony ciemnowłosego jegomościa, który ni w oko pasował do wyróżniającego się z tłumu szlachectwa, pozostał pasywny w całym biegu wydarzeń, chcąc wytłumaczyć zajście. No nie będą się przecież klepać jak jakieś dzikusy, co języka im w gębie zabrakło... tak mu się oczywiście tylko wydawało. Brodacz ewidentnie zamierzał pochwalić się w gminie, że sprał jakiegoś jasnowłosego Andala, a na Siedmiu! Przecież dawać się biczować bez pozwolenia Króla lub Wielkiego Septona nie przystoi.
Wziął szybko oddech i zaczął sprawnie - Panie! Śledzia jedz! - głośno radząc nieznajomemu. W ogóle nie znał się na całym tym parszywym rybnym rynku, ale jakoś czasem sklejał jeden do jednego w nieznanych dziedzinach wiedzy. Na przekór losu tamten nie zamierzał posłuchać mądrzejszego i znowu spróbował swojej siły. Widocznie mowa pięści była o wiele dosadniejsza i precyzyjniejsza niż dyplomacja. Bez kolejnego zastanowienia próbował uniknąć ciosu, nie tracąc już więcej czasu na czcze gadanie. Nawet jeśli mignęły mu przed oczami jakieś błyskotki, to nie skupiał się na małostkach. Wieśniak to wieśniak i z parobka nie wyrośnie szlachetny chłop, a przecież dobrze mu doradzał. Skoro po dobroci się nie udawało, to widocznie zostało mu boleśnie nauczyć jegomościa posłuszeństwa. Bez żadnych skrupułów po wyminięciu ciosu zamierzał uprzykrzyć tamtemu czas na strawę. Gdyby mógł, to z przyjemnością wsadziłby mu w rzyć tę pieprzoną rybkę, tylko był rycerzem i pomimo rosnącej złości wolał nie upubliczniać nikogo walorów fizycznych w gospodzie.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Czeladnik Gry Sob Paź 08, 2022 6:42 pm

Royce najwyraźniej był głuchy na kulinarne rady przybysza. Kolejny cios Rollsa sięgnął celu, trafiając Andala prosto w skroń, tak, że ten mógł zobaczyć na głową gwiazdy, w liczbie, a jakże, siedmiu. Mógł poczuć się zwycięzcą, tryumfatorem! Gromił Andala jak stryj Robar! I podobnie jak on, miał się przeliczyć. Larros szybko zebrał się w sobie i okazało się, że tak właściwie do góruje nad Doliniarzem zwinnością, siłą ciosu i odpornością na ból. Jął zasypywać przeciwnika gradem szybkich ciosów. Co prawda nie trafiały we wrażliwe miejsca, ale i tak zepchnęły Rollsa do obrony. Ten jednak nie zamierzał tanio skóry sprzedać. Z jego ciosów ledwie połowa sięgała celu, ale jak już trafiał to boleśnie. Mimo to, przewaga Larrosa szybko rosła. Gospoda póki co nie interweniowała. Co prawda, nie była to podrzędna mordownia, a raczej miejsce powyżej przeciętnej, przynajmniej jak na portowe standardy. Właściciel miał dziś jednak dobry dzień i choć mógłby kazać ochronie wypierdolić obu na zbity pysk, to tym razem wolał jedynie podkręcić wąsa i rozkręcić szybkie zakłady. Przynajmniej dopóki nie rozwalali stołów i krzeseł, bo wtedy jego tolerancja szybko by się skończyła. Tymczasem Larros ugruntował swą dominację i po potężnym ciosie w szczękę, który przełamał obronę Rollsa, w kilku kolejnych uderzeniach posłał go na podłogę.
Lelek
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Nie Paź 09, 2022 10:45 pm

Zabolało, choć Andal czuł, że lepszy się urodził i za wstawiennictwem Siedmiu, którzy objawili mu się w gwiazdach przed oczami, doprowadził jegomościa do parteru. Samemu czując miękkość w kolanach, nie zamierzał zbyt szybko wdawać się w kolejne potyczki z nieznajomym, musiał przecież być gotów kolejnego dnia!
Podniósł kufel ze stołu i pociągnął porządny łyk kwaśnego piwska. Jeśli tak miało smakować zwycięstwo na tym Doliniarskim padole, to musiał zacząć przyzwyczajać swoje podniebienie. Tępy ból pulsował w niektórych miejscach, jednak nie zamierzał się jeszcze na tym skupiać, bo towarzysz niedoli ewidentnie był wciąż przytomny. W końcu mogli porozmawiać jak ludzie, czy coś im podobnego.
- Panie, czego pan nie zrozumiałeś? - zapytał, siląc się na swobodę w wymowie. Cholera no coś bolało od tej pięści Pierwszo Ludzia. Wyglądało na to, że byli z całkiem pokaźnej gliny zlepieni. Siedmiu zapewniło im nie tak prostych w pokonaniu sprzymierzeńców, bo skoro prostaczki potrafiły tak przyłożyć, to co dopiero wyżej urodzeni szlachcice!
- Dość już, czy jeszcze chcesz wytrzeć nieco podłogi, chłopie? - zapytał bez ogródek, szykując się na ewentualną bitkę, w której to nie zamierzał być już biernym. Ciemnowłosy uderzył go o kilka razy za dużo, żeby móc mu puścić to płazem.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Rolls Royce Pon Paź 10, 2022 12:11 pm

Po ciosie w szczękę, Rolls poczuł w ustach krew. Poczuł się słabo i z coraz większym trudem trzymał gardę, pozwalając przeciwnikowi raz po raz wymierzać kolejne ciosy. W końcu, po jednym z nich, wojownik spiżowej krwi upadł na ziemię.
– Ułgh… – jęknął tylko. Wciąż dzwoniło mu w uszach i wciąż widział, bardziej oczami wyobraźni, podłe obrazy. Czy w tamtej chwili łotrzyk bardziej przypominał mu przeklętego Artysa Ałłyna… wróć, Arrrryna… czy może Wielką Kozę – ciężko rzec.
Chłopie, chłopie, usłyszał tylko.
– Chłopie? – rzucił ze wściekłością. W epickiej opowieści podniósłby się pewnie i przyłożyłby gościowi w mordę, ale cóż… To nie była epicka opowieść, a on ledwo miał siłę mówić. – Nie znamy się, żebyś mówił do mnie chłopie… Chłopie.
Przeklęta jego koza, znalazł się Andal i myśli, że takiemu wszystko wolno. Rolls, wsparłszy się o najbliższą ławę, podniósł się z ziemi. Z trudem usadził się z powrotem przy stole i otrzepał z zalegającego tu i ówdzie piachu. Unikając wzroku oponenta sięgnął po swój kufel – albo po prostu najbliższy wolny, nie był pewien – i pociągnął łyk ale. Może jednak przydałoby się coś na osłodę?


Ostatnio zmieniony przez Rolls Royce dnia Pon Paź 10, 2022 11:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Rolls Royce
Rolls Royce

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 28/09/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Pon Paź 10, 2022 2:11 pm

Ewidentnie nieznajomy miał dość, co Larros przyjął dwojako. Z jednej strony niby dobrze, że nie musieli rozszarpywać się na oczach innych, a z drugiej czuł tę buzującą krew w żyłach, której nawet nie był w stanie poskromić obrzydliwy smak piwska. Przez chwilę nawet przyglądał się poskromionemu agresorowi, który ewidentnie ukradł komuś srebrzyste błyskotki. Ściągnąwszy brwi, w trymiga znalazł się na rozstaju dróg, zastanawiając się, czy złodzieja należy ubić, czy też wystarczyła mu taka nauczka. Pulsujące bólem miejsca raczej nakierowywały go do odpuszczenia z rycerskiego etosu, chociaż....
- Potrafisz porządnie wycelować, nie powiem. Wojownik roztropnie obdarzył precyzją. - przyznał, chcąc brzmieć na dumnego, jednak brak możliwości swobodnego wyprostowania się i wciąż nieco przyspieszony oddech raczej skazywał go na zmęczone rzucenie słów w eter. Dopiero po chwili zarejestrował, że tamten powiedział coś ze wściekłością, chyba coś o chłopach. Niektórzy faktycznie mogli czuć się obrażonymi, kiedy przyjeżdżał ktoś z zewnątrz i nazywał ich po imieniu bez żadnego przedstawienia się. - Ach tak, wybacz chłopie, też bym się zdenerwował tak bez przedstawienia. Larros. - skinął głową w geście powitania ani na chwilę nie wpadając na to, że nieznajomy mógł mieć coś innego na myśli.
- Mam nadzieję, że nie dzielę kufla ze złodziejem? - na Siedmiu, to by dopiero było. Musiałby zabrać mu wszystkie błyskotki i oddać prawowitej władczyni Gulltown! Może nawet należałoby go oddać wtedy straży? Przydałby się Hugor i jego mądra głowa.
- Dobra w ogóle ta ryba? - spytał mimochodem, myśląc bardziej o tym, jak okropne to musi być życie, kiedy zamiast porządnego jadła dostajesz rybę. Jeszcze okropniejszą myślą było to, że musiałbyś się nią nasycić i zadowolić! Pewno przez twarz przeszedł mu grymas. Definitywnie podróż morska nie polepszyła mu humoru, a było się pchać do gospody.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Rolls Royce Pon Paź 10, 2022 11:44 pm

– Wojownik? – prychnął Royce. Słuchał gościa jednym uchem, a jego przywitanie skomentował jednym, krótkim: – Łał – wypowiedzianym rzecz jasna z odpowiednią porcją ironii. Mimo wszystko jednak i jemu wypadało się przedstawić, nie był wszak pozbawionym kultury parobkiem, zaraz więc przytomnie przywołał swe miano: – Łols Łojs..
Upił łyk ale i zajrzał w kufel, prosto na swoje odbicie. Oto on, dzielny Rolls Royce, wielki wojownik, który przegrał z byle obszczymurkiem z najbliższej karczmy. Gdzie podziały się jego umiejętności? Czy Timon Redfort nie wyszkolił go należycie? Jak w takim stanie ma kiedyś dorwać Srogą Betsy?
– Złodziejem? – powtórzył Rolls, dlatego tylko, że nie zrozumiał co on mówi w tej andalskiej mowie. Podniósł wzrok na Larrosa, który ciągle pieprzył o jakichś chłopach. Chwalił się, że jest prostaczkiem? Wszak nie tylko nieobyty, ale i z mordy jakiś krzywy.  – Wracaj do swojej chałupy, chłopcze. Skąd tu przyjechałeś, co? Z Zapchlonego Tyłka? Ha!
Spojrzał na własny talerz i pchnął go w kierunku doszłego oponenta. Na wpół rozgrzebany śledź pachniał właśnie jak śledź – to znaczy całkiem dobrze. I intensywnie.
– Jak ryba. Spróbuj, skoro w domu nie jesz... Skądkolwiek jesteś.
Rolls Royce
Rolls Royce

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 28/09/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Wto Paź 11, 2022 12:12 am

Wydawało mu się czy dosłyszał tam prychnięcie i dodatkowo ironię, której żmijowaty wydźwięk pamiętał z damskich ust we dworze. Nie zwiastowało to zbyt pokojowych zamiarów, a przynajmniej tak to widział jasnowłosy, który co by nie było, znał smak porażki. Dobrze wiedział, że niektórzy byli zbyt uparci na przyjęcie rzeczywistości taką, jaką była, szczególnie gdy byli takimi prostaczkami. Nazwisko nic mu nie mówiło, choć trzeba przyznać, że zastanawiał się przez chwilę czy nieznajomy nie połknie języka przy tych wygibasach słownych. Wybił mu zęba, czy coś? Prawie poruszyło go sumienie, gdyby tylko nie ten nieprzyjemny ton, którym ciemnowłosy go uraczył. Dopiero po chwili dotarła do niego bardzo ważna kwestia... ta kupa gnoju szkalowała Wojownika i nawet jeśli przyglądała się swojemu szkaradnemu odbiciu w kuflu, to nie był w stanie już próbować miłych rozmów.
Odstawił swój kufel z niemałym hukiem na słowa złodziejaszka. Miał się nie wtrącać, tak? Widział przecież błyskotki, które nie mogły należeć do takiego prostaczka, który dodatkowo próbował mu jeszcze namieszać w głowie. Coś brzmiącego na obrazę nijak nawet dotknęło jego dumy, bo nie wiedział co to ten Zapchlony Tyłek, ale z samej nazwy wydawał się miejscem, gdzie został zrodzony cały ten Łojs. Może stąd ta nazwa? Zbyt dużo łoju na dupie, czy kto go tam wie... pewnikiem Siedmiu, bo kijem takiego nikt nawet nie dotknie. Wstyd, że on musiał pięścią. Na gładkim czole Andala pojawiła się linia złości. Nie podobało mu się zachowanie nieznajomego.
- Ostr.... - zaczął, żeby zaraz zarejestrować, jak tamten sięga po talerz. Wręcz zaniemówił, rozumiejąc wagę tej obrazy. Nazywał go biednym chłopem, a samemu był bogobojnym prostaczkiem i gdyby pozostało to jedynie na prostaczku, być może całe to nieporozumienie sięgnęłoby linii końcowej, jednak obok pewnych aspektów nie był w stanie przejść obojętnie. Podsunięta ryba świadczyła tylko o jednym. Bez zbędnego rozmyślania sięgnął dłonią w kierunku ryby i zamiast uszczypnąć nieco z jej smakowitości, złapał ją całą, zaraz rzucając w kierunku paskudnej mordy Pierwszo Ludzia.
- To dzięki Siedmiu możesz żreć, więc żryj... - bezczelny gnoju, jednak zamiast czekania na rezultat swojego wymachu, ruszył za śledziem, ponownie próbując sprowadzić Łolls Łojsa do parteru. Kto w ogóle daje takie idiotyczne przydomki. Pierdolona łajza.
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Paź 11, 2022 6:35 pm

Ciężko powiedzieć czy Larrosa bardziej zdenerwowała wada wymowy Royce'a czy jego próba podzielenia się jedzeniem, faktem było, iż spróbował pochwycić rybę i rzucić w swego rozmówcę. Ach, cóż to był za rzut. Gdyby rzucał sztyletem, trafiłby prosto w gardło. Gdyby rzucał młotem, ba, nawet jadąc na dziku, z pewnością sięgnąłby swej ofiary! Ale rzucał tylko kawałkiem śliskiej ryby, która właśnie dokonywała najbardziej spektakularnego lotu w swym, ekhm, nieżyciu. Trafił Rollsa prosto w twarz, tak jak planował. Siła rzutu sprawiła, iż obiad nie tylko zanieczyścił facjatę Royce'a, podbił mu oko, ale i rozbryznął się na jego ubraniu. Larros już już podnosił się z miejsca, by rzucić się na swego oponenta, gdy wtem w stół obok niego uderzył pusty kufel, którym masywna ręka karczmarza trzasnęła o blat. Mogli się bowiem wyzywać, ile dusza zapragnie, mogli prać po pyskach, ale marnowanie pysznej rybki było tym co przelało czarę głębokiego spokoju właściciela. A dobrze widział, co się stało, bo z powodu bójki miał na nich oko. -Spokój, kurwa! - ryknął w stronę Larrosa. -Popierdoliło cię do reszty? Dobrą rybkę marnujesz?! Na to w mej knajpie zgody nie będzie! -  rzekł, a dla podkreślenia swych słów trzasnął w blat raz jeszcze. Odetchnął głęboko, uspokajając się trochę. -Nie wiem co do siebie macie i nie obchodzi mnie to, ale najwyraźniej miejsca wam się trochę pojebały. To "Smaczny Śledź", a nie jakaś speluna. Macie teraz trzy opcje. Możecie wynosić się do najbliższego rynsztoku, a tam wypruć sobie flaki. Możecie też usiąść na dupie, zjeść i wypić w spokoju i więcej mnie nie wkurwiać. Albo spróbować tłuc się raz jeszcze, a moi chłopcy wyjaśnią wam jakie zasady tu panują. Pojęli? - obrzucił ich groźnym spojrzeniem.

Lelek
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Rolls Royce Sob Paź 15, 2022 10:37 am

Rolls obserwował jak w jego kierunku zmierza jego własny, dobry śleee… Psiaaa gooo maaać. Poczuł ból w oku, ryba się rozwaliła, a on – pod wpływem uderzenia – zachwiał się na krześle, balansując na krawędzi upadku w tył. Ledwo spiął wszystkie mięśnie i morderczym wysiłkiem utrzymał się w miejscu, gdy podszedł do nich karczmarz Bienio.
Wysłuchując jego monologu, Royce zdejmował z koszuli kawałki ryby. Cały czas nie spuszczał wzroku z Larrosa, gniewnym spojrzeniem chcąc go przestrzec.
– Nie ma potrzeby – oznajmił Rolls, gdy gospodarz skończył pierdolić. Podniósł się z miejsca. – Właśnie wychodzę. A tobie – spojrzał w kierunku Larrosa – ładzę się już mi nie pokazywać. Następnym łazem nie będzie tak miło.
Założył na siebie płaszcz i zaczął iść w kierunku wyjścia, nie spuszczając wzroku z Larrosa. Dwoma palcami pokazał najpierw na swoje oczy, a następnie w kierunku Andala, na znak, że będzie go obserwował. Dramatyczną scenę przerwało jego potknięcie o leżący na ziemi stołek, po którym Rolls stracił równowagę i wywalił się na glebę – tracąc tym samym Larrosa z pola widzenia. Podniósł się, otrzepał po raz ostatni i opuścił "Smacznego Śledzia".
Rolls Royce
Rolls Royce

Liczba postów : 12
Data dołączenia : 28/09/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Larros Jutrzenka Zachodu Sob Paź 15, 2022 6:50 pm

Satysfakcjonujący był to widok zaczerwienionej gęby prostaczka, który śmiał kierować do niego jakieś plugawe słowa. Widząc ruch od osoby trzeciej, nawet przemknęła mu myśl o dobyciu małej broni, jednak wraz z mocnym tonem i władczą postawą jasnowłosy jedynie się wyprostował. Buzująca krew wciąż wrzała, jednak bez zarzutu poddawał się autorytarnemu głosowi gospodarza, którego, nawet jeśli nie rozumiał był w stanie domyślić się przekazu. Naturalnym prawem wydawało się zarządzanie o własnym przybytku, choć wszystko oczywiście to dzięki Siedmiu, którzy obdarzyli królów taką siłą sprawczą i mądrością. Chłopki musiały odegrać swoją rolę, tak samo, jak i on. Z namysłu, wyrwał go nikt inny, jak Łolls Łojs mówiący coś w nieprzyjaźnie brzmiącym języku. Wiedział już, że jest to mowa Pierwszych Ludzi Westeros, jednak ani na chwilę nie przeszło mu przez myśl tracenia czasu na jego naukę. Przecież to Andalska mowa była tą piękną i przyjazną. W pewien sposób wciąż nie był w stanie przełamać się do przyjaznego nastawienia wedle dzikusów, za których uznawał wszystkich pochodzenia nie-Andalskiego.
Na wywołanie w znajomej mu mowie zmierzył spojrzeniem nieznajomo-już-znajomego i wysłuchując jego słów, jedynie skwitował to dość pyszałkowatym uśmiechem. Tak, uciekaj... następnym razem wypłuczę ci tę zapyziałą gębę w kuflu. Tchórz. Wyrzucał do tamtego w głowie, odprowadzając go z tym samym uśmieszkiem, aż po same drzwi. Nawet nie silił się na wystawianie w jego kierunku specjalnych gestów, które mogłyby ponownie zaognić ich wyjątkową relację. W pewien sposób fakt, że tamten będzie mieć po nim ślad, sprawiał mu głęboką satysfakcję. Uciekaj, uciekaj, następnym razem może to ryba wyląduje na tym pysku. Widząc, jak tamten wywraca się w reakcji, jedynie wypuścił z siebie śmiech. Nawet fakt posiadania pozostałości po śluzie ryby nie był w stanie popsuć mu tego dość dobrego humoru, którym podzielił się z siedzącym obok niego paniczem. Kolejno zostało mu już tylko się napić i porozmawiać z obecnymi, a nawet wymyślić kilka żartów o Śledziowym Wojowniku Łolls Łojsie z Gulltown.
Całkiem przeszła mu ochota na zwiedzanie przybrzeżnych zamtuzów. Był podchmielony nie tylko ale, ale również zabawną sytuacją, którą w głowie kolorował już własnymi barwami w drodze na spoczynek.

/zt. i idę sobie tutaj
Larros Jutrzenka Zachodu
Larros Jutrzenka Zachodu

Liczba postów : 44
Data dołączenia : 03/10/2022

Powrót do góry Go down

Gospoda "Smaczny śledź" Empty Re: Gospoda "Smaczny śledź"

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach