Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec Greykeep

Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 09, 2022 2:53 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Wrz 09, 2022 3:53 pm

09/10/7PP

Drugi dzień pobytu w Greykeep miał być dniem, w którym poświęcone zostanie trochę czasu na walki i sporo więcej na ćwiczenia. To tyczyło się także młodego podopiecznego Victariona, któremu zapowiedziane wszak zostało, że będzie musiał się do ćwiczeń przykładać. Wizyta nie wizyta, dzienną rutynę trzeba wyrabiać. Inaczej skończy jak, nie daj Utopiony, jego cholerny przegrany starszy brat. Przecież nie chciał być kimś takim, prawda? Lepiej być jak królewski wnuk. Swoją drogą, ten dzieciak naprawdę zadziwiał.

Dobra, to tak... Na początek warto było zorganizować jakiś napitek. Jeśli król nie oferował tej uprzejmości choćby podczas pojedynku, to sam zorganizował ale z zapasów. Miało być to mastne takie, sycące i w żadnym razie nie mocne. To bowiem dla celów posilenia się oraz orzeźwienia a nie spijania jak świnia.
Z piwem i ekwipażem mogli przechodzić do ćwiczeń a potem i do prób, kiedy król oraz jego następca zdecydowali się dołączyć. Victarion widział, że jeden i drugi to zuchy, ale nie zamierzał rezygnować przeto z próby. Przegra to przegra, ale nie umknie przed ćwiczebną walką. Pierwej poprosił o walkę z następcą władcy. Następnie, niezależnie od wyniku, z samym królem, skoro ten ów uprzejmość chciał mu wyświadczyć. Walczył w swej zbroi, zakładając także przyłbicę. Za broń wziął długi miecz a w drugą rękę lżejszą jego wersję. Bo ten... Walczyli treningowo i bez żadnych obuchów, nie? W końcu nie chcieli się pozabijać, prawda?
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 09, 2022 7:41 pm

Książę Urragon stawał zacnie. Victarion mógł ocenić, że dobry z niego wojownik, zdecydowanie lepszy niż przeciętny chłop z zielonych krain, któremu pan wcisnął włócznię, tamtejszy zbrojny czy nawet wprawiony łupieżca z Żelaznych Wysp. Mimo to miał chyba dzisiaj gorszy dzień. Pan Harlaw Hall zwyciężył, a sam doświadczył jedynie lekkiej zadyszki oraz pewnie paru mniejszych sińców.
Inaczej sprawa miała się z Wysokim Królem, który stanął naprzeciw Victariona, kiedy ten odsapnął trochę po poprzednim przeciwniku. Torgon, podobnie jak Urragon, walczył za pomocą topora i tarczy. Był w tym jednak pod każdym względem lepszy od swojego syna, a do tego mimo wieku zdawał się przewyższać go siłą. Niezwykle trudno było go trafić, za to on sam uderzał z niemałym pierdolnięciem. Walka była dłuższa niż poprzednia, a kiedy dobiegła końca Wysoki Król tryumfował nad swoim gościem. Jak zdobył swoją koronę, wyrywając ją z rąk zabójcy swoich braci, było raczej w tym momencie jasne.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Wrz 09, 2022 9:18 pm

Niechybnie z księcia wojownik był przedniej jakości i pomimo stosunkowo łatwego zwycięstwa Victarion nie zamierzał temu zaprzeczać. Nie mógł też jednak w pełni uczciwie orzec, iż była to naprawdę dobra walka. Nie, po prostu za walkę podziękował, wierząc też, że kiedy następnym razem będą mogli się spróbować, to Urragon Greyiron da z siebie więcej i zawalczy lepiej. Póki co zaś, Victariona czekał bój z głową rodu oraz królestwa. I tutaj już miało być wiele trudniej. Oj tak, już na pierwszy rzut oka król wyglądał na mocniejszego zawodnika. No, krzepę miał na pewno większą a to już coś znaczy. Bo jak wiadomo... "Liczy się tylko siła, więc nie mów mi takich rzeczy..."
Bój okazał się całkiem zacięty i choć Harlaw robił co mógł, to finalnie czekała go porażka. Nie była to tragiczna porażka i upokorzenie, bowiem oddawał całkiem solidnie, jednak mimo wszystko na koniec to władca Wysp stał o własnych siłach. Najwyraźniej jego sława była jak najbardziej zasłużona.
- Porządne pierdolnięcie. Królewskie... - Zaśmiał się, wstając z ziemi. Jeśli w tym wypadku zaoferowano mu pomocną dłoń, to ją przyjął. Wszak to dobry gest między szanującymi się wojownikami. Co dalej? Ano odpocząć trochę, przepłukać gardziołko i poprosiłby o jeszcze jeden taniec z królem. Dlaczego? Aż tak bardzo parcie miał na wygraną, by próbować, dopóki monarcha nie nakaże wywalić jego tyłka za mury? Nie... Spodziewał się, że i tym razem może przegrać, ale król był naprawdę godnym przeciwnikiem a takich nie było nazbyt wielu. To dlań po prostu dobry trening i dobra zabawa. Oczywiście to byłby ostatni raz, bo co za dużo to niezdrowo.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Mistrz Gry Sob Wrz 10, 2022 5:07 pm

- Czyli wszystko jest tak, jak powinno - odpowiedział Wysoki Król, podając Harlawowi dłoń, aby pomóc mu wstać. - Jeszcze raz? No, niech będzie...

Kiedy już odpoczęli - tutaj Victarion narzucić mógł moment, ponieważ Greyiron ostatnią potyczkę zakończył w lepszym stanie - mogli spróbować się po raz drugi. Tym razem pan Harlaw Hall radził sobie o wiele lepiej, najwyraźniej poprawiając swoją taktykę pod wpływem tego co zaobserwował za pierwszym razem. Wysoki Król w pewnym momencie zdawał się nawet na tyle rozproszony, że wydawało się, iż tym razem przegra. Czy był to realny moment słabości, czy jedynie fortel przebiegłego wojownika, trudno było orzec z całą pewnością. Niepodważalne było jednak to, że w pod koniec starcia Torgon zaczął wyprowadzać ataki zupełnie niepodobne do wszelkich ruchów i reakcji jakie pokazywał wcześniej, myląc będącego do tej pory w dobrym "rytmie" Harlawa i odnosząc kolejne, chociaż może ciut ciężej wywalczone, zwycięstwo.
- Dobrze, dobrze... - pochwalił Wysoki Król łapiąc oddech. - Ci Letniacy nie będą wiedzieć co ich trafiło - zaśmiał się.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Victarion Harlaw Sob Wrz 10, 2022 8:57 pm

Jeszcze raz chciał i jeszcze raz dostał. Tym razem... to też były cięgi. No ale cóż, spodziewał się, że i tak może być. Wszak walczył z przeciwnikiem więcej niźli równym. Jednakże trochę żal, że nie udało się wyniku zrównać. No kurde bele, naprawdę rozczarowanie. Ech...
Znowu musiał podnosić z ziemi dupsko i znowuż, jeśli mu ją zaoferowano, przyjął pomoc. Uśmiechnął się, przyjmując pochwałę. Ostatecznie spisał się wcale nie tak źle. Ba, zdawało się, że przygwoździł przeciwnika i był nawet blisko zwycięstwa, ale wtedy okazało się, że to błąd. Pytanie tylko, czy to on sam poczuł się za pewnie, czy też oponent zrobił go w konia, udając słabość.
- Ha, przysiągłbym, że już was miałem! - Rzucił, rozkładając ręce. - Poproszę o małą przysługę, jeśli to nie problem dla was... - Spojrzał pytająco, spodziewając się krótkiego kiwnięcia głową. Jeśli to nie nadchodziło, to mówił. Jeśli król poprosił o wyjaśnienie, to w sumie do wyrażenia prośby się ono musiało sprowadzić. Tak więc mówił, tak czy siak. - Rzeklibyście, czy jak was przycisnąłem, to się mnie jeno zdało a wasz to był fortel, czy realnie do obrony was zepchnąłem? - Zapytał. Pragnął szczerej odpowiedzi, jednak nie żadnego pocieszenia. Przegrał i tyle, więc musiał ćwiczyć więcej i ciężej a nie szukać klepanka po ramieniu. Zwyczajnie przypuszczał, że może być tak i tak a dla wojownika tak zainteresowanego wojaczką jak on to istotna sprawa.

Niezależnie od odpowiedzi, należało coś uczynić dalej.
- Jeśli wam to nie wadzi, napijmy się. - Rzucił względem króla i jego następcy. Jutro miał zamiar wybywać do domu, więc to była dobra okazja by jeszcze posiedzieć, popić i pogadać. O czym pogadać? Ano tak luźno sobie. Król mógł opowiedzieć coś o swoich wojażach, Urragon również. On sam mógłby opowiedzieć o swych wyprawach ku dalszym krainom. Ba, Qoho Mo, jeśli go zaprosić, też mógłby poopowiadać. Tymczasem, młody następca zastępczy miał ćwiczyć. On laby nie miał.

10/10/7PP

Kolejnego dnia on brał się już też za treningi i cóż... ruszali do domu. To jednak nie problem, bo na pokładzie zdarzało się jemu ćwiczyć. Poza tym musiał też załatwić pewne inne sprawy. Trzeba było zakupić prezenty. Dla siostry może jakieś ładne materiały na suknie, albo ewentualnie kolejną błyskotkę. Dla małżonka to... No właśnie, musiał wiedzieć, czego chłopak potrzebuje. Pierwszy drakkar winien dostać od ojca, tak jest najlepiej. Natomiast on mógłby mu dać najprzedniejszy pancerz i broń z dostępnych na Wyspach. O ile już takiego nie miał. No ale nawet jeśli miał, to chuj. Co miałby mu innego dać? Młody Żelazny potrzebuje pokładu pod stopami, broni, pancerza i baby do dupczenia. Nie fatałaszków, nie błyskotek czy dywaników do pokoju.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Wrz 12, 2022 4:50 pm

28/10/7PP

Długi czas oczekiwania dobiegł końca. Dokonano potrzebnych przygotowań, zakupiono stosowne prezenty i teraz pozostało już tylko świętować. Podróżowali nieśpiesznie a na miejsce dotarli dzień przed uroczystością. Dość czasu, by siostra mogła wypocząć i przygotować się, i zdecydowanie wiele za mało, by zostać uznanymi za natrętnych gości. Tak więc...

Swoich ludzi musiał jakoś rozlokować poza zamkiem a przez to rozumiał, iż powierzy ten obowiązek Qoho Mo. Oczywiście nie brał ze sobą armii, ale na pewno nie zamierzał próbować wciskać do zamku kilkudziesięciu swoich wojaków. Oni będą świętować poza zamkiem, czyli zapewne tam gdzie większość zbrojnych króla oraz ludzie pozostałych gości. Jedynie jego letniacki przyjaciel będzie miał ten zaszczyt, aby towarzyszyć swemu lordowi oraz przyjacielowi na zabawie. Przy okazji pewnie będzie miał też okazję wykazać się w walkach.
Kiedy wydał wstępne rozkazy, służba winna już zabierać się za ich bagaże. Z tymi udali się na zamek, powitani zapewne jakoś na dziedzińcu. No i tutaj już reszta należała do Jego Miłości, jak ich ugości. W sensie jak ich rozlokuje na zamku. Bo liczył, że jako jedni z najważniejszych gości, otrzymają stosowne komnaty. Z tym czasem był problem i niczym dziwnym nie było, iż goście pomieszkiwali w różnych miejscach.
No i cóż... pozostało czekać na rozpoczęcie uroczystości. Zaślubiny. Potem wręczenie prezentów. Jako, że ton wydawał siostrę, uważał, iż powinien oficjalnie wręczyć prezenty a nie rzucić na kupę, jak jacyś pomniejsi goście.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 15, 2022 2:10 pm

Niestety żadnej "błyskotki" o wyjątkowej wartości Victarion nie znalazł już dla swojej potencjalnej małżonki. Złoto i srebro zakupił ostatnim razem dla siostry. Teraz, póki jakiś łupieżca nie rzuci na targ czegoś nowego, pozostawały ozdoby z brązu czy kości.

Ludzie Victariona mogli rozlokować się pod Greykeep, gdzie wyrosło już miasteczko namiotowe innych przybyłych gości - pomniejszych lordów, kapitanów, wojowników i innych przybyszów. Na zamku kwatery przygotowywano przede wszystkich dla królów oraz ich najbliższych, którzy mieli ucztować w wielkiej sali Greyirona. Harlaw ze swoją rodziną, jako głównie goście, mogli oczywiście liczyć na najlepsze zakwaterowanie na zamku. Jeżeli zabrali ze sobą parę osób świty - chociażby Letniaka - to znalazły się też dla nich skromniejsze pokoje.

Ślub miał się odbyć nazajutrz, a po nim uczta w wielkiej sali. Kiedy zaś możni będą usadzeni tam, setki innych Żelaznych bawić się będą na dziedzińcu oraz przedpolach zamczyska. Trzaskający ogień, ociekające tłuszczem mięsiwa, aromatyczne ryby w ziołach, świeży chleb, miód, sery, lejące się obfitymi strumieniami wino i ale, niczego miało nie zabraknąć. Na zamku Wysoki Król zadbał o paru grajków, ale i na zewnątrz z pewnością ich nie zabraknie. Podobnie powszechne będą i inne rozrywki - taniec palców, kręgi chętnych do mordobicia czy zapasów, albo i inne wyzwania godne morskich łupieżców. Chłopcy z Żelaznych Wysp umieli zorganizować sobie godną swojej krainy zabawę bez wodzireja.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Victarion Harlaw Sob Wrz 24, 2022 2:04 pm

29/10/7PP

- Nie można rzec, by odwiedzanie pobliskich brzegów było czym złym. Niemniej... Jesteśmy Żelaznymi Ludźmi, wszelkie wody są nasze i krótkowzrocznym tak ino blisko spoglądać. - Odparł na temat tego brata Ragnara. Co zaś obietnic odnośnie pokazu własnych umiejętności się tyczyło, to słowa z ust nie wyrzekł a jeno głową skinął na znak, że rozumie i oczekuje. W końcu łupieżca nie mordą robił a toporem, toteż nie wygadany a bitny i w orężnym rzemiośle zdolny być musiał. I to niebawem będzie można sprawdzić!

Dotarli na dziedziniec i tam to się działo! O, dużo weselej niźli w zamku! Mordą to by o tym nie kłapał, ale przedkładał proste wojackie rozrywki nade to całe wielkopańskie świętowanie. Dobrze, tak po prawdzie, że u nich to i lordowie potrafili dokazywać, bo jakby takie nudy na pudy były i grzeczniutkie ucztowanie, to przeca człowiek by chyba ducha wyzionął, nim by to końca dobiegło. Jak była zabawa, to musiała być też i rozrywka żywa, i rozpusta być musiała, i pochwała dla pijaństwa, bo wstrzymywać się w radosnym dniu to zbrodnia.
- Popróbujemy się! - Oznajmił z uśmiechem. I czego chciał? Ano, pierwej to na rękę się spróbują, o! Potem w walce nie pięści. Następnie w ciskaniu toporkami do celu - a że przysłowie mówi, że "do trzech razy sztuka", to takoż po trzy toporki będzie miał każdy. Jakby kto był mocny i chętny go potem do boju wyzwać - bo na bój miał najbardziej ochotę - to pewnie przynajmniej by propozycji wysłuchał. Nie to, że wybierałby sobie słabych przeciwników. Wręcz przeciwnie, ze mizerotami by nie walczył, bo to czasu szkoda.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Mistrz Gry Sro Wrz 28, 2022 3:26 pm

Żeby się na rękę spróbować, to gdzieś zasiąść musieli. Tak zrobili i zaraz się złapali, a paru gapiów z rogami pełnymi czy to miodu, czy to piwa, poczęło się przyglądać. Czuć było, że Ragnar w ramieniu parę ma i hardo bronił się przed porażką, zmuszając Harlawa żeby wysilił się mocno z każdym centymetrem o jaki spychał jego dłoń ku blatowi. W końcu jednak pan na Harlaw Hall zwyciężył. Rzecz jasna przykuło to wzrok i innych siłaczy, a wyzwanie rzucił mu niejaki Urrathon Łapa, który sam również dopiero co położył na prawice Theona Wyncha. Tutaj już tak wesoło nie było. Może to ramię Victariona trochę bardziej się zmęczyło niż ramię jego oponenta, ale po długiej i wytrwałej walce Harlaw musiał ustąpić. Co zabawne, Urrathona zaraz wyzwał też Ragnar. Tym razem to nowy załogant Victariona zwyciężył.

Co było dalej? Chciał pan na Harlaw Hall zobaczyć jak Ragnar by sobie poradził na piąchy, to też w stronę kręgu ruszyli. Poczekać wypadało na zakończenie obecnie trwającego mordobicia i wchodzić. Może jakaś kolejka tam była, ale obaj panowie byli - łagodnie mówiąc - duzi, a i status robił swoje. I co tu rzec? Mordobicie było przednie. Ragnar zdecydowanie miał dobrą technikę, lepszą niż większość chłopa. Do tego ruszał się w miarę sprawnie i miał siłę, chociaż nie tak dużą jak Harlaw. Ostatecznie zwyciężył Victarion, ale sam kilka razy porządnie oberwał zanim to się stało i szczęka go pobolewała.

Po czymś takim trzeba było trochę odpocząć, może też gardło przepłukać. Kto by w końcu biegał od siłowania, przez mordobicie, do toporków bez przerwy? Chyba ktoś chory na głowę, kto chciał mieć problem ze wstaniem nazajutrz. W końcu jednak do rzutów doszło i co by tu dużo mówić - Victarion wygrał. Cel ustawili sobie od razu trochę dalej, ambitnie, a nie jak jakieś żółtodzioby. Harlaw trafił trzy razy, Rognar, chyba już zmęczony, tylko raz. Za to ten jeden raz trafiony przez nowego załoganta, to było trafienie najlepsze. W sam środeczek!

Później Victarion miał jeszcze szansę pójść na piąchy z niejakim Chwiejnym Aeronem z Wielkiej Wyk. Chłopina nie wyglądał na jakiegoś marnego chłopaczka, a wcześniej już kogoś znokautował, to nie było raczej powodu żeby mu odmówić. Jak stawał? Zaciekł był, to trzeba było przyznać. To jego chwianie się sprawiało też, że trochę trudno było wyczuć jego ruchy, ale nie aż tak trudno żeby Harlawowi przysporzyć dużych problemów. Koniec końców Aeron zachwiał się po raz ostatni i przywitał z ziemią.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Wrz 28, 2022 7:49 pm

Ragnara na rękę przemógł. Z jegomościem zwanym "Łapa" przegrał. Ten zaś uległ Ragnarowi. No bywa... To się rękę źle ustawi, to coś w łokciu strzyknie. No i oczywiście wypoczęcie ma tutaj znaczenie. Niemniej, on tam wymówek nie szukał. Jak przegrał, to zwycięzcy pogratulował z uśmiechem na mordzie. Dobrze, że mają takich krzepkich zuchów na Wyspach!

Było mordobicie i rzucanie toporkami. I w jednym i w drugim nieźle się popisał, przeto liczył, iż sławy jego imieniu pośród wojaków przybędzie. Co zaś tyczyło się Ragnara, to pogratulował mu dobrej walki. Może i nie zwyciężył, ale bez fałszywej skromności mógł Victarion rzec, iż jego przemóc w boju to nie taka znowu prosta rzecz. Król dowiódł, że są ponad niego wojowie, ale mimo wszystko uważał się za całkiem mocnego i przegrana z nim nie uchybiała oponentowi. Ba, całkiem mocno mu ów przywalił, więc i dobrze się spisał!
Co dalej? Ano... Do Wielkiej Sali by wracali, popić nieco. Wydawał własną siostrę, to tak nie wypadało gościom uchybiać i na długo znikać, by się z wojakami bawić. Ragnar też tam był, to niech se wróci, z Qoho pogada o Wyspach Letnich. Victarion zaś znowuż by do króla uderzył i tak zagadał, czy może by jutro jakiego małego widowiska nie urządzić. Takie potyczki na przedpolach. Jeden na jednego. Popołudniem co najprędzej, bo po zabawie to trza się wyspać. Od siebie by dał... No, dwadzieścia monet oraz miecz wykonany ręką Torgona dla najlepszego wojaka. He?
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 155
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 01, 2022 7:08 pm

Uczta i zabawy trwały w najlepsze, a trwać będą niewątpliwie jeszcze długie godziny. Victarion pewnie będzie miał jeszcze okazję na dziedziniec wrócić, a może i nawet zobaczyć co się dzieje na przedpolach, gdzie dziesiątki kapitanów z załogami tańcowało wokół ognisk ze śpiewem na ustach. Co król rzekł na propozycję bardziej zorganizowanej zabawy? No... Czemu nie. Pewnie cały dzień im to zajmie od świtu do zmierzchu, ponieważ w ich ojczyźnie to mało kto się wycofa z takiego wyzwania, więc Jego Miłość sugerował, aby to nie jutro czynić, a jeszcze dzień później. W końcu chłopów na kacu ciągać? Litości! Poza tym więcej będzie czasu żeby jakoś to zorganizować wszystko. Co do nagrody, to Greyiron zdecydował, że sumę w złocie podwoi dla zwycięzcy, a połowę tego co on zyska, to i drugiemu da. Plus beczka piwa dla każdego.

(z/t)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Greykeep Empty Re: Dziedziniec Greykeep

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach